Eloy Morales
Awatar użytkownika
28
lat
172
cm
fotograf
Nowi Zasobni Pracownicy
Eloy Morales
ft. Miguel Herrán
08.09.1994
Bogotá, Kolumbia
wyższe
kawaler
Fotograf freelancer
Brak
Nowi Zasobni Pracownicy
Hampden Park
ekstrawertyk vs introwertyk
pracowitość vs lenistwo
pokora vs pycha
idealizm vs materializm

Poziom MG: 2

W rozgrywkach nie zgadzam się na: -
Po uzgodnieniu zgadzam się na: różne rzeczy (nawet obijanie twarzy)
Trigger warning: -
Bo tak powinna wyglądać rodzina A ich dom wypełniony był miłością
Przyjście na świat pierworodnego wywróciło spokojne życia Jonasa i Isabelli do góry nogami, a choć ich życie nie było wypełnione przepychem, to mimo wszystko starali się, aby nowy członek ich niewielkiej rodziny miał komfortowe warunki do życia. Wszelkie smutki i niewielkie niepowodzenia rodzicielskie wynagradzane były pasmem szczęśliwych pierwszych osiągnięć brzdąca - niezależnie czy był to zwykły uśmiech czy pierwszy krok. Domowe kłótnie ograniczały się do zakładów, które ze słów młody wypowie jako pierwsze - norweskie, które ojciec wykrzykiwał, gdy się razem bawili, czy może hiszpańskie, szeptane przez jego matkę nawet gdy zapadał w głęboki sen. Eloy ze swojego wczesnego życia nie pamiętał zbyt wiele, a pierwsze wspomnienie jakie miał nie było nawet takim prawdziwym, pełnym wspomnieniem, które pojawia się przed oczami niczym scena z filmu. Sięgając pamięcią najdalej jak tylko potrafi, przypomnieć mógł sobie tylko niebywale silne uczucie miłości, którą poczuł, gdy po raz pierwszy zobaczył swoją siostrę. Towarzyszyła temu przy okazji nieporównywalna do niczego innego dziecięca ciekawość i podekscytowanie nowym członkiem rodziny. We czwórkę żyło im się cudownie - ich dom wypełniony był śmiechem dorastających pociech i miłością, która czasem łatała luki, których wypełnić nie mógł skromny rodzinny budżet.
Bo ojciec uznał, że już nie chce bawić się w dom A Eloy ubzdurał sobie, że przejmie jego rolę
W domu nigdy nie mówiono po angielsku - rodzeństwo Morales od małego uczyło się norweskiego i hiszpańskiego, bo przecież żyli w Kolumbii, angielski nie był im potrzebny, szczególnie wtedy, gdy żadne z rodziców nie miało z nim jakiejkolwiek więzi. Więc gdy pewnego dnia Jonas po prostu wstał i wyszedł, a cierpiąca Isabella, która straciła nie tylko ukochanego i ojca swoich dzieci, lecz również wsparcie swojej rodziny, postanowiła spakować resztki ich rozbitego domu i wyprowadzić się do Eastbourne, żadnemu z Moralesów nie było łatwo przystosować się do ich nowej rzeczywistości. Matka ze swoim kulawym angielskim łapała się każdej pracy w okolicznych klinikach weterynaryjnych, a zaledwie siedmioletni Eloy, widząc jak ta się stara i ciężko pracuje, by jemu i siostrze niczego nie brakowało, ubzdurał sobie w swojej naiwnej dziecięcej głowie, że musi w jakiś sposób zapełnić dziurę pozostawioną przez ojca. Od momentu, w którym postawił pierwsze kroki w nowej szkole, przykładał się do nauki angielskiego i brał od nauczycieli dodatkowe zadania, by po powrocie do domu uczyć języka resztę swojej rodziny. Gdy Isabella musiała zostać dłużej w pracy zajmował się Lydią, a gdy wracała do domu zmęczona całodzienną harówką pomagał jej przy gotowaniu, aby jak najbardziej odciążyć ją z domowych obowiązków. Rodzina Morales może i nie miała wiele pieniędzy, ale miłości im nigdy nie brakowało.
Bo rodzina była najważniejsza A siostrę kochał najbardziej na świecie
Im starszy był, tym bardziej świadomy był problemów finansowych w rodzinie, i tym bardziej starał się dodać coś od siebie - wyprowadzał psy sąsiadów na spacer, podlewał im kwiaty w ogrodach czy pomagał nosić zakupy. Gdy miał lepszy dzień i trafił mu się jakiś banknot to po kryjomu wsuwał go do portfela matki, a lwią część zarobionych drobnych dorzucał siostrze do jej skarbonki. Swoich własnych oszczędności nigdy nie miał zbyt dużo, bo gdy tylko trochę ich uzbierał to biegł do sklepu kupić swojej siostrze nowe kredki lub jakiekolwiek inne przybory do rysowania, o których braku akurat się skarżyła. Raz zdarzyło mu się kupić mamie kwiaty, leczy gdy ta na ich widok się rozpłakała, przypominając sobie czasy, gdy to jego ojciec składał jej takie podarunki, chłopiec postanowił, że zamiast tego będzie ją obdarowywał jej ulubioną czekoladą, aby już nigdy przez niego nie płakała (bo bardzo nie chciał być jak swój ojciec).
Swoją matkę kochał bez wątpienia, podziwiał ją za to, że niezależnie od tego jak ciężko im było, ta nigdy się nie złamała, starając się wychować swoje dzieci na porządnych ludzi. Jednak najbardziej na świecie kochał swoją siostrę, od początku wiedząc, że to jest właśnie ta najważniejsza w jego życiu osoba, dla której zrobi wszystko, byle tylko zawsze była uśmiechnięta. Gdy po wyjeździe do Anglii ich matka szlochała za przymkniętymi drzwiami pokoju, on brał młodą za rękę i sadzał ją na kanapie, by dźwięk i obraz z podstarzałego telewizora uchroniły dziewczynkę przed usłyszeniem płaczu Isabelli. Nie raz zdarzyło mu się zapomnieć o swojej pracy domowej, gdy pomagał Lydii zrozumieć jakiś trudniejszy szkolny materiał, czy za pomocą tego, co znaleźli w domu zrobić jakiś projekt na ostatnią chwilę. Dla swojej rodziny starał się być zawsze wsparciem, a swoją miłością próbował zapełnić pustkę pozostawioną na szczycie stołu.
Bo odnalazł swoją pasję A ciężka praca pomogła mu ją rozwinąć
Gdy jego siostra na swoje czternaste urodziny sprawiła sobie aparat fotograficzny początkowo czuł satysfakcję wiedząc, że w jakiś sposób pomógł jej spełnić marzenia i zdobyć to, co bardzo szybko okazało się być źródłem jej szczęścia. Nie minęło wiele czasu, gdy sam zaraził się fotograficzną smykałką, a wszystko przez to, że zaoferował siostrze pomoc przy ogarnianiu wszystkich skomplikowanych funkcji nowego sprzętu. I tak właśnie zamiast przyborów do rysowania zaczął kupować jej przeróżne magazyny fotograficzne, które potem sam czytał.
Po skończeniu liceum zdecydował się na rok przerwy, podczas którego podjął pracę, aby stać go było na studia (choć nadal podrzucał nieco pieniędzy mamie, a gdy ta się na niego denerwowała po prostu odpowiadał, że ze starych nawyków już się chyba nie wyleczy). Opuszczenie rodzinnego domu i wyprowadzka do nowego miasta były dla niego niezwykle trudne - dotąd każdą wolną chwilę spędzał myśląc o siostrze i matce, o tym jak mógłby im pomóc lub je uszczęśliwić, a nagle został po prostu sam. Pierwsze miesiące były dla niego trudne, bo musiał przestawić się z dbania o kilka osób na myślenie po prostu o sobie - coś, czego do tej pory zbyt często nie robił. Czas oprócz studiów wypełniała mu praca, dodatkowe kursy i okazjonalne uczestnictwo w imprezach, które urządzali jego współlokatorzy. Praktycznie codziennie wisiał też ze swoją mamą na telefonie, upewniając się, czy na pewno wszystko u niej dobrze, czy radzi sobie sama ze wszystkim i czy na pewno ma zostać, zamiast pakować walizki i wracać do rodzinnego domu. Zrobił to jednak dopiero po tym, jak zakończył studia z wysokimi ocenami, a gdy Isabella ujrzała go pierwszy raz po tak długiej rozłące to omal nie udusiła go z miłości.
Bo w końcu rozwinął skrzydła
A przyszłość choć z pozoru barwna, zdawała się powoli zmieniać w czarno-białą
Po powrocie do Eastbourne rzucił się w wir pracy, starając się wyrobić sobie renomę. Podczas gdy jego siostra szalała ze swoim aparatem po świecie tworząc niezwykłe reportaże, on postanowił zostać w rodzinnym domu i powoli rozkręcał się, gdy coraz więcej osób wybierało go jako swojego fotografa. Nie raz zdarzyło mu się jeździć razem z Isabellą do stajni i na zawody, gdzie oprócz dokumentowania jej sukcesów fotografował też osiągnięcia innych, zdobywał nowe znajomości, co nieraz wpływało bezpośrednio na jego powoli powiększającą się liczbę stałych klientów. Kariera, którą dla siebie wybrał nie należała do najprostszych, bo i konkurencja niekiedy okazywała się równie zawzięta, co on, jednak po kilku latach udało mu się znaleźć dla siebie miejsce i własny styl, który najwidoczniej podobał się ludziom, bo nie mógł narzekać na brak zleceń. To właśnie wtedy, gdy wracał z jednego z nich otrzymał telefon, który zburzył ściany jego skrupulatnie zbudowanego świata - stracił matkę, osobę która zawsze, niezależnie od tego co zrobił, starała się go wspierać i która kochała go bezgranicznie. Odeszła, pozostawiając po sobie czarną dziurę w ich niewielkiej rodzinie, a on był pewien, że niezależnie od tego, jak bardzo by się starał żadna ilość miłości nigdy nie będzie w stanie jej wypełnić.
Mów mi Mi. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Mi#9438. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nope.
Szukam -.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, źle postawione przecinki oraz nadmiar nawiasów.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

Akceptacja!

Bardzo się cieszymy, że dołączył*ś do naszego grona! Pamiętaj, że na rozpoczęcie pierwszej fabuły masz 7 dni, w czym pomoże Ci temat Kto zagra?. Nie zapomnij również o odebraniu przysługujących Ci na start odznak! W wolnej chwili zalecamy zapoznanie się z Przewodnikiem jeździeckim, z którego dowiesz się jak wygląda trening konia, oraz z Przewodnikiem po Anglii, który ułatwi Ci wczucie się w klimat miasta. Jeśli masz ochotę, możesz rozwinąć informacje dotyczące Twojej postaci w Informatorze, założyć Kalendarz, który pomoże Ci w kontrolowaniu przebytych fabuł lub skorzystać z social media. W razie jakichkolwiek pytań, służymy pomocą. Miłej zabawy!
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Zamknięty