Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
Aidenowi zdarzało się zapomnieć o całej krzywdzie, jaką wyrządziła mu jego własna matka, nie wstawiając się za nim przed jego ojcem. W takich momentach nie miał do niej żalu, a czasem nawet chciał dla niej zrobić coś miłego - jak właśnie dziś, kiedy poprosił swojego przyjaciela o pomoc w upieczeniu ciasta z okazji nadchodzących urodzin pani Craven. Uznał, że to będzie najlepszy prezent - wykonany od serca i z myślą o obdarowanej, która nigdy nie miała czasu na pieczenie, za to bardzo lubiła ciasta. Nic dziwnego, że Aiden miał dwie lewe ręce do wypieków, skoro nie było mu dane wynieść z domu żadnej nauki na ten temat. Zapamiętał jednak, że Gabriel, wśród kilkunastu swoich zainteresowań, zajmuje się również cukiernictwem i obiecał mu kiedyś, że jeśli będzie chciał, to mogą upiec coś razem. Od razu zwrócił się do przyjaciela z taką prośbą i bardzo się ucieszył, gdy ten się zgodził, nie tylko dlatego, że mógł być pewien, że w takim razie jego plan powiedzie się w stu procentach. Przede wszystkim bardzo lubił towarzystwo blondyna i cieszył się, że znowu się zobaczą, tym bardziej, że w ostatnim tygodniu w ogóle nie było ku temu okazji. Zaproponował, żeby razem udali się do sklepu w celu nabycia wszystkich potrzebnych produktów i to właśnie stamtąd wrócili teraz do pustego mieszkania, w którym przebywały tylko dwa koty, czekające na powrót swoich właścicieli z wakacji.
- Tylko uważaj, żeby się nie prześlizgnęły, bo ciągle próbują dać nogę... - Zwrócił się do Gabriela, patrząc pod nogi podczas wchodzenia do mieszkania. Bardzo nie chciał zgubić kotów ani ich zdeptać, ale te się bardzo o to prosiły, ilekroć Aiden zbliżał się do drzwi. Nie mógł ich jednak winić, bo pewnie bardzo tęskniły za swoimi właścicielami, a on nie był w stanie ich zastąpić.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
Kiedy Aiden zaproponował wspólne pieczenie ciasta z okazji urodzin jego mamy, Gabriel był wniebowzięty. Nie wiedział wiele o relacji między Cravenem a jego rodzicami - jedynie tyle, że nie działo się tam zbyt dobrze. Nigdy też w to nie wnikał i nie zamierzał pytać, skąd taka zmiana w nastawieniu Aidena, że chce coś takiego przyszykować dla swojej rodzicielki. Od razu zaczął go wypytywać o to, co najbardziej lubiła jeść, żeby móc dopasować coś łatwego i przyjemnego, a żeby jednocześnie ucieszyło jego najbliższą. Co prawda pieczenie u Gabriela byłoby prostsze, bo miał więcej sprzętów przydatnych do tego, ale mieszkał tak blisko Aidena, że w razie potrzeby mógł skoczyć do swojego mieszkania.
Na zakupy wybrali się równie przygotowani, bo z listą brakujących produktów. Gabriel brał to wszystko bardzo na poważnie, szczególnie, że miało iść na prezent - wszystko musiało być idealnie! We dwójkę łatwiej też było zabrać się z tym wszystkim, bo nawet jeśli nie musieli dokupować wielu rzeczy, to na pewno łatwiej było mu otwierać drzwi z wolnymi rękami.
- Aż tak je maltretujesz? - Zapytał, wchodząc do mieszkania i uważnie patrząc pod nogi na dwie kotki, które przybiegły, gdy tylko zaczęli dobijać się do drzwi. Na twarzy Kendricka od razu pojawił się uśmiech, kiedy kucnął i zaczął głaskać jednego z kotów, któremu wcześniej dał się obwąchać i zapoznać. - To co, w końcu możesz trochę odpocząć i pomieszkać samemu? - Odniósł się do tego, że jego współlokatorka wyjechała i musiał zajmować się jej podopiecznymi. Miał tę wygodę, że mógł już mieszkać samemu i w zasadzie nigdy nie musiał z nikim dzielić mieszkania (poza rodziną, oczywiście, a to już tłum!) i trochę współczuł mu takiego braku prywatności.
Kiedy powitał już oba kociaki i zdjął buty, zabrał torby z zakupami do kuchni, zapewne trochę się już odnajdując w tym mieszkaniu, jeśli nie był tu pierwszy raz. - Jakbyś wyjął jajka z lodówki, to by było super - poprosił, od razu mówiąc też, ile jajek dokładnie będą potrzebować, podczas gdy sam wypakowywał zakupy na blat.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Najwyraźniej. Pewnie gdyby mogły, to zadzwoniłyby na skargę - powiedział, pomijając już fakt, że jedyną istotą, która cierpiała na tym układzie, był on sam, bo jego alergia na koty tylko się nasiliła, odkąd w mieszkaniu pojawiła się Ciri.
- Daj spokój, w ogóle nie umiem się w tym odnaleźć - rzucił po drodze do kuchni. - Znaczy wiesz, jest fajnie, ale w ogóle nie jestem do tego przyzwyczajony. To chyba pierwszy raz, kiedy jestem tak długo sam - wyjaśnił, stając tyłem do blatu kuchennego, o który lekko się oparł. - Może gdybym miał bardziej kłopotliwych współlokatorów, to teraz bym to bardziej doceniał, ale sam wiesz jaka jest Holly. Nie wchodzimy sobie w drogę - może nie zapraszał Gabriela na tyle często, by dobrze poznał współlokatorkę Aidena, ale na pewno parę razy się zdarzyło, że ta była obecna w mieszkaniu w tym samym czasie. Gdyby było z nią coś mocno nie tak, Gabriel na pewno by to zauważył. Mimo to Aiden wolał spotykać się ze swoimi znajomymi poza domem, żeby na pewno nikomu nie wadzić, co już wyniósł z domu, w którym niestety przeszkadzał samą swoją obecnością...
- Jasne - od razu odszedł od blatu, nawet nie kryjąc swojego zapału. Wyjął jajka z lodówki i odłożył je na blacie, uważając, żeby się przypadkiem nie stoczyły. Okazało się to być trudnym zadaniem, bo Zira od razu postanowiła sprawdzić, co tam odłożył i wskoczyła na blat. Aiden jednak od razu porwał ją na ręce, zachowując się jakby to była codzienność. - Może je zamknę w pokoju, bo inaczej ciężko to widzę... - Zaproponował, faktycznie chcąc piec razem z Gabrielem, a nie tylko przyglądać się, jak on odwala całą robotę.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Jak możesz się znęcać nad takimi słodziakami? - Oczywiście wiedział, że kociakom nic się nie działo. Sam zawsze chciał mieć kota, ale rodzice zgodzili się wyłącznie na psa. Dopiero od kiedy Gabriel zamieszkał sam, rozważał taką opcję, a wizyty u Aidena raczej mu w tym nie pomagały...
- No coś Ty, nie gadaj, że wolisz mieszkać z kimś - nawet gdyby codziennie się wymijał ze swoimi współlokatorami, to nie czułby się komfortowo w mieszkaniu. Do Holly nic nie miał, za dobrze też jej nie poznał, ale nie zmieniało to faktu, że po prostu nie mógł mieszkać z kimś obcym. No błagam, jeszcze by się czepiali jego codziennych koncertów do Taylor Swift... - Szkoda, że nie poczekałeś trochę dłużej z szukaniem współlokatora - zauważył nagle, bo wtedy, gdy Aiden wprowadzał się tutaj, Gabriel jeszcze studiował i mieszkał z rodzicami. Dopiero później wyszedł na swoje, ale wtedy było już za późno na to, żeby zamieszkać razem. Tak jak nie wyobrażał sobie mieszkać z byle kim, tak nie miał nic przeciwko dzieleniu przestrzeni do życia z kimś bliskim i z pewnością, gdyby wtedy miał taką możliwość, zaoferowałby swoją pomoc Cravenowi.
- Jeśli Twoja mama ma coś przeciwko sierści w kremie... - odpowiedział niechętnie, chociaż osobiście nie chciał się jeszcze żegnać z kotkami, kiedy to Ciri ocierała mu się o nogi, zabiegając o uwagę. Był to jednak jeden z powodów, dlaczego jeszcze nie miał stada sierściuchów u siebie - zlecenia wykonywał w swojej własnej kuchni, więc koty chodzące po blatach i zostawiające swoje włosy nie wchodziły w rachubę. - Możesz oddzielić białka i je ubić na sztywno - zaproponował blondynowi, przygotowując też cukier w szklance, który zamierzał dodawać w trakcie. W międzyczasie odpakował też tabliczkę czekolady, żeby ją pokruszyć na drobniejsze kawałki. - Lubisz gorzką? - Zapytał w pewnej chwili, na tyle głośno, żeby przebić się przez hałas miksera.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Docelowo wolałbym sam, ale wiesz... Na razie to marzenie ściętej głowy - powiedział, będąc doskonale świadomym tego, że z taką pracą może zapomnieć o samodzielnym wynajmie. Chyba, że w dużo gorszym standardzie niż tutaj, czego wolałby uniknąć, bo już teraz czuł się średnio komfortowo w tym sąsiedztwie, a to właśnie w tej dzielnicy znajdowały się mieszkania na jego kieszeń. - Nie bardzo miałem wybór. Holly spadła mi z nieba, nie wiem, gdzie indziej mógłbym się podziać. Chyba u kogoś na kanapie - powiedział, nie będąc pewnym, czy kiedykolwiek wdrażał Gabriela w takie szczegóły swojej życiowej sytuacji. Prawdopodobnie nie, bo nie lubił narzekać, ani nie potrzebował współczucia, więc nie musiał nikomu zawracać głowy swoimi problemami.
- Ale nie wiem, czy wkrótce nie będę szukać znowu. Może się okazać, że Holly będzie chciała zamieszkać ze swoim facetem - dodał, wyrażając wstępne zainteresowanie byciem "przygarniętym" przez Gabriela, gdyby taka sytuacja faktycznie zaistniała.
- Nie lubi zwierząt, więc pewnie ma - odparł, po chwili decydując się wynieść Zirę do pokoju Holly. Uchylił tylko drzwi, żeby wpuścić tam kotkę i od razu je zamknąć. Drugą zamierzał złapać przy okazji, bo teraz pewnie nie miał na to najmniejszych szans, gdy już się zorientowała, co jest grane.
Następnie zajął się rozdzielaniem białek od żółtek; przygotował sobie miskę, do której wbijał żółtka, natomiast białka wlewał bezpośrednio do misy miksera. Szczęśliwie udało mu się nie rozwalić żadnego żółtka; musiał tylko wyłowić z białek jakiś kawałek skorupki jajka, który się ukruszył w trakcie.
- Nie, tylko mleczną. Gorzka jest prawie tak samo straszna jak czarne żelki - powiedział, wyraźnie jeszcze nie będąc na tyle dorosłym, żeby docenić walory gorzkiej czekolady. - Ale w tortach i ciastach można ją jeszcze znieść - dodał.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Nic nie mów. Landlord ostatnio znowu mi chce podwyższać czynsz na zimę - żachnął się, zupełnie rozumiejąc, że jego rówieśnicy często nie mogli pozwalać sobie na samodzielne mieszkanie. Gdyby miał tylko jedną pracę - a nie ukrywajmy, w kwiaciarni nie zarabiało się milionów - to zapewne wciąż mieszkałby u rodziców. Na szczęście nigdy nie brakowało amatorów słodyczy, choć najintensywniejszy okres już się kończył. W okresie weselnym potrafił chodzić spać nawet nad ranem, byle tylko wyrobić się z całym zamówieniem, które nieraz było przytłaczająco duże.
- Ej, no to super się składa! Możesz się wtedy u mnie zatrzymać - zaproponował entuzjastycznie, jakby wcale przed chwilą nie narzekał na mieszkanie z kimś. Często czuł się samotny u siebie, bo jednak zawsze potrzebował czyjegoś towarzystwa - jednak nieprzypadkowego, bo jeśli na takie miał ochotę, to wychodził na imprezę, a nie do kuchni. Był (bardzo) otwarty na znajomości, ale cenił sobie komfort własnego mieszkania.
- Nigdy nie zrozumiem, jak ktoś może nie lubić zwierząt - stwierdził, obserwując białą kotkę, która uciekła gdzieś pod szafkę, kiedy zobaczyła więzienie Ziry w sąsiednim pokoju. Byle tylko nie zaczęła zbyt głośno miauczeć za drzwiami...
Nie wnikał w to, jak sobie radził Aiden z kuchennymi czynnościami. Zaglądał do miski tylko wtedy, gdy dosypywał porcję cukru. Sam nienawidził gotować, gdy ktoś stał mu nad głową i pilnował się z tym, żeby nie robić tego samego. - Boże, lukrecja jest tak okropna - zgodził się z tym bez chwili zawahania. - Kiedyś ktoś chciał, żebym mu upiekł jakieś szwedzkie ciastka z lukrecją. Wyobrażasz sobie? Przecież to wstyd pójść do sklepu kupić coś takiego! Już kupowanie gumek albo tamponów jest mniej żenujące - kontynuował, jednocześnie rozglądając się po szafkach w poszukiwaniu jakiegoś rondelka czy mniejszego garnka. Nie chciał przeszkadzać Aidenowi, a kuchnia też nie była tak wielka, więc po chwili udało mu się namierzyć ofiarę, która trafiła na kuchenkę razem z mlekiem i pokruszoną czekoladą.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Jesteś już kolejną osobą, która mówi to samo. To mnie tylko utwierdza w tym, że jeszcze dużo czasu minie, zanim przeprowadzę się na swoje - westchnął, ale nie brzmiał smutno, bo wychodził z założenia, że ma jednak większe problemy na głowie, niż to. Nie miał co narzekać na swoją obecną sytuację, problem mógł się pojawić tylko, gdyby nagle się zmieniła, ale jak się okazało po paru sekundach - również na to było jakieś rozwiązanie. - Naprawdę? Byłoby świetnie. Jeśli mówisz poważnie, to może niedługo sam im to zaproponuję - powiedział, tak pół żartem, pół serio, bo nie chciał się narzucać Gabrielowi, a z drugiej strony miał wrażenie, że byliby dla siebie lepszymi współlokatorami, choćby ze względu na wspólny język. Bardzo szybko zaczęli się ze sobą dogadywać i chyba oboje równie mocno lubili spędzać ze sobą czas, więc wszystko wskazywało na to, że wspólne mieszkanie byłoby dla nich dobrym wyborem.
- Ja też nie, ale w wielu kwestiach nie zgadzam się ze swoimi rodzicami - wzruszył ramionami, nawet nie próbując zrozumieć ich wyborów. Co prawda przez to nie miał potrzeby posiadania własnego zwierzaka, bo była mu to zupełnie obca koncepcja, ale czerpał przyjemność z towarzystwa Ziry i Ciri.
- Tobie byłoby wstyd kupić dla siebie, a mój ojciec kiedyś kupił takie żelki i wrzucił do kosza ze zbiórką żywności dla domu dziecka... I nie mógł zrozumieć, czemu uważam to za okrutny pomysł - opowiedział Gabrielowi jeden z gorszych pomysłów Cravena, jednocześnie ostrożnie łącząc ubite białka z żółtkami, do których wkrótce miała dołączyć również mąka. W międzyczasie włączył też piekarnik, by ten zdążył się nagrzać.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- No jasne, że tak. Przecież wiesz, że moje drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte - potwierdził tylko, trochę nie rozumiejąc, czemu Aiden nie chciał w to uwierzyć. Nigdy nie dawał mu powodów, żeby tak teraz sądzić, ale nie wnikał w to specjalnie. - Ale będziesz musiał się pogodzić z wstawaniem do Taylor Swift i Celine Dion na całe mieszkanie - ostrzegł go, chociaż nie krył się jakoś bardzo z tym. No a przynajmniej wszyscy jest najbliżsi sąsiedzi musieli być tego doskonale świadomi, bo przecież też udzielał koncertu razem z nimi. Naprawdę doceniał swoich rodziców za pomoc w dojściu do samodzielności - nawet opłacenie kaucji przy wynajmie mieszkania było dla niego ogromnym odciążeniem.
- Boże, co? - Aż się na niego obejrzał, kiedy wspomniał o kupowaniu lukrecji dla sierot. Jako zagorzały przeciwnik tego typu słodyczy (a było ich naprawdę niewiele, których nie lubił), był przerażony tą informacją. - Znaczy okej. Podobno istnieją osoby, które to lubią i może przynajmniej jakby takie trafiło na to, to nikt by mu nie chciał zwinąć... ALE I TAK? Jak tak można, borze iglasty, mam nadzieję, że nie masz tych genów po nim - rozwinął swoją myśl, która nie przeszkadzała mu w pilnowaniu rozpuszczania czekolady, żeby nie dopuścić do jej wrzenia. Kiedy cała czekolada się rozpuściła, odstawił ją do wystygnięcia i przygotował formę do biszkoptu, podczas gdy Aiden dokańczał robienie ciasta.
- Tak Ci dobrze idzie, że już sobie rezerwuję termin u Ciebie na wspólne pieczenie pierników na święta - stwierdził, zaglądając mu przez ramię do miski z masą, do której nie miał żadnych zastrzeżeń, choć na dobrą sprawę ciężko było coś schrzanić na tym etapie.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Jestem w stanie wziąć to na klatę - powiedział z rozbawieniem, potrafiąc to sobie wyobrazić. Chociaż sam słuchał muzyki wyłącznie na słuchawkach, to nie miałby nic przeciw takim pobudkom, nawet jeśli Celine Dion nie znajdowała się w jego repertuarze... Na pewno byłoby to przyjemniejsze niż zwykły budzik.
- Zdecydowanie nie mam. Czasem dalej się zastanawiam, czy mnie nie pomylili w szpitalu z innym dzieckiem... - zażartował, nie ukrywając jednak, że skrycie chciałby, żeby była to prawda. Trudno było sobie wyobrazić gorszych rodziców, więc myśl o tym, że może gdzieś na świecie istnieją lepsi, faktycznie mający coś wspólnego z Aidenem, była równie ekscytująca, co nierealna.
- O, to nawet umiem zrobić! Chociaż pewnie miałbyś dla mnie jakieś wskazówki, które kompletnie by odmieniły moje pierniczki - stwierdził, doceniając wiedzę Gabriela, której sam posiadał zaledwie ułamek. Pierniczki były jedynym wypiekiem, który robił regularnie (czyli raz w roku...), uważając to za miły gest względem przyjaciół, których nimi obdarowywał. - Chciałbym umieć je tak ładnie dekorować... Pewnie umiesz? - Zapytał, zwracając twarz ku niemu, kiedy tak zaglądał mu przez ramię do miski. - Wygląda na dobrze wymieszane - stwierdził, czekając na jakieś słowo aprobaty. Po tym właściwie pozostało im już tylko czekać, aż piekarnik się nagrzeje, żeby mogli wstawić do środka przygotowaną masę.
Przelewając masę do tortownicy, starał się zostawić jak najmniej resztek. Nie mógł jednak tak po prostu odstawić pustej misy do zlewu; było to od niego silniejsze, ale po prostu musiał umoczyć w resztkach masy palec i jej spróbować, mimo, że mama zawsze mówiła, że nie wolno jeść surowego ciasta.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- No to cudownie, jesteśmy dogadani. Możesz od razu zacząć się dziś pakować, to pomogę Ci z noszeniem walizek - odparł, niby to w żartach, a niby nie. Gabriel od zawsze był w gorącej wodzie kąpany i wszystko chciał na już, szczególnie, jeśli coś mu się spodobało tak jak ten pomysł.
- NIE, ŻEBYM COŚ SUGEROWAŁ. Ale jest tylko jeden sposób, żeby się przekonać - nie wnikał w sprawy rodzinne Aidena i nie wiedział dokładnie, co tam się działo. Był tylko świadomy tego, że Aiden nie miał z nimi zbyt dobrych relacji, ale nie zamierzał się go pytać dlaczego i co takiego się stało. Nie chciał też wyjść na dupka, interesując się cudzym życiem, podczas gdy samemu miał świetne i bliskie relacje ze swoimi rodzicami.
- Najważniejsze to żeby mieć stabilną rękę i działać w miarę szybko. Wtedy wychodzą ładne, równe linie lukrem, a nie takie, jakbyś miał Parkinsona. Mam nadzieję, że to nie było zbyt ableistyczne... - uświadomił sobie w trakcie wypowiedzi, że jego słowa mogły nie wybrzmieć tak ładnie, jak to miał w zamyśle. - W każdym razie nie ma co się bać, że coś nie wyjdzie, bo każdą pomyłkę się da naprawić... To za to wyszło jak sentencja Paulo Coelho - czasami jak siebie sam słuchał, to miał wrażenie, że miał w głowie totalną sieczkę. Nie było to tak dalekie prawdy, chociaż jego głowa była czymś pomiędzy goldenem a malinoisem. :lol2:
Zauważył kątem oka, że Aiden przelewa już ciasto do foremki, na co aż mu się oczy zaświeciły. - Oooo, pokaż! - Zawołał i w sekundę zmaterializował się przy nim. Tak jak w zdolności wylewania ciasta do formy nie wątpił, tak chciał sprawdzić samo ciasto, bo po tej ilości wypieków i jedzenia surowego ciasta był już chyba zupełnie uodporniony na salmonellę i inne takie. Jednak zamiast jak człowiek spróbować tego łyżką bądź swoim palcem, wykorzystał ten sam palec Aidena, bo po co się mieli obaj uświnić. :lol: Jeszcze bezczelnie nawiązał z nim kontakt wzrokowy, choć raczej krótki, bo jego uwagę odwróciła Ciri czająca się na wypełnioną formę. - Dobre takie. Nie za słodkie. Możesz wstawić do piekarnika na jakieś 25 minut - stwierdził, porywając kociaka w swoje lepkie łapy i całując ją krótko w głowę, kiedy nieudolnie miałknęła w niezadowoleniu, że zabrał ją z blatu na podłogę.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- A co z kotami? - Zapytał, przypominając mu o tym "szczególe". Ich właściciele mieli wrócić dopiero za parę dni, więc zostawienie ich bez opieki nie wchodziło w grę, nawet jeśli prawdopodobnie nie miało im się nic stać, gdyby były jedynie odwiedzane raz czy dwa dziennie.
- Testy? - Nie był pewien, czy mieli to samo na myśli, ale to było pierwsze, o czym pomyślał Aiden, jeśli chodzi o przekonanie się, czy jego rodzice byli jego prawdziwymi rodzicami. Chociaż coś mu podpowiadało, że gdyby zrobił taki test i wyszłoby to na jaw, to jego ojciec ukręciłby mu głowę... Bo oczywiście nie mógłby liczyć na to, że dobrowolnie odda mu materiał genetyczny do badań. Musiałby go wyciągnąć podstępem.
- Spokojnie, nikomu nie nakabluję - rzucił z rozbawieniem, gdy Gabriel zaczął się tłumaczyć ze swoich porównań, na które Aiden nawet nie zwróciłby większej uwagi, gdyby nie to. - Nawet jak staram się szybko, to wygląda to... mało apetycznie. Trochę jakby... Ptak na to nasrał, albo i gorzej. Może to kwestia koloru? - Zastanowił się na głos, nie chcąc już dodawać, że prawdopodobnie jedyną winę ponosił jego całkowity brak talentu do takich rzeczy.
Prawdę mówiąc kompletnie zgłupiał, kiedy Gabriel złapał go za dłoń, żeby zamoczyć ten sam palec w cieście w celu spróbowania go. Nie byłoby to może aż tak krępujące, gdyby nie ten kontakt wzrokowy, który sprawił, że Aiden aż się lekko speszył, co z kolei zażenowało go jeszcze bardziej, nakręcając jakąś spiralę, z której nie potrafił znaleźć wyjścia. Wszystko jednak trwało tak szybko, że może tylko w jego głowie rzucało się tak w oczy, gdyby nie to, że po włożeniu miski do zlewu i odkręceniu wody, jej strumień odbił się od krawędzi i go ochlapał, co już na pewno przykuło uwagę Gabriela.
- Kurde, zawsze to samo... - mruknął pod nosem, tuż po tym, jak niemal odskoczył od zlewu.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Możesz je wziąć ze sobą, ale za podrapane meble będziesz odpowiadać Ty albo ich właścicielka - naprawdę nie miał nic przeciwko sierściuchom u siebie, ale jednak chciałby odzyskać swoją kaucję przy wyprowadzce z mieszkania. Poza tym nawet nie miał pewności, czy mógł u siebie mieć jakiekolwiek zwierzęta.
- Myślałem bardziej o tym, jaka jest wasza opinia na temat hawajskiej i sernika z rodzynkami, ale testy też dadzą radę. Chyba - raczej nie takiej odpowiedzi spodziewał się Aiden, ale ciężko było Gabrielowi wtrącać się w czyjeś, rodzinne sprawy. Absolutnie nie sugerował mu robienia jakichkolwiek testów, bo sam nie wyobrażał sobie, żeby miał się teraz dowiedzieć, że jego rodzice wcale nie są jego biologicznymi rodzicami. No błagam, jakkolwiek by ich miał nienawidzić, to taka wiedza potrafiła odmienić całe życie i niekoniecznie na dobre.
- No wiesz... Mew w Eastbourne nie brakuje, łatwo się pomylić - zaczął najpierw, nie chcąc wyobrażać sobie, jak musiały wyglądać pierniczki Aidena, skoro tak je opisywał. Gabrysiowi też nie wychodziły one od początku, ale nie chciał wierzyć, że mogło być tak źle. - Zobaczymy za trzy miesiące. Trzy? Boże, jak ten czas szybko leci - poskarżył się, bo jeszcze nie zdążył przetrawić lata (ale i tak nigdzie nie wyjeżdżał, więc co tu przetrawiać?), a tu już czaiła się jesień za rogiem.
Wyczuł po Aidenie, że mógł trochę przesadzić z tym gestem. Choć wiedział o tym tylko Gabriel, to od dłuższego czasu zaczął coś czuć do blondyna i uznał, że postara się wybadać teren jak najdelikatniej... A że czasami mu tej delikatności brakowało, to inna sprawa. Niemniej nie chciał swoimi uczuciami zepsuć ich przyjaźni, nie mając nawet żadnej pewności, że Aiden w jakikolwiek sposób odwzajemniał te uczucia. Spotykał się z kilkoma osobami, ale jego czasami nieokiełznany temperament nie był czymś pożądanym w bliższej relacji, przez co miały one tendencje do nagłego i burzliwego końca.
Dlatego właśnie teraz udawał, że nie zauważył tego zmieszania Aidena i jakby nigdy nic "wrzucił" Ciri do drugiego kota, przez co Craven został na chwilę sam. Gdy wrócił do niego, ten już był cały ochlapany, a to znowu podziałało na umysł Kendricka w najgorszy możliwy sposób. - Aż tak się ucieszyłeś mną, że na sam widok tryskasz? - Rzucił luźno, lustrując go krótko wzrokiem, po czym wrócił do przygotowywania czekoladowego kremu do ciasta. Jeśli Aiden mimo zjebania Gabriela dalej chciał pomagać, to poinstruował go z kolejnymi czynnościami, dając dość duże pole do wykazania się i nauczenia czegoś nowego.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- O meble nie musisz się obawiać... Drapią tylko ludzi - powiedział, nie wiedząc, że nie była to reguła, bo Tonego raczej nie spotykały takie nieprzyjemności. Zdarzało się jednak, że Aiden obrywał pazurami, choć najczęściej w zabawie, za co mógł winić tylko siebie.
- Aa... Obawiam się, że taki test niewiele by powiedział. Ja nie tknę sernika z rodzynkami, a moi rodzice jedzą tylko taki. Z kolei pizzę zjem każdą, nawet hawajską, a mój ojciec żadnej - powiedział, uświadamiając Gabriela, że to wcale nie było takie proste. Na to wygląda, że jednak każdy z członków rodziny Cravena miał swoje dziwactwa, co stanowiło choć jeden, wspólny mianownik.
- Ano, za trzy. Niedługo będzie już można myśleć o prezentach. Już Ci współczuję - zażartował, pamiętając, że Gabryś miał liczną rodzinę. O ile lubił robić prezenty, to jeszcze pół biedy, ale w przeciwnym razie musiał to być prawdziwy koszmar.
- Weź, głupi jesteś - rzucił, jednocześnie szturchając go lekko, żeby się opamiętał i skupił na zadaniu do wykonania. Aiden zdecydowanie był tym kolegą, który mógłby odgrywać główną rolę w tiktokach typu "pranking my straight friend... but he likes it" - większość komentarzy, czy nawet zachowań Gabriela w zupełności mu nie przeszkadzała. Trudno powiedzieć, czy po prostu się do nich przyzwyczaił, czy może stało za tym coś więcej, ale zdecydowanie pozwalał mu na rzeczy, które wychodziły poza normę "męskiej" przyjaźni. Dla Aidena prędko stały się normalnością. Nawet nie zauważył, kiedy pojedyncze wiadomości przerodziły się w długie rozmowy, nawet w środku nocy, ani kiedy zaczął wyczekiwać z radością kolejnego spotkania, nawet jeśli nie mieli robić nic konkretnego. To wszystko to jednak wciąż było za mało, żeby zrozumiał, że też może coś czuć do przyjaciela. W jego świadomości przeświadczenie, że powinien znaleźć sobie dziewczynę, było tak głęboko zakorzenione, że nawet nie brał pod uwagę innej możliwości, choć wszystkie znaki na niebie mówiły co innego. Mógł za to winić jedynie środowisko.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Czyli tamtą szafkę w korytarzu to sam odrapałeś, rozumiem - zauważył, nie wnikając w prawdziwy powód obdrapanego mebla. - Chociaż może jakby tak podrapały mojego landlorda, to by nie próbował mi znowu podnosić czynszu... - zastanowił się na głos, oczywiście oficjalnie uchodząc za pacyfistę, który wcale nie popierałby takiej metody oszczędzania pieniędzy. Wcale...
- HAWAJSKĄ? Znajdź boga - jako zapalony przeciwnik tego pomiotu szatana nie mógł zaakceptować faktu, że Aiden tolerował to... coś. - Ewidentnie jesteś adoptowany. I zgaduję, że położna też Cię zrzuciła jakoś z metra na głowę, skoro jadasz hawajską - dodał po chwili, oczywiście nie miał na celu urażenia go, ale nie mógł pozostawić tego bez komentarza.
- A daj spokój. Siostry to przynajmniej są w wieku, że mogę im dać po karcie upominkowej do Sephory i mam spokój - okres świąteczny rzeczywiście był w jego rodzinie... intensywny. Zawsze wszyscy powtarzali, że nie robią sobie prezentów (przynajmniej od momentu kiedy najmłodsze rodzeństwo wyrosło z zabawek), ale ostatecznie i tak każdy był obdarowany. Mimo wszystko Gabriel zawsze lubił grudzień, bo mógł więcej czasu spędzać z rodziną. Naturalnie on był zawsze odpowiedzialny za wszystkie wypieki, więc już od końca listopada nie robił nic poza pieczeniem pierników. Potem miał wrażenie, że przez kolejne dwa miesiące czuł ciągle ten zapach w swoim mieszkaniu, ale to tylko przywoływało dobre wspomnienia.
- Teraz to zabrzmiałeś jak moi rodzice, kiedy rzuciłem studia... - trochę przeinaczał prawdę, bo nigdy nie uważali go za głupiego. Zawsze miał dobre oceny i nie naciskali na ukończenie studiów, kiedy zobaczyli, że radził sobie na innych płaszczyznach życia. Jego bracia albo pokończyli już studia, albo byli na końcówce, ale na szczęście nie oceniali go przez pryzmat rodzeństwa.
Zdążył już przygotować czekoladowy krem do biszkoptu, więc pozostało im czekać, aż tamten się upiecze i wystygnie, co miało zająć więcej czasu. Zanim jeszcze schował krem do lodówki, by stężał, zaproponował Aidenowi zaszczytną rolę wyczyszczenia mieszadeł po miksowaniu kremu, w jakikolwiek tylko sposób miał ochotę to zrobić. - Widzisz, z jakiejś nudnej mlecznej czekolady by taki nie wyszedł - powiedział, jeśli blondyn zdecydował się mimo wszystko spróbować przygotowanego kremu, może nie w tak ostentacyjny sposób jak Gabryś biszkoptu.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Wtedy były małe, to się nie liczy... - Rzucił na usprawiedliwienie kotów, które - przynajmniej na podstawie jego obserwacji - naprawdę od dłuższego czasu już nie niszczyły. No może Ciri troszkę, ale wciąż mniej niż Zira, gdy była w tym samym wieku. Może dlatego, że część swoich zapędów mogła realizować na drugim kocie.
- Naprawdę nie jest taka zła. A przynajmniej nie była, dopóki jeszcze jadłem mięso. Założę się, że większość osób tak gada tylko dlatego, że wszyscy tak mówią. Spróbowałbyś teraz i może nawet byś zmienił zdanie - stwierdził, absolutnie nie biorąc do siebie jego żartobliwego, choć lekko uszczypliwego komentarza. Za dzieciaka uwielbiał ten smak, później faktycznie o nim zapomniał, ale teraz znowu był na takim etapie życia, kiedy mu to pasowało. Ale cóż, nie od dziś wiadomo, że miał nieco dziecięce gusta. Kawy też się jeszcze nie nauczył pić...
- To najwyraźniej wszyscy mamy tych samych rodziców - stwierdził z rozbawieniem. Choć sam studiów nie rzucił, to dość długo zwlekał z ich rozpoczęciem, a potem wybrał kierunek, który nie spełniał oczekiwań jego rodziców. W obu przypadkach usłyszał to samo: że jest za głupi i nic z niego nie będzie, ale to nie przeszkadzało mu w kontynuowaniu nauki tego, co w miarę go interesowało, w przeciwieństwie do prawa.
Usiadł na krawędzi stołu z mieszadłem w ręku, z którego starł palcem krem, żeby następnie go spróbować. Faktycznie był dobry, więc bez skrępowania "obrał" mieszadło z reszty kremu.
- Już nie bądź taki skromny. Obaj wiemy, że to twoja zasługa, a nie gorzkiej czekolady. Jest przepyszny - powiedział, posyłając mu zadowolony uśmiech, nieświadom tego, że wybrudził się czekoladą na policzku.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Kochany, piekłem już ciasto z zupą pomidorową. W środku. I nadal uważam, że połączenie pizzy i ananasa to najgorsze świństwo, którego bym psu nie dał - ustawał przy swoim, nie dając się przekonać do takiej pizzy, która po prostu nigdy mu nie smakowała, nawet na różnym poziomie trzeźwości, który, w teorii, powinien zwiększać apetyt na dziwne połączenia smakowe. Próbował w swoim życiu naprawdę wiele smaków, ale do tego nigdy nie miał się przekonać.
- Jezusie, to mam jeszcze więcej rodzeństwa... - jęknął, kiedy Aiden wspomniał o wspólnych rodzicach. - Teraz to już nie wyrobię z prezentami na święta - dodał. Najbliższych znajomych i tak zawsze obdarowywał jakimiś drobnymi upominkami (i nie zawsze były to tylko ciastka!), ale weź tu wymyśl prezenty dla takiej ilości osób. Wydawać by się mogło, że Gabrysiowa wyobraźnia nie ma granic, ale jednak chyba udało się znaleźć jej limit.
Uśmiechnął się tylko, słysząc pochwałę ze strony Aidena. - Ja nic takiego nie zrobiłem. Przepis odwzorowałem tylko - odpowiedział. Przepis co prawda był już trochę ulepszony przez niego, bo dość często wykonywał podobne ciasta, ale tego Craven nie musiał wiedzieć. - Jak za dzieciaka gotowałem z mamą, to zawsze mówiła, że powinienem pójść na jakąś farmację czy coś takiego, bo jak w przepisie było 100 gramów cukru, to mogłem siedzieć i dokładać po jednym ziarnku, byle się zgadzała waga - już dawno zauważył tę śmieszną zależność między gotowaniem a pieczeniem. Podczas gdy w tym pierwszym wszystko można było robić na oko, tak czasami wystarczyło o łyżeczkę za dużo mąki, by cały biszkopt nie wyszedł...
- Już się cały uświniłeś - zauważył, podchodząc do Aidena i stając mu między nogami, by mieć łatwiejszy dostęp do jego twarzy. Złapał go wtedy za podbródek i kciukiem starł krem z jego policzka, na trochę zbyt długo zawieszając wzrok na jego ustach. Nie chciał jednak jeszcze bardziej go zmieszać, więc odchrząknął, zlizał krem ze swojego palca i odsunął się, niby żeby sprawdzić stan biszkoptu w piekarniku.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- Robiłeś... co? Zupę pomidorową w cieście? - Powtórzył po nim, zapominając nawet o dalszym przekonywaniu go do tego, że pizza z ananasem naprawdę nie była taka zła. Nie był pewien, czy dobrze to sobie wyobraził, więc koniecznie musiał poznać więcej szczegółów.
- Tak, tylko odwzorowałeś przepis... Bo to na pewno takie proste - powiedział, nie wierząc mu w ani jedno słowo, choć z jego perspektywy faktycznie mogło to tak wyglądać. Dla Aidena była to jednak czarna magia, choć niby potrafił czytać ze zrozumieniem. Albo tylko tak mu się wydawało. - Podziwiam, ja nie mam tyle cierpliwości. Gdyby nie Ty, to już chyba chodziłbym po ścianach w oczekiwaniu aż ten biszkopt się upiecze - wyznał, zauważając, że miał spore problemy z usiedzeniem w miejscu. Ciągle musiał coś robić, a wszystkie jego zainteresowania kręciły się wokół dynamicznych aktywności, które tylko potwierdzały tę tezę.
- Już? - Jęknął z powątpiewaniem, odruchowo próbując na ślepo znaleźć czekoladę na swojej twarzy dłonią, w czym jednak postanowił go wyręczyć Gabriel. Nie protestował, nawet jeśli takie unieruchomienie go za podbródek nie było do końca konieczne, żeby pozbyć się kremu. - Nie może być tak, że tylko ja jestem wiecznie brudny - powiedział, i w tym samym momencie zaczepnie maznął go czekoladą po twarzy, zanim jeszcze zdążył się wycofać i zajrzeć przez szybę piekarnika. Być może było to strasznie dziecinne, ale nie mógł się oprzeć, żeby nie wciągnąć Gabrysia w taką głupią zabawę, zwłaszcza, że sam się o to prosił, podchodząc tak blisko.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- No... tak. Ale nie w stylu lava cake, po prostu w cieście była zupa. Nie było jej w sumie czuć, bardziej jak jakieś korzenne. Chociaż widziałem już ciasta ozdabiane pomidorkami cherry - kiedy jego ktoś poprosił o przygotowanie takiego ciasta, sam nie do końca w to dowierzał. Finalnie wyszło lepiej niż sądził i był przekonany, że bez uprzedzenia mało kto zorientowałby się, jakie składniki były dodane do środka.
- No proszę Cię, co tu było trudnego? Co najwyżej niespalenie czekolady - wciąż uważał, że prawie każdy potrafiłby odwzorować taki dość prosty przepis. W końcu poza przygotowaniem biszkoptu i kremu nie było tu większej filozofii. - A gdzie Ci się tak spieszy do tego biszkoptu? To i tak nie dla Ciebie - zauważył, chcąc, by posmakował tego, z czym Gabriel się spotykał. Przygotowując wypieki na zamówienie, nie miał szansy na próbowanie swoich dzieł, kiedy czasami wychodziły aż zbyt apetyczne...
- No jak prosiak - zaśmiał się, ścierając mu czekoladę z twarzy i oczywiście przesadzając. Nie spodziewał się natomiast tego, że nagle to Aiden go zaatakuje i usmaruje czekoladą, co - przynajmniej w jego mniemaniu - było zupełnie niesprawiedliwe. - A to za co? To nie moja wina! - Rzucił z oburzeniem, oglądając się za miską po kremie, w którym znajdowało się drugie mieszadło miksera. Odpłacił mu się pięknem za nadobne, co zapewne skończyło się dziecinną zabawą, która u Gabrysia jeszcze nie dawno było normą, kiedy próbował spędzać czas na przygotowaniu obiadu z młodszymi siostrami. Nie miało się to skończyć dobrze, o czym przekonał się w momencie, kiedy krem skończył na włosach bądź ubraniach zamiast na skórze.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Aiden Craven
Awatar użytkownika
26
lat
177
cm
sprzedawca w Locoskates
Pracownicy Usług
- A już myślałem, że po przekrojeniu wypływała pomidorowa... Ale tak ma to więcej sensu. Jestem nawet skłonny uwierzyć, że było jadalne. Choć i tak nie rozumiem, po co - powiedział, nie wyobrażając sobie, co musiałoby się stać, żeby pomyślał, że to będzie dobry wybór; istniało przecież tyle różnych składników, z których można było zrobić ciasto, że sięganie po pomidory wydawało się absurdalnym posunięciem.
- Ale trzeba go pilnować. Jakbym był sam, to chciałbym już gdzieś wyjść i coś robić. Znając życie, zapomniałbym o tym biszkopcie i po powrocie byłoby już spalone na węgiel... - wyjaśnił. Jak się po chwili okazało, nawet towarzystwo Gabrysia nie sprawiło, że był w stanie cierpliwie czekać na upieczenie biszkoptu. Co prawda mógłby się zdobyć na coś doroślejszego niż zabawa jedzeniem, ale działał spontanicznie.
- Nikt nie powiedział, że twoja - zaśmiał się, niestety nie przewidując w porę, że Gabriel sięgnie po drugie mieszadło i rozpocznie prawdziwą "wojnę". Aiden nie był w najlepszej pozycji do obrony, ani nie miał też "amunicji" pod ręką, więc głównie się osłaniał lub próbował zabrać blondynowi "broń", co mogło skończyć się tylko w jeden sposób - oboje byli umazani czekoladą i to nie tylko po twarzy.
- Dobra, poddaję się - rzucił roześmiany w pewnym momencie, podnosząc obie dłonie w obronnym geście. - Masz czekoladę nawet na włosach - stwierdził po chwili, nie wiedząc, że wcale nie był w lepszym stanie. Mimo to niczego nie żałował, wręcz przeciwnie; cała ta zabawa wprawiła go w jeszcze lepszy humor.

@Gabriel Kendrick
Mów mi Zuza. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Gabriel Kendrick
Awatar użytkownika
24
lat
173
cm
florysta i cukiernik po godzinach
Pracownicy Usług
- Zamawiała to jakaś dziewczyna dla swojej przyjaciółki, która podobno jest największą fanką pomidorów, więc uznała, że to tort idealny - wyjaśnił, bo jemu też wcześniej by nie wpadło do głowy zrobić coś takiego. Już czasami wykorzystanie fasoli do słodyczy go przerastało, chociaż w teorii pomidory są owocami.
- Nie wiedziałem, że taki z Ciebie poszukiwacz przygód, że pół godziny w domu wysiedzieć nie możesz - zauważył, jakoś nie wyobrażając sobie sytuacji, żeby nie był w stanie spędzić godziny w domu bez robienia czegokolwiek. Zresztą podczas gdy ciasto się piekło, mógł zająć się innymi czynnościami, o ile wcześniej ustawił minutnik, by nie zapomnieć o wyciągnięciu ciasta.
Kusiło go jeszcze parę razy "postraszyć" go czekoladą, kiedy Aiden ostatecznie poddał się. Ostatecznie stwierdził, że będzie łaskawy i się nad nim zlituje, skoro i tak był na wygranej pozycji. Dużo mniej spodobało mu się to, co za chwilę usłyszał. Może i nie miał takiego pierdolca na punkcie włosów jak niektórzy, ale niezbyt odpowiadały mu posklejane od czekolady włosy ani tym bardziej pasemka w tym kolorze. - Może też się powinienem ogolić - powiedział nagle, próbując palcami ściągnąć czekoladę z grzywki. Nie było to proste zadanie, kiedy robił to niemal na ślepo. - Boże fuj, jakby mnie ptak osrał - jęknął, jakoś tracąc apetyt do przygotowanego kremu, kiedy tak wyciągał go z włosów. Kolor może i się nie zgadzał z ptasim, co nie zmieniało faktu, że nie było to najprzyjemniejsze doświadczenie.

@Aiden Craven
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: cringe i gejozę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Odpowiedz