Większość swojego czasu Mia spędzała w stajni, z czym nieodłącznie wiązała się jej praca. Konieczność codziennego trenowania z kilkoma końmi sprawiała, że do domu często wracała późnym wieczorem, bo do tego wszystkiego dochodziły także obowiązki w stajni - nie lubiła się wyręczać luzakami czy stajennymi, o własne konie woląc zadbać samej. Dość rzadko była przez to w swoim własnym domu, który stał pusty, bo swojego psa często zabierała ze sobą, bo przecież nie mógł siedzieć sam. Były jednak takie dni, kiedy konie miały wolne, a wraz z tym także ona miała więcej wolnego czasu dla siebie. Korzystała z tego, spędzając ten czas w zaciszu własnego domu, z książką i psem przy kominku, bo niczego więcej jej do szczęścia nie było potrzeba (no może ewentualnie jakieś ciastko... ewentualnie paczka).
Podobnie było dzisiaj rano, choć kominek zamieniła na swoje łóżko, w którym mogła się wylegiwać do południa, dopiero około 16 zamierzając jechać do stajni. Nie spodziewała się żadnych gości, kuriera ani dostawcy jedzenia, więc nie ukrywała, że zdziwiło ją pukanie do drzwi. Odłożyła książkę i wstała z łóżka, żeby w drzwiach ujrzeć zupełnie obcą sobie osobę z równie nieznanym psem. Przywitała się z nią i również przedstawiła, o dziwo nie biorąc jej za świadka Jehowy, pewnie głównie przez wzgląd na Brokuła. Kiedy Mirabela przedstawiła jej powód tego zajścia, w pierwszej chwili zdziwiła się, ale zaraz uśmiechnęła szeroko. Nawet nie usłyszała, jak ktoś jej się włamał na posesję, najwyraźniej podobnie jak Sammy, która teraz przyleciała zaciekawiona drugim psem. Mia powstrzymała ją przed wyjściem z domu, nogą blokując przejście i kątem oka patrząc na Broccoli i jego reakcję na nową koleżankę.
-
Daj spokój, nic się nie stało! - Zaśmiała się i machnęła ręką. Dziewczyna miała takie szczęście, że Alight jako właścicielka psa była przyzwyczajona do trawnika z niespodziankami. Zawsze mogła trafić na starego fanatyka trawników. -
Sama to posprzątam, nie przejmuj się. Ważne, że pies się odnalazł - dodała, chcąc uspokoić Mirabelę, która wydawała się bardzo przejęta tą sytuacją, w przeciwieństwie do Mii. -
Może chcesz wejść na herbatę? Broccoli pewnie też nie pogardzi wodą po tej ucieczce - zaproponowała, otwierając się na poznanie nowej sąsiadki.
@Mirabela Garcia
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening