-
I co ja Ci mam na to poradzić - pretensje mógł mieć co najwyżej do swojej matki, że przykładowo nie urodziła go w Czarnobylu. Tam szanse na punkt g na wierzchu miał zdecydowanie wyższe.
Spojrzała na niego pobłażliwie, jakby nie chciało jej się wierzyć, że pytał o takie oczywistości. -
Tamto nie było na serio. A jak Ty się boisz kawałka metalu czy plastiku, to najwyraźniej próg jest bardzo nisko - odpowiedziała, nie chcąc jednak wybrzmieć złośliwie. Może mimo jego zarzekania się od lat naprawdę był urodzoną vanillą i nawet głupie kajdanki mogły go przerażać, podobnie jak wcześniejsze gadżety. Coś tam pamiętała z ich rozmowy sprzed roku na podobny temat, ale jednocześnie liczyła się z tym, że może nie chcieć czegoś takiego, zważywszy na jego przeszłość. Nawet jeśli nigdy nie pytała o to wprost, to wiedziała, że swoje miał za uszami. Dlatego też nie myślała o nim w tej kategorii, bo raczej nikt by nie wierzył w to, że jakiś łańcuszek tego typu miałby go przed czymkolwiek powstrzymać.
Słysząc natomiast jego opinię, nabrała trochę więcej pewności siebie i przejrzała inne, podobne produkty. Trafiła na podobny zestaw, ale jeszcze z opaską na oczy i podobnym do jego ulubionego palcata, w czym przerwał jej Tony ze swoim komentarzem o obroży, po którym rzuciła mu pełne żałości spojrzenie. -
Z adresatką od razu - ucięła, mimo że wyczuła po jego tonie głosu, że żartował. Lubiła chokery tego typu (typu jego dłoni też XD), ale kiedy powiedział to na głos... chyba częściowo zmieniła zdanie.
-
Santa Maria i wszyscy święci - rzuciła, kiedy przypadkiem zagalopowała się i wróciła na tę bardziej hardcorową część sklepu. Trafiła na zestawy małego elektryka, w tym przypadku ten najbardziej wypasiony, do wszystkich części ciała, na myśl o których robiło jej się słabo.
-
To niech już będzie tamto - zdecydowała ostatecznie i wróciła do Tonego, jakby ducha zobaczyła.
@Anthony Wayford