Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Takie "powroty do rzeczywistości" były jej znane praktycznie tylko z perspektywy Liverpoolu i rozstań, które nawet jeśli nie były na długi okres czasu, to za każdym razem bolały podobnie. Dzisiaj jednak tak nie było, a sama taka świadomość sprawiała, że Holly od razu czuła się milion razy lepiej z rana. Bo nawet jeśli mieli zaraz wrócić do szarej rzeczywistości, to przynajmniej nie musieli się przed tym żegnać, a to z wszystkiego było najtrudniejsze do zniesienia.
Nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, na ile szczegółów Tony zwracał uwagę. Dopiero w sytuacjach takich jak ta zauważała ten fakt, który sprawiał, że robiło jej się jeszcze milej. Była to przecież niewątpliwa oznaka tego, że mu na niej zależało, a niczego więcej do szczęścia nie potrzebowała.
- Zawsze idealnie trafiasz - zauważyła, że nie był to pierwszy raz, kiedy idealnie trafił w jej gust. A to znowuż nie było takie proste, bo jednak ciężko było ją zadowolić. W przypadku Tonego sprawa była dużo prostsza, bo potrafiła się ucieszyć nawet z najmniejszego gestu z jego strony i mógł być pewien, że nie narzekałaby na nietrafiony prezent. - Naprawdę dziękuję, za wszystko. Było idealnie - odnosiła się do wczorajszego wieczoru, ale łatwo można było dostrzec w tym drugie dno.
Tak jak jakimś sposobem zawsze wiedział, jaki prezent będzie odpowiedni, tak bardzo podobnie było ze słowami, które wprowadzały ją w zakłopotanie. Przymknęła powieki, starając się przyjąć je ze spokojem, co było ciężkie w obliczu wypowiedzi z tak mocnym wydźwiękiem. Nie potrafiła w to uwierzyć, chociaż nie pokazywała tego po sobie. Jedynie spojrzenie stało się trochę bardziej nieobecne, czego i tak nie dostrzegł, gdy przytulała się do jego klatki piersiowej. Do jej oczu napłynęły łzy, przez co mocniej zacisnęła oczy i wzięła parę głębszych wdechów, starając się powstrzymać i nie zareagować na to. A przynajmniej nie zrobić tego tak, by znowu sprawić mu przykrość, co przecież robiła tak często w podobnych momentach, które przecież miały być spontaniczne i romantyczne...
Kiedy nagle połaskotał ją po żebrach, mimo płaczu odruchowo się skrzywiła i odsunęła od niego. Nie lubiła tego, ale teraz pomogło jej trochę w odwróceniu uwagi od tego, że po prostu znowu się źle poczuła sama ze sobą. Nie zgadzała się z nim pod tym względem, ale nie zamierzała się o to kłócić. Jedynie milczeniem dała dość jasno do zrozumienia, że miała co do tego inne zdanie. Był dla niej za dobrą osobą i co prawda starała się to zmienić ze swojej strony, ale wciąż wydawało jej się to za mało. - Przestań to powtarzać - mruknęła cichym głosem, a kiedy wbrew temu wszystkiemu spróbował ją pocałować, bezwiednie odpowiedziała na ten pocałunek. Brakiem odpowiedzi prawdopodobnie znowu zrobiła mu sieczkę w głowie, ale po tym wszystkim powinien się już z tym liczyć, że źle reagowała na rozmowy na tak poważne tematy. Bolało ją to nie mniej niż jego, jeśli nie bardziej, ale po tym czasie nie powinny go już dziwić jej ucieczki. Podobnie było teraz, kiedy, tłumacząc się nieumyciem zębów, chciała wyjść do łazienki i tam - przynajmniej w teorii - doprowadzić się do porządku.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Zadowolenie z siebie szybko mu minęło, gdy atmosfera wyraźnie się zagęściła. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co było przyczyną takiej zmiany i skarcił się w myślach za nieprzemyślane słowa. Wiedział, że lepiej dla nich obojga byłoby nie wkraczać na pewne tematy, a mimo wszystko wciąż, najczęściej mimowolnie, to robił. Nie tracił jednak nadziei, że Holly któregoś dnia uwierzy w to wszystko, o czym stale jej przypominał i poczuje się z tym dobrze.
Nie próbował jednak tego przyspieszyć ani wymusić, więc gdy zechciała uciec do łazienki pod pretekstem porannej toalety, po prostu jej na to pozwolił. Dopiero gdy wyszła, z cichym westchnieniem położył się na łóżku i wbił wzrok w sufit. Nie dopuścił jednak do tego, by czarne myśli zawładnęły jego głową. Wbrew temu, co sądziła Holly, brak odpowiedzi na jego wyznania nie bolał go tak, jak jej zły humor i smutek, których w tym momencie nie był w stanie zwalczyć. Pozostało mu jedynie poczekać aż wszystko wróci do normalności.
Podczas gdy Holly próbowała się wziąć w garść za drzwiami łazienki, Wayford zaczął się niespiesznie przygotowywać do powrotu do domu. Również przypominało mu to powroty z Liverpoolu do Eastbourne, ale tym razem był spokojny i nawet delikatny zgrzyt z rana nie był w stanie tego zepsuć. Gdy ponownie się spotkali w pokoju, udawał, że nic nie miało miejsca i jakby nigdy nic kontynuował rozmowę w pogodnym nastroju na jakiś niezobowiązujący temat, nim oboje doprowadzili się do porządku i byli gotowi do opuszczenia hotelu.

@Holly Duke


/ztx2
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Zamknięty