Sadie Wilkes
Awatar użytkownika
20
lat
169
cm
Baristka
Pracownicy Usług
Sadie Wilkes
ft. Sophie Simnett
21.04.2001
Londyn
średnie
panna
studentka/baristka
Gildredge Park Café
Pracownicy Usług
Hampden Park
ekstrawertyk vs introwertyk
pracowitość vs lenistwo
pokora vs pycha
idealizm vs materializm

Poziom MG: 3

W rozgrywkach nie zgadzam się na: śmierć postaci
Po uzgodnieniu zgadzam się na: całą resztę
Trigger warning: brak
Dzieciństwo
Rodzina, w której dane jej było przyjść na świat, mogła uchodzić za naprawdę szczęśliwą. Duży, ładny dom, w którym miała swój pokój ozdobiony tapetą w różowe baloniki. Dwójka kochających rodziców. Szczekający strażnik i towarzysz zabaw malucha, którym była Sadie. Wszystko składało się na piękne obrazek.
Niczego jej nigdy nie brakowało. Nawet gdy na świat przyszło jej rodzeństwo, najpierw siostra, potem brat, dla małej dziewczynki, którą była, oznaczało to jedynie zdobycie nowych, wiernych towarzyszy zabaw. Miłości rodzicieli w końcu starczało dla nich wszystkich.
Była dzieckiem żywym, o masie pomysłów kłębiących się pod czupryną blond włosów - zwykle ładnie zaplecionych w warkoczyki.
Uwielbiała bawić się w poszukiwaczy przygód, rycerzy i księżniczki czy policjantów i złodziei. Ciągle wymyślała kolejne zabawy i gry, najpierw, w zakresie własnego ogródka, który szybko przestał mieć przed nią jakiekolwiek tajemnice, potem rozszerzając swoje dziecię królestwo na pobliską okolicę.
Była swoistą królową podwórka, która z czasem, zaczęła postępować coraz śmielej, przez co coraz częściej udawało jej się wpadać w małe kłopoty. Czy to przez włamanie się do ogródka jednego ze starszych sąsiadów - bo wiśnie z jego drzew były najlepsze w okolicy, czy to przez wybicie piłką szyby w oknie pewnego dość nielubianego zrzędy, który musiał mieć dom na tym samym osiedlu, co oni. Było to jednak niewinne, czasem nieświadome przyprawianie rodziców o ból głowy. Za co zawsze szczerze przepraszała.
Gdzieś pomiędzy
Trudno powiedzieć kiedy dzieci zaczynają stawać się nastolatkami. Pewne jednak, że moment ten przynosi wiele zmian. W pokoju Sadie zniknęła dziecięca tapeta, ściany przybrały za to miętowy kolor, by po chwili pokryły ją liczne plakaty czy zdjęcia wykonane z rodziną, psem czy jej przyjaciółmi. Na półkach pojawiły się kosmetyki, czy przedmioty związane z kolejnymi pasjami, które dziewczyna odkrywała. Najczęściej by po miesiącu, czy dwóch o nich zapomnieć. Lubiła jednak odkrywać kolejne światy i przygody, które przecież sama tworzyła jako kilkulatka, dzięki filmom, serialom, czy w końcu książkom, do których czytania w końcu się przekonała, dzięki namowom jednej z koleżanek, która piała o tym, o ile lepiej została zarysowana historia przez autora powieści, niż znały to ze śledzonej serii filmów. Cóż, miała rację. Nawet sama zaczynała coś pisać w swoim zeszycie. Dostęp do niego miały jednak tylko najbliższe przyjaciółki. Zresztą, głównie dla nich skrobała wtedy dość kiepskie historie.
Nie potrafiła jednak długo usiedzieć w miejscu, dlatego potrzebowała też znaleźć, jakąś bardziej sportową pasję. Padło na rolki. Uwielbiała na nich jeździć, wkrótce zaczęła zresztą, dzięki pewnym napotkanym osobom, odkrywać, że rolki nie są wcale gorsze od deski, jeśli chodzi o możliwości wykonywania trików. I choć wracała do domu poobijana, to szczęśliwa i spełniona z każdego dokonanego postępu i uznania, które w ten sposób zyskiwała.
Ile można być grzecznym
Nie była dzieckiem idealnym, starała się jednak słuchać rodziców, utrzymywała oceny na dobrym poziomie, nigdy nie zapominała o mundurku do szkoły, za trzecią prośbą w końcu ogarniała bałagan w swoim pokoju. Przynajmniej do czasu.
Ludzie ze skateparku często byli od niej starsi, ona sama miała coraz więcej lat i czuła się coraz doroślejsza. Zaczęła wciągać się w ich towarzystwo. Czasami kupili jej piwo, które wypili razem pod rampą, czasami zapraszali ją na przejażdżkę ich samochodem. Wracała coraz później do domu, szkoła coraz mniej ją interesowała. A potem poznała jego. Był dwa lata starszy, miał gitarę, i naprawdę ładny uśmiech. Zadurzyła się w nim po uszy i choć wcześniej nie wykazywała zainteresowania grą na żadnym instrumencie, nagle okazało się, że przez całe życie chciała mieć u siebie akustyka i że on koniecznie powinien być jej nauczycielem. Cóż, manewr zadziałał. Zaczęła wciągać się w jego towarzystwo, znikać na imprezy, spróbowała pierwszego papierosa, który był wstrętny, ale paliła, bo inni też to robili. Z czasem smak dymu stał się nawet znośny. Dawał ukojenie. A te zaczęło być jej potrzebne, gdy nagle zdała sobie sprawę, że w jej rodzinie nie jest tak kolorowo, jak myślała. Rodzice pewnie myśleli, że ona nie wiedziała. Że była głucha i ślepa i że nigdy nie podmuchała, o czym rozmawiali późną nocą, gdy zachciało jej się nagle samodzielnie opóźnić słoik nutelii przy samotnym maratonie ulubionego serialu. Udawała jednak, że nie wie. Bo oni w końcu tego chcieli.
Zresztą sama widziała, że związki mogą nie trwać wiecznie. Szczególnie gdy po oddaniu całej siebie osobie, która podobno ją kochała, została sama. Stary schemat. Nie zniknęli jednak przyjaciele, rolki, nałóg i gitara, która Sadie przypadła ostatecznie do gustu.
Wyfrunąć z gniazda
Szkołę skończyła, choć może nie z wynikami wybitnymi, to jednak dostatecznymi, by dostać się na studia. Marketing wydawał się ciekawy, przyszłościowy, miał w sobie pewną dawkę kreatywności, którą Sadie musiała gdzieś wlać. Notesy zapełnione historiami, których nie potrafiła przestać tworzyć, jej nie wystarczały. Eastbourne było łatwym wyborem, ze względu na posiadany tam przez rodzinę domek, w którym pozwolono jej zamieszkać. Nie chciała jednak polegać całkowicie na rodzicach, którzy i tak wysyłali jej pieniądze na funkcjonowanie w mieście. Na drobne przyjemności chciała zarobić sama, zatrudniając się na ćwierć etatu w kawiarni, oczywiście po skończeniu odpowiedniego kursu, jako baristka. Studia były nawet interesujące, życie studencie jednak bardziej przyciągało swoimi urokami. Imprezami, wypadami do pubu czy zwykłym spędzaniem czasu poza uczelnią. Pozwalały oderwać się problemów codzienności, zapomnieć o kolejnych nieudanych eksperymentach w kwestii związków, podejrzeniach co do niezbyt dobrej sytuacji w domu, czy o konieczności stania się odpowiedzialnym dorosłym. Sielanka. Cóż, przynajmniej dopóki pod drzwiami okupowanego przez nią domu, podczas jednej z imprez nie stanął jej ojciec z psem pod pachą. Wtedy wszystko się trochę pokomplikowało. Bardziej, niżby Sadie chciała.
Mów mi Agnis. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Agnis#9981. Piszę w 3 osobie liczby pojedyńczej. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam wrażeń, młodszego rodzeństwa, przyjaciół.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: nałogi, wulgaryzmy, może nagość i seks.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

Akceptacja!

Bardzo się cieszymy, że dołączył*ś do naszego grona! Pamiętaj, że na rozpoczęcie pierwszej fabuły masz 7 dni, w czym pomoże Ci temat Kto zagra?. Nie zapomnij również o odebraniu przysługujących Ci na start odznak! W wolnej chwili zalecamy zapoznanie się z Przewodnikiem po Anglii, który ułatwi Ci wczucie się w klimat miasta. Jeśli masz ochotę, możesz rozwinąć informacje dotyczące Twojej postaci w Informatorze, założyć Kalendarz, który pomoże Ci w kontrolowaniu przebytych fabuł lub skorzystać z social media. W razie jakichkolwiek pytań, służymy pomocą. Miłej zabawy!
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Zamknięty