Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Nie uwierzył w ani jedno słowo, ale kiedy wspomniała na ślubie, aż zakrztusił się jajecznicą. Wyglądało to zupełnie naturalnie, w końcu czego innego mógł się spodziewać, rozmawiając w trakcie jedzenia, ale prawda była taka, że pomyślał o tym, że Holly już go przejrzała i nie będzie miała żadnej niespodzianki. Jednak nim podjął próbę przejrzenia jej, naprawdę musiał parę razy odkaszlnąć, na jej oczach odbywając krótką walkę o życie. :lol2:
- Jezu, mało brakowało i bym się udusił - mruknął pod nosem, kiedy wreszcie się otrząsnął. - Głupoty gadasz. Nie ma takiego przesądu - wrócił do przerwanego tematu, utrzymując pokerową twarz. Starał się przemówić sobie do rozsądku, przecież nie mogła niczego podejrzewać, ani tym bardziej wiedzieć tego na pewno.
Znowu wymienił się z nią ciężkim, znaczącym spojrzeniem, żeby nawet sobie nie żartowała w ten sposób. Miała dosłownie cały dzień na to, żeby się przygotować do wyjścia, nawet jeśli mieli w międzyczasie wyskoczyć do kawiarni.
- Mogłaś powiedzieć, to bym poczekał... - rzucił wyraźnie zawiedziony, bo jak pewnie się domyślała, uwielbiał chodzić z nią pod prysznic. - Ale i tak Ci chętnie potowarzyszę. Pomasuję... Pomogę umyć włosy... - przelecę... :lol: ; zaczął wymieniać, licząc na to, że ją przekona do swojego pomysłu i zaraz mu ochoczo przyklaśnie. Ignorował fakt, że na pewno miało zająć to dużo więcej czasu, niż gdyby poszła się umyć sama.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Trochę się przejęła tym nagłym zakrztuszeniem, chociaż na jego szczęście nie podejrzewała go o to, że mogło za tym stać coś więcej niż rozmowa podczas jedzenia. - Żyjesz? - Spytała przejętym głosem, dolewając mu zaraz wody do szklanki, bo jeszcze tego brakowało, że musiałaby dzwonić po przystojnych Hiszpanów w karetce... :lol: - Chociaż raz to byłbyś Ty - odpowiedziała, nie precyzując, o co dokładnie jej chodziło, a możliwości było kilka. - Przesądu nie, bo to najprawdziwsza prawda. Po co ryzykować? - Kontynuowała, gdy miała już pewność, że wszystko jest w porządku.
- Będziesz już całkiem pomarszczony od tej wody - od kiedy tutaj byli, to większość czasu przebywał w wodzie. Było to do przewidzenia, ale mimo to ciężko jej było pojąć, jak bardzo mu się to jeszcze nie znudziło, żeby nawet nie dać jej w spokoju się umyć. - Jak Ci tak tęskno do wody, to możesz talerze umyć - niby były to zaledwie kilka naczyń, więc robota na maksymalnie dwie minuty, ale musiała przynajmniej udawać rozsądną i kazać mu robić jakieś przydatne rzeczy zamiast tych mniej przydatnych... - Mhm, i niech zgadnę... dopracować swoje dzieło - zareagowała na jego wyliczankę, parafrazując go z wczoraj i posyłając mu długie spojrzenie, bo doskonale wiedziała, o co mu chodziło. :lol: O siniakach na szyi już prawie zapomniała, chociaż ubierając się rano, miała wrażenie, że zauważyła też ślady na biodrze. Niby przeszkadzało jej to mniej, bo było w mniej widocznym miejscu, ale jednocześnie zwątpiła w swoje zachowanie wyposzczonego nastolatka. :lol2:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Uniósł lekko brew, ale nie dociekał, co miała przez te słowa na myśli. Jakoś niespecjalnie mu przeszkadzało, że to ona z ich dwojga była tą, która się dusiła i krztusiła. Oczywiście w granicach rozsądku. :lol:
- Nie wiem kto Ci powiedział, że to prawda, ale na pewno się mylił... - ciągnął, uparcie obstając przy swoim. Zresztą nie wiedział, jak to sobie inaczej wyobrażała - chyba musiałby mieć zasłonięte oczy aż do momentu zajęcia stolika w restauracji, żeby zapobiec pechowi.
- To kupię sobie krem przeciwzmarszczkowy. Albo pójdę na botoks - powiedział, nie zrażając się wizją pomarszczonej skóry. Wtedy zaatakowała go kolejnym argumentem "przeciw", na co przewrócił oczami. - Zdążę je umyć, o to się nie bój - nie dawał za wygraną, choć czuł, że zaczyna przegrywać tę wymianę zdań. - Być może - rzucił wymijająco, ale chwilowe przygryzienie wargi chyba zdradzało jego zamiary. - W każdym razie, oferta jest ograniczona czasowo - dodał, podkreślając fakt, że nie miała wiele czasu do namysłu. Nie tylko dlatego, że w niedalekiej perspektywie mieli zaplanowane wyjście z domu - po prostu ograniczenie czasowe oferty miało zwiększyć jej atrakcyjność. Nie żeby był ekspertem od podstaw marketingu...

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Ale po co ryzykować i zapeszać... Potraktuj to jako próbę przed ślubem - może nie zamierzała zawiązywać mu oczu (chociaż może w końcu wykorzystaliby jej prezent urodzinowy), to nie widziała podstaw do tego, żeby był świadkiem wybierania ubrań i to wcale nie przez to, że pewnie miała przerzucić zawartość całej swojej walizki. Ku jego pewnemu niezadowoleniu wciąż krążyła wokół tego tematu, nie wiedząc, że zaraz tam palpitacji dostanie. :lol: Robiła to mimowolnie, na przestrzeni ostatniego pół roku trochę bardziej oswajając się z tą myślą, szczególnie w porównaniu z tym, jak zamknięta w sobie kiedyś była.
- Jak Ty się igieł boisz - przypomniała mu, nie wyobrażając go sobie z botoksem. Inna sprawa z nią, bo pewnie nie wzgardziłaby paroma mililitrami... Lekko uniosła brew, słysząc jego ponaglenie i wspomnienie o ograniczeniu czasowym. Bardzo ciekawe z czego wynikającym. :roll: - Mówisz, jakbyś nie zamierzał się i tak tam włamywać - odpowiedziała, bo zapewne nieraz doświadczyła już jego bezczelnego podglądania w łazience. Zaraz jednak i tak wstała z krzesła, które zasunęła za sobą. - Zresztą i tak jesteś dużym chłopcem i sam możesz decydować - stwierdziła z uśmiechem błąkającym się po twarzy. Zostawiła więc decyzję jemu, tylko trochę podpuszczając go parafrazą jego słów. Nie czekając na niego, wyszła do łazienki. Dała mu nawet szansę i czas na umycie naczyń, w trakcie czego rozczesała włosy jeszcze przed wejściem pod prysznic. :lol:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Wolałbym poćwiczyć inne elementy. Na przykład taniec, bo nasze klubowe występy chyba nie bardzo się nadają - powiedział, cały czas starając się wyglądać na niewzruszonego. Sam ślub ani perspektywa ożenienia się z Holly absolutnie go nie straszyła, w końcu tego chciał, więc mógł o tym rozmawiać do woli. Choć może nie dziś, nawet jeśli nie miał pewności, że ten temat wyszedł przypadkowo.
- Trudno, kiedyś będę musiał się przemóc - wzruszył ramionami, chyba będąc już pogodzonym ze swoim losem. Jeśli chciał być wiecznie piękny i młody, to tylko botoks mu pozostał...
- Nie jestem taki - obruszył się, twierdząc, że nie przypomina sobie sytuacji, w których nieproszony wpychałby się jej do łazienki. Prawdopodobnie po prostu patrzyli na to z różnych perspektyw.
Pomamrotał coś pod nosem na jej kolejne słowa i odprowadził ją wzrokiem, po czym zabrał się za sprzątanie po śniadaniu i mycie naczyń, wiedząc, że później wcale nie będzie na to lepszej chwili. Chociaż dała mu czas, żeby ewentualnie dołączył do niej, to nie pojawił się w łazience, być może nie chcąc dawać jej satysfakcji z tego, że rzekomo zawsze ma rację. Zamiast tego udał się do sypialni po uprzątnięciu kuchni, żeby przejrzeć rzeczy i upewnić się, że ta najważniejsza dalej jest na swoim miejscu, dobrze schowana przed Holly. :lol:

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Tylko się wzdrygnęła na wspomnienie o tańcu. Nigdy za tym nie przepadała, ani nie mając do tego talentu, ani chęci, żeby nauczyć się czegoś więcej od podstaw. - To zdecydowanie żadnego ślubu - odpowiedziała, zapewne tym już wywołując jego drugi w życiu zawał, o czym nawet nie wiedziała, bo przecież była wszystkiego nieświadoma. :lol:
- Wcale - mruknęła z przekąsem, najwyraźniej mając na to zupełnie inne spojrzenie od niego.
W łazience nawet bez Tonego spędziła sporo czasu, mając do odbębnienia cały everything shower. Pozostawiła po sobie nie tylko przegrzaną od wody łazienkę, ale także zabójczą mieszankę zapachów prawie wszystkich kosmetyków. Najgorsze i tak dopiero było przed nią, bo poza makijażem czekało ją też suszenie i układanie włosów, więc Tony miał wystarczająco dużo czasu na sprawdzenie, czy wszystkie jego rzeczy były na miejscu. :lol: Dołączyła do niego po jakichś dobrych czterdziestu minutach, wycierając jeszcze mokre włosy, w których nawet w trakcie mycia znalazła jeszcze resztki piasku.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Powiedzieć, że ogarnęło go zwątpienie, to jak nie powiedzieć nic. Tak jak z samego rana był jeszcze zajebiście pewien siebie, tak teraz pozwolił, by zasiała w nim ziarnko niepewności swoimi komentarzami. Bo co jeśli jednak miała się nie ucieszyć, tylko go odrzucić albo się przestraszyć zobowiązania, jakie niosło ze sobą przyjęcie pierścionka? - Może jednak jeszcze zmienisz zdanie? - Mruknął tylko, udając, że jej komentarz nie miał na niego żadnego wpływu, jakby rozmawiali o czymś zupełnie odległym.
- Utopiłaś się? - Zawołał zza drzwi, kiedy czekanie na nią zaczęło mu się już dłużyć. Niby nie miał nic przeciw temu, żeby się wypiękniła i poczuła jak bogini, ale nie byłby sobą, gdyby jej trochę nie podokuczał, zwyczajnie odwdzięczając się za docinki pod swoim adresem.

*few moments later*

Do restauracji na wyznaczoną godzinę zawiózł ich zamówiony przez Tonego uber, który podjechał niemal pod sam lokal. Po tym, jak Tony otworzył Holly drzwi i pomógł wysiąść z auta, mogła poczuć na skórze dość silny podmuch letniego, ciepłego wiatru, ale ten nie miał być dla nich żadną przeszkodą. Po przekroczeniu elegancko oświetlonego wejścia do restauracji, obsługa zaprowadziła ich do zarezerwowanego stolika, który znajdował się w urokliwym, subtelnie podświetlonym ogrodzie, pełnym śródziemnomorskich i tropikalnych roślin. Stolik znajdował się na uboczu, zapewniając parze intymność i osłonę przed wiatrem, a także widok na szumiący ocean, skąpany w ciepłych promieniach słońca wolno chylącego się ku horyzontowi.
- Co myślisz? - Zapytał z delikatnym uśmiechem, gdy już usiadła na odsuniętym przez niego krześle. Dołączył do niej, siadając naprzeciw i odwracając wzrok na rozprzestrzeniający się przed nimi widok.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Nie ma mowy - odpowiedziała bez zawahania, naturalnie nie mając tego na myśli. O to akurat nie musiał się martwić, chociaż biorąc pod uwagę ich dawną historię, miał ku temu pewne podstawy, by sądzić, że Holly znowu spłoszy się na myśl o zobowiązaniach. - A Tobie co tak zależy? - Zapytała i podniosła na niego wzrok. Miała jednak na myśli zupełnie inną sytuację, kiedy jeszcze parę miesięcy temu wspominał, że ślub nie był niczym obowiązkowym dla niego... :lol:
- Tak. Niestety nie było żadnego przystojnego ratownika, więc musiałam sobie poradzić sama - odparła, bo co jak co, ale nie płacił tu rachunków, więc nie miał na co narzekać. No chyba że jakoś wyjątkowo go cisnęło do toalety. :lol2:

Zgodnie z przewidywaniami, przygotowanie do randki zajęło jej dobre dwie godziny. Może i nie był to cały dzień i prawdopodobnie mogłaby to robić jeszcze dłużej, ale nie chciała bardziej testować cierpliwości Tonego. Na całe szczęście miała ograniczoną ilość ubrań, które zabrała ze sobą, choć co najmniej kilka razy narzekała na to, że jej nie powiedział o tym wcześniej, to by spakowała coś ładniejszego... Finalnie udało się wyrobić bez spóźnienia, bo wybrała możliwie najbardziej elegancką sukienkę, co było trudnym zadaniem zważywszy na długość większości z nich.
Na miejscu zjawili się więc punktualnie, a Holly prawie od razu zauroczyła się nie tylko widokiem, ale i samym ogrodem przy restauracji. Było dziś cieplej w porównaniu z wczoraj, więc nie obawiała się zmarznięcia na dworze. Zajęła wyznaczone krzesło, wzrokiem obejmując przestrzeń, która naprawdę zapierała dech w piersi. - Jest pięknie - odpowiedziała, rozglądając się również po samym ogrodzie. - Nawet pomarańcze im tu rosną - zauważyła, prawdopodobnie jako pracowniczka gastro zwracając uwagę na możliwość zaoszczędzenia na zamówieniach. :lol2: - Może jednak nie wracamy do domu.. - mruknęła, kiedy wróciła spojrzeniem do niego. Jeszcze niedawno to ona mu wypomniała takie rozmarzenie, ale im dłużej tu była, tym mniej chciała wracać do Eastbourne. Jasne, tęskniła za kotami i znajomymi, ale samo miasto miało znacznie mniej uroku niż to. Nie brała pod uwagę tego, że prawdopodobnie był to tylko chwilowy zachwyt i prędzej czy później miałaby dość tak turystycznego miejsca, ale póki co była prawdziwie zachwycona pobytem tutaj.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Jestem za - westchnął rozmarzonym tonem, nie ukrywając, że i jemu cholernie podobało się to miejsce. Nie tylko restauracja, ale i cała wyspa, która choć drażniła go paroma lokalnymi zwyczajami, to wciąż miała więcej plusów niż minusów. Uwielbiał taki klimat i czuł, że się w niego wpasowuje stylem bycia, nawet jeśli pod wpływem Holly zapiął dziś koszulę porządnie, nie drażniąc jej odsłoniętym do połowy torsem, którym świeciła większość napotykanych tu mężczyzn. Ale nie byłby sobą, gdyby coś w jego wyglądzie nie dodawało mu nonszalancji (nawet jeśli w jego wieku już nie do końca wypadało) i tym razem postanowił nie układać włosów, zostawiając je w niesfornym nieładzie.
Nie było to zwykłe wyjście do restauracji, tylko kolacja zaplanowana niemal od A do Z, więc zgodnie z ustaleniami, kelner nie zaoferował im menu, tylko niedługo po ich przyjściu przyniósł im przystawki i wino. Założenie było takie, że porcje nie miały być duże, ale miały pozwolić im na poznanie różnych, także lokalnych smaków, oczywiście z uwzględnieniem wegetariańskiej diety Holly. Przy każdym daniu mieli też usłyszeć parę słów na temat danego dania, ale kelner generalnie im się nie narzucał, dając im dużo czasu dla siebie.
- Jak Ci smakuje? - Zapytał, mając na myśli nie tylko jedzenie, ale też wino, a właściwie połączenie tych dwóch rzeczy, które sprawiało, że nawet on nie kręcił tym razem nosem podczas picia, bo wszystkie smaki doskonale się uzupełniały. Nie miał wielkiego doświadczenia z takimi miejscami, ale najwyraźniej nie bez powodu tak się ceniły. - Zawsze się czuję w takich miejscach jakbym zupełnie do nich nie pasował - stwierdził nagle, nie próbując udawać, że czuł się tu równie swobodnie co w pizzerni, choć było mu nawet przyjemnie i miło.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Koty by się zapłakały za Tobą - stwierdziła, wciąż żyjąc w przekonaniu, że obie kotki wolały Tonego, a Holly była tylko tym zastępczym rodzicem, nawet jeśli to z nią mieszkały. - Aiden mi dzisiaj pisał, że obie dzisiaj spały u niego. Zira w nogach, a Ciri go prawie zadusiła na śmierć - przypomniała sobie wiadomość od współlokatora, który ciągle wysyłał jej zdjęcia jej pociech. Jeszcze te półtora roku temu nigdy by nie powiedziałaby o sobie tego, że tak przywiąże się do tych sierściuchów.
Zaskoczyła się tym, że zamiast menu otrzymali od razu przystawki i wino. Posłała mu tylko pytające spojrzenie, naprawdę nie spodziewając się, że zaplanował ten wieczór z taką dbałością o szczegóły. Nie skomentowała tego jeszcze w żaden sposób, tylko o dziwo zajęła się jedzeniem. Już po wielkości porcji spodziewała się, że kolacja będzie bardziej w ramach degustacji, co wcale nie sprawiało, że była spokojniejsza. Póki co starała się o tym nie myśleć, skupiając na daniu i winie.
- Smaczne, ale pewnie niewarte swojej ceny. Sprytny jesteś - akurat to musiała mu przyznać. Gdyby miała możliwość wybierania sobie własnego jedzenia, to w głównej mierze i tak kierowałaby się ceną, a te i tak były znacznie wygórowane. Nie czerpała takiej przyjemności z jedzenia jak on czy Magda Gessler :lol: więc było jej to z grubsza obojętne. Odpowiadało jej natomiast wino, czym też się z nim podzieliła.
- Jak raz nie zjesz burgera czy kurczaka z ryżem, to nic Ci się nie stanie - odparła, nie mając wcale takiego wrażenia jak on. Może i nie czuła się tu jak ryba w wodzie, ale wychodziła z założenia, że każdy miał prawo przyjść nawet do ekskluzywnych restauracji. Nie rozumiała natomiast tej niepisanej zasady strojenia się do takich miejsc, bo przecież przychodzili tu tylko zjeść, a na wrażenie nie wpływał ubiór. Niemniej nie chciała narzekać, bo chociaż raz mogła z Tonego zrobić swojego Kena i wystylizować tak, jak chciała. :lol:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Zanim wrócimy, to chłopak pewnie skończy z zaawansowaną astmą - skomentował, słysząc o tym, jak wyglądała dzisiejsza noc Aidena. Nie wiedział, że groziły mu o wiele gorsze (w mniemaniu Tonego) rzeczy i że oboje mogą się nieźle zdziwić, gdy już wrócą i się z nim spotkają. - Ja na przykład wcale za nimi nie tęsknię - powiedział, oczywiście tylko się z nią drażniąc i się zgrywając, bo choć nigdy nie chciał kota (ani nawet za bardzo za nimi nie przepadał), to przywiązał się do tych dwóch kotek i nie miałby nic przeciw temu, żeby mu taka kicia pomruczała wieczorem na brzuchu.
- Jakby podali mi coś takiego, to już naprawdę byłbym w niebie - powiedział, choć nie mógł narzekać na smak swoich, oczywiście mięsnych potraw, nawet jeśli nie były to produkty, po które normalnie by sięgnął.
Być może już w trakcie drugiego dania mogli wreszcie usłyszeć zapowiadaną muzykę na żywo, która jednak nie zakłócała ich spokoju, a jedynie doskonale dopełniała klimatu. W pewnym momencie uśmiechnął się i podniósł wzrok na Holly. - Aż mi się przypomniały twoje zeszłoroczne urodziny - wyjaśnił swoje zachowanie, miło wspominając tamten wieczór, mimo paskudnych krewetek (których dziś na szczęście nie dostał) i drobnego incydentu, o którym miał nadzieję, że już go nie pamiętała. - Cieszę się, że możemy tu być razem - wyznał, decydując się na przysunięcie krzesła do niej, tak żeby siedzieć obok, a nie naprzeciw. Jego potrzeba bliskości znowu wygrała, czemu też sprzyjał nastrój tego miejsca.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Nawet tak nie mów... Mówiłam mu, że może je zamknąć w moim pokoju - w takich momentach miała wyrzuty sumienia, że zostawia koty pod opieką uczulonego Aidena. Niby miał tylko nakładać im jedzenie i sprzątać kuwetę, ale wiedziała, że i tak pozwalał stęsknionym za miłością zwierzętom na przymilanie się, co nie było dobrym pomysłem z alergią. - No wiesz co... - kopnęła go delikatnie pod stołem, kiedy tylko przyznał, że nie tęskni za swoimi córkami. Ile by dała, żeby uwielbiały ją tak jak jego.
- Jadłeś burgera przedwczoraj, jak Ci się to nie nudzi - niby burger burgerowi nierówny, ale i tak nie wyobrażała sobie jeść je tak często. W zasadzie jakiekolwiek jedzenie szybko jej się nudziło i naprawdę podziwiała go z jego dietą, którą szczególnie przestrzegał przed walkami.
Kiedy mówił jej o muzyce na żywo, spodziewała się czegoś... innego. Nie była jednak bliska narzekania, tym bardziej że na powietrzu była znacznie ciszej niż w sali. - Mam wrażenie, że to było jakieś 3 lata temu - przyznała, gdy przypomniał jej o swoich urodzinach w Londynie. Wspominała je jak najbardziej miło, ale przez te półtora roku wydarzyło się tyle, że wydawała jej się to odległa przeszłość. Nie wracała już do tego, ale oczywistym było to, że odbiło się to na niej w znacznym stopniu, chociażby przez odczuwanie minionego czasu.
Uśmiechnęła się, kiedy przesunął krzesło tak, by móc usiąść obok niej. Zaraz oparła głowę na jego ramieniu i przesunęła dłonią po jego kolanie, wtulając się. - Bardzo Cię kocham - mruknęła pod wpływem jego poprzednich słów, wykorzystując chwilę, kiedy nie kręcił się przy nich kelner ani nikt inny.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Wtedy darłyby się tak długo, aż któryś sąsiad wezwałby towarzystwo opieki nad zwierzętami - zauważył, przypominając Holly, że ich kotki były niezostawialne, niemal jak ich ulubiony człowiek.
- Ja Ciebie też - wymruczał, obejmując ją jednym ramieniem, a drugą ręką sięgnął jej dłoni, którą położyła na jego kolanie. Kiedy byli w drodze do restauracji, był trochę zdenerwowany, ale to uczucie znowu poszło w niepamięć. Od razu się przy niej uspokajał, zwłaszcza gdy była tak blisko jak teraz. Splótł z nią palce i nawet nie ukrywał, że cieszył się tym momentem bliskości, na jaki mogli sobie teraz pozwolić, przysłuchując się jakiejś romantycznej, hiszpańskiej piosence, z której nie rozumiał ani słowa, ale gdyby miał zgadywać, to powiedziałby, że mówiła to, co właśnie czuł.
- Czasami nie mogę się nadziwić, co ze mną zrobiłaś - skomentował, lekko żartobliwie, bo mimo wszystko nie uważał tego za złą zmianę, nawet jeśli kiedyś zupełnie nie wyobrażał sobie siebie w miejscu, w którym był teraz. Po części po prostu dorósł, ale nie dało się zaprzeczyć, że Holly wzbudzała w nim uczucia w formie, której właściwie przedtem nie znał. Przede wszystkim był tu obecny duchem, a nie zamyślony nie wiadomo nad czym, jak to często bywało w poprzednim związku.


@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy jakaś pussy się tam drze - powiedziała z zadziornym uśmieszkiem, chociaż nie wątpiła w to, że obie kotki dałyby znać całej kamienicy o swojej tęsknocie. Również głucha Ciri, która z tego powodu w ogóle potrafiła być trzy razy głośniejsza, choć prawie rok młodsza.
Uśmiechnęła się szerzej, gdy usłyszał jego odpowiedź i sięgnął jej dłoni. Splotła z nim palce i delikatnie ścisnęła, jednocześnie bardziej wtulając się w niego. Wraz z tym mogła poczuć lepiej jego zapach, który koił jej nerwy jak nic innego, nawet jeśli nie mogła narzekać na takie zdenerwowanie jak on. Nie zauważała tego, szczególnie jeśli w jej obecności znowu się rozluźnił.
Już chciała coś wspomnieć o tym, że to prędzej ona powinna coś takiego powiedzieć. Od kiedy się poznali, zmieniła się nie do poznania, ale dostrzegała też zmiany w nim. Powstrzymała się przed tym i odsunęła od niego na tyle, żeby móc zajrzeć mu w oczy. - Ja tylko kazałam zapiąć Ci koszulę i zabrałam żel do włosów - odpowiedziała, podtrzymując żartobliwy ton z pogodnym uśmiechem na twarzy. Jednocześnie drugą, wolną ręką przeczesała mu włosy i przysunęła bliżej siebie, żeby złożyć na jego ustach ulotny pocałunek. - Ewentualnie jeszcze zmusiłam do pójścia na występ drag queens, a to rzeczywiście dużo - przypomniała sobie, odsuwając się od niego, żeby złapać za swój kieliszek z winem. Wiedziała, o co mu chodziło, ale nie chciała tego teraz roztrząsać z obawy, że mogą zejść znowu na jakiś temat, który wywołałby u niej lub jego mieszane emocje.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- To wciąż więcej niż udało się komukolwiek innemu - stwierdził z rozbawieniem. Nie wiedział, czy była tego świadoma, ale nie była jedyną osobą, która usiłowała to w nim zmienić, a tylko dla niej się zgodził bez żadnego marudzenia, chyba naprawdę musząc wierzyć w to, że podobał jej się w takim wydaniu.
- O, ale tutaj już bym polemizował, czy to Ty, czy te piguły - wtrącił, żeby jednak nie przypisywała sobie zbyt wiele zasług, bo jeszcze za bardzo obrosłaby w piórka. Pewnie zrobiłby to też gdyby go zwyczajnie poprosiła, ale wolał, żeby jednak nie poznała pełni swojej mocy, jeśli chodzi o wpływ na jego zachowanie.
Kiedy się odsunęła, pozostał na swoim miejscu, lekko nachylony w stronę Holly i wciąż wpatrzony w nią jak w obrazek. Dość bezwiednie zaczął muskać palcami jej ramię, kiedy jego ręka spoczywała na oparciu jej krzesła.
- Skoro już o tym mowa, to nie będę dłużej trzymał w tajemnicy, że mam coś dla nas - powiedział wręcz konspiracyjnym szeptem, choć i tak nie było szans na to, by ktokolwiek usłyszał, o czym tutaj rozmawiają. Jeśli się zaniepokoiła, to oczywiście zapewnił ją, że nie ma na myśli niczego złego. W końcu obiecał jej, że już więcej nie sięgnie po narkotyki, i zamierzał dotrzymać tego słowa, z jednym, małym wyjątkiem, czego nie powinna mu mieć za złe. Chodziło bowiem o zioło, które można tu było dostać niemal na każdym kroku. Może się zastanawiała, kiedy zdążył je zdobyć, skoro niemal cały czas spędzali razem, ale jak się okazuje... Podczas porannego biegania można załatwić całkiem sporo rzeczy.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Skoro tak mówisz... to już nie odzyskasz żelu - kontynuowała, nie kryjąc się z tym, że naprawdę wolała go w nieułożonych włosach. Jeszcze bardziej jej się podobał w mokrych włosach, ale oszczędziła mu już chodzenia z wodą w aerozolu albo innym psikadle... :lol:
- Ta, już dawno wtedy nie działały - sama już miała mgliste wspomnienia z tamtego wieczoru i to nie tylko za sprawą wszystkich używek, z którymi mieli wtedy do czynienia. Nie pamiętała już nawet o wyznaniu Tonego ani nawet o wspólnym wyjściu na kebaba, które nie skończyło się dla niego zbyt dobrze. Akurat jego agonalnej salwy wymiotów nie była w stanie wymazać z pamięci, choćby chciała. Na całe szczęście teraz do niej nie wracały, ale nawet gdyby to raczej nie zamierzałaby przypominać mu o tym.
Zaciekawił ją swoimi słowami, bo nie miała żadnego pomysłu, czego się może po nim spodziewać. Nie skojarzyła wspomnienia o imprezie i narkotykach, więc pierwszą myślą było, że zapomniała o jakiejś rocznicy czy innym ważnym dniu, co na szczęście szybko się rozjaśniło. Westchnęła tylko, ciężko powiedzieć, z jakiego dokładnie powodu. Jednak uśmiech wciąż nie schodził jej z twarzy, mimo że może nie był tak szeroki jak parę minut temu. W jej postawie nie było niczego, co mogłoby zaniepokoić Tonego i zasugerować jakieś jej niezadowolenie czy złość. - Ty to szybki jesteś - byli na wakacjach dopiero dwa czy trzy dni, a on już zdołał załatwić zioło. Co prawda, znając jego, to nie zdziwiłoby jej, gdyby zrobił to już pierwszego dnia, ale jednak trochę wziął ją z zaskoczenia. - Nie wystarczy Ci, że już mnie upijasz od dwóch dni... - mruknęła, posyłając mu długie spojrzenie i nie musząc raczej rozjaśniać tego, że po winie robiła się... łatwa. :lol: Zresztą nieraz już tego doświadczył na własnej skórze. W połączeniu z jointem mogło to mieć wprost zabójcze efekty, ale nie zamierzała mu odmówić. Może i był to słaby przykład wychowawczy, że tak łatwo pozwalała mu na nagięcie złożonej obietnicy. Ufała mu na tyle, żeby nie psuć w taki sposób wakacji, tym bardziej że osobiście też nie miała nic przeciwko, niemniej raczej w domowym zaciszu lub gdzieś, gdzie nie dosięgnie ich spojrzenie wścibskich ludzi.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Słysząc ten pomysł, zrobił niewyraźną minę, ale nie podjął dalszej dyskusji na ten temat. Mógł przynajmniej spróbować zmienić swoje przyzwyczajenia. Znając życie, w końcu przejrzałby na oczy i miałby takie samo zdanie jak Holly, ale wiadomo - początki bywają ciężkie.
- Myślę, że jednak działały - powiedział, wdając się w żartobliwą, słowną przepychankę. Może po prostu chciał w to wierzyć, bo było to lepsze niż przyznać się, że w pełni świadomie wziął udział w takim w wydarzeniu.
- To dopiero początek - powiedział, kierując te słowa niemal wprost do jej ucha, kiedy się nachylił, żeby jeszcze trochę ją podkręcić muskaniem jej skóry na szyi ustami. Na tym jednak poprzestał, bo nie było to miejsce, ani czas na takie rzeczy, choć chętnie by to zmienił. Oczywiście nie miał w planach wciskać jej alkoholu wtedy, kiedy nie miała na to ochoty, ale póki nie mówiła "nie", to nie widział przeszkód w tym, aby dalej jej dogadzać. Zapalić także chciał dopiero w domu i to prawdopodobnie kolejnego dnia, jeśli nie jeszcze później. Dzisiaj jego jedynym narkotykiem była miłość. :lol:
W końcu doczekali się ostatniego etapu kolacji, jakim był deser. Tak jak za nimi nie przepadał, to ten okazał się być bardzo dobry, pełen różnych tekstur i równoważących się smaków, dzięki czemu nie był mdły. - Warto było tu przyjść - skomentował nieco rozmarzonym tonem, nie mając na myśli tylko jedzenia, choć chwilowo to ono zrobiło mu tak dobrze.
- Nawet zdążymy pójść zobaczyć jak słońce całkiem znika - stwierdził, oglądając się na ocean, który jednak na pewno wyglądałby lepiej bezpośrednio z punktu widokowego. Nie zaczął się jednak z tego powodu spieszyć do wyjścia, choć po pewnym czasie przeprosił na chwilę Holly pod pretekstem wyjścia do łazienki, zostawiając ją wówczas samą na parę minut.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- A ja myślę, że po prostu zawsze chciałeś to zrobić, tylko brakowało Ci pretekstu do tego - nie przestawała, nie wierząc w to, że to ona miała taki dar przekonywania go. Każdego innego może i tak, ale gdzie Tony w jednym z najgejowszych miejsc. :lol:
- Co to ma znaczyć? - Spytała, spoglądając na niego krótko, bo zaraz odwrócił jej uwagę dotykiem na szyi. Odchyliła lekko głowę, czując, jak jej skóra pokrywa się gęsią skórą pod wpływem tak drobnego gestu. Też by chętnie pociągnęła to w dalszym kierunku, choć w takim miejscu nie wypadało, więc tylko uśmiechnęła się, nie odsuwając się. Wypite wino zdecydowanie nie pomagało jej w zapanowaniu nad sobą, ale starała się tego po sobie nie pokazywać, pomijając subtelnie zarumienioną twarz.
Jak się można było domyśleć, cała kolacja szybko przerosła Holly i jej możliwości, a przynajmniej tak jej się wydawało. Prędzej czy później zaczęła zostawiać Tonemu swoje porcje, bo on pewnie i tak nie miał wyjść stąd specjalnie najedzony. Nie oparła się natomiast deserowi, który i tak dostali jeden na ich dwoje, więc właściwie wychodziło na jedno. - Żebyś Ty się tak zachwycał, jak ja Ci gotuję... - wyrzuciła mu, mając na myśli głównie to, że najczęściej wzgardzał, kiedy proponowała mu coś słodkiego na deser. I tak zawsze miał ochotę tylko na jeden deser.
- To tutaj masz tak zły widok? - Spytała, nie mogąc narzekać na widok z restauracji. Dla niej równie dobrze mogli się stąd nie ruszać wcale, ale nie nalegała na to, skoro miał już dość siedzenia tutaj. Prędzej czy później musieli wrócić już do domu, a ona też powoli zaczynała odczuwać zmęczenie tym miejscem. Fajnie było spędzić czas w taki sposób, ale było to też na pewien sposób wymagające, więc w końcu zgodziła się z nim na wyjście. Zostawiona sama sobą, poprawiła szminkę w ekranie telefonu i rozsiadła się na wygodnym krześle, przygotowana na dłuższe posiedzenie... :lol2:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Dziękuję, że pomagasz mi spełniać marzenia - odparł sarkastycznie, oczywiście nie zgadzając się z nią w najmniejszym stopniu. Było mnóstwo innych rzeczy, które ciekawiły go bardziej, a jakoś jeszcze nie było mu dane ich doświadczyć.
- Chyba nie sądzisz, że wolę to od twojej kuchni - obruszył się, oburzony tym, że w ogóle mogła tak pomyśleć. Nawet jeśli kręcił nosem na jej desery, to wszystko inne jadł ze smakiem i wiele by oddał, żeby teraz zjeść stek przyrządzony jej rękami, zamiast tej ryby, nawet jeśli była bardzo dobra. A że wybierał zawsze jeden i ten sam "deser"... No cóż. Nie jego wina, że Holly była taka słodka. :lol:
- Wolałbym lepszy - odpowiedział, po cichu licząc na to, że jednak nie będzie musiał jej długo namawiać na opuszczenie restauracji. Wbrew pozorom nie kazał jej na siebie długo czekać, choć raczej nie spodziewała się, że wróci do niej z innej strony, niż ją opuścił. Nie byłby sobą, gdyby się trochę nie powygłupiał, więc w pewnym momencie mogła poczuć, jak ktoś ją chwyta za ramię, a kiedy się obejrzała, mogła zobaczyć uśmiechniętego i wyraźnie zadowolonego z siebie Tonego. Gdy pierwszy szok minął, usiadł z powrotem na swoim krześle, jednocześnie wyciągając zza pleców bukiet składający się z kilkunastu białych róż, między którymi były powtykane drobne kwiaty gipsówki. To właśnie z jego powodu potrzebował na chwilę opuścić Holly. Zależało mu na tym, żeby zrobić jej niespodziankę, więc nie mógł jej kupić kwiatów po drodze. Zrobił to więc podczas porannego biegania, w trakcie którego zahaczył o kwiaciarnię i restaurację, w której dogadał się z obsługą, że zostawi bukiet do wieczora.
- To dla Ciebie. Żeby nikt nie miał wątpliwości, że ta najpiękniejsza kobieta na świecie już ma kogoś, kto jest w niej zakochany po uszy - powiedział, kończąc to krótkim całusem w policzek (co by nie psuć jej dopiero co pomalowanych ust) i wręczeniem bukietu.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Od tego tu jestem - odpowiedziała z uśmiechem, nie wątpiąc w to, że miał marzenia z trochę innej beczki. Nie przeszkadzało jej to w tym, żeby jeszcze trochę mu dokuczyć.
- Jakoś nie przypominam sobie, żebyś kiedyś się tak zachwycał - tradycyjnie przesadzała, zresztą naprawdę lubiła dla niego gotować. Kłóciło się to z jej zaburzeniami odżywiania, ale zdawała sobie sprawę z jego zamiłowania do jedzenia i przede wszystkim chciała coś zrobić z myślą o nim. Z tego samego powodu przemogła się z pójściem na siłownię z nim i zapewne wielu innych sprawach, chcąc mu jednoznacznie pokazać, że był dla niej ważny.
- Ale Ty masz wymagania - skomentowała, nie będąc w stanie zrozumieć, dlaczego mu na tym tak zależy.
Wpatrzona w widok z restauracji, nie zauważyła zbliżającego się Tonego. Gdy więc nagle złapał ją za ramię, podskoczyła aż na krześle i w ostatniej chwili powstrzymała krzyk. - Tony! Chcesz, żebym na zawał zeszła - mruknęła niezadowolona, gdy już zorientowała się, że to był tylko on, a nie żaden napalony Hiszpan. :lol: Co było do przewidzenia, nie spodziewała się otrzymania teraz kwiatów, więc jej uśmiech poszerzył się tylko, gdy jej je pokazał. Wypowiedziane słowa wywołały tylko większe rozczulenie, nie myśląc, że jeszcze czymś tak ją dzisiaj zaskoczy. - Jakie piękne... dziękuję, jesteś najwspanialszy - odpowiedziała, przyjmując bukiet i przyciągając go do siebie za kołnierzyk na dłużej, żeby w podziękowaniu pocałować w policzek, po którym został lekki czerwony ślad. W końcu to tylko szminka i zawsze mogła ją jeszcze raz poprawić.
- Jak Ty mnie dzisiaj rozpieszczasz - przyznała, wąchając intensywnie pachnące kwiaty. Przyglądając mu się, miała wrażenie, że jeszcze bardziej w nim przepada, szczególnie jak traktował ją dzisiaj jak prawdziwą księżniczkę.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz