Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- No, dlatego uważaj, żeby mnie za bardzo nie denerwować, bo też tak skończysz - zagroziła mu. Prawda była taka, że sama nawet nieraz miała okazję podrapać się i to do krwi i raczej nie należało to do niczego przyjemnego... Nie, żeby miało to jej zapewnić jakiekolwiek bezpieczeństwo, bo pewnie prędzej połamałaby te paznokcie niż komuś zrobiła krzywdę, ale żadna nowość, że lubiła zgrywać twardzielkę, przynajmniej przy Tonym.
- No nie gadaj, że byłeś blondynem. Wtedy to już w ogóle wszystkie by zazdrościły - skomentowała, rzeczywiście nie umiejąc sobie za żadne skarby wyobrazić po takim opisie. Pewnie nawet ze zdjęciami nie uwierzyłaby w to, że tamten chłopaczek to Tony, którego znała tylko z milionami tatuaży i kupą mięśni. - Może od razu pofarbować Ci włosy - mówiąc to, sięgnęła do jego włosów, jakby wyobrażała go sobie w jakimś wybranym kolorze. - Albo zrobić trwałą. Loczki by Ci pasowały - dodała po chwili, chociaż nawet wizja jego w loczkach była jakaś taka... oderwana od rzeczywistości.
- Jakoś mój brat nigdy nie umiał warkocza zrobić... Albo udawał, że nie umiał... - zastanowiła się na głos, pamiętając, że nigdy niczego takiego z nią nie robił. Kiedyś dużo czasu spędzali razem, ale raczej nie dzielili swoich zainteresowań, więc Holly nigdy nie nauczyła się niczego od niego, a Thomas od niej. - Ładnie Ci to idzie - stwierdziła, patrząc, że całkiem sprawnie szło mu zawijanie kolejnych kwiatów, które się nie rozpadały na dodatek.
- Spróbuję. Pokaż - tym razem długie paznokcie raczej nie miały jej pomóc, bo nie były zbyt wygodne przy większości manualnych prac. Niemniej wzięła od niego wianek, którego końce złączyła i zaplotła parę kolejnych kwiatów, ich łodygi wtykając w poprzednie pętelki - raczej z jego pomocą, bo sama pewnie prędzej by to zniszczyła. - Ale pewnie zaraz się rozleci - oddała mu gotowe dzieło i znowu położyła się na kocu, zmulona przyjemną, wiosenną pogodą.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Byłem... Trochę ciemniejszym niż Aiden, ale jednak. A potem włosy już całkiem mi ściemniały - powiedział, odnosząc się oczywiście do naturalnego koloru włosów jej współlokatora, który jako pierwszy przyszedł mu na myśl, kiedy zaczął szukać w myślach jakiegoś porównania. - Weź, wyglądałoby to idiotycznie - odparł, wyobrażając sobie siebie w rozjaśnionych, kręconych włosach, które w takim wydaniu wyglądałyby jak makaron z zupki chińskiej. Od czasu, kiedy poszedł do szpitala, jeszcze ani razu nie ułożył włosów na żel, więc już trochę przyzwyczaił się do swoich lekko pofalowanych włosów, które swoją drogą zdążyły dość urosnąć. Normalnie nie dopuszczał do tego, żeby boki mu odrastały, ale ostatnio nie w głowie było mu umawianie się do fryzjera.
- Warkoczyki to jeszcze inna sprawa... Kiedyś jeździłem przecież konno, czasem musiałem zapleść grzywę na zawody - przypomniał jej o tej części swojego życia, która mimowolnie została zepchnięta na bok. Czasami, choć rzadko, brakowało mu towarzystwa koni, które zawsze go uspokajało. To zajęcie przede wszystkim kojarzyło mu się jednak z Aaren, o czym nie miał szybko zapomnieć, biorąc pod uwagę fakt, że jej konie - choć już będące czyjąś własnością - wciąż mieszkały w Orchardzie.
- Nie rozleci. Dzięki - powiedział, odbierając od niej wianek, ale tylko na krótką chwilę. - Poczekaj - powstrzymał ją przed położeniem się. - Jest dla Ciebie - dodał, wykonując ruch, jakby chciał położyć wianek na jej głowie. Jeśli nie miała nic przeciw, to tam właśnie spoczął, a Tony uśmiechnął się radośnie. - Ślicznie wyglądasz - stwierdził, naprawdę uważając, że kwiatki dodawały jej uroku, nawet jeśli sama była zdania, że absolutnie nie jest słodka.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Chciałabym to zobaczyć, bo w ogóle nie umiem sobie tego wyobrazić - zapewne działało to w dwie strony, skoro Holly też od wielu lat farbowała włosy na taki kolor i w zasadzie, poza odrostami, nie dało się już określić jej naturalnego koloru. - Nie gadaj. Dobrze Ci w loczkach - wolała go nawet w takiej odsłonie niż w tych ułożonych włosach z nadmierną ilością żelu, przez co tak często samodzielnie psuła mu fryzurę, czy tego chciał, czy nie.
- U koni to wyższa szkoła jazdy chyba - nie miała żadnego doświadczenia w tej dziedzinie, ale kłamstwem byłoby powiedzenie, że nie bała się koni. Były dla niej nieprzewidywalne i w ich towarzystwie ciągle była czujna, nawet jeśli nie miała za bardzo z nimi do czynienia. Właściwie jedyną okazją było to, jak Tony zabierał ją oglądać źrebaki, bo też nie miała żadnego innego powodu, by się tam pojawiać.
Nie położyła się od razu, tylko spojrzała na niego. - Ooo, dziękuję - jęknęła zauroczona, kiedy położył jej na głowie przygotowany wianek. Od razu cała się rozpromieniła i uśmiechnęła. - Jesteś kochany - dodała z tym samym uśmiechem, od razu zarzucając mu ręce na kark i przysuwając do niego, by pocałować go w usta i przy okazji przeważyć tak, żeby też położył się na kocu, pod nią. To już wymagało od niej przytrzymania wianka na głowie, by nie spadł jej z głowy, tak więc przesunęła go bardziej na tył głowy, nie spuszczając z niego rozmarzonego, pogodnego spojrzenia. - Kocham Cię - powiedziała nagle i nachyliła się, żeby jeszcze raz musnąć jego usta swoimi, nie mogąc się przestać uśmiechać jak głupia, chociaż przez chwilę pozwalając sobie na taką beztroskę, jakby wszystko było znowu w porządku, jak kiedyś.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Kiedyś Ci pokażę. Zabiorę jakieś zdjęcie z rodzinnego albumu - obiecał, nie próbując wykorzystać tego jako kolejnego argumentu do złożenia wizyty u jego rodziny. Oczywiście jeśli chciałaby obejrzeć więcej zdjęć, to była to jedyna droga, ale jedno powinno na jakiś czas zaspokoić jej ciekawość. - Pewnie gdyby było tu nieco mocniejsze słońce, to by jeszcze wyjaśniały do tego stopnia - zastanowił się na głos, wyobrażając sobie siebie na gorącej plaży, muśniętego słońcem i w jasnych lokach surfera. Niestety marzenia o takich wakacjach musiały jeszcze chwilę poczekać. Chwilowo nawet nie czuł się na siłach, żeby jechać gdziekolwiek.
Jej nagła, pełna entuzjazmu reakcja nie tylko odrobinę go zaskoczyła, ale też przede wszystkim ucieszyła. Roześmiany uległ pod naporem jej ciała, opadając na koc i posłał jej zaciekawione, rozbawione spojrzenie, w którym po raz pierwszy od tygodni pojawiła się radość i chęć życia. Dwie rzeczy, za które w pełni odpowiadała Holly.
- Ja Ciebie bardziej - odpowiedział, nie mogąc się powstrzymać przed tym, żeby jej głupio nie zaczepić. Takie licytowanie się było strasznie dziecinne, ale właśnie przez tą krótką chwilę poczuł się równie lekko i beztrosko jak te kilkanaście lat temu.
Delikatnym ruchem odgarnął włosy z jej twarzy, które opadły na nią przy pochylaniu się, po czym ponownie odnalazł drogę do jej ust i zainicjował nieco dłuższy, bardziej zmysłowy pocałunek, który przypomniał mu, jak bardzo stęsknił się za smakiem jej ust i miękkim dotykiem skóry.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Nie wiem, czy jestem gotowa na przeżycie takiego szoku - odpowiedziała, chociaż chętnie by pozwoliła sobie na takie lepsze zobrazowanie, o ile tylko nie wiązało się z poznawaniem kolejnych członków jego rodziny. Sama nie za bardzo miała czym się podzielić, bo ani nie miała wielu zdjęć z dzieciństwa, ani w ogóle nie miała teraz do nich żadnego dostępu. - Jakoś wolę Ciebie w ciemnych włosach - stwierdziła, już powstrzymując się przed wspomnieniem, że takimi loczkami by nie pogardziła...
- Głupi jesteś - odparła ze śmiechem, nie odsuwając się do niego nawet o centymetr. - Bo ja bardziej - dodała po kolejnym pocałunku, niemalże w jego usta. Miała na tyle dobry humor, że nie mogła nawet przez chwilę przestać się uśmiechać, a jeszcze parę tygodni temu była pewna, że nigdy nie wróci do tego stanu rzeczy. Potrzebowała czegoś takiego, nawet jeśli w ogóle nie było do niej podobne, to po prostu musiała jakoś odreagować cały ten ostatni stres. - Cieszę się, że Ciebie mam. I że w ogóle tu jesteś - pozwoliła słowom swobodnie płynąć, nie zastanawiając się dłużej nad nimi, co w końcu pozwoliło jej mówić to, co miała naprawdę na myśli. Pierwsze odblokowanie tej blokady emocji w głowie sprawiło, że teraz dużo łatwiej jej to przychodziło. Stał też za tym długi okres rozłąki i najzwyklejszy w świecie ból, jaki oboje przeżyli. Nie od razu wszystko miało wrócić do normalności, ale przynajmniej przez chwilę mogli udawać, że tak było.
- Zaraz nas babcie stąd wywalą za gorszenie innych ludzi - zmieniła temat, odnosząc się do tego, że zawsze to ją denerwowały takie obściskujące się pary.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Myślę, że bez wysiłku wmówiłbym Ci, że to inna osoba - powiedział, wcale nie żartując. Nawet kiedy sam patrzył na swoje stare zdjęcia, czuł się trochę jakby patrzył na kogoś innego, bo naprawdę w niczym nie przypominał siebie sprzed lat. - Spokojnie, nie zamierzam ich nigdy rozjaśniać - zapewnił ją, również lepiej czując się w ciemniejszych włosach.
- Niemożliwe - wtrącił między pocałunkami, niemal nie odrywając się od jej ust, przez co przypominało to bardziej mamrotanie. - Nikt nie kocha bardziej ode mnie - rozwinął swoją myśl, nie dając za wygraną. Jemu również towarzyszyło uczucie zgubionego ciężaru, który dotąd go nie opuszczał i cały czas dusił. Podejrzewał, że ta ulga może być chwilowa, ale póki trwała, zamierzał się nią cieszyć w pełni.
W reakcji na jej kolejne wyznanie jedynie uśmiechnął się wesoło, czując jak zalewa go przyjemne ciepło. Takie chwile dawały mu nadzieję na to, że jeszcze może być normalnie, a to całe cierpienie miało jakiś sens i nie poszło na marne.
- Nie ma nic gorszącego w dwójce kochających się ludzi - sprzeciwił się, mimo to chwilowo kładąc głowę na ziemi i po prostu przyglądając się Holly od dołu. Zauważył, że wcale nie ma ochoty pociągnąć tej sytuacji w kierunku, który rzeczywiście mógłby być gorszący dla pobocznego obserwatora. Zamiast tego wolał się przyglądać jej szczęśliwemu uśmiechowi i pięknu, które ten podkreślał, zupełnie jakby chciał zapamiętać ten widok i tę chwilę na wieki. - Poza tym, od kiedy Ci to przeszkadza? - Zapytał podejrzliwie, nie przypominając sobie, żeby się specjalnie wystrzegała przed gorszeniem ludzi. Nie żeby nie maczał w tym palców...

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- No popatrz, a jednak możliwe - odparła, nie dając mu tak łatwo za wygraną. Pomyśleć, że jeszcze pół roku temu w ogóle by nic takiego nie przeszło jej przez gardło... - Bo ja bardziej. Jeszcze się nie nauczyłeś, że we wszystkim jestem lepsza? - Nie powstrzymała już śmiechu, który wkradł jej się w głos w reakcji na to, jak się teraz zachowywali. Spotykając się z Tonym te kilka lat temu, nigdy w życiu nie pozwoliłaby sobie na odsłonięcie się i obnażenie z tej strony, bo nawet nie sądziła, że taka istniała. Inna sprawa, że z każdą kolejną chwilą spędzoną z Tonym coraz bardziej się zmieniała i otwierała, niemalże nie do poznania.
- Mhm, do czasu aż to będzie dwóch facetów - mruknęła, nie wątpiąc w to, że w takiej sytuacji również Tony by zareagował i raczej nie w pozytywny sposób. Zresztą nawet Holly nie lubiła patrzeć na takich obściskujących się ludzi, którzy wyjadali sobie twarze w publice... - Jak to od kiedy? Przecież jestem grzeczna - odpowiedziała, a powieka jej nie mrugnęła nawet z tym kłamstwem, z którego on też zdawał sobie sprawę. Ciężko było jej jednak zgrywać poważną, szczególnie po tamtym nieszczęsnym spotkaniu z jego ojcem, kiedy tak bardzo chciała wypaść dobrze, żeby się przypodobać jego rodzinie.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Doprawdy? W podnoszeniu ciężarów też? - Zapytał, wspominając pierwszą rzecz, jaka przyszła mu do głowy. Znalazłby jeszcze kilka "konkurencji", w których był niezaprzeczalnie lepszy od Holly. Choć był świadom, że to działa w dwie strony - bo i ona pobiłaby go na głowę w niektórych sprawach, to przekomarzał się z nią w najlepsze.
- A może sobie i być dwóch facetów... - Mruknął, nie dając się jej sprowokować, choć po tonie jego głosu mogła wywnioskować, że w rzeczywistości wcale nie byłby na to taki obojętny i co najmniej zrobiłby jakąś minę albo rzucił głupim komentarzem. - Zresztą to dla starszych pań tym bardziej byłoby gorsze - zauważył, zaraz jednak porzucając ten temat na rzecz innego, ciekawszego, a mianowicie jej rzekomego nawrócenia się. - Tak... A te rzeczy to ktoś Ci podrzucił do torebki - odpowiedział z rozbawieniem, nie dając się zwieść jej zapewnieniom. Chciał dodać coś jeszcze, gdy nagle jego uwagę odwrócił cichy dźwięk dochodzący z pobliskich krzaków. - Słyszałaś? - Zapytał, po czym zamilkł, licząc na to, że usłyszy ten dźwięk ponownie i nabierze przekonania co do jego pochodzenia. Przypominało mu to płaczącego, małego kotka, ale równie dobrze mógł się przesłyszeć, bo dźwięk był cichy i powtórzył się dopiero po dłuższej chwili. - Znowu. To kot? - Posłał Holly pytające spojrzenie, nie wiedząc, czy miała podobne przypuszczenia. Gdyby nie to, że miauknięcie brzmiało jakby należało do bardzo młodego osobnika, Tony zapewne by się tym nie zainteresował, wychodząc z założenia, że to jeden z dorosłych, wolnobytujących kotów. W przypadku bezbronnego kociaka było jednak inaczej.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Oczywiście, że tak. Myślisz, że zakupy się same noszą? - Odpowiedziała, bo w końcu jakoś sobie radziła z noszeniem wszystkiego, kiedy go nie było. Inna sprawa, że nie robiła wtedy dużych zakupów, ale przecież tego nie musiał wiedzieć. I tak nie przeszkadzało jej to, żeby się z nim tak posprzeczać, nie pierwszy i nie ostatni raz.
Kiedy udawał obojętną postawę względem dwóch facetów okazujących sobie czułości w publice, aż nie mogła w to uwierzyć. Uniosła brew, nie spuszczając z niego wzroku i widocznie nie przyjmując jego słów na poważnie. Może nie sądziła, że od razu dopuściłby się rękoczynów (na pewno nie w jej obecności), ale nie wątpiła w to, że w jakiś sposób by mimo wszystko zareagował. - Nie wiem, o czym mówisz - mruknęła wymijająco, nie chcąc wracać wspomnieniami do wydarzeń sprzed kilku godzin i tego okropnego upokorzenia - a przynajmniej w jej oczach, bo nie dochodziło do niej to, że raczej mało kogo mogło interesować to, co nosiła w swojej torebce.
Początkowo nie dosłyszała cichego miauczenia, więc lekko zbił ją z tropu swoim pytaniem. Skupiła się jednak na otoczeniu, dzięki czemu wyłapała kolejny taki dźwięk, który już sprowokował ją do odsunięcia się od Tonego. - Chyba tak. Musi być gdzieś blisko, pewnie próbuje matkę zawołać - powiedziała, również będąc przekonaną co do tego, że nie był to dorosły kot. Nawet gdyby był bardzo osłabiony, miałby zupełnie inny głos, bo przecież nie brakowało teraz kotów drących się wniebogłosy. Kolejne zawołanie już wywołało w Holly usiądnięcie obok i rozejrzenie się po okolicy, by zorientować się, skąd mogło to dochodzić. Nie miała pewności, że w ogóle potrzebna była jakaś reakcja, bo równie dobrze kocia mama mogła być gdzieś w pobliżu i czuwać nad pociechami.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Myślisz, że jest gdzieś w pobliżu? - Zapytał, nie będąc pewnym, czy powinni zacząć szukać kociaka. Park nie był dobrym miejscem dla żadnego małego kota, dla którego bezdomność najpewniej byłaby wyrokiem, ale z drugiej strony złapanie go niekoniecznie było najlepszym posunięciem w każdej sytuacji.
Póki co zdecydowali się poczekać. Zajęci rozmową prawdopodobnie od czasu do czasu rozglądali się wokół za kocią mamą, ale ta się nie pojawiła. Miauczenie jednak chwilowo ucichło, więc Tony nawet zapomniał o swoich wątpliwościach, do czasu aż Zgredek nagle się zerwał z miejsca i szczekając, pobiegł za ich plecy. Okazało się, że z krzaków wychyliło się porzucone kocię, które na widok pieska zjeżyło się i przerażone zasyczało.... powodując natychmiastowy odwrót chihuahua z podkulonym ogonem. Kiedy Tony obejrzał się, jego spojrzenie od razu padło na zgarbionego, wątłego kotka, który wciąż z niepewnością spoglądał na nich i psa.
- Zguba znalazła się sama - skomentował, zmieniając pozycję by w kuckach, małymi krokami, zaczął się zbliżać do kotka, który był wyraźnie rozdarty. Z jednej strony był zaciekawiony, a z drugiej przerażony, ale w końcu dał się złapać Tonemu w rękę, czemu jednak towarzyszyło przeraźliwie głośne miauczenie, mimo że Wayford chwycił go z wyczuciem. - Jezu, jaki on jest chudy - skomentował, czując pod palcami tylko wystające kości. Wstał ze swoją "zdobyczą" i wrócił do Holly, której pokazał kociaka z bliska. - Nawet jeśli jego matka jest gdzieś w pobliżu, to wyraźnie sobie nie radzi... - powiedział, odnosząc się do stanu malucha, który nie był zachwycający.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Jakby była, to by przyszła - stwierdziła, ale podobnie jak on, jeszcze nie spieszyła się do szukania zguby. Zaczęli ją słyszeć dopiero od kilku minut, więc kocia mama mogła jeszcze nie zdążyć zareagować na wołanie. Holly starała skupić się na rozmowie z Tonym, ale jednak kocie miauczenie ją rozpraszało, chyba przez to, że sama miała kota i nie było jej to tak obojętne. Rozluźniła się dopiero, kiedy wołanie ucichło, ale nie na długo, bo wkrótce Zgredek ruszył w poszukiwaniu zwierzęcia. Od razu podążyła wzrokiem na pieskiem, by trafić na małego, jasnego kociaka, który spoglądał niepewnie na ich trójkę. Niemal od razu się rozczuliła, ale nie wstawała do niego, pozwalając na to Tonemu, który i tak był bardziej lubiany przez wszystkie zwierzęta...
- Uważaj, skoro taki groźny i waleczny jest - mruknęła tylko, nie tyle przejmując się tym, że kot zrobi rzeczywiście krzywdę malutkimi pazurami, co bardziej nie mając pewności, że nie nosił żadnego choróbska. A patrząc na jego stan, to nietrudno było o pasożyty czy cokolwiek innego, co mogłoby zaszkodzić też Tonemu. Na szczęście kocię nie zaatakowało Tonego, chociaż nie wydawało się zachwycone na to pojmanie wbrew jego woli. - Pokaż go - powiedziała i delikatnie wzięła kota, który z łatwością mieścił się w jej dłoni. - Sama skóra i kości - pogłaskała go po grzbiecie i głowie, chcąc trochę uspokoić, a przy okazji dokładniej obejrzeć. Zauważyła, że także oczy nie były w najlepszym stanie. Nie była świadoma tego, że kocię było odrzucone przez matkę, bo urodziło się głuche - a więc z mniejszymi szansami na przeżycie. - Nie chwaliłeś się, że jesteś takim magnesem na wszystkie kocice (jak mam przetłumaczyć pussy :lol2:) z okolicy - z delikatnym uśmiechem podniosła wzrok na Tonego z kota, którego położyła sobie na kolanach, jako że i tak był bardzo osłabiony. - Trzeba go zabrać do weta - stwierdziła, nie mogąc go tak po prostu porzucić, skoro już ich znalazł. Nie wiedziała, co dalej z nim począć, ale widziała, że bez pomocy nie miał szans na przeżycie - a nawet ich reakcja nie gwarantowała mu tego.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Nawet Zirka nie była taka mała - Powiedział, przypominając sobie czas, kiedy znalazł kotkę przy swoim aucie. Wydawała mu się niezwykle drobna, ale teraz widział, jak bardzo był w błędzie; to kocię było jeszcze mniejsze, może młodsze, a może po prostu zabiedzone do tego stopnia.
- Kiedyś działał trochę inaczej... - Stwierdził, nawiązując do czasów, w których kręciło się przy nim sporo dziewczyn. Teraz albo zbrzydł, albo przestał podświadomie okazywać zainteresowanie, bo już dawno nikt postronny nie próbował z nim flirtować. Nie mógł za to narzekać na brak zainteresowania kotów, bo te wyjątkowo do niego lgnęły, mimo że wcale nie szukał z nimi kontaktu. W ogóle z takim szczęściem do znajdowania bezdomnych zwierząt był na dobrej drodze do posiadania prywatnego schroniska.
- Zdecydowanie. Chyba nie ma na co czekać... Zbieramy się? - Zapytał, trochę nie wyobrażając sobie, żeby mieli teraz w najlepsze kontynuować piknik, widząc w jakim stanie było kocię. Bardziej niż zawiezienie kociaka do weterynarza zastanawiało go, co zrobią z nim później, ale póki co nie dzielił się z Holly swoimi obawami. Naiwnie zakładał, że kot po prostu zostanie w lecznicy.
- Potrzymasz go? Ja nas spakuję i wezmę Zgredka - dodał, po czym przystąpił do działania. Zabrał wszystko, co ze sobą przynieśli, wziął Zgredka pod pachę i wspólnie z Holly i ich "znaleziskiem" udał się do pobliskiego weterynarza, do którego zwykle chodził ze swoimi zwierzętami.

/ztx2

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Odpowiedz