-
Jeśli byłbyś taki miły, to uratujesz mi skórę - propozycja Tylera z pożyczeniem cordeo była przemiła i zamierzała z niej skorzystać. Nie jeździła wiele w taki naturalsowy sposób, więc średnio jej poszło ocenienie odpowiedniej długości linki do szyi Sheridana, którą śmiało mogła zaliczyć do ponadprzeciętnych. Otrzymawszy od Hendersena drugie cordeo, zmieniła swoje na jego, by z ulgą dostrzec, że pasowało dużo lepiej. -
Mam nadzieję, że dzisiaj nie obudzi się w nim potencjał wyścigowca - odparła w żartach, gdy oboje byli już gotowi i mogli dołączyć do reszty.
Na zewnątrz napotkała niezbyt przyjemny widok, chociaż do samej Unbridled nie miała nic. Jednak to reakcja jej wierzchowca sprawiła, że przez chwilę rozważała zawrócenie i przejścia jednak na ogłowie, na którym by się czuła dużo pewniej. -
Zero kultury - skomentowała głośne rżenie swojego konia. Obecność klaczy przy Sheridanie z pewnością ujmowała Mii trochę jego respektu, chociaż na dobrą sprawę do niczego strasznego nie doszło, a siwy zachował się całkiem w porządku. Nie mogła go za to nie pochwalić, głaskając go kojąco z siodła po szyi, by odwrócić jego uwagę. -
Jeśli będziesz dzisiaj grzeczny, to dostaniesz siatkę jabłek - obiecała mu, co po części przecież też było naturalsową rzeczą, prawda?
Ostatni raz sprawdziła dopięcie popręgu przed ruszeniem w trasę, trzykrotnie też upewniając się, że dobrze zapięła swój kask, którego nigdy nie doceniała tak jak dzisiaj. Po ustaleniu kolejności dała Sheridanowi łydkę do stępa, od razu prosząc go o żywe tempo dosiadem oraz łydkami. Dłońmi nie miała wiele do roboty, tak więc ogier mógł liczyć na prawdziwą dowolność w ustawieniu głowy. Dzisiaj mieli wrzucić na luz, co dotyczyło także koni, a nie tylko jeźdźców.
-
Naprawdę? Dziękuję - odpowiedziała na komplement Tylera, od razu uśmiechając się szeroko. Podrapała swoje dziecko po łopatce, spuszczając wzrok na jego uszy i grzywę. -
Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, żeby dorównać Sheridanowi - odparła skromnie, bardzo miło wspominając ostatnie zawody z nim, które zakończyły się całkiem nieźle jak na to, że był to jej debiut w tej randze. Ogier był już w tym dużo lepiej obeznany i to on pokazywał jej, z czym to się je. -
Prosiłam przyjaciółkę, żeby nagrała coś z tego, ale nie widać tam zbyt wiele. Mogę Ci potem pokazać - zaproponowała, nie zamierzając teraz wyciągać swojej komórki i sięgać w stronę Tylera, co mogło się skończyć na różne sposoby. Co prawda ich konie znały się już dobrze, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Nie zapobiegło to jednak nieoczekiwanemu atakowi z tyłu. Siedząc tyłem do Harper i Lokiego, najprawdopodobniej nawet by nie zauważyła tej zaczepki, na którą jednak Sheridan jakoś zareagował z pewnością. -
Hola, kolego, ładnie to tak zaczepiać innych? - Zagadała, gdy odwróciła się do karosza. Naturalnie nie miała tego za złe Harper, na co nawet nie miała specjalnie okazji, bo Sheridanowi taki bodziec najwyraźniej wystarczył, żeby przypomnieć sobie o Unbridled.
-
To raczej zły pomysł, żeby klacz szła tuż przed ogierem - stwierdziła, bo szczerze już wcześniej nie podobał jej się pomysł Diego z kolejnością w zastępie. Nie chciała wyjść na wymyślającą księżniczkę, ale po prostu widziała, że andaluza męczyła taka sytuacja, która na dodatek mogła sprowokować niebezpieczeństwo. Nie osądzała go o jakieś miłosne uniesienia, ale jadąc na samym cordeo, nie miałaby wiele do powiedzenia, gdyby już do czegoś takiego doszło. Z tego powodu zaproponowała, by to oni znaleźli się przed nimi, co w jej przekonaniu zadziałałoby uspokajająco na oba konie. Jeśli nikt nie miał nic przeciwko, to przeszła z siwym do przodu, gdzie tym bardziej nie było miejsca na ociąganie się z jego strony.
Wkrótce zeszli z terenów Orchardu na okoliczne łąki, które prowadziły do plaży. Mia na szczęście dość dobrze znała tę trasę, więc nie miała problemu z odnalezieniem odpowiedniej ścieżki. Egzekwując od swojego wierzchowca energiczne, żywe tempo, poza tym dawała mu sporo luzu, co było miłą odmianą od ich codziennych treningów. Po kilku minutach błądzenia wśród ścieżek zaproponowała ruszenie kłusem, jako że wszystkie konie powinny być już odpowiednio rozgrzane do tego. Użyła wtedy mocniejszej łydki, by już po wykonaniu przejścia rozpocząć anglezowanie, zgrywając się z ruchem swojego konia.
@Sheridan @Tyler Hendersen @Harper Pearson @Diego Montana
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening