Felix Hoenikker
Awatar użytkownika
43
lat
178
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
- Zanim zapomnę, czy nie zostawiłem u was ostatnio czerwonej marynarki? - zapytał na dzień dobry, chociaż "dzień dobry" to niewielkie nadużycie, biorąc pod uwagę, że dochodziła dwudziesta trzecia. Wrócił do domu niecałą godzinę temu po całym dniu pełnym pracy, fizjoterapii i Bardzo Waznej Kolacji. Zdążył się umyć i zadzwonił do Fentona zupełnie odruchowo, zapominając która jest godzina. Ale nie rozmawiali od dwóch dni, nie licząc paru krótkich wiadomości i zwyczajnie tęsknił, a późne rozmowy były bardzo... Ich. Nie umiałby powiedzieć ile godzin spędzili w sumie na telefonie. Pamiętał jak w gorsze dni, gdy byli daleko od siebie, Fenton potrafił do niego zadzwonić i po prostu zasnąć słuchając jego oddechu.
Za tym też tęsknił.
- Jak Liv w nowej rzeczywistości? I jak Billy? Nadal uczestniczy w domowym dokształcaniu się czy już mu się znudziło? - zapytał nalewając sobie wody gazowanej do szklanki. Ostatnim razem jak rozmawiali Fenton wspominał, że Billy, który jeszcze nie znalazł nowej pracy, siedział z Olivią grzecznie na lekcjach. W całej opowieści było przede wszystkim dużo podejrzliwości, bo Fenton wyraźnie nie wierzył w takie zjawisko jak "grzeczny Billy".

@Fenton O'Connell
Mów mi Janek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: medyczne wątki, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego, ale pasują do fabuły..

Podstawowe

Fenton O'Connell
Awatar użytkownika
41
lat
185
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
- Tak, wróciła dziś z moimi rzeczami z pralni, potrzebujesz jej? Mogę wysłać kurierem - odpowiedział bo przez ostatnie dwa miesiące świetnie opanował nadawanie i odbieranie paczek. Głównie dlatego, że Felix coś zostawiał jakieś rzeczy. Fenton za bardzo nie mógł wyjechać z Eastbourne przez Liv i pracę. Ale te dwa razy jak się wybrał raz zapomniał z powrotem portfela (Frankie uczył* go płatności telefonem i oboje mało się nie popłakali) a za drugim zostawił zegarek. Obwinia seks pod prysznicem tuż przed wyjazdem.
- Liv tęskni za koleżankami. W przyszły weekend mam coś co nazwane zostalo girls night. Sześć trzynastolatek w moim salonie w śpiworach. Do tego Biliam i Frankie. Wyjechałbym do ciebie gdybym nie bał się że przećpają cukier i podpalą dom. A do tego jeszcze trzybastolatki mogą coś odwalić - powiedział, odpowiadając uśmiechem na jego śmiech. Kochał ten niski, gardłowy głos szczególnie gdy się śmiał. Gdy byli młodsi potrafił zrobić z siebie totalnego idiotę żeby tylko Felix sie roześmiał.
- Billy zachowuje się jakby odkrył że szkoła jest spoko i przy kolacji sprzedaje nam ciekawostki czego to Sophie ich nie nauczyla. Nie wiem czy ma crusha na te nauczycielkę czy dołączył do Liv w swataniu mnie. Frankie za to wrócił do pisania do lokalnej gazety. Sprzedaż skoczyła im o sto procent. Albo jest sezon na porządki, podobno świetnie się nadaje na mycie okien - powiedział, po czym włączył szczoteczkę do zębów. Było późno i powinien już dawno spać bo jutro wstawał o piątej na dwunastkę.
@Felix Hoenikker
Mów mi Aleks. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię sure.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Przekleństwa. Próby samobójcze, seks drugs and rockandroll..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

William Pilgrim
Awatar użytkownika
22
lat
179
cm
gbur
Prekariat
- Będę wdzięczny, potrzebuję jej na spotkanie, które mam w najbliższy weekend.
Dałby sobie spokój, bo ostatecznie miał garniturów tyle, że mógłby je zmieniać dwa razy dziennie przez kilka dni i wciąż by mu ich nie zabrakło. Ale w tej marynarce mógłby zdobyć pół świata, częściowo dlatego, że dobrze w niej wyglądał, ale głównie dlatego, że dobrze się w niej czuł. A spotkanie było ważne, bo dotyczyło grantu, który pozwoliłby mu prowadzić badania przez kolejne trzy lata. Może też dlatego potrzebował zadzwonić do Fentona, jego głos zawsze go uspokajał.
I żarty też. Zaśmiał się cicho, wchodząc powoli po schodach do sypialni z zaparzoną herbatą w wolnej ręce.
- Sześć. Wow. Miło było cię znać - rzucił próbując to sobie wyobrazić i ciesząc się, że Fenton z nimi zostanie, bo wiedział ile energii ma grupa trzynastolatek i jak bardzo tej energii nie miały jeszcze płuca Olivii. - Oby Billy i Frankie nie wpadli na pomysł zrobienia jakichś dziwnych zawodów drużynowych.
Zrzucił z siebie szlafrok i wsunął pod kołdrę, biorąc Fentona na głośnik tak, by móc położyć telefon obok siebie na poduszce.
- Swataniu, hm? Ambitne dziecko, nie bierze za łatwo "nie" za odpowiedź, co?
Nie traktował poważnie żadnej z tych uwag o swataniu Tonyego z kimś, bo widział jak wygląda ten proces. Ułożył się na wznak i przymknął oczy.
- O, wrzuć mi numer do paczki z marynarką. Faktycznie, coś mi o tym pisaniu wspominał.
Był zmęczony, powinien skończyć i iść spać.

@Fenton O'Connell
Mów mi Janek. Piszę w 3 os., czas przeszły. Wątkom +18 mówię że miło je widzieć, ale najczęściej mi się nie chce.
Szukam ludzi ze skłotu.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Dużo przekleństw, autodestrukcyjnych zachowań oraz pomysłów, których nie pochwaliłaby Twoja mama..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Fenton O'Connell
Awatar użytkownika
41
lat
185
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
- Jasne, zostawię Frankie instrukcje. Nie chcemy powtórki z rozrywki z Claudia- powiedział, bo ostatnio gdy ta mu wysyłała paczkę w środku znalazły się też przetwory. Krótko mówiąc spodnie Felixa nie przeżyły zetknięcia z wodą z piklowanych ogórków. Fenton zaczynał zauważać jak powoli Felix zaczynał być nie tylko w jego mieszkaniu ale i domu. Ekstra piżama bo w końcu nie będzie spać nago przy dzieciach, odżywki do włosów kręconych i szczoteczka w łazience, ulubiony kubek do kawy w kuchni. Póki co to były drobiazgi, ale jeśli przez kilka wizyt tak się rozgościł to gdyby był bliżej prawdopodobnie Fenton miałby już problem z rozgraniczeniem ich rzeczy.
-Wiesz że nie potrzebujesz jej żeby ich zmieść? Byli by idiotami nie dając ci pieniędzy na to badanie - zapewnił go, bo wiedział jak Felix się denerwuje tą prezentacja. Razem pracowali nad propozycją.
- Dzięki, zawsze wiedziałem że wykończą mnie dzieci ale myślałem że dla spadku a nie cudze - powiedział wypluwając paste. Mógł poczekać z umyciem zębów albo oddzwonić ale to nie miało sensu. Miał podłączone słuchawki do telefonu jak zwykle gdy z nim rozmawiał żeby mieć wolne ręce. Potrafili rozmawiać kilka godzin, albo zasnąć rozmawiając, tak było wygodniej. Zawsze w złości zapominał że poza byciem kochankami byli przyjaciółmi i wciąż najlepszą częścią bycia razem były rozmowy.
- Nie wiem, z jednej strony William świetnie radzi sobie z dziećmi ale z drugiej trochę liczę że wyjdą gdzieś. Muszę ogarnąć to, przekazać papierologię z wypowiedzenia, kupić młodej nowe buty zimowe i umówić się z kimś od pieca bo znowu zaczyna świrować. - wymieniał kładąc się do łóżka i sprawdzając czy niania jest włączona. Nie była, teraz dochodziło do niego plumkanie gry Liv. Będzie musiał skończyć z tym, zanim młoda zacznie oglądać porno. Jutro, powiedział sobie tak jak każdego dnia. W tym tygodniu.

@Felix Hoenikker
Mów mi Aleks. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię sure.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Przekleństwa. Próby samobójcze, seks drugs and rockandroll..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Felix Hoenikker
Awatar użytkownika
43
lat
178
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
- Dodatkowe punkty do uroku nie zaszkodzą, ale dziękuję - odpowiedział, bo wiedział, że to dobre badanie, które może okazać się mieć niezwykle ważne konsekwencje, jeżeli osiągnął pewne określone wyniki, ale czasami to nie wystarczało. Za dobrze znał ten świat, żeby brać cokolwiek za pewniak.
Prze chwilę wyobrażał sobie jak po umyciu zębów Fenton wychodzi zza drzwi od łazienki i dołącza do niego w łóżku. Tęsknię spojrzał w prawo nawet, ale jak na złość światło było zgaszone, a w całym mieszkaniu panowała martwa cisza przerywana tylko dziwkami docierającymi z telefonu.
Trochę jednak był żałosny.
Przytaknął pomrukiem na tę listę zadań, bo to była jedna z rzeczy, które Fenton często robił. Układał sobie listy wypowiadając je na głos. Przez zmęczenie w głowie Feliksa kliknęło dopiero po chwili.
- Zaraz. Papierologię z czym? Jakim wypowiedzeniem? Rzucasz pracę? - wyrzucił z siebie pytanie za pytaniem i skończył jednym, wyjątkowo durnym, na czym natychmiast się złapał i dodał: - Co się stało?

@Fenton O'Connell
Mów mi Janek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: medyczne wątki, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego, ale pasują do fabuły..

Podstawowe

Fenton O'Connell
Awatar użytkownika
41
lat
185
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
Badane oznaczało przede wszystkim trzy kolejne lata w Cardiff i Fenton nie wiedział jak się z tym czuć. Jasne, nie spodziewał się bycia branym pod uwagę... cóż, nigdy i te badania były bardzo potrzebne, ale on nie mógł wyjechać z Eastbourne. Z drugiej strony Felix na pewno zostałby w UK. Ta sama strefa czasowa, tylko cztery godziny drogi autem. To o wiele lepiej niż trafiało im się przez lata.
Wiedział, że mu nie mówił, dlatego upchnął te informacje pomiędzy inne, mając nadzieję, że zmęczony Felix skupi się na zadaniu w którym może pomóc co w tym wypadku było by pewnie piecem. Fenton wychowywany w domu ze służbą i internatach nigdy nie opanował nawet podstawowych umiejętności majsterkowania. Jemu mechanik dolewa płyn do spryskiwaczy. Jego umiejętności naprawiania rzeczy zaczynają się i kończą na wymienieniu baterii a i tak tylko wtedy kiedy baterie są łatwodostępne i w prostym kształcie. Felix jak większość ludzi wychowywanych w domu gdzie nie było pieniędzy potrafił zbudować coś z niczego, naprawić rzeczy bo po co komuś płacić i zajmie ci to trzy minuty Fenton a mechanik przyjdzie po jutrze.
- Nic się nie stało, złożyłem wypowiedzenie chwilę po pierwszej wycieczce do ciebie. Wiesz jak to jest, okres wypowiedzenia, mam jakieś urlopy i inne kwiatki. Jestem wypalony i tyle. Wszystko jest w porządku póki jestem w pracy, ale jak mam dotrzeć do pracy mam ochotę wymiotować, na miejscu jeśli przez chwilę mam się zająć papierami a nie ludźmi to mam ochotę wrzeszczeć... i... i... - wtulił twarz w poduszkę na chwilę, próbując zebrać myśli. Cieszył się, że jest ciemno, nawet jeśli rozmawiali przez telefon. Dlatego gadali po nocach, w nocy Fenton się łatwiej przyznawał do czegokolwiek jak było ciemno.
- Zjebałem ok? Choroba Liv uświadomiła mi jak bardzo nie było mnie przy niej. Jestem kolejnym dorosłym który ją zawiódł i muszę to jakoś naprawić. Wiliam też potrzebuje przestać być jej ojcem, byłem pewny że będzie na mnie wściekły a on obwiniał siebie. Przyjechałem tu żeby zwolnić a wpadłem w ten sam rytm przepracowywania się, nadgodzin, brania zmian za kogo się da, moi główni znajomi to dzieci które ze mną mieszkają, moja gosposia, kilka przelotnych relacji i najwyraźniej teraz Georgia. Mam wizytę u terapeuty w piątek - przyznał się na końcu do chyba najbardziej trudnej rzeczy z tego wszystkiego, bo dawno się zaparł, że nie spróbuje znowu. Zapadła cisza i trochę miał ochotę przeprosić za ten wylew. Trochę potrzebował żeby go ktoś przytulił.

@Felix Hoenikker
-
Mów mi Aleks. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię sure.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Przekleństwa. Próby samobójcze, seks drugs and rockandroll..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Felix Hoenikker
Awatar użytkownika
43
lat
178
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
Poprawił się na poduszce słuchając uważnie każdego słowa, które z niego wypadało. Ścisnęło go w klatce piersiowej na myśl, że pierwszy wycieczka miała miejsce dwa miesiące temu, co oznaczało, że Fenton nie dzielił się z nim bardzo dużą i bardzo ważną częścią swojego życia. Nie było to coś nowego, Fenton nigdy nie potrafił mówić o sobie i tym, co się u niego działo - nie narzekał bezpośrednio na rzeczy naprawdę go dotykające, nie mówił, że coś go boli, nie przyznawał się, że coś go przerasta. Było to jednym z licznych podłoży do kłótni między nimi, bo w Feliksie narastała z jednej strony frustracja na to, że gdyby wcześniej wiedział o Rzeczy A to mogliby jej zaradzić razem i dużo szybciej, a po drugie dlatego, że czuł się zwyczajnie nieistotny. Jakby Fenton mu nie ufał. Jakby Fenton nie uważał go za osobę wystarczająco ważną, żeby coś mu powiedzieć. Lata przyjaźni pozwoliły mu z czasem rozpracować te mechanizmy i częściowo sobie z nimi radzić - na przykład w takiej sytuacji jak teraz, kiedy już przez myśl nie przeszło mu zrobienie (jak kuszącej) awantury - ale nie radził sobie ze wszystkim. Między innymi nigdy nie zdołał przetłumaczyć temu ukłuciu zdrady w klatce piersiowej, żeby dał mu spokój.
Teraz jeszcze bardziej bolało, że nie wiedział, czy był ktoś z kim się Fenton nauczył się tym dzielić, bo może w tych "przelotnych relacjach" kryło się coś więcej.
Odchrząknął, żeby upewnić się, że panuje nad emocjami w głosie.
- U terapeuty? Dobrze - powiedział miękko, bo słyszał po jego głosie ile te słowa musiały go kosztować.
Należał mu się medal za opanowanie, kiedy raz po raz musiał sobie powtarzać, że to nie jest jego miejsce na awantury. Nie było, prawda? Nie byli razem, budowali kolejną formę przyjaźni, przy definiowaniu której na nowo jeszcze nie wiedział jaką rolę pełni w życiu Fentona.
Powinni to chyba ustalić. W końcu. Jednego dnia.
Spojrzał na przypięty na głównym ekranie telefonu kalendarz szukając dnia, który nie był oznaczony jakimś kolorem i wyszedł mu dopiero przyszły czwartek i piątek, które miał zapisane na konsultacje z Liv.
- Niech przyjadą do mnie. Billy i Frankie. Narzekali, że nie mieli czasu na to dziwne geocatching to w sam raz, oni zajmą się sobą, ja zajmę się badaniami, a ty będziesz mieć ich z głowy. - Nie można było zadawać Fentonowi pytania "jak mogę pomóc", bo tamten nigdy nie odpowiadał, nawet jeżeli potrzebował pomocy. Łatwiej było podsuwać rozwiązania albo po prostu zacząć coś robić, żeby zdjąć coś z niego, bez informowania go o tym bezpośrednio.

@Fenton O'Connell
Mów mi Janek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: medyczne wątki, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego, ale pasują do fabuły..

Podstawowe

Fenton O'Connell
Awatar użytkownika
41
lat
185
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
Felix był osobą z którą Fenton dzielił się najłatwiej i największą ilością rzeczy. Dlatego tak strasznie bolało gdy ten wyrzucał mu że nic nie mówi. Mówił, jak tylko był gotowy i tylko jemu. Całe życie był uczony, że należy zajmować się samodzielnie swoimi problemami, że pomoc wiąże się tylko z zaciąganiem u innych długów wdzięczności. Dlatego teraz trochę też spodziewał się albo awantury albo informacji że niepotrzebnie zawraca mu głowę.
- Wiesz jak ciężko znaleźć kogos kto nie jest Freudystą. Myślałem że psychodynamika umarła wraz z wynalezieniem internetu - wzruszył ramionami, jak zawsze udajac że to nic takiego.
Bo to było nic takiego, miliony ludzi na całym świecie miało terapeutów a pozostała część pewnie powinna i tak. Tak sobie powtarzał. A naprawdę potrzebował rozmowy z kimś dorosłym. Właściwie bardziej potrzebował kogoś kto po prostu będzie obok, ale obecnie z możliwości miał Georgie której wciąż się bał i która była de facto szczęśliwą mężatką oraz Felixa który... z którym nie wiedział co miał. Sądząc po tym jak zachowywał się Felix to miał związek na odległość. Ale miał zasadę żeby niczego nie zakładać bo to się skończy tylko złamanym sercem.
- Dobry pomysł. Zobaczymy czy na to pójdą, może się okazać że geocatching to wymówka na coś innego. Pamiętasz co my sprzedawaliśmy w domu żeby całować się na plaży zamiast wracać na imieny ciotek? - zauważył, ale mentalnie wykreślił jedna rzecz z listy.

@Felix Hoenikker
Mów mi Aleks. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię sure.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Przekleństwa. Próby samobójcze, seks drugs and rockandroll..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Felix Hoenikker
Awatar użytkownika
43
lat
178
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
Wydał z siebie przytakujący pomruk, bo wiedział, że znalezienie porządnego terapeuty jest jak szukanie igły w stogu siana. Po powrocie do Walii przeszedł przez czterech i kiedy już wydawało mu się, że ten ostatni jest sensowny to gość nagle po sześciu tygodniach wyjechał mu z jakimiś oderwanymi od rzeczywistości bredniami. Potem przestał próbować, bo nie miał po raz kolejny siły zaczynać historii od "mój ojciec nie żyje", ale od tamtego czasu minęły ponad dwa lata i nawet miał dwa kontakty gdzieś w telefonie do osób polecanych mu przez ludzi, którym ufał.
- To dobry pomysł - rzucił jeszcze o terapii, gdy zapadła cisza między nimi. - Zmienia życie. Cieszę się, że szukasz pomocy.
Sięgnął ręką do kontaktu, żeby zgasić światło i obrócił się na bok tak, by leżeć twarzą do telefonu. Jak przymykał oczy mógł przez chwilę udawać, że lekko zniekształcony przez połączenie telefonicznie oddech Fentona jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki.
- Całować? Złapałeś ich na tym w końcu? - zapytał z rozbawieniem, bo już rozmawiali parę razy o tym, jak dziwnie blisko (jak na standardy Frankie) ta dwójka jest. Podobno już częściej sypiali razem w łóżku Billiego, aniżeli oddzielnie.
Pamiętał całowanie się na plaży i ten jeden raz, po którym obaj zadecydowali, że absolutnie nigdy więcej żadnego seksu tam, bo ta ilość piasku była nie tylko niedorzeczna, ale też bardzo nieprzyjemnie trąca w wielu miejscach.
Wpatrywał się chwilę w sufit słuchając po prostu jego oddechu. Nie spodziewałby się nigdy, że to tego dźwięku potrzebował, żeby zasypiać spokojnie.
- Musisz rano wstać - powiedział w końcu cicho, niechętnie. - Ja zresztą też. Jak przyjadę na następną wizytę kontrolną do Liv to spojrzę na ten piec też. Dobranoc.
Ułożył się do snu nie kończąc połączenia.

@Fenton O'Connell
Mów mi Janek.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: medyczne wątki, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego, ale pasują do fabuły..

Podstawowe

Fenton O'Connell
Awatar użytkownika
41
lat
185
cm
Lekarz
Techniczna Klasa Średnia
- Gadanie - wymamrotał, ale wiedział, że Felix ma rację. Powinien się rozłączyć, rozplątać się ze słuchawek i pójść spać. Powinien sobie kupić bezprzewodowe słuchawki, ale wiedział że te nowe sprzęty czyszczą "dźwięki tła" co nie pozwoli mu słuchać oddechu Felixa. Póki co było mu wygodnie. Nakrył się niemal po ucho kołdrą i udawał, że wcale nie ułożył się na poduszkach jak na drugiej osobie.
- Wiesz co, chyba za stary jestem żeby rozumieć co się między nimi dzieje. Ostatnio planowali jakiś podryw razem i sądząc po obcych ludziach w moim domu podryw się udał. Może to był czworokąt, nie wnikałem, byłem zajęty wyganianiem ich zanim Liv się obudzi. Jednocześnie ich więź zdaje się być telepatyczna? - westchnął z zamkniętymi oczami. Powoli już znajdował się w tym momencie między jawą a snem, gdzie troszeczkę już bełkotał, ale wiedział, że Felix nadal jest na linii.
- Mhm, będę oglądać transmisję wykładu jutro. Dobranoc - wymruczał jeszcze, na ślepo dotykając telefonu żeby rozłączyć połączenie. Nie był pewny czy trafił, czy Felix to zrobił. bo już spał.


/zt x2
Mów mi Aleks. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię sure.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: Przekleństwa. Próby samobójcze, seks drugs and rockandroll..

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Odpowiedz