Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Ostatnie miesiące były jak niekończąca się jazda rollercoasterem, z którego nie można było wysiąść. Do dzisiaj. Wychodząc z sali sądowej po ukończonej rozprawie rozwodowej, czuł się jakby dopiero co wysiadł z takiej kolejki. Wreszcie bezpieczny, na stabilnym gruncie, ale wciąż lekko oszołomiony i przemielony. Ta rozprawa była wyczerpująca, przede wszystkim emocjonalnie. Chociaż sam do niej doprowadził i wiedział, czego chce, to stanięcie oko w oko z Aaren nie było proste. Gdyby tylko istniała jakaś alternatywna rzeczywistość, w której nie byłby takim chujem, może by im wyszło. Tymczasem zrujnował jej życie po raz kolejny. Odebrał wszystko, co kochała, spełnił jej największe obawy, a najgorsze w tym wszystkim było to, że był to jej prywatny dramat. On miał już to głęboko gdzieś. Nie po raz pierwszy pokazał, że w jednej chwili potrafi przestać czuć cokolwiek. Nawet nie musiał się o to starać, ona... po prostu przestała się już dla niego liczyć, już parę miesięcy temu. Od tamtego czasu wspólne życie było męką, choć przynajmniej nie musieli go już dzielić pod jednym dachem. Dziś ten rozdział został zamknięty już na zawsze. By uczynić ten dzień jeszcze lepszym, postanowił wpaść do Holly. Wysłał jej tylko dwie wiadomości - jedną, tuż po wyjściu z rozprawy i drugą, że wpadnie koło 18. Już parę minut przed umówioną godziną stał pod jej drzwiami, czując się znacznie lepiej, niż z samego rana, gdy to wszystko miało miejsce. Trudno powiedzieć, czy była to kwestia zrzucenia ciężaru z barków, czy coś bardziej przyziemnego, jak zdjęcie krawata i garnituru, w których spędził połowę dnia. Nie przyszedł też z pustymi rękami - wziął ze sobą butelkę różowego wina, za którym co prawda nie przepadał, ale chciał świętować z Holly ten wielki dzień. Zadzwonił do drzwi i sprawdzając coś jeszcze w telefonie, czekał aż dziewczyna mu otworzy.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Od próby samobójczej Holly minęło pół roku. Pół roku, przez które zdążyła przejść przez prawdopodobnie najgorsze piekło, kosztujące ją tyle emocji, że sama na pewno nie dałaby rady im stawić czoła. Gdyby nie najbliżsi, których w tamtym momencie zdecydowanie nie doceniała, najpewniej zrobiłaby to kolejny raz, nie będąc psychicznie gotową na to, co ją czekało. Wszystko to oczywiście na własne życzenie, chociaż wątpliwości nie opuszczały jej ani na chwilę. Bardzo chciała, ale nie potrafiła w tym wszystkim wesprzeć Tonego tak, jak by tego rzeczywiście potrzebował. Dla ich obojga było to trudne i każde z nich musiało najpierw zrobić porządek ze sobą, żeby potem myśleć o pomocy drugiemu. Holly szczególnie potrzebowała czasu do tego, mając olbrzymi mętlik w głowie już od kilku miesięcy.
Kiedy dostała pierwszą wiadomość od niego, miała wrażenie, że ziemia jej się osunęła spod nóg. Dopiero wtedy zaczęło do niej dochodzić to, że to dzieje się naprawdę, że to nie jest tylko sen, wytwór wyobraźni. Nic więc dziwnego, że miała duże problemy w przyszykowaniu się na jego wizytę. Pomijając drżące dłonie, nie umiała także zapanować nad szalejącymi emocjami, zupełnie jakby miała przyjść królowa, a nie Tony. Nie pomagał jej w tym też fakt, że była sama w mieszkaniu, bo Aiden akurat gdzieś wyszedł. Włos niemalże jej się zjeżył na karku, kiedy ciszę przerwał głośny, przenikliwy dzwonek do drzwi. Bez chwili zawahania ruszyła je otworzyć, a widok Tonego w progu od razu zdjął jej cały ciężar z serca. Momentalnie stres z całego dnia z niej zszedł, a ona rozpromieniła się cała.
- Cześć - podniosła kąciki ust w uśmiechu i wpuściła go do środka. Poczuła się dziwnie zagubiona, nie wiedząc do końca, jak w takiej sytuacji powinna się zachować. Oczywistym było to, że się cieszyła (choć raczej ciężko było to po niej zobaczyć), ale jednak fakt, że miało to związek z czyjąś tragedią, chwilowo powstrzymał ją przed rzucaniem mu się na szyję.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Czemu masz minę, jakbyś zobaczyła ducha? - Zapytał, gdy tylko podniósł na nią wzrok i rzuciła mu się w oczy jej niewyraźna mina. Racja, świętowanie z powodu czyjegoś nieszczęścia było trochę nie na miejscu, ale nie miał zamiaru się tym przejmować. Był szczęśliwy i chciał się podzielić swoim szczęściem z Holly. Po tym wszystkim należało im się to jak psu buda i nikt nie miał prawa im tego odebrać, tym bardziej Aaren, której pozbył się ze swojego życia i nie zamierzał dopuścić ani razu więcej.
Wszedł do środka i od razu się zbliżył, żeby objąć ją ramieniem i po prostu do siebie przytulić. Nawet jeśli wcześniej wyobrażał sobie, że po wejściu rzucą się sobie w ramiona i poniesie ich szał namiętności, to teraz miał ochotę tylko ją przytulić. - Przyniosłem Twoje ulubione wino. - Wymruczał cicho. Nie czuł potrzeby wracania do tematu rozwodu. Chciał o tym zapomnieć jak najprędzej, ona zresztą zapewne nie chciałaby słuchać jego relacji z tego wydarzenia. Było, minęło.
- Jesteśmy sami? - Wypuścił ją niespiesznie z objęć, dopiero teraz zdejmując buty i powoli się rozgaszczając. Nie żeby obecność Aidena przeszkadzała mu w czymkolwiek, ale tym razem potrzebował trochę przestrzeni.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Wydaje Ci się - odpowiedziała i zaraz uśmiechnęła się szerzej na potwierdzenie słów, chociaż wewnątrz nadal czuła jakieś dziwne spięcie i nerwowość. Odeszły one w niepamięć dopiero, kiedy Tony ją do siebie przytulił, na co czekała od momentu zobaczenia go w drzwiach. Wtuliła się w niego z utęsknieniem, pierwszy raz od dobrego roku odczuwając spokój. Spokój, którego tak bardzo jej brakowało przez ten czas, a którego tak desperacko potrzebowała. Wzięła głęboki wdech, z którym poczuła jego zapach, nareszcie nie mając wyrzutów sumienia z tym związanych.
- Skąd wiedziałeś? - zapytała, nie przypominając sobie, żeby kiedykolwiek mu o tym mówiła. Nie przywykła do tego, żeby ktoś zapamiętywał o niej tak nieistotne szczegóły, niemniej bardzo to doceniła. Podobnie jak fakt, że nie zamierzał poruszać tematu rozwodu, który dla nikogo nie był przyjemny. A w końcu nie po to tutaj przyszedł, żeby zepsuć sobie humor.
- Aiden gdzieś wyszedł - odsunęła się od niego powoli, bo najchętniej zostałaby w jego objęciach jeszcze dużo dłużej. - Ale nie wiem, kiedy wróci - dodała, dając mu oznajmić, że równie dobrze ich bycie samemu mogło się skończyć w kolejnej minucie. Zabrała od niego butelkę wina, dając mu szansę się rozebrać (nadal w niedostatecznym stopniu). Wykorzystała chwilę, żeby wyjść do kuchni po kieliszki, Tonemu dając decydujący głos co do tego, w którym pokoju woli siedzieć. Po chwili dołączyła do niego z dwoma kieliszkami i otwieraczem, dając mu zaszczyt bycia silnym i niezależnym mężczyzną od otwierania wina.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Mam swoje źródła - odpowiedział wymijająco. Rzeczywiście nigdy mu o tym osobiście nie wspominała, ale na szczęście mógł polegać na Joli czy Aidenie, którzy na pewno pili z Holly częściej, niż robił to Wayford. Nie chciał zrobić wtopy i przyjść z alkoholem, którego nie lubiła, a prawdę mówiąc, nie miał pojęcia czy jej gusta zmieniły się w tej kwestii na przestrzeni lat. Teraz widywali się już od pół roku, ale przez ten czas ani razu nie poruszali tego tematu ani też niczego nie pili. Alkohol w życiu Tonego już praktycznie nie istniał, ale dzisiaj miał zrobić wyjątek, mając ku temu dobrą okazję.
- Świetnie - nawet się nie krył z tym, że bardzo ucieszyła go taka wiadomość. Skoro nikomu nie przeszkadzali, to wybór padł na część wspólną, salon, który był trochę bardziej przestronny niż jej sypialnia. W jego własnym mieszkaniu nie było dużo lepiej, ale przynajmniej nie musiał go z nikim dzielić.
Wziął do ręki otwieracz i butelkę, po czym otworzył wino, na szczęście nie łamiąc korka tak, jak czasami potrafił to zrobić. W wielu rzeczach był dobry, ale powiedzmy sobie szczerze - w otwieraniu szampanów czy win nie miał zbyt dużego doświadczenia.
Nalał wina do obu kieliszków. Na szczęście zdążyło się dobrze schłodzić, czego prawie nie dopilnował i o czym przypomniał sobie w ostatniej chwili. Głupio było w tej chwili wznosić toasty, bo czegokolwiek by nie powiedział, dalej byłoby to oparte na cudzym nieszczęściu, więc tylko posłał Holly porozumiewawczy uśmiech i lekko uniósł kieliszek w górę. Następnie wziął łyk wina, które okazało się nie smakować tak źle, jak się na to nastawiał. W rzeczywistości pewnie było całkiem dobre, a on się zwyczajnie na nim nie poznał, zupełnie jakby wciąż miał szesnaście lat i próbował pierwszego alkoholu. No trudno, nie taki był tego cel.
Siedząc obok na kanapie, od razu otoczył Holly ramieniem, pozwalając by przysunęła się jeszcze bliżej. - I jak? - Zapytał o wino, mając nadzieję, że miała lepsze wrażenia po pierwszym łyku.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Święty Mikołaj się znalazł - mruknęła z uśmiechem. Tak naprawdę niespecjalnie ją miało interesować to, skąd się o tym dowiedział, choć nie da się ukryć, że ciekawość próbowała nad nią wziąć górę i z początku chciała dopytać o szczegóły. Chyba nie brała pod uwagę Aidena bądź Jolene jako źródło informacji, ale z drugiej strony to od innego kogo miałby się tego dowiedzieć, jak nie od nich. - Dziękuję - ucięła ostatecznie, w rzeczywistości mając na myśli nie tylko prezent.
Dołączyła do niego w salonie i może przez pierwszą chwilę jego męczenia się z otwieraniem chciała zaproponować, że sama to zrobi, skoro była nieco bardziej wprawiona w otwieraniu wina, ale ostatecznie zachowała to dla siebie. Spodziewała się, że i tak by się na to nie zgodził, więc nic nie mówiąc, usiadła na kanapie, przyciągając nogi do siebie. Tonemu i tak udało się w kolejnej minucie uporać z korkociągiem, po czym odebrała od niego kieliszek, spoglądając na niego przy tym.
Mimo że żaden toast tak naprawdę nie padł, to już jej spojrzenie mówiło wiele. W końcu miała jakąś nadzieję na to, że może nareszcie zazna prawdziwego szczęścia, którego doświadczała tylko przy nim. Zaraz jednak spuściła wzrok, kierując go do kieliszka, kiedy go przechyliła, aby uhonorować ten niewerbalny toast za ich dwojga. Tak naprawdę mógł kupić najtańsze, najgorsze wino czy inny alkohol, a jej w tej chwili nawet to by nie przeszkadzało.
- Idealnie - odpowiedziała, podnosząc na niego wzrok, kiedy objął ją ramieniem. - Wino też całkiem niezłe - dopowiedziała po tym, jak oparła głowę na jego ramieniu, żeby ukryć rumieniec, który pojawił się na jej policzkach.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
W tej pozycji ciężko było mu ujrzeć jej zarumienioną twarz, ale same słowa sprawiły, że zrobiło mu się cieplej na serduszku. Przez pół roku konsekwentnie dążył do momentu, w którym się teraz znajdowali, więc nie powinno to być dla niego żadnym zaskoczeniem, a mimo to dopiero teraz to poczuł. Uczucie, które mu towarzyszyło, było tak cholernie przyjemne, że z trudem zbierał myśli. Dobrze je znał, ale zapomniał już, jakie było uskrzydlające. Było o stokroć lepsze niż jakiekolwiek używki. Brakowało mu tego. - Nie wiem jak Ty, ale ja... - zaczął, odstawiając kieliszek na stoliku. Zabrał jej przez to podpórkę, ale zaraz się naprawił, wracając do poprzedniej pozycji. - Nawet nie umiem opisać, jak bardzo się cieszę. - W połowie zdania zmienił koncepcję, choć ogólny sens pozostał taki sam. Nie tylko ona miała nadzieję, że od tego momentu już wszystko będzie dobrze. Miał wrażenie, że oboje przeszli bardzo długą drogę, zupełnie niepotrzebnie skomplikowaną, żeby się tu znaleźć.
Wolną dłoń ostrożnie zbliżył do jej twarzy i delikatnie musnął palcami wzdłuż linii żuchwy, uważnie się jej przy tym przyglądając, jakby miał wątpliwości, czy jest prawdziwa. Minęło już tyle czasu, a dalej ciężko było mu uwierzyć, że znów się spotykali. Po chwili nachylił się, żeby zainicjować niewinny pocałunek. Marzył o tej chwili przez cały dzień, i nie zawiódł się, bo była jeszcze lepsza niż ją sobie wyobrażał. - Najchętniej wykrzyczałbym to całemu światu - paradoksalnie mówił szeptem, choć na pewno była świadoma, że byłby do tego zdolny. Znienawidziliby ich za to jej sąsiedzi, a i ona zapewne ukręciłaby mu łeb, dlatego tłumił to w sobie. Ciężko było jednak poskromić tę energię i chęć wygłupów, które pojawiały się tylko wtedy, kiedy był w bardzo dobrym nastroju.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Ciągle było jej ciężko mówić o swoich emocjach. Bardzo nie chciała o tym tak myśleć, ale ciągle się bała: że powie coś nie tak, że Tony ją źle zrozumie. Że po prostu nie umiała ubrać w słowa tego, co się działo w jej głowie. Nie tylko teraz, właściwie przez całe życie. Części z tego nawet sama nie potrafiła zrozumieć. Zależało jej na nim jak na nikim innym, skąd pojawiało się dziwne poczucie zobowiązania do tego, żeby wszystko było idealnie. I choć w tej chwili pozornie wszystko było tak, jak miało być, to ta obawa ciągle zaprzątała jej myśli. Nie miało to żadnego związku z brakiem zaufania do niego, nie. Nie ufała tylko i wyłącznie sobie. Już raz to zniszczyła i bardzo nie chciała znowu tego zrobić.
Stąd też jej chwilowe zawahanie, kiedy odsunął się, aby odstawić kieliszek. Pierwsza myśl zasugerowała jej, że zrobiła coś nie tak. Przesadziła. Umysł od razu kazał jej się wycofać, ale nie zdążyła. Gdy tylko Tony ponownie zabrał głos, poczuła, jak kamień spada jej z serca. Uśmiechnęła się promiennie, nie potrafiąc nawet odpowiedzieć na to. Chyba samo jej zachowanie od przyjścia Tonego mówiło za siebie: spojrzenie stało się żywsze i jakby bardziej radosne, a uśmiech sam cisnął się na usta. Brakowało jej tego od miesięcy, żeby nie powiedzieć lat, bo tak naprawdę to dużo dłużej tego nie czuła. Jedynie przy Tonym potrafiła się czuć w pełni bezpieczna i szczęśliwa.
Jej skóra pokryła się gęsią skórką, kiedy się zbliżył i dotknął jej brody. Serce od razu zaczęło szybciej bić, sprawiając, że jej policzki znowu zaróżowiły się delikatnie. Spuściła na chwilę wzrok na jego usta, żeby po chwili przysunąć się do niego i nieśmiało odpowiedzieć na pocałunek. Nie był to jej pierwszy, ale w tej chwili mogłaby przysiąc, że tak właśnie się czuła. Wszystko wydawało jej się być nowe, ale stopniowo przekonywała się o tym, że podobało jej się to.
Poziom endorfin gwałtownie się podniósł, dzięki czemu miała jeszcze lepszy humor - o czym nawet by nie śniła jeszcze nie tak dawno. - To czemu tego nie zrobisz? - powiedziała po chwili, a w jej tonie głosu już mógł się dosłyszeć nutki rozbawienia. Nie spodziewała się, żeby mówił to na serio, więc na chwilę się odsunęła, żeby wziąć łyk wina.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Wielokrotnie próbował wprowadzić ją w taki nastrój. Miał jeszcze mgliste wspomnienia z okresu, gdy spotykali się w Liverpoolu i widywał ją taką szczęśliwą (przynajmniej do chwili, aż nie musiał wracać), ale mimo najszczerszych chęci, aż do dzisiaj nie udało mu się tego powtórzyć. Chciałby żeby tak było zawsze, ale mógł tylko obiecać, że będzie robił wszystko, co w jego mocy, żeby tak było. Niestety było to za mało. Teraz jednak nie pozwalał na to, by jakiekolwiek pochmurne myśli jawiły się w jego głowie. Ba, nawet się do niej nie pchały.
- Czy Ty mnie podpuszczasz? - Zapytał, uśmiechając się i nie spuszczając z niej oka. Zostawił jej przestrzeń, bo choć myśli pędziły ze zwrotną prędkością, to w gruncie rzeczy nigdzie mu się nie spieszyło. Jeszcze się z nią tym nie podzielił, ale nie zamierzał dziś wracać do siebie. - Wiesz, w sumie to nie muszę krzyczeć. Ty jesteś całym moim światem - wyznał, z trudem opanowując rozbawienie w momencie, gdy uświadomił sobie sztampowość tego tekstu. - Lepiej zostawię to wino Tobie - skomentował, widząc, że nawet na trzeźwo gadał pod jej wpływem głupoty. Nie żeby nie była to prawda, ale jednak było go stać na więcej. - Kocham Cię, Holly - znając wagę tych słów, zwlekał z nimi, ale dłużej nie mógł tego w sobie trzymać. Ostatni raz powiedział coś podobnego pół roku temu, a potem wytrwale trzymał język za zębami wiedząc, że wypowiedziane w tamtym czasie kocham byłoby jak cios poniżej pasa. Zawsze zresztą reagowała na nie paniką, liczył się z tym, że dziś mogło być podobnie, ale po prostu musiała o tym wiedzieć. Nie czekał też na odpowiedź, tylko znów ją ucałował, tym razem w czubek głowy i przytulił do siebie, dając do zrozumienia, że wszystko jest w porządku. Dokładnie tak, jak miało być.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Ja? Nigdy - odpowiedziała, posyłając mu długie, niewinne spojrzenie znad kieliszka. Czekała na jego kolejny ruch, za nic w świecie nie spodziewając się tego, żeby rzeczywiście miał to zrobić. Nie przeliczyła się, ale jego reakcja była też zgoła inna niż myślała. W przeciwieństwie do niego nie była jeszcze na tym etapie, na którym mogłaby wszystko brać tak... beztrosko. W pierwszym odruchu uśmiechnęła się tylko, jakby nie do końca wzięła jego słowa na poważnie. Nie było tego po niej kompletnie widać, ale wewnątrz toczyła prawdziwą walkę. Część niej, ta, którą najlepiej znał Tony, znowu robiła wszystko, żeby się z tego wycofać. Uciec, tak jak zawsze to miała w zwyczaju. Z drugiej strony była myśl o tym, że tym razem chciała dobrze. Nie chciała tego po raz kolejny spierdolić; miała się starać, dla niego, dla nich. Prawda, choć bolesna, była taka, że dalej nie potrafiła tego przezwyciężyć, że dalej się bała. Bała się przed nim otworzyć, przez pół życia mając wkładane do głowy to, że to najwyższy okaz słabości. A przecież nie mogła być słaba. Nawet - czy może bardziej przede wszystkim - przed nim.
- I może jeszcze sama mam je wypić? - Jako drugi sposób ucieczki rozum podsunął jej zmianę tematu. Spuściła wzrok, nie potrafiąc wytrzymać nawet presji jego spojrzenia.
Jej marne próby wybronienia się zdały się na nic z kolejnymi jego słowami. Spadły na nią jak grom z jasnego nieba, mimo że nie słyszała ich już pierwszy raz. Zdążyła jedynie bezgłośnie nabrać powietrza w płuca, za nic w świecie nie będąc przygotowaną na to. Właśnie tego się obawiała, oczekując na jego przyjście. Że znowu nie da rady, z czym się nawet nie przeliczyła. Po raz kolejny zawiodła. Czy w ogóle była zdolna do czegoś innego?
Przytulenie potraktowała jako ostateczną formę poddania się. On też już nie oczekiwał odpowiedzi, też stracił nadzieje. Odruchowo się w niego wtuliła, obejmując go mocno w pasie, przy czym uważała na pusty już kieliszek, którego nie zdążyła odstawić. Nie umiała jednak powstrzymać łez, które pojawiły się w jej oczach. Udało jej się nie rozpłakać na dobre, przynajmniej w tym będąc wystarczająco silna, bo myśli już powędrowały w zupełnie innym kierunku.
Nie potrafiła mu dać tego, czego od niej oczekiwał, do czego był przyzwyczajony, a co było dla niej kompletną nowością. Nie zasługiwała na niego ani jego miłość, choć przecież tak bardzo jej potrzebowała.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Czemu nie? - Wrócił do tematu, jakby nic się nie wydarzyło. Nie zmienił mu się nawet ton głosu, co było tylko dowodem na to, że jej zachowanie tym razem nie sprawiło mu bólu. Tym razem nie, ale każdego poprzedniego razu szalał z niepewności. Mogła tego nie dostrzegać, ale zmagali się z podobnymi problemami. Być może miały inne podłoże i rozgrywały się w innym czasie, ale jemu też nie były obce te obawy. Nie sprawiało to jednak, że był jej w stanie pomóc; ani ona jemu, gdy czasem to on odchodził od zmysłów. Czasem niewinny gest czy słowo potrafiły wywołać lawinę myśli i wzniecić obawy, które zniekształcały rzeczywistość, a wtedy nic, ale to nic nie było w stanie tego naprawić.
- Daj - wymruczał cicho, zabierając jej pusty kieliszek, który odstawił za sobą. Teraz mogła przytulić się bez obaw, schować się w jego objęciach, do czego znowu ją zachęcił, przyciągając do siebie. - Teraz Cię już nie wypuszczę - uprzedził ją lojalnie, cały czas mówiąc tym cichym tonem na pograniczu szeptu, w którym mogła usłyszeć przede wszystkim troskę, ale też zaczepną nutę. Nie chciał, żeby się smuciła, ale wiedział też, że taktyka, jaką zwykle obejmował w takich sytuacjach, nie przynosiła oczekiwanych skutków. Pozostało mu więc tylko mieć nadzieję, że kiedyś mu zaufa i uwierzy, że pokochał ją właśnie taką. Idealnie niedoskonałą.
- Co zamierzasz z tym faktem zrobić? - Zapytał po chwili, nie pozwalając, by na zbyt długo zginęła w swoich myślach.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Zamrugała parę razy, chcąc się pozbyć z oczu uciążliwych łez. Nie miały prawa im popsuć tego wieczoru, więc musiała się szybko ogarnąć i wziąć się w garść, żeby tego nie zauważył. Przez ostatni rok za często ją widział w takim stanie, a dzisiaj zdecydowanie nie było na to pory. - Bo będę pijana - stwierdziła, starając się, żeby jej głos zabrzmiał jak najnormalniej. Udało jej się na szczęście w porę opamiętać i przywrócić do porządku sprzed kilku minut.
Oddała mu bezwiednie kieliszek, po czym już nic już nie zajmowało jej rąk i przeszkadzało. Mogła dzięki temu wtulić się w niego już bez żadnych ograniczeń, właściwie niczego innego w tym momencie nie potrzebując. Położyła głowę na jego klatce piersiowej, oddychając głęboko i z wyraźną ulgą oraz rozluźnieniem. Na jego komentarz uśmiechnęła się tylko przelotnie, czego nawet nie zauważył, skoro była do niego taka uczepiona. Z tej pozycji mogła jednak słuchać bicia jego serca, co też wpłynęło na nią zadziwiająco kojąco.
Nie odpowiedziała od razu na jego pytanie. Zamiast tego podniosła na chwilę głowę, żeby móc na niego spojrzeć przy tym. - Co zamierzam zrobić? - Powtórzyła pytanie, pozwalając podnieść się odrobinę, a tym samym przybliżyć do niego z tajemniczym uśmiechem. - Absolutnie... zupełnie... kompletnie... nic - powiedziała, przerywając między pojedynczymi słowami tylko po to, aby składać na jego ustach krótkie, urwane pocałunki. Robiła wszystko, co w jej mocy, aby nie myśleć o sytuacji sprzed chwili, a przy tym sięgnęła w końcu po to, czego od zawsze chciała.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- I co z tego? - Skoro ona go podpuszczała, to nie pozostawał jej dłużny i również namawiał ją do złego. Zresztą już wieki nie widział jej pijanej. Oczywiście nie był to powód, żeby miała to teraz zrobić, bo nawet nie mówił poważnie, ale z lekką nostalgią sięgał pamięcią do tamtych czasów. Nie były idealne, ale wiele wspomnień do dziś wywoływało na jego twarzy uśmiech.
Cichym pomrukiem zachęcił ją do odpowiedzi, po czym uśmiechnął się błogo, gdy złożyła na jego ustach pierwszy pocałunek. A potem kolejny, i jeszcze jeden... Nawet nie zauważył, gdy zapomniał przez to o otaczającym ich świecie i zaczął stopniowo przejmować inicjatywę. O ile pierwszy pocałunek rzeczywiście był jak pierwszy, to przez kolejne przemawiała już namiętność i tęsknota. Brakowało mu bliskości i fizycznego kontaktu, choć nawet to nie było tak istotne jak sam fakt, że wreszcie mieli się tylko dla siebie.
- Bardzo... podoba mi się... takie nic - wyznał między pocałunkami, zanim oderwał się od jej ust i objął wzrokiem jej twarz. Dopiero teraz dostrzegł lekko zaczerwienione oczy, ale nie odniósł się do tego w żaden sposób.
- Niech Ci będzie, że pomogę Ci z tym winem - zmienił nagle temat, znowu dając jej odrobinę przestrzeni. Sobie przy okazji również, bo zrobiło mu się odrobinę za gorąco, za co mógł winić tylko i wyłącznie ją. Przez tyle czasu jeszcze nie pojął, jak to jest, że potrafiła mu kompletnie zawrócić w głowie, nie robiąc absolutnie nic...
W każdym razie uzupełnił jej kieliszek winem i podał jej do ręki, po czym sięgnął po swój, ledwie naruszony i wziął kolejny łyk.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Przewróciła oczami z politowaniem, kiedy zaczął ją podpuszczać do tego pomysłu. Co jak co, ale on powinien wiedzieć, że pod wpływem alkoholu potrafiła być bardzo... mało przyjemna. - Bo będę plotła głupoty - odparła, nie dając się zwieść jego podstępom. Owszem, byłaby do tego zdolna, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że mogłoby się to skończyć źle. A przynajmniej do momentu, kiedy on by pozostał trzeźwy, co też było jej nie w smak.
Nie tylko on zapomniał się przy tej (początkowo jedynie) niewinnej wymianie pocałunków. Choć to ona to zaczęła, to nie spodziewała się przejęcia inicjatywy i takiego zaangażowania. Nie wycofała się jednak ze swojego pomysłu, a po prostu dała się ponieść chwili i rzeczom dziać się swoim tempem. Teraz przynajmniej nie musiała myśleć o tym, że to złe i mieć o to żadnych wyrzutów sumienia, a tych jej zdecydowanie nie brakowało w ostatnim czasie. Uśmiechnęła się tylko promiennie pomiędzy kolejnymi pocałunkami na dźwięk jego słów, nie potrafiąc nic więcej dodać. Jej reakcje mówiły same przez siebie. Serce znowu zaczęło jej szybciej bić, a skóra nabrała bardziej wyrazistego koloru. Nie tylko ona potrafiła mu porządnie zawrócić w głowie.
- Mój bohater - skomentowała, kiedy odsunął się, aby nalać wina. Zdecydowanie doceniała fakt, że "dawkował" jej wrażenia, których jej dzisiaj nie brakowało, a na które zawsze reagowała intensywnie. Znajdowanie takiego złotego środka umożliwiało jej bycie w miarę spokojną, by przypadkiem znowu nie zaczęła panikować i się wycofywać. Najwyraźniej znał ją lepiej niż sądziła.
Odebrała od niego uzupełniony kieliszek, z którego od razu upiła dwa łyki. - To na co masz ochotę? - Spytała po chwili, przysuwając się z powrotem do niego.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Przynajmniej nie byłbym w tym sam - jeśli ten argument nie zdołał jej przekonać, to już raczej nie miał co liczyć na to, że ujrzy ją w tym stanie. Fakt, pamiętał, że pod wpływem bywała nieprzyjemna, ale zwykle dlatego, że irytował ją swoim zachowaniem. Nie powiem, że nie było to bezpodstawne, bo jednak na każdym kroku dawał jej powody do wywracania oczami...
Z trudem przychodziło mu kierowanie tą sytuacją tak, by nie stała się dla Holly przytłaczająca. Z doświadczenia wiedział, jak manewrować słowami i gestami, żeby nie zachłysnęła się nadmiarem bodźców, ale zupełnie kłóciło się to z jego naturą. Brakowało mu cierpliwości. Zwłaszcza w takim stanie, w którym znajdował się teraz, wszystko chciał szybko, na już, jakby miało nie być jutra. Musiał hamować sam siebie, żeby wszystkiego nie zepsuć.
Jej pytanie zdecydowanie pokierowało jego myśli nie tam, gdzie trzeba, czego nawet nie zdołał ukryć, nieświadomie uciekając wzrokiem z powrotem na jej usta i delikatnie rozchylając swoje, aż nagle się opamiętał. Jakieś pięć sekund za późno.
- Czemu nigdy nie mogę Ci się oprzeć... - mruknął sam do siebie, nie oponując przed ponownym zmniejszeniem dystansu. Chciał być jak najbliżej, już zawsze. - Moglibyśmy włączyć jakąś muzykę - zaproponował, biorąc kolejny łyk wina, picie którego z jednej strony pomagało mu w panowaniu nad sobą, a z drugiej zapewne miało z czasem skomplikować wszystko jeszcze bardziej.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Masz rację - przyznała i jakby na potwierdzenie słów wzięła kolejne łyki wina, nawet przy tym na niego nie patrząc. Zupełnie tak, jakby nie była w stanie słuchać jego głupot na trzeźwo... W gruncie rzeczy wiedziała, że w tym przypadku alkohol raczej nie miał wiele zmienić.
Zauważyła jego reakcję i jedynie uśmiechnęła się półgębkiem, jakby dokładnie o to jej chodziło. W rzeczywistości było to trochę bardziej przypadkowe, bo ukryty sens swoich słów nawet nie był zamierzony ani w jej intencjach. Tak dobrze szło mu znajdowanie równowagi w tym wszystkim, ale w tej samej chwili zrujnował wszystko, zarówno swoim spojrzeniem, jak i słowami, odbierając jej reszki pewności siebie. Przygryzła jedynie wargę, powstrzymując kolejny uśmiech, po czym przysunęła się do niego i wtuliła, twarz chowając w materiale jego bluzy bądź też wgłębieniu szyi.
No, a przynajmniej spróbowała, dopóki nie zaproponował jej włączenia muzyki, co już wymagało ruszenia się od niego. W pierwszej reakcji jęknęła niezadowolona, że wymaga od niej takich trudnych rzeczy. - Zaraz - mruknęła, dając sobie jeszcze z pół minuty, zanim się od niego odsunęła. Zupełnie przypadkiem zarzuciła włosy na twarz i dopiła resztę wina, coby zrzucić zaczerwienienie na alkohol. A w końcu dostała zielone światło do tego, to czemu miałaby nie skorzystać!
Zaraz na chwilę wyszła do swojego pokoju, żeby przynieść stamtąd swój telefon i głośnik czy coś takiego. W tym czasie zdążyła się trochę ogarnąć i ochłonąć, więc powróciła do niego z nową energią. Włączyła jakąś spokojną playlistę, po czym odłożyła komórkę na stolik, swoim zainteresowaniem wracając do niego. - To co dalej? - Kontynuowała, jakby nigdy nic.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Co to był za jęk sprzeciwu? - Zapytał z rozbawieniem, wcale nie zamierzając jej poganiać. Mieli przecież mnóstwo czasu. Co prawda lada dzień znowu miała dosięgnąć go rzeczywistość, w której - choćby chciał! - to nie mógł siedzieć z nią godzinami przytulony na kanapie, ale dzisiaj mogli marnować w ten sposób czas i nie mieć z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.
Kiedy wyszła do pokoju, wypił swoje wino do końca i od razu uzupełnił oba kieliszki. Widząc, jak Holly wraca do salonu, nie zdołał powstrzymać uśmiechu, który wręcz odruchowo pojawił się w reakcji na sam jej widok.
- A co miałoby być dalej? - Odpowiedział jej pytaniem na pytanie, uważnie śledząc każdy ruch, aż znowu nie znalazła się przy nim. Wtedy pociągnął ją do siebie, tak, by tym razem usiadła na nim i w takiej pozycji przytulił ją raz jeszcze. - Właściwie to nie pytałem Cię wcześniej o zdanie, ale zostanę na noc, dobra? - Upewnił się. Kosztowało go to wiele wysiłku, by od tamtego wydarzenia nie kontrolować każdego jej ruchu (co i tak nie było możliwe do wykonania), więc liczył się z tym, że mogła już mieć inne plany na jutrzejszy poranek, który w jego towarzystwie mógł się niebezpiecznie wydłużyć.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Wymagasz ode mnie trudnych rzeczy - odpowiedziała, starając się zignorować jego rozbawienie. Niezdrowy umysł znowu zaproponował jej wiele niezbyt przyjemnych scenariuszy, ale na te nie było już dzisiaj miejsca. Najchętniej też spędziłaby z nim tak nie tylko ten, ale i kolejne dni. Była jednak świadoma tego, że mimo chęci to nadal brakowało jej do tego gotowości. Jeszcze nie tak dawno nie była w stanie znieść nawet samej jego obecności czy zatroskania, dlatego teraz była wyjątkowo ostrożna. A to w jej przypadku było swego rodzaju nowością.
- Nie wiem, to ja... - nie dokończyła, bo nagle przyciągnął ją do siebie. Była przez ułamek sekundy zaskoczona, ale zaraz z uśmiechem zajęła miejsca na jego kolanach. Usiadła na nim okrakiem, co jednak nie miało w sobie żadnego podtekstu, bo dzięki temu mogła się tylko być jeszcze bliżej jego i mocniej się przytulić. - To ja zadaję pytania, a nie Ty - skończyła myśl sprzed bycia porwaną do niego. Musiała przyznać, że bardzo jej pasowało takie porywanie.
Słysząc jego pytanie, podniosła głowę, żeby spojrzeć na niego z bliska. W tej pozycji oddzielały ich zaledwie centymetry, a to po raz kolejny niezdrowo wpłynęło na jej reakcje ciała. Znowu nie odpowiedziała od razu, podsycając trochę jego niepewność, o ile tylko o takiej można było mówić. Splotła dłonie na jego karku, umyślnie unikając spojrzenia mu prosto w oczy, mimowolnie natomiast zahaczając o jego usta. - Nie wiem, czy będę miała dla Ciebie piżamę - mruknęła, podnosząc wzrok, by skrzyżować ich spojrzenia i na chwilę zapatrzeć się w jego zielonych oczach. - Tak szybko stąd nie uciekniesz - wyjaśniła za moment. Nie brała nawet pod uwagę innej opcji, a nie ukrywajmy, że nie miała też wiele możliwości, by mieć inne plany na jutro rano. Nie wspominała co prawda dobrze bycia pod stałą kontrolą pół roku temu, zupełnie jakby w każdej chwili miała znowu sobie coś zrobić, ale wtedy były to zupełnie inne warunki i uważała to za kompletnie inną kategorię.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Oho - rzucił z wyczuwalnym w tonie głosu zdziwieniem. - Zabrzmiało bardzo groźnie - dodał, oczywiście robiąc sobie jaja i tylko się z nią drażniąc. Nie wziął sobie tego do serca i nie odpowiedział na wcześniejsze pytanie, zamiast tego woląc znowu utonąć w jej oczach. Nie zauważył nawet, że zaczęła zwlekać z odpowiedzią. Dopiero gdy uciekła wzrokiem w dół, ocknął się z chwilowego transu, w czym dodatkowo pomógł mu jej komentarz.
- Piżamę? - Powtórzył po niej, mimowolnie unosząc kąciki ust w uśmiechu. Wyobrażenie samego siebie w dwuczęściowej, długiej piżamie sprawiało, że chciało mu się śmiać i był pewien, że gdyby do czegoś takiego doszło naprawdę, to Holly również nie mogłaby się powstrzymać od śmiechu.
- A mogę z Tobą spać, czy miejsca dla mnie też nie masz? - Zapytał, dalej się z nią drażniąc. Zawsze gdy miał dobry humor, wprost nie mógł się powstrzymać przed słownymi zaczepkami... lub łaskotkami, ale te sobie darował, wiedząc, że Holly chyba by go za to zabiła.
- Hm... Wydaje mi się, że to ja miałem więzić Ciebie, a nie na odwrót - zauważył przytomnie, nie kryjąc jednak zadowolenia wynikającego z takiego obrotu spraw. Podobało mu się, gdy była taka zaborcza i zdecydowana, tym bardziej, że zupełnie nie szło to w parze z jej niewinnym wyglądem. Tak przynajmniej wypadała w jego oczach, bo na pewno nigdy by się z tym nie zgodziła.
Chciał pociągnąć temat dalej, ale zanim choćby poruszył ustami, ugryzł się w język. Musiał się nieustannie kontrolować, żeby jej ponownie nie przytłoczyć swoją osobą. Była dla niego prawdziwym sprawdzianem na cierpliwość, z którą wiecznie miał problemy.


@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Sugerujesz, że normalnie nie jestem groźna? - Zadała pytanie, przekrzywiając głowę. Oczywiście, podobnie jak on, żartowała, chociaż z pewnością nie zgodziłaby się z nim w kwestii niewinnego wyglądu. Co prawda groźna też nie była, ale żeby od razu niewinna to też na pewno nie.
- No tak. W czym innym zamierzasz spać niby? - Kontynuowała, zmuszając się nawet do tego, żeby zachować powagę. Nie było to proste, ale nie tylko on nabrał ochoty na zaczepki. Parę lat temu było to niemalże nieodłączoną częścią ich relacji, dlatego teraz podchodziła do tego z lekką nostalgią. Stopniowo i bardzo powoli zaczynała się czuć jak wtedy, a to z kolei przyniosło dziwną beztroskę.
- No jak Ty to sobie wyobrażasz. Dopiero po ślubie, a póki co nawet parą nie jesteśmy. Dzisiaj możesz na kanapie - odpowiedziała mu, patrząc na niego z surowym wyrazem twarzy. Powstrzymywanie się od śmiechu było dla niej coraz trudniejszym zadaniem, ale chęć zobaczenia jego reakcji była na ten moment silniejsza. Zupełnie nieświadomie zaczepiła przy tym o jeden z tych drażliwych tematów, na który w normalnych okolicznościach z pewnością zareagowałaby paniką. Tym razem jednak nawet nie zwróciła na to większej uwagi, zarówno przez działanie wypitego wina na pusty żołądek, jak i zwyczajnie dobry humor.
- Jesteś w moim domu, to chyba średnio masz jak mnie więzić - wzruszyła ramionami, jakby było jej to obojętne kto kogo będzie więzić. Najważniejsze dla niej w tym momencie było to, żeby jej nie zostawiał. Ani teraz, ani nigdy indziej.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz