The Grand Hotel

hotel pięciogwiazdkowy

Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

The Grand Hotel
hotel pięciogwiazdkowy

Grand Hotel to jeden z dwóch pięciogwiazdkowych hotelu znajdujących się przy samym wybrzeżu; gościł on między innymi samego Winstona Churchilla czy Charliego Chaplina. W swojej ofercie posiada on klasycznie urządzone pokoje i apartamenty (niektóre z widokiem na morze, inne z balkonem) z łazienką z markowymi przyborami toaletowymi, telewizorem oraz sejfem, a także dwa baseny, spa oraz centrum odnowy biologicznej. Pełne angielskie lub irlandzkie śniadanie jest wliczone w cenę, ponadto znajdują się tutaj dwie eleganckie restauracje, bar koktajlowy ze strefą wypoczynkową oraz zaplecze konferencyjno-bankietowe.
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Awatar użytkownika
18
lat
176
cm
high school student, addict
Techniczna Klasa Średnia
8
ubranko

Trochę była to sprawka matki, trochę szantaż ojca, a trochę rada terapeutki. Ponoć praca ma zbawienny wpływ na człowieka. Nie chodzi tylko o kasę – Jennilynn akurat i tak straciła prawo do własnej kasy bez rozliczania się z rodzicami – ale o to, że w pracy mniej myśli się o tym, jak jest ciężko. Na przykład – jak ciężko wytrwać w narkotykowej abstynencji.
Dla Jenn miało to jednak dodatkowe znaczenie: odrobinę więcej swobody poza domem i możliwość używania zmęczenia i senności jako wymówki związanej z robotą. A po co jej takie wymówki były potrzebne?

Na razie ważniejsze jest to, że należało stawić się na rozmowę kwalifikacyjną. I to nie byle jaką, bo jednym z wybranych miejsc było jakieś stanowisko w hotelu sieci Gold. Stanowisko raczej podrzędne, ale Jenn powiedziała sobie, że nie będzie wybrzydzać. Że zarówno uśpienie czujności rodziców (zawsze dobra rzecz), jak i dobre, realistyczne wymówki to jest coś, o co warto zawalczyć, nawet jeśli faktycznie ma pracować.
Weszła do hotelu trochę przed umówioną godziną, recepcjonistkę spytała gdzie się kierować w sprawie ogłoszenia o pracy, a następnie weszła we wskazany korytarz. Spodziewała się, że za drzwiami będzie siedział spasiony łysol z gatunku komiksowych bankierów z lat 20-tych XX wieku, tyle że w garniaku pasującym klasą do wnętrz, no i do potężnego wrażenia jakie budynek robił z zewnątrz. Ale – powiedziała sobie – będzie jak będzie. Trochę się obawiała, a trochę ją ciekawiło, czy jakiś ewentualny kwestionariusz zawiera takie pytania jak „czy brałeś/brałaś kiedyś narkotyki”, „czy byłeś/byłaś na terapii odwykowej”, nawet czuła, że zaczyna się denerwować, że pocą jej się dłonie i nie tylko, że być może coś w niej puści w chwili nieoczekiwanego stresu – ale też uspokajała się, że to nie koniec świata, i że ona, Jennifer Lynn Hynes, na pewno będzie się świetnie nadawać do tej, miejmy nadzieję, niezbyt wymagającej roboty.
Wzięła wdech i z taką myślą nacisnęła klamkę odpowiednich drzwi.
– Dzień dobry. Ja w sprawie pracy w hotelu – oznajmiła, przekraczając próg, zamykając za sobą drzwi i rozglądając się po wnętrzu.

@Charles Gold
Mów mi Jennilynn Hynes. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda najpierw pv. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię do dogadania.
Szukam próbującej się nie rozp***ć rodziny i sytuacji typowych dla końca liceum <KLIK>. Ponadto dram, dragów, niedobrych chłopaków, szemranych znajomości, triggerów bipolarnych i kłopotów!.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: zawartość. W tym: wulgaryzmy, drugs, alko, problemy psychiczne, dosłowność w trudnych kwestiach.

Podstawowe

Charles Gold
Awatar użytkownika
34
lat
187
cm
właściciel The GOLD EMPIRE
Elita
Poniedziałkowe popołudnie. Pogoda za oknem ani przez chwilę nie zachęcała do tego, by wyjść na zewnątrz. Niebo było zachmurzone i wyglądało, jakby miało w każdym momencie lunąć. Na szczęście opady od rana były nieznaczne, co sprawiło, że Pan Gold nie musiał używać parasolki. Mimo wszystko dzisiejszego dnia nie ruszył się ze swojego biura. Pogoda spowodowała, że poprosił swoją asystentkę o udanie się do pobliskiej cukierni po świeże drożdżówki i przy okazji po kawę starbucks z mlekiem sojowym. Po otrzymaniu zamówienia mógł w spokoju zjeść swój lunch, zbliżała się w końcu godzina dwunasta. Mimo poukładanego trybu życia, odrobinę wyleciał mu z głowy fakt, że miał dzisiaj przeprowadzić rozmowę z jakąś młodą niewiastą, która potrzebowała pracy. W pewien sposób otrzymał pełen wywiad dotyczący jej osoby. Zdążył przejrzeć wczoraj teczkę na jej temat, mając tam informacje dotyczące wielu aspektów jej życia, łącznie z zarejestrowanymi wizytami u dentysty. Nie interesowała go jednak nigdy przeszłość człowieka. Przeszłość bywa różna i zmienna, tak jak to było w jego przypadku. Do wszystkiego przecież musiał dojść sam. Asystentka widząc dziewczę przy recepcji zapowiedziała ją do Charlesa.
-Panie Gold, przyszła ta dziewczyna, panna Hynes, na rozmowę o pracę- powiedziała przez mikrofon przy ladzie, ktoś po drugiej stronie musiał jej odpowiedzieć twierdząco, bo od razu skierowała dziewczę do wskazanych drzwi w oddali długiego oszklonego korytarza. Hotel mógł zrobić na dziewczynie wrażenie. Był ogromny, a więc tym bardziej, wymagano tutaj ogromnych kompetencji od swoich pracowników. Weszła do gabinetu zanim Charles powiedział proszę wejść. Nie był łysym, bądź też łysiejącym pulchnym facetem w średnim wieku, ale za to przystojnym dojrzałym mężczyzną w cholernie drogim garniturze, siedzącym za ogromnym biurkiem w swoim eleganckim skórzanym, czarnym fotelu. W pomieszczeniu czuć było zapach przepychu.
-Następnym razem, proszę najpierw zapukaj zanim przekroczysz te drzwi- przywitał ją niezbyt uprzejmym tonem, po czym wskazał jej dłonią miejsce, gdzie stały dwa fotele i dość spory okrągły szklany stolik. Na środku stolika stał dzbanek z wodą z dodatkiem mięty i cytryny, a na talerzyku maślane ciastka.
-Zacznijmy jeszcze raz. Dzień dobry, Charles Gold, ty jesteś zapewne Jennylynn Hynes. Siadaj proszę- oznajmił po czym sam zajął miejsce w jednym ze skórzanych foteli. Wbrew temu jak wyglądały, były bardzo wygodne i miękkie. Aż żal było później z nich zawsze wstać. Przyjrzał się dziewczynie i jej strojowi. Cóż, mogłoby być lepiej, ale też nie było najgorzej. Najwyżej jak da jej tutaj pracę to kupi jej kilka ciuchów, by się lepiej prezentowała w jego Hotelu. Włosy miała zadbane, twarz lekko zadziorną, ale ładną. Wielu mogło stwierdzić, że Gold może mieć ciągoty do młodych dziewcząt pomiędzy osiemnastym, a dwudziestym rokiem życia. Może było w tym odrobinę prawdy.
Wyciągnął swój zeszyt i długopis, oraz usiadł zakładając przy okazji nogę na nogę. Długie blond włosy opadały mu lekko na czoło, jednakże w niczym nie przeszkadzały, a dodawały tylko mężczyźnie uroku osobistego.
-No więc... Jennilynn, chcesz pracować w moim Hotelu, więc chciałbym na początek usłyszeć od ciebie co jesteś w stanie mi zaoferować jeśli dam ci tą pracę? Na twoje stanowisko jest wiele chętnych dziewcząt- oznajmił tym swoim przyciszonym, stonowanym głosem, który u niektórych powodował delikatny dreszczyk, u innych kobiet mrowienie w okolicach karku. On jednak siedział sobie w bezruchu chwilowo i wręcz wpatrywał się w nią swoimi błękitnymi oczami, mogąc wywoływać u niej nawet lekki efekt zakłopotania.
Mów mi Drake. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda #Drakestar9217. Piszę w Trzecia osoba. Wątkom +18 mówię Tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, nagość, erotyzm,.

Podstawowe

Eventy

Awatar użytkownika
18
lat
176
cm
high school student, addict
Techniczna Klasa Średnia
Faktycznie, za biurkiem nie siedział tłusty bankier z komiksu, wręcz przeciwnie – zdecydowanie przystojny facet w najlepszym dla siebie wieku, ubrany z najwyższej półki i z wyrazem twarzy raczej drapieżnym, niż rozlazłym. Nic dziwnego że tuż po przekroczeniu progu Jenn zatrzymała się na moment, może nawet usztywniła – choć pewnie dołożyła się do tego dość karcąca uwaga na powitanie.
W sumie – chyba faktycznie zapomniała zapukać. Więc teraz uśmiechnęła się przepraszająco jednym kącikiem, trochę z nerwów odgarnęła włosy za ucho i natychmiast ruszyła na wskazane miejsca, siadając dość swobodnie, ale nie nonszalancko, wyprostowana, z dłońmi na udach.
Gdyby wiedziała, co mężczyzna wie na jej temat, pewnie by się zdziwiła – musiałby ieć chyba jakieś dojścia w policji albo urzędzie zajmującym danymi osobowymi i strzegącym czegoś w rodzaju RODO, wszak nie wypełniała wcześniej żadnej ankiety, owszem, zostawiła swoje imię, nazwisko i telefon, dzwoniąc tutaj wczoraj żeby się umówić, ale po tym nazwisku nie dałoby się raczej dojść szczegółów jej przeszłości w rodzaju odbytych dwóch odwyków albo kłopotów (relatywnie niewielkich, ale upierdliwych) z prawem, gdyby nie szczególne dojścia. No ale tego nie wiedziała.
Nie wiedziała też, że część krytycznego – jak to postrzegała – spojrzenia mężczyzny dotyczy jej stroju, wręcz przeciwnie, swoim zdaniem ubrała się jak na siebie bardzo przyzwoicie i odpowiednio do tego, jak wyobrażała sobie rozmowę o pracę między osiemnastolatką a decyzyjną osobą na czele sieci pięciogwiazdkowych hoteli. To, że mężczyzna w jakiś swój konkretny sposób wyceniał damskie outfity pod jakimś niezbyt przyzwoitym kątem, zupełnie nie miało szans przyjść jej teraz do głowy. Teraz do głowy miały jej przyjść gładkie i zachęcające do zatrudnienia jej odpowiedzi.
Rozmową jednak kierował on, nie ona, musiała więc się podporządkować jej charakterowi. I taki miała plan: przejść przez to jakoś tak przewidywalnie, najlepiej z zatrudnieniem na końcu. Tym bardziej że dziś miała najwyraźniej zwyżkę stanu dość impulsywnego, denerwowała się łatwo, ale też miała duo, albo za dużo energii, którą nie zawsze w takich stanach potrafiła dobrze przekierować. Jednocześnie denerwowała się, i czuła gotowość na przygodę. Na jego następne słowa kiwnęła szybko, głęboko, głową.
– Dzień dobry. Tak, ja jestem Jennilynn Hynes – uśmiechnęła się ładnie, obserwując pana dyrektora Charlesa Golda, następnie prostując się jeszcze bardziej na jego pytanie. – Tak, zdaję sobie sprawę że chętnych dziewczyn może być sporo. No więc jestem w stanie zaoferować… – zastanowiła się – dużą dyspozycyjność czasową, chodzę tylko do liceum, poza tym jestem praktycznie wolna. Ponadto zaangażowanie. Nie zawiodę pana ani firmy, nawet jeśli stanowisko recepcjonistki, na przykład, wydaje się mało decydujące. Rozumiem, że decyduje o ważnej rzeczy – o tym, z jaką atmosferą goście wchodzący do holu się spotykają. Nie wiem, czy uważa pan, że mam dobre warunki jakby… wizualne – przeciągnęła w powietrzu dłonią w dół przed swoją twarzą w szybkim odruchu – ale obiecuję, że każdy gość zostanie obsłużony na najwyższym poziomie. Nie mam też kłopotu z posłuszeństwem wobec poleceń służbowych, nie jestem typem rebel-girl, która chce na każdym kroku „walczyć z systemem”, na przykład w postaci obowiązujących zasad. Wydaje mi się, że w przedziale wiekowym, w którym pan poszukuje pracownika na takie stanowisko, to jest co najmniej zachęcająca informacja.
Skończyła i patrzyła teraz na niego swobodnie – to znaczy starając się wyglądać swobodnie, bo przecież doskonale wiedziała, jak cholernie daleko akurat jej było do takich cnót, jakie o sobie powiedziała. No ale tego on nie musi wiedzieć – że na przykład w ostatnim trymestrze poprzedniej klasy całymi tygodniami zdarzało jej się nawet nie pojawić w liceum, nie mówiąc o tym, co w tym czasie robiła, i że zdała warunkowo, i że wakacje zaczęła od przedawkowania, a spędziła je w dużej mierze na miesięcznym pobycie w ośrodku odwykowym.

@Charles Gold
Mów mi Jennilynn Hynes. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda najpierw pv. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię do dogadania.
Szukam próbującej się nie rozp***ć rodziny i sytuacji typowych dla końca liceum <KLIK>. Ponadto dram, dragów, niedobrych chłopaków, szemranych znajomości, triggerów bipolarnych i kłopotów!.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: zawartość. W tym: wulgaryzmy, drugs, alko, problemy psychiczne, dosłowność w trudnych kwestiach.

Podstawowe

Charles Gold
Awatar użytkownika
34
lat
187
cm
właściciel The GOLD EMPIRE
Elita
Charles słuchając dziewczęcia nalał sobie do szklanki wody z cytryną i lodem. Jej formułka była oklepana i wręcz wyuczona na pamięć. Miał wrażenie, że ćwiczyła ją przed lustrem, byle tylko idealnie przed nim wypaść i nie popełnić błędu, co jednocześnie w jego oczach brzmiało nieszczerze. Miał wrażenie, że nie mówi wszystkiego prawdziwie. Każdy gość zostanie obsłużony na najwyższym poziomie, mam mnóstwo czasu, nie zawiodę Pana. W jego głowie kłębiło się mnóstwo myśli, a on sam takich rozmów o pracę przeprowadzał kilkanaście w ciągu miesiąca. Chciał osobiście wybierać swoich pracowników, dlatego nie polecał tego innym pracownikom, ani osobie do tego wynajętej.
-To czy mnie nie zawiedziesz, albo nie postawisz Hotelu w złym świetle, to się dopiero okaże. Nikt z nas raczej nie przewiduje przyszłości. Nie składajmy obietnic bez pokrycia, jeśli nie jesteśmy w stu procentach nawet pewni tego co będzie jutro- powiedział powolnym, pewnym siebie tonem, bez nawet cienia uśmiechu na twarzy.
- W moich hotelach są różne stanowiska, jednym z nich jest recepcja, jednakże bardzo ważny jest cały personel recepcyjny, czyli goniec, boy, osoby wydające karty wejść do pomieszczeń w hotelu(tutaj w hotelu nie było kluczy, ale magnetyczne karty, które umożliwiały dostęp w wiele miejsc, tj spa, basen, bilard, a także wreszcie dostęp do wynajętego apartamentu) oraz osoby, zajmujące się spełnianiem potrzeb naszych gości, by czuli się docenieni. Pamiętamy o ich urodzinach, jakie lubią kwiaty, czy mają alergie czy wyjątkowe preferencje, interesują nasz o której wstają, by nie obudzić ich zbyt wcześnie. To wszystko jest bardzo ważne i my o takie rzeczy dbamy w moim hotelu - wyjaśnił wszystko młodej siedzącej przed nim dziewczynie.
-Na początek będziesz podlegała pod swojego kierownika, panią Victorię Blanco, a w miarę rozwoju twojej pracy, będziesz mogła robić coś więcej niż zanoszenie ręczników na hotelowy basen i wydawanie kart- powiedział i tutaj na jego twarzy przez moment zagościł uśmiech. Jeżeli miała jakieś pytania to teraz była ku temu najlepsza pora.
-Proszę częstuj się ciastkiem- dopowiedział pokazując gestem na talerz z ciastkami.

@Jennilynn Hynes
Mów mi Drake. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda #Drakestar9217. Piszę w Trzecia osoba. Wątkom +18 mówię Tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, nagość, erotyzm,.

Podstawowe

Eventy

Awatar użytkownika
18
lat
176
cm
high school student, addict
Techniczna Klasa Średnia
Siedziała więc Jenn i czekała na reakcję, będąc zresztą całkiem dobrej myśli – choćby dlatego, że w żadnym razie nie postrzegała swojej (owszem, oklepanej) wypowiedzi jako potencjalnie niekorzystnej: cóż miała powiedzieć na pytanie „Co jesteś w stanie mi zaoferować”? Że – seks w gabinecie dyrektora? Jej celem teraz było upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu: uspokojenie rodziców faktem, że może mieć regularną, zmuszającą do przytomności i obowiązkowości pracę, oraz źródło własnych pieniędzy.

Ale jej w sumie pozytywny nastrój zaczął się sypać w miarę kolejnych słów pana dyrektora. Najpierw wstrzymała oddech, a potem zaczęła nieświadomie stopniowo, delikatnie, marszczyć brwi. No, nie był to chyba facet tryskający przyjacielskością. I, co gorsza, do twarzy mu było z tą chropowatością i pewnym rodzajem władczości, to na pewno.
– Nie składam obiet- – zaczęła, gdy sam przerwał, ale zaraz on przerwał jej, podejmując wypowiedź, więc znów słuchała – o hotelowych stanowiskach i tradycjach obchodzenia się z gośćmi.
I zaczęła kiwać głową – przez co jej zmarszczone brwi teraz sprawiały wrażenie po prostu jakby z niezwykłą pilnością słuchała. I owszem – słuchała pilnie, bo z tego co mówił, wynikało że…
– To znaczy, że dostałam tę pracę?
„Na początek będziesz podlegała swojemu kierownikowi” brzmiało jak wizja konkretnej przyszłości, a nie jedynie przypuszczenie. Pojawiło się nazwisko – Victoria Blanco – i to pewnie nie po to, by się okazało, że Victoria NIE będzie jej przełożonym. Plan rozwoju z poziomu noszenia ręczników do poziomu robienia „czegoś więcej” też brzmiał jak konkret. W efekcie brwi Jenn się rozluźniły, a w kącikach pojawił się uśmiech.
– Jasne. To zrozumiałe. Najpierw najniższe zadania – potaknęła. – Ręczniki na basen i wydawanie kart. Oczywiście, panie Gold – rozluźniła się już wyraźnie, na propozycję ciastka odmawiając jedynie delikatnym ruchem głowy. Jeśli propozycje dyrektora Charlesa Golda są jak rozkaz, to Jenn tego jeszcze nie wiedziała. – Czy w takim razie… powinnam coś podpisać? I kiedy stawić się do pracy? Czy może raczej na jakieś krótkie szkolenie, szkolenie, prawda? – i prawie była gotowa wstać.

@Charles Gold
Mów mi Jennilynn Hynes. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda najpierw pv. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię do dogadania.
Szukam próbującej się nie rozp***ć rodziny i sytuacji typowych dla końca liceum <KLIK>. Ponadto dram, dragów, niedobrych chłopaków, szemranych znajomości, triggerów bipolarnych i kłopotów!.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: zawartość. W tym: wulgaryzmy, drugs, alko, problemy psychiczne, dosłowność w trudnych kwestiach.

Podstawowe

Charles Gold
Awatar użytkownika
34
lat
187
cm
właściciel The GOLD EMPIRE
Elita
W oku biznesmena pojawił się błysk, który nie wróżył nic dobrego, a wszystko w momencie, gdy dziewczyna odmówiła.
-Nie przyjmuję żadnej odmowy, począwszy od dzisiaj. Uznajmy, że to będzie twoja lekcja. Nie toleruję słowa nie. W moim słowniku to słowo nie istnieje, nie ma racji bytu. Ciastka nie są trujące, a ty masz idealną figurę - powiedział pewnym siebie tonem, tym samym dając jej do zrozumienia, że ma być tak jak on powie. Raczej rzadko ktoś mu się sprzeciwiał. Ten kto się sprzeciwił już dawno zabrał swoje rzeczy i zmienił pracę, albo szukał nowej. On sam chwycił jedno ciastko zjadając je dość szybko i popijając wodą z cytryną i lodem. Oznajmiła, że nie składa obietnic? Niech jej będzie. On jednak swoje wiedział. Osoba chcąca jak najlepiej wypaść powie wszystko, byleby tylko przypodobać się szefowi.
-Raczej tak, skoro nadal tutaj jeszcze siedzisz- oznajmił może niezbyt uprzejmie, jednakże zaraz się zreflektował posyłając w jej kierunku uśmiech. Pora na jeszcze trochę zasad.
-Nie toleruję spóźnialstwa, lepiej być pół godziny wcześniej, niż się spóźnić. Za nadgodziny wynagradzam. Szanuję pomysły pracowników, więc jeśli wpadniesz na ciekawy pomysł polepszenia jakości hotelu, wszystko wysłucham- oznajmił chociaż niekoniecznie zgadzał się na pomysły swoich ludzi, bo uważał, że najlepsze pomysły i decyzje i tak należą do jego osoby i jego wysokiego ego. Mimo wszystko dalej kontynuował swój wywód.
-Jeśli jesteś po pracy i nie ma klientów na danym obiekcie jako pracownik możesz ze wszystkiego korzystać. Basen, sauna, jacuzzi, korty, są do twojej dyspozycji, tylko w ramach zachowania smaku i gustu. Nagrania z monitoringu magicznie nie znikają, a wręcz przeciwnie, trafiają do mnie bezpośrednio - powiedział po czym poprawił się na fotelu, nie żeby nie było mu już wcześniej wygodnie.
-Umowę wstępną podpisze z tobą Victoria, bądź jutro o 10 przy recepcji. Ona też przeprowadzi z tobą wstępne szkolenie i będzie cię uczyć wszystkiego co najważniejsze. Czy masz jakieś pytania? - zapytał przyglądając jej się przy tym uważnie i wręcz przeszywając ją spojrzeniem głębi swoich oczu.

@Jennilynn Hynes
Mów mi Drake. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda #Drakestar9217. Piszę w Trzecia osoba. Wątkom +18 mówię Tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, nagość, erotyzm,.

Podstawowe

Eventy

Awatar użytkownika
18
lat
176
cm
high school student, addict
Techniczna Klasa Średnia
Prawie była gotowa wstać – przed sekundą, teraz już się podnosiła – i nagle klapnęła z powrotem na siedzenie, unosząc wzrok na mężczyznę… No, jeśli wcześniej odbierała z jego, powiedzmy, aury wrażenie jakiegoś niejasnego zagrożenia, to teraz powinna się jej włączyć jakiś całkiem konkretny alarm.
Spojrzała na niego powiększonymi oczyma, nieruchoma i usztywniona… Poważnie? „Ciastko?” W ogóle… „LEKCJA”? Zmarszczyła brwi, lekko przekręcając głowę w prawo, jak jakiś czujny ptaszek.
Ale alarm – nie zabrzmiał. Zapaliła się jej lampka, i tyle. Siedziała, zatopiona w myśli galopujące pod czaszką w poszukiwaniu wyjaśnienia tego wszystkiego (już nawet zaczynała brać pod uwagę, że jest na jakimś niezwykle potężnym tripie po LSD, tak potężnym że za ni nie pamięta, że je wzięła…), wsłuchana w jego słowa jakby były jakąś magiczną formułą: „Nie przyjmuję żadnej odmowy, począwszy od dzisiaj. Uznajmy, że to będzie twoja lekcja. Nie toleruję słowa nie. W moim słowniku to słowo nie istnieje, nie ma racji bytu. Ciastka nie są trujące, a ty masz idealną figurę”
– D-dziękuję… – wysapała szeptem, zagłuszonym przez dalsze jego słowa, czy raczej – szeptem uciekającym przed jego dalszymi słowami, bo miały jakąś dziwną siłę, absolutnie wywołującą strach, ale również – jakąś hipnotyczną moc. Zresztą trochę jak cały ten dziwny, ale charyzmatyczny pan Charles Gold.
– Dziękuję… – powiedziała znów, trochę głośniej, na jego zawoalowane potwierdzenie zatrudnienia, po czym kiwnęła głową. Może wyglądało to zbyt usłużnie, jakby mieli tu zagrać jakieś niezbyt etyczne role w jakiejś prywatnej niezbyt etycznej gierce, ale z drugiej strony to właśnie był element dający tej dziwnej rozmowie o pracę tej hipnotyczności i niezdrowej, ale fascynującej magii.
– Rozumiem – kiwnęła głową, wstając trochę niepewnie, żeby się wychylić po ciastko. Wzięła je w dłoń i ugryzła odrobinę, wpatrzona dalej w Golda, gdy mówił o saunach, basenach i kamerach.
- Oczywiście – potwierdziła, stwierdzając przy okazji, że nie czuje smaku tego ciastka, i że to może dobrze. Może miało smak, a jej mózg był tak zupełnie skupiony na innej warstwie rzeczywistości? Oj cholernie chciało jej się teraz tę warstwę wzmocnić, najlepiej fentanylem, dosłownie odrobinką, na końcu łyżeczki…
– Pytania! – powtórzyła za Goldem jego ostatnie słowo, bo otrzeźwiło ją wznoszącą intonacją. – No… chyba nie – och, miałaby ich sporo, gdyby tylko była w stanie się skupić i je sformułować; a nie była! – Nie. Zakładam że… że Victoria będzie wszystko wiedzieć, więc… – wstała, trochę niepewnie, jakby się bała że u Golda w gabinecie należy zjeść zawsze dwa ciastka, a nie jedno – …więc bardzo dziękuję, panie Gold… Jutro pół godziny przed czasem będę na stanowisku.
Wstała ukłoniła się, zmierzając już do wyjścia, i po drodze odkrywając jedno pytanie – dość ważne, mianowicie o wysokość uposażenia i długość okresu próbnego, nawet się obróciła z ręką już na klamce, ale ostatecznie postanowiła spytać o to Victorię, a teraz już nie dodawać wrażenia osoby zahukanej i niezdolnej do konkretniejszych zachowań.
Przed wyjściem jeszcze ukłoniła się, tak spokojnie i bez nerwowej przesady, po czym gotowa była – jeśli sam Gold nie sprzeciwi się temu – przekroczyć próg i wyjść z jego gabinetu.

@Charles Gold
Mów mi Jennilynn Hynes. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda najpierw pv. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię do dogadania.
Szukam próbującej się nie rozp***ć rodziny i sytuacji typowych dla końca liceum <KLIK>. Ponadto dram, dragów, niedobrych chłopaków, szemranych znajomości, triggerów bipolarnych i kłopotów!.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: zawartość. W tym: wulgaryzmy, drugs, alko, problemy psychiczne, dosłowność w trudnych kwestiach.

Podstawowe

Charles Gold
Awatar użytkownika
34
lat
187
cm
właściciel The GOLD EMPIRE
Elita
Dziewczyna przy nim wydawała się strasznie nieśmiała, ale miał nadzieję, że jeszcze się uda to wszystko jakoś wyprostować. Osoby nieśmiałe raczej nie pasowały do jego wizerunku. Wręcz przeciwnie, odstawały od niego. Mimo wszystko, była bardzo posłuszna, a to sprawiło, że z miejsca zgodził się ją zatrudnić mimo jej życiorysu i przeszłości, oraz tego co miała w swoim CV. Uroda też była punktem, który przechylił szalę zwycięstwa i zatrudnienia młodej. Na wszystko przytakiwała, a to się podobało Goldowi i to bardzo.
-Mimo wszystko jestem zawsze do twojej dyspozycji, jeśli byś czegoś potrzebowała. Możesz śmiało do mnie zadzwonić. Jeśli nie będzie to jakaś głupota zawsze pomogę. Na początku będziesz też do mojej dyspozycji. Poproszę cię o kawę, zakupienie lunchu w pobliskiej piekarni lub odebranie przesyłki- powiedział siląc się na lekki niezobowiązujący uśmiech. Gdy wstała zmarszczył lekko brzmi.
-Nie zakończyłem jeszcze rozmowy, ale jeśli ty już zakończyłaś....- zaczął z przekąsem, bo niezbyt mu się to wydało grzeczne, to wstał przy okazji od stolika, tym samym odsuwając lekko skórzany fotel. -..... Pamiętaj o delikatnym makijażu, zgodnym ze standardami pracy, uniform otrzymasz u nas na miejscu, by się nie wyróżniać wśród pracowników. Witam w szeregach The Gold Empire , otrzymałaś pracę w The Grand Hotel- powiedział i wyciągnął w jej kierunku dłoń, by uścisnąć jej dłoń na pożegnanie, a gdy przekroczyła drzwi jego gabinetu, zamykając je tym samym za sobą, wrócił za swoje biurko, by wyjąć z szafki biurka szklaneczkę i whisky. Nalał sobie odrobinę i wypił też odrobinę, tym samym delektując się jej smakiem. Trochę posiedział przy komputerze, a później również opuścił gabinet, by udać się w jakieś inne miejsce.

zt
@Jennilynn Hynes
Mów mi Drake. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda #Drakestar9217. Piszę w Trzecia osoba. Wątkom +18 mówię Tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: wulgaryzmy, nagość, erotyzm,.

Podstawowe

Eventy

Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita
Obrazek

Co to za miejsce?
Meads (1/5)

Znajdujecie się po Grand Hotelem. Waszym zadaniem jest znaleźć miejsca z poniższych zdjęć i zrobić sobie przy nich zdjęcie. Aby zadanie zostało zaliczone, należy podać dokładną nazwę miejsca ze zdjęcia i opisać, co znajduje się dookoła.
Miejsca, które należy odnaleźć:
  1. klik
  2. klik
  3. klik
  4. klik
dodatkowe informacje
Minimalna ilość postów (razem): 8
Podpowiedź dla Użytkowników: skorzystajcie z Google Street View. Wszystkie miejsca znajdują się w zasięgu kilometra od Grand Hotelu.

@Nate Harrison, @June King, @Jojo King, @Mason Robins, @Jessica Wrens
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Nathaniel Harrison
Awatar użytkownika
27
lat
185
cm
sprzedawca w muzycznym
Prekariat
Gramy w grę miejską?
Kurwa, oczywiście że tak.
Rozmowa na temat wzięcia udziału z ziomkiem była właśnie taka krótka, bo sprawa dla Nate’a była aż tak prosta. Lubił Eastbourne – traktował je całe jak swoje własne podwórko – podobnie jak lubił zbijać bąki, wygłupiać się, robić głupoty i poznawać nowych ludzi. Kiedy więc jego ziomek się rozchorował i wycofał, nie wpłynęło to w żadnym stopniu na decyzję bruneta, dlatego teraz, z telefonem w dłoni – w którym miał odpaloną apkę z grą – kierował się ulicami Meads w stronę Grand Hotelu. Wbrew pozorom nie była to jego najmniej ulubiona dzielnica, mimo że zamieszkający ją ludzie w większości wzbudzali w nim ogromną pogardę. Pierdoleni bogole…

Gdy dotarł na miejsce, zaraz udało mu się odnaleźć pozostałych członków. Przedstawił się wszystkim krótko i na pewno kulturalnie pozagadywał o jakieś neutralne drobnostki przez tych kilka minut, zanim otrzymali pierwsze zadanie.
Dobra, skoro gramy na czas, najlepiej byłoby spróbować pójść do tych miejsc w takiej kolejności, żeby niepotrzebnie nie łazić w tą i z powrotem. Komin to chyba wiadomo, przy Wish Tower, obok tej fancy restauracyjki – zaczął myśleć na głos, zerkając kontrolnie na pozostałych. – Skrzyżowanie z trzeciego zdjęcia jest chyba gdzieś obok, kolorowy budynek z pierwszego też blisko w tej okolicy, a uliczka… jedna z prostopadłych do plaży, to może po prostu będziemy zerkać na każdą mijaną i jakoś ją rozpoznamy? – zaproponował, prostując się znad smartfona, gotowy do wyruszenia.

@Jessica Wrens @Jojo King @June King @Mason Robins
Mów mi luczkowa. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię I'm here for it.
Szukam trochę kłopotów, trochę romansów - wszystkiego po trochu.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: dużo wulgarnych odzywek, zjebany światopogląd, manipulacje i gierki emocjonalne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Jessica Wrens
Awatar użytkownika
30
lat
168
cm
zawodniczka ujeżdżenia
Uznana Klasa Średnia
Do Grand Hotelu miała zaledwie rzut beretem, biorąc pod uwagę fakt, że gra rozpoczynała się w dzielnicy, która była domem Jessie. Teoretycznie powinna znać najbliższą okolicę jak własną kieszeń, ale jej codziennie roztrzepanie nie pozwalało na to, żeby zapamiętywała wiele szczegółów, tym bardziej, że przeważnie poruszała się autem. Punkt zbiórki był jednak oczywisty, więc nawet udało jej się pojawić o czasie i spokojnie poznać się z każdym z osobna, nim gra zaczęła się na poważnie.
- Rozpoznaję miejsce z trzeciego zdjęcia - wtrąciła, gdy Nate o nim wspomniał, nie brzmiąc na przekonanego co do swojej racji. - Dobrze mówisz, to lodziarnia niedaleko Wish Tower. Tuż obok muzeum. Czasami zabieram tam syna - potwierdziła domysły mężczyzny, podnosząc wzrok znad ekranu swojego telefonu, na którym przyjrzała się każdemu zdjęciu po kolei. Jeśli chodzi o resztę miejsc, to dwóch z nich - Wish Tower i kolorowej galerii sztuki - również była pewna, natomiast ulicę nawet kojarzyła, ale nie miała pojęcia, jak się nazywa. Z pewnością miała jednak ją rozpoznać, gdy będą przechodzić obok, o ile do czego czasu coś nie odwróci jej uwagi...

@Nate Harrison @Jojo King @June King @Mason Robins
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 312087 lub Discorda Joy#9747. Piszę w w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Szukam sześcioletniego synka.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: głupotę xD.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Mason Robins
Awatar użytkownika
29
lat
180
cm
programista
Techniczna Klasa Średnia
Nie spóźnił się. Nie żeby to było jakieś wielkie zaskoczenie, bo jednak raczej rzadko mu się to zdarzało, ale za każdym razem jak trafił w dane miejsce o czasie, to traktował to jako małe zwycięstwo. Dodatkowo rano zakładał, że pewnie Mabel będzie się ociągać przy wychodzeniu i przez to dotarcie na miejsce będzie kłopotliwe, ale o dziwo córka zebrała się szybko, a gdy podrzucił ją do Sparkle niemal wypchnęła go za drzwi twierdząc, że już go nie potrzebuje i może sobie iść. Mason już wiedział, kto nie dostanie nic fajnego, jakby udało im się wygrać. Przywitał się krótko ze wszystkimi członkami grupy, starając się zapamiętać ich imiona i krótko zagadać, żeby jednak nie byli niezręcznym zlepkiem nieznajomych, skoro mieli ze sobą współpracować przez najbliższy czas.
Słuchał tego, co inni mają do powiedzenia, ale niezbyt miał co dodać od siebie - niezbyt często bywał w tej okolicy, przez co kojarzył tylko najbardziej podstawowe i charakterystyczne miejsca jak galeria sztuki i Wish Tower. Dlatego też tylko stał i przytakiwał reszcie, wpatrując się w ekran telefonu i co jakiś czas zerkając w górę, próbując chociaż mniej więcej połapać się w tym, gdzie co mogło być.
- To co, kto na przewodnika? - Odezwał się w końcu, rozglądając po grupie i czekając, aż ktoś uzna, że może ich prowadzić, bo w końcu najlepiej jakby robił to ktoś, kto zna okolicę, żeby się zbytnio nie pogubili.

@Nate Harrison @Jessica Wrens @Jojo King @June King
Mów mi Mi. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Mi#9438. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię lol nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, przecinki lub ich brak, cringe, głupoty.

Podstawowe

June Janet King
Awatar użytkownika
18
lat
173
cm
uczennica i córeczka tatusia
Uznana Klasa Średnia
To, że Kingowie będą chcieli wziąć udział w grze terenowej, było bardziej niż oczywiste - najgorszym zawodem było jednak to, że JJ trafił do przeciwnej drużyny. No, w teorii zawodem, bo przecież June nie dała tego po sobie poznać, obiecując siostrze, że skopią im dupy, bo do czego on się tam miał przyda, liczenia pola powierzchni budynków? Co prawda June też nie miała się za bardzo czym pochwalić, ale to było nieistotne zupełnie. Najważniejsze było to, że musiały we dwie ograć brata, o czym z pewnością będzie mu przypominać przez kolejny rok (albo i dłużej).
Na miejscu zbiórki przedstawiła się reszcie, której zupełnie nie kojarzyła. Nic dziwnego, zważywszy na to, że były tam najmłodsze, ale dopóki nikt z tego powodu nie zamierzał traktować ich inaczej, to było jej z grubsza wszystko jedno. Oglądając zdjęcia różnych lokalizacji, skojarzyła tylko tę z galerią sztuki, która była prawdopodobnie jedynym charakterystycznym punktem tej dzielnicy, przynajmniej w jej oczach. Meads raczej nie leżało w jej zainteresowaniach, bo ciężko było tutaj o imprezy w jej klimatach, więc niezbyt dobrze orientowała się w tym miejscu.
- Jess wygląda na najbardziej zorientowaną - zaproponowała Masonowi, skoro sam najwyraźniej nie poczuwał się na taką odpowiedzialną pozycję. Póki co czuła się z lekka nieprzydatna, ale liczyła, że z kolejnymi zadaniami się to zmieni.

@Jojo King @Nate Harrison @Jessica Wrens @Mason Robins
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię jak sama dorosnę to ok :(.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: nie wiem, gejostwo.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Nathaniel Harrison
Awatar użytkownika
27
lat
185
cm
sprzedawca w muzycznym
Prekariat
Nate lubił być chwalony czy jakkolwiek doceniany, więc gdy Jessie mu przytaknęła co do miejscówki na trzeciej focie, wprawdzie nie dał tego po sobie poznać, ale poczuł się przyjemnie połechtany – nieważne, że chodziło o taką głupotę. Kiedy zaś usłyszał to czasami zabieram tam syna, nie powstrzymał się przed dyskretnym objechaniem jej całej wzrokiem chwilę później, podczas gdy inni z ich drużyny zaczęli się odzywać.
Nie sądził, że będzie im potrzebny „przewodnik”, choć z drugiej strony wyznaczenie takiej osoby raczej nie miało im w żaden sposób zaszkodzić, a przecież zawsze w trakcie mogło się coś pozmieniać gdyby zaszła taka potrzeba. – No i świetnie, to co, Jess, prowadź? – zwrócił się do brunetki z miłym, może tylko lekko zawadiackim uśmiechem, po czym wyświetlił sobie na telefonie drugie zdjęcie z tą niezidentyfikowaną jeszcze uliczką, żeby po drodze móc łatwo sprawdzać, czy jakaś z mijanych ulic to nie była właśnie ta konkretna. I chyba już się zbierali do wyruszenia, gdy jego olśniło. – To wy już idźcie może w stronę Wish Tower, a ja tylko szybko się upewnię, czy ta ulica to nie jest na pewno ta jedna po drugiej stronie hotelu, chociaż nie wydaje mi się, ale lepiej sprawdzić – rzucił i nie czekając dłużej, ruszył pospiesznym krokiem w stronę przeciwną do tej, w którą ruszała grupa.
Tamta uliczka nie okazała się tą, którą mieli znaleźć – tak jak mu się wydawało, jednak zawsze lepiej po prostu mieć pewność – więc w trybie przyspieszonym udał się pod Wish Tower, by dogonić swoją drużynę. Był wysoki, miał długie nogi i energiczny chód, także złapał ich jeszcze na wysokości Bistrot Pierre, czyli tuż przed celem numer jeden. Po tym, jak wszyscy ustawili się do zdjęcia i je sobie cyknęli, zagadnął znów Jess. – To teraz, pani przewodnik, do tej lodziarni? – zasugerował wesoło, ruchem głowy wskazując kierunek, w którym przypuszczał, że powinni się udać.

@Jessica Wrens @Jojo King @June King @Mason Robins
Mów mi luczkowa. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię I'm here for it.
Szukam trochę kłopotów, trochę romansów - wszystkiego po trochu.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: dużo wulgarnych odzywek, zjebany światopogląd, manipulacje i gierki emocjonalne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Jessica Wrens
Awatar użytkownika
30
lat
168
cm
zawodniczka ujeżdżenia
Uznana Klasa Średnia
Wyglądała na co najmniej zaskoczoną, gdy June wyciągnęła tak śmiałe wnioski. Nie miała pojęcia, na jakiej podstawie do tego doszła, ale też nie zamierzała nikogo wyprowadzać z błędu. Z czasem pewnie i tak mieli się zorientować, że wiek i bycie rodzicem wcale nie oznacza, że ma się głowę na karku, choć JJ jakimś cudem jeszcze jeszcze żył, a miał już przecież sześć lat.
- W takim razie chodźmy - zgodziła się na propozycję poprowadzenia grupy w odpowiednim kierunku. Tak jak ustalili, ich pierwszym celem było Wish Tower. Najkrótsza droga prowadziła na lewo od hotelu, a następnie pierwszą w prawo, która zmierzała już do samego morza. Z kolei stamtąd było już widać charakterystyczny, okrągły kształt wieży - faktycznie stojącej obok Bistrot Pierre, jednej z ulubionych restauracji Jess - do której należało już tylko podejść.
- Mamy to - zwróciła uwagę grupy na wspomnianą budowlę, nim zbliżyli się dostatecznie blisko, żeby zrobić sobie zdjęcie na tle zabytku.
- Tak jest. Jeśli się nie pomyliłam, to będziemy ją mijać po lewej, jeśli dalej pójdziemy prosto - odpowiedziała, przywdziewając na twarz pogodny uśmiech, który miał jej dodać wiarygodności. Do miejsca, które miała na myśli, dzieliło ich zaledwie kilkaset metrów, ale do samego końca nie było wiadomo, czy dobrze trafili, bo lodziarnia była niejako schowana za Lifeboat Museum. Jessie jednak miała rację, bo po dotarciu na miejsce, zapewne każdemu z nich rzucił się w oczy charakterystyczny rożek, stojący przed The Beach Shack.
- Ktoś chce loda? - Zapytała drużynę, nim zaczęli ustawiać się do zdjęcia. Skoro już tu byli, to parę minut na zakupienie lodów nie powinno im znacznie przeszkodzić w wykonaniu zadania, ale jeśli nikt nie wykazał zainteresowania, to wzruszyła ramionami i sama weszła do środka, żeby zdobyć ulubione lody.

@Nate Harrison @Jojo King @June King @Mason Robins
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 312087 lub Discorda Joy#9747. Piszę w w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Szukam sześcioletniego synka.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: głupotę xD.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Nathaniel Harrison
Awatar użytkownika
27
lat
185
cm
sprzedawca w muzycznym
Prekariat
Chętnie ruszył przodem w kierunku lodziarni, jako że przewodnictwo grupie było jego naturalną zdolnością, wrodzonym talentem, niezaprzeczalnym powołaniem. Przemieszczenie się do tego drugiego celu zajęło im dosłownie chwilę, bo faktycznie to najbliższe skrzyżowanie było tym ze zdjęcia w aplikacji z grą miejską. Duch rywalizacji podpowiadał mu, aby jak najszybciej strzelić grupową fotę i lecieć dalej, jednak gdy usłyszał propozycję Jessie, zachował się totalnie na przekór instynktowi zwycięzcy.
Ja chętnie – odpowiedział na pytanie brunetki, i całe szczęście zdołał się ugryźć w język przed dorzuceniem na koniec ”mommy”, co cisnęło się mu na usta w związku z jej wcześniejszym wspomnieniem, że czasem zabierała do tej lodziarni syna, choć też nie tylko dlatego właśnie tak chciał powiedzieć… No nieważne; zachował twarz, bo jednak w takiej grupie i w takich okolicznościach lepiej było trzymać się względnej neutralności, zresztą nie chciał też niemal na dzień dobry wprawiać Jess w potencjalne zakłopotanie.
Po niespełna parominutowej wizycie we wnętrzu The Beach Shack wyszli z rożkami w dłoniach i Harrison nie omieszkał wyeksponować na zdjęciu swojego, z gałką lodów truskawkowych.
Więc teraz kierunek Towner Eastbourne – zakomunikował drużynie, a na końcu prychnął sobie pod nosem, bo akurat uważał ten budynek za okropnie brzydki. Domyślał się stojącej za nim idei, bo w końcu była to galeria sztuki, jednak ta kolorowa elewacja kompletnie nie pasowała do ducha miasta i nie korespondowała estetycznie nawet ze swoim najbliższym otoczeniem. W jego odczuciu wyglądało to kiczowato, tanio i po prostu brzydko, i wcale nie uważał, że jego negatywny odbiór jest obarczony jakąś ułomnością przez brak obeznania, bo nieraz widział (co prawda tylko na zdjęciach czy filmach, ale nieważne) nowoczesne budowle kontrastujące z wręcz tradycyjną zabudową, i potrafiło to wyglądać dobrze. W tym przypadku według niego dobrze nie wyglądało, dlatego, gdy po około sześciu minutach drogi dotarli pod kolorową ścianę płaczu przy College Road i już ustawili się do zdjęcia, Nate zrobił do tego zdjęcia dziwną minę, jakby był w trakcie przepełnionego zdegustowaniem przewracania oczami. Bo w sumie był.
Dobrze, to teraz zostało nam tylko wrócić się na Compton Street i przejść się wzdłuż, w poszukiwaniu tej jednej uliczki – rzucił, jeszcze raz oglądając się na obsraną galerię, zanim ostentacyjnie się odwrócił, by ruszyć z Foczkami w kierunku drogi mniej-więcej równoległej do wybrzeża.

@Jessica Wrens @Jojo King @June King @Mason Robins
Mów mi luczkowa. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię I'm here for it.
Szukam trochę kłopotów, trochę romansów - wszystkiego po trochu.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: dużo wulgarnych odzywek, zjebany światopogląd, manipulacje i gierki emocjonalne.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Mason Robins
Awatar użytkownika
29
lat
180
cm
programista
Techniczna Klasa Średnia
Podejście Masona do tego ich pierwszego zadania można było określić jako 'po prostu cieszy się, że tam jest'. Nie znał tej dzielnicy, nie miał zbytnio nic do dodania, więc pozostawało mu tylko trzymanie się reszty, gdy po kolei odnajdywali kolejne punkty i pozowanie do wspólnych zdjęć, przy których bardzo się starał nie robić głupich min i jeszcze chociaż przez chwilę sprawiać wrażenie poważnego dorosłego, choć wcale nim nie był.
Z lodów zrezygnował, czekając przed budynkiem, aż reszta zaspokoi swoje zapotrzebowanie na mroźnie przekąski. Był przekonany, że Smark ma szósty zmysł do wykrywania słodkości, a on nie miał zamiaru jej potem odebrać i w progu zostać obrzuconym Bardzo Poważnymi Oskarżeniami pięciolatki, która ostatnimi czasy wkroczyła na jakąś wojenną ścieżkę i nie zdziwiłby się, jakby uznała, że chce zostać prawnikiem. Nie ważne, że nie wiedziała, kto to prawnik.
Po kolorowym budynku od razu było wiadomo, że jest galerią sztuki. Jedni mogli uznać go za paskudny, inni za artystyczne dzieło samo w sobie, a Mason...dla Masona budynek po prostu był. Ewentualnie mógł stanowić dobry punkt zbiórki, przez swój charakterystyczny wygląd, a dla ich grupy stanowił nie tylko dobre tło do wspólnego zdjęcia, ale też informację o tym, że byli praktycznie na finiszu pierwszego zadania. Pozostawało tylko, tak jak to powiedział Nate, przejść się jedną z ulic i odnaleźć miejsce z ostatniej fotografii. Na szczęście nie okazało się to być zbytnio skomplikowane i ostatni cel ich poszukiwań, którym okazała się Lascelles Terrace odnaleźli po kilku minutach spaceru. Mason wyszczerzył się do ostatniego selfie na tle wysokich, jasnych budynków, zadowolony z tego, że z powodzeniem zakończyli pierwsze zadanie tego dnia i z niecierpliwością czekał na to, co czekało na nich w kolejnym etapie gry, gdy aplikacja wskazała im kolejny kierunek, w którym mieli się udać.
zt x5
@Nate Harrison @Jessica Wrens @Jojo King @June King
Mów mi Mi. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Mi#9438. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię lol nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przekleństwa, przecinki lub ich brak, cringe, głupoty.

Podstawowe

Odpowiedz