Gamebreaker
Awatar użytkownika
7
lat
171
cm
Mały Sport & Rekreacja
On był bardzo towarzyski i lgnął do ludzi. Miało to swoje plusy i minusy, ale tym głównym zdecydowanie było to, że był łatwy w obsłudze i nie trzeba było się z nim szarpać, ani ciągle go kontrolować czy upominać. Mimo że jego rodzina bliska nie koniecznie należała do najprostszych koni, to on się zdecydowanie w nich nie wdał. Jednakże z pewnością odziedziczył predyspozycję po nich, które już prezentował na zawodach z większymi lub mniejszymi sukcesami. Chrupiąc owoc spojrzał się za ruchem kobiety, a widząc kantar z uwiązem w jej dłoni, to wyraźnie się ożywił. Parsknął krótko i podrzucił łbem, nie mogąc się doczekać tego co kobieta z nim ma w planach robić. Przyglądał się jej w momencie kiedy otwarła sobie drzwiczki boksu i próbowała wejść do jego mieszkania, by z automatu cofnąć się i zrobić jej miejsce. Nie musiała się o nie prosić, ale za to momentalnie się do niej przysunął w momencie kiedy znalazła się w środku. Jednak bez obaw, bo nie chciał jej nic zrobić. Delikatnie dotknął jej ramienia, trochę prosząc o mizianko, bo kto go nie lubił? Dał się pooglądać, pomacać i po dotykać bez większych obiekcji. Kiedy zaczęła go drapać, śmiesznie przekrzywił nieco łeb w zadowoleniu, bo to było bardzo przyjemne. Faktycznie przydałoby mu się porządne czyszczenie, a może nawet kąpanie. Dał sobie szybko i sprawnie ubrać kantar, by wyjść zaraz za kobietą z boksu na korytarz. Szedł u jej boku dość spokojnie, czujnie rozglądając się jednak dookoła. Na myjce stanął w pełni rozluźniony, oddając się w pełni zabiegom pielęgnacyjnym.

@Letizia Fontane
Mów mi Gamebreaker. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Awatar użytkownika
11
lat
180
cm
Mały Sport & Rekreacja
Nie każdy koń wylewnie wita się z każdą osobą pod swoim boksem i takim z pewnością koniem był on. Na jego zaufanie oraz szacunek trzeba było sobie zasłużyć, co miało zdecydowanie swoje plusy i minusy. Niech się cieszy, bo te jego przywitanie nie było jeszcze takie złe, bo zawsze mogło być gorsze nie? Jej pozytywne nastawienie może będzie zaraźliwe i ogierowi się też zmieni na lepsze? Kto wie. Nie miał w naturze olewanie ludzi, ale nie był po prostu wylewy w uczuciach czy to z ziemi czy pod siodłem. Pewnie próba wepchnięcia się na "chama" do boksu, mogłaby się spotkać z ostrzejszą reakcją ogiera. Jednak lubił jak ludzie szanowali jego i jego przestrzeń, gdyż on w jakimś stopniu też to robił. Natomiast wtargnięcie z nie nacka do boksu, mogło zostać przez niego źle odebrane i wtedy dopiero mógłby solidnie wystraszyć kobietę. Także plus dla niej, że wolała jednak go wpierw poznać. Wolał poznać człowieka i przetestować bliżej, by wydać o nim werdykt i zdecydować czy znajomość się będzie opłacać czy nie. W sumie każda znajomość się opłaca, bo człowiek oznacza jakikolwiek ruch. Choć przez częste zmiany właścicieli, ciężko było mu się do jakiegokolwiek człowieka przyzwyczaić na dłużej. Jak to mówią "co nagle, to po diable". Więc w jego wypadku cierpliwość mogła popłacić i kobieta mogła lepiej na tym wyjść. On też sam nie lubił jak coś ciągnęło się w nieskończoność, wolał konkrety i dlatego szybko podszedł do drzwiczek, by poznać chcąc nie chcąc bliżej kobietę, która za nimi stała i raczej nie zamierzała spod nich odejść zbyt szybko. Zastrzygł uszami na jej słowa, bo choć nie rozumiał jej słów, to przyjemny ton głosu mu się podobał. Parsknął w lekkim zadowoleniu na widok cukierków na dłoni dziewczyny, ale nie rzucił się na nie jak wygłodniały pies na miskę karmy. O dziwo grzecznie poczekał aż mu podała, by chrapami musnąć jej rękę i zaraz szybko i sprawnie zgarnąć wargami przysmaki. Dał się pogłaskać po kości nosowej bez żadnych obiekcji, bo kto nie lubił odrobiny przyjemności? Jak za szybko przestała, puknął lekko nosem w jej dłoń, domagając się więcej. Oczywiście nie musiała się obawiać że zrobił to niczym czołg, że prawie miała jej odpaść czy nie łapał jej w zęby czy wargi, ale pewnie załapała aluzję. Chyba? Jeśli chciała uzyskać miejsce w boksie, cofnął się dopiero po komendzie albo po nacisku dłoni. Sam widok kantara z uwiązem w ręce kobiety nie powodował, że ustępował od razu. Jednak ostatecznie pewnie je uzyskała i weszła do boksu, ogier przesunął się od razu w jej kierunku. Spokojnie nie próbował jej staranować czy przyciskać do ścian boksu, ale to trochę był jego test. Znał swoje gabaryty i siłę, sprawdzał czy wywrze na niej jakieś wrażenie i czy nie spłoszy się i ucieknie. Wbrew pozorom mimo trudnego charakteru, nie trzeba było się bać o swoje zdrowie czy życie, stojąc z nim twarzą w pysk. Chyba że chciało się za wszelką cenę zdominować i postawić na swoim, a czasem lepiej pójść na kompromis. Kiedy próbowała ubrać mu kantar, zadarł łeb w pierwszym odruchu, ale wystarczyło go upomnieć i za drugim razem dał sobie ubrać bez trudu. Może i wyszła z boksu pierwsza, co skwitował niezadowolonym parsknięciem. Jednak na korytarzu próbował zdecydowanie iść on pierwszy, co pewnie z jego masą i siłą nie było takie trudne. Jednakże zarazem łatwe do opanowania, bo wystarczyło jak z katarem, skorygować go odpowiednio. Przy tym nie specjalnie przy tym zwracał uwagę na ogiery w boksach, które obecnie mijał. Pewnie z jakimiś drobnymi trudnościami udało im się dotrzeć na myjkę, gdzie o dziwo przypięty stanął dość grzecznie - chwilowo.

@Nicole Velien
Mów mi Unexpected. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Letizia Fontane
Awatar użytkownika
24
lat
162
cm
zawodnik w Orchard Stable
Uznana Klasa Średnia
Dziewczyna starała się działać sprawnie, ale dokładnie. Nie przepadała za procesem przygotowawczym do jazdy i wiedziała, że niektóre konie też się tym nudzą, co prowadzi do drobnych złośliwości czy nerwowości. W przypadku Gamebreakera nie zarejestrowała niechęci do zabiegów pielęgnacyjnych, więc spieszyła się z nimi trochę mniej. Kiedy oczyściła już sierść konia zarówno zgrzebłem, jak i szczotkami z bardziej miękkim włosiem, przeszła do kopyt. Tutaj działała jeszcze sprawniej, ale ostrożnie i dokładnie, aby przypadkiem nie skrzywdzić ogiera i aby dokładnie oczyścić jego kopyta. Na koniec usunęła z grzywy i ogona źdźbła słomy i siana, przeczesała ogon. Oczy i chrapy przetarła lekko wilgotną szmatką. W nagrodę za dobre sprawowanie, kopytny znów dostał kawałek jabłka, a w czasie, kiedy go przeżuwał, amazonka wzięła się za sprzątanie.
Chwilę potem przystąpiła do siodłania. Na grzbiecie konia wylądował czaprak, podkładka pod siodło, siodło skokowe. Nogi ogiera zostały odziane w ochraniacze, mające na celu zapobiegnięcie urazów związanych z uderzeniem o drążek czy nogą. Na koniec kantar zamieniła na ogłowie z wędzidłem oliwkowym. Tak przygotowanego wierzchowca poklepała po szyi i ruszyła wraz z nim na zewnątrz, kierując się na jakiś zewnętrzny obiekt treningowy.

@Gamebreaker

[zt]
Mów mi Livienn. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Livienn#0694. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię no jasne!.
Szukam osób, które na fabułach sprawnie odpisują i mają fajne pomysły.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Gamebreaker
Awatar użytkownika
7
lat
171
cm
Mały Sport & Rekreacja
Ciemnokasztanowaty dawał ze sobą robić wszystko, bez nawet najmniejszego szemrania. Parskał czasem, kiedy przejechała gdzieś po miejscu, gdzie miał łaskotki. Powinna go szybko i sprawnie wyczyścić, bo nie spotkała się z jego strony z żadnym nie pożądanym zachowaniem. Nawet podczas podawania nóg i czyszczenia kopyt, zachowywał się nad wyraz grzecznie. Czasem kiedy była tuż obok, musnął ją lekko chrapami, prosząc o coś dobrego albo parę sekund miziania. Za dzielne zniesienie wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych dostał jabłko, które bardzo szybko spałaszował. Podczas siodłania również okazał się koniem bezproblemowym, nawet podczas wkładania wędzidła do pyska. W pełni gotowy do treningu czy co tam kobieta z nim planowała, parsknął i lekko podrzucił łbem z zadowoleniem. Zaraz podreptał za Letizia na zewnątrz, krocząc spokojnie u jej boku i udając się na jakiś zewnętrzny obiekt do treningu.

@Letizia Fontane
Mów mi Gamebreaker. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Kasztany ogółem zdawały się po prostu mieć swój specjalny urok, w szczególności te malowane. I jakkolwiek Noa była zakochana przede wszystkim w andaluzach i nietypowych maściach, to nie mogła zaprzeczyć, że Upleaser naprawdę prezentował się pięknie.
Przystojniak z ciebie, co? — rzuciła, gdy ogier przybliżył się do niej.
Wyciągnęła rękę, pozwalając skoczkowi zapoznać się z jej zapachem i jeśli jej pozwolił, podrapała go czole. Była niewysoka, więc pewnie czekało ją dzisiaj sporo rozciągania się w związku z jego wzrostem, ale nie była to specjalna przeszkoda. Zdążyła się do tego przyzwyczaić, a przecież koniec końców nie była aż tak niska.
Przerzuciła sobie jego kantar przez ramię, i otworzyła drzwiczki boksu. Ręką zapobiegawczo nacisnęła na jego klatkę piersiową, by zapobiec jego ucieczce, a jeśli mocno się wyrywał do przodu, to pomogła sobie w przesunięciu go do tyłu ruchem uwiązu.
Cofnij się — Teraz wydawała już polecenie, więc głos miała bardziej stanowczy, ale nie podnosiła go, bo nie uważała, by było to specjalnie potrzebne, tym bardziej przy braku jakiś agresywnych reakcji w jej kierunku.
Jeżeli spełnił jej komendę, to nagrodziła go smakołykiem, nawet jeśli nieco się ociągał. Chciała też zobaczyć, na ile był łakomy, bądź przekupny, bo zdarzały się i takie konie, które wzgardzały jedzeniem z ręki. Ewentualne drobne próby straszenia jej przez chociażby tulenie uszu ignorowała, natomiast w gruncie rzeczy obserwowała go dość uważnie. Nie uważała, by ogiery były niebezpiecznymi kreaturami prosto z piekieł, ale nie popadała też w skrajności i wiedziała, że trzeba być nieco bardziej skoncentrowany podczas kontaktów z nimi, w szczególności, gdy dopiero zaczyna się współprace. Co innego, że zdecydowana większość koni w Orchardzie była raczej co najmniej neutralna w kontaktach. Co najwyżej niektóre popisywały się nieco bardziej gorącym temperamentem.

@Upleaser
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Upleaser Van't De Vour
Awatar użytkownika
5
lat
181
cm
Mały Sport & Rekreacja
Kasztany może i miały jakiś urok, ale w sumie nie tylko one. Malowane konie łapały za oko, ale nie którzy woleli też i takie bez znaczeń. Poza tym wygląd to tylko obudowa, a tak na prawdę charakter i predyspozycję zdecydowaną większość ludzi obchodzi. No niestety nie spełniał jej oczekiwań pod względem rasy i maści, ale cieszył się i tak, że się nim zainteresowała. Teoretycznie, bo nie sprawiał takiego wrażenia. Nie rozumiał jej słów, ale parsknął w odpowiedzi na nie i zastrzygł uszami. Powąchał ją dość krótko i chuchnął na jej dłoń ciepłym powietrzem w odpowiedzi, dając się bez większego sprzeciwu pogłaskać po czole. Pieszczot i masażów nigdy za wiele, ale nie należał do takich co o nie prosi za wszelką cenę. Dobra gimnastyka nie jest zła. Był duży, ale stajnia dawała schodki i inne, by ułatwić wszystkim życie i pracę. Podążył za nią wzrokiem, kiedy wzięła kantar i otworzyła drzwiczki boksu. W pierwszym odruchu zrobił krok w przód, jednak zdążyła położyć dłoń na jego piersi i nacisnąć na nią. Plus ruch uwiązu jego zapędu dość ostudził, nie żeby zamierzał ją staranować. Aczkolwiek perspektywa wolności była kusząca. Z krótkim kwikiem i skuleniem uszu cofnął wpierw łeb sprzed zasięgu morderczego uwiązu, a dopiero po komendzie cofnął się cały o dwa kroki w tył. Miała dość dużo miejsca, by wejść do środka i nie czuć się od razu osaczoną. Jak już była w środku, wysunął ponownie powolnie łeb w jej stronę. Postawił uszy na sztorc, kiedy ujrzał smakołyki na jej dłoni. Szybkim ruchem dłoni zgarnął z jej dłoni smakołyk, pozostawiając łeb w jej pobliżu. Skoro miała kantar łączył to z faktem wyjścia z boksu, więc zamierzał to wykorzystać, a nie zaprzepaścić. Może i miał dość nie przyjemny charakter, ale nie objawiał się on na każdym kroku. Plus na pewno nie planował nikogo skrzywdzić, więc tutaj mogła być spokojna.

@Noa Carvajal
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Eventy

Liliana Cavil
Awatar użytkownika
21
lat
168
cm
Jeździec
Uznana Klasa Średnia
Kobieta przy pełnym ruszeniu sezonu zawodów, większość swojego czasu spędzała w stajni i poświęcała czas na treningi. W związku jednak z dalej z brakiem własnego konia, to zawsze rozmawiała odpowiednio wcześniej z ludźmi pracującymi w stajni, o tym jakiemu koniowi przydałby się ruch w postaci treningu z siodła czy z ziemi. Dlatego też Liliana dzisiejszego dnia jak zwykle zresztą, pojawiła się pod stajnią z wczesnego ranka. Po krótkiej wizycie w socjalnym, przeszła się przez stajnię, patrząc na nowe nabytki oraz konie bez właściciela. Kilku zainteresowanych nią delikwentów, dostało trochę pieszczot i smakołyków. W końcu ostatecznie skierowała swoje kroki do sekcji ogierów, gdzie bez większego trudu odnalazła boks konia, którym dziś miała się w formie rozruchu, a może treningu porządnie zająć. Zacmokała w jego kierunku, chcąc na siebie zwrócić jego uwagę.
-Witaj Falling Away. - odpowiedziała spokojnie w kierunku gniadosza. Jak na razie utrzymywała bezpieczny dystans do jego boksu, bo nie była pewna jak ogier zareaguje na jej obecność, a jednak woli pozostać w jednym kawałku.

@Falling Away
Mów mi Liliana. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię Chętnie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Eventy

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Duża ilość niespożytkowanej energii, która wypełniała najwyraźniej ogiera, niespecjalnie ją dziwiła, dlatego jego głosowe protesty odnośnie jej działań blokujących ruch puszczała mimo uszu. Jak każdy wypełniony hormonami wierzchowiec musiał się przecież nieco pokazać.
Noa poklepała go po łopatce i otworzyła szeroko drzwiczki boksu, wyprowadzając kasztana na korytarz. Szła pewnie do przodu, trzymając uwiąz na lekkim kontakcie. Jeśli skoczek próbował mocno szarżować do przodu, to od razu kierowała go na małe koła, skręcając mu mocniej pysk do środka i naciskając na łopatkę, w razie gdyby ten bardziej próbował się z nią szarpać. Jeśli jednak był stosunkowo grzeczny, to po prostu trzymała go w ryzach w drodze na myjkę. W pełni akceptowała jego ewentualne zainteresowanie otoczeniem, ale nie pozwalała na bliższe zapoznawanie się z sąsiadami, coby nie kusić jednak losu.
Na spokojnie, Upleaser, na spokojnie — mówiła, żeby co jakiś czas też głosowo przypominać mu o swojej obecności.
Gdy dotarli już z mniejszymi lub większymi przygodami na myjkę, to podpięła kasztana na dwa uwiązy i ściągnęła z niego derkę. Ręką pojeździła po po jego szyi, grzbiecie i nogach, sprawdzając, czy nigdzie się sztucznie nie usztywnia albo nie jest bolesny. Później zabrała się za czyszczenie - najpierw zgrzebłem, potem miękką szczotką, a pysk i kąciki oczu przetarła mu chusteczką. Przy okazji pomasowała go trochę używanymi szczotkami, żeby poprawić krążenie w mięśniach i dać mu trochę radości z tego stania w miejscu. Jeśli zachowywał się przyzwoicie, to nagrodziła go smakołykiem, a następnie przeszła do czyszczenia nóg. Będąc przy jego prawej łopatce sięgnęła po pęcinę i lekko nacisnęła bokiem na ogiera.
Noga — rzuciła, zastanawiając się, czy był typem bezproblemowym, czy jednak trochę opornym.

@Upleaser
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Falling Away
Awatar użytkownika
6
lat
168
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Ostatnimi czasy Falling nie miał szczęścia jeśli chodzi o właścicieli i opiekunów, którzy prędzej czy później rezygnowali. Czy to dlatego, że był nieznośny? Raczej nie, wszelkie niedogodności ogier uzupełniał swoją ogólną zajebistością, żrebakowaniem urokiem osobistym, pociesznością i ufnością w człowieka. A jednocześnie był koniem pełnym energii skłonnym do psot, figli i lekkiego komplikowania.
Tego dnia zaliczył już wyprawę na padok, jednak wcześniej sprowadzono go z powrotem do stajni, co samo w sobie nie byłoby może takie złe, ale wszyscy koledzy jeszcze zażywali uroków padokowania. Fallingowi pozostawało więc obserwowanie korytarza, jednak z głębi boksu obserwował ruch panujący na korytarzu. Jednak kiedy ktoś zatrzymał się bezpośrednio pod jego boksem, Falling otwarcie musiał na to zareagować, tak więc podszedł do drzwiczek, delikatnie napierając na nie klatką piersiową i przyglądając się Lilianie, aby w końcu nieśmiało wyciągnąć ku niej chrapy, aby wciągnąć w nie jej zapach, ale też szukając smakołyków i głaskania.

@Liliana Cavil
Mów mi mamabear. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Dla użytkownika

Brian Donney
Awatar użytkownika
28
lat
178
cm
zawodowy jeździec allrounder
Elita
W następnej kolejności Brian postanowił rozruszać Bolero i w tym celu innego dnia pojawił się w stajni odpowiednio wcześniej. Na sam początek złożył krótkie wizyty Sensationet i Keenashawowi, spędził chwilę w socjalu, po czym gdy przygotował sobie wszystko pod planowany trening zawitał pod boks Bolero, który z jego stawki koni był tym najspokojniejszym, z którym - czysto teoretycznie - treningi były najłatwiejsze. W praktyce jednak było naprawdę różnie.
Zatrzymałsię pod boksem karosza i zacmokał na niego, zachęcając do ruszenia zadka i podejścia do drzwiczek, co miało zostać nagrodzone.
- Cześć, Ravel. - powitał rumaka z zadowoleniem, można było uznać, że ze swoimi końmi witał się niemal jak ze starymi znajomymi. Pogładził Bolero po jedwabistych chrapach i boku pyska, po czym zaoferował mu plasterek soczystej marchewki. Następnie zgarnął z haka jego kantar i uwiąz, poprosił o miejsce i otworzył drzwiczki boksu, wślizgując się do żrodka.
- Chodź, czas się ruszyć. - przemówił podchodząc do karosza.

@Bolero De Ravel
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 5095269 lub Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Dla użytkownika

Bolero De Ravel
Awatar użytkownika
8
lat
180
cm
Duży Sport
Bolero krzątał się nieco znudzony po swoim boksie. Po krótkim pobycie na pastwisku, było mu zdecydowanie za mało i energia go roznosiła. Dawno nie był na jakimkolwiek treningu, więc zdecydowanie skokowy albo rozruch, cokolwiek by mu się przydało. Widok właściciela powinien go zdecydowanie ucieszyć, bo to perspektywa ruszenia się z boksu i porobienia czegoś ciekawego. Czy był najspokojniejszy? Tego nikt pewien do końca być nie mógł, bo i jemu czasem zdarzały się jakieś odpały. Zdecydowanie jednak zdarzały mu się one rzadziej, a dzięki czemu życie z nim było łatwiejsze. Stał bokiem do drzwiczek boksu i wyjadał powolnie swoje siano, kiedy usłyszał cmokanie pod swoim mieszkaniem. Spojrzał się w kierunku źródła dźwięku, dostrzegając tam Briana. Parsknął w jego kierunku, by podejść do drzwiczek boksu i wystawić łeb na korytarz. Wepchnął kary łeb w jego ręce, może nie najdelikatniej, ale raczej Brianowi prócz puknięcia w ręce, nie stało się nic. Nigdy za mało pieszczot i mizianka <3 Kawałek podarowanej marchewki zjadł ze smakiem, by podążyć za nim wzrokiem, kiedy ściągał kantar z haka. Szybko zrobił mu miejsce, chcąc jak najszybciej wyjść i coś porobić !!! Poczekał aż się zbliży, by znowu prosić o mizianie !! Tym razem może nieco tak nie gwałtownie, po prostu łeb nadstawił do tego i czekał.

@Brian Donney
Mów mi Bolero De Ravel. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Upleaser Van't De Vour
Awatar użytkownika
5
lat
181
cm
Mały Sport & Rekreacja
Nie wątpliwie zyskała w oczach ogiera tym, że była w pewnym sensie "ostra" i nie bała się, a szła naprzód i konsekwentnie dążyła do tego, co zaplanowała zrobić z ogierem. Podobnie jednak jak ojciec miał tendencję do sprawdzania i testowania jeźdźców, ale przy tym nie robiąc im krzywdy na zdrowiu przynajmniej fizycznym, o psychicznym lepiej nie mówić. Wyszedł bez większego sprzeciwu za kobietą z boksu, unosząc wysoko łeb, ale obyło się bez szarpnięcia Noa za rękę. Skulił uszy i prychnął nerwowo na sąsiadów, szastając ogonem o swoje boki. Pewnie pociągnięty za uwiąz, sprowadził się umysłem z powrotem na kobietę, a nie skupiał się na pokazaniu wyższości nad sąsiadami. O dziwo mogła się zaskoczyć pozytywnie, bo nie próbował jej wyprzedzać i za wszelką cenę znaleźć się z przodu. Kroczył dość jednak aktywnie u jej boku, niosąc już po wcześniejszym incydencie niżej łeb i bardziej zaokrąglając przy tym masywną szyję. Bardziej próbował się zaprezentować na macho przed nie wiadomo kim, niż próbować utrudniać obecnie kobiecie życie. Obserwował kątem oka otoczenie, jakby szukając wokół siebie ludzi czy koni, którzy dali by mu atencję. Jednak bez skutku jak to mówią. Jednak dzięki temu raczej dość szybko na myjkę, gdzie o dziwo stanął grzecznie uwiązany na dwa. Raz tylko sprawdził ich wytrzymałość, ale szybko swoje zainteresowanie przerzucił na kobietę. Jak dał radę to zbliżył łeb do niej, muskając nosem jej spodnie na okolicy kieszeni, szukając czegoś do jedzenia albo mizianka. Masażyk który mu fundowała w postaci sprawdzenia jak się ma, to on nie miał nic przeciwko, a wręcz oby takich więcej ! Wyglądał i był w doskonałej kondycji fizycznej i psychicznej, no może nieco za bardzo roztrenowany. Jednak ten fakt można było dość szybko naprawić. Okolice oczu trochę były wrażliwym dla niego miejscem, mimo delikatności kobiety, to próbował odwlec ten zabieg przez unoszenie łba, ale uwiązy i kobieta mu pewnie to uniemożliwiły. Więcej miał tu ale, niż kiedy znajdowała się w okolicy brzucha, gdzie konie jednak bardziej reagują, a na pewno częściej. Smakołyk pochłonął szybko i ze smakiem, by z lekkim zawiasem, ale bez szemrania i prób kombinowania podać jej nogę, o którą prosiła. Przy tym obciążył mocniej pozostałe trzy dla złapania lepszej równowagi. Kasztan łatwo skalkulował, że opieranie się nie wyjdzie mu na dobre, bo im szybciej da się oporządzić, to tym szybciej wyjdą ze staji i miał nadzieję, że udadzą się na trening.

@Noa Carvajal
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Eventy

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Drobne pokazówki ze strony ogiera raczej ignorowała, bo choć posłuszeństwo wierzchowca było dla niej czymś bardzo istotnym, to jednocześnie nie była typem jeźdźca, który koncentrował się na całkowitym tłumieniu końskiego charakteru. Natomiast zdecydowanie zwracała uwagę na te rzeczy, które mogły w przyszłości stanowić większy problem, ale na razie jednak nic takiego nie zauważyła. Ot, przepełniony energią i nieco roztrenowany ogier, więc pewne drobne kombinacje mogły się dzisiaj z jego strony pojawić.
Noa pochwaliła go za ładne podanie nogi i sprawnie wyczyściła kopyto, a następnie podeszła do kolejnej kończyny i schemat się powtarzał, dopóki wszystkie cztery kopyta nie były już zrobione. Przy okazji sprawdziła stabilność podków, jeśli skoczek takowe posiadał. Na koniec powyjmowała ewentualną słomę, czy trociny z jego ogona i grzywy, a potem zabrała się za siodłanie. Najpierw ochraniacze skokowe, później podkładka żelowa, potem czaprak i siodło. Podpięła popręg z fartuchem, bo chociaż nie planowała wysokich skoków, to przepełniony energią ogier mógł za mocno podciągać przody chociażby w początkowej fazie treningu, poza tym jeszcze nie znała jego sposobu składania się podczas pokonywania przeszkody. Niektóre konie naprawdę mocno potrafiły podwijać przednie kończyny. Założyła też napierśnik (bez wytoku), a następnie przełożyła wodze przez głowę kasztana. Dopiero teraz ściągnęła kantar i podsunęła skoczkowi wędzidło pod pysk. Zapięła nachrapnik szwedzki, nie zaciskała go jednak nadmiernie mocno, przestrzegając zasady dwóch palców, podobnie było ze skośnikiem.
Trochę się podczas tego siodłania zapewne napociła, ale ostatecznie poklepała przygotowanego do jazdy kasztana po łopatce. Trzymając wodze w jednej ręce założyła sobie toczek, rękawiczki, sięgnęła po krótki bat skokowy i wyprowadziła konia ze stajni. Dociągnęła popręg i korzystając ze schodów wsiadła na ogiera, kierując go następnie w stronę parkurów.
@Upleaser
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Upleaser Van't De Vour
Awatar użytkownika
5
lat
181
cm
Mały Sport & Rekreacja
Ogier nie był koniem idealnie posłusznym, bo miewał często jakieś odpały i czasem to utrudniało pracę z nim. Jednak w gruncie rzeczy, to nie był taki zły. Wystarczyło wytaczać mu jasne zasady, które powinno się egzekwować cały czas i nie dać sobie jednocześnie wejść na głowę. Jak Upek kogoś zacznie szanować i nawet nieco lubić, staje się dla niego nieco inny. Wtedy bardziej się otwiera na towarzysza, chętny jest więcej do pieszczot czy żarcia darmowego. Jednocześnie wkładał wtedy w pracę i relację całego siebie, a za taką osobą, to gotów był zrobić wszystko i dla niej to samo. Oj energii to zdecydowanie mu nie brakowało, ale roztrenowanie pewnie dzisiejszego dnia, to da o sobie jeszcze znać. Ogier o dziwo nie robił przy pozostałych nogach żadnego problemu, dzięki czemu czyszczenie ich powinno pójść dość szybko i sprawnie. Wyczyszczenie grzywy czy ogona też poszło dość sprawnie, aczkolwiek jeśli kombinowała coś przy grzywce, to trochę się spiął. Nie lubił kombinowania w okolicy oczu, ale to chyba jak większość koni. Siodłanie o dziwo też szło sprawnie, no do momentu kiedy miał przyjąć wędzidło. Z racji jego charakteru, zalecano zawsze dawać mocniejsze. Zdecydowanie wtedy ułatwiło to pracę z nim, bo słabe i delikatne wędzidła, nie robiły na nim większego wrażenia. Zabezpieczenie ogiera z każdej strony przed treningiem skokowym też było dobre, bo faktycznie na niższych przeszkodach, to mogła go nieco fantazja ponieść. Po chwili "walki", udało się Noa w końcu włożyć wędzidło na swoje miejsce. Co kasztan skwitował skuleniem uszu i wrogim spojrzeniem na kobietę, która pewnie to zwyczajnie olała, myśląc że to kolejne "straszenie" w jego wykonaniu. Nie myląc się jednocześnie przy tym, bo ogier nie zrobił nic więcej. Dość spokojnie wyszedł za kobietą ze stajni, wiercąc się nieco w miejscu podczas dosiadania go przez Noa. Następnie skierował się wraz z nią w stronę parkurów.

@Noa Carvajal
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Eventy

Brian Donney
Awatar użytkownika
28
lat
178
cm
zawodowy jeździec allrounder
Elita
Brianowi wcale nie przeszkadzało Bolerowe wepchnięcie się z pyskiem w jego ręce, w końcu zdarzały mu się gorsze przepychanki z prawdziwego zdarzenia z Sensationet i innymi końmi z którymi miał okazję współpracować. Chętnie spełnił żądanie Ravela o więcej miziania. Brian widział, że ogier był bardzo chętny do jakiejś formy ruchu (co ani trochę go nie dziwiło) i gdy tylko zobaczył kantar w jego ręku, zaraz zrobił mu miejsce, co Brian wykorzystał wchodząc do boksu, aby obdarować Bolero kolejną porcją miziania, a w końcu podpiąć mu kantar i zaprowadzić na myjkę, gdzie przygotował cały sprzęt. Po podpięciu go na dwa uwiązy Brian zabrał się za czyszczenie ogiera - a po porannej wizycie na padoku zdecydowanie było co czyścić. Brian zdecydowanie pozbył się wszelkich zaklejek, a po porządnym wyczesaniu Bolero rozczesał również jego grzywę i ogon i sięgnął po kopystkę, prosząc karosza o podniesienie pierwszej nogi, która szła do czyszczenia.
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 5095269 lub Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Dla użytkownika

Awatar użytkownika
20
lat
163
cm
Zawodnik w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Dzisiaj wstała wyjątkowo wcześnie. Skompletowała cały strój i wyruszyła do stajni. W końcu nie mogła zaniedbać swojej pasji, nawet nie chciała, wiązała z tym przyszłość. Weszła na korytarxz staji ubrana w czarne polo, dom tego białę bryczesy z czarnymi wstawkami, czarne skarpety i wiązane oficerki, wyczyszczone dzisiaj do połysku, z dnia na dzień coraz bardziej chciało jej się żyć a ból po śmierci matki malał. Toczek miała powieszony na dłoni a po kieszeniach upchane smaczki, zapewne Game je wyczuje. Znalezienie jego boksu nie trwało długo, rozejrzała się szybko dookoła i wtedy cmoknęła na ogiera w boksie z tabliczką "Gamebraker". - No piękny masz ochotę na trochę ruchu? - Spytałą retorycznie i poczekała na reakcje kasztana. Nie chciała nic wymuszać, naprawdę.

@Gamebreaker
Mów mi Mika. Piszę w brak danych. Wątkom +18 mówię Czemu nie..
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Gamebreaker
Awatar użytkownika
7
lat
171
cm
Mały Sport & Rekreacja
Zawieszam poprzednią fabułę, userka zaniknęła dawno temu.

Gamebraker nie za wiele miał do roboty, a w jego życiu też niewiele się działo. Głównie wychodził na pastwisko, karuzele, a rzadziej basen czy lonża. Od czasu do czasu udawało mu się wziąć udział w jakiś zawodach, pójść na jakiś trening. Jednak głównie spędzał czas w boksie albo pastwisku/padoku, a z jego pro ludzkim charakterem, to dla niego męczarnia. Dziś jeszcze siedział właśnie w boksie, przeżuwając leniwie siano i czekając na rozwój wypadków. Kiedy jakieś kroki zatrzymały się pod jego boksem, obrócił łeb w kierunku źródła dźwięku. Dostrzegł kobietę, którą obrzucił bacznym spojrzeniem. Zastrzygł uszami na jej słowa, by od razu bez wahania podejść do drzwiczek boksu. Naparł na nie piersią, wystawiając łeb ponad drzwiczki. Jeśli miał możliwość dotknął jej rąk chrapami, wypuszczając na nie powietrze z chrap. On był strasznie towarzyszki, uwielbiał ludzi, pieszczoty, smakołyki. Może nieco przy tym był nachalny, ale raczej kobieta nie powinna się przestraszyć, ponieważ totalnie był niegroźny.

@Koo Ryeon
Mów mi Gamebreaker. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Awatar użytkownika
20
lat
163
cm
Zawodnik w Orchardzie
Techniczna Klasa Średnia
Koń zareagował bardzo pozytywnie, nawet lepiej niż się spodzierwała. Na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Zrobiła lekki krok w tył by nie oberwać jego łbem a widząc, że zwierze od razu garnął się do jej ręki zwyczajnie mu na to pozwoliła. Drugą ręką pogładziła jego szyję a potem potylicę by poprawić grzywkę. Kasztan wydawał się b yć bardzo towarzyskim ale i spokojnym koniem. Jednak jeszcze nic nie brała za pewnik. - No Game, dzisiaj poskaczemy, widzę iż potrzebujesz ruchu, prawda?- Poklepała go po szyi jeszcze raz i podała marchewkę. Nie wiedziała czy je lubi, może woli cukier? Pierwszy raz miała z nim do czynienia więc muszą się poznać. Gdy już zjadł smakołyk pogładziła jego charpy i dała krótkiego całusa. - A teraz pięknisiu musisz moment zaczekać, trzeba przygotować twoje rzeczy. - Po chwili zniknęła gdzieś w siodlarni.
@Gamebreaker
Mów mi Mika. Piszę w brak danych. Wątkom +18 mówię Czemu nie..
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Awatar użytkownika
9
lat
161
cm
Mały Sport & Rekreacja
Przecież nie można pozbawić dzieci, a także dorosłych możliwości dokarmiania jego uroczej, miśkowatej osoby, która aż się prosi o jakieś smaczki. Ten proceder dawał się częściowo ukrócić, ale nie całkowicie. Poza tym Shadowfax lubił wizyty dzieci nie tylko ze względu na ich hojność. Z miśkowatością było mu po prostu do twarzy.
Parsknął cicho łowiąc dźwięk swojego imienia, ochoczo skorzystał z możliwości poznania zapachu kobiety, szkoda tylko, że dłoń okazała się pusta. W takim wypadku zaczął szukać kieszeni i ich zawartości, jednak nie były to próby nachalne. Wiedział, że pod tym względem dorośli ludzie różnią się od ich miniatur i nie zawsze przyjmują to dobrze. Na jej słowa parsknął i miotnął ogonem, jakby na potwierdzenie, że owszem, i dobrze mu z tym. Prawdziwą radość okazał jednak, gdy zobaczył na jej dłoni trzy nieduże, jednak na tą chwilę w pełni zadowalające cukierki, które błyskawicznie zgarnął z jej dłoni, aby zostawić jej kieszenie w spokoju. Widząc natomiast jej ruch, a następnie swój kantar i uwiąz grzecznie cofnął się pod przeciwległą ścianę, zbliżając się do Caroline dopiero po chwili od jej wejścia do boksu, aby delikatnie trącając jej dłoń, nie była to jednak prośba o nowe przysmaki, ale zaczepka i najwyżej zachęta do głaskania.

@Caroline Hathaway
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Dla użytkownika

Odpowiedz