Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Wiadomość od Holly, w której napisała, że nie ma dziś dla niego czasu, wywołała w Tonym emocje, których nie chciał. Miesiącami walczył z huśtawką nastrojów, jaką fundował mu zwichrowany umysł, a dziś niespodziewanie zabrakło mu siły. Choć nie stało się nic, co faktycznie mogłoby wytrącić go z równowagi, to w jednej chwili stracił grunt pod nogami. Gdyby tylko był w stanie myśleć racjonalnie, to przyjąłby wyjaśnienia Holly ze spokojem i spotkałby się z nią wieczorem, ale dziś kontrolę przejęły jego paranoidalne myśli. Nie chciała się z nim spotkać. Wolała spędzić czas ze swoim pedalskim kolegą. Pewnie miała już go dość, jego i tego, że prawie codziennie chciał się spotykać. W sekundę podekscytowanie wywołane myślą o wspólnym wyjściu zmieniło się w prawdziwy koszmar. Nie chciał już nawet wiedzieć, co napisała w kolejnych wiadomościach, ale jeszcze przez parę minut zmuszał się do odpowiadania na nie. Nie potrafił jednak udawać, że wszystko jest w porządku. Nawet po tych paru suchych wiadomościach było widać, że jego nastawienie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. W końcu cisnął wyciszonym telefonem w jakiś kąt i przygryzając nerwowo wargę, niemal do krwi, rozejrzał się po pokoju. Emocje, które się w nim teraz kotłowały, były tak silne i gwałtowne, że dosłownie poczuł się chory. Rozbolała go głowa i brzuch, a z nerwów miał ochotę chodzić po ścianach, nie potrafiąc w takim stanie siedzieć spokojnie w miejscu. Mógł próbować z tym walczyć, albo pozwolić, żeby nastąpił wybuch, co zwykle nie oznaczało niczego dobrego. W takim stanie był jak tornado, niszczył wszystko na swojej drodze, a przede wszystkim relacje. Im bardziej zagłębiał się teraz w swoich myślach, tym do gorszych i głupszych wniosków dochodził, nie widząc jednak, jakie to zachowanie było zgubne.
Na szczęście był zupełnie sam, a Holly najwyraźniej nie zamierzała drążyć tematu i dociekać, dlaczego zachował się w ten sposób. To, po długich godzinach gorączkowego rozmyślenia i analizowania ich relacji od dnia, kiedy się poznali, pozwoliło mu się wreszcie wyciszyć. Nie wrócił jednak na odpowiednie tory. Nerwowe zachowanie przerodziło się w obojętność i kompletny brak zainteresowania czymkolwiek. Często tak reagował, gdy był przebodźcowany i wykończony gonitwą myśli. Nagła pustka nie przyniosła jednak oczekiwanej ulgi. Prawdę mówiąc, nienawidził jej. Wolał czuć cokolwiek niż to cholernie nic, którego nie dało się w żaden sposób wypełnić, choć zawsze się łudził, że tym razem się uda. Chwilowo jednak nie miał ochoty nawet się ruszyć z łóżka.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Nie miała pojęcia, co dokładnie stało za dziwnymi wiadomościami Tonego, gdy odrzuciła jego propozycję z wyjściem. Bardzo by chciała z nim pójść do kina, ale obiecała przyjacielowi odwiedziny i nie chciała go zawieźć, a przecież kino nie miało im uciec... A przynajmniej tak jej się wydawało, bo zachowanie Tonego w wiadomościach było zgoła inne. Gdyby wiedziała, że związane to było z jego chorobą, podeszłaby do tego zupełnie inaczej, wierząc też, że Lovelace by zrozumiał, w jakiej sytuacji była. Naturalnie nie powiedziałaby mu wprost o problemach Tonego, domyślając się, że nie było to coś, czym chciał się chwalić na lewo i prawo, a na pewno nie przez osoby postronne.
U Miracle spędziła kilka godzin, zgodnie z zapowiedzią poświęcając ten czas na zrobienie paznokci, co zajęło aż tyle czasu. Niemniej przyszła do niego po piętnastej i już po niecałych trzech godzinach była "wolna". Z chęcią pewnie zostałaby u niego dłużej, ale z tyłu głowy wciąż miała wiadomości od Tonego, które nie dawały jej spokoju. Prawdopodobnie nawet podzieliła się swoimi obawami z przyjacielem, choć bez wdrażania się w szczegóły. Ostatecznie uznała, że wykorzysta fakt, że Tony mieszkał blisko, i po prostu przeszła się do niego. Wcześniej zresztą mu też to zakomunikowała, więc nie powinien być zdziwiony z jej pojawienia się. Uznała, że może na jego złamane serduszko (bo przecież nic nie wiedziała o tym, w jakim był stanie i że był poważniejszy niż hipotetyczny foch) pomoże jedzenie, więc wstąpiła do KFC, który znajdował się równie niedaleko. Gdzieś przez chwilę pomyślała, że pewnie jeszcze jej zrobi wyrzuty o to, że kupiła tak niezdrowe jedzenie i w ogóle rozjebała mu całą dzisiejszą dietę, ale miała nadzieję, że nie był aż tak na nią obrażony.
