Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Droga z portu do hotelu dłużyła się jej nie tylko przez bolące od wysokich obcasów stopy oraz zimno, które przeniknęło ją całą mimo płaszcza, kiedy tylko wyszła na zewnątrz. Szybko zapomniała o całej tej nieprzyjemnej sytuacji związanej z zobaczeniem zdjęcia Tonego z Aaren. Co prawda myśli o tym miały ją nawiedzić jeszcze z pewnością niejeden raz, ale teraz już kompletnie nie zaprzątała sobie tym głowy. Szła przytulona do boku Tonego, przy okazji korzystając z okazji, żeby jeszcze pooglądać Londyn w nocy; czuła się przy nim bezpiecznie nawet o takiej porze dnia, więc pozostawała spokojna i mogła skupić się właśnie na tym. Po drodze pewnie zatrzymali się jeszcze przy aucie, bo oczywiście nie zapomniał o prezencie dla niej :) a jednocześnie mogli zabrać swoje rzeczy.
Nie było jeszcze aż tak późno, więc przy odrobinie szczęścia nie powinni mieć problemu z zameldowaniem się w hotelu i odebraniem klucza do pokoju. Zresztą dzisiaj prawdopodobnie nie byli jedynymi, którzy zjawiali się tutaj o takiej godzinie. Jednak na dobrą sprawę Holly wcale śpiąca nie była, nie odczuwała nawet specjalnie dużego zmęczenia po tym dniu pełnym wrażeń. Mało tego, po wejściu do pokoju zdecydowanie nie zamierzała iść spać. Tony mógł lub nie zdawać sobie z tego sprawę, biorąc pod uwagę jej zachowanie, szczególnie podczas wspólnego tańca, który jeszcze bardziej ich do siebie zbliżył wbrew wcześniejszym obawom i niechęciom Duke. Nie opuszczała jego boku nawet na chwilę, również w windzie, gdzie towarzyszyła im dwójka innych mężczyzn, możliwe, że jakichś biznesmenów w delegacji (albo przynajmniej tak powiedzieli swoim żonom, uzasadniając swoją nieobecność w święto zakochanych...). Obejmując ramię Tonego, głowę opierała na jego ramieniu, a przynajmniej do czasu, kiedy nie stanęła bardziej na palcach, nachylając się do niego. Musnęła jego żuchwę ustami na tyle delikatnie, by nie zostawić śladów po szmince, zupełnie ignorując fakt, że nie znajdowali się sami w windzie. Podczas kolacji wypiła może dwa kieliszki szampana, a jednak coś w jej ruchach i zachowaniu mogło świadczyć o tym, że było to o wiele więcej alkoholu. Stały za tym jednak kompletnie inne mechanizmy, których sama nie do końca była świadoma.
- Nawet nie wiesz, jaką mam teraz na Ciebie ochotę... - szepnęła mu na ucho nieoczekiwanie, wykorzystując swoją bliskość, a przy tym mówiąc na tyle cicho, by tylko on miał szansę to usłyszeć. Jedną dłoń ukradkiem położyła na jego udzie, przy czym uśmiechnęła się niewinnie i znowu zawinęła na jego ramieniu. Oboje czekali z tym na tyle długo, że teraz ciężko jej było nad sobą zapanować po tym wieczorze. Nie traciła jeszcze całkiem głowy, bo chwilę później winda zatrzymała się na ich piętrze, a ona beztrosko wyszła na korytarz jakby nigdy nic, zupełnie ignorując gorąco, które opanowało jej ciało. A musiała przyznać, że od dawna czegoś takiego nie czuła.
Weszła za nim do pokoju, gdzie zdjęła od razu swój płaszcz oraz odłożyła torebkę, po czym posłała mu wyczekujące spojrzenie. Była ciekawa jego reakcji i tego, jak poprowadzi sytuacją. Nawet niespecjalnie kryła się z tym, że takie manipulowanie jego myślami sprawiało jej wielką przyjemność, gdy widziała jaki miała na niego wpływ.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Jemu z kolei wyjście na zimne, świeże powietrze dobrze zrobiło. Nawet jeśli delikatnie mu doskwierało, to pozwoliło też ochłonąć i uspokoić myśli, za których gonitwę odpowiadała oczywiście Holly. I chociaż nawet teraz była blisko, to jego rozbudzone pragnienia chwilowo zeszły na dalszy plan, gdy był skupiony na drodze do hotelu. Na szczęście udało mu się ją bezbłędnie zapamiętać, dzięki czemu niedługo później znaleźli się na parkingu. Zabrał z auta rzeczy, w tym prezent, który cały czas tkwił niezauważony za przednim siedzeniem, po czym udał się z Holly do hotelu.
Odebrawszy klucze, wsiedli do windy, już w której uwaga Wayforda była skupiona wyłącznie na dziewczynie. Obejmując ją, praktycznie nie spuszczał z niej wzroku, w którym poza pożądaniem, wciąż mogła dojrzeć bezgraniczną miłość i radosne iskierki. Swoim zachowaniem zdecydowanie nie ułatwiała mu panowania nad sobą, ale na szczęście lada moment mieli się znaleźć w pokojowym hotelu, gdzie już nikt nie będzie im się przyglądał. Jej słowa zadziałały na niego wręcz elektryzująco, ale ograniczył się do lekkiego przygryzienia wargi, co dla niej zapewne już było oczywistym sygnałem, że poruszyła odpowiednie strony. W tej chwili niczego nie pragnął bardziej niż ją mieć, w każdym tego słowa znaczeniu...
Mimo to bezwiednie wypuścił ją z objęć, gdy winda się zatrzymała i otworzyły się drzwi. Puścił ją przodem, obcinając przy tym wzrokiem, po czym podążył jej śladem, dopiero na korytarzu się zrównując by za chwilę otworzyć drzwi do pokoju i wejść z Holly do środka. Naprawdę wiele wysiłku kosztowało go by nie ulec tym instynktom, rzucić prezentu w kąt i dobrać się do Holly, która zdawała się tym wszystkim bardzo dobrze bawić.
- Wspominałem już, że szaleję za Tobą? - Wymruczał, zbliżając się do niej. Nawet nie próbował udawać, że jest inaczej i kryć się ze swoimi odczuciami. Wyjątkowo mu nie przeszkadzało, że ktoś ma nad nim całkowitą kontrolę, jak było to w przypadku Holly, która nie tylko w tańcu, ale i teraz dowolnie kierowała jego pragnieniami.
W końcu byli sami, więc wreszcie beż żadnych przeszkód mógł ją pocałować tak, jakby miał to być już ostatni pocałunek w życiu, co też bez zawahania uczynił. Pierw delikatnie ujął jej twarz prawą dłonią, a potem odnalazł usta, na których złożył długi, zmysłowy pocałunek, który trafnie oddawał te wszystkie emocje, które się w nim teraz kłębiły.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jaki wpływ miała na Tonego. Mało tego, cholernie jej się to podobało i wykorzystywała to nie raz, oczywiście nie tak, by komukolwiek zaszkodzić. Niekiedy może nie było tego po niej widać, gdy trochę bardziej brakowało jej pewności siebie, co wciąż miało miejsce od czasu do czasu. Teraz jednak taki problem zdawał się w ogóle jej nie dotyczyć, za czym stało przede wszystkim zachowanie Tonego. Wystarczyło jedno jego spojrzenie, w którym widziała wszystko, co chciała widzieć i mogła pozostać spokojna. Tak dawno tego nie czuła, że ciężko jej się było tym nasycić, chociaż praktycznie tego po sobie nie pokazywała. Nie powinien mieć jednak żadnych wątpliwości co do tego, że tego właśnie chciała.
Uśmiechnęła się sama do siebie, gdy przyszło spotkać się jej z reakcją Tonego na swoje zachowanie. Oczywiście wszystko robiła umyślnie i z premedytacją, świetnie się bawiąc w taki sposób, co najpewniej też zauważył po niej. Gdy już znaleźli się za drzwiami pokoju sami, a on zbliżył się do niej, całe jej ciało oblała nagła fala gorąca. Na moment nie spuściła z niego wzroku, pozwalając, aby ich spojrzenia się skrzyżowała, nasycając tę intymną atmosferę. - Pierwsze słyszę - odparła obniżonym tonem, kontynuując swoją niewinną grę. W innych warunkach i okolicznościach jego słowa pewnie tak jak zawsze wprowadziłyby ją w zakłopotanie, ale teraz chyba nie było opcji, by odebrać jej tę śmiałość i pewność siebie. W tym momencie nie interesowało ją już nic poza nim.
Odpowiedziała z pasją na zainicjowany przez niego pocałunek, zakładając jedną rękę na jego kark i przyciągając go tak bliżej siebie. Przedłużyła pocałunek, wpijając się w jego usta z zaangażowaniem. Przez wszystkie te tygodnie i miesiące zdążyła się porządnie stęsknić za dotykiem i fizycznym kontaktem, przez co ciężko było jej nad sobą zapanować. Zaczepiła zębami o jego wargę, patrząc mu głęboko w oczy, gdy trochę na ślepo zaczęła rozpinać jego marynarkę. Rozprawiwszy się z guzikami, niepewnie i powoli zsunęła materiał z jego ramion. Jej serce biło tak szybko, że zdawało jej się, że słyszy szum w uszach, co było widać po lekko zarumienionych oczach i zdecydowanie żywszym spojrzeniu.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Ta pewność siebie sprawiała, że kręciła go jeszcze bardziej. Podczas gdy zwykle to nieśmiałość i niewinność były tym, na co zwracał uwagę, to w przypadku Holly zupełnie tracił głowę, gdy pokazywała rogi. Wprost uwielbiał, gdy się z nim droczyła, choć ta śmiałość równie dobrze mogła być niebezpiecznym narzędziem... Nie tylko w kwestii panowania nad nim.
Nie ułatwiał jej rozpięcia marynarki. Czuł, jak siłuje się z guzikami i po omacku szuka ich palcami, ale zamiast na chwilę przystopować, odsunąć się i ułatwić jej to zadanie, wciąż napierał na jej usta, z takim zaangażowaniem, jakby ktoś spuścił go właśnie ze smyczy. Poniekąd tak było, bo pierw przez kilka miesięcy oboje trzymali zdrowy dystans, nie chcąc komplikować i tak już niełatwej sytuacji w jego konającym małżeństwie, a potem nie mieli okazji by w pełni się sobą nacieszyć. Czekał też na odpowiednią chwilę, dzięki czemu okazała się jeszcze lepsza, niż się tego spodziewał. Wiedział, że będą temu towarzyszyły silne emocje, ale zaskoczyło go, że pojawiły się już przy pierwszym, dłuższym pocałunku, w którym oboje zdążyli zdradzić tęsknotę za bliskością i pożądanie, jakie przejmowało nad nimi kontrolę.
Wraz z rozpięciem ostatniego guzika, oderwał się na chwilę od jej ust i pociągnął dalej za marynarkę, całkowicie ją zdejmując, a potem rzucając za siebie i nie patrząc na to, czy trafiła na podłogę, czy na łóżko. Od razu też poluzował lekko krawat, patrząc przy tym w pobudzone oczy Holly i delikatnie przygryzając wargę, gdy znowu poczuł silną potrzebę by znaleźć się blisko.
- Nie chcesz wiedzieć, co dostałaś? - Zapytał, podciągając kąciki ust ku górze. Przypomniał sobie o prezencie, i choć zależało mu na tym, by zobaczyć jej reakcję na podarunek, to dał jej wybór. Nie zamierzał go jednak ułatwiać, bo w oczekiwaniu na odpowiedź znowu ją dotknął, tym razem palcami delikatnie muskając odsłoniętą szyję, a wzrokiem dosłownie ją pochłaniając, całą. Od chwili kiedy ją ujrzał w mieszkaniu parę godzin temu, gotową do wyjścia, wciąż nie mógł nasycić oczu jej zgrabną figurą.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Cierpliwość zdecydowanie nie była jej mocną stroną, a Tony najwyraźniej chciał sprawdzić ją pod tym względem, nie ułatwiając jej zdjęcia swojej marynarki. Nie zrezygnowała jednak z kosztowania jego ust, dając się z łatwością uwikłać w tej grze. Uśmiechnęła się jedynie zwycięsko, kiedy udało jej się uporać z tym zadaniem, dzięki czemu oddzielała ją od niego jedna mniej warstwa. To było wciąż boleśnie wiele, a panowanie nad sobą przychodziło jej z coraz większym trudem. Przez to, że do tej pory przynajmniej udawali utrzymywanie tego dystansu czy jakkolwiek nazwać dotychczasowy stan, teraz emocje obudziły się w niej ze zwielokrotnioną mocą. Nikogo innego nie darzyła nigdy tak mocnym uczuciem, co wydawało jej się niemożliwe po tylu latach, a jednocześnie sprawiało, że chciała go jeszcze bardziej.
Swoim pytaniem na chwilę oprzytomnił jej otumaniony pożądaniem i tęsknotą umysł. Z jednej strony była cholernie ciekawa prezentu, skoro sam mówił, że miał jej robić głównie za pamiątkę. Spodziewała się jakiejś biżuterii, pewnie o wiele za drogiej jak na ich standardy. Z drugiej strony jednak jego wygłodniałe spojrzenie kierowało jej myśli w tylko jedną stronę, przez co ciężko było jej podjąć jakąkolwiek sensowną decyzję. Chwilę zawahała się przed odpowiedzią, taksując go spojrzeniem z przygryzioną lekko wargą. Przecież prezent nigdzie nie ucieknie i może poczekać do rana, w przeciwieństwie do niej...
