Mirabela Garcia
Awatar użytkownika
23
lat
182
cm
Architektka wnętrz
Pracownicy Usług
Brokuł bywał najbardziej nieznośnym psem na świecie. Potrafił gryźć buty, szarpać za nogawki, zrobić naprawdę bolesne rany pazurami. Mimo wszystko, Mirabela kochała go najmocniej na świecie i przenigdy nie pozwoliłaby, żeby coś mu się stało. Były momenty, kiedy naprawdę miała dość i wychodziła z siebie, ale nawet przez myśl by jej nie przeszło, że mogłaby na niego nakrzyczeć, co gorsza go uderzyć albo w ogóle się pozbyć. Nie przeżyłaby tego. Był jej oczkiem w głowie. Jej dzieckiem.
Dzisiejszego poranka jednak, Broccoli postanowił wybrać się na spacer akurat, gdy drzwi od domu okazały się być niedomknięte. Niepilnowany potruchtał na podwórko, magicznie znalazł dziurę w płocie (lub sam ją zrobił?) i najzwyczajniej w świecie zwiał. To nie byłby pierwszy raz. Mirka, całe szczęście, dość szybko zauważyła brak pupila w domu i pognała momentalnie na ulicę. Szła, zestresowana, nawoływała jego imię i piszczała w dłoni jego ulubioną zabawką.
Po kwadransie chodzenia w tę i z powrotem, usłyszała gdzieś szczekanie. Brzmiało jak jej pies, ale czy to był jej pies? Tak! W jakiś sposób, przedostał się na czyjeś podwórko. Mirka nawet nie pomyślała, żeby pójść i wejść przez bramę, jak normalny człowiek. Nie. Musiała wleźć na płot i upaść na trawę od strony ogrodu, tylko po to, żeby zobaczyć wtedy, że jej pies miał ją absolutnie w dupie i poszedł załatwić swoje sprawy na środku trawnika. Mirabela próbowała telepatycznie wzrokiem go od tego odciągnąć. Nic z tego. Przejechała jedynie dłonią po zirytowanej twarz, zapięła psu smycz, którą wzięła ze sobą. Mogłaby uciec przez płot i udawać, że o niczym nie wie. Tylko, że nie byłoby to w porządku, a ona nie czułaby się dobrze z takim obrotem spraw. Westchnęła ciężko i obeszła dom, by zapukać w drzwi wejściowe. Jeśli trzeba było, to nawet kilka razy. Trzymała Brokuła krótko, co by nie nawywijał nic więcej i wzięła głęboki wdech, gdy drzwi się otworzyły.
- Cześć! Wybacz, nie znamy się. Jestem Mirabela. A to…to jest Broccoli. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale ten delikwent zwiał z domu i w jakiś sposób dostał się na Twoje podwórko. No i sęk w tym, że…no zesrał ci się na trawnik. Nie mam ze sobą żadnego woreczka, ani nic, ale jak najbardziej to posprzątam! Bardzo przepraszam za to wszystko, kompletnie nie wiem, co go naszło. I bardzo, bardzo bym chciała Ci to wynagrodzić, nie wiem, może potrzebujesz…yyy…niańki? Albo mogę uszyć sweter, całkowicie gratis! Cokolwiek, przysięgam!

@Mia Alight
Mów mi rolka/szysza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda rolkie#3002. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Szukam kuzynów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, beznadziejnie skonstruowane posty.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dla użytkownika

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Większość swojego czasu Mia spędzała w stajni, z czym nieodłącznie wiązała się jej praca. Konieczność codziennego trenowania z kilkoma końmi sprawiała, że do domu często wracała późnym wieczorem, bo do tego wszystkiego dochodziły także obowiązki w stajni - nie lubiła się wyręczać luzakami czy stajennymi, o własne konie woląc zadbać samej. Dość rzadko była przez to w swoim własnym domu, który stał pusty, bo swojego psa często zabierała ze sobą, bo przecież nie mógł siedzieć sam. Były jednak takie dni, kiedy konie miały wolne, a wraz z tym także ona miała więcej wolnego czasu dla siebie. Korzystała z tego, spędzając ten czas w zaciszu własnego domu, z książką i psem przy kominku, bo niczego więcej jej do szczęścia nie było potrzeba (no może ewentualnie jakieś ciastko... ewentualnie paczka).
Podobnie było dzisiaj rano, choć kominek zamieniła na swoje łóżko, w którym mogła się wylegiwać do południa, dopiero około 16 zamierzając jechać do stajni. Nie spodziewała się żadnych gości, kuriera ani dostawcy jedzenia, więc nie ukrywała, że zdziwiło ją pukanie do drzwi. Odłożyła książkę i wstała z łóżka, żeby w drzwiach ujrzeć zupełnie obcą sobie osobę z równie nieznanym psem. Przywitała się z nią i również przedstawiła, o dziwo nie biorąc jej za świadka Jehowy, pewnie głównie przez wzgląd na Brokuła. Kiedy Mirabela przedstawiła jej powód tego zajścia, w pierwszej chwili zdziwiła się, ale zaraz uśmiechnęła szeroko. Nawet nie usłyszała, jak ktoś jej się włamał na posesję, najwyraźniej podobnie jak Sammy, która teraz przyleciała zaciekawiona drugim psem. Mia powstrzymała ją przed wyjściem z domu, nogą blokując przejście i kątem oka patrząc na Broccoli i jego reakcję na nową koleżankę.
- Daj spokój, nic się nie stało! - Zaśmiała się i machnęła ręką. Dziewczyna miała takie szczęście, że Alight jako właścicielka psa była przyzwyczajona do trawnika z niespodziankami. Zawsze mogła trafić na starego fanatyka trawników. - Sama to posprzątam, nie przejmuj się. Ważne, że pies się odnalazł - dodała, chcąc uspokoić Mirabelę, która wydawała się bardzo przejęta tą sytuacją, w przeciwieństwie do Mii. - Może chcesz wejść na herbatę? Broccoli pewnie też nie pogardzi wodą po tej ucieczce - zaproponowała, otwierając się na poznanie nowej sąsiadki.

@Mirabela Garcia
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Mirabela Garcia
Awatar użytkownika
23
lat
182
cm
Architektka wnętrz
Pracownicy Usług
Ciężkie życie właściciela psa. Nie powie, jak mu coś nie pasuje, poniszczy wszelkie zabawki, w które się zainwestuje, obsika nie to co trzeba. Przy okazji może być konfliktowy albo bardzo, bardzo uparty. I na co to człowiekowi? Co on dostaje w zamian za szkolenie, karmienie, dach nad głową? Ładne oczy, ciepłe buziaki i zwiniętą przy udzie kulkę w zimne wieczory? Czy to wystarcza? Tak. Jak najbardziej.
Brokuł mógłby nawet zniszczyć największe dzieło życia Mirabeli, uszłoby mu to na sucho i jeszcze by dostał przeprosinowe uściski za to, że w ogóle śmiała się na niego zdenerwować. Można by pomyśleć, że to żaden pies, tylko bardzo potężny hipnotyzer.
Gdy z głębi domu wyłoniło się spore psisko, Garcia przytrzymała nieco mocniej Broccoli. Wiedziała, że jej kundel nie zrobi nic złego, ale nie mogła mieć pewności co do obcej suczki mimo wszystko. Brokuł posłał swojej właścicielce jedynie niecierpliwe spojrzenie, obijając jej łydkę merdającym ogonem.
-Zaraz…Jesteś pewna? To znaczy, to bardzo wyrozumiałe z twojej strony, ale serio? - spytała, posyłając jej krzywy uśmiech. Trochę nie rozumiała, czemu dziewczyna była gotowa posprzątać za Mirkę niespodziankę po jej psie, zupełnie dla Mii obcym. Mimo wszystko, była to miła niespodzianka, z której z pewnością warto skorzystać. - O, brzmi świetnie, bardzo chętnie - odpowiedziała szybko na zaproszenie. Darmowa herbata to darmowa herbata.

@Mia Alight
Mów mi rolka/szysza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda rolkie#3002. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Szukam kuzynów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, beznadziejnie skonstruowane posty.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dla użytkownika

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Nawet jeśli życie z psem nie należało do najprostszych, to Mia nie wyobrażała sobie już innego życia. Ba, nie chciałaby innego! Po tym, jak parę lat temu przez dłuższy czas miała aż trzy psy, to posiadanie "tylko" jednego nie sprawiało jej tyle kłopotów co niegdyś. Była nie bogatsza nie tylko w doświadczenie, ale także (a może przede wszystkim?) cierpliwość i wyrozumiałość. Praca ze zwierzętami miała to do siebie, że potrafiła nauczyć bardzo wiele. I to wcale nie tak, że od ostatnich tygodni myślała o przygarnięciu kolejnego psa, skądże!
Wszystko to składało się na to, że nie potrafiła być zła na Mirabelę, choćby i chciała. Łatwo ufała innym i równie szybko zdobywali jej sympatię, więc podobnie było w tym przypadku. - Jestem pewna, nie przejmuj się. Możesz mi ewentualnie pokazać, gdzie dokładnie, żebym nie chodziła jak idiotka w poszukiwaniu kupy - zaśmiała się, niezrażona tym, że dziewczyna nie wydawała się być przekonana co do sympatyczności Mii. Była na tyle specyficzną osobą, że ciężko było się jej dziwić.
- Super! Twój pies ma coś przeciwko innym i mam zamknąć swojego? - Zapytała jeszcze zanim wpuściła ją do środka, bezpieczeństwo zwierząt mając za priorytet. Dopiero po tym, jak udzieliła jej odpowiedzi, a Alight się do niej wystosowała, otworzyła drzwi szerzej i zaprosiła ją do domu, od razu kierując do salonu. - Mam czarną, zieloną, owocowe i miętę, na jaką masz ochotę? - Zadała kolejne pytanie, wstawiwszy już wodę na herbatę. - A tak w ogóle to jestem Mia, zapomniałam się przedstawić - przypomniała sobie o jednym z najważniejszych elementów w poznawaniu nowych ludzi, który zdążył wypaść jej z głowy w całym tym pieskowym zamieszaniu.

@Mirabela Garcia
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Odpowiedz