Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Cześć ciociu - odezwał się, gdy sygnał łączenia został przerwany, a po drugiej stronie usłyszał dobrze znany głos Laury. - Słuchaj, pamiętasz jak robiliśmy kiedyś razem ciasteczka na święta? Mogłabyś mi powiedzieć, jak je zrobić? William przyjechał na parę dni... Poczekaj, włączę głośnik - przerwał swój monolog, żeby włączyć głośnik i tym samym umożliwić siedzącemu obok trzylatkowi przywitanie się z Laurą. - I bardzo chciałby zrobić ciasteczka - dokończył swoją myśl, w głębi duszy wiedząc, że będzie jeszcze żałował tego pomysłu. Niestety przez to, że temperatura spadła poniżej zera i spadło parę milimetrów śniegu, byli uwięzieni w domu. Gdyby chociaż było go trochę więcej, to mogliby wyjść i pobawić się na dworze, ale pogoda do tego nie zachęcała, zmuszając Tonego do wymyślenia innych, kreatywnych aktywności. Ku jego rozpaczy układanie lego i granie w gry znudziło się dziecku szybciej, niż zakładał, za to przypadkiem rzucony pomysł wspólnych wypieków niezwykle przypadł najmłodszemu Wayfordowi do gustu. Tony jeszcze nie do końca wiedział, na co się pisze, ale skoro już miał się podjąć tego zadania, to chciał żeby były to ciastka z jego dzieciństwa, których nie dane było mu zjeść nigdy indziej, ani tym bardziej dostać ich w sklepie.

@Laura Powell
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Ciocia Laura
Awatar użytkownika
76
lat
152
cm
Tradycyjna Klasa Robotnicza
Wsłuchiwała się w ciche skrzypienie podłogi pod stopami, kiedy ciężki, bujany fotel miarowo kiwał się pod wpływem jej ciężaru. Nuciła coś do tylko sobie znanej melodii, w rękach zgrabnie operując włóczką i parą drewnianych drutów. Przed nią, na małym stoliku leżała gazeta, w której znalazła wzór na ciepłe ubrano dla psa i kierując się prostą logiką, uznała, że to wspaniały pomysł na zimę. Krótka sierść nie zapewniała Stefanowi wystarczająco dużo ciepła, a o profesjonalnych derkach na mróz, Laura po prostu nie słyszała. Jej świat zatrzymał się dwadzieścia lat temu i tak stał nieskomplikowanie aż do dzisiaj.
- Kogo licho niesie? – Zawołała donośnie, kiedy głośny sygnał telefonu przeciął ciszę. Zrzuciła z siebie koc, wygramoliła się do pozycji stojącej, po drodze psiocząc na ból stawów i ruszyła do kredensu, skąd zdjęła jeden z nielicznych powiewów nowoczesności.
- Halo? Antoś, kochanie, mów głośniej, bo ciocia już głucha...- Niemal wykrzyknęła dobrotliwie, nie potrafiąc ocenić poziomu swojej głośności.
- Ale które ciasteczka, kochanie? Te maślane? – Upewniła się, jednocześnie zagadując malucha na temat pieczenia. Dziecko szybko zeszło z tematu, ale nie przeszkadzało jej to. Traktowała Williama jak swojego własnego wnuka, szczyciła się nim wśród koleżanek z chóru i co naturalne, rozpieszczała jak tylko mogła.
- Halo, Antoś…? – Zagadała kiedy chłopczyk znudził się rozmową i wrócił do swoich zajęć. Znowu skupiła uwagę na ciasteczkach i poleciła mężczyźnie przygotować coś do pisania.
- No to tak, notujesz? Weź sobie półtora kostki masła, szklankę i pół cukru pudru, ale to będą bardzo słodkie...to może jedną czwartą? Ostatnio robiłam takie mniej słodkie i dobre były... trochę suche mi wyszły, pod protezę wchodziły, ale taki ich urok. Na czym to ja skończyłam...?
@Anthony Wayford
Mów mi nick. Piszę w brak danych. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Nie lubił bez powodu unosić głosu, więc na prośbę cioci pierw cicho odchrząknął, by kolejne słowa wypowiadać już znacznie głośniej i wyraźniej. Było to męczące, ale starał się być wyrozumiały. W końcu wiele zawdzięczał Laurze, a poza tym była mu bliską, jeśli nie najbliższą osobą w rodzinie, która ani razu nie pozwoliła mu odczuć, że jest do niczego.
- TAK, CIOCIU, TE MAŚLANE. CHOCIAŻ NIE JESTEM PEWIEN, CZY NIE MIAŁY W SOBIE CZEGOŚ JESZCZE - odpowiedział, zaraz podsuwając telefon bliżej Williama, który wdał się z ciocią w rozmowę. Tematem pieczenia był zainteresowany może przez kilkanaście sekund, po czym z przejęciem zaczął opowiadać o tym, co dziś robił i co widział, przy czym Tony był przekonany, że ciocia nie rozumiała połowy z tego dziecięcego bełkotu. Nie tylko dlatego, że Will mówił niewyraźnie i przekształcał niektóre słowa, ale też dlatego, że Laurze z pewnością obce były losy bohaterów Psiego Patrolu, nazwiska piłkarzy czy gry na tablecie. Nie ukrywajmy, że Tony zwykle uciekał się do najprostszych rozwiązań podczas opieki nad synem. Wspólne pieczenie miało być wyjątkiem.
- JESTEM. JUŻ BIORĘ COŚ DO PISANIA - Laura z pewnością nie tak to sobie wyobrażała, ale Tony - nie przerywając rozmowy - po prostu włączył notatnik w telefonie i zaczął zapisywać. - TO JEDNĄ I PÓŁ, JEDNĄ I JEDNĄ CZWARTĄ, CZY TYLKO JEDNĄ CZWARTĄ SZKLANKI CUKRU? - Dopytał, mocno spinając przy tym brwi. - MOŻE BYĆ ZWYKŁY CUKIER? - Po chwili zadał kolejne pytanie, tym samym też nakierowując ciocię na moment, w którym zgubiła myśl.

@Laura Powell
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Ciocia Laura
Awatar użytkownika
76
lat
152
cm
Tradycyjna Klasa Robotnicza
- Antosiu, jak będziesz chciał to posmarujesz sobie marmoladą! – Zarządziła rezolutnie, odruchowo machając ręką w powietrzu. Zaraz jednak go głosu doszedł William, którego słowa faktycznie zlewały się starszej pani w jedno. Zinterpretowała je więc po swojemu i tak Chase stał się kolegą z przedszkola, dokładnie tak samo jak Cristiano Ronaldo. Ten drugi, jak wywnioskowała, dobrze grał w piłkę nożną, co zaraz skwitowała stwierdzeniem, że jak będą wychodzić na boisko to koniecznie muszą się ciepło ubrać i nie biegać zbyt dużo, żeby przypadkiem ich nie przewiało! Ostatecznie rozmowa znów wróciła na temat ciastek, których przepis Laura dyktowała z pamięci. Zazwyczaj podczas pieczenia polegała na swojej intuicji i doświadczeniu, przez co naprawdę rzadko korzystała z notatnika.
- A, to już zależy jak słodki będziesz miał cukier – Wzruszyła ramionami, nie widząc żadnego problemu w braku konkretnej odpowiedzi. Sama na bieżąco oceniała sytuację, kosztowała i dobierała słodkość poszczególnych elementów ciast i deserów do całości. Jeśli krem wyszedł zbyt słodki, zazwyczaj ograniczała słodkość biszkoptów lub dodawała do ciasta trochę kwaśnych owoców aby przełamać smak. Tak samo sytuacja miała się w przypadku kruchych ciasteczek, których według Laury nie dało się zepsuć.
- Jak dodasz zwykłego cukru to będzie czuć, kochanie. Takie grudki się porobią, to się nie będzie wtedy nadawać... Później weź sobie krupczatkę, możesz użyć zwykłej mąki, ale wtedy nie będą takie kruche. Dajesz tak… na oko… no, niech będzie 700 gramów, może być 800…
@Anthony Wayford
Mów mi nick. Piszę w brak danych. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
Nie wtrącał się w ich rozmowę do czasu, aż chłopcu zaświeciły się oczy na wieść o tym, że będzie grał z Cristiano Ronaldo na boisku. Tony uderzył się otwartą dłonią w czoło, po czym szybko uciął rozmowę, nie chcąc potem godzinami słuchać o tym pomyśle.
Odpowiedź cioci dosłownie wywołała na jego twarzy szereg znaków zapytania, ale nie próbował już tego sprostować. Uznał, że najwyżej nasypie cukru na oko. Pokornie wysłuchał rady na temat cukru, w głębi duszy wiedząc, że i tak użyje zwykłego, bo nie będzie mu się chciało iść w tę pogodę po cukier puder do sklepu, po czym usłyszał obcobrzmiące słowo, co kompletnie wybiło go z rytmu.
- Krup-co? TO SĄ JAKIEŚ INNE MĄKI NIŻ ZWYKŁA? - Zapytał, już dla siebie zachowując pytanie, skąd ma wiedzieć, jaką mąkę ma w domu. Dotąd był przekonany, że zwykłą, ale powoli zaczęły ogarniać go wątpliwości. Nigdy nie zwracał uwagi na te wszystkie oznaczenia dotyczące siły mąki - ot, mąka to mąka. Żadna wielka filozofia. - NO DOBRA, COŚ JESZCZE? JAKIEŚ MLEKO, WODA? - Może (nawet na pewno) się nie znał, ale nie wyobrażał sobie, żeby te trzy rzeczy miały się połączyć w jedno. Może gdyby roztopić masło... Niestety jakiekolwiek wypieki i słodkości, poza naleśnikami, były dla niego czarną magią. Choć w dzieciństwie robił z ciocią ciasteczka, dokładnie te same, o których rozmawiali, to oczywiście pamiętał z tego jedynie wykrawanie kształtów.

@Laura Powell
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Ciocia Laura
Awatar użytkownika
76
lat
152
cm
Tradycyjna Klasa Robotnicza
- Są, oczywiście, że są! Kochanie, musisz przyjść do mnie, to ci wszystko wytłumaczę! Nawet ci dam, jak będziesz chciał! – Odpowiedziała, myślami błądząc wokół przepisu. Ociężale podeszła do fotela i w tym samym czasie, w którym Tony zapisywał kolejne szczegóły, usadziła się w nim wygodnie.
- Aleś ty w gorącej wodzie kąpany! Ale to masz od dziecka! Pamiętam jak kiedyś mi uciekłeś. Ja wiem... miałeś może ze dwa lata, a tak szybko biegałeś, że odwróciłam się na chwilę, a ty już leciałeś do budki z lodami! Widziałam tylko tą twoją czarną łepetynę. Jak Boga kocham, modliłam się żebyś mi nie wpadł pod samochód! – Przypomniała sobie, koniecznie musząc podzielić się tą historią z Tonym. Opowiadała ją chyba na każdym spotkaniu rodzinnym, za każdym razem wspominając ile strachu się przez niego najadła i jak szybki był jej mały łobuz.
- No nic, z tego ciasteczek jeszcze nie zrobisz. Koniecznie musisz dodać pół szklanki śmietany i trzy żółtka. Jak będą małe to 4. Później opakowanie proszku do pieczenia i cukru waniliowego. Później to wszystko ugniatasz, jak masz za suche to dodaj sobie tam śmietany, a jak za mokre to mąki. Na końcu wstawiasz na godzinę do lodówki i do piekarnika. Na jakieś 160 stopni na termoobiegu najlepiej. No, wyjdzie ci z tego jakieś 120 sztuk!
@Anthony Wayford
Mów mi nick. Piszę w brak danych. Wątkom +18 mówię brak danych.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Anthony Wayford
Awatar użytkownika
31
lat
185
cm
zawodowy bokser wagi ciężkiej
Nowi Zasobni Pracownicy
- Dziękuję, ciociu, ale nie trzeba... Ale wpadniemy z Williamem i tak - zapewnił Laurę, że ją odwiedzi wraz z synem, nawet jeśli nie był zainteresowany poznawaniem tajników mąki, którą w domu miał tylko dlatego, że dzieciak lubił naleśniki. Do niczego innego nie była mu potrzebna.
Na szczęście rozmawiając przez telefon nie musiał kontrolować swoich min, więc gdy po raz setny usłyszał historię o sobie ze wczesnego dzieciństwa, to wymownie spojrzał w sufit. Plus powtarzania tej historii był taki, że ciocia już zwykle nie oczekiwała żadnego komentarza, poza przytaknięciem.
Pilnie zanotował pozostałe składniki, a także kroki jakie powinien wykonać, pomijając przy tym - w jego mniemaniu - mało istotne słowa, takie jak "termoobieg".
- ILE? 120? TO JA MOŻE JEDNAK PODZIELĘ TO WSZYSTKO PRZEZ DWA... - Rzucił, jeszcze nie wiedząc, że niejasne proporcje, podzielone na dwa z jego wątpliwym talentem matematycznym, są przepisem na katastrofę, a nie ciastka. Nie dopytał zresztą o to, jakiej śmietany powinien użyć, wątpliwości nie wzbudziła w nim również ilość proszku do pieczenia. - NO DOBRZE, CIOCIU, TO JUŻ CHYBA WSZYSTKO WIEMY. DZIĘKUJĘ ZA PRZEPIS. MOŻE JUTRO ALBO POJUTRZE CIĘ ODWIEDZIMY? - Zaproponował, dopiero po ustaleniu terminu spotkania dodając, że w takim razie zobaczą się wkrótce, a teraz pójdą już spróbować swoich sił w kuchni.
Po rozłączeniu się Tony sprawdził w szafkach, co ma, a czego nie, szybko przeanalizował, bez czego się może obejść, ale i tak nie uniknął wizyty w osiedlowym sklepie. Był nawet skłonny kupić cukier puder, ale nie znalazł go na sklepowej półce. Jednak to raczej nie to stało za przyczyną kulinarnej katastrofy, jaka miała miejsce dwie godziny później. Ciastka dosłownie roztopiły się podczas pieczenia, spaliły na brzegach, a na środku wyglądały kompletnie na surowe, a w dodatku na niejadalne.

@Laura Powell
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię hell yeah.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: przemoc, seks, rasizm, homofobia, wulgaryzmy.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Odznaki od publiczności

Odpowiedz