Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody ujeżdżeniowe
KLASA CS

Obrazek Obrazek

Luke Sugarman & Otello of Rohan

Program

Wynik: 279,93 / 340 =
73,66%


Zdarzenie losowe

11:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

__

rzut 1d20 -

16,5;

strach/dekoncentracja do opanowania

Wskazówka do pisania

-

Uwaga

Zawody odbywają się na hali, na czworoboku o wymiarach 20x60. W tym temacie można zapoznać się z tłem fabularnym.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://pzj.pl/wp-content/uploads/2022/02/CS2_CS1A_2022.pdf][center][b][color=#9150be]LUKE SUGARMAN & OTELLO OF ROHAN - KLASA CS[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody ujeżdżeniowe
KLASA CS

Obrazek Obrazek

Luke Sugarman & Sleepwalker

Program

Wynik: 298,03 / 340 =
78,43%


Zdarzenie losowe

5:

Niesubordynacja/opór; za opór/niesubordynację uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa, ponosi lub pozostaje poza kontrolą jeźdźca.

__

rzut 1d20 -

12,5;

umiarkowanie trudne zachowanie

Wskazówka do pisania

-

Uwaga

Zawody odbywają się na hali, na czworoboku o wymiarach 20x60. W tym temacie można zapoznać się z tłem fabularnym.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://pzj.pl/wp-content/uploads/2022/02/CS2_CS1A_2022.pdf][center][b][color=#9150be]LUKE SUGARMAN & SLEEPWALKER - KLASA CS[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P

Co prawda Mia nie była już taką fanką niepokornych i trudnych koni, ale kiedy teraz zaproponowano jej start z Jazzem, długo się nie zastanawiała. Może nie za dobrze, ale trochę go już poznała i mniej więcej orientowała się w tym, czego się po koniu jego typu spodziewać. Liczyła, że dzięki temu będą mogli pokazać się z całkiem niezłej strony, o co także zadbała tak, jak tylko była w stanie. Na szczęście podróż nie była daleka i nie stracili wiele czasu, który mogła przeznaczyć na przeprowadzenie rozgrzewki, która uwzględniała wszystkie elementy pojawiające się w ich programie. Wcześniej startowała z Jazzem w klasie niżej, dzisiaj miał mieć podwyższoną poprzeczkę i przy odrobinie szczęścia miał się spisać równie dobrze.

Rozgrzewka prawdopodobnie nie przebiegła bez żadnych zgrzytów, ale nie wpływało to na nastawienie kobiety. Starała się nie nakręcać dodatkowo konia innymi parami, dlatego w miarę możliwości poruszała się z nim po pustszych częściach rozprężalni. Koniec rozgrzewki poświęciła na powtórzenie sobie całego przejazdu, a wkrótce zostali zaproszeni na czworobok konkursowy. Skróciła wtedy wodze i dojechała łydką, po czym dała mu delikatny sygnał do zakłusowania. Jadąc wzdłuż ogrodzenia na zewnątrz placu, dopracowywała ostatnie elementy, jak równe, energiczne tempo czy brak usztywnień. W końcu skręcili na linię środkową i wjechali na nią przez A, gdzie tuż po wykręceniu łuku naprostowała go i zamknęła w pomocach, by utrudnić spływanie na boki. Pilnowała tego, by nie przyspieszał ani nie zwalniał, a po kilkunastu metrach wykonała półparadę jako zwiastun zatrzymania na środku. W X wykonała pełną paradę, zamykając rękę, którą odpuściła, kiedy tylko wykonał jej polecenie i się zatrzymał. Z pogodnym uśmiechem wykonała ukłon w stronę sędziów, a następnie przełożyła wodze do obu dłoni i kontynuowała kłus na wprost. Skręciła w prawo, głęboko wyjeżdżając zakręt, w czym dała mu oparcie na pomocach, by przypadkiem nie stracił równowagi. Za narożnikiem zjechała na przekątną, która mogła mu się kojarzyć z dodaniami, na które teraz nie było miejsca. Bardziej skupiona była na dobrym rozjechaniu tej linii, kierując się wprost na K po prostej, którą egzekwowała równym działaniem pomocy oraz swoją pozycją w siodle. Siedziała równo na środku, żadnej ze stron nie obciążając bardziej. Przy tym wszystkim pilnowała tego, by wciąż poruszał się energicznie i żwawo, w miarę potrzeby aktywizując go łydką do tego.

@Jazzier Than Jazz
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Jazzier Than Jazz
Awatar użytkownika
4
lat
172
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P

Trudność ogiera polegała przede wszystkim na tym, że był wyjątkowo elektryczny i wrażliwy. Tego dnia na korzyść Mii przemawiał fakt, że zawody odbywały się na hali, gdzie przynajmniej nie padało (a był to główny czynnik, który odpowiadał za wszystkie spłoszenia Jazza), za to działo się wiele innych... ciekawych rzeczy. Jazz nawet nie był specjalnie zainteresowany innymi końmi, choć na początku japa mu się niemal nie zamykała, ale nie mógł przeżyć tych wszystkich cieni, jakie rzucało ostre, sztuczne światło. To właśnie na nich zafiksował się dziś najbardziej, a jego płoszenie się było zwyczajnie uciążliwe. Zdawał się tak naprawdę nie bać, bo nie próbował się rzucać do ucieczki i za każdym razem miał nastawione do przodu uszy. Niewykluczone, że po prostu coś sobie uzbdurał lub po prostu sprawdzał w ten sposób jeźdźca. Mia jednak zapewne miała swoje sposoby na przerobienie tego problemu, więc z czasem jedynie chodził w określonych miejscach jak na szpilkach, furkocząc chrapami jak smok. Było to zdecydowanie lepsze niż nagłe uskoki w bok, zatrzymania, czy nawet próba ustania dęba... W jego towarzystwie z pewnością nie można było się nudzić.

Ostatecznie jednak udało im się przebrnąć przez rozgrzewkę bez strat w koniach i ludziach. Opuszczając rozprężalnię, Jazz znowu był cały nastroszony. Pozostawał jednak na kontakcie i pomocach, dzięki czemu Mia mogła mieć jakąkolwiek kontrolę nad jego zachowaniem. Zmiana otoczenia jednak najwyraźniej wiązała się dla niego z wysokimi emocjami, wyczuwalnymi w szczególności podczas pierwszego zakłusowania na hali konkursowej. Szastając ogonem na boki, próbował się zaprzeć na ręce i kłusować zdecydowanie za szybko, lecz Mia sprawnie temu zaradziła i przejechała powstałe w ciele napięcia przed wejściem na czworobok. Skręciwszy do środka czworoboku, przed niczym się nie wahał i odważnie szedł przed siebie, trzymając się środkowej linii. Zatrzymał się w wybranym przez Mię miejscu, choć utrzymanie nieruchomości przychodziło mu z trudem. Nie obciążył równo wszystkich kończyn, tylko był gotów w każdej chwili zrobić krok do przodu czy tyłu, przed czym jednak amazonce udało się go powstrzymać. Na szczęście nie musiał też długo trwać w bezruchu, co było dla niego zdecydowanie najgorsze i znowu mógł ruszyć klusem. Ruszał się zjawiskowo, bardzo efektownie wyrzucając nogi nawet w kłusie roboczym. Chwytał za oko gdziekolwiek się nie pojawił, czym częściowo udawało mu się tuszować drobne niedociągnięcia. Przy ścianie skręcił w prawo, poprawnie wpisując się w zakręt, po czym z najbliższego narożnika wyszedł na przekątną. Rzeczywiście kusiła go do dodania, ale bez wyraźnej prośby o to nie zrobił tego. Miał natomiast lekki problemem z zachowaniem prostej linii, więc to właśnie na tym Mia musiała skupić się najmocniej.


@Mia Alight
Mów mi Jazz. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Szukam zawodnika ujeżdżenia do treningów i zawodów ujeżdżeniowych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P - CZĘŚĆ II

Po przekątnej czekało trudniejsze zadanie, szczególnie dla Mii. Serpentyna wymagała sporo doświadczenia, by potrafić dobrze rozplanować jej wykonanie tak, by była symetryczna, a na dodatek wykonana poprawnie, razem z przejściami. Zaczęli od łuku na lewo, na którym cofnęła prawą nogę za popręg, by dopilnować tyłu ogiera. Po wykręceniu odpowiedniej połówki koła wyprostowała go, uważając też na moment, kiedy przetną linię środkową. W tym momencie zablokowała miednicę i domknęła rękę, powodując zwolnienie do stępa na dosłownie kilka kroków. Wykorzystała tę krótką przerwę na to, by przestawić pomoce na prawo i po czterech krokach stępa ponownie zakłusować. Wjechała też na kolejny łuk, w drugą stronę, gdzie pomoce były identyczne jak wcześniej. Wewnętrzna ręka motywowała go do zgięcia w szyi, co dopełniała lewa dłoń, którą pilnowała tego, by nie przeginał się zbyt mocno. Wszystko łączyło się z pracą dosiadu i łydek, kiedy odpowiednio dociążyła jedną stronę siodła, chcąc osiągnąć ładny łuk, niezaburzony jego usztywnieniami czy brakiem równowagi. Kolejno znowu zwolnili do stępa na środku, co poprzedziła półparadą, podobnie jak następne zakłusowanie. Do przejechania został im ostatni łuk serpentyny, która finalnie wyszła im całkiem nieźle, jak na jej oko. Wróciwszy na pierwszy ślad, nie zostali tam długo, bo tuż po przejechaniu krótkiej ściany, zjechała z nim na przekątną. Tym razem rzeczywiście oczekiwała od niego dodania na tym odcinku, do czego dała mu odpowiednie warunki, robiąc miejsce z przodu przy jednoczesnym aktywizowaniu dołem. Nie chciała stracić nad nim kontroli, o co prawdopodobnie nie było tak trudno, więc z dwojga złego wolała przypłacić słabszym wydłużeniem, ale w pełni kontrolowanym. Przy końcu linii podziałała serią półparad i stopniowo skróciła go z powrotem do kłusa roboczego.

W połowie krótkiej ściany, przy A, czekało ich zagalopowanie, do którego przygotowała konia już odrobinę wcześniej. Chciała skumulować jego energię tak, by przejście wyszło dynamicznie, podobnie jak dalszy galop, chociaż znając Jazza, mogła ryzykować ewentualnym poniesieniem. Z tego powodu była dużo uważniejsza w chwili, kiedy dała mu sygnał do zmienienia chodu, żeby przypadkiem jej nie wyciągnął do przodu. Gniadosz pozytywnie ją zaskoczył, na co zareagowała lekkim uśmiechem. Od razu też odbiła z nim w stronę środka czworoboku, kręcąc duże, dwudziestometrowe koło, które sięgało aż do X. Przez jego pierwszą połowę skupiła się na zachowaniu należytych proporcji i tempa galopu, co było istotne przy drugiej części tego elementu. Oddała mu wtedy wodze, sprawdzając samoniesienie i to, czy pozostanie w ustawieniu, czy nie. Szczęśliwie Jazz nie posypał się z tego powodu, a Mii zostało dokończenie rysunku okręgu i nabranie wodzy z powrotem, by koło zakończyć w tym samym stylu, co zaczęli. Szybko go wyprostowała na ścianie i w narożniku wykonała kolejną półparadę. Przy okazji zaczęła kumulować jego energię, którą miał okazję przelać na wydłużenie na długiej ścianie. Oddając mu odrobinę rękę, dosiadem wyjeżdżała go wyraźnie do przodu, aktywizując łydkami i jednocześnie pilnując tego, by wciąż poruszali się po prostej linii. Nie zależało jej na jakimś spektakularnym dodaniu, a wyłącznie takim, które będzie widoczne niewprawionym okiem - znowu, z tego samego powodu, co wcześniej. Nie miała pełnego zaufania do ogiera i nie chciała ryzykować tego, że wyskoczy zaraz z czworoboku.

@Jazzier Than Jazz
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Jazzier Than Jazz
Awatar użytkownika
4
lat
172
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P - CZĘŚĆ II

Dzięki temu, że był dobrze pozamykany w pomocach, kolejny element mógł się naprawdę udać. Wiele zależało od tego, jak Mia go rozplanuje, ale również od chęci Jazzda do współpracy, która w tym momencie była dość wysoka. Na korzyść Mii, ogier nie upatrzył sobie w żadnym kącie czworoboku straszaka, a także był na tyle zajęty pracą, że wszalkie cienie chwilowo przestały stanowić dla niego kłopot. Dzięki temu nie zbaczał z wyznaczonej przez kobietę trasy, która wymagała od niego zatoczenia trzech krągłych łuków, idąc po których wyraźnie szedł wygięty wokół wewnętrznej łydki jeźdźca, nie wypadając łopatką czy zadem. NIe bez znaczenia również były jego szybkie reakcje w przejściach i równowaga, którą potrafił w nich zachować. Odpowiadały one za to, że udało im się wykonać oba przejścia do stępa i z powrotem do kłusa równo w punkt, choć czujnym oczom sędziów pewnie nie umknął fakt, że ogier się lekko niecierplwił podczas stępowania, wyrażając to szastaniem ogona na boki i lekkim chowaniem się za wędzidłem. Ostatecznie wrócili na ścianę, by z następnego narożnika ponownie wejść na przekątną, gdzie dla odmiany faktycznie nadeszła pora na wydłużenie kroku. O to nie trzeba było prosić Jazza dwa razy - jego reakcja na łydka była dość elektryczna, a ewentualne wstrzymanie w tym momencie mogło poskutkować jedynie tym, że opuścił lekko plecy i tym samym nieco osłabił pracę zadu, wciąż jednak wyglądając bardzo efektownie. Jednak nawet w przypadku tego drobnego napięcia, gniady umożliwił Mii sprawne przejechanie problemu i gładki powrót do kłusa roboczego.

Kolejnym punktem w programie było zagalopowanie, czyli prawdopodobnie ulubiony moment Jazza. Na korungu był dobrze bardzo oceniany za galop, zresztą nie bez powodu, bo prezentował się w nim fenomenalnie, czego dał dowód także podczas zawodów. Niezwłocznie przeszedł do wyższego chodu, naturalnie prezentując okrągłą foule z tendencją "pod górkę". Nie było to najprostsze do wysiedzenia, natomiast Mia mogła mieć pewność, że element zostanie wysoko oceniony. Dobrą passę udało mu się także utrzymać podczas galopu po kole, nawet w momencie oddania wodzy, gdy pozostał w dotychczasowych ramach, nie opadając na przód. Taki galop był bardzo dobrą bazą do następującego po kole wydłużenia galopu na długiej ścianie. Gniadosz zauważalnie wyciągnął krok, jednakowo mocno pchając się zadem i utrzymując zaokrąglony, podniesiony grzbiet, dzięki czemu galop nie uległ spłaszczeniu. Obawa o wyskoczenie z czworoboku była jednak jak najbardziej uzasadniona, bo ogier z dużym prawdopodobieństwem mógłby nie zauważyć szranek na swojej drodze...

Mów mi Jazz. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Szukam zawodnika ujeżdżenia do treningów i zawodów ujeżdżeniowych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P - CZĘŚĆ III

Zbliżając się do literki H, zaczęła stopniowo i z wyczuciem skracać konia z powrotem do galopu roboczego. Jeśli wyczuła, że w związku z tym wystąpiło u niego jakieś usztywnienie, wykonała półparadę bądź dwie, chcąc to przepracować jeszcze zanim weszli w zakręt. Nie mogła sobie pozwolić teraz na żadne spięcia, bo czekało ich dość trudne - jak na ten poziom - zadanie. Na krótkiej ścianie uprzedziła go o tym, że zaraz coś się będzie dziać, a następnie zjechała z nim na pół dwudziestometrowego koła. Zaczynali od koła w prawo, a więc to tą łydką na popręgu prosiła go o adekwatne zgięcie w żebrach, uważając na to, by nie było za mocne. Musiała postępować precyzyjnie, jeśli chciała, żeby dalsza część wypaliła. Kiedy przecięli linię środkową w X zwolniła go do kłusa po półparadzie, przestawiła pomoce na lewo i ponownie wypchnęła do galopu. Od razu też skierowała go na drugie koło, na drugiej połowie czworoboku. Zasadniczo wykonali półtora koła, bo tuż po dojechaniu do A wykonała jeszcze jedno, takie samo, ale z trochę innym celem. Znowu oddała mu wodze na drugiej połówce, wcześniej odpowiednio go do tego przygotowując, by nie uwalił się na przodzie, a wciąż galopował lekko i pod górkę. Przed powrotem na ślad oczywiście zebrała z powrotem wodze, a także zwolniła go do kłusa dosiadem, mogąc odetchnąć, że przynajmniej tę część przejazdu mają za sobą.

Przez kolejne metry zwróciła uwagę na te niby niepozorne szczegóły: wyprostowanie, równe tempo, ustawienie oraz odpowiednio głęboko i płynnie wyjeżdżane zakręty. Jeśli czuła, że Jazz próbuje zmienić prędkość, od razu go poprawiała i upominała, nie dając okazji do wykorzystania chwili nieuwagi. Potrzebowała teraz jego pełni uwagi, zdając sobie sprawę z tego, że Jazzier miewa problemy ze spokojnym staniem, a to właśnie ich za chwilę czekało. W B skręciła w lewo, po złapaniu prostej linii zabiegając o jego skupienie serią półparad. Na środku zatrzymała go identycznie jak na początku przejazdu, wykańczając wszystko tak, by nie odbił jej się od ręki i odstawił nogę. Odliczyła w myślach pięć sekund, które zdawały się trwać w nieskończoność z koniem tak niecierpliwym jak Jazz. W końcu pozwoliła mu wyjść z powrotem do kłusa na wprost, którym w E ponownie skręcili w lewo. Znowu wykorzystała ten odcinek na dopracowanie jego chodu, jeśli pojawiło się w nim coś, co jej się nie podobało lub nie satysfakcjonowało.

Wkrótce, a mianowicie przy A czekało na nich zwolnienie do stępa, a w nim gwóźdź programu - ustępowania od łydki. W tym chodzie było zdecydowanie łatwiej dopilnować ogiera, by wykonywał swoje zadanie sumiennie i nie próbował oszukać kobiety z krzyżowaniem nóg. Rozpoczęli przy F, celowo do linii ćwiartkowej, a więc Mia musiała odpowiednio to rozplanować. Działając wewnętrzną łydką, poprosiła go o ustąpienie do środka czworoboku. Najpierw jeden krok, a potem kolejne, aż do pierwszej linii ćwiartkowej, po której ustawiła go na drugą stronę i wykonała to samo. Uważała na nadmierne wygięcie w szyi bądź nierównomierne chodzenie w bok lub do przodu. Wszystko to wykonała tak, by finalnie zakończyli ustępowanie przy M, chociaż w rzeczywistości nie wymierzyła aż tak dobrze i wrócili na pierwszy ślad parę metrów wcześniej. Była jednak zadowolona, bo do tej pory spisywał się wyśmienicie.

Przy następnej literce przeszła do kłusa, dodając łydki i znowu pilnując tempa. Ostatni punkt programu miał być najlepszą nagrodą dla Jazza, kiedy Mia na dwudziestometrowym kole zaczęła wypuszczać wodze spomiędzy palców, prowokując go do opuszczenia i wyciągnięcia szyi w takim stopniu, jaki był dla niego wygodny. Nie bała się już tego, że coś odwali, bo na to prawdopodobnie był już zbyt zmęczony. Do wyższego ustawienia wróciła również z wyczuciem, koło kończąc w tych samych ramach co zaczynali. Kolejno pozostało im już tylko wjechać na linię środkową i tradycyjnie zakończyć przejazd zatrzymaniem i ukłonem. Mia od razu się cała rozpromieniła, finalnie będąc naprawdę dumna z Jazza i ich wyniku. Zjeżdżając z czworoboku na rozprężalnię, głaskała go i drapała po szyi w ramach nagrody i podziękowania za to, że jej dzisiaj nie zabił. <3 :lol2:

@Jazzier Than Jazz
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Jazzier Than Jazz
Awatar użytkownika
4
lat
172
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
MIA ALIGHT & JAZZIER THAN JAZZ - KLASA P - CZĘŚĆ III

Reakcja ogiera na nadchodzące przejście do galopu roboczego była raczej oporna i leniwa. Dopiero parę mocniejszych półparad nakłoniło go do ponownego skrócenia galopu, a także zapobiegło nieplanowanemu opuszczeniu czworoboku. Zamiast tego ogier rozpoczął w połowie środkowej ściany koło, które w połowie miało zostać przerwane przejściem do kłusa. Do tej pory udało im się pokonać dość spory odcinek galopem, więc Jazz nie walczył z decyzją Mii o zwolnieniu do kłusa. Wszystko poszłoby perfekcyjnie i zgodnie z planem, gdyby nie to, że lekko się potknął po pierwszym kroku kłusa i w efekcie nie zdążył dobrze przygotować do ładnego zagalopowania na lewo. Miał jednak wystarczająco siły, żeby już w galopie naprawić ten średnio udany start - odzyskał równowagę i zdołał uratować drugą połowę koła, wykonaną na drugiej połowie czworoboku.

Poruszał się przyjemnie dla oka, w swobodny i niewymuszony sposób niosąc się w wysokim ustawieniu, a także efektownie kryjąc teren. Bezpośrednio po zakończeniu półkola, kontynuował galop po okręgu, tym samym zakreślając zgrabne koło o średnicy dwudziestu metrów. Tak jak w galopie na prawo, sprawdzianowi ponownie została poddana jego równowaga. Kiedy stracił oparcie na wodzy, celująco zdał próbę, nie gubiąc się w galopie. Cały czas poruszał się jednakowym rytmem, mocno skoncentrowany na swoim zadaniu, zupełnie jakby otaczający ich świat w ogóle nie istniał. Mimo to z zadowoleniem przyjął propozycję powrotu do kłusa wraz z zamknięciem koła, bo jednak takie zaangażowanie wiązało się również ze sporym wysiłkiem. Kłus potraktował trochę jak czas na przerwę, co nie oznacza, że zaczął się obijać. Mia stała zresztą na straży aktywnego, lekkiego kłusa, którym ogier przemierzał kolejne metry, uspokajając przy okazji oddech. Mimo lekkiego zmęczenia nie był jednak zachwycony perspektywą przejścia do stój. Zrobił to, o co został poproszony, nawet lepiej niż na rozpoczęciu przejazdu, ale już po trzech sekundach poruszył uszami, zerknął za siebie i jakoś tak zmienił wyraz pyska, jakby coś przestało mu odpowiadać... Mii nie było jednak dane przekonać się, dokąd mogło to zmierzyć, bo minęło upragnione pięć sekund, po których ponownie mogli ruszyć kłusem przed siebie. Dojechawszy do E, skręcili przy ścianie w lewo.

Niebawem zwolnili do stępa, ale to wciąż nie oznaczało obijania się. Jazz żwawo kroczył przed siebie, wyraźnie przekraczając ślady przednich kopyt tylnymi nawet w zwykłym stępie pośrednim. Po opuszczeniu narożnika rozpoczęli pierwsze ustępowanie od łydki do linii ćwiartkowej, które koń wykonał bardzo sumiennie, płynnie przesuwając się w bok pod wpływem spychającego działania łydki. Odrobinę gorzej poszło mu w przeciwnym kierunku, a ten drobny błąd poskutkował szybszym powrotem na ścianę niż planowano. Żadne z nich jednak tego nie roztrząsało, skupili się natomiast na przejściu do kłusa w C, co ogier zrobił nad wyraz chętnie. Po paru dyskretnych półparadach skorygował kłus wedle oczekiwań jeźdźca i poruszał się nim aż do E, gdzie skręcili na duże, dwudziestometrowe koło. Czując, że Mia zaczyna oddawać wodze, podążył pyskiem za jej ręką, tym samym obniżając szyję niemal na wysokość kłębu. Choć nie wyciągnął nosa do przodu, tylko pozostał lekko schowany, to i tak efektownie rozciągnął górną linię i wyraźnie sprężynował grzbietem w trakcie kłusa. Zamknąwszy koło, powrócił do poprzednich ram, a niedługo później skręcił na linię środkową czworoboku. Tam, dokładnie w połowie, zatrzymał się, tym razem równo obciążając wszystkie nogi i zachowując nienaganny spokój. Po chwili mógł już opuścić czworobok stępem, zbierając pochwały, na które jak najbardziej zasłużył.

@Mia Alight
Mów mi Jazz. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Szukam zawodnika ujeżdżenia do treningów i zawodów ujeżdżeniowych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Zamknięty