Na dobrą sprawę pod jego domem zawitała przed dziewiętnastą, co i tak było szybciej niż jakby mieli wychodzić z zaplanowanego przez niego filmu. Stanąwszy przy drzwiach, zadzwoniła dzwonkiem i poczekała na niego, z nieskrywaną nadzieją, że przeszedł mu już chujowy humor z rana. Gdy już otworzył jej, uśmiechnęła się i pocałowała go na powitanie, jeśli tylko jej na to pozwoliłam. - Kupiłam Ci jedzenie lepsze od popcornu w kinie - dodała, nie zauważywszy jeszcze tego, w jakim był nastroju.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Leżenie w bezruchu i gapienie się w sufit dosyć szybko go zmogło. Już prawie zasypiał, gdy rozbudził go dzwonek do drzwi. Przypomniał sobie ostatnią wiadomość od Holly i to ją spodziewał się ujrzeć za drzwiami, ale wcale mu się do nich nie spieszyło. Wolał być teraz sam, bo przynajmniej nikomu nie sprawiłby przykrości swoim zachowaniem.
W końcu jednak zmusił się żeby wstać i podejść do drzwi. Otworzył je, ale mimo tego, że przywitał się względnie normalnie, odpowiadając na pocałunek, to po nim nie zaprosił Holly do środka tak, jak robił to zawsze. Jeśli nie zauważyła w pierwszej chwili, że nie był sobą, to na pewno zrobiła to w ciągu kolejnych paru pierwszych minut. Jego wygląd zmienił się równie drastycznie co zachowanie - kiedy się nie uśmiechał, tylko był śmiertelnie poważny, a do tego zmęczony, wyglądał dość strasznie. Nie tylko starzej, ale też tak, że nie do końca było wiadomo, czego można się o nim spodziewać.
Zmierzył dziewczynę wzrokiem, jakby nie do końca rozumiał, czego tutaj szukała i po co mu jedzenie z KFC, skoro o nie nie prosił. Być może jednak to właśnie ten krótki buziak sprawił, że Tony powstrzymał się od jakiegoś opryskliwego komentarza. Oczywiście to nie tak, że chciał jej celowo sprawić przykrość. To bardziej działało tak, jakby ktoś go do tego namawiał, jak diabełek siedzący na ramieniu i podszeptujący do ucha złe wybory. Czasami w porę się orientował, co jest grane, a czasami płynął na fali. W tej chwili balansował na cienkiej granicy. Holly zawsze miała na niego olbrzymi wpływ. Potrafiła go uspokoić jak nikt, ale niestety równie mocno wytrącała go z równowagi.
- Nie trzeba było - odezwał się wreszcie, dziwnie nieobecnym tonem. Pewnie gdyby kiedykolwiek jej wspomniał, na co choruje, to teraz byłoby prościej, ale cały czas trzymał to w tajemnicy, bo nie chciał jej wystraszyć. Bał się, że wtedy znowu by ją stracił. Pewnie irracjonalnie, ale choroba nie pozwalała mu na inne myślenie. Musiał ją ukrywać codziennie, każdego dnia była równie uciążliwa, ale wreszcie musiała nadejść ta chwila, kiedy stała się widoczna także dla Holly, choć wcale nie był to pierwszy raz. Mnóstwo jego zachowań było jedną wielką czerwoną flagą.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Gdy nareszcie otworzył jej drzwi i ujrzała go w takim stanie... z trudem powstrzymała się przed bardziej widoczną reakcją. Szczerze nie wiedziała, czy spotkała go wcześniej w takim stanie, a przynajmniej tego nie pamiętała. To sprawiło, że automatycznie wiedziała, że coś jest nie tak. Nie chciało jej się wierzyć, że było to spowodowane jej odmową - chociaż z drugiej strony gdzieś z tyłu głowy wciąż miała ich pierwszą kłótnię o równie nieistotną głupotkę. Teraz jednak nie doszło do żadnej kłótni i w jej oczach była to sprawa zupełnie nieistotna. Gdyby wiedziała o jego problemach, wszystko stałoby się dla niej jasne, mimo że sama nie rozumiała własnych problemów z głową... I wbrew pozorom prędzej by zrozumiała jego chorobę niż własną, do której nigdy nie dorosła. Być może przez to, że nigdy nie usłyszała jako takiej diagnozy, ale ciężko stwierdzić, czy wiele by to zmieniło w jej podejściu. Z Tonym było inaczej. W jego porywczym zachowaniu nie widziała niczego odrzucającego, tym bardziej że tak rzadko dochodziło do głosu.
- Ale chciałam zrobić coś dla Ciebie - odpowiedziała, z trudem powstrzymując się przed wzdrygnięciem na jego poważny ton głosu, który teraz był tak nieprzyjemny dla jej ucha. Tylko potwierdził jej przypuszczenia, że coś było na rzeczy. - Wpuścisz mnie do środka czy będziemy tak stać w progu? - Zapytała, nie kryjąc się z tym, że po prostu było jej zimno. Spacer o tej porze na świeżym powietrzu może i był przyjemny, ale noce w Anglii do najprzyjemniejszych nie należały. Nie chciała także odpuszczać, nie mogąc go zostawić, kiedy był w tak tragicznym stanie, nawet jeśli upierałby się przy tym, że wszystko jest w porządku.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Czuł się sam ze sobą na tyle źle, że najchętniej by jej powiedział, że ma wracać do domu. Nie powinna go była oglądać w takim stanie. Nawet nie dlatego, że nie chciał pomocy czy użalania się nad nim; po prostu wiedział, w jaki sposób odbije się to na jej samopoczuciu. Był wręcz przekonany o tym, że będzie się czuła z tym źle. Mimo to nie potrafił tego przezwyciężyć i zachować się normalnie, tak, żeby jej nie martwić ani nie sprawiać więcej przykrości.
Bez słowa odsunął się więc od drzwi i zawrócił w głąb mieszkania, tym samym pozwalając Holly na wejście do środka. Poczuł, jak żołądek znowu zaciska mu się z nerwów. Tak bardzo bał się tego, co może zrobić, że kompletnie nie był sobą. Myśli znowu zaczęły pędzić jak szalone, nie pozwalając mu się na niczym skupić. Czuł się trochę jak dzikie zwierzę, które nagle zamknięto w klatce. Miotał się, jednocześnie starając się nie dać niczego po sobie poznać. Z pomocą przyszedł mu Zgredek, który wyjrzał z sypialni żeby zobaczyć, kto przyszedł i nieśmiało machając ogonem i kuląc uszka, podszedł do Holly przywitać się z nią. Tony w tym czasie skierował się do kuchni, Holly rzucając tylko krótkie spojrzenie przez ramię, żeby się upewnić, że weszła do środka, a nie się rozmyśliła.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Wchodząc do środka w takiej atmosferze, czuła się, jakby była tutaj niechciana. Po części tak było, skoro Tony nie chciał jej teraz widzieć, ale nawet o tym nie wiedziała, bo nie odzywał się do niej słowem. Zdjęła płaszcz i odwiesiła go na wieszak, gdy dołączył do niej Zgredek, który - o zgrozo - wydawał się być bardziej ucieszonym jej widokiem niż Tony. Przywitała się z nim, ale ciężko było u niej na podobny entuzjazm, bo już teraz nastrój Tonego zdawał jej się udzielać.
Dołączyła do niego do kuchni, gdzie torbę z jedzeniem postawiła na stole. - Kupiłam skrzydełka i jakiegoś burgera, bo nie wiedziałam, co będziesz wolał - zagadała, przynajmniej zgrywając pozory, że panuje nad sytuacją. Włączyła czajnik elektryczny, mimo wszystko wciąż czując się tu dość swobodnie. - Chcesz herbatę? - Spytała, sięgając po jeden lub dwa kubki, w zależności od jego odpowiedzi.
Jeśli poza tym Tony nic więcej nie powiedział, to zapadła między nimi cisza, która zdawała się jej wdzierać w głowę. Stojąc oparta o blat, tyłem do środka kuchni, pustym wzrokiem patrzyła się w gotującą się wodę, starając się obmyślić jakiś plan działania. Pierwszy raz nie miała pojęcia, co robić. Stan Tonego zaskoczył ją na tyle, że straciła grunt pod nogami. Kiedy czajnik pstryknął, sygnalizując zagotowanie wody, zalała nią kubek, po czym dopiero odwróciła się do niego. - Możesz mi powiedzieć, co się stało? - Przerwała nareszcie tę nieznośną ciszę, chociaż zapewne z marnym skutkiem. Nie widziała błędu po swojej stronie, choć być może błędnie, patrząc po tym, jak zachowywał się Tony.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Usiadł przy stole, na którym Holly postawiła po chwili torbę z jedzeniem. Od niechcenia zajrzał do środka, mimo wszystko czując, jak zapach jedzenia przyjemnie podrażnia jego zmysły. W takim stanie albo jadał bardzo dużo, albo wcale, tym razem najwyraźniej mierząc się z pierwszym wariantem. Gdzieś w głębi duszy zrobiło mu się miło, że o nim pomyślała i przyniosła jedzenie, na które pozwalał sobie od święta, ale niestety wciąż przemawiał przez niego przede wszystkim żal i inne negatywne emocje.
- Nie - odpowiedział krótko, chwilowo opierając się wyjęciu skrzydełka z torby. Miał na nie ochotę, ale jednocześnie nie mógł oprzeć się wrażeniu, że nie byłby w stanie niczego przełknąć. Nie w tej chwili.
Zamilkł na dłuższą chwilę, podczas której patrzył tępo w blat stołu. Nienawidził tego stanu. Czuł się jakby patrzył na kogoś, kto niszczy jego życie i nie miał nic do powiedzenia. Mógł tylko błagać, żeby porozmawiał z Holly, bo była dla niego ważna, żeby nie mówił tych wszystkich okropnych rzeczy, jakie cisnęły mu się na usta, żeby nie odpychał jej od siebie, bo chciał z nią tworzyć szczęśliwy związek. Te wszystkie błagania zdawały się jednak na nic. Opamiętanie jak zwykle miało przyjść za późno.
- Nic. Jestem zmęczony - odpowiedział, nawet nie wysilając się na lepszą wymówkę. Kłamstwo było wyczuwalne na kilometr. Po prostu brzmiał, jakby był na nią śmiertelnie obrażony i tak samo się zachowywał. - Miło spędziłaś czas? - Zapytał, wreszcie przenosząc na nią wzrok, równie nieprzyjemny, co ton głosu.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Chyba lepiej poczułaby się, gdyby wprost jej powiedział, że nie chce jej teraz widzieć i ma wyjść, niż żeby musiała znosić te napięcie. W chwilach, gdy żadne z nich nic nie mówiło, mogłaby przysiąc, że słyszała każdy szelest na dworze i głośne bicie serca, które nie było obojętne na to, co się działo między nimi.
Stojąc zwrócona tyłem do stołu, nawet nie zauważyła walki Tonego z chęcią wzięcia jedzenia, które mu przyniosła. Zapewne gdyby to dostrzegła, to nie powstrzymałaby się od jakiegoś złośliwego komentarza, który tylko pogorszyłby i tak napiętą między nimi atmosferę. Zrobiwszy sobie herbatę, także usiadła do stołu, ale naprzeciwko niego, a nie obok, jak to miała w zwyczaju. Trzymając gorący kubek w dłoniach, próbowała się ogrzać i wymyślić cokolwiek na wybrnięcie z tej sytuacji. W tym wszystkim nie zwróciła nawet uwagi na to, że wkrótce wrzątek zaczął ją parzyć przez porcelanową powierzchnię.
- Zmęczony... - powtórzyła po nim. Tak jak oczywistym po nim było to, że kłamał, tak samo było z tym, że mu w to nie uwierzyła. Wbiła w niego spojrzenie, które przypadkiem skrzyżowała z jego wzrokiem. I tak jak jego oczy potrafiły zjeżyć włosy na karku, tak ona wciąż pozostawała łagodna, jak na to, że nie należała do cierpliwych osób. Zupełnie zignorowała jego pytanie, które było teraz kompletnie nieistotne. - To co takiego dzisiaj robiłeś, że jesteś taki zmęczony? - Zapytała wprost, chociaż nawet nie chciała słuchać tego, co miał do powiedzenia na ten temat. Niemniej zdecydowała się dać mu jeszcze jedną szansę na wyjście z tego obronną ręką. Musiał jednak wiedzieć, że była teraz bardzo sceptycznie nastawiona do jego odpowiedzi. Wbrew wszystkiemu wciąż brzmiała łagodnie i spokojnie; nie chciała wywołać kłótni, o którą chyba on sam zabiegał w wiadomościach, które jej wysyłał.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Nie spodobało mu się, że puściła jego pytanie mimo uszu, chociaż zadał je tylko po to, żeby w jakiś sposób ją zaczepić. Tego zawsze okropnie żałował, ale szukanie zaczepki za każdym razem było od niego silniejsze. Holly na szczęście zdawała się być na to odporna i póki co, odwodziła go od wywołania kłótni, do której ewidentnie dążył, mimo że wcale tego nie chciał.
- Źle się poczułem. Chyba mam prawo? - Odpowiedział mało przyjemnym tonem, który wynikał głównie stąd, że czuł, że nie wierzyła mu w ani jedno słowo. Tym razem jego słowa były prawdziwe, choć niewiele wyjaśniały ani tym bardziej nie tłumaczyły takiego zachowania. Nie usprawiedliwiała go nawet choroba, bo skoro był jej świadom, to powinien robić cokolwiek, żeby ją kontrolować. Tymczasem wciąż było mu nie po drodze na terapię czy chociaż do lekarza, bo był zdania, że dobrze sobie radzi, a pomoc niczego mu nie da.
- Nie odpowiedziałaś mi na pytanie - zauważył, ignorując fakt, że najwyraźniej nie miała ochoty z nim rozmawiać, gdy był w takim stanie, co właściwie nie powinno go dziwić. To. że tak uparcie drążył wokół tego tematu, powinno dać jej do myślenia, ze musiało mu chodzić o jej spotkanie z Lovelacem. Dotąd nigdy mu one nie przeszkadzały, ale tym razem całkowicie stracił głowę. Niestety nie potrafił jej wytłumaczyć w czym rzecz. Był teraz zbyt urażony i rozbity, żeby o tym rozmawiać, a później... Prawdopodobnie będzie mu za bardzo wstyd, żeby w ogóle wracać do tego tematu. W dalszym ciagu próbował więc sprowokować Holly do zachowania, które tylko upewniłoby go w tym, ze miała go dość i nie miała ochoty spędzać z nim czasu.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Oczywiście, że masz. Zastanawia mnie tylko, dlaczego próbowałeś mnie okłamać - powiedziała, pewnie nieświadomie jeszcze bardziej go podburzając. Nie było to jej celem, ale też nie do końca brała pod uwagę to, jakie aktualnie było jego nastawienie do niej i że każdym, nieprzemyślanym słowem mogła go od siebie bardziej odepchnąć. Bardzo to ją bolało, ale nie wiedziała, co może na to poradzić. Chyba pierwszy raz spotkała się z Tonym w takim stanie i była teraz bardzo zagubiona.
Przygryzła policzek od wewnętrznej strony, gdy ten nalegał na odpowiedź. Wzrok miała wbity w niego, ale raczej nie natarczywie, co bardziej w zamyśleniu. Chciałaby wiedzieć, o co dokładnie chodziło, bo jednak jego odpowiedź nie usatysfakcjonowała jej i dalej czuła się, jakby chodziła we mgle. - Było w porządku - odparła raczej bez emocji. Nie miała nawet za bardzo mu o czym opowiadać, bo była u przyjaciela krócej niż planowała i w zasadzie zrobili tylko to, co mieli zrobić. Nie zdążyli pogadać, wypić kawy, bo z tyłu głowy Holly wciąż były dziwne wiadomości Tonego. Teraz tylko utwierdziła się w przekonaniu, że słusznie skróciła spotkanie z Lovelace'm.
- Naprawdę tak zależało Ci na tym kinie? Co to był za film? - Zapytała, będąc daleką od odgadnięcia rzeczywistego stanu rzeczy. Ślepy traf, a w pierwszej kolejności zakładała, że może po prostu wyszedł nowy film Marvela i Tony koniecznie go chciał zobaczyć w dniu premiery, a nie to, że potrzebował wspólnie spędzonego czasu. Zresztą już w wiadomościach mu zagwarantowała przyjście na wieczór, co robiło jej już kompletny mętlik w głowie.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Nie okłamuję Cię - zaprzeczył. Naprawdę czuł się zmęczony po tym emocjonalnym rollercoasterze, jaki przeżywał od paru godzin. Nie tylko wpłynął on na marne samopoczucie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, ale też znacząco zmęczył Tonego, który marzył o powrocie do łóżka i przespaniu tego złego czasu aż wszystko wróci do normy.
Na jej słowa nie powiedział już nic, nawet nie próbując ciągnąć dalej rozmowy na temat jej wyjścia. Zwłaszcza po tym, co powiedziała w drugiej kolejności.
- Nie chce mi się o tym gadać - odpowiedział, sięgając do torby z jedzeniem po skrzydełko z kurczaka, którym chciał przede wszystkim odwrócić swoją uwagę od ciężkiej atmosfery, jaka panowała w kuchni. - Wolałaś pójść gdzie indziej, nie ma co drążyć tematu - dodał, trochę przeinaczając fakty, zupełnie jakby do niego nie docierało, że spotkanie z Lovelavem było ustalone dużo wcześniej przed jego propozycja wyjścia do kina. Nie docierały do niego żadne logiczne argumenty. Miedzy słowami Holly mogła jednak małymi krokami dojść do sedna problemu, czy raczej tego, co sprowokowało takie nietypowe zachowanie. Zdecydowanie nie była to kwestia konkretnego filmu, a tego, że nie spotkali się wtedy, kiedy tego chciał, bo nawet ciężko było mówić tu o potrzebie. Potrzebował jej natomiast teraz, choć nie potrafił tego wyartykułować. Także jego zachowanie zdawało się mówić kompletnie co innego, ale chwilowo tylko w ten sposób potrafił zwrócić na siebie uwagę, której pktrzebowal wręcz rozpaczliwie.
Dopiero pierwsze kęsy jedzenie sprawiły, że coś w jego zachowaniu zaczęło się zmieniać na lepsze. Nie tyle co się rozpogodził, co zauważalnie wycofał i zmarkotniał, nie szukając dłużej zaczepki o ile Holly nie powiedziała czegoś, co znowu go wzburzyło. Wyglądał po prostu na zagubionego.
@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Nie poczuła się przekonana. Było jej przykro, że nie był z nią szczery i nie chciał o wszystkim powiedzieć, co było czystą hipokryzją z jej strony - w końcu robiła dokładnie to samo rok temu. Jednak to teraz, gdy byli tak bliscy sobie, nie mogła poradzić sobie z tą niemocą. Chciałaby mu pomóc, ale najwyraźniej sam tej pomocy nie chciał, skoro coraz bardziej ją od siebie odpychał.
Pozostało jej tylko westchnąć ciężko, gdy znowu ją odrzucił. Spuściła wzrok na trzymaną herbatę, aż żałując, że była to tylko herbata. - Nie wolałam. Gdybym wolała, to bym została u niego, a nie przyleciała do Ciebie tak szybko, jak się dało - zaprzeczyła już chyba po raz kolejny. - Byłam z nim umówiona od dawna, a Lovelace nie ma dużo wolnego czasu przez pracę i jest jedyną osobą, która była w stanie zrobić to, co chciałam - to tłumaczenie prawdopodobnie i tak nie miało do niego dotrzeć. Było to już męczące, ale średnio wiedziała, co na to poradzić. Miała tylko jeden pomysł, który równie dobrze mógł się skończyć źle z jego bojowym nastawieniem, ale w takich okolicznościach nie miała wiele do stracenia. Bo co jej groziło, kolejna kłótnia? Za często to już przerabiała.
Odstawiwszy kubek z herbatą, wstała z krzesła i podeszła do niego, ignorując jego ewentualną reakcję. - Chodź tu, głupku - mruknęła i przytuliła go do siebie, mając skrytą nadzieję, że nie uświni jej przy tym martwym zwierzęciem. :lol2: - Ty jesteś i zawsze będziesz dla mnie najważniejszy, niezależnie od tego, z kim spędzam czasu. Nie musisz być zazdrosny o faceta, który pewnie prędzej byłby zainteresowany Tobą niż mną - dodała spokojnym głosem, o ile tylko nie odrzucił jej, co by chyba zupełnie złamało jej serce. Czuła się trochę, jakby tłumaczyła oczywistość dziecku, ale inaczej nie umiała już do niego dotrzeć.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Puścił jej wyjaśnienia mimo uszu, naprawdę nie mając ochoty dłużej roztrząsać tego tematu ani słuchać, co miała mu do powiedzenia. W wymownym milczeniu wgryzł się więc w skrzydełko kurczaka po raz kolejny, gdy nagle Holly postanowiła zrobić coś, czego kompletnie się nie spodziewał. Odruchowo zesztywniał, wcale nie chcąc teraz jej bliskości. Tak przynajmniej mu się wydawało, bo gdy już mimo jego niemego sprzeciwu go przytuliła i zaczęła zapewniać, że jest dla niej najważniejszy, coś nagle w nim pękło. Zupełnie jakby ktoś wcisnął jakiś przełącznik odpowiedzialny za emocje; cały mur, jaki zbudował wokół siebie, gwałtownie runął, sprawiając, że Tony wręcz skulił się, nagle czując się strasznie bezbronnym. Bliskość Holly była dokładnie tym, czego teraz potrzebował, ale ta zmienność nastrojów napawała go dziś przerażeniem i bezradnością, z którymi kompletnie sobie nie radził. Czuł się jakby tracił umysł. Dopiero teraz zaczęło powoli do niego docierać, jak beznadziejnie znowu się zachował wobec niej.
W końcu odwzajemnił uścisk, wciąż pozwalając jednak na to, by to ona go chroniła w swoich ramionach, a nie jak to zwykle było na odwrót. Potrzebował tego teraz jak nigdy. Emocje, które szalały w jego ciele, sprawiły, że w pewnym momencie nawet poczuł, jak zaczynają go piec oczy. Rzadko płakał, ale miało to swego rodzaju funkcję oczyszczającą. Może właśnie to miało mu przynieść ulgę, choć chyba żadne z nich nie było gotowe na takie doświadczenie. Czując, że oczy robią mu się coraz bardziej wilgotne, ukradkiem spróbował je przetrzeć. Zdradziło go jednak pociągnięcie nosem i ogólne rozbicie. Sprawiał wrażenie bezsilnego i zupełnie zależnego od Holly.
- Przepraszam - wymamrotał zmienionym tonem głosu, nawet nie mając odwagi na nią spojrzec. Czuł się fatalnie sam ze sobą i z tym, co zrobil, stawiając ją w takiej sytuacji.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Trochę ją przestraszyło to, że Tony najpierw chciał ją po raz kolejny odrzucić, teraz także fizycznie, ale jeszcze mniej spodziewała się jego kolejnych reakcji na ten mały i nieistotny gest z jej strony. Tylko upewniła ją w przekonaniu, że coś musiało się stać, bo nie chciało jej się wierzyć, że zwyczajne złe samopoczucie doprowadziłoby go do takiego stanu, w którym nigdy wcześniej go nie widziała. Będąc tak blisko jego, mogłaby przysiąc, że miał szansę usłyszeć, jak jej serce łamie się, gdy tylko usłyszała podciąganie nosem, do czego jednak nie odniosła się w żaden sposób. Oparła tylko delikatnie podbródek na jego głowie, gładząc go po jedną dłonią po plecach czy ramieniu i nie odzywając się do czasu, kiedy sam tego nie zrobił. Z trudem powstrzymywała się przed tym, żeby sama się nie załamać w tej chwili, co było na tyle uciążliwe, że doskonale wiedziała, co teraz czuł i jak niszczące to uczucie to było...
Dlatego właśnie postanowiła postępować z nim tak, jak sama by chciała, przy okazji dbając o jego męskie, kruche ego. :lol2: - Co powiesz na prysznic, zanim się już zupełnie przeziębisz? - Zapytała, zmieniając temat w związku z jego podciąganiem nosem. Dużo łatwiej było udawać, że wynikało z choroby niż emocji. On mógł udawać, że nic takiego miejsca nigdy nie miało i dalej jest silnym i niezależnym mężczyzną, a jej też było łatwiej poruszać się w takiej sytuacji, bo, nie ukrywajmy, naprawdę nie wiedziała, co w takich okolicznościach począć. - A potem możemy obejrzeć jakiś film w łóżku, co Ty na to? - Kontynuowała, dopiero teraz spoglądając na niego i kompletnie ignorując zaczerwienione oczy. Wychodziła z założenia, że na dobre im oboju wyjdzie zajęcie się czymś innym. Odmóżdżenie się przy nawet najgłupszym filmie świata nie mogło wpłynąć na nich negatywnie, a przy okazji Holly zdążyła zauważyć, że najwyraźniej bardzo teraz potrzebował jej bliskości.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Na jego twarzy pojawił się mimowolny, nikły uśmiech po tym, jak usłyszał jak Holly próbuje zmienić temat i udać, że do niczego nie doszło. Płakanie samo w sobie nie było dla niego łatwe, zwłaszcza przy kimś, więc docenił tę próbę mimo tego, że wcale nie chciał ukrywać tych łez. Także unikanie tego tematu i udawanie, że nic się nie stało, wydawało mu się kiepskim pomysłem, choć musiał przyznać, ze bardzo wygodnym. Zdecydowanie byłoby mu na rękę, gdyby nie musiał tłumaczyć Holly swojego dziwnego zachowania, ale nawet on widział, że byłoby to niewłaściwe. Znał siebie i wiedział, że prędzej czy później powtórzy się to znowu, choć bardzo tego nie chciał. Powinna wiedzieć, czego może się spodziewać i że dzisiejsze wydarzenie wcale nie było najgorszym możliwym wariantem...
- Nie chcę być teraz sam - odpowiedział na jej propozycje wybrania się pod prysznic, na który wcale nie miał ochoty. Prawdę mówiąc, nawet wspólne wejście pod prysznic go nie satysfakcjonowało w tym momencie. Owszem, chciał być blisko, ale wyjątkowo nie był w nastroju do tego rodzaju bliskości. Przytulenie było w zupełności wystarczające.
- Ale film może być - dodał, nie chcąc jej już sprawiać więcej przykrości swoimi odmowami. Szczerze wątpił, że fabuła filmu jakkolwiek go zainteresuje i że będzie się w stanie na niej skupić, podczas gdy przez jego głowę wciąż przechodziło tysiące myśli.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Holly wciąż wydawało się, że był to jego jednorazowy "wybryk", nie biorąc pod uwagę tego, że mogło za tym stać coś głębszego. Nie sądziła co prawda, by było to zwykłe pogorszenie humoru, o którym mówił, ale prędzej pomyślałaby o jakiejś sytuacji w rodzinie niż chorobie - szczególnie zważywszy na ich ostatnią rozmowę o tym. Gdyby była świadoma tego, z czym ma doczynienia, niewykluczone, że nie próbowałaby zamiatać tego tak pod dywan. Tymczasem teraz wydawało jej się, że to jest najlepsza opcja, skoro Tony był wyjątkowo mniej rozmowny od niej samej.
- Nie będziesz sam - odniosła się chyba bardziej ogólnikowo niż do samego pomysłu prysznica, chociaż mógł to interpretować na różne sposoby. Bądź co bądź, przed laty obiecywała mu to samo tuż przed tym jak go zostawiła... - Prysznic dobrze by Ci zrobił, ale jak chcesz - nie nalegała, potrafiąc postawić się w jego sytuacji i tym, że mógł po prostu nie mieć siły na to. Znała to uczucie aż za dobrze...
- Dojedz chociaż te skrzydełka. Jadłeś coś dzisiaj w ogóle? - Zapytała z wyczuwalną w głosie troską, a przecież sama niejako mu w tym przeszkodziła.
Zakładając, że w krótszym czy dłuższym czasie przenieśli się w końcu do pokoju, to jemu pozostawiła wybranie filmu. Znając życie, także na to był obojętnie nastawiony, więc niewykluczone, że to jej pozostało decydować o tym. Sama też zresztą nie sądziła w to, by oglądanie filmu miało im zawrócić w głowie, ale w tej sytuacji brakowało lepszych wyjść. W łóżku przytuliła go z powrotem do siebie, mimo wszystko skupiając się bardziej na nim niż tym, co działo się na ekranie. Znając ją, i tak miała szybko zasnąć, co miało miejsce prawie zawsze, gdy oglądali coś razem. Tym razem role trochę się odwróciły i to ona go kojąco drapała po plecach, żeby chociaż w taki sposób mógł docenić to całe jej dzisiejsze robienie paznokci. :lol2: Na nią też działało to uspokajająco, co tylko zwiększało prawdopodobieństwo zaśnięcia w najbliższym czasie, o ile tylko nie rozbudził jej w jakikolwiek sposób, czy to rozmową, czy czymkolwiek innym.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Może później - odpowiedział, naprawdę nie czując się na siłach na to, żeby iść się umyć. Niby prosta czynność, ale mocno wykraczała poza możliwości Tonego, który już dawno nie był tak bezsilny jak dziś. Na kolejne pytanie pokręcił przecząco głową, choć "nic" w jego przypadku oznaczało raczej ostatni posiłek przed paroma godzinami. Z pewnością nie było to jednak normalne w jego przypadku, więc bez słowa wrócił do przerwanego jedzenia. Było już mocno letnie, ale to nie przeszkodziło mu w zjedzeniu wszystkiego, co przyniosła Holly.
Dopiero po tym udał się z nią do sypialni. Jeśli chodzi o wybór filmu, to pozostawił to w jej rękach, nie mając żadnego pomysłu. Kiedy położyli się do łóżka, przez dłuższa chwilę śledził wzrokiem akcję na ekranie, ale jego spojrzenie nie wykazywało zainteresowania. Było raczej nieobecne i zamyślone, a nawet wciąż trochę szkliste, zwłaszcza gdy z powrotem nachodziły go przykre myśli. Mimo kojącego głaskania i przytulenia, Tony wcale się nie wyciszył i daleki był od zaśnięcia. Niepokój, który nie opuszczał go od paru godzin, wciąż nie dawał mu spokoju. Próbował go ignorować, mocniej wtulając się w Holly, zupełnie jakby szukał w jej ramionach schronienia, ale to również nie przynosiło oczekiwanego skutku.
- Nie mogę się skupić na tym filmie - pożalił się jej w końcu, nie potrafiąc tak po prostu wrócić do normalności. Niby był śmieszny, ale wcale go nie bawił, ani już na pewno nie poprawiał parszywego nastroju.
- Nie chciałem być dla Ciebie... taki. Wiesz, że Cię kocham, prawda? - Odezwał się cicho, nie patrząc jej jednak w oczy, tylko w przestrzeń. Niby pamiętał, jak reagowała na tego typu wyznania, ale poczuł nagłą potrzebę zapewnienia jej o tym. Niemal równie dużą jak ta, żeby usłyszeć od niej to samo, choć gesty w tym momencie wystarczały mu w zupełności.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Początkowo próbowała skupić się na filmie, ale dość szybko zaczęło ją męczyć zmęczenie. Niby nic takiego dzisiaj nie robiła, to jednak pół dnia zamartwiania się o Tonego powoli przez nią zaczęło przemawiać. Jako że przez długi czas on także się nie odzywał, a nie miała poglądu na jego twarz w tej pozycji, to uznała, że albo zaczęło go męczyć spanie, albo oglądał film - w bardzo optymistycznym podejściu nie zakładała gorszych scenariuszy.
Już prawie zasnęła, gdy nareszcie się odezwał. Otworzyła szerzej oczy i odrobinę poprawiła się na poduszce, w dalszym ciągu pozwalając na to, by leżał do niej przytulony. - Chcesz zmienić albo wyłączyć? - Zapytała, nie próbując udawać, że wybrany film jakoś bardzo ją zainteresował. Włączyła to bardziej jako tło, nawet tytuł wybierając bardziej przypadkowo, byle tylko nie był zbyt górnolotny na ich dzisiejszy nastrój.
Kolejne słowa Tonego już zupełnie odrzuciły od niej senność. Wzięła głębszy oddech, zagryzając przy tym wargę i mimowolnie się lekko spinając. Znowu chciała uciec od tego wyzwania i zamknąć się w sobie. Musiała mocno walczyć z tą pokusą, stąd też krótka cisza, która zapadła po jego pytaniu. - Wiem. Nie przejmuj się tym, nic się nie stało - odrobinę przeinaczała rzeczywistość. Nie powiedziałaby mu jednak o tym, że sprawił jej dzisiaj przykrość, bo nie miało mu to pomóc w poprawieniu humoru, a to właśnie było jej priorytetem. Jak zawsze spychała swoje uczucia na bok, nie dbając o nie.
Oczywiste było też to, że będzie próbowała złapać się pierwszej części jego wypowiedzi niż tej, której zawsze unikała jak ognia. Trzeba przyznać, że przez jego dzisiejsze ciągłe odrzucanie jej przez pewien moment w to zwątpiła. Od ponad roku ciężko jej było uwierzyć w to i była bardzo wrażliwa na punkcie wyznań, które wcześniej były jej obce. Gdy teraz jego słowa, mimo powtarzania od takiego czasu, kłóciły się z zachowaniem, zaczęła wątpić w to, że jest dla niego wystarczająca. Nigdy zresztą w to za bardzo nie wierzyła, chociaż tyle razy ją o tym zapewniał, to ciągle czuła się wybrakowana i nieodpowiednia do jego oczekiwań. Nawet teraz nie sprostała im, nie potrafiąc w normalny sposób odpowiedzieć.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
W odpowiedzi mogła usłyszeć, ze nie miał nic przeciw temu, żeby film leciał w tle. Nie sądził, by zmiana filmu cokolwiek by dala, natomiast cisza, jaka nastałaby po wyłączeniu obecnego, byłaby prawdziwie nieznośna. Z dwojga złego wolał więc kątem oka śledzić obecna akcje, choć w momencie, w którym poruszył ten ciężki temat, film przestał mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie.
- Stało się - odpowiedział, nie dając sobie zamydlić oczu. Zupełnie zignorował, a może i nawet nie poczuł, jak się spięła i zestresowała po jego wyznaniu. Był za bardzo skupiony na tym, żeby wytłumaczyć się jej ze swojego niecodziennego zachowania. - Nie mówiłem Ci o tym nigdy... A powinnaś była wiedzieć to o mnie dużo wcześniej - kontynuował, mówiąc na tyle chaotycznie, ze z pewnością ciężko było jej się połapać o co chodzi. W międzyczasie podniósł się, żeby móc usiąść naprzeciwko i spojrzeć na Holly, mimo ze wcale nie było to dla niego łatwe.
Już zatrzymał dla siebie swoje przemyślenia na temat tego, ze gdyby powiedział jej wcześniej, to prawdopodobnie nie byliby tu teraz, bo trzymałaby się od niego z daleka. Tak jak ona, wciąż miał setki wątpliwości odnośnie tego, czy był dla niej dobry i czy na nią zasługiwał, podczas gdy w jego oczach była ideałem, przynajmniej do czasu, aż nie przejmowała nad nim kontroli choroba, która poniekąd odpowiadała również za to, jak bardzo ją idealizował. Nie potrafił patrzeć na Holly realistycznie, tak jak wszystko na świecie była dla niego czarno-biała. Tym razem miała pecha, ze spojrzał na nią w tym gorszym świetle, czego bardzo się teraz wstydził, bo jego uczucie było prawdziwe, silne, i zdecydowanie nie było wytworem chorego umysłu.
- Jestem chory, Holly. Mam zaburzenia osobowości. To co widziałaś dzisiaj... Naprawdę nie chciałem. Tak strasznie mnie wkurwilo i zabolało, ze nie miałaś dla mnie czasu w tamtym konkretnym momencie, ze kompletnie mi odjebalo - wyjaśnił, już gdzieś w połowie uciekając wzrokiem w dół. Chyba po raz pierwszy w życiu wstydził się tak bardzo, ze wręcz poczuł, jak robi mu się gorąco. Kompletnie nie znał tego uczucia, ale było okropne.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Już miała wejść mu w słowo i zaprzeczyć po raz kolejny, że wcale nie czuła się zraniona jego dzisiejszym zachowaniem, ale jego kolejna wypowiedź zabrzmiała na tyle poważnie, że od razu zamilkła. Zmarszczyła czoło w konsternacji, teraz kompletnie nie wiedząc już, czego się po nim spodziewać. W milczeniu obserwowała jak siada, samej też od razu podnosząc się wyżej i opierając o ramę łóżka. W tej chwili czuła jak serce rozpiera jej klatkę piersiową, tłukąc się niemiłosiernie w zdenerwowaniu. Przez umysł przeszło jej wiele pomysłów co do tego, czym się chciał z nią podzielić i praktycznie wcale taka daleka od prawdy nie była.
Zamarła, jak tylko wspomniał o chorobie. I chociaż dalsze tłumaczenia wcale nie brzmiały lepiej, to jednak jakoś tak... ulżyło jej. Przede wszystkim dlatego, że w końcu dowiedziała się, co dokładnie stało za tym wszystkim i że nie musiała już zachodzić w głowę. - Tony.... - zaczęła, nie wiedząc od czego zacząć. Trochę niepewnie wyciągnęła dłoń w jego stronę, by spleść palce z nimi, a jeśli nie zareagował na to w negatywny sposób, to przysunęła się bliżej. Nie nalegała na to, by na nią spojrzał, ale tylko drugą dłonią pogładziła go delikatnie po szczęce, wciąż nie umiejąc znaleźć odpowiednich słów. - Gdybym tylko wiedziała, to byłabym tutaj od razu... Przepraszam - co do tego była pewna. Wtedy nie zdawała sobie sprawy z wagi sytuacji, a teraz to ona poczuła się winna, mimo że wcale nie była. - Ale cieszę się, że mi o tym powiedziałeś. Naprawdę. I obiecuję, że nic to między nami nie zmieni. A przynajmniej się postaram, tak jak Ty starałeś się dla mnie - w pewnym momencie głos ugrzązł jej w gardle z emocji, ale nie odpuszczała sobie, chociaż mówiła już zupełnie chaotycznie. Mogła się tylko domyślać, jak ciężkie było przyznanie się do tego, bo sama nigdy nie była do tego zdolna. Też bała się odrzucenia i zostawienia, więc musiała zadbać o to, by Tony się tak nie poczuł. Zrobiła to, na co miała wcześniej ochotę i usiadła mu na kolanach, przytulając go do siebie mocno. Palce wsunęła w jego włosy u nasady, pogłębiając uścisk, drugą ręką głaszcząc go po plecach. Najchętniej nie puszczałaby go już wcale, bo sama też chwilowo straciła panowanie nad emocjami, będąc na skraju płaczu.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz