Tego to on do końca i z pewnością nie był pewny. Czy faktycznie siwej robiło różnice czy jedzie jednak pierwsza, w środku czy na końcu. Równie dobrze siwy ogier, może jechać na końcu, skoro w stawce są dwa wałachy, to raczej by się na nie nie połasił. Natomiast siwa nie była w nastroju i czasie do amorów, a jakoś kompania specjalnie współkowaniem też nie była zainteresowana. Tak czy siak, nie ważne. Przynajmniej za
@Harper Pearson i
@Loki of Asgard siwa może ze względu na wałacha, nie będzie się tak spinała. Chociaż z nią to jeden Bóg wiedział, jak to będzie. Na szczęście przed zapędami
@Unbridled Life , to Diego będzie potrafił ją jeszcze powstrzymać. Nie z takimi końmi jak ona pracował, więc wiedział z czym się to je. Jej uniki nie specjalnie robiły na nim wrażenie, trzymając wodzę w ręce podczas szarpania się, siwa sama robiła sobie na złość. Bo wędzidło w jej pysku przy krótkim trzymaniu wodzy, obijało się mało przyjemnie po pysku. Dzięki czemu mógł się szybciej uporać z zadaniem, bo domyślił się że wolała odpuścić, niż odczuwać dyskomfort. Kiedy ją dosiadł ponownie, a ona się szarpnęła kłusem w przód. Nieco nim bujnęło w siodle, jednak szybko domknął pomoce, odzyskując równowagę i wiedząc, że nic nie podziała. Odciągnął lewe przed ramię w tył, zmuszając siwą do zgięcia szyi w tamtą stronę i wykonania ciasnego skrętu. Jeśli nie chciała zaliczyć spektakularnej gleby, to musiała zwolnić. Kółko wokół własnej osi i powrót na tor w kierunku grupy, a czynność w razie co powtarzał, jakby nie zrozumiała za pierwszym razem, że jej się to nie opłaci. Utrzymał też pozycję siwej na końcu zastępu, nie dając jej się przebić na bardziej czołową pozycję. Przystanek wymuszony przez
@Sheridan , skwitował westchnięciem, krążąc z siwą na końcu zastępu w oczekiwaniu na ponowne ruszenie. Mając czas na odpowiedzenie
@Harper Pearson. Ej i to nie jego wina, że miał już swoje lata ! Poza tym różnica wieku nie musiała wcale oznaczać tego, że nie mogli pogadać i nawet o dziwo jakoś się porozumieć. W końcu jedno drugiego nie wyklucza. Nie można dyskryminować nikogo przez to, że jest starszy od reszty. Poza tym jakby wiedziała, że jest dość rozrywkowy, to pewnie zmieniłaby o nim zdanie. Diego mimo wieku nie był wcale sztywny, umiał się zawsze dogadać i łatwo nawiązywał te kontakty. Chyba że był ktoś oporny albo zadufany w sobie.
W sumie w oczekiwaniu na ruszenie, wpadł na pewien pomysł. Zanim odpowiedział kobiecie na wcześniejszą rozmowę, miał do niej prośbę.
-
Skoro stoimy chwilowo mogę mieć prośbę @Harper Pearson ? Zrobisz nam zdjęcie? Chciałbym mieć pamiątkę z tego rajdu na przyszłość. - odpowiedział z miną kota ze shreka. Mając cichą nadzieję, że kobieta pomoże mu w tym zadaniu. Trochę miałby problem, jeśli chciałby je zrobić sam. Mając nadzieję, że się to udało, mógł kontynuować wcześniejszą rozmowę.
-To trochę już w stajni spędziłaś czasu. Podoba ci się? - odparł spokojnie. W między czasie usłyszał, że grupa będzie przyśpieszsać do kłusa, a to zdecydowanie na plus dla siwej i jego. Jakaś radocha po tej krótkiej przerwie. Skrócił nieco bardziej wodzę, wysyłając jej kilka półparad i zachęcającą łydką, odsyłając siwą klacz do kłusa.
-
Lepiej że za dużo się mówi, niż w ogóle. Wtedy takie wypady w teren byłyby strasznie nudne i sztywne, a chodzi przecież o dobrą zabawę i integrację. - rzekł do kobiety, by się na chwilę zamyślić.
-
W Orchardzie jeżdżę z małymi przerwami od około 8 lat. Przeprowadziłem się do Anglii po pewnym incydencie życia, by zacząć na nowo. - odpowiedział dość ogólnikowo, ale szczerze i zgodnie z prawdą. Nie będzie przecież zanudzać ją historią z życia. Nie zniósłby jakby do niego mówiła "Panie Diego", wolał po prostu Diego, albo bezpośrednio. Wkrótce usłyszał zamieszanie w grupie, zachwyty i inne. Spojrzał tam gdzie reszta, oczywiście w kierunku stada krów. Które na szczęście, zdawały się nie robić wrażenia na siwej. Nie zamierzał się sprzeciwiać grupie, bo też uważał że bezpiecznie będzie je minąć bokiem. Zwolnił nieco siwą i podążył za resztą grupy, prowadząc siwą w pomocach, tak by nie odwaliła czegoś w obecności tamtych zwierząt i sprowadziła na wszystkich niebezpieczeństwo. Poklepał ją krótko po szyi, jak im udało się to zrobić. A niech ma !
-
Australia? Podobno piękny kraj. - wsłuchał się w historię chłopaka. Akurat zwiedzając świat, to tam nie dotarł. Nie zapominał jednak o kontrolowaniu klaczy, starając się aby czegoś nie odstawiła.
Zadanie 3