- Później - odpowiedziała w końcu po nieznośnie długiej chwili, ulegając jego dotykowi na szyi, która zawsze była jej najwrażliwszym miejscem. Odchyliła nawet specjalnie odrobinę głowę, by odsłonić więcej skóry, ale nie wytrzymała długo, gdy znowu odnalazła jego usta swoimi i zainicjowała pocałunek. W tym samym czasie jedna z jej dłoni przesunęła się wyżej po jego karku, zahaczając długimi paznokciami o niego i finalnie wplątując palce w jego włosy, by nareszcie zaburzyć ich dotychczasowy ład. Przez jakiś ułamek sekundy poczuła się nawet trochę skrępowana swoim zachowaniem jak napalona nastolatka, gdy doszło do niej, co właśnie zrobiło. Ale pewnie jemu i tak się to podobało, więc kogo to obchodzi. :lol2:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Nie mógłby powiedzieć, że zaskoczyła go tą odpowiedzią. Właściwie chyba właśnie to spodziewał się usłyszeć, czy może raczej miał nadzieję, bo także był zdania, że trwało to już zdecydowanie za długo. Nie mógł powstrzymać uśmiechu, gdy ponownie wpiła się w jego usta, w co po chwili w pełni się zaangażował. Czuł jak z każdym pocałunkiem nie tylko coraz bardziej uzależnienia się od smaku jej ust, ale też jak budzą się w nim dobre wspomnienia. Dzisiaj byli zupełnie innymi osobami niż wtedy, łączyło ich coś więcej, niż tylko ślepe pożądanie, a mimo to Tony dostrzegał pewne podobieństwa. Ekscytacji, jaka towarzyszyła mu podczas stopniowego poznawania jej ciała na nowo, nie mógł pomylić z niczym innym. Tylko jej pragnął tak, że zapominał o całym świecie.
Nie zareagował, gdy wsunęła palce w jego włosy i jak niesforna dziewczynka wzburzyła je, paroma ruchami niszcząc misternie ułożoną fryzurę. Ta i wiele innych rzeczy mogło teraz zejść na drugi plan, bo mieli wiele zaległości do nadrobienia, za które zabrał się z zaangażowaniem, o jakie nikt by go nie posądził. Gdyby choć w jednej trzeciej starał się tak bardzo na innych płaszczyznach życia...
Słowami wielokrotnie próbował jej przekazać, jak bardzo ją kocha i uwielbia, ale wciąż nie znajdował właściwych, takich, które oddałyby to w pełni. Miało mu się to udać dopiero za pomocą dotyku.
W pewnym momencie rzucił krótkie, kontrolne spojrzenie ponad nią i zaczął stopniowo wywierać na niej coraz większą presję, aż cofnęła się z nim pod ścianę, może aż nazbyt gwałtownie uderzając odsłoniętymi plecami o ścianę. Zdążył tylko osłonić dłonią tył jej głowy, żeby się nie uderzyła, nie dał za to szansy na złapanie tchu, który mogła stracić nie tylko za sprawą zderzenia, ale przede wszystkim napastliwych, stęsknionych pocałunków. Przez chwilę towarzyszył mu przebłysk świadomości, że może jednak postępował zbyt gwałtownie, ale reakcje jej ciała prawdopodobnie pozbawiły go wątpliwości. Przesunął dłonią po jej odsłoniętym udzie, po czym podciągnął jej nogę do góry, nakłaniając do tego, by oparła ją na jego biodrze, jak wtedy, w tańcu, choć tym razem mogła to zrobić zdecydowanie śmielej, bez obaw, że dotknie ich czyjeś wścibskie spojrzenie.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Tak jak jemu przypominało to dawne lata, to dla Holly było to czymś kompletnie nowym. Pierwszy raz nawiązała z kimś tak bliską więź, przez którą zdawała się odczuwać wszystko zupełnie inaczej. Emocje atakowały ją z nie mniejszą intensywnością niż usta Tonego, co może z początku trochę ją przytłaczało. Szybko jednak odkryła, że w zasadzie zaczynało jej się to podobać. Miała szansę przeżyć to w inny sposób, co budziło w niej jakąś dziwną ekscytację, przez którą nie chciała tracić ani chwili więcej. Już wystarczająco dużo czasu zmarnowali oczekiwaniem na odpowiedni moment.
Wystarczyło krótkie wymienienie spojrzeń z Tonym, by odgadła jego myśli. Małymi kroczkami cofnęła się, wierząc, że dopilnuje, by nie wpadła na nic, więc nie obejrzała się za siebie. Gwałtowne zderzenie ze ścianą rzeczywiście momentalnie zaparło jej dech w piersi, ale na szczęście dzięki Tonemu nic poza tym jej się nie stało. Tym drobnym i niepozornym gestem jeszcze bardziej zawrócił jej w głowie; nikt wcześniej nawet w tak prosty sposób nie okazywał jej troski, szczególnie wtedy, gdy postępował z nią tak nieprzewidywanie. Nie dawała mu zresztą poczucia, że coś jest nie tak, bo wiedziała, że nie dałby jej zrobić sobie krzywdy. Lubiła zresztą, gdy postępował z nią tak, otwarcie i stanowczo sięgając po to, na co miał ochotę. Podstawą dopuszczenia takiego zachowania było bezgraniczne zaufanie.
Postąpiła za jego sugestią i podniosła jedną nogą, unosząc ją ponad podłogę na tyle, na ile tylko pozwoliła jej sukienka. Nie była obcisła, ale w pewnym stopniu ograniczała jej mobilność, chociaż i tak Holly zrobiła to dużo niegrzeczniej niż wcześniej na parkiecie. Mając oparcie w ścianie oraz przede wszystkim w Tonym, nie musiała się martwić utratą równowagi, więc od razu mogła wrócić do poprzedniego zajęcia. Angażując się w grę języków i ust, przedłużyła ją do momentu, kiedy rzeczywiście zaczęło jej braknąć powietrza w płucach. Niechętnie zostawiła wtedy go w spokoju, by spojrzeć na niego, starając się uspokoić oddech, co nie było znowuż takim prostym zadaniem. Widok Tonego w koszuli, poluzowanym krawacie i zmierzwionych włosach wywoływał u niej znajomy ucisk w podbrzuszu, którego tak dawno nie czuła.
- Jak tak dalej pójdzie, to zaraz będziesz cały w mojej szmince - mruknęła z uśmiechem, gdy zauważyła, że jego usta powoli zaczynały się robić coraz czerwieńsze i to niekoniecznie za sprawą intensywnych, natarczywych pocałunków. A niby użyła pomadki, która miała być nie do zdarcia... Przetarła kciukiem jego dolną wargę, starając się skupić na tym, a nie na jego przeszywającym spojrzeniu, które wciąż na sobie czuła.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Wiele się zmieniło odkąd ostatnio znajdowali się w takiej sytuacji. Te drobne gesty, troska o jej bezpieczeństwo przeplatająca się między gwałtownymi, zaborczymi ruchami, potwierdzały, że wyzbył się egoizmu, który niegdyś nim kierował. Niby zawsze liczył się z drugą stroną, ale dopóki się zapominał i przeginał, nie mogło to być do końca szczere. Tym razem było inaczej i mimo silnych emocji, to wciąż odczucia Holly były najważniejsze. To zresztą one stanowiły centrum jego zainteresowania, jakby celem była właśnie gra wstępna, a nie seks, będący tylko wisienką na torcie. Oczywiście działało to w dwie strony - muskając palcami jej odsłoniętą nogę, zupełnie jakby wodził nimi po mapie, wzniecał nie tylko jej, ale również swój apetyt.
Równie niechętnie oderwał się od jej ust, ale znowu - nie chciał jej przytłoczyć, więc powściągnął emocje, tylko spojrzeniem zdradzając, jak bardzo był nakręcony i jak bardzo zawróciła mu w głowie. To akurat nigdy się nie zmieniało.
- Tak? - Nawet jego głos zdawał się jakby nieobecny; nie myślał teraz o takich szczegółach i zanim zdążył cokolwiek zrobić, Holly sięgnęła kciukiem jego lekko rozchylonych ust i starła z nich czerwień swojej szminki. - Zupełnie mi to nie przeszkadza - wyznał, lustrując ją wzrokiem, które skupiał jednak głównie na jej oczach. Sprawiały, że mimowolnie się uśmiechał, widząc w nich dokładnie to, co chciał ujrzeć. Pożądanie, szczęście i zaufanie, które razem tworzyły idealną mieszankę.
Nie minęła chwila jak znowu wrócił do przerwanych pocałunków, tym razem sięgając dłonią trochę głębiej, do wewnętrznej strony jej uda, które niewinnie podrażnił dotykiem. Tym razem nie ograniczył się jednak do ust, tylko w niedługim czasie uciekł na jej szyję, doskonale zdając sobie sprawę z tego, jaka Holly była wrażliwa na dotyk w tym miejscu. Nie oszczędzał jej, nie dbając również o to, że zapewne pozostawi po sobie niejedną malinkę, która nazajutrz i przez parę kolejnych dni będzie jej przypominać o dzisiejszym wieczorze. Schodził ustami coraz niżej, aż do linii obojczyka, częściowo skrytego za materiałem sukienki, która coraz bardziej mu przeszkadzała. Mimo to się nie spieszył, powoli wyznaczając kolejnymi pocałunkami wspomnianą ścieżkę i wsłuchując się w reakcje Holly.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Koniec podglądania, Liska :lofki:
W końcu podniosła wzrok z jego ust na oczy, zostawiając wargę w spokoju, skoro i tak zaraz miało stać się to samo. Dostrzegając jego spojrzenie, ciężko było jej opanować swoje emocje, które i bez tego strasznie wywindowały. Przygryzła dolną wargę w krótkim zamyśleniu, jakby obmyślała kolejny ruch, a jednocześnie przesuwając jedną dłoń po jego ramieniu, a przynajmniej jego części. :lol: Zaraz jednak Tony sam się do niej przysunął i powrócił od całowania, co jak najbardziej jej odpowiadało, gdy zdążyła już odzyskać oddech, a przynajmniej na ten moment. Także przesunięcie dłonią po nodze nie przeszło po niej bez echa, jego dotyk rozpalał ją coraz bardziej, do tego stopnia, że podniosła i zaczepiła ją jeszcze wyżej, likwidując pozostałą przestrzeń między nimi. Nie tylko jemu sukienka coraz bardziej przeszkadzała, bo nie pozwalała na wszystko, na co miała ochotę.
Gdy tylko zszedł z ustami niżej, odchyliła głowę i oparła ją o ścianę, dając mu pełen dostęp do swojej szyi i dekoltu. Nikt inny jak on nie znał jej ciała tak dobrze, mimo że nie zbliżyli się do siebie od takiego czasu. On jedyny dbał o każde jej doznanie i samym spojrzeniem potrafił sprawić, że odchodziła od zmysłów, niemalże przestawała być sobą. Pozwalała mu na wszystko, a on najwyraźniej świetnie to wykorzystywał, bo za jego sprawą blada skóra Holly pokryła się dreszczami, a klatka piersiowa znowu zaczynała się szybciej podnosić z każdym wdechem.
- Tony... - mruknęła, dając przejaw słabości, która ją obleciała. Nie chciała, żeby przestawał, teraz ani nigdy. Przeczesała palcami jego włosy, nie potrafiąc się skupić na jednej rzeczy. Zarówno pocałunki, jak i dotyk na udzie, sprawiały, że każda kolejna minuta wydłużała się w nieskończoność (a w końcu taka cenne są :lol2: ), a jednocześnie, że nie chciała już dłużej czekać. Pozwalała jednak dziać się rzeczom w swoim czasie, tym bardziej że sprawiało jej to tak ogromną przyjemność.


@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Uwielbiał słyszeć swoje imię z jej ust. Ton, jakim je wypowiedziała, sprawił, że uśmiechnął się między pocałunkami i na chwilę podniósł wzrok na jej oczy, nim ponownie lubieżnie powiódł rozchylonymi wargami po jej szyi. Pamiętał, że był to jej wrażliwy punkt, choć nie ośmielił się brać tego za pewnik. Odkąd ostatni raz poszli ze sobą do łóżka, wiele się zmieniło, nie tylko w kwestii jego podejścia. Nie wracał więc myślami do tego, co wyniósł z ich poprzednich doświadczeń i pozwolił sobie na to, żeby odkrywać jej ciało od nowa. Jego problemem ponownie okazała się jednak cierpliwość, a właściwie jej brak. Niby wiedział, że mają dla siebie nieskończenie wiele czasu... A z drugiej ciężko było mu skupić się na jednym miejscu na jej ciele i poświęcić mu dostatecznie dużo uwagi, żeby je dokładnie zgłębić. Musiała mu więc wybaczyć ten pośpiech, choć sądząc po reakcjach jej ciała i przyspieszonym oddechu, było jej to z grubsza obojętne.
Wreszcie dał za wygraną i oderwał się od jej szyi. Objął ją w talii i przyciągnął do siebie, po czym bez słowa wyjaśnienia obrócił się z nią, tym samym odsuwając od ściany. Wtedy jeszcze raz zainicjował długi, namiętny pocałunek w usta, po którym zajął się ostatnią przeszkodą, która dzieliła ich od tego, by wylądować w łóżku i w pełni oddać się pożądaniu - ubraniami. W pierwszej kolejności interesowało go oczywiście rozebranie jej, więc co prawda po omacku, ale sprawnie odnalazł zamek z tyłu sukienki i zdecydowanym, choć niespiesznym ruchem pociągnął go w dół. Następnie powoli odsłonił jej ramiona i stopniowo, małymi krokami zaczął zsuwać materiał coraz niżej. Robił to nieznośnie powoli, nie odrywając wzroku od jej drobnego ciała, o ile w międzyczasie go nie ponagliła. Gdy wreszcie wyzwolił ją z sukienki, bo choć ładnej, to jakże zbędnej i przeszkadzającej w tym momencie, zwrócił się z nią w stronę łóżka. Idąc w jego stronę, zaczął rozwiązywać krawat, który ostatecznie pierw naciągnął, a potem równo złożył w dłoniach, cały czas utrzymując z Holly kontakt wzrokowy. Był dość bezradny wobec tego, jakie myśli w nim wzbudzała samym swoim widokiem, o czym mogła się z łatwością przekonać po jego minie i intensywnym spojrzeniu.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Kompletnie jej nie przeszkadzało to, że uwziął się akurat na jej szyję. Mało tego, bardzo jej odpowiadał taki obrót spraw. Przepadała nie tylko za dotykiem w okolicach szyi, ale także wszelkiego rodzaju siniakami czy malinkami, więc mógł robić z nią wszystko, na co tylko miał ochotę. Wymieniła z nim krótkie spojrzenie, ale zaraz znowu odchyliła głowę, pozwalając mu na kontynuowanie pieszczoty, od której już teraz miała problemy z zapanowaniem nad sobą.
Spojrzała na niego, gdy tylko objął ją w talii. Przysunęła się do niego i od razu odpowiedziała na pocałunek, wpijając się w jego usta intensywnie. Do tej pory ręce miała założone na jego karku, ale teraz musiała go puścić, by umożliwić zsunięcie materiału ze swojego ciała. Robił to niemiłosiernie wolno, ale szybko miał się przekonać, że wybrała taką sukienkę nie bez powodu. Krój został dobrany przez nią w taki sposób, by skrzętnie zakrywał komplet czerwonej, koronkowej bielizny. W trakcie opuszczania sukienki nawet na moment nie spuściła wzroku z jego twarzy, obserwując jego reakcje na widok swojego ciała. Gdy już opadła na ziemię, wyswobodziła także nogi, żeby nie potknąć się o leżące ubranie, gdy cofnęła się w stronę łóżka. W pewnym momencie zabrakło jej miejsca z tyłu, przez co bezwiednie opadła na materac, siadając na jego krawędzi. Oparła się na łokciach z tyłu, niemalże kładąc się na łóżku i mogąc teraz na niego patrzeć z innej perspektywy.
Nawiązała z nim intensywny, długi kontakt wzrokowy, który w połączeniu z rozwiązywaniem krawata sprawił, że zrobiło jej się podwójnie gorąco. Przygryzła dolną wargę mocno, spuszczając wzrok na jego dłonie zacieśniające się na materiale krawatu, które jak nic innego potrafiły wpłynąć na jej wyobraźnię. Zresztą męskie dłonie zawsze jej się podobały, jak większości kobiet. - I co zamierzasz z tym zrobić? - Zapytała, wyraźnie go prowokując i spoglądając z dołu prosto na niego z lekko przekrzywioną głową. Długo nie wytrzymała biernie i odbiła się z jednego łokcia, by znowu podciągnąć się do pozycji siedzącej. Wyciągnęła prawą rękę przed siebie i najpierw poprowadziła ją przez jego udo, umyślnie zahaczając o krocze i dotykając przez garnitur. Badała jego reakcje, ale za chwilę przesunęła dłonią wyżej i złapała go za rękę. Wbrew pozorom jednak nie splotła z nim palców, a złapała ją, żeby zaraz pochwycić jego palec między swoje wargi, przy czym z niemałą satysfakcją wlepiła w niego swoje spojrzenie. Nie tylko on wiedział, za które sznurki pociągnąć, by doprowadzić drugą stronę do szaleństwa, mimo że w zasadzie niczego takiego nie zrobiła. Zanim w ogóle zdążył zareagować, zaczęła na przemian ssać i okręcać językiem wokół jego palca, bezczelnie nawiązując z nim dalszy kontakt wzrokowy i dając niewerbalną obietnicę dobrej zabawy w przyszłości. :lol2:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Stopniowo odkrywając jej ciało, był tak zaoferowany tym widokiem, że kompletnie nie panował nad mimiką. Holly mogła dostrzec w jego oczach jak dosłownie się wyłączał z każdą kolejną sekundą i odsłoniętym skrawkiem ciała, co mogło świadczyć tylko o jednym - cholernie mu się podobała. Nie miał wątpliwości co do tego, że czerwień bielizny nie była przypadkowa. Ten kolor jeszcze bardziej działał na zmysły, kompletnie nie pomagając mu w zebraniu myśli, choć najcięższe wyzwanie miało go dopiero spotkać.
- Najchętniej związałbym Ci ręce - odpowiedział, tuż po tym, jak powiodła dłonią po jego udzie, bezwstydnie zatrzymując ją na kroczu, co nawet przez materiał spodni było w tamtej chwili nie do wytrzymania. Zdecydowanie nie ułatwiała mu panowania nad sobą, czemu mogłoby zaradzić ograniczenie jej ruchów, choć to wcale nie tylko z tego powodu taki pomysł zaświtał mu w głowie. Całą sobą dawała mu do zrozumienia, że nie oczekuje od niego nadmiernej ostrożności i delikatności, którą z jakiegoś powodu wciąż się kierował, chyba jeszcze mając z tyłu głowy to, jaka krucha i bezradna była parę miesięcy wstecz.
Jej kolejny ruch sprawił z kolei, że jeśli miał jeszcze jakiekolwiek hamulce, to właśnie zostały zwolnione. Podziałało to na jego wyobraźnię w dokładnie taki sposób, w jaki tego oczekiwała, jeszcze bardziej przyćmiewając jego umysł.
- Jesteś niemożliwa - wymruczał, bo choć niby nie było to nic takiego, to wcale nie potrzebowała takich zagrywek, by całkowicie nim zawładnąć. Posuwając się jednak do takich gestów, wykraczała poza tę granicę, choć wydawało mu się to niemożliwe. Teraz sprawiła jednak, że wypuścił krawat z dłoni i gdy tylko odjęła jego palec od ust, znowu przyszpilił ją do łóżka, tym razem dołączając do niej. Opierając się na dłoniach rozstawionych po obu jej bokach, nachylił się aby wrócić do przerwanych pocałunków, choć wcale nie zamierzał na długo pozostać przy jej szyi czy dekolcie, które zbadał już wystarczająco. Tym razem każdy kolejny pocałunek składał coraz niżej, usypując z nich ścieżkę aż do jej łona, bo w przeciwieństwie do niej, nie zamierzał czekać z dobrą zabawą do kolejnego razu, tylko już dziś pragnął odświeżyć jej pamięć i grą języka, ust oraz palców wynieść przyjemność na wyższy poziom. Bezczelnie jednak odwlekał ten moment, dość długo zwodząc Holly jeszcze pieszczeniem i całowaniem jej ud, czy nawet jednorazowym, nieoczekiwanym powrotem w górę, nim wreszcie przeszedł do sedna, w międzyczasie pozbywając ją dołu bielizny. I wtedy był nieznośnie niespieszny, ale nie chciał się spieszyć ani za szybko dać jej tego, czego oczekiwała, choć to reakcje jej ciała w dużej mierze odpowiadały za kolejne ruchy Tonego, skupionego wyłącznie na dawaniu jej przyjemności.



@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Uwielbiała, gdy Tony patrzył na nią w taki sposób. W przeciągu ułamku sekundy znikały z jej głowy wszystkie wątpliwości, niepewności czy kompleksy. Widziała w jego oczach, że nie zwracał najmniejszej uwagi na to, co na co dzień nie dawało jej życia, a to nieoczekiwanie dawało jej jeszcze więcej pewności siebie. Przynajmniej częściowo tłumaczyło jej aktualne zachowanie, za którym w znacznej mierze stały również emocje, które dla Holly wciąż były czymś nowym, niepoznanym. Było to dla niej niepojęte, że nie robiąc nic, potrafił doprowadzić ją do szaleństwa, a przecież miała jakieś doświadczenie w łóżku. Tylko on tak na nią wpływał i powodowało to, że coraz chętniej i łatwiej dalej w to brnęła, musząc wystawić na próbę swoją cierpliwość, ale nie wątpiła, że będzie tego warte.
- Więc to zrób - odparła z przekąsem i najchętniej od razu podsunęłaby mu nadgarstki pod sam nos gdyby nie to, że dłonie miała teraz zajęte czym innym. Jednocześnie gdzieś z tyłu głowy pozostawała myśl o bliznach znajdujących się na przedramionach, których zdecydowanie nie chciała wyciągać na wierzch. Zaraz jednak jej twarz rozpromienił lekki uśmiech, gdy dostrzegła w nim dokładnie taką reakcję, jakiej oczekiwała. Nie przestawała jeszcze przez chwilę, kontynuując beztroskie prowokowanie go, zwyczajnie ciekawa, do czego to doprowadzi. Uśmiechnęła się tylko szerzej na jego komentarz; nie musiał jej mówić, że przekroczyła granicę, bo doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
Bezwiednie odchyliła się, gdy znowu się do niej zbliżył. Położyła się na plecach, obserwując go uważnie w podekscytowaniu i zapominając o krawacie, który spadł gdzieś na podłogę. Bez chwili namysłu zaczęła rozpinać jego koszulę, wykorzystując tę okazję, zanim zaczął schodzić w dół, więc najprawdopodobniej ze słabym efektem. Jej klatka piersiowa znowu zaczynała się szybciej unosić i opadać, gdy obdarzał jej ciało kolejnymi pocałunkami, usypując z nich całą ścieżkę. Znowu bezlitośnie przedłużał wszystko, utrudniając jej panowanie nad sobą do tego stopnia, że nie powstrzymała zniecierpliwionego pomruku, gdy nagle zwiódł ją powrotem w górę. Rzuciła mu wtedy krótkie spojrzenie, wstrzymując komentarz, bo nie chciała mu dać tej satysfakcji.
Uniosła lekko miednicę, ułatwiając mu zdjęcie bielizny, gdy przestał już ją wodzić za nos. Mięśnie na jej podbrzuszu mimowolnie się lekko napięły, gdy ją dotknął po raz pierwszy, natychmiastowo budząc w niej kolejne emocje, dużo intensywniejsze i wyraźniejsze. Do teraz nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, jak bardzo potrzebowała i tęskniła za jego dotykiem, który wywołał u niej gęsią skórkę i coraz szybszy oddech, działając na nią w jeszcze bardziej spotęgowany sposób. Trochę ją frustrowało to, że nie mogła go w tym momencie dotknąć, choć bardzo chciała. Zamiast tego zacisnęła dłoń na pościeli, wzdychając cicho pod wpływem jego pieszczot, bo wiedziała, że wynagrodzi jej ten dyskomfort. Nie minęła, gdy trochę nieśmiało założyła mu jedną nogę na ramię, mimo coraz trudniejszej walki o oddech dbając o to, by nie zrobić mu krzywdy obcasem, bo działała dość... chaotycznie. Instynktownie przesunęła biodra w jego stronę i w końcu poddała się pokusie, by wtopić palce w jego włosy, nic ponad zaciśnięcie ich jednak nie robiąc.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Patrząc na nią nigdy nie widział rzeczy, które uważała za swoje niedoskonałości. Tak samo nie zwracał uwagi na wszystkie blizny, które miała na swoim ciele, nie uważając ich za coś szpecącego. Dla niego również wiązały się z wieloma ciężkimi wspomnieniami, ale mimo to potrafił odłożyć te myśli na bok i zignorować je zwłaszcza w takich chwilach jak ta. Holly była w jego oczach idealna, czego starał się dowieść na każdym kroku, będąc świadomym tego, że ciężko jej w to uwierzyć.
Choć powstrzymała się ze wszystkich sił, by nie dać mu tej satysfakcji, to i tak uśmiechnął się kątem ust w międzyczasie. Osiągnął zamierzony cel, jakim było wywołanie zniecierpliwienia, a także podniecenia, z którym ciężko było jej sobie poradzić. Nie zamierzał też być szczególnie pomocny - nieznośnie odwlekał moment spełnienia, wiedząc, że im dłużej będzie na nie czekała, tym bardziej na nim skorzysta.
Była to również kwestia własnej przyjemności - uwielbiał doprowadzać kobiecie ciało do takiego stanu. Niekiedy podnosił wzrok na twarz Holly, której wyraz dopełniał tego, co mówiło jej ciało i z trudem powstrzymywał się przed zadowolonym uśmiechem. Największą nagrodą zawsze były dla niego te reakcje świadczące o narastającej przyjemności i umykającej kontroli, więc nawet nie protestował, gdy wplotła palce w jego włosy. Wręcz przeciwnie, zapragnął to spotęgować, przytrzymując jej biodra i jednocześnie zwiększając intensywność pieszczot. Do czasu momentu tylko się bawił, szukając sposobu i miejsca, na które była najbardziej podatna, a teraz wreszcie postanowił dać jej na to, na co czekała.
Budujący się w jej ciele orgazm działał także na jego zmysły, bo podobnie jak Holly, Tony również był niesamowicie spragniony dotyku. Mogąc to dzielić właśnie z nią, nie tylko odczuwał większą radość ze zbliżenia, ale też trudność związaną z kontrolowaniem swoich emocji i ciała.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Nawet jeśli wiedziała, że Tony nie zwracał najmniejszej uwagi na wszystkie jej wady i niedoskonałości, tak po prostu nie potrafiła ich obecności zaakceptować. Nie miało to nawet większego związku z nim, tylko jej własną głową, w której musiała już sama sobie wszystko poukładać. Bez tego ciężko było, żeby czuła się w pełni pewna siebie i tak jak te najświeższe blizny z czasem miały stać się mniej widoczne, tak z resztą było już gorzej. Była to jednak chyba swego rodzaju domena kobiecości: ciągłe zwątpienie w samą siebie. Podobnie jak w wielu innych rzeczach czas miał być zbawienny, to jednak cierpliwość nie była jej mocną stroną, z czego zresztą Tony świetnie zdawał sobie sprawę.
Znał ją lepiej niż sądziła. Nie potrzebował wcale wiele czasu, by niezawodnie odkryć wszystkie jej wrażliwe punkty, przywołując ją do obłędu. W pewien sposób pomagała mu w tym zresztą, przez westchnięcia oraz mowę ciała wskazując drogę, którą powinien podążać. To ciągłe odciąganie jej od celu i zwodzenie za nos powoli zaczynały ją frustrować, ale nawet nie miała jak mu tego dobrze zakomunikować. Przyspieszone, płytkie oddechy oraz palce zaciskające się na jego włosach świadczyły o rosnącej przyjemności, z którą nie próbowała walczyć. Nie wyłapała jego uśmiechu spod przymkniętych powiek, który w takiej sytuacji pewnie by tylko wzbudził w niej irytację, bo najwyraźniej zdawał się świetnie nią bawić.
Przytrzymanie bioder było przydatne w kolejnej chwili, gdy zintensyfikował swoje działania. Wręcz odruchowo chciała nimi uciec, na tym etapie nie panując już zbyt nad sobą. Puściła jego włosy, zamiast tego zaciskając palce na pościeli, żeby przypadkiem nie pozbawić go tej marnej resztki włosów. Nie potrzebowała wiele czasu, by w jej ciele zaczął budować się orgazm, wywołujący gęsią skórkę oraz wzmagające się jęki. Oddała swój los w jego ręce, dając mu zrobić ze sobą wszystko, na co miał ochotę. Znajome uczucie napięcia zaczynało się gromadzić w jej całym ciele, wywołując jeszcze wyraźniejsze wygięcie palców i podkurczenie palców. Gdy już myślała, że nie da rady tego znieść, nagle całe to napięcie zostało uwolnione. Z jej gardła wydobyło się długie, głośne jęknięcie, w trakcie którego przeszło ją kilka dreszczy, po których przez chwilę utrzymywało się uczucie odrealnienia. Możliwe, że było wywołane dziwnym deja vu, ale nie mogła narzekać, chociaż nie potrafiła teraz zebrać myśli, rozpadnięta na milion drobnych kawałków.
Potrzebowała dłuższej chwili na to, by dojść do siebie po tak intensywnym spełnieniu. Wciąż pamiętała jednak o Tonym, który trochę pokrzyżował jej plany. Oddychając ciężko, resztką sił podniosła się na łokciach i posłała mu długie spojrzenie, które mówiło więcej niż sama by chciała.


@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Zdecydowanie bawił się świetnie i na pewno nie zamierzał poprzestać tylko na tym. Lubił rozdawać karty, więc nie powinno jej dziwić, że przez tyle czasu robił z nią co chciał. Nie chciał jednak przesadzić w drugą stronę, poza tym widok jej ciała owładniętego przyjemnością okazał się równie satysfakcjonujący. Przygryzł delikatnie wargę, przyglądając się Holly z jeszcze większym pożądaniem niż dotychczas. Te wszystkie rozkoszne jęki i westchnienia sprawiały, że mógłby spędzić w tej pozycji wieki, ale wiedział, że w tym momencie była już zbyt przebodźcowana, żeby sprawiło jej to jakąkolwiek przyjemność. Wstał więc niespiesznie, od razu sięgając do guzików koszuli, której nie dał jej szansy wcześniej rozpiąć. Na to długie, intensywne spojrzenie odpowiedział jedynie rozbrajającym uśmiechem, nawet w takim momencie znajdując chwilę na to, żeby zwyczajnie się nią cieszyć. Wreszcie rozpiął koszulę do końca i zrzucił ją z siebie, nie przerywając kontaktu wzrokowego z Holly, której spojrzenie wciąż wydawało mu się lekko nieobecne, w związku z czym nie spieszył się specjalnie. Po chwili rozebrał się już do naga, a wtedy przed dołączeniem do niej już nic nie stało mu na drodze. Przysunął się blisko, ale jeśli to nie wystarczyło, by z powrotem położyła się na materacu, to prawą dłonią powiódł w górę jej szyi, bez najmniejszego problemu ją obejmując. Nieco unieruchomił ją w ten sposób, przy okazji wykradając długi, intensywny pocałunek, w trakcie którego zupełnie przywarł ją do łóżka.
- Tęskniłem za tym - wymruczał między pocałunkami, mając na myśli nie tyle, co sam seks, co ich. Było to zupełnie inne doświadczenie, którego nie sposób było przyrównać do innych razów i Tony nie miał najmniejszych wątpliwości do tego, że odpowiadała za to jego wyjątkowa słabość do Holly.
Nie kazał jej długo na siebie czekać, samemu już zresztą nie mając do tego cierpliwości. Mimo to nie tracił panowania nad sobą, bo wciąż przede wszystkim liczył się z reakcjami jej ciała, które w tym przypadku dyktowały tempo i kolejne ruchy. Liczył się z tym, że pierwszy raz po takiej przerwie, dotyczącej przecież ich dwoje, mógł być mało spontaniczny, może i daleki od normy do jakiej przywykli, ale nie zamieniłby go na innego.



@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Nie była w stanie dłużej utrzymać wzroku na jego twarzy. Mimowolnie spuściła spojrzenie, gdy zaczął rozpinać koszulę, wciąż mając problemy z dojściem do siebie, w czym jej nie pomagał. Sam jego uśmiech sprawiał, że miękły jej nogi, co w tej sytuacji wydawało się być już niemożliwe. Mimowolnie na jej twarz wkradł się wyraźniejszy rumieniec, którego nawet włosy nie były w stanie ukryć. Przygryzła delikatnie dolną wargę, lustrując go nieskrępowanie wzrokiem.
Wzięła głębszy oddech, gdy wrócił do niej i przysunął się bliżej. Dłońmi od razu powiodła po jego klatce piersiowej i ramionach, teraz niezasłoniętych koszulą. Było to silniejsze od niej, ale raczej nie powinien przy tym narzekać, bo przynajmniej nie miała takich zimnych rąk jak w innych chwilach. Jej oczy aż rozbłysły, kiedy nieoczekiwanie złapał ją za szyję, a Holly uśmiechnęła się pod wpływem tego dotyku. Odpowiedziała na pocałunek, łącząc łapczywie jego usta ze swoimi i ulegając presji, jaką na niej wywarł. Opadła znowu na materac, nie przerywając intensywnego pocałunku.
Nie odezwała się natomiast w żaden sposób na wyznanie Tonego, bo wiedziała, że i tak ślina jej teraz niczego mądrego na język nie przyniesie. Zresztą nie powinien mieć żadnych wątpliwości co do tego, że było to obustronne uczucie, co dało się zauważyć po całym jej ciele, wciąż spragnionym jego dotyku. Pocałowała go po raz kolejny, kiedy w końcu w nią wszedł, maskując w ten sposób kolejne jęknięcie. Jedną rękę zacisnęła mocniej na jego ramieniu (łapie :lol2: ), na jego szczęście wbijając tylko opuszki palców, a nie długie paznokcie, które zabolałyby zdecydowanie mocniej. Po takiej przerwie potrzebowała trochę więcej czasu na przyzwyczajenie się. Tony nie musiał jednak długo czekać na to, by pozwoliła mu na głębsze ruchy bioder, do czego sama go zachęciła, zakładając jedną nogę na jego biodrze. Nawet jeśli chwilowo odczuwała jakiś większy bądź mniejszy dyskomfort, to w najlepsze to ignorowała, stawiając na jego przyjemność. Naturalnie było to obopólne, co potwierdzały reakcje jej ciała, ale teraz zależało jej przede wszystkim na nim.
@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy

Zaciśnięte na ramieniu palce były dla niego jasnym sygnałem, że powinien być ostrożniejszy. Odrobina bólu była raczej nieunikniona, ale starał się go zminimalizować, przede wszystkim nie próbując zwalczać siłą oporu stawianego przez jej ciało. Liczył na to, że w miarę upływu czasu, kolejnych pieszczot i pocałunków Holly rozluźni się na tyle, że będzie mógł znaleźć się jeszcze bliżej. Nie pomylił się w swoich przypuszczeniach i bezbłędnie zrozumiał, co miała na myśli, od razu wykorzystując daną mu przestrzeń. Największym wyzwaniem okazało się jednak utrzymanie kontroli nad własnym ciałem, zwłaszcza w momentach wspólnego zgrania, kiedy odczuwana przyjemność zaczynała szybko i mocno narastać. Odzwyczaił się od tego uczucia i jednocześnie zbyt długo czekał na ten moment, żeby teraz móc w pełni panować nad sytuacją, a mimo to był to jedno z lepszych przeżyć tego wieczora, głównie dlatego, że wreszcie mogli zbliżyć się do siebie jeszcze bardziej.

Budząc się nad ranem, przeciągnął się leniwie i wciąż lekko zaspany spojrzał na przytuloną do niego Holly, której widok od razu wywołał delikatny uśmiech na jego twarzy. Nawet nie zauważył momentu, w którym zasnęli poprzedniej nocy, wtuleni w siebie i zmęczeni po dniu pełnym wrażeń. Nie zapomniał jednak o jedynej rzeczy, na którą nie znaleźli czasu, a myśl o niej momentalnie wyostrzyła jego zmysły. Nie sprawiło to jednak, że poranek znacznie przyspieszył.
- Cześć - wymruczał, opuszkami palców przesuwając po ramieniu dziewczyny. - Dobrze spałaś? - Zapytał, mimo iż właściwie domyślał się odpowiedzi. Sam był wyjątkowo wyspany i w bardzo dobrym nastroju, który utrzymywał się jeszcze od wczorajszej kolacji. - W końcu nie zobaczyłaś co dla Ciebie mam. Chcesz zobaczyć? - Przypomniał jej, chyba bardziej od niej wyczekując momentu wręczenia prezentu, czy właściwie jej reakcji na srebrny, delikatny łańcuszek, który miał jej o nim przypominać za sprawą pierwszej literki pełnego imienia Wayforda. Trzymał go w torbie, w niewielkim, eleganckim pudełeczku, które wręczył dziewczynie, gdy była już gotowa przyjąć prezent.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Po tym wszystkim Holly nie potrzebowała wiele, by zasnąć. Będąc po tylu wrażeniach, w objęciach Tonego, nie minęło kilka minut, kiedy odpłynęła, czując się przy nim spokojnie i bezpieczna. Przez ostatnich kilka miesięcy miewała z tym spore problemy, ale od kiedy wszystko powoli zaczynało się układać, to zmartwienie zdawało się już jej nie dotyczyć. Nie obudziła się jednak od razu z nim, pogrążona w płytkim śnie, który został przerwany, kiedy Tony się zaczął przeciągać i wiercić. Niechętnie uchyliła powieki i wciąż przytulona do jego klatki piersiowej podniosła lekko głowę, by spojrzeć na niego. Delikatnie podciągnęła kąciki ust w uśmiechu, wciąż będąc zaspaną.
- Jak nigdy - odpowiedziała szczerze. Tylko przy drugiej osobie potrafiła zapaść w głęboki sen i rzeczywiście odpocząć. Przy Tonym pojawiało się także poczucie troski i szczęścia, więc zdecydowanie nie mogła narzekać na złą noc. - Zupełnie jakbyś dostarczał mi innych rozrywek - wtrąciła rozmarzonym tonem, składając parę pocałunków na jego piersi i szyi. - Mhm, marzę o tym - podążyła za nim wzrokiem, po czym otrzymała niewielką paczuszkę. Podniosła się do pozycji siedzącej, z ciekawością rozpakowując torebkę i otwierając pudełko z naszyjnikiem. Jej twarz od razu rozpromienił uśmiech, gdy przyjrzała się prezentowi.
- Jest piękny, dziękuję - odezwała się. - I nawet wiedziałeś, że srebrny... - zauważyła, co nie było wcale taką oczywistością. To właśnie taka dbałość o szczegóły sprawiła, że jeszcze bardziej doceniła nie tylko prezent, ale i sam gest z nim niesiony. Od razu też z powrotem się do niego przysunęła i przytuliła go. Gdyby to było możliwe, to spędziłaby z nim cały dzień w łóżku i nigdzie się z niego nie ruszała. - Czym ja sobie zasłużyłam na kogoś tak wspaniałego jak Ty - mruknęła bardziej do siebie niż do niego, ale na pewno nie miał problemu z usłyszeniem tego. Po tym całym czasie nadal nie czuła się godna tego wszystkiego, co dla niej robił; nie po tym, co ona zrobiła Tonemu jeszcze nie tak dawno.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Jakaś część Tonego również opowiadała się za tym, żeby zostać przez cały dzień w łóżku i spędzić go na leniwej wymianie pieszczot z Holly. Druga jednak wiedziała, że ciężko byłoby mu tyle wysiedzieć w jednym miejscu, tym bardziej, że miał jednak wobec tego dnia inne plany. Głównie powrót do domu, ale to nie wykluczało przecież spędzenia czasu razem.
Uśmiechnął się lekko w odpowiedzi na jej reakcję. Znalezienie tego łańcuszka było niemałym wyzwaniem, przede wszystkim dlatego, że Tony był wyjątkowo wybredny i krytyczny, prawdopodobnie bardziej niż sama Holly. Ostatecznie jednak znalazł odpowiedni prezent, nie zapominając przy tym o upodobaniach dziewczyny. Nigdy mu o tym nie wspominała, ale zdążył zaobserwować, jaką biżuterię nosiła najczęściej. Wbrew pozorom zwracał uwagę na takie szczegóły, nawet jeśli zdawał się być kompletnie rozkojarzony w jej towarzystwie. Miał jednak doskonałą pamięć i zdolność obserwacji, co zwykle wykorzystywał dla swoich korzyści.
- Cieszę się, że Ci się podoba - powiedział, otaczając ją ramieniem i przytulając mocniej do siebie. Tym sposobem bez trudu usłyszał co powiedziała.
- Jesteś wspanialsza niż wiesz i zasługujesz na więcej niż myślisz - wymruczał, całując ją w czubek głowy. Nie zamierzał jednak na tym poprzestać, nie chciał, by wkroczyła myślami między te przykre rozważania, które regularnie nawiedzały jej głowę. Pociągnął więc myśl dalej: - Zasługujesz absolutnie na wszystko, o czym marzysz. I na to, żeby Ci przypominać, jaka jesteś piękna i jak bardzo Cię kocham - mówiąc to, pomógł sobie w przeważeniu Holly na materac delikatnym połaskotaniem jej w bok. Zanim jednak zdążyła wielce zaprotestować, czy to jego słowom, czy łaskotaniu, skradł jej krótki pocałunek, w trakcie którego nie mógł się powstrzymać przed uśmiechem. Być może w tym, co mówiła, było ziarenko prawdy, ale nigdy nie patrzył na ich relację w ten sposób. Nie zamierzał jej rozliczać z tego, co zrobiła i czego nie zrobiła. Postępował tak, jak mówiło mu serce.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Zamknięty