Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
jeszcze w grudniu

Tegoroczne święta miały być dla Tonego niemałym wyzwaniem. Przez ostatnie dwanaście miesięcy w całej jego rodzinie wydarzyło się tyle, że coroczne, wspólne spotkanie u ciotki wydawało się nierealne, gdy każde z nich miało swoje życie, partnerów i niekoniecznie pasowało już do reszty... Poza tym była też kwestia prezentów. Wiedział już, że Holly będzie zakłopotana, jeśli podaruje jej coś drogiego (co pewnie by zrobił, bo miał niewytłumaczalną potrzebę obdarowywania jej rzeczami, które poza tym, że były fajne, to niestety były też drogie) oraz że pewnie próbowałaby zdobyć dla niego prezent o porównywalnej wartości, na co z kolei nie chciał jej "narażać". Na początku miesiąca wymyślił więc, że... mogą sobie wzajemnie kupić prezenty do określonej wartości z Aliexpress. Spodziewał się, że zakupione tam rzeczy nie będą zbyt mądre i wartościowe, ale to właśnie spodobało mu się w tym pomyśle najbardziej.

Wszystkie paczki doszły do przed świętami, więc oboje mieli jeszcze czas na to, żeby spakować prezenty po swojemu. Wreszcie nadszedł dzień, kiedy mogli je sobie wręczyć i dowiedzieć się, co kryło się w środku. Tony zaproponował, żeby spotkać się w tym celu u Holly, tym bardziej, że miał również drobny upominek dla swojej rudej córeczki. 🥺 Trzymając sporej wielkości, ale wcale nie taki ciężki karton owinięty prezentowym papierem, zadzwonił do drzwi. Gdy Holly mu otworzyła, wszedł do środka i postawił na razie prezent gdzieś z boku, żeby przywitać się ze swoją dziewczyną jak należy - przytuleniem i pocałunkiem.
- Cześć - wymruczał, uśmiechając się do Holly, a potem spuszczając wzrok na Zirę, która przybiegła poocierać się o nogi. - Ktoś tu się chyba stęsknił - powiedział, schylając się na chwilę, żeby posmyrać kotkę po grzbiecie i dupce.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Z kolei Holly nigdy nie lubiła świąt i jeśli była taka opcja, to nie obchodziła ich. Nie miała więc nic przeciwko temu, żeby Tony - jeśli tylko tego chciał i miał na to ochotę - spędził je ze swoją rodziną, bez niej. Nawet przez głowę by jej nie przeszło to, żeby być za to na niego złą czy obrażoną. Sama nie odczuwała potrzeby robienia czegokolwiek przez tych kilka dni, które były dla niej jak każdy inny. Prawdopodobnie Tony na to się nie zgadzał i ostatecznie zgodziła się na to, żeby spędzili je razem, pod warunkiem, że nie będą z tego robić nie wiadomo czego. Dlatego też początkowo nie podobał jej się pomysł z wymienieniem prezentami (co nie miało związku z tym, że nie chciała go obdarować, broń boże!), ale kiedy zaproponował zrobienie tego na określonych zasadach, to uznała to za coś ciekawego.
W mieszkaniu nie miała nawet choinki czy czegokolwiek, co mogłoby wskazywać na świąteczną atmosferę. Jedyne, co się wyróżniało, to prezenty dla Tonego, które opakowała w papier z dokładnością i starannością godną zegarmistrza. Nie była w tym specjalistką, ale uznała, że przynajmniej pierwsze wrażenie może zrobić dobre, jeśli sam prezent mu się nie spodoba... Poza tym przygotowała też jakieś jedzenie, bardziej lub mniej świąteczne - na pewno takie, które nie miały jej przysporzyć tyle problemów, co ostatnie pieczenie pizzy.
Z tego całego gotowania nie zauważyła nawet, że minęła umówiona godzina spotkania. Kiedy usłyszała dzwonek do drzwi, wydawała się zupełnie zaskoczona i dopiero po spojrzeniu na zegar się zorientowała. Od razu poszła mu otworzyć drzwi, wycierając ręce w szmatkę po drodze jak prawdziwa pani domu. :lol:
- Cześć - odpowiedziała, rozpromieniona i radosna na jego widok. Nie popsuło jej tego nawet ciepłe powitanie Ziry, która nigdy nie kryła się z tym, że wolała Tonego od niej... - Gdyby kiedyś tak się ucieszyła na mój widok - westchnęła, nie mając jej tego specjalnie za złe. Nie pogardziłaby takim drapankiem, ale nie zamierzała o tym wspominać.
Wpuściła go do środka i pozwoliła na rozebranie się. - Za parę minut powinny ziemniaki się upiec - powiedziała, ku jego większego lub mniejszego zaskoczenia, że zdecydowała się na przygotowanie całego obiadu/kolacji, mimo że sama niedawno mówiła, że nie mieli robić z tego wielkiego halo.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Całkowite pominięcie świąt absolutnie nie wchodziło w grę, chociaż sam nie był ich wielkim fanem. Chciał jednak stworzyć z Holly jakiś zwyczaj, znaleźć sposób, w jaki mogliby wspólnie spędzać ten konkretny czas w roku, tak, by oboje byli z tego zadowoleni. Nie naciskał na tradycyjne dekoracje, potrawy czy zwyczaje, ale też nie pozwalał zapomnieć, że to jednak inny dzień niż wszystkie pozostałe. Wymienienie się prezentami wydawało się dobrym pomysłem na początek.
- Na Twój widok na pewno też się cieszy, już nie gadaj, że nie... - powiedział, spoglądając uważnie na Holly, bo w sumie nie miał pojęcia jak wyglądały ich powitania po rozłące. Tony nawet nie miał nic na swoje wytłumaczenie, choć podejrzewał, że mogło chodzić o ciepło.
- No właśnie czuję, że coś świetnie pachnie. Co zrobiłaś? - Zapytał, podejrzewając, że jednak było tam coś poza ziemniakami... :lol2: - Jak będziesz mnie tak rozpieszczać, to kiedyś już stąd nie wyjdę - ostrzegł ją, choć w zasadzie nie było to nic, czego mogłaby się obawiać. Tak przynajmniej mu się wydawało, bo gdyby to zależało od niego, to mógłby z nią zamieszkać choćby od jutra. Już nawet myślał o tym, żeby poruszyć ten temat, ale temat sprzed paru dni odrobinę pokrzyżował mu plany, choć jak najbardziej był szczęśliwy, że został poruszony. Średnio też sobie wyobrażał mieszkanie tu, podobnie jak w jego ciasnym mieszkaniu, więc nie było to takie proste... Zwłaszcza jeśli miał w niedalekich planach spore wydatki.
- Mam wrażenie, że po tegorocznych świętach będę się toczyć - dodał żartobliwie, oczywiście nie migając się w ten sposób od jedzenia. Wręcz przeciwnie, nie mógł się już go doczekać. Chyba nawet bardziej niż prezentu, choć zżerała go ciekawość, co za cuda Holly zdołała wynaleźć w tej otchłani internetu.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Jak mam puszkę z jedzeniem, tak - odparła, podążając wzrokiem za rudzielcem, który teraz nabrał zainteresowania względem prezentu przyniesionego przez Tonego. Ją samo też to bardzo ciekawiło, ale nie chciała się jeszcze do tego dobierać... w przeciwieństwie do Ziry, która w pewnym momencie próbowała rozerwać papier do pakowania. - Zira, nie wolno - mruknęła do zwierzęcia i porwała je na ręce zanim zdążyło wyrządzić jakieś większe szkody. - Może postaw to na razie w moim pokoju - zaproponowała Tonemu, nie walcząc nawet z zamiarami kota, który szybko jej uciekł z rąk.
- Jak to co, powiedziałam, że ziemniaki. I warzywa - uśmiechnęła się niezauważalnie, nie dając mu od razu tej satysfakcji z dzisiejszej kolacji. Najpierw go musiała postraszyć zmuszaniem do diety wegetariańskiej. :lol2: Dopiero po wejściu do kuchni miał trafić na zastawiony stół i kurczaka, którego upiekła z myślą o nim. - Przecież wiesz, że moje drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte - skomentowała, nie zamierzając jakoś specjalnie narzekać, jeśli postanowiłby tu zostać na dłużej. Ciężko było jej mieszkać samej, nawet jeśli za ścianą miała współlokatora.
- Może być trochę boleśnie toczyć się z tych schodów - zauważyła z uśmiechem, nie mając żadnych wyrzutów sumienia co do tego, że w znacznej części mogła to być też jej zasługa. Była już trochę jak typowa babcia, okazując mu swoje emocje przez robienie lub przynoszenie jedzenia, zupełnie jakby nie jadł od tygodnia. :lol: - Czy miałbyś coś przeciwko, żeby zaprosić Aidena? Głupio tak, żeby siedział teraz w swoim pokoju, jak my będziemy tutaj - zapytała po tym, jak Tony zasiadł do stołu. Wiedziała, że Aiden był u siebie i raczej nie spotykał się dzisiaj z nikim, więc było jej po prostu przykro na samą myśl o tym. Może nie była zbyt towarzyską osobą, ale nie zniosłaby czegoś takiego, więc miała szczerą nadzieję, że Tony przystanie na tę propozycję.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Po prostu chciałaby już swój prezent... Wsadziłem go do tego samego pudełka, bo nie miałem nic innego - powiedział, posyłając Holly skruszony uśmiech, bo jednak wyglądało to trochę słabo, że do jej prezentu dorzucił prezent dla kota. Choć pewnie doskonale go rozumiała, bo mimo tego, że Zira mieszkała z nią, to Tony czuł się jej opiekunem w równym stopniu. Za jej sugestią schował jednak prezent w pokoju, do którego zamknął drzwi przed kotem, zmuszając go do spędzania czasu razem z nimi.
Na wizję jedzenia samych warzyw, posłał jej uważne spojrzenie, jakby chciał ją przejrzeć i sprawdzić, czy kłamała, czy mówiła poważnie. Nie udało mu się jednak jej rozgryźć i dopiero gdy zobaczył kurczaka na własne oczy, mógł odetchnąć z ulgą. Nie żeby w każdym posiłku musiał jeść mięso, bo to już chcąc nie chcąc uległo zmianie, odkąd spotykał się z Holly... Ale jednak same ziemniaki to trochę mało.
- No chyba, że przychodzę bez uprzedzenia - poprawił ją, nawiązując do tego, że chyba nie przepadała za tym, gdy zastawał ją bez makijażu czy kompletnie nieprzygotowaną na jego przybycie, zupełnie jakby komukolwiek robiło to różnicę.
- No co Ty, czemu bym miał? Wołaj go, pewnie - powiedział, siadając przy stole. Co prawda przychodząc tutaj nie sądził, że będzie spędzać czas w towarzystwie Holly I Aidena, ale nie było to dla niego żadnym problemem. Choć trzymał raczej dystans do niego, to raczej nie dawał nikomu tego odczuć ani nie męczył się w jego obecności. Trochę go zdziwiło, że nie spędzał tych dni z rodziną, ale najwyraźniej również miał ciężkie relacje ze starym Cravenem, co wcale by go nie dziwiło.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Zaskoczył ją swoją odpowiedzią. Nie spodziewała się, że kupił prezent także dla Ziry i nawet przez myśl jej nie przeszło, by się złościć na niego za to, że zapakował wszystko razem. - Prezent? Jest już wystarczająco rozpieszczona - aż ją samą zaciekawiło to, co kupił dla tej małej zdziry na prezent :lol: ale na razie prezenty odłożyła na później, bo jeszcze jej biedak z głodu tutaj padnie.
Rozbawiło ją to, jak zareagował na wspomnienie, że dzisiaj miał zjeść same warzywa. Sama nie widziała w tym złego, ale doskonale wiedziała, że taki posiłek by go nie usatysfakcjonował. Nie miała problemu z tym, żeby gotować mu to, na co miał ochotę i co lubił, ale prawdą było, że nie zawsze jej to musiało wychodzić.
- Mówiłam Ci, że robisz to na własne ryzyko. Jak mnie kiedyś nakryjesz z kochankiem, to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina - zażartowała, raczej nieświadomie znowu nawiązując do hipotetycznego kochanka, tym razem jej. Co jak co, ale o to nie musiał jej nigdy osądzać, bo z wiernością raczej nigdy nie miała problemów.
Ucieszyła się natomiast na to, że zgodził się na to, by zjedli jednak w trójkę, a nie dwójkę. Uśmiechnęła się do niego i powędrowała do pokoju Aidena. Zapukała cicho w drzwi do pokoju, czekając, aż chłopak jej otworzy. - Wiem, że pewnie marzysz o spędzaniu czasu z Tonym i ze mną, ale może chcesz zjeść z nami kolację? - Zapytała, obdarzając go przyjaznym uśmiechem i równie przyjemnym tonem głosu. Jeśli zamierzał odmówić, miała to uszanować, chociaż wyjątkowo zależało jej na tym, żeby nie siedział teraz samotnie.

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
Jeśli sądził, że to wczorajszy dzień był kiepski z powodu krótkiej wizyty u rodziców, to zdecydowanie jeszcze nie wiedział, co mówi. Dopiero dziś wydarzyła się prawdziwa "tragedia", która była powodem, z którego ostatni raz pokazał się Holly na oczy rano. Później nie wychodził już z pokoju, przez co mogła odnieść wrażenie, że siedział tam przybity i smutny, bo też na pewno zdążył się z nią podzielić wrażeniami z minionego dnia. W rzeczywistości niechcący zrobił sobie krzywdę podczas próby rozjaśnienia włosów. Robił to już wiele razy, ale tym razem coś poszło nie tak; za długo trzymał rozjaśniacz na głowie, kompletnie o nim zapomniał, a gdy już się zorientował... Było za późno. Włosy wyglądały okropnie, popaliły się i zniszczyły, co zmusiło Aidena do ostateczności. Ogolił sobie głowę niemal do zera, co nie nastrajało go zbyt pozytywnie. Zdecydowanie wolał swoją nieułożoną, bujną czuprynę. W każdym razie był to powód, dla którego się izolował, choć przecież prędzej czy później musiał się pokazać światu.
Kiedy usłyszał pukanie do drzwi, zrobił niewyraźną minę, po czym wyszedł z łóżka i podszedł do drzwi. Miał na sobie bluzę z kapturem, który tymczasowo skrywał ten dramat, więc Holly mogła nawet tego nie zauważyć w pierwszej chwili. Po wstępie, jakim go uraczyła, nie zdołał powstrzymać rozbawionego uśmiechu. Wbrew pozorom lubił ich towarzystwo, chociaż momentami czuł się niezręcznie, ale to była chyba przypadłość każdego, kto spędzał czas z parą.
- Chętnie, dziękuję. To bardzo miłe z twojej strony. Daj mi chwilkę i zaraz przyjdę, dobra? - Odpowiedział Holly z uśmiechem. Kiedy wróciła do kuchni, pokręcił się jeszcze chwilę po pokoju, aż zgodnie z obietnicą dołączył do znajomych. Nie zauważył jednak, że kaptur w międzyczasie zsunął mu się na ramiona, choć to jeszcze nie oznaczało, że łysa głowa była pierwszym, co mogło im się rzucić w oczy. Na pewno nie Zirze, która od razu zauważyła, że pompony na sznurkach, które zwisały z świątecznych, grubych, czerwono-białych skarpet w renifery, kusząco (dla kota) się poruszają. Blondyn w ogóle nie wziął tego pod uwagę, ale kot, który w podskokach zapolował na upatrzoną ofiarę, prędko uświadomił go o popełnionym błędzie. Czas świąt był jednak jedynym, w którym te skarpety nie wyglądały aż tak dziwnie, więc raczej nie zamierzał z nich rezygnować tylko z takiego powodu.

@Holly Duke @Anthony Wayford
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Zwierzątka są od rozpieszczenia - wtrącił, nie widząc w tym postępowaniu niczego złego. Jego pies był chyba najbardziej rozpieszczonym czworonogiem na świecie, a Zira miała zaszczytne drugie miejsce. Kto wie, może kiedyś nawet przebije w tym względzie Zgredka...
- Ta, chyba z Aidenem - mruknął ironicznie, nawet nie biorąc takiej możliwości pod uwagę. Był zazdrosny i podejrzliwy, ale akurat o to, że mogłaby go zdradzać w taki sposób (i w sumie jakikolwiek), kompletnie się nie bał.
Gdy Holly wyszła po Aidena, Tony chwilowo skupił swoją uwagę na jakiejś ulotce czy czymś tego typu, którą znalazł na stole. Dlatego też nie od razu zauważył Aidena wchodzącego do kuchni. Dopiero nagły ruch ze strony kota sprawił, że podniósł wzrok na wchodzącego chłopaka. Przez chwilę jedynie się na niego patrzył, kompletnie ignorując Zirę, która bawiła się w polowanie, aż wreszcie jego mózg przetworzył na co patrzy. Nagle parsknął śmiechem, nie mogąc się wprost powstrzymać na widok nowego looku blondyna, który wyglądał jak zaginiony brat Eminema lub Seba spod bloku.
- Przepraszam, to było silniejsze ode mnie - zreflektował się, nim Holly zdążyła go walnąć w łeb, do czego pewnie byłaby zdolna. - Co się stało? - Zapytał, wciąż mając rozbawiony ton głosu. Czuł jednak, że kryje się za tym jakaś wyjątkowa historia, którą koniecznie musiał usłyszeć.

@Holly Duke @Aiden Craven
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Skąd wiedziałeś? - Zapytała, niby to przyłapana na zdradzie, ale nie ukrywajmy, że nikt nigdy by w coś takiego nie uwierzył. Naturalnie nie powstrzymała się od parsknięcia śmiechem, bo jednak wizja jej z Aidenem była czymś... na co nikt nie mógł być nigdy gotowy. Chociaż kłamstwem byłoby powiedzenie, że nie przeszło jej przez nietrzeźwą myśl dokuczenie Tonemu w taki sposób, kiedy spotkała się z nim w klubie na imprezie halloweenowej dobre 2 lata temu (?). Nie potrzebowała w końcu dużo alkoholu, żeby stać się... bardziej otwarta na znajomości. :lol:
- Jasne, bez pośpiechu - odezwała się do Aidena, którego zostawiła w swoim pokoju, by miał okazję przygotować się do wyjścia. Zupełnie nie zwróciła uwagi na to, że miał na sobie kaptur i nie pomyślała, że jego zadaniem było ukryć tragedię, która wydarzyła się na jego głowie. Nie wróciła od razu do Tonego, tylko jeszcze na chwilę zajrzała do swojego pokoju, skąd zabrała niewielką torebkę prezentową.
Kiedy weszła do kuchni, Aiden zdążył już do nich dołączyć. Ostrożnie wyminęła Zirę, która w najlepsze bawiła się skarpetkami blondyna, i już miała usiąść koło Tonego, kiedy kaptur bluzy opadł i pokazał efekt całego tego dramatu Cravena, o którym Holly nie była nawet świadoma. Mimowolnie uniosła lekko jedną brew, ale kiedy Tony parsknął śmiechem, od razu zmroziła go wzrokiem. Na szczęście poprawił się, zanim zdążyła go w jakikolwiek inny sposób skorygować. Nie chciała przecież, żeby Aidenowi zrobiło się przykro, a jak już zauważyła, to Tony lubił mu czasami dokuczyć - nawet jeśli nie ze złośliwości, tylko tak po prostu, tak jak często to robiła ona. Sama jednak też była ciekawa, co takiego się stało, że blondyn zdecydował się ogolić głowę. Nie wnikała w to, czy była to dobra decyzja, czy nie. Gdy miała poznać okoliczności, na pewno łatwiej miało jej przyjść zrozumienie, dlatego nie odezwała się i pozwoliła mu wyjaśnić, jak do tego wszystkiego doszło.

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
Śmiech Tonego sprawił, że Aiden poczuł się odrobinę zakłopotany, jak zawsze, gdy nie wiedział w jaki sposób zareagować na zaczepki mężczyzny. Nigdy nie brał ich do siebie i raczej nie robiło mu się z ich powodu przykro, ale też nie potrafił się przed nimi bronić. Tym razem jednak wyjątkowo nie dziwił się jego reakcji, bo sam doskonale wiedział, jak to wygląda. Zerknął jeszcze tylko przelotnie na Holly, ale nie zawiódł się jej reakcją. Nawet jeśli nie ze wszystkim się zgadzała, to nigdy nie dawała mu się poczuć źle pod żadnym względem.
- Na szczęście włosy szybko mi rosną i już niedługo powinno być lepiej - skwitował swoją krótką opowieść o tym, jak przypadkowo zostawił rozjaśniacz na głowie na dłużej, niż powinien, co doprowadziło do zniszczenia włosów, a w efekcie do zgolenia ich. Po paru dniach zapewne miał docenić plusy nowej fryzury - tak krótkie włosy znacznie szybciej schły i nie trzeba było się martwić ich układaniem. Do tego, że regularnie rozjaśniał włosy, zapewne wszyscy dookoła byli już przyzwyczajeni. Może poza jego ojcem, który chyba nie dałby mu żyć, gdyby zobaczył, co teraz miał na głowie. Nie dość, że "farbowane" - czyli pedalskie zdaniem starego Cravena - to jeszcze spalone przez debilizm.
- W każdym razie cześć, Tony - dodał, ucinając temat i delikatnie przypominając, że chyba właściwie od tego powinni zacząć. Następnie schylił się, żeby wziąć Zirę na ręce, bo nie dawała mu zrobić ani jednego kroku, a na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech, mimo iż zapewne po paru minutach miały go zacząć swędzieć oczy lub skóra. Ciągle o tym zapominał, ale nie mógł się oprzeć przed tym, żeby nie poczochrać tego futrzaka.

@Anthony Wayford @Holly Duke
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Przecież to oczywiste. W końcu najciemniej pod latarnią, prawda? - Gdyby coś było na rzeczy, to pewnie nie wykluczałby takiej możliwości, nawet jeśli Aiden był ostatnią osobą, która mogłaby choćby pomyśleć o Holly w sposób, który nie spodobałby się Tonemu. Mieszkali jednak razem i siłą rzeczy spędzali razem sporo czasu, więc czysto teoretycznie, byłoby to możliwe.
Z uwagą wysłuchał historii Aidena, nie przestając się uśmiechać. To, że farbował włosy, faktycznie już wcale go nie dziwiło ani nie bawiło, ale fakt spalenia sobie włosów wydawał mu się komiczny.
- Wcale nie jest tak źle. Wyglądasz trochę jak osiedlowy dres, zwłaszcza z tą blizną na brwi, ale to jakby nie patrzeć zaleta, nie? - Skomentował, nieświadomie poruszając raczej niemiłe wspomnienia, za którymi zresztą stał najlepszy przyjaciel Tonego, o czym ten po dzisiaj nie miał najmniejszego pojęcia. Kontynuowałby te skojarzenia, gdyby nie fakt, że blondyn uciął temat. Przywitał się więc z nim, o czym zapomniał na początku, po czym zaprosił do stołu i skierował wzrok na Holly. - Może też się ogolę? - Zapytał, chcąc się z nią trochę podrażnić, bo doskonale wiedział, że lubiła, gdy miał dłuższe włosy, zwłaszcza, jeśli były nieułożone.

@Holly Duke @Aiden Craven
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Oczywiście, że tak. Normalnie śpi na Twoim miejscu - kontynuowała, chociaż z tyłu głowy pojawiła się u niej jakaś myśl, że może teraz trochę przesadziła, zważywszy na ciągłą zazdrość Tonego... Nie sądziła jednak, żeby był zazdrosny o Aidena, chociaż w praktyce nie powinien być zazdrosny o nikogo, jeśli chodziło o ją.
Kiedy usłyszała historię Aidena, zrobiło jej się autentycznie przykro i szkoda chłopaka. Sama regularnie farbowała włosy i chociaż robiła to u fryzjera, to nie wyobrażała sobie postawić się w takiej sytuacji jak on. Prawda była też taka, że mimo wszystko raczej była bardziej od niego przywiązana do swoich włosów. - Następnym razem ustaw minutnik w telefonie - zaproponowała, ale nie zdziwiłoby jej to, jakby po tym incydencie Aiden zupełnie zrezygnował z robieniem ze swoimi włosami czegokolwiek na najbliższy czas.
- Jeszcze taki drobny prezent ode mnie i Tonego - podarowała Aidenowi wcześniej zabraną z pokoju torebkę, w której miał znaleźć kartę podarunkową do skateshopu i jakieś słodycze, żeby nie było tak pusto. :lol: Czy Tony wiedział, że Holly wcześniej przygotowała coś takiego? Absolutnie nie, ale nie przeszkodziło jej to w tym, żeby podciągnąć go pod ten gest i liczyć, że przynajmniej nie będzie udawał zdziwionego, że coś takiego "zrobili". :lol2: - Z tego, co słyszałam, to w internecie mają większy wybór niż u Ciebie w pracy, to pewnie wybierzesz sobie coś fajnego, bo ja się na tym kompletnie nie znam - dodała krótkie wyjaśnienie, bo troszkę bała się tego, że będzie nietrafiony. Nie oczekiwała nawet tego, że w jakikolwiek sposób im się odwdzięczy, mimo że lubiła otrzymywać prezenty (jeśli nie były od Tonego, wiadomo).
Po tym krótkim przerywniku mogli zasiąść do stołu, przy którym Holly nie zaznała długo spokoju, bo wkrótce Tony zaskoczył ją swoim świetnym pomysłem, na który aż się wzdrygnęła. Nie chciała nawet sobie czegoś takiego wyobrażać. - A może ja się pofarbuję na czarno i zrobię grzywkę? Zawsze chciałam mieć włosy do brody... - odpowiedziała, też będąc świadomą tego, że wolał blondynki (podobno) z długimi włosami, stąd też jej pomysł. Inna sprawa, że zapewne jeszcze jeden breakdown i naprawdę zrobi którąś z tych rzeczy...

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Wiele potrafił znieść w żartach, zwłaszcza że jego komentarze często były równie niewybredne, ale tym razem Holly delikatnie przesadziła. Dał jej o tym do zrozumienia jakże wymownym spojrzeniem, i na szczęście nie zyskał przestrzeni na to, żeby pociągnąć ten temat dalej, do czego niewątpliwie byłby zdolny. Choć niby wiedział, że to tylko głupi komentarz. Nieprawdziwy. Ale mimo wszystko było to od niego silniejsze i choć bardzo tego nie lubił, to jakaś część niego wzięła to na poważnie.
Kiedy Holly nagle wyskoczyła z prezentem dla Aidena, Tony wyglądał na co najmniej skołowanego. - Jaki prezent? - Zapytał, nim zorientował się, że powinien udawać, że doskonale wie, o jaki podarunek chodzi. - Aah... No tak - dodał pospiesznie, drapiąc się po karku, co raczej nie zdołało zatuszować tej nieco niezręcznej sytuacji. Kompletnie nie przyszło mu do głowy, żeby zadbać o prezent dla Aidena, ale na szczęście była Holly. Co by bez niej zrobił?
- Weź nawet nie mów takich rzeczy. Włosy do brody mogą być, ale nie czarne. No gdzie - zaprotestował, nawet nie chcąc sobie tego wizualizować. Jak mogła w ogóle pomyśleć, że to dobry pomysł? Albo porównać to do jego pomysłu ogolenia się na krótko, skoro w jego przypadku nie byłaby to taka drastyczna różnica.
Skoro już zasiedli do stołu, to zaoferował się, że poporcjuje go jak na pana domu przystało, po czym podzielił się z Aidenem.
- Super Ci to wyszło - skomentował po chwili, zwracając się do Holly. To tylko potwierdzało jego teorię, że potrafiła gotować, a on potrzebował nowego piekarnika, bo kurczak był upieczony idealnie.

@Holly Duke @Aiden Craven
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Następnym razem to się zastanowię jeszcze dziesięć razy, czy na pewno mi to potrzebne... - Odpowiedział, nieświadomie potwierdzając przypuszczenia Holly do tego, że zraził się dzisiejszym niepowodzeniem do dalszego eksperymentowania z włosami. Już tyle miesięcy ich nie ruszał, i wszystko było dobrze, a teraz miał za swoje.
Zupełnie nie spodziewał się tego, że otrzyma prezent. Wprawiło go to nawet w lekkie zakłopotanie, bo przecież nie przygotował dla nich niczego z tej okazji. Przez chwilę nawet rozważał jakiś drobny upominek dla Holly, ale tyle razy słyszał o jej nastawieniu do świąt, że odpuścił sobie kombinowanie.
- Dziękuję, ale nie trzeba było... - powiedział, po komentarzu Tonego wcale nie czując się lepiej. Wręcz przeciwnie, skala niezręczności wybiła w kosmos. Niemniej zajrzał do środka i wyjął bon, na którego widok wyraźnie poweselał. Może i było to niewiele, ale na pewno nie miało się zmarnować. - Właściwie to się u nich zapatrujemy, więc dobrze znam na ten sklep, ale masz rację, mało co do nas trafia z tego, co mnie naprawdę interesuje. Na pewno coś sobie wybiorę, dzięki - mówiąc to, serdecznie uściskał Holly.
W końcu usiedli wspólnie do stołu. Aiden już nie pamiętał, kiedy ostatnio jadł normalny obiad w czyimś towarzystwie, nie czując się przy tym jak intruz i nie siedząc z zaciśniętym ze stresu gardłem, więc była to dla niego miła odmiana. Musiał się również zgodzić, że wszystko było bardzo smaczne, co też oczywiście zrobił na głos, żeby utwierdzić w tym Holly.

@Holly Duke @Anthony Wayford
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Po reakcji Tonego od razu zauważyła, że przesadziła i momentalnie pożałowała tego, co powiedziała. Nie chciała mu psuć nastroju, nawet jeśli chodziło o takie niewinne, słowne przepychanki. Doskonale zdawała sobie sprawę z jego zazdrości i chociaż było to dość uciążliwe, zapewne dla ich obojga, to nie chciała teraz doprowadzić do takiej sytuacji. - Jako "Twoje miejsce" miałam na myśli kanapkę, głupku. Lub wycieraczkę - dodała dla sprostowania, chcąc przy okazji nawiązać też do ich rozmowy, która miała miejsce tuż po zakończeniu jego sprawy rozwodowej. Liczyła, że w ten sposób trochę rozluźni atmosferę, nawet jeśli Tony swoje niezadowolenie okazał wyłącznie przez spojrzenie.
Na reakcję Tonego o domniemanym prezencie od ich dwójki zabrakło tylko teatralnego facepalmu od Holly. Była całkiem bliska tego, kiedy ten jasno dał do zrozumienia, że nie miał na ten temat bladego pojęcia. Do tego wszystko dochodziło jasne zmieszanie Aidena, o które przecież wcale jej nie chodziło. - Cieszę się, że Ci się podoba - powiedziała tylko, mając wrażenie, że powietrze w kuchni zaraz będzie można kroić nożem. Na szczęście Aiden widocznie ucieszył się z prezentu, a to było dla niej wystarczającą satysfakcją.
- Ah no tak, przecież wolisz blondynki - stwierdziła z wyraźniejszym akcentem na to, co jej się najbardziej nie zgadzało. Nic dziwnego, bo w końcu nigdy nie widziała go z blondynką, więc miała powody ku temu, by sądzić inaczej. Była troszkę zaskoczona tym, że to nie na długość, a na kolor zwrócił większą uwagę, nie myśląc nawet o tym, że to właśnie kolor bardziej by ją upodobnił do jego byłej, która przez myśl jej nie przeszła teraz.
Ucieszyło ją to, że przygotowany przez nią posiłek przypadł im do gustu, bo nie czuła się pewnie w tej kwestii. Tym trudniejsze to dla niej było, że Tonemu gotowała praktycznie w ciemno, ale do tej pory najwyraźniej jej kobieca intuicja jeszcze jej nie zawiodła. Prędzej czy później pewnie miało do tego dojść, ale na razie mogła odetchnąć z ulgą, że to nie dzisiaj. - W sumie to Aiden, wspominałeś kiedyś o jakichś grach wspólnych, może dzisiaj zagramy? - Zaproponowała, kiedy przypomniała sobie po zjedzonym posiłku. Zabrała też się do sprzątania ze stołu i mycia naczyń, podczas gdy oni mogli zdecydować, co dalej. - Mam też jakieś wino w lodówce, jeśli chcecie - po Tonym raczej się tego nie spodziewała, bo nie był fanem tego, ani w sumie żadnego alkoholu, ale do Aidena nieraz przychodziła z butelką, więc liczyła, że chociaż on nie zostawi jej z tym samej.

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
Wciąż pamiętał o tym, jak zaproponował Holly wieczór z grami. Od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy, a mimo to jeszcze nie nadszedł wieczór, który byłby temu sprzyjający. Dlatego gdy Holly nagle wyszła z taką propozycją, Aidenowi od razu rozświetliły się oczy. Pierw spojrzał na nią z lekkim niedowierzaniem, które prędko ustąpiło entuzjazmowi. Z tego wszystkiego nawet zapomniał spojrzeć w kierunku Tonego, którego reakcja mogła zdradzić mu więcej niż jakiekolwiek słowa. Trudno; najwyżej się przemęczy.
- O, świetny pomysł! Musicie mi tylko powiedzieć, w co chcecie zagrać - powiedział, nie każąc im jednak wybierać w ciemno. Domyślał się, że jeżeli nie przedstawi swoich propozycji, to zapadnie głucha cisza. Na starcie odrzucił więc gry dla nerdów, przez które nie daliby mu żyć przez kolejne parę miesięcy. - Mam parę takich towarzyskich gier. Graliście może kiedyś w Ego? Albo w RozmawiajMY? Dylematy? - Zaczął wymieniać tytuły, które jako pierwsze przyszły mu do głowy. - Ewentualnie po prostu gra w prawdę lub wyzwanie... - zamilkł w końcu, posyłając im wyczekujące spojrzenie.
Jeśli natomiast chodzi o napicie się razem, to także przychylił się do pomysłu Holly, zamierzając jej dotrzymać w tym towarzystwa. Przy okazji przypomniał sobie, że ma w lodówce jakieś piwo, które z kolei zaproponował Tonemu.

@Holly Duke @Anthony Wayford
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- No raczej - odpowiedział, choć przez te wszystkie lata sam już przestał w to wierzyć. Kiedyś jednak palnął, że jego ideałem jest długonoga, cytata blondynka ze zrobionymi ustami i cóż... Już to do niego przyrosło, choć nigdy nawet nie poszedł z taką do łóżka.
Kiedy usłyszał o grach, posłał Holly wymowne spojrzenie. Przychodząc tutaj nie pisał się na nic takiego - wiadomo, raczej liczył na to, że pośmieją się trochę nad prezentami, a potem będą uprawiać seks - więc minę miał co najmniej niewyraźną, ale nie protestował na głos. Słuchając Aidena, jak wymienia kolejne tytuły, patrzył na niego wręcz bezrozumnie, mając w głowie kompletną pustkę. Chłopak jednak wyraźnie oczekiwał, że któreś z nich przejmie inicjatywę, więc powtórzył pierwszą lepszą nazwę, która cokolwiek mu mówiła - "Dylematy". Ogólnie to najchętniej grał w butelkę, ale patrząc na to, jakie mieli towarzystwo... Nie liczyłby raczej na dobrą rozgrywkę w towarzystwie Aidena. Stanęło więc na pozornie niewinnej grze, która - jak się po chwili dowiedzieli - polegała na losowaniu kart z pytaniami i dawaniem wyboru osobie obok. Najlepiej z uzasadnieniem, żeby było bardziej spicy.
Zanim jednak zasiedli do gry, Tony, jak na pantofla przystało, wyręczył Holly w zmywaniu, nawet nie chcąc słuchać żadnego "ale". W zamian mogła przygotować kieliszki do wina i piwo, na które się zdecydował w obawie, że nie zniesie tej zabawy zupełnie na trzeźwo.
W końcu przeszli do salonu, Aiden przyniósł grę, a Tony krótko przetasował karty i zaoferował się, że rozpocznie, kierując pierwsze pytanie do Holly. Wyciągnął losową kartę, pobieżnie przeczytał treść, mimowolnie się uśmiechając. No... Było to niewygodne pytanie, choć raczej spodziewał się, jaka będzie odpowiedź. Postanowił je trochę przekształcić, choć sens i wybory były dokładnie takie same:
- Wyobraź sobie, że ktoś mnie otruł. Są na to dwie odtrutki, ale obie mają efekty uboczne. Czy wybierzesz odtrutkę, która powoduje opóźnienie umysłowe, czy odtrutkę, która powoduje poważne deformacje w ciele?

@Holly Duke @Aiden Craven
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Dostrzegła wymowną minę Tonego na swoją propozycję, ale wywróciła tylko oczami, nie zamierzając go ratować z tej sytuacji. Prawdopodobnie nigdy mu nie wspominała o takiej propozycji ze strony Aidena, dzięki czemu miałby szansę przygotować się mentalnie na taką ewentualność, ale krzywda mu się nie miała stać. Wciąż pamiętała o prezentach, którymi mieli się wymienić, ale raczej nie mieli robić tego przy Aidenie, który swój prezent już dostał. A skoro i tak już czekały na późniejszy wieczór, to nic nie stało na przeszkodzie do tego, żeby urozmaicić sobie spotkanie. No, może poza brakami chęci Tonego, ale widząc reakcję Cravena, od razu się rozpromieniła. Chciała mu przynieść radość chociaż w takiej postaci; a niby nie lubiła i nie chciała obchodzić świąt.
Zmywanie bez zająknięcia oddała Tonemu, niespecjalnie przepadając za tą czynnością. W tym czasie jak prawdziwy wyspecjalizowany sommelier zajęła się otwieraniem wina, mając już skilla w tym nawet ze swoimi długimi paznokciami, co już wiele mówiło o tym, ile tego wina w życiu otwierała. Wkrótce mogli usiąść do gry, do czego podała im po odpowiednim naczyniu z alkoholem, a sama usiadła na kanapie. Widząc Tonego tasującego karty, posłała mu znaczące spojrzenie z mimowolnym uśmieszkiem, wywołanym wróceniem wspomnieniami do czasów, gdy grał w pokera. I zdecydowanie bardziej wolała go, gdy tasował karty z pytaniami, które już po chwili bardzo znienawidziła.
Słysząc pierwszą część pytania, już pożałowała tego, na co się zgodziła. Po jego wcześniejszym uśmiechu spodziewała się czegoś zupełne innego, tymczasem już przy pierwszym pytaniu wymiękła. Gdy skończył mówić, jakże wymownie wypiła za jednym razem całą zawartość swojego kieliszka, już wiedząc, że na trzeźwo się tego nie da... Obie opcje były tak okropne, że nie chciała o tym nawet myśleć, ciężko jej było też utrzymać z nim kontakt wzrokowy. - To drugie - odpowiedziała, nalewając sobie kolejną porcję wina i wątpiąc w to, czy jedna butelka wystarczy. Pełna odpowiedź nie przechodziła jej przez usta i z tego samego powodu nie myślała o tym, żeby w jakikolwiek sposób wyjaśnić swoją decyzję. Może gdyby pytanie dotyczyło innej osoby, ale z Tonym było inaczej pod każdym względem.
Od razu też sięgnęła do talii kart, żeby sięgnąć następne pytanie i możliwie szybko zmienić temat. Przed jego przeczytaniem spojrzała na Aidena, a następnie spuściła wzrok na kartę i... uniosła brew z powątpiewaniem, przyglądając się treści dłuższą chwilę, zanim odczytała ją na głos. - Wolisz codziennie śnić o swojej córce uprawiającej seks czy o swojej matce uprawiającej seks? - Spojrzała na blondyna łysego, jakby próbowała go przeprosić swoim spojrzeniem za wylosowanie takiego pytania,

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
Większość pytań w tej grze była Aidenowi dobrze znana, więc nie był specjalnie zaskoczony tym, które Tony zadał Holly, mimo iż faktycznie było jednym z najmniej przyjemnych. Nim Holly udzieliła odpowiedzi, Aiden mimowolnie zrobił to samo w swojej głowie, po chwili dowiadując się, że postąpiliby dokładnie tak samo. Kobieta jednak wyraźnie nie chciała rozwijać swojej myśli, do czego żaden z nich też nie próbował jej zachęcać. Pewnie po paru lampkach wina gra miała potoczyć się nieco swobodniej.
- Ym... - Zawiesił się, gdy przyszła jego kolej na odpowiedź. - Ciężko powiedzieć, nie umiem sobie wyobrazić, co naprawdę bym o tym myślał, będąc ojcem, więc... Chyba jednak pozostanę przy pierwszej opcji, bo w drugiej chyba obecni byliby obaj rodzice... A to już byłoby zdecydowanie za wiele - wyjaśnił, nie kryjąc się z zażenowaniem i zniesmaczeniem, które pojawiły się na samą myśl o tym.
- Dobra, to kolejne pytanie też będzie dla Ciebie, bo niewiele nam powiedziałaś - zwrócił się do Holly, oczywiście w nieco żartobliwym tonie, bo wcale nie zamierzał jej w ten sposób "karać". Następnie wyciągnął losową kartę i odczytał jej treść:
- Masz okazję całkowicie zmienić obecne życie na idealne, z partnerem, pracą i kasą ze snów. Wszystkie poprzednie wspomnienia zostaną wymazane. W żadnym aspekcie życia nie masz problemów. Korzystasz z okazji, czy nie korzystasz?

@Holly Duke @Anthony Wayford
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Holly mogła się tylko ucieszyć, że sama nie trafiła na pytanie Aidena, które prawdopodobnie dla niej byłoby jeszcze trudniejsze niż dla niego. Ani nie chciała mieć nic wspólnego ze swoją matką, ani posiadanie dzieci w jej przypadku nie było dobrym pomysłem. Niemniej byłaby w stanie zrozumieć jego wybór, ale nie ukrywajmy, z ich trójki to pewnie jej miało przyjść najszybciej zaakceptowanie tego, że jej córka uprawiałaby seks w wieku szesnastu lat. :lol:
Następnie to Craven zaatakował ją kolejnym okropnym zadaniem, na które posłała mu wymowne spojrzenie. - Może jednak zmienimy grę... - zaproponowała, upijając kolejną porcję wina w trakcie rozmyślania nad odpowiedzią. Tak jak wcześniej była ona dla niej oczywista, tak tym razem... musiała rzeczywiście pomyśleć. I o dziwo, a pewnie na to wyglądało, wcale nie kusiła jej wizja idealnego życia, co właśnie utraty wspomnień, a nie ukrywajmy, trochę się tego nazbierało w jej życiu. - Nie korzystam. Jestem wystarczająco szczęśliwa teraz - odparła w końcu, chyba pierwszy raz od bardzo dawna, jeśli nie zawsze, wspominając o tym na głos przy kimś innym niż tylko Tony. Jakby nie patrzeć, był to dla niej bardzo duży postęp, zważywszy na to, w jakim stanie była te półtora roku temu. Do tego wszystkiego dochodził jeszcze fakt, że z Holly była okropna materialistka, nawet jeśli nie dawała tego po sobie poznać i ciężko jej było przyjmować prezenty od Tonego. Prawdopodobnie nie zdawał sobie z tego sprawy, ile w przeszłości była w stanie zrobić za drogie prezenty i życie w dostatku.
- Tony... - zwróciła się w końcu do niego, wyciągając kartę przeznaczoną dla niego. Lekko się uśmiechnęła, bo w jej mniemaniu pytanie było dużo przyjemniejsze od poprzednich, za czym stała jej niewiedza co do tego, że w przypadku Tonego wcale to takie proste nie mogło być. - Nieoczekiwany ciąg wydarzeń doprowadził do tego, że trzymasz za rękę człowieka, którego nienawidzisz i którym gardzisz przez całe życie. Wisi nad pomieszczeniem pełnym zombie, a w kieszeni ma mapę do skrytki z lekarstwami i jedzeniem. Puszczasz go, wiedząc, że mapa pomogłaby Twoim bliskim, czy wciągasz go, skazując się na jego towarzystwo?

@Anthony Wayford @Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz