Mia Alight & Sheridan

crossowy - tor łatwy - w trakcie

Regulamin forum
Treningi z siodła przeprowadza się w stworzonym przez siebie temacie w wybranym subforum należącym do Stajni. W nazwie tematu powinno znaleźć się imię jeźdźca oraz konia (np. Anna Smith & Bobby), natomiast w opisie tematu rodzaj i stan treningu (w trakcie, zawieszony lub ukończony), a także wybrana lokacja (np. “ujeżdżeniowy - duża hala - w trakcie”). Pozostałe treningi przeprowadza się w zbiorowych tematach, utworzonych przez konto Orchard Stable. Jeśli masz ochotę, możesz odbyć trening równolegle z drugą parą w tym samym temacie.
Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Czy Mia zupełnie postradała zmysły, w środku zimy zabierając Sheridana na trening crossowy na zewnątrz? Sheridana, z którym chyba nigdy w życiu nie skakała, ale pewnego grudniowego poranka uznała, że to jest ten dzień, kiedy chce to zmienić, nie wiedząc nawet, czy Schab potrafi skakać?
Bardzo prawdopodobne. Carpe diem czy coś takiego.
Pewnie nie tylko jemu było dziwnie w ochraniaczach skokowych, które odkopała gdzieś z głębin czasów, kiedy jeszcze skakała konno, z wkręconymi hacelami, bo błoto okropne, wyprowadzanego w jakimś dziwnym kierunku. Mii także dziwnie się siedziało w siodle nie-ujeżdżeniowym, ale postanowiła na rozrywkę i oderwanie się od jednostajności treningów. Trochę ją serce bolało, jak sobie myślała, że pewnie skończą w panierce błotnej, ale przynajmniej chciała sprawdzić, czy uda im się przeskoczyć najmniejszą kłodę. Z tyłu głowy wciąż miała te pojedyncze skoki z Sheridanem w trakcie terenów i liczyła, że mnogość innych przeszkód go nie przytłoczy.
Na grzbiet ogiera wsiadła już w stajni, tak więc po dotarciu na tor, który znajdował się dość daleko od stajni, rozgrzali już się wstępnie w stępie. Na pozostałą część rozgrzewki wyznaczyła sobie najbardziej pustą część łąki. Byli tutaj sami jak palec, więc chociaż te rozpraszacze nie musiały jej dzisiaj martwić. Tradycyjnie rozpoczęła od kręcenia kół i wolt w stępie, zachęcając konia do przyjścia do ręki i stopniowego rozruszania się. Na szczęście wciąż było dość ciepło i złapali moment, w którym nie padało, więc warunki nie były tragiczne.
Przez to, że Sheridan był w ciągłym treningu, nie potrzebował aż tyle pracy w stępie i po kilku czy kilkunastu minutach mogli przejść do kłusa. Zrobiła to przez delikatną łydkę poprzedzoną półparadą, po czym rozpoczęła anglezowanie. Praca na torze miała taki plus, że nie byli praktycznie wcale ograniczeni i mogła go poprowadzić między niektórymi przeszkodami, by już teraz mógł się z nimi zapoznawać.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Wbrew pozorom, Sheridan nie widział niczego podejrzliwego w innym niż zwykle sprzęcie czy kierunku, w którym się udali. Do pewnego momentu był wręcz przekonany, że będą robić to, co zwykle - a że w innych okolicznościach? Kto by się tym przejmował? Sheridan, ze swoim stoickim spokojem, prawdopodobnie piaffowałby nawet w centrum ruchliwego miasta, więc otwarta przestrzeń toru crossowego nie robiła na nim większego wrażenia.
Żwawym stępem dotarł na miejsce, po drodze nie ekscytując się niczym nadmiernie. Trochę zawiewał go wiatr, więc z niezadowoleniem obracał uszami we wszystkie strony, ale poza tym nie mógł narzekać na warunki. Co prawda błotko wydawało śmieszny dźwięk podczas stąpania po nim, ale Sheridan nie stronił od brudzenia się. Pewnie gdyby mógł, to by się tutaj wytarzał...
W końcu został poproszony o kłus, do którego przeszedł niezwłocznie, i jak przystało na siebie, mało dynamicznie. Dopiero po chwili jakby uświadomił sobie, że są na otwartej przestrzeni, więc wyraźnie się ożywił i zaczął kłusować wręcz nadto energicznie. Parę wolt jednak wystarczająco ostudziło jego entuzjazm, natomiast nie sprawiło, że odechciało mu się wysoko podnosić nóg, do czego dodatkowo prowokowały go ochraniacze i pryskające momentami błoto. Szedł więc takim karecianym kłusem, w wysokim ustawieniu, wyraźnie nabuzowany i tryskający energią (boinka-boinka in the air? :lol2:), ale mimo to wciąż pod pełną kontrolą jeźdźca.

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Trochę ją zawiodło przejście do kłusa Sheridana, ale z drugiej strony w jego wykonaniu mogła się tego trochę spodziewać. Szybko jednak stał się bardzo energiczny, co raczej jej nie przeszkadzało, ale mogło być dość uciążliwe na dłuższą metę. Na szczęście długo się tak nie odpalał i wkrótce wrócił do trochę bardziej kontrolowanego ruchu, co było jej dużo bardziej na rękę. Może to wysokie podnoszenie nóg wyglądało trochę komicznie, ale musiała się z tym liczyć w takich warunkach.
W kłusie miała trochę większe pole do popisu. Rozpoczęła od gimnastyki i, tradycyjnie, przejść oraz zatrzymań, które miały mu pomóc w podstawieniu się i uruchomieniu zadu. Pomocne przy tym były również ustępowania, dość trudne na samej trawie, gdzie brakowało jej punktów odniesienia co do tego, czy wykonywali ten element poprawnie. Na szczęście Sheridan był na tym etapie wyszkolenia, że ustępowania ani chody boczne nie były dla niego żadnym wyzwaniem i przy odpowiednim dopilnowaniu przez Mię wykonywał je z łatwością i poprawnie.
Nie zabrakło też jego zapewne znienawidzonych skróceń i wydłużeń kłusa, oczywiście w miarę jego możliwości na tym etapie rozgrzewki. Tym razem przyświecał temu wyższy cel, to znaczy lepszą kontrolę nad jego tempem i zwyczajnym dogadaniem się - a było to bardzo ważne, jeśli mieli już zacząć skakać. Być może naoglądała się w internecie filmików o tym, jak to zajebiście nie skaczą dresażowe koniki i liczyła, że im też to wyjdzie, ale pewnie miało wyjść jak zawsze. :lol:
Wszystko to miało dążyć do tego, by kłus ogiera stał się trochę bardziej okiełznany, a koń podstawiony i elastyczny. Kiedy już osiągnęła ten stan, nie widziała przeszkód (hehe), żeby wykonać zagalopowanie. Wykonała to na jakimś zakręcie czy wolcie, by było im łatwiej, w tym momencie chcąc też wyczuć, w jakim nastroju był na galop i czy znowu miał po chwili dopiero się rozpędzić i odpalić. Jeżeli tak było, to nie siłowała się z nim i nie przytrzymywała na siłę, tylko po prostu zabrała na koła i wolty, które siłą rzeczy ograniczały mu pole do popisów.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Dodatkowe ćwiczenia nie przeszkadzały mu specjalnie w dalszym machaniu nogami i wysokim podnoszeniu ich. Miał na tyle dobrą równowagę, że nawet krzyżując ze sobą nogi podczas ustępowania, wciąż potrafił je jednocześnie wysoko podnieść, co jedynie świadczyło o tym, jak wiele swobody miał w łopatkach. Nie zapowiadało się na to, żeby taki paradny kłus szybko miał mu się znudzić, tym bardziej, że był on całkiem naturalny dla jego rasy. Mia jednak pewnie była do tego przyzwyczajona, więc nie przeszkadzało im to w komunikacji między sobą. Jedynie podczas przejść w dół, także w obrębie kłusa, Sheridan początkowo próbował sprawdzić, na ile może sobie pozwolić i z jakim opóźnieniem wykonać polecenie. Nie zależało mu jednak specjalnie na forsowaniu swojego zdania w tym temacie, więc dość szybko się podporządkował jej woli i zaczął bardziej respektować polecenia. Jego dzisiejszy szwung miał jednak swoje dobre strony, bo wyjątkowo nie miał żadnych problemów z pięknymi dodaniami w kłusie, które nie tylko wyglądały efektownie, ale też były poprawnie wykonane dzięki podstawionemu zadowi.
Jeśli chodzi o galop, to tam również czekała na Mię niespodzianka. Sheridan dobrze wiedział, że nikt nie pozwoli mu galopować szybko, więc zamiast tego zagalopował pod górę. Poruszał się obszerną foule galopu, głęboko oddychając i wciąż lawirując uszami we wszystkie strony. Chętnie poszedłby przed siebie, ale pokornie trzymał się trasy wyznaczonej przez kobietę. Nic jednak nie mógł poradzić na to, że był wyraźnie pobudzony otwartą przestrzenią i przeszkodami, zupełnie jakby podskórnie wyczuwał, że dziś nie będą robić ciężkiego, męczącego głowę ujeżdżenia, tylko zajmą się rozrywką dla "plebsu". :lol2:



@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Chociaż dzisiaj skupiała się na luźniejszej pracy, która miała zrobić dobrze im obojgu na głowę, to za takie drobne poprawy jak przy dodaniach, które były jego piętą achillesową, chwaliła go entuzjastycznie. Domyślała się, że teraz za to bardziej odpowiadały warunki i to, że był podekscytowany wyjściem, ale nie zamierzała narzekać, doskonale znając jego możliwości i ograniczenia.
W galopie jeszcze bardziej wyczuwała jego podminowanie, ale niewiele sobie z tego robiła. Skrupulatnie rozgrzewała go, rozpoczynając od gimnastyki na łukach, jedynie w przerwach dając mu szansę na wyszalenie się i odpuszczała trochę, samej jednocześnie przechodząc do półsiadu, gdyby miało go aż tak ponieść. :lol: Bądź co bądź, też miał z tego czerpać przyjemność, więc miała mu dzisiaj częściej iść na rękę. Po tradycyjnych łukach, ustępowaniach i chodach bocznych oraz dodaniach w ramach rozgrzania, dała mu chwilę na dłuższej wodzy w stępie. Wykorzystała to na pobieżne zapoznanie go z trasą - zjechała z pustego placu na rozprężanie w kierunku przeszkód, mijając je na tyle blisko, by mógł je swobodnie obejrzeć. Nie broniła mu nawet zatrzymywania się, jeśli odczuwał taką potrzebę, bo nie chciała, żeby potem zaczął wymyślać. Nareszcie zebrała wodze i dojechała go do ręki, po czym zagalopowała na prawo. Wjechała jeszcze na woltę, by ewentualnie unormować tempo Sheridana, jeśli wciąż tak ochoczo szedł przed siebie. Z koła wyjechała na pierwszą dzisiejszą przeszkodę, najzwyklejszą na świecie kłodę. Nie sądziła, by miała wzbudzić w ogierze jakieś wątpliwości czy lęk, ale wolała dmuchać na zimne i półparadą upomniała się o jego uwagę, kierując go na sam środek przeszkody. Usiadła też głębiej w siodle, chcąc mieć nad nim lepszą kontrolę w najeździe, który naturalnie był dziecinnie prosty, zupełnie jakby wątpiła w jego możliwości. :lol: Nie zostawiła go z tym samego i łydką wskazała miejsce, które wydawało jej się najwygodniejsze do odbicia, ale nie ukrywajmy, że nie był to wymagający skok i Sheridan z łatwością mógł go wyratować. Wciąż dbała jednak o jego komfort i podążyła ręką za jego pyskiem, jeśli wyraźniej zapracował grzbietem, nie zapominając też o entuzjastycznej pochwale i pogłaskaniu po poprawnie wykonanym skoku. <3

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
W momentach, w których Mia mu odrobinę odpuszczała, starał się wyciągnąć do dołu. Jednocześnie nie zaprzestawał okrągłego galopu, co dawało kobiecie raczej ciekawe wrażenia z siodła. O dziwo nie próbował jednak brykać, prawdopodobnie dlatego, że narzucił sobie nico za szybkie tempo na takie akrobacje. Uspokoił galop dopiero, gdy Mia wprowadziła bardziej złożone ćwiczenia, takie jak chody boczne, gdzie musiał nieco bardziej uważać na nogi. Gdy przeszli do stępa w ramach odpoczynku, od razu zanurkował nosem w dół i parokrotnie głośno parsknął, brzmiąc i wyglądając na bardzo zadowolonego.
W międzyczasie zmierzyli w stronę przeszkód, które Sheridan właściwie ignorował. Zmieniło się to dopiero z chwilą, gdy Mia ponownie poprosiła go o galop. Niedługo później mogli się skierować na pierwszą przeszkodę, której Sheridan zdawał się... nie widzieć. Skoki sprawiały mu sporo frajdy, lecz na dobrą sprawę nie wiedział, o co w tym chodzi i jak się zachować. Był jednak odważny, więc widok zbliżającej się kłody nie robił na nim wielkiego wrażenia. Nie próbował spływać na boki, ale jego pewność siebie była wręcz podejrzana... i jeśli Mii przeszła przez głowę myśl, że andaluz po prostu nie zamierzał się odbić, to było to całkiem prawdopodobne. Niby pomogła mu łydką, ale tak naprawdę to dopiero instynkt samozachowawczy odezwał się w ostatniej chwili. Oczywiście wybiło go to z rytmu, bo musiał nieco zwolnić, ale w końcu się odbił i pokonał kłodę ze sporym zapasem, nie potrafiąc się (jeszcze) zachować w skoku.

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Mimo że najazd na przeszkodę trwał dosłownie kilka sekund, to przez głowę Mii przeszło milion myśli. Zwątpiła w to, czy Sheridan w ogóle zamierza się odbić przed przeszkodą, może jako ostatnia sierota jej nie widzi i się o nią potknie i w ten sposób właśnie umrze z nim na miejscu... Rzeczywistość nie była taka zła, jak myślała, bo ogier finalnie wykonał ten swój pokraczny skok, który był zdecydowanie wyższy niż się spodziewała. Mimo to nie spóźniła się z reakcją i oddała mu tyle ręki, ile potrzebował, pozwalając na swobodny skok, by jeszcze przypadkiem go nie zrazić do tego z własnej winy. Kiedy w jednym kawałku znaleźli się po drugiej stronie przeszkody, z jej ust popłynęła cała entuzjastyczna wiązanka pod jego adresem. Pogłaskała go też po szyi, będąc teraz najdumniejszą właścicielką na świecie. <3
Po tej krótkiej chwili radości i miłości wyprostowała się znowu w siodle i złapała wodze w obie dłonie, półparadą upominając się o uwagę ogiera. Rozejrzała się po torze w poszukiwaniu potencjalnej kolejnej przeszkody, jako że nie miała żadnej konkretnej trasy w głowie. Upatrzyła sobie kolejną kłodę, z tym udziwnieniem, że pod nią leżały iglaste gałęzie, a więc w zasadzie nic strasznego, gdyby nie to, że kilkanaście metrów, po prostej znajdowała się druga przeszkoda, już o odrobinę innej konstrukcji. Zanim więc skierowała się tam z Sheridanem, jeszcze jedną czy dwiema półparadami poprosiła go o uwagę i dopilnowała tego, żeby jego galop był energiczny, ale niezbyt szybki. W końcu, z koła, na którym sprawdziła, czy wciąż jest rozluźniony, wyjechała z nim na wspomnianą kłodę, czując się już trochę pewniej. Wyprostowała go w dystansie, prowadząc na sam środek w lekkim, odciążającym półsiadzie. Dopiero pod koniec wróciła do pełnego siadu, by dołem zachęcić go do oddania skoku, który mógł oddać zdecydowanie niższy od poprzedniego, także przez to, że przeszkoda była niższa. Szybko podążyła za nim całym ciałem, wzrok mając skupiony na drugiej przeszkodzie. Po wylądowaniu wycofała łopatki, jadąc znowu w pełnym siadzie i nie dając ogierowi innej drogi niż przez przeskoczenie przeszkody. Poza tym działała tak samo jak dotychczas, jednoznacznymi pomocami chcąc mu wskazać odpowiednią drogę w tej niecodziennej dla niego sytuacji. Jeśli znowu się spisał, to nie zapomniała o pochwaleniu go w ramach nagrody.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Szybka reakcja Mii sprawiła, że ogier nie nadział się nieprzyjemnie na rękę i tym samym nie zniechęcił do dalszych skoków. Kobieta mogła być jednak pewna, że kolejne skoki będą równie kreatywne, bo opanowanie tej sztuki było kwestią nie jednego, a kilku treningów. Nie przeszkadzało im to jednak w obustronnej, dobrej zabawie. Sheridan nie miał nawyku wypatrywania przeszkód, więc po odejściu spod ostatniej, Mia nie musiała się mocno starać o jego uwagę. Galopował tam, gdzie mu wskazała, nawet nie próbując jej wyciągać w stronę przeszkód. Gdy wskazała mu kolejną, znowu z ciekawością nastawił uszy na sztorc i skierował się w stronę kolejnego wyzwania. Prawdę mówiąc nie miał pojęcia, co powinien zrobić. Być może z powodu usypanych pod przeszkodą gałęzi i jasnego piasku, przestawił widzieć w przeszkodzie zwykłą kłodę i kompletnie się rozkojarzył. Wciąż jednak galopował równo przed siebie, znowu nie wykazując żadnych oznak tego, żeby miał się wybić w porę. W ogóle nie potrafił dostosować długości kroku do pozostałego miejsca, ani skorzystać ze wskazówek Mii, więc następny skok również był bardzo pokraczny i przesadnie okrągły/wysoki. Czy można już było go nazwać ukrytym talentem skokowym?
Przy odrobinie szczęścia udało mu się nie zabić Mii takim skokiem, dzięki czemu Sheridan nie był skazany na siebie podczas podejścia do trzeciej przeszkody. Ta wydawała mu się wizualnie przyjemniejsza, bardziej oczywista, więc po dwóch średnio zgrabnych odbiciach, tym razem zdołał to zrobić nieco lepiej, choć wciąż ze sporym zapasem.
Otrzymawszy za to pochwałę, odczuwalnie zwolnił, zupełnie jakby próbował się zatrzymać aby wyżebrać smakołyk. :lol2:

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Niestety, póki co musiał się zadowolić pochwałami słownymi i klepaniem, bo Mia była skupiona na szukaniu kolejnej przeszkody, starając się dobrać wszystko pod ich poziom. Zauważyła, że Sheridan trochę lepiej odnalazł się przy ostatniej przeszkodzie i szukała wzrokiem takiej, która byłaby w pewnym stopniu podobna, a przy okazji nie przewyższała ich możliwości, choć nie ukrywajmy - ciężko było, żeby zrobili sobie jakąś większą krzywdę na tak niskich i prostych przeszkodach (no chyba że jesteś sierotą typu Fleur :lol2: ). Namierzywszy taką, rozplanowała sobie w głowie wygodny najazd na nią, jako że znajdowała się niemalże równolegle z nimi. Chciała dać ogierowi komfort wygodnych najazdów, więc wykręciła duże koło, na którym oparła go w pomocach, nie pozwalając na potknięcie czy utratę równowagi. Sam dystans do przeszkody też był odpowiednio długi, by na pewno zauważył znajdującą się przed nim przeszkodę, w czym pomogła mu półparadą. Nie zostawiła go też samego w najeździe, starając się zasugerować mu odrobinę krótszy galop, by na pewno zmieścić się i odbić w bezpiecznym miejscu. Sam styl pokonywania przeszkód się dla niej nie liczył - chciała po prostu, żeby mieli frajdę z dzisiejszego treningu i spróbowali czegoś nowego.
Po bardziej lub mniej prawidłowym pokonaniu tej przeszkody mógł liczyć na krótką przerwę w stępie. Tu już zapewne jeszcze bardziej spodziewał się materialnej nagrody i nie przeliczył się specjalnie, bo za chwilę mógł usłyszeć szelest i wyciąganie cukierka, którego mu podała na otwartej dłoni. Podczas gdy on rozprawiał się z jego zjedzeniem, ona dosiadem kierowała go w trochę inną stronę, gdzie czekało na nich więcej atrakcji. Chciała zobaczyć, jak sobie poradzi z ciekawszą przeszkodą, a właściwie płytkim zbiornikiem wodnym, dookoła którego były poustawiane inne przeszkody. Najpierw jednak chciała, by zapoznał się z wodą i zobaczył, że niczego strasznego tam nie było, tak więc stępem podjechała do wspomnianej większej kałuży, dając mu długą wodzę i pozwalając na wejście do wody, jeśli miał taką ochotę. Już za to zaczęła go chwalić i głaskać po szyi, zachęcając do głębszego wejścia, choć jednocześnie zachowywała czujność, gdyby jednak coś miało mu się nie spodobać.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Na szczęście Mii, Sheridan od razu dał sobie wyperswadować brak namacalnej nagrody i posłusznie kontynuował galop w kierunku kolejnej przeszkody. Dzięki ciągłemu, stabilnemu oparciu na pomocach, łagodnie wszedł w zakręt i poprawnie wpisał się w niego ciałem, tym samym pozostając pod pełną kontrolą jeźdźca. Po wyjściu na prostą, na której czekała już na nich przeszkoda, na nowo dostosował się do ruchu bioder kobiety, który nakazał mu delikatne skrócenie galopu. Zapewne gdyby tylko Mia wpadła na taki pomysł, to Sheridan bez trudu zrobiłby dla niej serię lotnych zmian w nogi podczas najazdu, zupełnie nie tracąc mózgu na widok przeszkody. Zainteresował się nią dopiero z dość bliska, ale wystarczająco wcześnie, by mentalnie przygotować się do oddania skoku. Kilka ostatnich skoków galopu zrobił wyraźnie zaokrąglonych, zbierając w sobie energię do oddania równie okrągłego, sprężystego, ale niewysokiego skoku nad wybraną przez Mię przeszkodą.
Po oddanym skoku wyciągnął nieco szyję, a nawet zamachnął się wesoło łbem. O mały włos i nawet bryknąłby z radości, ale powstrzymało go przed tym przejściem do stępa, które - kto by się spodziewał... - zawsze miało u niego pierwszeństwo. Od razu zwolnił, a kiedy tylko odnotował, że Mia chce mu dać smakołyka, zwrócił jedno ucho w jej stronę i cicho pochrumkując, zatrzymał się aby wygiąć szyję w potężny rogal i sięgnąć po nagródkę.
Następnie kontynuował stęp we wskazanym kierunku, powoli kierując się do niewielkiego zbiornika wodnego. Tuż przy nim schylił łeb niemal do samej ziemi, żeby przyjrzeć się sprawie bliska. Nawet zwilżył wargi wodą, a potem jakby z niesmakiem wyprostował się i cicho sapnął, nie wykazując zainteresowania wejściem do środka. Jeśli Mia próbowała go do tego zachęcić, to w pierwszym odruchu zaparł się na łydkę, nadymając boki i przenosząc ciężar ciała na zad. Nie kłócił się jednak długo i jeśli kobieta nie zrezygnowała od razu, to po niespełna minucie zrobił te parę kroków do przodu. Gdy tylko stanął wszystkimi kopytami w wodzie, nagle zaczął naparzać w nią przednią nogą jak wściekły, choć w rzeczywistości nie był ani trochę zdenerwowany, o czym doskonale świadczyła jego mimika.

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Cierpliwie czekała, aż Sheridan trochę bardziej przekona się do zbiornika wodnego. Cały czas zachęcała go do wejścia do wody, a gdy tylko to zrobił, pochwaliła go entuzjastycznie, jeszcze nie wiedząc, że zaraz miała tego pożałować... :lol: Pogłaskała go po szyi, aż zaczął rozbryzgiwać wodę na wszystkie strony świata. Mii to nie ominęło i sama została ochlapana, co zdecydowanie nie było tym, czego oczekiwała. Niemniej pozostawało jej cieszyć się, że ogier jednak przekonał się do jej pomysłu i najwyraźniej czuł się dość komfortowo w wodzie. Gdy tylko znudził się machaniem nogą, poprosiła go łydką o ruszenie dalej do przodu. Wody nie było wiele, więc nie mieli się o co obawiać, niemniej na razie postawiła na stęp tak, by mógł przekonać się, że nic go tu nie zje. Gdy udało im się wyjść z wody po drugiej stronie brzegu, jeszcze raz go pochwaliła, po czym zakłusowała i wykonała duże koło, żeby jeszcze raz wjechać do wody, tym razem kłusem. Przed samym wejściem oczywiście wyprostowała go, pokazując, gdzie się z nim kieruje. Wspierała go w tym łydkami, gdyby wyczuła, że chce znowu się zatrzymać bądź też zwolnić. W kłusie woda znacznie bardziej się rozpryskiwała, przy okazji schładzając jego ciało, choć raczej nie miał jeszcze co narzekać na zmęczenie. O ile wszystko przebiegło pomyślnie, to po wyjściu na brzeg znowu go pochwaliła i pogłaskała w ramach nagrody. Nie chciała go zanudzić samym brodzeniem w wodzie, więc postanowiła wykorzystać jedną z najbliższych przeszkód. Wybrała najzwyklejszą kłodę, przed którą jeszcze zagalopowała. Nie spodziewała się, żeby ten skok miał mu przysporzyć kłopotów, skoro wcześniej tak dobrze mu szło. Miała w tym zgoła inny cel, bo po wylądowaniu za przeszkodą zmieniła nogę przez lotną i skręciła znowu w stronę zbiornika wodnego. Przegalopowanie przez to miało być trochę trudniejsze, zważywszy na opór stawiany przez wodę, ale zdawała sobie sprawę z siły Sheridana i liczyła, że i tym razem jej nie zawiedzie.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Dość pewnym krokiem przeszedł przez wodę, pozostając jednak nisko pochylonym, co zdradzało, że jednak nie do końca ufał zbiornikowi. Po wyjściu z wody przeszedł do kłusa nad wyraz ochoczo, jakby pobudzony tym nowym doświadczeniem, ale nie wymagał od Mii bardziej żadnej interwencji. Następnie zawrócił, żeby raz jeszcze zmierzyć się ze zbiornikiem. Od razu zrozumiał intencje Mii, więc z nastawionymi na sztorc uszami przyjrzał się "przeszkodzie" i szybko przeanalizował sytuację. Gdyby kobieta go nie przypilnowała, to prawdopodobnie by się zatrzymał lub spróbował ominąć wodę. Podtrzymanie łydkami jednak wystarczyło, żeby przeszedł przez wodę, wysoko podnosząc nogi i tym tylko potęgując rozbryzg wody. Na pochwałę odpowiedział parsknięciem, po czym zagalopował od łydki, od razu kierując się na niedużą kłodę. Już nieco oswoił się z ideą skoków i widokiem przeszkód, więc bez wahania zbliżył się do przeszkody i skoczył ze wskazanego przez Mię miejsca. Po skoku podtrzymał galop, dość szybko orientując się, że Mia znowu kieruje ich w stronę wody. Podniósł lekko łeb, ale nie próbował uciekać z wybranego toru ruchu. Wymagał za to podparcia łydką, żeby się nie wycofać w ostatnim momencie, ale gdy i to zostało dopilnowane, to przegalopował przez wodę, bardzo wysoko podnosząc nogi i mocno zaokrąglając galop. Natomiast po wyjściu na brzeg, jeszcze mocniej odepchnął się zadem od ziemi i przez chwilę miał turbo przyspieszenie, które mogło oznaczać dla Mii zastrzyk adrenaliny. Jeśli jednak chciała, to od razu zwolnił, czy to od jej głosu, czy pomocy.

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
29
lat
164
cm
Zawodniczka w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
W trakcie skoków, niezależnie czy to terenowych, czy klasycznych, Holly z natury była uważniejsza. Po Sheridanie nie do końca wiedziała, czego się spodziewać, więc pilnowała go przez cały czas, nie chcąc jednak wywierać jakiejś chorej presji. Kiedy więc zażyczył sobie opuszczenia szyi, nie ufając wodzie, bez problemu mu na to pozwoliła - wciąż miał się czuć swobodnie. Nie pozwalała mu jednak na unikanie wchodzenia do wody i kiedy wyczuwała, że zwalniał bądź spływał na bok, podtrzymywała go łydkami tak, aby nie miał innego wyjścia niż wejść do wody. Na szczęście był odważnym i grzecznym konikiem, dzięki czemu ciągle mógł liczyć na pochwały od Mii.
Kiedy natomiast poczuła, jak ogier zaczął mocniej galopować po wyjściu z wody, upomniała go głosem lub ewentualnie dociążając dosiadem, jeśli nie zareagował od razu. Chciała utrzymać go w aktywnym, ale w miarę rozważnym tempie, żeby nie przepalił się za szybko. Do tej pory spisywał się wyśmienicie, co ją cieszyło, ale raczej nie skłaniało ku zmianie dyscypliny... W każdym razie następnie skierowała się z nim trochę dalej od wody, choć nie na tyle, żeby musieć to jakoś nadrabiać tempem galopu. Wkrótce pojawił się przed nimi żywopłot, który może wydawał się dość wysoki jak na ich możliwości, ale Sheridan mógł swobodnie przeczesać nogami miękkie gałązki. Problemem mogło się też okazać zauważenie samej przeszkody, która trochę niknęła na tle trawy, dlatego już z odległości kilkunastu metrów zaczęła zabiegać o uwagę konia. W pierwszej kolejności trochę bardziej zaokrągliła go, oznajmiając, że wymaga większego skupienia, bo zaraz coś się będzie dziać. Następnie posłużyła się półparadą, już wyraźnie kierując go na wybraną przeszkodę. Pomogła mu w ocenie optymalnego miejsca do wybicia, które zaakcentowała łydką, po której wyczekiwała jego ruchu. Gdy tylko się odbił, podążyła za nim, oddając rękę w zależności od jego potrzeb. Po wylądowaniu, o ile tylko wszystko przebiegło pomyślnie, poklepała go po szyi i zebrała do dalszego galopu, tym razem na trochę szerszą przeszkodę, ale dalej na tej samej zasadzie działania. Postąpiła łudząco podobno, nie pozwalając na chwilę zawahania się. W odległości kilkunastu metrów dalej znajdowała się podobna przeszkoda, na którą skierowała się z nim po delikatnym, ale głęboko wyjechanym łuku. Nie chciała ryzykować skracaniem trasy, które i tak do niczego im teraz potrzebne nie były. Wybrana przeszkoda z pewnością wymagała trochę dalszego odbicia się, ale nie było to nic, czemu nie mieli sprostać i nie wątpiła w umiejętności Sheridana, którego zwolniła do kłusa, jeśli i tym razem się spisał.

@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Szukam bogatego męża kogokolwiek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
13
lat
165
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Usłyszawszy już pierwsze słowo z ust Mii, skierował na nią jedno ucho i po chwili uspokoił galop na tyle, by kobieta nie miała wrażenia utraconej kontroli. Co prawda bardzo mu się podobało takie tempo, ale był w stanie pójść na ustępstwo. Co innego, gdyby próbowała go odciągnąć od jedzenia...
Naprowadzony na żywopłot, wyczuwalnie zwątpił w powodzenie tej misji. Przeszkoda wyglądała na wysoką, a że nigdy przedtem nie miał styczności z takimi przeszkodami, to nie był świadom tego, że ta ugnie się pod naciskiem jego ciała. Mia zdawała się być jednak zdeterminowana, więc mimo narastających wątpliwości, nie zatrzymał się. Jedynie zadarł niespokojnie łeb, chwilowo uciekając Mii z kontaktu, co otwierało mu drogę do wyłamania... ale nic takiego nie miało miejsca, bo Sheridan zachował się jak rasowy czołg i wziął żywopłot na klatę. :lol2: Odbił się, ale zdecydowanie za słabo, żeby przeskoczyć nad przeszkodą. Dość mocno ją poturbował, jak można było wywnioskować po trzasku malutkich gałązek, które pękły pod naporem jego cielska. Jakąś się chyba nawet lekko skaleczył/zadrapał, ale nie zrobiło to na nim najmniejszego wrażenia. Doszedł jednak do wniosku, że nie był to najmilszy sposób pokonywania przeszkód, więc przy kolejnej postarał się bardziej, tym bardziej, że była bardziej "czytelna". Nie zdołał jej pokonać zupełnie bezdotykowo, bo jednak wciąż poznawał swoje możliwości i na pewno nie miał zostać gwiazdą skoków, ale na pewno była to bardziej udana próba niż ta pierwsza.
Do trzeciej przeszkody galopował już znacznie wolniej, ale wciąż bardzo okrągłą foule, w której przejawiało się dużo siły. Był już zmęczony, ale charakter nie pozwalał mu na pokazanie tego, a poza tym skoki dostarczały mu sporo adrenaliny, która sprawiała, że pozostawał w bojowniczym nastroju. Mimo to chętnie przystał na propozycję przejścia do kłusa po pokonaniu ostatniej przeszkody - zwolnił od razu, gdy dostał taką możliwość i od razu zaczął się rozciągać, poparskując.

@Mia Alight
Mów mi Sheridan. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Odpowiedz