Mia Alight & Vision d'Etat

ujeżdżeniowy - mała hala (zakończony)

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Widząc, że ogierowi żadnego problemu nie sprawiło płynne przyjście między dwoma ustawieniami na łopatce oraz na ustępowaniu, nie miała żadnych wątpliwości co do kontynuowania rozpoczętego ćwiczenia. Po prawidłowym wykonaniu serpentyny w galopie przeszła do kłusa, w którym przez krótki czas anglezowała w trosce o grzbiet Visiona. Do kłusa ćwiczebnego wróciła po półparadzie, prowadząc go następnie na bliźniaczą woltę. Wewnętrzną wodzą podtrzymywała należyte i adekwatne do średnicy wygięcie, dbając o wygięcie na całej jego linii. Zakończywszy okrąg w tym samym miejscu, tak jak poprzednio odesłała go wzdłuż ściany chodem bocznym. Parę metrów dalej wyprostowała go w kłodzie, ale ustawiła w szyi w kierunku przeciwnym do tego, w którym się poruszali. Po ustępowaniu chciała podnieść poprzeczkę jeszcze bardziej i wprowadzić renwers. Cofnęła więc swoją łydkę za popręg, przesuwając jego zad w stronę ściany i ustawiając w wygięciu w drugą stronę. Zewnętrzna łydka podtrzymywała delikatne zgięcie w kłodzie, które miało być podobne do tego w łopatce. Tą samą ręką wykonywała subtelne półparady, kontrolując jego łopatkę i to, by przypadkiem nie przeginał się za mocno. Jednocześnie uważała na to, by koń wciąż poruszał się po jednej linii, stawiając kroki na trzech śladach. Nie spieszyła się ani nie próbowała osiągnąć swojego zamiaru za wszelką cenę, jeżeli to ćwiczenie okazało się być zbyt skomplikowane dla Visiona. Gdy tylko wyczuwała, że zaczynał się stresować bądź spinać, prostowała go i kontynuowała kłus na wprost. Nie widziała żadnego sensu w męczeniu go tym na siłę, jeśli w jakiś sposób się nie dogadali. Nie omieszkała jednak powtórzyć tego samego ćwiczenia na drugą stronę, jeżeli jednak bułany sprostał temu zadaniu. Działała schematycznie, powtarzalnością dając mu się nauczyć czegoś nowego, a jednocześnie przeplatała różne elementy w ten sposób, by nie dać mu szansy na znudzenie i kombinowanie.
Zakładając, że także tym razem ogier wykazał się swoim talentem oraz umiejętnościami, entuzjastycznie go pochwaliła i zdecydowała się na koniec treningu. Musiała przyznać, że świetnie się spisał i nawet nie spodziewała się tego, że będzie jej się z nim pracować aż tak dobrze. Wyprostowawszy go po ostatnim wykonaniu sekwencji łopatka-ustępowanie-renwers, wyrównała działanie pomocy i poprowadziła go znowu po pierwszym śladzie. Wkrótce wykonała obszerne koło z żuciem z ręki, po którym pozostała już w dolnym, luźnym rozluźnieniu. Dała bułanemu odpowiednio czasu w kłusie tak, by rozluźnił się i odpoczął po tym wysiłku. Często zmieniała kierunki, dbając obustronnie o jego mięśnie. Nareszcie przeszli do stępa, w którym d'Etat mógł liczyć już na zupełnie luźną wodzę. Nie zabrakło także miziania ze strony Mii, na które zawsze przychodziła pora na koniec treningu. Podrapała go więc po spoconym kłębie, łopatce, szyi czy gdziekolwiek mu odpowiadało, wymagając jednak wciąż kroczenia wokół hali. Obszerne łuki miały służyć stopniowemu wyciszeniu się i odpoczynku mięśni. Gdy już obeschł, zatrzymała go i zeszła z jego grzbietu, od razu luzując popręg, podciągając strzemiona i przekładając wodze przez jego kolorowy łeb. Ostatni raz pochwaliła, a następnie zeszła z nim z hali, w stajni gwarantując schłodzenie nóg oraz odpowiednią pielęgnację potreningową.
/zt
@Vision d'Etat
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Vision d'Etat
Awatar użytkownika
9
lat
171
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Ogier wyjechał starannie łuk wolty, zginając się w miarę swoich możliwości anatomicznych, nie wypadając przy tym swoim miodowym zadkiem, co miał niestety w nawyku. Potrzebował jednak chwili, żeby zrozumieć, co ma ze sobą począć i jak się ustawić, kiedy poziom trudności zadań, które stawiała przed nim Mia, zaczął się nieznacznie zwiększać i podnosić. Jako że już wcześniej przewałkowali temat ustawienia łopatką do zewnątrz oraz ustępowania od łydki, bułany ogier nie miał z tym większego problemu. Teraz tę część wykonywał już dosyć machinalnie, wiedząc jaki sygnał poprzedza jaką akcję. Jednak renwers nie był czymś, co robił na co dzień. I chociaż zad był „trzymany” przez ścianę ujeżdżalni i a koń jechał na lewej ręce kobiety; troszeczkę za bardzo giął się i łamał w szyi, tracąc nieznacznie na rytmie, przez to właśnie, że szedł zbyt mocno w bok, a niedostatecznie w przód. I tak jak można było się spodziewać — reakcja zawodniczki, praca, jaką wkładała na zewnętrznych pomocach, faktycznie trochę mu pomagała. Jednak nadal wyglądał dosyć karykaturalnie, walcząc z samym sobą. Ukojenie przyniosło wyprostowanie, z którego automatycznie skorzystał, ponownie podstawiając pod siebie mocniej zad i odciążając przody, starając się w ten sposób odnaleźć swój utracony na moment balans i rytm.
Nikt nie zaprzeczał, że d'Etat coś tam potrafił i czymś tam umiał zabłysnąć, ale wszyscy też wiedzieli, że w jego przypadku, potrzebny jest spory wkład pracy człowieka, żeby z biszkopta faktycznie coś było. Uparty, trochę leniwy, zaniedbany przez pewien okres swojego życia, ale przede wszystkim nie najlepiej zajeżdżony, nie był łatwym kąskiem do zgryzienia. Mia miała jednak na tyle dużą siłę przebicia i na tyle wyrobioną uważność, że potrafiła poradzić sobie z dziewięciolatkiem. Czując, że przebija się do niego, potrafi w odpowiedni sposób reagować na jego zachowania — Vision traktował ją też z nieco większym respektem, faktycznie chcąc brać udział w treningu, będąc otwartym na kolejne zadania, jakie stawiała przed nim zawodniczka.
Pieszczoty przyjmował z błogą radością, poparskując, prychając i bucząc gardłowo, kiedy dłonie kobiety przesuwały się po jego wymęczonym ciele. Gdzieś w trakcie powrotu do stajni, starał się łapać chrapami jej dłonie, biodro i ramię, czując się o dziwo niesamowicie swobodnie. Dzięki treningowi zastana para w ciele zwierzęcia zaczęła uchodzić, zostawiając go z czystą i lekką głową.
/zt
@Mia Alight
Mów mi Klaudia. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda krez#4898. Piszę w 3 os. czas przeszły. Wątkom +18 mówię x.
Szukam brak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: x.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Odpowiedz