Leo Bennett
Awatar użytkownika
25
lat
196
cm
Obsługa Kolejki
Prekariat
Leonardo Bennett
ft. Jacob Elordi
12.05.1997
Eastbourne
Średnie
Kawaler
Operator karuzeli
Eastbourne Pier
Prekariat
Sovereign
ekstrawertyk vs introwertyk
pracowitość vs lenistwo
pokora vs pycha
idealizm vs materializm

Poziom MG: TUTAJ WPISZ POZIOM INGERENCJI

W rozgrywkach nie zgadzam się na: poważne uszkodzenia zdrowia, śmierć postaci
Po uzgodnieniu zgadzam się na: wszystko?
Trigger warning: brak
Children see magic because they look for it
Pomarańcze i gorąca czekolada. Smaki dzieciństwa. Codzienny zestaw śniadaniowy serwowany przez ukochaną matkę Ester od momentu, w którym w jamie ustnej pojawiły się pierwsze mleczaki, a ojcu nie brakowało hajsu na dentystę. I choć gotowanie nie było jej mocną stroną (jak również zajmowanie się domem i wszystkie czynności, które dobra pani domu czynić powinna), tak miłością do syna oplotła całe swoje życie. Wkładała wszelkich starań, by młodemu Leonardo w życiu nie brakowało codziennych uśmiechów, zabawek w kuferku, kraciastych ubrań na tyłku, witamin w obiedzie oraz odpowiednich lekcji życiowych, przekazanych w cowieczornej dobranocce. Był kochany. Kochany szczerze i z głębi serca, wyrastając powoli na mądre i zdrowe dziecko.
Prison for the crime of puberty that was how secondary school had seemed
Kanapki z szynką i cytrynowa oranżada w proszku. Szkolny lunch. Zestaw idealnie spakowany każdego ranka w kolorowym pudełku z podobizną Spider-Mana. Zawsze jak w zegarku spożywany pomiędzy lekcją czwartą a przerwą na grę w piłę z chłopakami za lewym skrzydłem szkoły. Dużo miał znajomych. Uczył się również wzorowo. Nie brakowało mu chęci, nie brakowało ambicji. Nauczyciele byli dumni, nie wspominając nawet o rodzicach, którzy niczym pawie na wybiegu przechwalali się zdolnym synem przy każdej możliwej okazji. Rokuje wysoko, na prawnika albo lekarza, chwaliła się matka nawet pieprzonemu księdzu na parafii. A Leo? Leo po prostu żył własnym tempem, niewzruszony oczekiwaniami, brudząc buty przy deptaniu ślimaków w deszczowe dni i wyjadaniu cynamonowych ciastek z górnej półki w kuchni.
Kiss me and you will see how important I am
Wanilia i miętowe fajki. Tak smakowały jej usta, kiedy po wypaleniu wieczornego petka na ławce przy placu zabaw, smarowała usta przeźroczystym balsamem, by już po chwili otulić te jego miękkim, długim pocałunkiem. Był zakochany. Po same uszy. Świata nie widział poza tymi pięknymi czekoladowymi oczami i bujnymi lokami, którymi mógł bawić się godzinami, wplatając w nie smukłe palce. Planował z nią przyszłość. Planował oświadczyć się zaraz po ukończeniu szkoły, znaleźć dobrze płatną pracę, zbudować dom, posadzić drzewo i może nawet spłodzić syna, chociaż matka pewnie wolałaby wnuczkę. Był przekonany, że my będzie już na zawsze, a imiona wyryte pod drzewem za szkołą średnią nigdy nie wyblakną. Wszyscy jednak wiemy, jak los lubi płatać figle..
For some moments in life there are no words
Sól i wodorosty. Tylko ten posmak pozostał w ustach po najgorszym dniu jego życia. Kiedy to w słoneczne, niedzielne popołudnie zabrał młodszego brata nad wodę w towarzystwie kumpli i dużej ilości gorzkiego piwa. Głośna muzyka, konkurs na najdłuższy bek, syk otwieranego piwa i paniczny głos ośmioletniego, tonącego chłopca, któremu udało się przebić o wiele za późno. Biegł ile sił w nogach. Krzyczał. Płakał. Płynął. Znowu krzyczał. A potem woda przykryła łzy. Wyszedł na brzeg z bratem na rękach, zaklinając Bogów, by dali mu jeszcze jedną szansę. Na marne. W życiu nie było drugich szans.
The world is a tragedy to those who feel but a comedy to those who drink
Alkohol i koka. Nowa dieta. Dieta cud. Stosowana w stanach niżu nastrojowego, wspomagająca brak myślenia oraz chwile wytchnienia. Praktykowana codziennie, niszczyła świat Leo z każdym kolejnym dniem. Zmienił się. Jego całe życie się zmieniło. Zaczynając od znajomych, którzy w większości zajmowali się grubą dilerką, przez ćpanie oraz porzucenie planów na kontynuowanie edukacji i szczęśliwego zwiazku, aż po wypraktykowanie czystego wyjebanizmu. Nic go nie ruszało. Nic nie cieszyło. Wina za śmierć brata sprowadziła go na samo dno ludzkiej egzystencji, gdzie pozostał aż go dnia dzisiejszego, żyjąc prochami, zakrapianymi imprezami i pracując jako operator karuzeli w Eastbourne Pier.
Mów mi jakkolwiek tylko masz ochotę. Piszę w dziwnym stylu. Wątkom +18 mówię don't mind if Ido.
Szukam sensu życia.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: dragi, alkohol, przekleństwa, głupota.

Podstawowe

Likes & dislikes

Eventy

Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

Akceptacja!

Bardzo się cieszymy, że dołączył*ś do naszego grona! Pamiętaj, że na rozpoczęcie pierwszej fabuły masz 7 dni, w czym pomoże Ci temat Kto zagra?. Nie zapomnij również o odebraniu przysługujących Ci na start odznak! W wolnej chwili zalecamy zapoznanie się z Przewodnikiem po Anglii, który ułatwi Ci wczucie się w klimat miasta. Jeśli masz ochotę, możesz rozwinąć informacje dotyczące Twojej postaci w Informatorze, założyć Kalendarz, który pomoże Ci w kontrolowaniu przebytych fabuł lub skorzystać z social media. W razie jakichkolwiek pytań, służymy pomocą. Miłej zabawy!
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Zamknięty