Madeleine Choi
Awatar użytkownika
28
lat
167
cm
Tłumaczka chińskiego i koreańskiego
Uznana Klasa Średnia
Czy zastanawiała ją przyczyna takiego stanu Rex? Oczywiście, że tak. Jednak dotąd nie zdecydowała się zapytać o powody, które wywołały w niej taką przypadłość. Choć obstawiała wypadek samochodowy i była przekonana, że był to bardzo prawdopodobne. Rozwiewać swoich wątpliwości jednak nie zamierzała. Uznała, że byłoby to nie na miejscu, jeszcze mogłaby Rex wprowadzić w kolejny płacz, czego wolałaby uniknąć. Może w obecnej chwili nie z pobudek empatycznych, by nie krzywdzić człowieka możliwością wrócenia do przykrych wspomnień (jeśli oczywiście na ten moment Rex o nich pamiętała), tylko dla swojego spokoju, ale jednak.
- Bo po co mi coś co ma dziurę? - powiedziała zdziwiona stwierdzeniem Mirki. Może i ta walka była krótka i niezbyt zawzięta, ale to nie znaczyło, że Madeleine zawsze tak postępowała. Zapewne do niejednej sprzeczki jeszcze w przyszłości dojdzie i wysoce prawdopodobne będzie, że Madeleine tym razem nie da tak łatwo za wygraną. Ubrania były na tyle drobnym pikusiem, że o przychylność na propozycje nie było trudno. I tak do ubrań zwykle się nie przywiązywała, jak już to zdarzały się tylko wyjątki, jak chociażby z tym swetrem. Ale nawet jeśli pałała do niego jakąkolwiek sympatią, przez jedną dziurę w nim i tak była skłonna do wyrzucenia go na śmietnik. Niby sympatia sympatią, ale ulatywała, gdy bezużyteczność brała w górę. Przecież nie będzie chodziła w czymś co jest uszkodzone! Jakby to wyglądało? Co by ludzie powiedzieli?!
- Lepiej że trochę ich było niż żeby nic nie było - skomentowała krótko. Następnie wzrok przeniosła z Mirabeli na Rex. - Podziwiam, byłam przekonana, że w takim wypadku nie pracujesz nigdzie. Jak widać się myliłam i próbujesz sobie jakoś radzić - powiedziała z uznaniem. Czy było szczere czy nie, wiedziała o tym tylko Madeleine. Ale nie zważając na to, zabrzmiała naprawdę wiarygodnie. Choć mogła faktycznie tak uważać. Sama nie mogła sobie wybaczyć, że wcześniej żyła na utrzymaniu kogoś, że przez głupie uczucia potrafiła zniżyć się do takiego poziomu. Pannicy swojego męża, dla którego jest tylko od siedzenia w domu, opiekowania się nim, ładnym pachnięciu i prezentowaniu się wśród jego znajomych. Nie chciała już taka być, najchętniej wymazałaby ten dość długi epizod ze swojej przeszłości, by nigdy myślami do niego nie wracać. Do momentu, w którym tak nisko upadła.
- Nie jestem dzisiaj w formie na zdjęcia, przełóżmy to na inny dzień - przyznała. Może dla dziewczyn zabrzmiało to głupio, a Madeleine nie wyglądała źle na tyle że nie byłaby w stanie zapozować. Problem w tym, że ona uważała, że jednak nie wygląda wystarczająco dobrze, by zrobiono jej to zdjęcie. Sama była zmęczona przybyciem tutaj, a ponadto - co już mogło dziewczyny wręcz wprawić w śmiech - uważała, że nie miała odpowiedniego makijażu. Był zbyt nudny i za mało widoczny, by dała strzelić sobie fotkę. No i te nieułożone dobrze włosy! A przecież chodziło o zdjęcie pomocnicze dla Rex, a nie o sesję dla jakiegoś magazynu. Mad musi się wiele nauczyć.

@Rex Marigold
@Mirabela Garcia
Mów mi Leida. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Leida#0757. Piszę w 3 os. czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię raczej tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: błędy, dziwnie złożone zdania i literówki.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Odpowiedz