Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

The Gym
siłownia

Siłownia w Sovereign Harbour Retail Park działająca 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Dla prawdziwych zapaleńców ćwiczeń, dbania o formę, ale też dla tych, którzy dopiero swoją przygodę zaczynają. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie, odpowiedni karnet, program, pomoc specjalisty. Siłownia oferuje szerokie wyposażenie, strefę podnoszenia ciężarów, treningu funkcjonalnego, odpowiedni sprzęt do cardio i treningu siłowego.
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Percival Black
Awatar użytkownika
36
lat
185
cm
Inspektor
Techniczna Klasa Średnia
Zaparkował auto na jednym z miejsc parkingowych, przeznaczonych dla klientów The Gym. Nowa sportowa odzież miała go zmotywować już jakiś czas temu, aby skorzystł z dobrodziejstw siłowni i wzmocnił mięśnie. Niestety, albo stety, to nie dresy spowodowały, że jednak się na to zdecydował, a dziewczyna. Prawdziwa dziewczyna z krwi i kości. - nie byle jaka.

Przed około miesiącem wdał się w poważną bójkę z jednym z handlarzy narkotyków i trafił do szpitala z głęboką raną ciętą przedramienia oraz kilkoma siniakami. Ranę zszywała mu jedna z najpiękniejszych pielęgniarek, jakie widział w całym życiu. W zasadzie rzadko spotykał młode pielęgniarki, a ta nie była tylko młoda, ładna i miła, ale i inteligentna. Przez ostatnie lata spotykał głównie policjantki, a potem dziewczyny z ulicy i żadna z nich nie sprawiła, by się zainteresował. Poza tym nie szukał kobiety, ani tym bardziej związku, nie daj Boże małżeństwa. Musiał poświęcić się pracy i robić to, co przysięgał.
Był przekonany, że to dobry kierunek i powinien się go bezwzględnie trzymać - przynajmniej do momentu, w którym nie poznał Clary. Z jakiegoś powodu nie umiał zapomnieć i odpuścić. Czy w życiu każdego przychodzi taki moment, że mimo powściągliwości, pokusa jest zbyt duża? Wszystko zaczyna się zmieniać, przeinaczać, jak rzeka, której moc dodał nagle obfity deszcz.

Wysiadł z auta, chwycił torbę sportową, po czym stanął przed siłownią, aby na moment spojrzeć na okna budynku. Widział przez nie niewyraźne sylwetki ludzi, którzy jeździli w środku na rowerach stacjonarnych lub biegali na bieżniach. Czy jedna z tych sylwetek należała do kobiety, przez którą się tu dziś znalazł?

Do szpitala zaglądał w późniejszym czasie kilka razy, głównie z błahych powodów. Raz rozciął sobie palec przy krojeniu chleba i uznał, że Clary musi koniecznie obejrzeć tę ranę. Innym razem przytrzasnął sobie trzy palce drzwiami od auta - nikt nigdy tak niechętnie nie podał mu woreczka z lodem, piorunując wzrokiem mówiącym: “ Nie marnuj mojego czasu i zrób miejsce prawdziwym pacjentom”. Percy odpuścił dopiero, gdy kobieta wyrzuciła go oficjalnie z izby przyjęć, gdy pojawił się tam z niewielkim oparzeniem, którego nabawił się, wyciągając zapiekankę z piekarnika. Wtedy wpadł na inny pomysł.
Wykorzystał swoje znajomości i dostęp do poufnych informacji, by dowiedzieć się gdzie można Clary spotkać poza szpitalem. Oczywiście miał wyrzuty sumienia i czuł się odrobinę jak psychiczny fan-prześladowca, ale z jakiegoś powodu uznał, że musi zobaczyć pielęgniarkę po raz kolejny i postarać się, aby może widywać ją regularnie. W końcu miał już swoje lata, a czasu nie cofnie ani nie pożyczy. Może całkiem samotne życie jednak mu nie służy? Gdyby to wszystko było takie proste…

Odchrząknął krótko, odrywając wzrok od okien siłowni, po czym ruszył dziarskim krokiem do środka, by na spokojnie się zameldować, odebrać kluczyki od szafki i przygotować do odrobiny wysiłku.

@Clary Sherbourne
Mów mi Myre. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda myre#4344. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Clary Sherbourne
Awatar użytkownika
29
lat
170
cm
pielęgniarka
Techniczna Klasa Średnia
01.
when you finally saw it comin' passed you by and left your soul defeated
[ @Percival Black ]

Ktoś jej kiedyś powiedział, że gdyby była córką jakiegoś antagonisty w filmie i żyłaby tak jak teraz, to stałaby się łatwym kąskiem dla okupu. Traktowała to zawsze jako żart, w końcu kto mógłby cokolwiek od niej chcieć, matka raczej nie robiła czarnych interesów. Ojciec natomiast był za dobrym człowiekiem, chociaż podobno właśnie takich trzeba było podejrzewać najbardziej o te najgorsze zamiary.
Miała prawie stałe pory pracy i sposób spędzenia czasu. We wtorki zazwyczaj miała nocne zmiany, przed pracą sprawiała sobie przyjemności w postaci siłowni, którą zawsze zwieńczała jakimś dobrym makaronem w ulubionej restauracji. W końcu nie ćwiczyła po to, żeby dobrze wyglądać tylko mieć więcej miejsca na jedzonko. Niezła figura byłą tylko skutkiem ubocznym.
Skończyła właśnie rozgrzewkę i sięgała po matę i sztangę, kiedy przez siłownie przeszła znajoma sylwetka. Nie zaalarmowało jej to. W żaden sposób jej mózg nie potrafił dodać dwa do dwóch. Nie mówiąc o tym, że nie była świadoma tego, że ten uroczy pacjent sam podstawia się pod jej nogi niczym kawiarniany potykacz zapraszający, żeby zajrzeć do środka i zamówić ulubioną, aromatyczną kawę.
Była ślepa. Dopiero nie dawno ktoś jej uświadomił, że poparzony paluszek to był tylko pretekst. Oczywiście puściła to w niepamięć i właśnie do niej dotarło, że może to wszystko to nie był przypadek? Ale, że ktoś chciałby poderwać mnie? Uśmiechnęła się do tej myśli pod nosem i tylko przygotowywała sobie miejscówkę na to, żeby trochę poćwiczyć uda i pośladki.
Już dawno wyszła z etapu: dobrze wyglądam tylko w ciuchach i wskoczyła na etap: lepiej wyglądam w bikini. Dało jej to sporo pewności siebie, ale nie rozpływała się nigdy nad tym co widywała codziennie w lustrze.
Odruchowo sięgnęła po pudełeczko ze słuchawkami i otworzyła je. - Szlag by to – zaklęła pod nosem i westchnęła tylko. Będzie musiało obejść się bez ulubionej muzyki podczas treningu, nie pierwszy i nie ostatni raz.
Mów mi Cattitude. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda cattitude#5494. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale w stylu Sapkowskiego a nie Blanki Lipińskiej.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, krew, rany, wątki erotyczne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Percival Black
Awatar użytkownika
36
lat
185
cm
Inspektor
Techniczna Klasa Średnia
Kto by pomyślał, że całkowite odcięcie się od sfery romantyzmu, randkowania czy związków, w młodości, zaowocuje takimi problemami obecnie. Z drugiej strony nikt nigdy nie mówił, że to łatwe. Może niezależnie od wieku, to po prostu twardy orzech do zgryzienia. Większość mężczyzn w jego wieku miała już doświadczenie - on nie bardzo. Jasne, spotykał się z dziewczynami, głównie na studiach, ale nie było to nic poważnego.
Wyszedł z szatni i ruszył na główną salę, żeby poćwiczyć się rozejrzeć. Przeszedł obok Clary, posyłając jej lekki, niby nic nie znaczący, uśmiech. Starał się nie denerwować, powtarzając sobie, że tak poważnej osobie, jak on, to po prostu nie przystoi.
Wyglądało na to, że kobieta go nie poznała. Może to i lepiej? Chyba że całkowicie nieznajomi mają u niej jeszcze mniejsze szanse, niż mężczyźni których chociaż kojarzyła.
Starał się wyrzucić wszelkie myśli z głowy, aby nie denerwować się jeszcze bardziej. Grunt to być na luzie, pewnym siebie, być sobą.
Wsiadł na rowerek, co jakiś czas rzucając kobiecie ukradkowe spojrzenia. Czy był w ogóle jakiś odpowiedni moment, aby podejść i zagadać? Kto w ogóle się nad tym zastanawiał? Może powinien był kupić sobie tę książkę “dating for dummies”, którą widział ostatnio w takiej małej księgarni na rogu? Przeszedł na bieżnię, bo w pozycji biegacza wyglądał chyba korzystniej. Ponownie zerknął na Clary, ale dopiero po dziesięciu minutach w końcu postanowił się zbliżyć, niby od niechcenia.
Witaj, lubisz ćwiczyć z muzyką?— zapytał, wskazując na pudełeczko na słuchawki, które trzymała w dłoni. Nie miał pojęcia, że jest puste i dzisiaj obejdzie się jednak bez ulubionych nut. Sam rzadko używał takiego sprzętu. Słuchał muzyki w aucie lub domu, z głośników. nie przepadał za tym uczuciem noszenia słuchawek w uszach. Bardzo niewygodne. Poza tym cenił ciszę, szczególnie gdy musiał coś skrupulatnie przemyśleć - muzyka wtedy go rozpraszała.

@Clary Sherbourne
Mów mi Myre. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda myre#4344. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Clary Sherbourne
Awatar użytkownika
29
lat
170
cm
pielęgniarka
Techniczna Klasa Średnia
Nie potrafiła zauważać subtelnych znaków, dwuznacznych uśmiechów i długich spojrzeń. Jej się po prostu zawsze wydawało, że ludzie są dla niej mili i uprzejmi. Podobno ładnym jest łatwiej, tylko żeby ona biedna była jeszcze świadoma tego, że jest jej łatwiej. Naprawdę chciałaby w ten flirciarski sposób uśmiechnąć się do faceta, żeby postawił jej drinka. Pewnie wyszedłby z tego grymas, a koniec końców drinkiem by się oblała.
Kompletnie zapomniała, że widziała znajomą twarz, a zmuszenie się do ćwiczenia bez słuchawek było sporym wyzwaniem. Lubiła odcinać się od świata, zamykać we własnej bańce i wsłuchiwać w rytm muzyki, kiedy wyciskała na ławce lub robiła przysiady. Była wtedy tylko ona muzyka i myślenie o tym, żeby przetrwać.
- Pan Sierotka – uśmiechnęła się, wstając z podłogi i przerzuciła ręcznik przez ramię. Śmiało, pewnie zaraz i ona zarobi ten pseudonim, jak poplącze nogi, kiedy będzie próbowała dojść do wyciągu. Z drugiej strony, jego każda próba przyjścia do szpitala z byłe pierdołą właśnie wydała jej się urocza. Oczywiście w momencie, kiedy już miała świadomość, że: Hej głupia! On cię podrywa. To miło, że ktoś tak bardzo chciał zwrócić na siebie jej uwagę:
- Zostawiłam je chyba w pracy, albo w domu – otworzyła pudełeczko, żeby pokazać, że jest puste. Miała nadzieje, że ich nie zgubiła. Niestety zdarzało jej się to i czasami zastanawiała się nad tym jak można być tak dobrze zorganizowanym w pracy, a tak bardzo nieogarniętym w życiu prywatnym. Jeszcze trochę i ktoś stwierdzi, że potrzebuje pasa przewodnika, żeby sobie poradzić.
- Zaczynasz czy kończysz? – Spojrzała na niego, sprzedając mu ten sam firmowy uśmiech co zawsze, czyli miła Clary numer trzy. Dobrze, że w szpitalu zdołała mu się przedstawić, kiedy zagadywała go podczas zszywania ran.
- Nic sobie tym razem nie zrobiłeś? – Nie wiedzieć czemu miała ochotę sięgnąć po jego dłonie, żeby przyjrzeć im się z bliska. Powstrzymała się jednak, żeby to zrobić i chcąc się czymś zająć, zaczęła się rozglądać, za większą ilością ciężarów. Przyszła pora na jakiś martwy ciąg.

@Percival Black
Mów mi Cattitude. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda cattitude#5494. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale w stylu Sapkowskiego a nie Blanki Lipińskiej.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, krew, rany, wątki erotyczne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Percival Black
Awatar użytkownika
36
lat
185
cm
Inspektor
Techniczna Klasa Średnia
Z jakiegoś powodu nie zastanawiał się jaka dokładnie jest urocza blondynka ze szpitala. Na start wystarczyło mu, że po prostu go oczarowała i zawodowo chciała pomagać ludziom w potrzebie, zupełnie tak, jak on. Miała w sobie dobro, które dostrzegł od razu, więc czego więcej chciał? Oczywiście, że wygląd to nie wszystko. Charakteru nie widać jednak od razu - żeby kogoś poznać, trzeba było poświęcić na to dużo więcej czasu i uwagi. Dlatego postanowił spróbować swojego szczęścia i postarać się, by lepiej poznać Clary.
Wtedy nazwała go Panem Sierotką. Uśmiechnął się tylko, bo faktycznie zasłużył na to, więc nie będzie się droczył. W szpitalu odgrywał rolę swojego życia i mógł wyjść na nieporadnego, ale w jakimś sensie taki był jego cel. Teraz musiał się liczyć ze wszystkimi konsekwencjami, zarówno dobrymi, jak i tymi złymi.
Zerknął na puste pudełeczko po słuchawkach i kiwnął krótko głową. — Na pewno się znajdą —powiedział pewniej, niż się czuł.
Swoją drogą musiał przyznać, że Clary bardzo dobrze wygląda w stroju sportowym. — Hm? Przyszedłem jakiś czas temu — odparła z lekkim uśmiechem. — Słuchaj, może…
Usłyszał kolejne pytanie ze strony kobiety i obrócił się. — Jak widać jestem cały i zdrowy.
Wzruszył beztrosko ramionami, po czym wrócił do tematu, który chciał zacząć.
Tak sobie myślałem, że może skoczylibyśmy na kawę albo obiad razem?
Nie był pewny czy kolacja brzmiałaby dobrze, skoro to miała być pierwsza randka. Gdzie pary chodzą na pierwsze spotkania?
Patrzył na nią jednocześnie zdenerwowany, podekscytowany i zaciekawiony. Pewnie będzie zawiedziony, jeśli się nie uda, ale na pewno się nie podda. Nie tak łatwo.
W pewnym momencie przyszło mu do głowy, że może Clary już kogoś ma. Czemu wcześniej o tym nie pomyślał? Co prawda nie nosiła obrączki na palcu, co oczywiście sprawdził wcześniej, ale to jeszcze nie było równoznaczne z tym, że jest wolna. Tak czy siak warto zapytać.

@Clary Sherbourne
Mów mi Myre. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda myre#4344. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Clary Sherbourne
Awatar użytkownika
29
lat
170
cm
pielęgniarka
Techniczna Klasa Średnia
Na początku był dla niej tylko klejonym odhaczonym pacjentem. Człowiekiem, któremu trzeba było dać zastrzyk, zszyć ranę i po prostu uratować jego zdrowie. Życia nigdy przy niej nie miał zagrożonego, no może, nie licząc tego incydentu z oparzeniem się przy wyciąganiu zapiekanki.
Tak było do momentu, kiedy ktoś jej nie uświadomił: „Ej stara! On Cię podrywa”. Nie zarybiłaby tego za nic w świecie, jakoś po prostu nie klikało. Nie było takiej opcji, ani możliwości wcześniej. Zapomniała jak wygląda ta cała zabawa w „kotka i myszkę”. Jak tera wygląda podrywanie się, a chodzenie na randki i te pół słówka i tajemnicze uśmiechy. Pamiętała takie rzeczy tylko z filmów i książek, a niczego ze swojego życia.
Jego propozycja ją zaskoczyła. Zamrugała gwałtownie, wpatrując się w niego, a na jej ustach po chwili zagościł bardzo łobuzerski uśmiech:
- Nie – odpowiedziała jednoznacznie i jednocześnie pokręciła głową, ale nim zdążył coś powiedzieć, dodała.: - Mam inną propozycję. Powiedzmy, że zakład. – Poprawiła swoje legginsy i wskazała głową miejscówkę, gdzie można było dźwigać sztangę w martwym ciągu.
- Jeżeli podniesiesz na raz i tylko jeden raz więcej ode mnie to dam się zaprosić gdzie będziesz chciał. Jeżeli nie dasz rady, to zostanie Ci tylko przychodzenie do mnie na kolejne opatrunki. – Oczy jej błyszczały z podekscytowanie, chyba lubiła rywalizację. Nawet jeżeli nigdy nie mówiła tego na głos.
Na głos nie powiedziała też czegoś innego, co chodziło jej po głowie. Liczyła na to, ze go zmotywuje, a biorąc pod uwagę, że przez mięśnie pośladkowe i nieźle zrobione uda nie miała sobie równych w martwym ciągu i potrafiła pokonać nie jednego napakowanego faceta. Jeżeli kazałaby mu wycisnąć na klatę, to pewnie nie miałaby szans.

@Percival Black
Mów mi Cattitude. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda cattitude#5494. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale w stylu Sapkowskiego a nie Blanki Lipińskiej.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, krew, rany, wątki erotyczne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Percival Black
Awatar użytkownika
36
lat
185
cm
Inspektor
Techniczna Klasa Średnia
To ciekawe, że zainteresował się kobietą, która miała w życiu podobne doświadczenia, jeżeli chodziło o randkowanie. Od dawna nie pozwalał sobie na interesowanie się płcią przeciwną. Po prostu żył pracą, która wcale nie była taka łatwa. Od długiego już czasu nie mógł sobie pozwolić na kontakty z dawnymi przyjaciółmi i rodziną, aby nie narażać na niebezpieczeństwo swojej pracy, samego siebie i bliskich. Patrząc na Clary, taką rozluźnioną i chyba całkiem zadowoloną ze swojego życia, zastanawiał się czy aby na pewno dobrze zrobił, że zdecydował się ją jednak zaprosić. Może powinien był po prostu wyjść i nie mieszać w jej życiu? Do niedawna miał na to jeszcze czas, a teraz chyba było już za późno.
Kiedy usłyszał odmowę, pomyślał że może jednak wcale nie za późno. Jakoś nie nastawiał się poważnie na kosza, więc w pierwszym momencie poczuł ukłucie zawodu. Negatywne uczucie zaraz jednak zostało zastąpione ciekawością, gdy padła propozycja zakładu.
W zasadzie nie spodziewał się, że zakład będzie polegał na podnoszeniu ciężarów i wyczuł jakąś nutkę podstępu, to postanowił się zgodzić. Clary nie wyglądała na kogoś wyjątkowo silnego, ale też nie miał pojęcia jakąś miała kondycje i na ile wyćwiczone mięśnie. To może być ciekawe doświadczenie.
Dobrze. — Uśmiechnął się i wskazał dłonią odpowiednie miejsce na sali. — Panie przodem.
Był niezmiernie ciekawy jak wysoko postawi poprzeczkę w dźwiganiu i od ilu kilogramów zacznie. Co prawda trochę obawiał się co będzie jeśli przegra, bo z jednej strony przegra randkę, a z drugiej narobi sobie trochę obciachu. Przynajmniej nie było tu nikogo znajomego.

@Clary Sherbourne
Mów mi Myre. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda myre#4344. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Clary Sherbourne
Awatar użytkownika
29
lat
170
cm
pielęgniarka
Techniczna Klasa Średnia
Bez względu na to jak bardzo były lewe nogi Clary jeżeli chodzi o randkowanie to pewne było to, że lubiła podkręcać atmosferę. Czasami podpuszczała ludzi lub miała szalone pomysły. Tak jak teraz, mogła się spokojnie zgodzić na randkę. W końcu miała na nią ochotę, bo dawno nikt tak bardzo się o nią nie starał. Było to wyjątkowo przyjemne, więc dlaczego miała z tego zrezygnować. Była po prostu sobą, dodawała odrobinę pieprzu do swojego życia.
Nie przestałą go obserwować, kiedy najpierw mu odmówiła, a później rzuciła mu propozycję nie do odrzucenia. Chwilowa gra emocji na jego twarzy wywołała na jej ustach łobuzerski uśmiech. Biedaczek nie wiedział, na co się piszę. Z resztą nawet jeżeli będzie w stanie dźwignąć więcej niż ona to i tak nie była stratna. W końcu chciała z nim wyjść, co on nie koniecznie musiał teraz wiedzieć. Zastanawiała się tylko czy dać mu fory, czy jednak pokazać, że ma jaja. Ciągle nie mogła się zdecydować:
- Potrafisz się bawić, już cię lubię. – Uśmiechnęła się i skoro miała pierwszeństwo, postanowiła sobie nie żałować zakładanych ciężarów. Była w stanie podnieść dwukrotność masy swojego ciała, a że ta szczupła „kupa mięśni” ważyła aktualnie 70 kg, to 140 kg w martwym ciągu nie stanowiło dla niej problemu. Postanowiła jednak odrobinę sobie dołożyć i właśnie cały ciężar, który postanowiła podnieść, ważył 150 kg. Dla jednych dużo, dla innych mało – kwestia sposobu patrzenia.
- Długo trenujesz? – Zapytała go, zapinając klamry na gryfie, żeby nic się nie osunęło i przygotowywała się do tego jednego, magicznego podniesienia. Rozruszała się przez moment i złapała za gryf, który podniosła. Ze sporym wysiłkiem i dobrze wiedziała, że kolejnego podniesienia nie jest w stanie wykonać. Mógł ją albo przebić, albo dobić. Okaże się.
- Twoja kolej – rzuciła w jego stronę i odeszła robiąc mu miejsce. Przyglądała mu się badawczo zastanawiając się nad tym kto kogo zabierze na randkę.

@Percival Black
Mów mi Cattitude. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda cattitude#5494. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale w stylu Sapkowskiego a nie Blanki Lipińskiej.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, krew, rany, wątki erotyczne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Percival Black
Awatar użytkownika
36
lat
185
cm
Inspektor
Techniczna Klasa Średnia
Z każdą sekundą niedawno poznana Clary coraz bardziej go fascynowała. Zastanawiał się coraz bardziej jaki cel miał ten zakład. Czy chciała z nim wyjść, ale nie chciała pójść na łatwiznę, czy może miała predyspozycje do wygranej i chciała się tylko trochę z niego pośmiać? Nie mógł się zdecydować czy czuje podstęp czy wszystko jest na dobrej drodze.
To prawda, że nie miał pojęcia na co się pisze, ale to tylko sprawiało, że bardziej nie mógł się doczekać co z tego wyjdzie. Niektórych takie gierki mogłyby zniechęcić, ale nie jego.
Spodobało mu się, że doceniła podjęcie przez niego zakładu. To prawda, że potrafił się bawić i właśnie miał zamiar jej to udowodnić.
Obserwował jak przygotowuje się do podniesienia ciężaru. Czy długo trenował? Dobre pytanie, podchwytliwe.
Nie wiem czy to nie za dużo powiedziane. Ćwiczę, w wolnych chwilach, a tych mam ostatnio mniej — przyznał. Przynajmniej znajdował czas na podryw i szpiegostwo. Trochę blefował. Nie miał na tyle mało czasu, żeby nie ćwiczyć. Po prostu czasami wolał robić coś innego, bardziej przyjemnego.
Pokręcił głową z uśmiechem, gdy kobieta podniosła 150 kg.
Poddaje się, nie podniosę więcej. Nawet nie będę próbował — przyznał się do porażki, po czym lekko przed blondynką skłonił. — Moje gratulacje.
Trzeba umieć przegrywać i porażki przyjmować z klasą. Wiedział, że nie da rady więcej, nawet nie był pewien czy udźwignie tyle samo. Wolał przyznać się otwarcie do swoich mankamentów, niż porywać się z motyką na słońce, a potem płacić za to reputacją i jakimś nadwyrężeniem. — Podejrzewam, że ty w odróżnieniu ode mnie, naprawdę trenujesz.

@Clary Sherbourne
Mów mi Myre. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda myre#4344. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Clary Sherbourne
Awatar użytkownika
29
lat
170
cm
pielęgniarka
Techniczna Klasa Średnia
Czasami, dobra, nie czasami. Zazwyczaj nie miała pojęcia, jaki urok wokół siebie potrafi rozsypać. Była jak taka wróżka, która to tu to tam sypnie pyłkiem dobroci i ludzie chcą być blisko jej blasku. Nie chodziło o grzanie się w nim, a po prostu spędzanie czasu w jej towarzystwie. Poprawiała humor, nie narzekała, chyba że naprawdę musiała się komuś wygadać. Wszystkim się wydawało, że Clary Sherbourne można zdobyć cały świat. Może dlatego tak łatwo było jej zawierać różne znajomości i otwierać kontakty – po prostu bardzo ułatwiała to innym: - Zapracowany? To, czym się zajmujesz. BO nie ukrywam, twoja pierwsza rana, którą zszywałam, była poważna. Mam nadzieje, że nie jesteś jakimś miłośnikiem nielegalnych walk w klatkach. – Posłała mu podejrzliwe spojrzenie, ale rozbawiony uśmiech świadczył o tym, że trochę sobie z nim pogrywa i jednocześnie próbuje go odrobinę poznać. W końcu oprócz imienia i nazwiska nie wiele o nim wiedziała.
- Tak walkowerem? No wiesz co? – Wydęła dolną wargę jak małe dziecko, ale nigdy nie była typem mocno namawiającym, który używa argumentu „ze mną się nie napijesz”. Jeżeli nie był w stanie to bezpieczniej dla niego, żeby nie ryzykował. Wolałaby nie wylądować z nim na SORze gdzie musiałaby go zagipsować. Na pewno byłoby mu przyjemnie, kiedy taka gorąca pielęgniarka mogłaby się nim zająć, ale może lepiej pewne rzeczy zrealizować tylko w zabawie, a nie dosłownie?
- Jestem tutaj prawie codziennie – za to nie trzymałą diety, ale to była inna sprawa. Upiła łyk wody i spojrzała na mężczyznę, odrobinę zadzierając głowę: - Mam dwie propozycje – rzuciła tajemniczo, ponownie upijając wodę: - Opcja pierwsza. Kończymy trening za piętnaści minut, bierzemy prysznic i idziemy do pewnej włoskiej knajpy na makaron. Opcja numer dwa. Daję ci swój numer telefonu. Mam jutro wolne od południa, bo rano zejdę z nocnej zmiany. Zadzwonisz i zaprosisz mnie, gdzie będziesz chciał, a ja tym razem zgodzę bez żadnych kombinacji. – Uśmiechnęła się, wskazując skinieniem głowy na ciężar, który przed chwilą dźwignęła.

@Percival Black
Mów mi Cattitude. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda cattitude#5494. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale w stylu Sapkowskiego a nie Blanki Lipińskiej.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, krew, rany, wątki erotyczne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Wiele rzeczy odkładała na później, ale chyba akurat ta obietnica złożona Tonemu była najbardziej zaniedbana. Ostatnie wydarzenia odbiły się na ich obojgu, choć prawdopodobnie to zdrowie Holly odrobinę bardziej podupadło w wyniku powrotu do głodówek i innych niezdrowych zachowań, od których miała dawno odejść. Powrót do sił kosztował ją kolejnych kilka tygodni, podczas których pojawiło się jeszcze widmo wakacji z Tonym. Gdyby tego było mało, próbowała sobie zrekompensować braki w pracy nadgodzinami, przez co też nie miała tyle czasu na niego. Kiedy w końcu udało jej się doczekać dnia wolnego (a tych miała ostatnio coraz mniej), zaproponowała mu to upragnione wyjście na siłownię, co miała już zrobić miesiące temu. Chciała też trochę zadośćuczynić to, że ostatnio skupiła się bardziej na swojej pracy, by nie być zaskoczona jakąś zmianą w trakcie ich wyjazdu. Postawiła mu tylko jeden warunek: miał wybrać taką porę dnia, by było jak najmniej osób. Nie czuła się na tyle pewna siebie, żeby jeszcze być wtedy, kiedy były tłumy. Już samo pojawienie się tutaj kosztowało ja dużo samozaparcia. W końcu nie bez powodu ciągle odkładała to na inną, bardziej pasującą porę roku.
Nawet przychodząc tutaj była poddenerwowana, choć w gruncie rzeczy udawało jej się to po sobie ukryć. - Może to jednak nie był dobry pomysł - mruknęła do Tonego, nie mogąc wyzbyć się wrażenia, że wszyscy, kogo by nie minęli teraz, patrzyli się na nią. Oczywiście nie było to prawdą i tylko jej się tak wydawało, ale jednak powodowało ciągłą ochotę zawrócenie i powrotu do domu, z daleka stąd.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Zanim Tony wrócił do jakichkolwiek treningów, minęło parę tygodni. Kiedy w końcu zaczął o nich myśleć z powrotem, nawet w najśmielszych snach nie przypuszczał, że Holly mogłaby zachcieć towarzyszyć mu w jednym z nich. Gdy wyjawiła mu swój plan, wyraźnie go to ucieszyło. Nie potrzebował towarzystwa, ale cieszyło go, że niejako chciała wejść do jego świata i choć trochę go poznać. Sport był dużą i ważną częścią życia Tonego, więc możliwość dzielenia jej razem z Holly - nawet przez te parę godzin - było dla niego niemałym wydarzeniem. Poważnie potraktował jej prośbę o wybranie mniej uczęszczanych godzin, co nawet potrafił zrozumieć, bo sam również wolał prywatność i spokój podczas ćwiczeń.
- To był świetny pomysł. Zobaczysz, spodoba Ci się - zapewnił ją. Na co dzień trenował w swoim klubie, ale czasami wybierał tę siłownię, jeśli chciał porobić coś więcej. Dzisiaj nie miał jednak w planach forsowania się. Chciał przede wszystkim poświęcić uwagę Holly i zadbać o to, żeby nie zrobiła sobie krzywdy ani nie umarła z nudów, co dla niego było już wystarczająco ciekawym zajęciem. Lubił wprowadzać innych w sport.
Wskazał Holly szatnię, w której mogła się przebrać i zostawić swoje rzeczy, po czym sam udał się do męskiej szatni, by już po paru minutach ponownie się z nią spotkać. W stroju sportowym okazała się wyglądać na tyle dobrze, że nie powstrzymał się przed dyskretnym przygryzieniem wargi. Mogła tego nie rozumieć, ale sportowe wydanie miało coś w sobie...
- Gotowa na rozgrzewkę? Możemy zacząć od bieżni. Parę minut truchtania lub marszu - zaproponował, starając się wybierać ćwiczenia, które jej nie zniechęcą na samym wstępie.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Starała się znajdować im takie rozrywki, aby oboje mogli spędzić miło czas, ale z czasem brakowało jej kolejnych pomysłów. Chciała poza tym okazywać mu, że mimo wszystko - bo nie znosiła myśli o nim na ringu i w ogóle nie chciała brać w tym udziału - wspiera go w jego pasjach. I tak jak raczej nie oczekiwała, żeby nagle miał zainteresować się tym, co ona, bo przecież jedyny makijaż, jaki go obchodził, to zakrywanie sińców, tak nie było większych przeciwwskazań, żeby to ona wyszła ze swojej strefy komfortu i spróbowała czegoś nowego.
- Nie bądź tego taki pewien - westchnęła, czując teraz jakąś presję, żeby go nie zawieść. Widziała, jaki był tym wszystkim podjarany i cieszyło to ją, ale jednocześnie nie mogła się wyzbyć ciągłego stresu i poczucia, że to po prostu nie jest dla niej i niepotrzebnie próbuje. Nie bez powodu zresztą nie chciała wykupować całego karnetu, żeby nie stracić pieniędzy, jeśli rzeczywiście to nie będzie dla niej.
Póki co starała się być pozytywnie nastawiona, a to, jak pewnie zdawał sobie sprawę, już było momentalnie trudne w jej wykonaniu. Na szczęście w szatni była sama i już po chwili mogła dołączyć do Tonego, którego obecność trochę dodawała jej otuchy. Sama też czuła się strasznie dziwnie w tym sportowym wydaniu. I chociaż ostatnio chodziła częściej w dresach, tak teraz miała wrażenie, że ubrała czyjeś ubrania, w których nie czuła się tak komfortowo jak we własnych.
- Ale miej na uwadze to, że mam jakoś trzy razy gorszą kondycję niż Ci się wydaje, że mam - miała dziwne wrażenie, że Tony będzie przeceniał jej możliwości. Może i pracowała fizycznie, ale nijak to się miało z takim wysiłkiem fizycznym. Nie marudziła jednak i weszła na bieżnię, z której obsługą rzecz jasna musiał jej pomóc. Być może był to jej pierwszy raz (lub pierwszy po bardzo długim czasie) na bieżni, więc musiała się trochę przyzwyczaić do tego uczucia, choć już teraz narzuciła sobie raczej szybkie tempo marszu, mimo że naturalnie chodziła dość szybko.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Postaram się mieć to na uwadze - odpowiedział, rozbawiony określeniem, jakiego użyła. Kiedy trenował Jolene - pod kątem fizycznym bardzo podobną do Holly - nie miał dla niej żadnej litości. Z premedytacją doprowadzał ją do skraju i zmuszał do przekraczania własnych granic, nie ukrywając, że sprawiało mu satysfakcję, choć i tak nie mogła ona się równać z tą, którą odczuwał, gdy widział efekty takiego "znęcania" się. Holly jednak mogła być spokojna, bo jej nie zamierzał tak potraktować. Przyszli tutaj dla zabawy, choć nie był pewien, czy uda mu się sprawić, żeby spojrzała na to w takim świetle...
Zanim uruchomili bieżnię, Tony wytłumaczył Holly całą obsługę tego urządzenia, ze dwa razy ją zapewniając, że jeśli nie chce, to wcale nie musi biegać. Kiedy już zaczęła, upewnił się jeszcze, że wszystko gra, a wybrane tempo wcale nie jest dla niej za szybkie. Dopiero wtedy wszedł na bieżnię obok i zaczął od spokojnego truchtu, który był akurat na miarę jego obecnych możliwości.
- Nie przepadam za bieżnią - wyznał po chwili. Jeśli miała wrażenie, że to nie dla niej, a ćwiczenie na bieżni jest śmiertelnie nudne i męczące, to.... Teraz wiedziała, że nie była jedyna. - Zdecydowanie wolę biegać po parku. Może też się kiedyś ze mną wybierzesz? - Zapytał, trochę nieśmiało, bo był świadom, że trochę przegina strunę, skoro ledwo spróbowała towarzyszyć mu na siłowni. Wcale by mu jednak nie przeszkadzało, gdyby podczas takiego wyjścia do parku by sobie spacerowała, a on robiłby kolejne okrążenia. Prawie jak wyprowadzanie psa na spacer. :lol2:

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Na chyba szczęście Holly nie wiedziała, jak wyglądały treningi Tonego z jej przyjaciółką - no, może tyle, że czasami dawał jej popalić, kiedy jej się skarżyła. Nie miała więc szansy na pełne docenienie tej łaski, którą jej zaoferował, oszczędzając męczenie wieloma, trudnymi ćwiczeniami. To już na pewno by jej nie zachęciło do częstszego przychodzenia tutaj i zdecydowanie lepszym pomysłem było dawkowanie tych przyjemności na kilka wizyt, jeśli już się na takowe zdecyduje.
Bieżnia była czymś przyjemnym jak dla takiego laika jak ona. Co prawda nie było to najciekawsze zajęcie, ale w końcu nie było nic trudnego w chodzeniu czy truchtaniu. No, przynajmniej od kiedy jej błędnik jej się do tego przystosował, bo w pierwszej kolejności miał z tym jakiś dziwny problem, że musiała się poruszać bez rzeczywistego zmieniania swojego miejsca. - Tony, wiesz, że Cię kocham... - odparła na jego propozycję. Ostatnio te słowa częściej wybrzmiewały z jej ust, zupełnie jakby chciała mu podkreślić fakt, że nic się między nimi nie zmieniło przez ostatnie wydarzenia. Nie zapomniała o nich i o tym wszystkim, ale nie oceniała go przez ich pryzmat. - Ale chyba naprawdę chcesz mnie zniechęcić - dodała, nie będąc przekonaną do biegania z nim po parku. Szczególnie, że już po tych kilku minutach lekkiego biegu miała zadyszkę, podczas gdy on pewnie nawet się nie spocił.
Wytłumaczyła mu jednak, że nie przekreślała takiej opcji, ale na razie nie czuła się na siłach. Kiedy Tony uznał, że na razie takiego biegania wystarczy, stopniowo zwolniła bieżnię i przeszła z biegu do marszu. - Ja przepraszam, że Cię wyzywałam od staruchów - wydusiła z siebie, kiedy poczuła kolkę w boku i pot na czole i plecach. Popełniła jednak błąd i spróbowała od razu zejść z bieżni, co spowodowało kolejne zawroty głowy, do tego stopnia, że musiała złapać się poręczy i postać chwilę. Szybko jej głowa przyzwyczaiła się do tego i mogła kontynuować dalszą rozgrzewkę.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Po takim wstępie już wiedział, że Holly zamierza odrzucić jego propozycję. Chociaż się tego spodziewał, to nie potrafił ukryć rozczarowania, które wyraził nabraniem powietrza w usta i wydęciem policzków, z których po chwili uwolnił powietrze, posyłając Holly zawiedzione spojrzenie. - Nie chcę Cię zniechęcić. Przecież nie mówię, że miałoby to być jutro... Ani nawet za tydzień czy miesiąc - dodał, podejmując jeszcze jedną próbę. Może chociaż byłaby skłonna to przemyśleć raz jeszcze...
Rzeczywiście odniosło to oczekiwany skutek, więc uśmiechnął się promiennie, zadowolony z takich ustaleń. Jeszcze przez dziesięć minut kontynuował trucht, tylko nieznacznie zwiększając sobie tempo w połowie tego czasu. Zgodnie z przypuszczeniami Holly, nawet nie zdążył się spocić, chociaż miał nieco szybszy oddech niż gdy był w szczytowej formie. - Możesz powtórzyć? Bo chyba się przesłyszałem - rzucił zaczepnie, trochę rozbawiony jej stwierdzeniem. Nigdy by nie przypuszczał, że kiedyś usłyszy coś takiego z jej ust.
Zszedł z bieżni i już chciał przejść do kolejnego ćwiczenia, ale zauważył, że Holly nagle chwyciła się poręczy i że wyglądała raczej słabo. - Wszystko w porządku? - Zapytał z troską, od razu podchodząc bliżej, żeby móc ją asekurować w razie potrzeby. - Kręci Ci się w głowie? - Strzelił, nie ukrywając, że był przejęty jej stanem, nawet jeśli nie było to nic wielkiego. - Możesz chwilę posiedzieć albo napić się wody... Nie musisz starać się za mną nadążyć - zapewnił ją, nie mając problemu z tym, żeby samemu robić nieco więcej i szybciej, podczas gdy ona po prostu by się temu przyglądała i robiła wszystko w swoim tempie.
Kiedy jednak zgłosiła gotowość do kontynuowania rozgrzewki, Tony miał już dla niej w zanadrzu kolejne ćwiczenia. - To teraz jeszcze trochę rozgrzewania się - zaproponował, po czym zaczął pokazywać Holly poszczególne ćwiczenia służące rozgrzaniu mięśni - krążenia ramion, skręty tułowia, wykroki, wymachy... I wreszcie przysiady, przed którymi nieco się zawahał. - Dalej Ci się kręci w głowie? Jeśli tak, to może lepiej odpuśćmy sobie przysiady - powiedział, nie chcąc, żeby jej wirowało przed oczami, co przy nagłych zmianach pozycji było bardzo prawdopodobne. Cała ta część trwała parę minut, po których wreszcie nadeszła pora na rozciąganie - pierw na stojąco, a potem na siedząco, przy czym Tony chętnie pomagał Holly, delikatnie korygując jej postawę lub pomagając w osiągnięciu celu, ale nie przesadzał przy tym w drugą stronę, nie chcąc jej przecież sprawić bólu ani zrobić krzywdy. Jednak z delikatną pomocą z jego strony, na pewno łatwiej było jej wykonać niektóre ćwiczenia, nawet jeśli początkowo jej się wydawało, że nie da rady.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- No jasne, a potem będzie zima i nie zamierzam się wtedy ruszać z domu - odpowiedziała wciąż nieprzekonana, mimo że chwilę później obiecała mu, że się nad tym zastanowi. Teraz zdecydowanie była temu przeciwna, ale nie wykluczała takiej możliwości, jeżeli udałoby jej się trochę podreperować swoją kondycję, która aktualnie wołała o pomstę do nieba.
- To już ze starości słuch tracisz? - Spojrzała na niego, wbrew temu co przed chwilką powiedziała. - Nie myśl, że kiedykolwiek więcej coś takiego padnie z moich ust - dodała, nie mogąc sobie odmówić tego ciągłego dogryzania mu, od kiedy to skończył trzydziestkę. Uważała przy tym na to, by po prostu nie przesadzić i nie sprawić mu przykrości, bo przecież nie o to jej chodziło. Tony jednak prawdopodobnie był już przyzwyczajony do tego, że bywała kąśliwa.
Pokiwała głową w odpowiedzi na jego drugie pytanie, ale w przeciwieństwie do niego, nie brała tego tak poważnie. - Jest okej, już nie przesadzaj - mruknęła, bo rzeczywiście zawroty w miarę szybko przeszły i znowu poczuła się już dobrze. Wynikały co najwyżej z nieprzyzwyczajenia do bieżni, ale też troska Tonego była w pełni uzasadniona. Jeszcze niedawno (a w zasadzie czasami nadal to robiła) Holly wciąż zdarzało się nie jeść przez cały dzień, co by mogło wiązać się z takim zasłabnięciem. Teraz była choć trochę bardziej odpowiedzialna i przynajmniej zjadła śniadanie, mając nadzieję, że tyle wystarczy, żeby nie wylądować w szpitalu z jego ciągłym zatroskaniem. :lol:
Gdy doszła do siebie, przeszła do kolejnych ćwiczeń, które kazał jej wykonywać. Sama rozgrzewka raczej nie sprawiła jej problemów, chociaż szybko miała jeszcze gorszą zadyszkę niż po bieżni. Były to jednak proste ćwiczenia, w przeciwieństwie do samego rozciągania się, z którym było już gorzej. Wychodziły na jaw jej problemy ze sprawnością, które wprawiały ją w lekkie zakłopotanie, nawet jeśli nie było jeszcze tak źle - w końcu to on był tu prawie emerytem, a nie ona... - Nie zapędzasz się za bardzo z tymi łapami? - Zapytała w żartobliwym tonie, nie mogąc wyzbyć się wrażenia, że jakoś bez jego pomocy też by sobie poradziła w takim samym stopniu. Mimo to, wbrew swoim słowom wypięła się jeszcze bardziej przy jakimś skłonie czy czymś takim, jakby zapomniała o swoim zastaniu. :lol2:
@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Wystarczy się cieplej ubrać... Poza tym w ruchu szybko robi się ciepło - odparł jej kolejne argumenty, delikatnie próbując pokazać, że nie miała żadnej dobrej wymówki, żeby mu odmówić wspólnego marszobiegu lub nawet spaceru. - Czasem myślę, że powinienem mieć dużego psa, żeby mi towarzyszył w takich rzeczach - stwierdził nagle, wciąż nie mogąc się dopatrzeć w zachowaniu Holly choćby krzty entuzjazmu względem tego pomysłu.
- Po prostu nie chcę żeby stała Ci się krzywda - wyjaśnił, kiedy kazała mu wyluzować. Czuł się za nią odpowiedzialny, tym bardziej, że gołym okiem było widać, że nie miała wielkiego doświadczenia (o ile jakiekolwiek) z ćwiczeniami, nawet jeśli była chuda jak patyk.
- Mam przez to rozumieć, że poradzisz sobie sama? - Zapytał, unosząc brew w powątpiewającym geście. Oczywiście jeśli chciała się przekonać, jak jej pójdzie bez wspomagania z jego strony, to był skłonny dać jej taką szansę, ale był pewien, że części tych ćwiczeń nie byłaby w stanie wykonać bez jego asysty. Przynajmniej dzisiaj, bo po paru tygodniach regularnego trenowania (co się raczej nie wydarzy), powinna móc to zrobić bez problemu.
- Świetnie Ci idzie - skomentował jej pozycję, oczywiście trochę ironizując, bo z poprawnym wykonaniem ćwiczenia miało to niewiele wspólnego. Doskonale natomiast przyciągało męską uwagę, czego Tony nawet nie próbował ukryć, właściwie z przyjemnością przyglądając się tym próbom. :lol:
- No dobra, chyba możemy wreszcie zacząć ćwiczyć na poważnie. Jest jakaś część ciała, na której chcesz się skupić? - Zapytał. Może akurat o czymś "marzyła", ale nigdy nie miała odwagi się przekonać, co to właściwie oznacza w praktyce i co trzeba zrobić, żeby osiągnąć swój cel.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Nie ma mowy, nie przekonasz mnie - akurat mówiła wyjątkowo o tym całym ciepłym ubieraniu się, co już w ogóle do niej nie przemawiało. Sam koncept ruszania się w cieplejszych ubraniach, a potem chodzenie w takich przepoconych z powodu nadmiernej ciepłoty ją odrzucało, a na myśl o zdjęciu bluzy w środku zimy już w ogóle robiło jej się słabo. - Zgredek by Ci tego nie wybaczył. Ale pasowałby Ci doberman - odpowiedziała, zupełnie nieświadoma, że akurat w jego przypadku nie brzmiało to zbyt dobrze.
Uśmiechnęła się tylko w odpowiedzi na jego wyjaśnienie i przysunęła się, by ucałować go w policzek. Nigdy nie czuła się przy nim zagrożona i zdawała sobie sprawę z tego, że to on tego pilnował, za co zawsze była mu wdzięczna.
- Oczywiście że tak, ile razy mam Ci powtarzać - odparła, jak zawsze robiąc za zosię samosię, żeby po chwili śpiewająco pokazać co innego. Podobnie było teraz, gdy zabrakło pomocy Tonego, to szybko okazało się, że jednak nie potrafiła wykonać części ćwiczeń samodzielnie. Nie poprosiła jednak o pomoc od razu, chociaż przez chwilę udając pewną siebie z tym i zawzięcie zgrywając, że wie, co robi. Dopiero po jakichś dwóch czy trzech minutach, jeśli wcześniej się nie zlitował, to przyznała się do tego, że jednak przydałby jej się wyjątkowo - ale tylko po to, żeby nie musiał tak stać bezczynnie.
W końcu stanęła i wyprostowała się, po czym sięgnęła po butelkę z wodą, nie odpowiadając od razu na jego pytanie. - A musi być moja część ciała? - Spojrzała na niego dwuznacznie, z subtelnym uśmiechem przysuwając się do niego. Wbrew wszystkiemu dobry humor jej nie opuszczał, podobnie jak podteksty, których także nie umiała odpuścić. Dopiero potem wyjaśniła mu, na czym konkretnie chciała się skupić i pracować.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz