stajnia Orchard
Awatar użytkownika
7
lat
1
cm
ośrodek jeździecki
Elita
Korytarz
ObrazekCarthago Z ♂Właściciel: Amelie Halley
ObrazekFalling Away ♂Właściciel: Caroline Hathaway
ObrazekDespacito ♂Właściciel: Elizabeth White
ObrazekKaept'n Nemo ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekUpleaser Van't De Vour ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekUnexpected ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekKeenashaw ♂Właściciel: Brian Donney
ObrazekWhatever Impossible ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekBolero De Ravel ♂Właściciel: Brian Donney
ObrazekGamebreaker ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekShadowfax ♂Właściciel: Caroline Hathaway
ObrazekAngel's Wings ♂Właściciel: Orchard Stable
Myjka
Paszarnia
Myjka
Siodlarnia
Wyjście
Mów mi Orchard. Piszę w -. Wątkom +18 mówię -.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
Powroty zawsze były dziwne, no bo przecież znała Orchard dość dobrze, a teraz nagle wszystko wydawało się nowe i inne. Po powrocie do Eastbourne wzięła kilka dni wolnego, na załatwienie spraw prywatnych i towarzyskich, a także odpoczynek po intensywnym okresie startów i treningów. Szybko jednak zaczęło jej brakować koni, więc na dwa dni przed planowanym powrotem pojawiła się w stajni. Nie miała jeszcze planu pracy, ale wiedziała, że w tak dużym kompleksie zawsze znajdzie się jakiś koń na trening. I też nie myliła się, bo obsługa szybko wskazała jej jednego z ogierów, którym należało się zająć.
Ubrana już w prawie kompletny strój jeździecki przygotowała najpierw wymagany sprzęt, zgodny ze wskazówkami jakich jej udzielono. Dopiero wtedy skierowała się pod boks Nemo, cmoknięciem zwracając na siebie jego uwagę.
- Dzień dobry, chyba czas trochę popracować, co? - oczywiście, że zamierzała z nim gadać bo zawsze mówiła do koni. Wyciągnęła do niego rękę ze smaczkiem, ale jak zwykle w przypadku kontaktu z nowym wierzchowcem obserwując bacznie jego mimikę, reakcje i zachowanie. Nie chciała w końcu zostać bez palca :lol:.

@Kaept'n Nemo
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Kaept'n Nemo
Awatar użytkownika
8
lat
170
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Niektóre rzeczy jednak się nie zmieniały - na przykład Nemo wciąż był chętny sprawdzić, co dzieje się poza czterema ścianami jego skromnego mieszkanka. Od rana wyglądał z ciekawością na stajenny korytarz, ale swoim zachowaniem nie próbował zwrócić na siebie uwagi, jakby gryzienie krat i podobne zachowania były poniżej jego godności. Był zajęty jedzeniem siana, ale ilekroć coś się działo na korytarzu, od razu to sprawdzał. Szczerze było mu wszystko jedno, co i gdzie miałby robić, jeśli oznaczało to wyjście ze stajni. Dlatego pojawienie się Lisy było dla niego wielkim wydarzeniem i, skoro sprawiła mu tym tyle radości, powitał ją uprzejmym zainteresowaniem. Sięgnął po smakołyk z chęcią, zachowując jednak delikatność, dzięki której Lisa zachowała wszystkie palce. Nie wyglądał na takiego, co miałby złe zamiary. W gruncie rzeczy był sympatycznym koniem, ale czasami dochodziło do niesympatycznych sytuacji z jego udziałem i nie zawsze wynikało to z niekompetencji człowieka.

@Lisa Austen
Mów mi Nemo. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
Już za samo bycie miłym na starcie miał u niej plusa, bo o ile trudne konie pod siodłem nie robiły na niej wrażenia, tak też niezbyt lubiła niebezpieczeństwo z ziemi. Nauczyła sobie oczywiście radzić i z takimi końmi, ale zdecydowanie wolała gdy koniki nie chciały jej zabić podczas czyszczenia i siodłania. Z góry było jej łatwiej panować i mieć kontrolę, a lata doświadczenia i różne wierzchowce które miała pod tyłkiem jej w tym pomogły.
Weszła śmiało do boksu, zakładając Nemo kantar i częstując go jeszcze jednym cukierkiem. Wyprowadziła na korytarz i poprowadziła go na myjkę gdzie przypięła na dwóch uwiązach. Po drodze pilnowała aby żaden z koni nie zaczepiał kasztana, ani nie niepokoił go w żaden sposób. Sprawnie zabrała się za czyszczenie, a następnie siodłanie, zwracając uwagę aby sprzęt dobrze leżał i był odpowiednio zapięty.
Następnie założyła swój kask, rękawiczki, przerzuciła wodze, tak aby trzymać je w dwóch dłoniach i poprowadziła ogiera w stronę jednego z obiektów.

@Kaept'n Nemo
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Kaept'n Nemo
Awatar użytkownika
8
lat
170
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
W przypadku Nemo o niebezpieczne sytuacje z ziemi nie było trudno, ale praktycznie nigdy nie wynikały z jego złych zamiarów. Należało pamiętać tylko o tym, aby go nie wiązać i nie zostawiać bez nadzoru, bo w 99% przypadków zerwałby się z uwiązu i poszedł w siną dal, a to już było niebezpieczne same w sobie. Natomiast drugi przypadek był już zupełnie od niego niezależny i była to kwestia owadów, na które reagował wyolbrzymioną paniką.
Dziś jednak obeszło się bez takich atrakcji. Nawet po wyjściu z boksu i w drodze na myjkę zachowywał się przyzwoicie, to jest nie robił niczego, co wykraczałoby poza granice przyzwoitości. Wiadomo, inne konie działały na niego pobudzająco, ale nie na tyle, by miał chodzić na dwóch nogach.
Podczas czyszczenia i siodłania nie sprawiał żadnych problemów. Był w dobrej formie, toteż perspektywa treningu nie sprawiała mu dyskomfortu. Wręcz przeciwnie, gdy oboje byli w gotowości, ochoczo podążył za Lisą na parkur. zt
Mów mi Nemo. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Caroline Hathaway
Awatar użytkownika
27
lat
168
cm
Właścicielka studia fotografii
Uznana Klasa Średnia
Caroline również miała zmiany w stawce koni. Obecnie pozostała jej tylko ruda, bez której nie wyobrażała sobie, że może być bez niej i inaczej. Jednakże kobiecie brakowało koni do jazdy i do startów w zawodach. Fakt faktem z Perfect, też brała udział w rajdach, zawodach, treningach, jednak głównie były to skokowe. Natomiast Caroline brakowało ujeżdżenia czy wkkw, bo była dość wszechstronna. Dlatego w ostatnim czasie wznowiła poszukiwania pełną parą. W końcu znalazła interesującego wierzchowca, dlatego postanowiła go sprawdzić i poznać. Tego dnia pojechała pod stajnię samochodem, by po znalezieniu miejsca na parkingu, zaparkowała samochód i wzięła swoje rzeczy. Weszła do środka, by najpierw odwiedzić rudą i po krótkiej wizycie u niej, udała się do części dla ogierów. Szybko odnalazła boks siwego andaluza, by się pod nim zatrzymać. Kojarzyła go ze stajni oraz zawodów, kiedy dosiadał go jeszcze Leon. Ogier trochę przypominał jej z wyglądu i charakteru, pierwsze andaluza jakiego miała - Sagittę. Może przez to miała już do niego wstępnie słabość? Zacmokała do niego, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę i poczekała na reakcję. Miała w zanadrzu dużo smakołyków i plan na trening rozruchowy, który z pewnością mu się przyda.

@Shadowfax
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię Chętnie.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Elizabeth White
Awatar użytkownika
26
lat
176
cm
Zawodnik
Uznana Klasa Średnia
Weszła do stajni dziarskim krokiem, nucąc pod nosem piosenkę, która aktualnie leciała jej na słuchawkach. W dłoni trzymała dorodną marchewkę, którą pomerdała w powietrzu, gdy tylko znalazła się pod boksem Despacito.
- Dzień dobry, synu - przywitała się melodyjnym głosem, chwilę czekając aż ogier oderwie się od swojego aktualnego zajęcia i poświęci jej odrobinę uwagi. Gdy tak się stało, podsunęła mu warzywo pod mordkę, cierpliwie czekając, aż się z nim rozprawi. Nie dała mu jednak zabrać całej marchewki na raz, tylko poczekała aż najpierw skonsumuje pierwszy kawałek, by dopiero wtedy dać mu resztę. Pogłaskała jeszcze gniadosza po mordce i dała mu na spokojnie przeżuć, udając się w międzyczasie do siodlarni. Zabrała stamtąd cały potrzebny im dzisiaj sprzęt i zaniosła go na myjkę, by następnie znowu pojawić się u Despa.
- Zjadłeś już? - zagadnęła, zdejmując kantar z wieszaka i rozsuwając drzwi boksu, z zamiarem wejścia do środka.

@Despacito
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Elizabeth White#8338. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię yes, please.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
7
lat
178
cm
WKKW
Duży Sport
Wszędzie rozpoznałby te kroki. Znając Elizabeth praktycznie od urodzenia, był do niej niesamowicie przywiązany. Doskonale znał jej zwyczaje, tak jak ona znała jego, co pozwalało im tworzyć zgrany duet. Także dzisiaj, gdy tylko usłyszał, że kobieta wchodzi do stajni, wyjrzał przez okienko i odezwał się do niej cichym, stłumionym rżeniem, trochę przypominającym chrumkanie. Te ciepłe uczucia kierował naturalnie do marchewki, którą niosła mu właścicielka, bo właśnie z tym kojarzył sobie powitania z nią. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby tylko mu pozwoliła, to chodziłby za nią jak pies, również bez jedzenia w ręku. Ochoczo poczęstował się warzywem, po zjedzeniu którego bez zastrzeżeń wpuścił kobietę do swojego boksu. Zrobił jej miejsce, po czym przysunął nos do jej dłoni, nie próbując jednak bezczelnie szukać smakołyków. Nie był może mistrzem dobrego wychowania, ale akurat właścicielce nie wchodził na głowę.

@Elizabeth White
Mów mi Despacito. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Elizabeth White
Awatar użytkownika
26
lat
176
cm
Zawodnik
Uznana Klasa Średnia
Nie trzeba było nawet wspominać, że miała do Despacito ogromną słabość. Chyba największą jak dotąd, ale cóż się dziwić? Nie dość, że wychowywała go od małego, to jeszcze był potomkiem jej ukochanej Petit. Trzeba było przyznać - pozwalała mu czasami na zbyt wiele, o ile zaczepki gniadosza nie zaczynały robić się niebezpieczne.
Będąc już w boksie, w pierwszej kolejności nagrodziła ogiera, przez chwilę serwując mu różnorakie pieszczoty. Dopiero, gdy był już wygłaskany i wymiziany, to założyła mu kantar i poprowadziła na myjkę. Tam przywiązała go obustronnie i przystąpiła do czyszczenia, co jakiś czas zaczepiając Despacito i drapiąc go na przykład po szyi. Następnie osiodłała go i po ubraniu na głowę kasku, a na dłonie rękawiczek, wyprowadziła ogiera ze stajni.

z/t

@Despacito
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Elizabeth White#8338. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię yes, please.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
7
lat
178
cm
WKKW
Duży Sport
Chętnie przyjął wszystkie czułości, którymi obdarowała go kobieta. Od źrebaka był codziennie głaskany i przytulany, więc utrwaliło mu się to na dobre i autentycznie za tym przepadał, z czego Elizabeth zapewne była zadowolona. Niewiele koni było bowiem takimi pieszczochami jak Despacito, więc jeśli właśnie takiej cechy szukała wśród swoich podopiecznych, to nie mogła lepiej trafić.
Wyszedł z właścicielką z boksu, po czym poszedł z nią na myjkę. Wszedł na nią bez oporów, które nie pojawiły się także przy czyszczeniu ani siodłaniu. Gotowy do jazdy opuścił z Elizabeth stajnię, niezmiernie ciekaw tego, dokąd się dziś udadzą i co będą robić. Jak zawsze był bardzo skory do wspólnego spędzenia czasu. /zt
Mów mi Despacito. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Awatar użytkownika
9
lat
161
cm
Mały Sport & Rekreacja
Kiedy zabrakło Leona, który mógł ogarniać Shadowfaxa, ograniczać mu smakołyki i organizować mu treningi, aby pozostał "fit", Shadow trochę wrócił do dawnych przyzwyczajeń, znów nabierając nieco tkanki tłuszczowej, chociaż trzeba przyznac, że nie dokarmiano go i pilnowano odpowiedniej diety, zawsze jednak znalazło się jakieś dziecko, które przychodziło do stajni pierwszy raz, patrzyło na siwka wielkimi oczami i częstowało go wszystkimi swoimi zapasami. Ogier lubił dzieci, jeszcze bardziej lubił zawartość ich kieszeni. Bez treningu w dawnej intensywności z kolei znów się rozleniwił, chociaż nie aż w takim stopniu jak kiedyś.
Od sprowadzenia z pastwiska rozbijał się po boksie, wyjadając siano z siatki o cienkich oczkach, które spowalniały ten proces, to wyglądając na korytarz i zaczepiając sąsiadów. Kiedy Caroline podeszła do jego boksu, właśnie wyjadał siano, aczkolwiek słysząc kroki, a później cmokanie uniósł łeb, nastawiając na nią uszy, aby przyjrzeć się jej i po chwili podejść do drzwiczek, ocierając się o nie szeroką piersią. Następnie przyglądając się jej z zainteresowaniem nieco nieśmiało wyciągnąć szyję, jednocześnie namierzając jakieś łatwo dostępne kieszenie, które równały się łatwo dostępnym smakołykom.

@Caroline Hathaway
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Dla użytkownika

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Po zakończonym treningu z Broyer'em Noa na spokojnie ruszyła do kolejnego konia, którego miała zaplanowanego na dzisiaj. Gdy jeździła zawodowo skupiała się głównie na ujeżdżeniu, natomiast po przejściu na amatorstwo zaczęła być trochę bardziej uniwersalna. Stąd też jej decyzja, by spróbować wziąć w trening nastawionego na skoki kasztanowego ogiera Upleaser.
Standardowo najpierw ogarnęła sobie sprzęt i przestrzeń na dostępnej myjce, żeby później nie kręcić się w tą i z powrotem, a następnie podeszła pod boks ogiera. Musiała przyznać, że był całkiem wysoki, co z pewnością go wyróżniała spośród stawki koni z małego sportu.
Dzień Dobry, Upleaser. Co powiesz na trochę mojego towarzystwa dzisiaj? — odezwała się łagodnym głosem, skupiając się bardziej na tonie, niż wypowiedzianych słowach, bo one specjalnej różnicy skoczkowi nie robiły.
Zacmokała, chcąc zwrócić jego uwagę i odczekała chwilę, chcąc dać mu szansę na reakcję. Nie wiedziała o nim zbyt dużo, dostała tylko podstawowe informacje, ale nie po raz pierwszy miała do czynienia z nieznanymi sobie wierzchowcami. Tak długo, jak miała dostęp do historii ewentualnych kontuzji, czy innych rzeczy wpływających na końskie zdrowie - tak długo czuła się stosunkowo swobodnie podczas treningów, nawet jeśli jakiś koń był trudniejszy.

@Upleaser
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Letizia Fontane
Awatar użytkownika
24
lat
162
cm
zawodnik w Orchard Stable
Uznana Klasa Średnia
Letizia przyszła do stajni już w pełni przygotowana. Miała na sobie grafitowe bryczesy, ciepły bordowy polar ze stójką i czarne, skrupulatnie wypastowane obuwie. Wiedziała, że czystość butów może utrzymać się krótko, ale lubiła dbać o swoją dobrą prezencję. Poza tym te buty nie należały do tanich, pochodziły z naprawdę wysokiej półki, więc szatynka bardzo o nie dbała. Prawdopodobnie mogłaby pozwolić sobie na zakup drugiej pary, gdyby ta uległa zniszczeniu, szczególnie jeśli poprosiłaby o to rodziców, ale nie lubiła marnotrawstwa, poza tym chciała być samowystarczalna.
Zanim skierowała się pod boks konia, z którym miała dzisiaj odbyć trening, przygotowała już stanowisko na myjce: przyniosła rzeczy potrzebne do czyszczenia i cały osprzęt, należący do ogiera. Dopiero potem ruszyła w stronę boksu Gamebreakera. Przywitała się z nim cmoknięciem. Podeszła bliżej i zajrzała do wnętrza boksu, w którym stał ogier.
- Cześć koleżko - odezwała się z uśmiechem. Jeśli się nią zainteresował, to sięgnęła do kieszeni i wyjęła z niej kawałek jabłka, który na otwartej dłoni podała kopytnemu.

@Gamebreaker
Mów mi Livienn. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Livienn#0694. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię no jasne!.
Szukam osób, które na fabułach sprawnie odpisują i mają fajne pomysły.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Nicole Velien
Awatar użytkownika
23
lat
170
cm
kierowniczka zmiany w kawiarni
Nowi Zasobni Pracownicy
Posiadanie własnego konia miało swoje, nieliczne co prawda, minusy. Może nawet nie tyle minusy, co utrudnienia. W porównaniu z milionem zalet, można było zupełnie o nich zapomnieć, zwłaszcza kiedy czas pozwalał na realizację również innych planów. Odkąd Nicole zaczęła pracę w kawiarni jej czas skurczył się nieporównywalnie, a każdą wolną chwilę poświęcała Boldowi. W rezultacie zaniedbała trochę zasadę swojego starego (a jakże wciąż cenionego przez nią) trenera, mówiącą o tym, że należy wsiadać na różne konie, aby wciąż się rozwijać. Bold był jeszcze młody, wciąż potrzebował nauki i chociaż Nicole bardzo doceniała możliwość wspólnego rozwoju, ostatnio czuła, że potrzebuje pojeździć na trochę wyższym poziomie. Nie chodziło tylko o samorozwój, bo przecież jeszcze niedawno startowała na wyższym poziomie. Bolda znała już niemal na wylot, chodziło o zbieranie nowych doświadczeń i zwyczajną chęć adrenaliny.
Tego dnia Nicole pojawiła się w stajni niedługo po skończeniu pracy. Jak zawsze w pierwszej kolejności skierowała swoje kroki do synka, któremu zapewniła odpowiednią ilość miziania i czułości, ale z którym nie zamierzała tego dnia pracować. Postanowiła dać mu dzień zupełnie wolny, a sama skierowała się w stronę stajni dla ogierów. Jej dzisiejszym celem stał się Unexpected, ogier którego dobrze znała, ale jedynie na odległość, podziwiając jego występy na zawodach. Niedawno dowiedziała się od stajennych, że po zmianach właścicieli, wrócił w ręce Orchardu. Była to niesamowita okazja, a dzięki dobrym stosunkom z pracownikami stajni dowiedziała się, że właściwie mogłaby ruszyć ogiera, którego trening ostatnio nie był tak intensywny. Co prawda stajenni ostrzegali, że może wcale nie być tak kolorowo, ale tego Nicole wcale się nie obawiała i tak szybko jak to usłyszała, tak szybko o tym zapomniała.
Bez większych problemów odnalazła boks ogiera i spróbowała zwrócić jego uwagę krótkim cmoknięciem. Mając świadomość, że nie musi być tak przyjazny jak jej podopieczny, nie pchała od razu w jego kierunku rączek. Miała w zanadrzu parę smakołyków, którymi chętnie poczęstowała gniadosza, jeżeli tylko nie wyglądał jakby chciał posilić się jej głową.

@Unexpected
Mów mi Gosia. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Nikelvi#1843. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Eventy

Dla użytkownika

Caroline Hathaway
Awatar użytkownika
27
lat
168
cm
Właścicielka studia fotografii
Uznana Klasa Średnia
Kobieta domyślała się że ogierowi nie było łatwo, kiedy jego właściciel musiał nagle wyjechać i pewnie trochę to przeżył. No dobra, może trochę bardzo. Kobieta w planach miała zakup ogiera, ale co z tego wyjdzie? Okaże się dopiero. Zamierzała wtedy zadbać o jego formę, treningi oraz wygląd. W końcu nie mógł na zawodach prezentować się gorzej od kolegów tej samej rasy. Może zamknie mu okno z boksu albo napiszę na czerwono, nie dokarmiać !! Aczkolwiek czy to coś pomoże na przeciw dzieciom, a także słodkim oczom siwka? Kto wie. W sumie bez powodu pewnie kiedyś nie otrzymał ksywki "miś", prawda? W tej części stajni dzisiaj zdawał się być straszny ruch, co trochę powodowało że się zastanawiała czy znajdą kawałek wolnej przestrzeni na czworoboku dla siebie. Jednak to dopiero może ze za chwilę. Wiedziała że siwek ma dość spokojny i łagodny charakter, ale nie chciała tak na dzień dobry, wpychać mu się w przestrzeń osobistą. Szanowała ją wobec ludzi i koni, a także rozumiała jej potrzebę. Uśmiechnęła się, widząc że ogier jest nią zainteresowany i dobrze reaguje. Wydawała się jej to dobra wróżba na później. Zrobiła dwa mniejsze kroki w stronę drzwiczek boksu ogiera, zachowując jeszcze dystans odpowiedni ale gdyby wyciągnęła rękę, mogłaby go spokojnie dotknąć.
-Cześć Shadowfax. - powiedziała spokojnym głosem, by po chwili wyciągnąć dłoń w kierunku ogiera. Mógł wtedy poznać jej zapach, ale przy okazji nie zostać na dzień dobry z molestowany. Jeśli nie miał większych obiekcji, pogłaskała go po chwili po chrapach. Śmiejąc się cicho z jego poszukiwawczych zapędów po jej kieszeniach.
-Ale z ciebie żarłok. - odparła z śmiechem. Wyciągnęła po chwili spokojnym ruchem z kieszeni spodni cukierki, o różnych smakach. Łącznie miał trzy, ale dość małe. Jednak powinien być zadowolony, chyba. Po chwili zgarnęła z haka jego kantar, by złapać zasuwkę od jego boksu.
-Pójdziemy na trening może co? - spojrzała na niego łagodnie. Jeśli się sam nie cofnął, nacisnęła lekko na jego pierś, prosząc o miejsce. Natomiast jeśli je dostała, to weszła do środka i dała mu moment na oswojenie się z jej obecnością.

@Shadowfax
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię Chętnie.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Upleaser Van't De Vour
Awatar użytkownika
5
lat
181
cm
Mały Sport & Rekreacja
Kasztan był już od jakieś dłuższej chwili w boksie, bo został szybciej sprowadzony z padoku do mieszkania. Przez brak stałego jeźdźca, a już w ogóle właściciela, to osoby które się nim na co dzień zajmowały, starały się od czasu do czasu znaleźć jeźdźca, który ruszył by ogiera na porządniejszy trening. Ten dzień właśnie dzisiaj nastąpił. Upek nie do końca był zadowolony z zabrania z padoku, ale chcąc nie chcąc wylądował w boksie. Trening, ruch i praca zdecydowanie powinno jednak mu poprawić humor. W części stajni gdzie mieszkał, to dziś panował wyjątkowo duży ruch. Jednak żaden przychodzący tu człowiek nie zatrzymywał się pod jego boksem, to miał to wtedy w nosie. Stał bokiem do drzwiczek boksu, kiedy jedne z kroków się pod nimi zatrzymały i usłyszał zaraz kobiecy głos. Obrócił łeb bardziej w kierunku Noa, zaokrąglając masywną szyję i przyglądając się kobiecie badawczo. Oj zdecydowanie wysoki był i do tego ciekawie malowany, ale to w sumie cecha dzieci Unexa, który nota bene stał nieopodal. Do tego podobnie jak większość dzieci które do tej pory dał, tak i Upleaser miał charakterek. Może nie należał do koni w stylu diabłów wcielonych, ale potrafił sprawdzać, próbować i uprzykrzać nieco życie. Jednak za równo jak potrafił dawać w kość, to potrafił też dość łatwo dać się ustawić do pionu. Jendka nie ma co gdybać na zapas, bo nie taki w końcu diabeł straszny, jak go malują. Widząc że kobieta przyszła tu na dłużej, a nie na momencik. Podszedł do drzwiczek boksu, napierając na nie swoją piersią, co spowodowało że nieco zaskrzypiały. Wysunął nos w jej kierunku, ale nie próbował jej dotykać ani nic z tych rzeczy. Trochę czekał na jej ruch, obserwując ją uważnie. Kasztan akurat był okazem zdrowia, a patrząc na jej doświadczenie raczej nie musiała się bać, że nie poradzi sobie z Upkiem.

@Noa Carvajal
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Eventy

Gamebreaker
Awatar użytkownika
7
lat
171
cm
Mały Sport & Rekreacja
Game był trochę koniem hop do przodu, energicznym i bardzo, ale to bardzo towarzyskim. Dlatego stanie samotnie w boksie było nudne i ciągnęło mu się jak nie powiem co, jednakże tego dnia czekał na gościa. Stąd został szybciej ściągnięty z pastwiska i został wsadzony do swojego boksu, gdzie po zjedzeniu nieco siana, walnął rundkę po boksie i zatrzymał się pod drzwiczkami. Wystawił łeb na korytarz, obserwując ludzi i konie krzątających się po korytarzu w tej części stajni. Szybko i to mu się znudziło, więc schował się w głębi boksu i stanął w oczekiwaniu na... Sam nie wiedział na co. Jednakże szybko usłyszał kroki, które zatrzymały się pod jego boksem. Najpierw odchylił ucho na kobietę, a potem obrócił nieco łeb i spojrzał na nią bacznie, prezentując się w pełnej krasie. Nie musiała długo czekać aż podszedł do drzwiczek i wystawił łeb w jej kierunku, zaciągnął się jej zapachem, by wbić wzrok w jabłko, które mu podała. Delikatnym ale szybkim ruchem zgarnął owoc, który zaczął chrupać z zadowoleniem. Był dość blisko jej rąk, więc mogła go pogłaskać jeśli chciała. Jeśli zrobiła wcześniej wywiad u stajennych o ogierze, to dowiedziała się że w zasadzie był bez problemowy, lubił ludzi i ich towarzystwo, jedzenie i nie odbijała mu palma. No czasem miewał gorsze dni jak każdy, ale zdecydowanie to koń z którym można by robić dużo rzeczy.

@Letizia Fontane
Mów mi Gamebreaker. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Awatar użytkownika
11
lat
180
cm
Mały Sport & Rekreacja
Ogier od dawna nie miał właściciela, ba nawet stałego jeźdźca. Przerzucany było obecnie nieco z rąk do rąk przez różnych jeźdźców. Przez co, no co tu dużo mówić, stał się przez to nieco gorszy w obyciu niż był. Swoje lata już miał, a te ciągłe zmiany zdecydowanie mu nie służyły. No ogier nowym jeźdźcom zdecydowanie był wstanie dostarczyć nowych wrażeń i bodźców, można powiedzieć że wręcz niezapomnianych. Właściciel stajni przez jakiś czas nawet przez to zastanawiał się na tym, by wyciąć ogiera. Zdecydowano jednak że miał zdecydowanie za dobre geny i przekazywał wszystko co najlepsze, łącznie z trudniejszym charakterem swoim dzieciom. Jednak każde z nich wykazywało ogromne predyspozycję do pracy, odwagę, skuteczność i nawet w połączeniu z trudnym charakterem, dawało to naprawdę dobry rezultat. Ogier długo stacjonował w Orchardzie, pokazywany na zawodach stał się dość rozpoznawalny, no albo przez swoje dzieci. Mieszkał zresztą w tej części dla ogierów nawet ze swoim jednym ze synów. Podobni do siebie? Podobno z wyglądu i charakteru dość bardzo, jednakże nie mu oceniać. Stajenni zawsze trochę na wyrost straszyli, bo ogier może i miał charakter, ale jeśli ktoś docierał w głąb niego, to potrafił się zmienić o 180 stopni. Stał zadkiem do drzwiczek boksu, bo nie spodziewał się gości nawet wtedy, kiedy wcześniej niż zwykle zdjęto go z pastwiska. Kiedy usłyszał kroki, które zatrzymały się pod jego boksem i cmokanie, odchylił ucho na kobietę i następnie obrócił lekko łeb w jej kierunku. Obrzucił ją czujnym spojrzeniem, by skulić uszy i prychnąć w jej kierunku. Miłe przywitanie, no nie ma co. Jednak był trochę jak dziadek, stary i zgorzkniały. Spróbuj rozgrzać jego serduszko, może ci się uda. Nie należał do koni co gryzą i kopią, bardziej straszył niż faktycznie chciał komuś coś zrobić. Nie gustował w ludzkim mięsie, wolał jednak cukierki. Oj najbardziej miętowe ! Wtedy tylko kieszenie kobiety mogły ucierpieć. Powolnie obrócił się w jej kierunku, widząc że tak szybko nie odejdzie. Wystawił zaraz łeb nad drzwiczki boksu, wysuwając go w kierunku dziewczyny. Jednak nie próbował jej ani dotykać ani zjeść, a na początek wciągnął jej zapach w nozdrza i wypuścił na nią ciepłe powietrze. Ogier też mógł trochę straszyć swoją wielkością i masą, bo zdecydowanie nie należał do małych i drobnych koni, o czym też dobrze wiedział. Z pewnością był zainteresowany kobietą i tym co miała do zaoferowania, ale pozostał nieco nieufny i otrożny.

@Nicole Velien
Mów mi Unexpected. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Letizia Fontane
Awatar użytkownika
24
lat
162
cm
zawodnik w Orchard Stable
Uznana Klasa Średnia
Włoszka uśmiechnęła się lekko, gdy nowopoznany ogier tak pozytywnie zareagował na jej obecność. Miała do czynienia z wieloma końmi i wiedziała, że nie każdy cieszył się na widok człowieka, szczególnie obcego, ale Gamebreaker w pierwszym odczuciu wydał jej się przyjaźnie nastawiony. Kiedy zabrał kawałek jabłka z jej dłoni, szatynka sięgnęła po jego kantar i od razu przypięła do niego uwiąz. Nie chciała zwlekać, przed nią były jeszcze dwa treningi, które musiała zrealizować do wyznaczonej godziny. Przesunęła zasuwę drzwiczek boksu i uchyliła je lekko, wciskając się w powstałą szczelinę. Jeżeli to nie skłoniło ogiera do odsunięcia się od drzwiczek, to wymownym gestem odepchnęła go. Tzn. aby się źle nie zrozumieć - położyła otwartą dłoń na jego klacie bądź szyi i naparła lekko, sugerując aby się cofnął i pozwolił jej wejść do boksu. Wówczas weszła cała i lekko przymknęła drzwiczki. Obejrzała uważnie ogiera, sprawdzając czy podczas padokowania nie nabawił się jakiejś kontuzji. Uznawszy, że wszystko jest w należytym porządku, poklepała go po szyi, a chwilę potem zjechała dłonią na kłąb i zaczęła drapać. Już czuła pod palcami kurz i wiedziała, że koniecznie musi go porządnie przygotować. Niestety, obecna pora roku i pogoda nie sprzyjały wielkiej czystości. Skończywszy drapanko, znów poklepała lekko konisko i przystąpiła do założenia kantara. Kiedy Game miał już kantar na sobie, to amazonka ruszyła wraz z nim na myjkę, zachęcając do wyjścia stłumionym cmokaniem. Na myjce przypięła go na dwa uwiazy i biorąc w dłoń plastikowe zgrzebło, zaczęła pielęgnację.

@Gamebreaker
Mów mi Livienn. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Livienn#0694. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię no jasne!.
Szukam osób, które na fabułach sprawnie odpisują i mają fajne pomysły.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Nicole Velien
Awatar użytkownika
23
lat
170
cm
kierowniczka zmiany w kawiarni
Nowi Zasobni Pracownicy
Tym krótkim cmoknięciem Hiszpance udało się zwrócić uwagę ogiera, który do tej pory stał zadkiem w stronę drzwiczek. Uśmiechnęła się pod nosem, bo choć nie takiej reakcji się spodziewała, to jednak takie przywitanie w zabawny sposób skonfrontowało się z jej pogodnym podejściem. Zupełnie nie zraziła się jednak tą oschłą reakcją i cierpliwie poczekała, aż ogier jednak zdecyduje się podejść do drzwiczek. Co prawda mogła wepchać się do jego boksu i bez takich ceregieli, ale nie lubiła tego robić. Była zwolenniczką nawiązania jakiegokolwiek kontaktu z koniem, z którym miała pracować i jeszcze nie zamierzała go do niczego zmuszać. Też nie podobałoby jej się gdyby ktoś ot tak wparował do jej mieszkania, bez wcześniejszego zapukania czy innego uprzedzenia.
Była to jedna z tych sytuacji w których Nicole zachowała cierpliwość, chociaż nie było to jej mocną stroną. Przy koniach starała się o tym pamiętać i właściwie trzeba przyznać, że w większości dobrze jej to wychodziło. Zwłaszcza w porównaniu do poza stajennego życia, gdzie to raczej bezmyślność i pośpiech królowały, a sytuacje wymagające cierpliwości sprawiały kobiecie trudność. Unex na szczęście nie sprawdzał pokładów cierpliwości Nicole i dość szybko zdecydował się zbliżyć do drzwiczek.
-No witam, witam - odezwała się, stawiając na łagodny i przyjemny ton, a na jej twarzy wciąż malował się uśmiech. Pozwoliła mu zapoznać się z jej zapachem, nie próbując na razie głaskać go po wyciągniętym pysku, aby go nie zniechęcić. - Słyszałam, że przyda Ci się trochę ruchu.
Zanurzyła rękę w kieszeni i po krótkim charakterystycznym szaleście wyciągnęła z niej parę drobnych cukierków. Podała mu je na otwartej dłoni, nie odkładając mu ich tuż pod pysk, a raczej wystawiając je przed sobą, aby sam się trochę pofatygował. Bacznie obserwowała jego ruchy, chociaż raczej dlatego, że interesowała ją jego postura, którą już za chwilę miała zobaczyć lepiej. Nie spodziewała się jakiegoś niemiłego akcentu po tak prozaicznej czynności jak podawanie smakołyków, dlatego połączyła je z pogłaskaniem Unexa po kości nosowej, kiedy już nachylił się do jej ręki. Nie przeciągała jednak tego kontaktu jeżeli zauważyła, że ogier nie miał na to ochoty.
Dopiero po tym krótkim zapoznaniu sięgnęła po kantar należący do gniadosza, do którego od razu dopięła uwiąz. Poprosiła go o miejsce w boksie, w razie potrzeby konsekwentnie powtarzając komendę i uchyliła drzwiczki. Bez zawahania weszła do boksu, przymykając za sobą wejście i dopiero w tym momencie obrzucając całego ogiera wzrokiem. Gabaryty Unexa robiły wrażenie, ale nie wywołały w Hiszpance żadnego niepokoju, dlatego pewnym krokiem podeszła do niego i przytrzymując masywny łeb, nasunęła kantar. Poklepała go po szyi i mamrocząc coś do niego wyprowadziła go z boksu, zwracając szczególną uwagę na to, że to ona ma wyjść pierwsza. Dzierżąc dzielnie uwiąz w dłoni skierowała się w stronę najbliższej myjki, gdzie czekał już sprzęt Unexpecteda. Po drodze starała się raczej iść środkiem korytarza zwłaszcza, że aktualnie panował na nim spokój. Dzięki takiemu zabiegowi mieli uniknąć kontaktu z innymi ogierami, które mogłyby zaczepiać Unexa albo odwrotnie. Starała się też nie pozwolić ogierowi na ewentualne próby sprawdzania granic, chociaż nie bardzo wiedziała czego dokładnie może się spodziewać, oprócz takich standardów jak wyprzedzanie.

@Unexpected
Mów mi Gosia. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Nikelvi#1843. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz