Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Po cichu liczył na to, że wybór padnie właśnie na pierwszą opcję, która zakładała, że Tony zrobi śniadanie sam. Przepadał za powolnymi porankami w towarzystwie Holly, a reszta dnia - bez względu na kolejne decyzje - zapowiadała się raczej intensywnie. Po drodze do mieszkania wpadł do sklepu i piekarni, żeby kupić parę rzeczy (jak nie dla Holly, to dla siebie, bo poza jej urodzinami mieli świętować też walentynki, które były wspólnym świętem). Nie zapomniał również o odebraniu z kwiaciarni bukietu róż, który zamówił już parę dni temu, żeby mieć pewność, że na pewno dostanie je na czas. Holly raczej nie spodziewała się powitać go obładowanego siatkami, ale na szczęście zostawiła drzwi otwarte, więc mógł wejść do środka bez zwracania na siebie uwagi. Otworzył drzwi łokciem, a potem zamknął popychając nogą, żeby Zira przypadkiem nie dała nogi i przeszedł do kuchni, żeby zostawić w niej zakupy. Te jednak interesowały go w tym momencie najmniej, w przeciwieństwie do tego, co mogło czekać na niego w sypialni... A że wyobrażał sobie wiele, to czym prędzej skierował się do pokoju Holly, po drodze tylko zerkając przelotnie w lustro, a w ręce trzymając oczywiście kwiaty. Nie pukał, tylko ostrożnie nacisnął klamkę i zajrzał zza drzwi do środka, żeby zobaczyć...

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Momentami naprawdę zastanawiała się, po co w ogóle był jej ten kot - na przykład wtedy, kiedy ten uruchamiał się o trzeciej w nocy i biegał po całym mieszkaniu, drąc się z nadzieją, że dostanie wcześniej jedzenie. Nie zdarzało się to zbyt często, ale teraz najwyraźniej układ gwiazd był taki, by znowu obudzić w Zirze tego wilka w sobie, w wyniku czego Holly mogła pomarzyć o spokojnej nocy. W zasadzie zawsze miała problemy z samotnym spaniem, ale teraz zwierzę jej tego nie ułatwiało. Rano wstała, by nakarmić to niewdzięczne stworzenie z nadzieją, że może teraz uda jej się odespać, ale po powrocie do łóżka zajęła się wymienianiem wiadomości z Tonym.
Nie lubiła obchodzenia swoich urodzin, mimo że rok temu Tony udowodnił jej, że da się je spędzić w fajny sposób. Można się pokusić o stwierdzenie, że w tym roku nawet czekała na to, co dla niej przygotował, chociaż nie miała wobec niego żadnych oczekiwań. Wystarczyło jej, żeby do niej przyszedł i razem spędzili czas, dlatego ucieszyła się na wieść, że miał przyjść z samego rana. Czekając na niego, odłożyła telefon obok z myślą, że tylko na chwilę przymknie oczy i na pewno się obudzi, kiedy przyjdzie. Cóż, nie obudziło jej ani nagły ruch ze strony kota, ani nawet krzątanie się po mieszkaniu, do którego była przyzwyczajona, od kiedy nie mieszkała sama. Dopiero uchylenie drzwi do jej pokoju sprawiło, że coś tam mruknęła pod nosem i przewróciła się na drugi bok, przekonana, że to Zira wracająca do pokoju, a nie jej gość, którego powitała w tak mało eleganckim stylu. :lol:

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Widok śpiącej w najlepsze Holly nieco ostudził jego zapędy, ale nie na długo. Gdy dojrzał kawałek pośladka wystający spod kołdry, nie zdołał powstrzymać zadowolonego uśmiechu, po którym bezgłośnie wtargnął do sypialni. Stąpając cicho po podłodze, zbliżył się do łóżka i pierw odłożył kwiaty na szafce nocnej, a potem pochylił się nad śpiącą Holly. Jedną z dłoni bezwstydnie złapał ją za tyłek, a na drugiej się oparł, gdy całym ciałem znalazł się na łóżku tuż obok Holly.
- Aż tak Cię znużyło czekanie? - Wymruczał z rozbawieniem prosto do jej ucha, nim odgarnął włosy z szyi by złożyć na niej parę delikatnych pocałunków, raczej nie zostawiając wątpliwości co do tego, że bardzo chętnie pociągnąłby to dalej. Nie zapominał jednak po co tu przyszedł, więc gdy Holly choć trochę oprzytomniała, posłał jej lekki uśmiech. - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, skarbie. Mam nadzieję, że uda mi się dziś spełnić choć część twoich życzeń - powiedział, przytulając się do niej.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Sen Holly okazał się na tyle mocny, by nie zareagowała na wejście Tonego do pokoju. Dopiero ugięcie się materaca pod jego ciężarem zaczęło ją rozbudzać, czego wisienką na torcie było nagłe złapanie za tyłek. Aż się wzdrygnęła, ale poza tym nie spanikowała, bo od razu rozpoznała jego zapach i dotyk. Obejrzała się na niego przez ramię z delikatnym uśmiechem, który poszerzył się, gdy tylko zaczął ją całować po szyi. Niemal od razu zmiękła, a Tony mógł poczuć, jak mimo zaspania jej tętno przyspieszyło. - To Ty się ociągałeś i zasnęłam ze znudzenia - mruknęła zachrypniętym jeszcze, porannym tonem. Nie ułatwiał jej zebrania myśli po tej drzemce, ale niespecjalnie jej to nawet przeszkadzało, o czym zresztą świadczyło to, że po krótkim spięciu w jej ciele nie było już ani śladu. W ramionach Tonego czuła się bezpiecznie, nawet jeśli wcześniej została bezkarnie zmacana. :lol:
- Jedno z nich właśnie prawie mnie przyprawiło o zawał - odpowiedziała na jego życzenia, ale wciąż rozpromieniona. Ciężko zresztą było o inną reakcję, kiedy miała taką pobudkę. - Dziękuję - dodała, żeby mimo wszystko nie wypaść na niewdzięczną. Niczego więcej do szczęścia nie potrzebowała, ale nie pogardziłaby możliwością niewychodzenia z łóżka przez resztę dnia... w każdym znaczeniu tego słowa.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Niemożliwe, tak się spieszyłem, że policja mnie zatrzymała... - powiedział, przerywając na chwilę pocałunki, żeby móc spojrzeć na jej minę. Oczywiście się zgrywał, ale do ostatniej chwili utrzymywał powagę, licząc na to, że Holly mu uwierzy i się przestraszy. Dopiero wtedy wyprowadził ją z błędu, zapewniając, że nic takiego nie miało miejsca.
- Właśnie czuję, jak szybko bije Ci serce - skomentował, wciąż rozbawiony, zupełnie jakby wyciął jej numer stulecia. - Ale przynajmniej się rozbudzisz. To lepsze niż kawa - ciągnął, leniwie głaszcząc ją po ciele dłonią, którą wsunął pod kołdrę. Doskonale znał każdy zakamarek jej ciała, a i tak błądzenie palcami po jej skórze wciąż przynosiło mu niesamowicie dużo przyjemności. - Przyniosłem Ci kwiaty - dodał, zwracając jej uwagę na prezent, którego mogła nie zauważyć w zaistniałych okolicznościach. - I zrobiłem zakupy na śniadanie. Drugą opcją było śniadanie na mieście, ale muszę przyznać, że masz szczęście, bo śniadania do łóżka do moja specjalność - powiedział, nie wiadomo kiedy znowu zaczynając ją całować, jakby było to od niego silniejsze.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Normalnie puściłaby jego słowa mimo uszu, gdyby nie to, że znała Tonego i wiedziała, że byłby zdolny do czegoś takiego. Pewnie nieraz już złapano go, a Holly i tak była świadoma tylko części takich wydarzeń. Dlatego zmartwiła się trochę, tym bardziej że przerwał pocałunki, co w jej oczach nadawało powagi tej sytuacji. Byłby to dobry powód, czemu się tak spóźnił - w jej mniemaniu, bo nie wiedziała nawet, która jest godzina i że w rzeczywistości wcale nie zajęło mu to tyle czasu. Dopiero kiedy wyszło na jaw, że żartował, mogła odetchnąć z ulgą, bo nawet jeśli za przekroczenie prędkości, to nie chciała, żeby miał problemy z policją... - Jesteś okropny - skomentowała całe to jego zagranie na emocjach.
Nie zdawała sobie sprawy, że jej ciało z taką łatwością zdradzało to, jak na nią działał. Jego zwrócenie uwagi na ten szczegół wywołało u niej mimowolne zarumienienie. Niby byli ze sobą już tyle czasu, a wciąż nie pojmowała tego, jak bardzo na nią działał. Nawet teraz, gdy dłonią błądził po jej nagim ciele pod kołdrą, utrudniał jakiekolwiek skupienie się i zebranie myśli. - Ale kawą też bym nie pogardziła... - mruknęła, próbując skupić się na czymś innym.
Gdy wspomniał o kwiatach, dopiero spojrzała na stolik, gdzie leżał bukiet. - Jeszcze ostatnie nie zwiędły - zauważyła, wbrew temu, co normalnie mówiła, uwielbiając, kiedy kupował jej kwiaty. Nie musiała to być duża wiązanka, nawet z pojedynczego cieszyła się za każdym razem tak samo. - Rozpieszczasz mnie - wymruczała pod wpływem kolejnych pocałunków, przez które dosłownie miękła w jego objęciach. Z jej twarzy nie schodził uśmiech ani na chwilę, jak przez większość czasu, który spędzała z nim.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Uwaga. Ten post zawiera: świntuszenie XD.
- Nie wierzę, że się nabrałaś - mruknął, puszczając mimo uszu jej komentarz. - Myślałem, że wiesz, że jestem najlepszym kierowcą i zawsze jeżdżę bezpiecznie i odpowiedzialnie... - pociągnął temat, jednak nawet się nie starając brzmieć wiarygodnie. Co prawda już od dawna nie dostał żadnego mandatu, ale była to raczej kwestia szczęścia, a nie zmiany nawyków. Wciąż zdarzało mu się kręcić bączki na pustym parkingu czy na klifie, co nie było zbytnio mile widziane przez stróżów prawa.
- Kawa też będzie. Jeśli będzie Ci jeszcze potrzebna... - zawiesił głos, znowu podnosząc na nią wzrok, żeby złapać kontakt wzrokowy i posłać jej niewinny uśmiech. - Oto w tym chodzi. Ostatnio trochę się obijałem, więc dziś Ci to wszystko wynagrodzę z nawiązką - odpowiedział, wyrażając żal za to, że nie mieli nawet czasu by porządnie świętować swoją rocznicę, która miała niedawno miejsce. Choć na pewno w jakiś sposób uczcili ten dzień, to Tony był zdania, że nie zrobił wszystkiego co w jego mocy, a skoro uważał Holly za swoją księżniczkę, to powinien ją też w ten sposób traktować. Tylko on wiedział, że było to granie na zwłokę. Cały czas nie opuszczała go przykra myśl o niedawnych wydarzeniach, ale właśnie z uwagi na szereg świąt - rocznicę, urodziny i walentynki - trzymał język za zębami. Póki co wychodziło mu to dobrze i miał nadzieję, że jeszcze jakiś czas uda im się przetrwać w tej bańce szczęścia...
W międzyczasie ofiarowane Holly pieszczoty rozwinęły się do tego stopnia, że Tony postanowił wsunąć się pod kołdrę, zupełnie jakby byli nastolatkami, których w każdej chwili mogli nakryć rodzice i zaczął schodzić z pocałunkami coraz niżej i niżej, aż wreszcie przepadł na dłuższą chwilę między jej udami. Z jednej strony sprawił, że akcja rozwinęła się szybko, a z drugiej wcale się nie spieszył, pozwalając Holly na czerpanie przyjemności z tej... niespodzianki.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Gorszego kłamstwa nie słyszałam - skomentowała tylko. Nawet jeśli nigdy nie czuła się zagrożona, kiedy z nim jeździła samochodem, to Tony byłby ostatnią osobą, o której by powiedziała, że jeździ odpowiedzialnie. Nie zamierzała mu tego zabraniać, wiedząc, jakim fanem motoryzacji był; niemniej nie oznaczało to, że pochwała tego zachowania i po prostu martwiła się o to, żeby nic mu się nie stało.
- Co to ma znaczyć? - Zapytała, utrzymując z nim kontakt wzrokowy aż sam go nie przerwał. - I potem znowu rok bez żadnych czułości... - pożaliła się, niby to na to, że nie okazywał jej uczuć - co też było okropnym kłamstwem z jej strony. Początkowo przytłaczało ją to, jak ją traktował, ale teraz nie wyobrażała sobie bez tego życia i po prostu cieszyła się z tego, że był wyłącznie jej. Bardzo jej odpowiadało to, że miała być dzisiaj w centrum jego uwagi. Lubiła być rozpieszczana, przy czym wcale nie oznaczało to tego, że oczekiwała prezentów i wyjść do drogich restauracji - nawet tak drobne gesty jak miła pobudka czy kawa do łóżka były dla niej wystarczająco satysfakcjonujące. Nie domyślała się nawet, że za tym wszystkim mogło stać coś więcej, chęć uchronienia bańki szczęścia, która prędzej czy później miała pęknąć. W oczach Holly Tony zawsze ją rozpieszczał, niezależnie, czy były to jej urodziny, rocznica czy najzwyklejszy dzień - niemniej dzisiejszy dzień zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Aż ciekawa była, co jeszcze dla nich wymyślił, skoro początek był tak obiecujący.
Nie spodziewała się, że Tony posunie się tak daleko ze swoimi pieszczotami, ale nie zamierzała protestować. Rzuciła jedynie kontrolne spojrzenie, czy zamknął drzwi za sobą, na wypadek, gdyby Aiden wrócił wcześniej z pracy, ale zaraz przestało ją interesować otoczenie. Skupiona na jej dotyku, wkrótce sama zaczęła tracić kontrolę nad własnym ciałem i jego reakcjami. Powstrzymując kolejne westchnięcia, przygryzła mocno dolną wargę, a prawą dłoń zacisnęła na pościeli - starając się chociaż raz oszczędzić zapewne misternie układaną fryzurę Tonego. :lol2: Jedną nogę oparła na jego ramieniu, częściowo zsuwając kołdrę, żeby się biedny tam nie zadusił, kiedy jej samej coraz bardziej brakowało tchu.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Jeśli będziesz grzeczna, to może potrwa to krócej niż rok - odpowiedział, nie zważając na to, że jej słowa nie miały żadnego pokrycia z rzeczywistością. Rozpieszczanie jej zawsze było dla niego priorytetem. Do dzisiaj robił to zupełnie bezinteresownie i z trudem ignorował myśl o tym, że dzień, który tak długo planował, był tylko przykrywką. Naprawdę nienawidził siebie za to.
W zaistniałych okolicznościach na szczęście dość łatwo przychodziło mu zapomnienie o tym, co nieprzyjemne. Uwielbiał wsłuchiwać się w jej ciche westchnienia i obserwować, jak jej ciałem targała przyjemność, która była jego zasługą. Nie ukrywał, że mocno go to kręciło, zwłaszcza gdy niemal wychodziła z siebie, a on zdecydowanie nie zamierzał jej ułatwiać panowania nad sobą. Cel miał oczywiście jeden, nie chciał się z nią droczyć, tylko zabrać na szczyt i sprawić trochę przyjemności w formie, której na pewno się nie spodziewała w tej chwili.
Wreszcie podciągnął się nieco wyżej, na chwilę zawisając nad Holly z łobuzerskim uśmiechem. - Kocham... - wymruczał do jej ucha, gdy mocniej się nad nią nachylił. Świadomie chciał w niej wywołać jeszcze więcej emocji, ale też liczył na to, że po tym, jak ostatnio się na niego otworzyła, łatwiej jej będzie przełknąć takie wyznania. - Takie śniadania - dokończył w sposób, który być może zrzucił jej ciężar z ramion, choć nie na długo, bo zaraz dodał to, co naprawdę miał na myśli. - I Ciebie. Będziesz moją walentynką? - Zapytał, ledwie powstrzymując rozbawienie, które wkradło się do jego tonu. Ciągle zachowywał się przy niej jak dzieciak, ale za to raczej nie mogła się nudzić w jego towarzystwie.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Przecież zawsze jestem grzeczna - skomentowała, co znowuż było dalekie od prawdy, ale nie przeszkadzało jej w tym, żeby dalej się w najlepsze przekomarzać. Nigdy zresztą by mu na poważnie nie zarzuciła tego, że czuła się przez niego niedoceniona czy niekochana; problem mógł leżeć co najwyżej po drugiej stronie, gdy niejednokrotnie w jej mniemaniu przesadzał z wychwalaniem jej we wszystkim.
Chociaż nie spodziewała się po nim takiego obrotu spraw z samego rana, to nie zamierzała z tego powodu protestować. Wręcz przeciwnie, gdyby teraz zamierzał się wycofać, to prawdopodobnie zagwarantowałby sobie focha na cały dzień. Pomijając fakt, że sama zapewne nieraz wykonała ten chwyt na nim, ale żadną nowością nie było, że oboje byli okropnymi hipokrytami. :lol2:
Nie zdążyła jeszcze do siebie dojść po intensywnym orgazmie, kiedy ten znowu się do niej przysunął, nie dając nawet chwili na odetchnięcie... Dosłownie, bo na moment zamarła, kiedy usłyszała jego słowa. Na szczęście trwało to ułamek sekundy, bo zaraz się znowu rozpromieniła i uśmiechnęła, za co jak zawsze odpowiadał on. - Takie śniadania mogłabym mieć częściej... - wtrąciła, szczególnie jeśli doskonale wiedzieli, że nie jadała śniadań. Wciąż jeszcze jej się ciężko oddychało, a on swoją bliskością zdawał się tylko pogarszać jej stan. Jednak potrzebowała teraz tego, by był blisko i nie zamierzała tak szybko go stąd wypuszczać. - To się szybko z tym obudziłeś. Szkoda, że nie postanowiłeś zapytać jutro - odpowiedziała z rozbawieniem, nie myśląc, że teraz jej wyskoczy z podobnym pytaniem ani że w ogóle mówił na poważnie.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Mam wątpliwości... - Wspomniał, pozwalając sobie na to, żeby się z nią nie zgodzić. Choć musiał przyznać, że ostatnimi czasy trzymała swój charakterek na wodzy, bo już dawno nie mieli większej sprzeczki.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby tak było - odpowiedział być może dość tajemniczo, mając jednak na myśli coś zupełnie przyziemnego, jak wspólne mieszkanie, nad którym myślał ostatnio coraz częściej. To zdecydowanie by sprzyjało temu, by takie poranki stały się normą.
- Uznam to za tak - uśmiechnął się, po czym wreszcie odsunął, żeby wstać z łóżka. - Pójdę się w końcu zająć tym śniadaniem. Nie każ mi długo na siebie czekać... - mówiąc to, opuścił sypialnię, już po odwróceniu się do niej plecami przygryzając lekko dolną wargę. Ciężko było mu zapanować nad emocjami po takim rozpoczęciu dnia, ale jednak czające się z tyłu łowy myśli wciąż działały na niego jak kubeł zimnej wody.
Przeszedł do kuchni i zajął się rozpakowywaniem zakupów, a następnie przygotowywaniem śniadania. Podejrzewał, że Holly nie będzie miała wielkiego apetytu, ale poza obiecaną kawą i tak przygotował jej jakieś lekkie śniadanie - tosty z awokado czy jakieś owoce, które na pewno nie miały się zmarnować, bo jeśli nie ona, to na pewno on pochłonie wszystko co będzie. Kiedy już dołączyła do niego i usiedli do stołu, podjął temat tego, co będą robić dalej.
- Myślę, że teraz trochę zwolnimy... Ale nie powiem Ci jeszcze, co będziemy robić. Możesz znowu wybrać. Jeden czy dwa? - Zapytał, podnosząc na nią wzrok, ciekaw jej wyboru. Opcja, którą wybrała, że przez jego twarz przemknął cień niepewności, bo gdzieś w głębi duszy liczył na to, że jednak w to nie trafi, ale skoro sam to zaproponował, to nie miał prawa teraz narzekać. - Zabiorę Cię pierw na zakupy. Wybrałaś, że dam Ci swoją kartę i będziesz mogła kupić co tylko zechcesz. Nie chcę słuchać sprzeciwów - zastrzegł od razu. - I niech Ci nie przejdzie przez myśl, żeby mnie oszczędzać. Dokąd chcesz pójść? - Zapytał, dając jej możliwość wyboru sklepu. Gdyby zależało to od niego, to zabrałby ją do sklepu z ciuchami lub drogerii, ale może miała go zaskoczyć... Byle nie spożywczym. 😡


@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Zupełnie bezpodstawne - skomentowała, nawet jeśli nie dziwiło jej to, że się nie chciał z nią zgodzić. Miała trudny charakter, z którym Tony zdawał się dobrze już sobie radzić, przynajmniej do czasu.
- Brzmi obiecująco - nie myślała o tym, co wiązało się z jego obietnicą. Nie miała nic przeciwko tego, by nareszcie zamieszkali razem, skoro i tak większość czas przesiadywali u niej lub u niego, więc wydawało się to być wyłącznie formalnością.
Mruknęła tylko w odpowiedzi, niechętnie wypuszczając jego bluzę, za którą do tej pory go trzymała. Śniadanie średnio ją teraz obchodziło, nie była nawet głodna, ale z tyłu głowy miała to, że on miał zgoła inny harmonogram dnia od niej. Już powstrzymała się przed mówieniem o tym, że śniadanie miało być w łóżku, z którego ciągle nie chciała wychodzić... Nie powstrzymała się natomiast przed czym innym. - Tony... - zaczęła, kiedy już wychodził z jej pokoju. - Też Cię kocham - dodała trochę ciszej, ale wciąż na tyle wyraźnie, żeby mógł ją zrozumieć. Zaraz zlała się znowu rumieńcem, którego ukryła przed nim, przewracając się na brzuch i wtulając w poduszkę, która jeszcze pachniała Tonym.
W końcu z niechęcią zwlekła się z łóżka, wzdrygając się na spotkanie z chłodnym powietrzem w pokoju. Zarzuciła na ramiona satynowy szlafrok i nieśmiało wyjrzała z sypialni do kuchni, gdzie mimowolnie uśmiechnęła się na widok gotującego Tonego. Możliwie cicho, niemalże na samych palcach podeszła do niego od tyłu i z utęsknieniem wtuliła się w niego, składając pojedyncze pocałunki po barkach i ramionach. Wciąż interesował ją bardziej niż cokolwiek, co tam przygotowywał, ale wkrótce skusił ją zapach kawy, z którą zasiadła do stołu.
- Mam wrażenie, że specjalnie zmieniasz te opcje jak wybieram - mruknęła, nie zwracając uwagi na to, że przez chwilę Tony też nie wydawał się zadowolony z takiego obrotu spraw. Holly pasowało to jeszcze mniej; nie lubiła, kiedy wydawał na nią swoje pieniądze, co tak gryzło się z tym, co praktykowała jeszcze dwa lata temu. Z Tonym było inaczej, było jej głupio za każdym razem, kiedy robił jej jakiś droższy prezent. - Tony, proszę Cię... to miał być miły dzień - jęknęła, ignorując jego zastrzeżenia. Lubiła zakupy, pod warunkiem że mogła płacić za siebie, nawet jeśli nie zarabiała na tym stanowisku dużo. Przez chwilę przeszedł jej przez głowę nawet pomysł tego, żeby kupić coś dla niego, a nie dla siebie, ale za to pewnie miał się na nią jeszcze bardziej obrazić.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Usłyszawszy swoje imię, zatrzymał się w progu i obejrzał przez ramię. Posłał Holly zaciekawione spojrzenie, a gdy w odpowiedzi usłyszał ciche "kocham", uśmiechnął się tak, jakby całkowicie stopiła mu tymi słowami serduszko. 🥺
Ten uśmiech nie opuszczał także w kuchni, zwłaszcza gdy poczuł, jak Holly obejmuje go w pasie i muska ustami ciało. Trochę go to rozpraszało, ale nie zamierzał narzekać. Doceniał takie momenty jak ten, a poza tym, gdyby to od niego zależało, chciałby zawsze być tak blisko niej jak teraz.
- Nie zmieniam. Mam Ci pisać na karteczkach? - Od razu zaprzeczył jakimkolwiek oszustwom w tej kwestii. Jeśli mu nie wierzyła, naprawdę był gotów rozwiązać to inaczej. - I będzie miły. Jeden, mały prezent. Proszę? - Posłał jej zachęcający uśmiech, będąc o krok od zrobienia oczu proszącego szczeniaczka, żeby tylko się zgodziła postąpić według jego zamysłu. - Chciałbym, żebyś wybrała coś, co naprawdę Ci się podoba. Wiem, że powinienem wiedzieć to sam... Ale trochę liczyłem na to, że będziemy się przy tym dobrze bawić - dodał, nie wiedząc już, jakiego jeszcze argumentu może użyć, żeby przekonać ją do wspólnych zakupów. Chętnie by jej towarzyszył podczas wybierania jakichś ubrań, w których - być może - wyszłaby z nim później jeszcze tego samego dnia, choć nie miał pewności, czy jej wybór w ogóle padłby w tym kierunku. Jednak obojętnie, co by to było, chciał jej to podarować i mieć pewność, że będzie zadowolona z dokonanego wyboru.

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
- Obędzie się. Ufam Ci - odpowiedziała, nie mając na myśli wyłącznie samych jej wyborów, ale i wszystkiego innego. Mogło to być dla niej zgubne, zważywszy na jego tendencję do kłamania. Wierzyła mu, że teraz jest z nią szczery, bo bez tego raczej ten związek nie miał wypalić. Inna sprawa, że sama też przed nim ukrywała część informacji, ale, jakby nie patrzeć, nie było to kłamstwem, tylko zatrzymywaniem najgorszych faktów dla siebie.
Westchnęła ciężko, słuchając jego namawiania. Nie chciała sprawiać mu przykrości ani psuć planów, a widziała, że mu zależało. Jednocześnie własne sumienie nie pozwalało jej na zgodzenie się na ten pomysł, przez co w nerwach zaczęła obgryzać skórki z ust, paznokciami stukając w blat stołu, przy którym siedziała. - Okej, jeden mały - zgodziła się po chwili namysłu. Nie miał okazji się nacieszyć z tego powodu, bo jeśli sądził, że tak po prostu miała się na to zgodzić, to najwyraźniej jej jeszcze dobrze nie znał. - Ale jeśli potem Ty wybierzesz też coś sobie. Te same zasady - postawiła swoje warunki, które pewnie nie miały mu się spodobać. Doskonale wiedziała, jaki potrafił być dumny i że jego męskie ego by w życiu mu na to nie pozwoliło. Trochę liczyła, że w ten sposób zrezygnuje z kupowania jej czegokolwiek, a trochę sama próbowała się wyratować z tego, że nie miała dla niego żadnego specjalnego prezentu... - Podobno walentynki to święto par, więc nie tylko ja mogę dostawać prezenty - posłużyła się kolejnym argumentem, jeśli dalej nie był chętny do takiego dealu.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
To "ufam ci" było jak wymierzenie policzka, ale lata... doświadczenia pozwoliły mu na utrzymanie niewzruszonej miny. To zdecydowanie nie była pora na to, żeby ją uświadamiać, jak wielki błąd popełniała bezgranicznie mu ufając.
W reakcji na jej słowa przewrócił oczami, a potem w milczeniu wwiercał w nią spojrzenie przez dłuższą chwilę. Mogła wręcz odnieść wrażenie, że nie zamierzał się zgodzić na jej propozycję, ale wreszcie zabrał głos.
- Niech Ci będzie. Wiesz już, do jakiego sklepu chcesz iść? - Zapytał, biorąc herbaty. Jeśli chodzi o niego, to wybór był prosty. Nie musiał się długo zastanawiać, bo niemal od razu pomyślał o jakimś sklepie z zabawkami, ewentualnie akcesoriami do auta, co też w zasadzie sprowadzało się do zabawek, ale dla dużych chłopców. Kiedyś zdecydowanie stawiał na sklepy odzieżowe, ale zwłaszcza odkąd miał dziecko, odkrył w sobie na nowo zamiłowanie do klocków lego, modeli samochodów i innych tego typu zabawek, którymi naprawdę potrafił zająć sobie czas wolny w ciągu dnia. Holly, składając mu taką propozycję, chyba nie do końca to przemyślała, bo choć oczywiście nie zamierzał jej naciągać na żadne drogie prezenty, to istniało spore ryzyko, że utkną w takim sklepie na dłużej...

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Awatar użytkownika
25
lat
166
cm
baristka w Starbucksie
Pracownicy Usług
Pozostawała niewzruszona na jego intensywne spojrzenie, kiedy wyszła ze swoją propozycją. Wręcz przeciwnie, także nie spuszczała z niego spojrzenia, przy czym pozostawała w pełni rozluźniona, jasno wskazując na to, że nie robiło to na niej żadnego wrażenia i nie zamierzała zmieniać zdania. Kłamstwem byłoby jednak powiedzenie, że trochę ją zaskoczył tym, że tak szybko się na to zgodził. Spodziewała się, że prędzej sam zrezygnuje z tego przedsięwzięcia niż pozwoli, by to ona zapłaciła za niego za coś. Najwyraźniej naprawdę mu zależało na tym, żeby to się udało, co mogło ją tylko cieszyć.
- Wiem - odpowiedziała, robiąc chwilę przerwy na wzięcie łyka kawy i wygodniejsze oparcie się na krześle, skoro już to miała za sobą. Wydawała się dobrze bawić tym napięciem, które zdawało się narastać przez ten krótki czas. - Nawet blisko Ciebie. Do Lust - zdradziła mu w końcu. Mógł za to winić co najwyżej siebie samego i to, że przez taką pobudkę wciąż nie potrafiła wrócić na odpowiednie tory. Nawet nie miała wątpliwości co do tego, że znał ten sklep. W przeciwnym wypadku byłaby bardzo zdziwiona, chociaż, jak się miało prędzej czy później okazać, wcale tak dobrze go nie znała.

@Anthony Wayford
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak proszę.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, myśli samobójcze, samookaleczenie, wulgaryzmy, zaburzenia odżywiania.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Uniósł delikatnie brew, bo nie spodziewał się w tym momencie żadnej pauzy. Musiał przyznać, że udało jej się zbudować napięcie, a także że odrobinę zaskoczyła go swoim wyborem.
- Do Lust... - Powtórzył po niej, zupełnie jakby nie wiedział, co myśleć o tym pomyśle. Było to chyba ostatnie miejsce, jakiego się spodziewał, ale chyba rozumiał, skąd taki wybór. Oczywiście wiedział, o jakim sklepie mowa, bo choć nie był jego klientem, to raczej trudno było zignorować gigantyczny sexshop w najbliższym sąsiedztwie. - Jak sobie życzysz. Tam pójdziemy najpierw, a potem trochę dalej, do centrum - odpowiedział, jakby nigdy nic wracając do przerwanego śniadania, choć myśl o wspólnych zakupach w takim miejscu była całkiem ekscytująca.
Mimo to nie spieszył się do wyjścia - spokojnie dokończył swoje (i pewnie jej) śniadanie, prowadząc jakąś lekką rozmowę, w której jednak nie zdradzał planów na pozostałą część dnia. Następnie przygotowali się do wyjścia i wreszcie opuścili mieszkanie, autem kierując się do swojego pierwszego celu. /ztx2

@Holly Duke
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Odpowiedz