stajnia Orchard
Awatar użytkownika
7
lat
1
cm
ośrodek jeździecki
Elita
Korytarz
ObrazekSleepwalker ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekSojuz ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekMilky Way ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekAll Hallows' Eve ♂Właściciel: Orchard Stable
ObrazekErpeiros de Ryo ♂Właściciel: Noa Carvajal
ObrazekDapple Grey ♂Właściciel: Javier Navarro
ObrazekNorth ♂Właściciel: Orchard Stable
Obrazekimię ♀/♂Właściciel: imię nazwisko
Obrazekimię ♀/♂Właściciel: imię nazwisko
Obrazekimię ♀/♂Właściciel: imię nazwisko
Obrazekimię ♀/♂Właściciel: imię nazwisko
Obrazekimię ♀/♂Właściciel: imię nazwisko
Myjka
Paszarnia
Myjka
Siodlarnia
Wyjście
Mów mi Orchard. Piszę w -. Wątkom +18 mówię -.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Javier Navarro
Awatar użytkownika
47
lat
181
cm
właściciel firmy budowlanej - Grupo ACS
Elita
Praca ostatnimi czasy zajmowała mu każdą wolną chwilę, wobec czego rzadziej pojawiał się na terenie Orchardu. I chociaż konie były tylko niewiele znaczącym dodatkiem w jego życiu, to wciąż musiały być powodem do dumy, co skłoniło go do zatrudnienia osoby, która dbałaby o nienaganny wygląd Grey'a i jego dobre samopoczucie (zapewne lepsze już ze względu na sam fakt, że Javier rzadziej go odwiedzał). Planował zakup jeszcze kilku koni, był już na etapie przeglądania ofert, ale pierwsze kroki i tak zaczął od zatrudnienia luzaka. Była to też szansa dla niego, żeby wrócić w siodło - w końcu będzie mógł teraz przyjść na gotowe i nie przejmować się oporządzeniem konia przed, ani po jeździe, bo to wszystko miało spocząć w rękach nowo zatrudnionej pomocy.
Sporo osób odpowiedziało na jego ogłoszenie, czemu ciężko było się dziwić. Na tle innych oferował dość korzystne warunki finansowe, jak na to, ile pracy było rzeczywiście do wykonania. Spośród wszystkich zainteresowanych zdecydował się jednak odpowiedzieć na zgłoszenie Hayley Wright i raczej nie stały za tym umiejętności jeździeckie dziewczyny, choć pozwolił jej myśleć właśnie w ten sposób.
Zanim jednak zapadły jakiekolwiek decyzje, umówił się z nią w stajni. Podszedł do tego profesjonalnie, chciał ją nie tylko poznać, ale również dać szansę na poznanie siebie i obowiązków, z jakimi miała się zmierzyć. Ośrodek podobno znała, co było jej dodatkowym atutem, więc był raczej dobrej myśli.
Pojawił się już kwadrans przed umówioną godziną, wyjątkowo nie w garniturze, a raczej w bardziej casualowym wydaniu. Zerknąwszy na zegarek, wszedł do stajni i niespiesznym krokiem skierował się pod boks Grey'a. Nie spodziewał się uroczego powitania, chociaż widoczny worek marchewek być może złagodził minę siwka. Dzisiaj nie mieli mieć za sobą zbyt wiele do czynienia.

@Hayley Wright
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
W Orchardzie pojawiła się już dwie godziny przed umówionym spotkaniem. Nie umiała znaleźć sobie miejsca w domu, dlatego w końcu podjęła decyzję o wcześniejszym stawieniu się w ośrodku. Czas w stajni zawsze szybko mijał, ciągle było coś do zrobienia i tym razem, po odwiedzinach u Argent, postanowiła wyczyścić, a później wypastować cały osprzęt. Rozłożyła ogłowie na części, każdy pasek solidnie konserwując. Starała się przy tym nie pomijać żadnych trudnodostępnych miejsc, bo to właśnie w takich obszarach dochodziło później do uszkodzeń. Kiedy skończyła zostawiła całość na około pół godziny, żeby dać preparatom czas na solidne wchłonięcie się w twardniejącą już skórę i w tym czasie posprzątała swoją pakę, równo układając kalosze, owijki, ochraniacze i wszelkie podkładki, jakie miała. Złożyła ogłowie, które razem z siodłem powiesiła w szafie, a później zerknęła na zegarek po raz setny w ciągu ostatniego kwadransa. Do spotkania zostało mniej więcej pół godziny, dlatego w pierwszej kolejności ruszyła do łazienki razem ze szczotką do włosów, które uczesała w luźny koczek z tyłu głowy. Przemyła twarz i nałożyła lekki makijaż, bo co by nie powiedzieć, chciała wyglądać dobrze. Stresowała się spotkaniem z nowym pracodawcą, dlatego za chwilę wróciła do szatni i przebrała się w najładniejsze bryczesy jakie miała, wypastowane na błysk oficerki i jasną koszulkę polo. Uznała, że taki wygląd nie powinien rzutować na odbiór jej osoby negatywnie, bo przecież dużo gorzej wyglądałaby tutaj w ołówkowej czarnej spódnicy i białej koszuli. Do stajni zdecydowanie bardziej pasował elegancki strój jeździecki. Nie czekając dłużej ruszyła na umówione miejsce, tym samym nie skazując mężczyzny na zbyt długie oczekiwanie. Pojawiła się zaledwie trzy minuty po nim.
- Dzień dobry – Odważyła się na życzliwy uśmiech, kiedy pod boksem Greya dostrzegła wysoką postać biznesmena. Starając się opanować drżenie dłoni i nieśmiałość, wyciągnęła rękę, pilnując aby jej postawa była otwarta i pozytywna, ale również pełna szacunku.
- Hayley Wright. A to pewnie jest Grey. Dziś chyba nie ma najlepszego humoru... – Uśmiechnęła się nawiązując do skulonych uszu ogiera. Chciała po prostu zagadać aby wywrzeć dobre wrażenie własną otwartością i nieco zagłuszyć towarzyszący jej stres. Od zawsze w sytuacjach szczególnie nerwowych sprawiała dobre wrażenie, bo właśnie wtedy najczęściej reagowała szerokim uśmiechem, czasem pozwalała sobie na delikatne żarty i doskonale wiedziała w jaki sposób rozmawiać aby okazać odbiorcy szacunek.
@Javier Navarro
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Javier Navarro
Awatar użytkownika
47
lat
181
cm
właściciel firmy budowlanej - Grupo ACS
Elita
Nieśmiałe "dzień dobry" skutecznie odciągnęło uwagę mężczyzny od ogiera, który ze złością wgryzał się w kolejne marchewki, jakby co najmniej chciał urwać żłób. Obecność Javiera przy jedzeniu raczej nie miała na niego dobrego wpływu, choć nigdy mu przy tym nie przeszkadzał. Co więcej, zawsze się starał, żeby Grey zjadł dobrze. Może nawet nieco na wyrost jego potrzeb, o czym świadczyła szczegółowa rozpiska jego diety na tablicy wiszącej w stajni.
- Dzień dobry - odpowiedział, niezbyt dyskretnie obcinając Hayley wzrokiem. Chwilowa wyższość minęła jednak w momencie, gdy zamknął jej w dłoń w krótkim, pewnym uścisku i przedstawił się. - Javier Navarro. Grey nigdy nie ma dobrego humoru - zerknął z ukosa na siwka. - Będziesz musiała sobie z tym poradzić, ale nie wątpię, że dasz radę. - Dodał, między słowami ostrzegając ją, że siwek nie należał do przytulanek, tylko był kawałem skurczybyka, z którym trzeba było umieć się obchodzić.
- Tak jak rozmawialiśmy... - nawiązał do ich pierwszego, telefonicznego kontaktu. - Na razie jest tylko jeden koń, ale zadań jest sporo. Grey nie wychodzi na padok, nigdy, więc chciałbym, żebyś codziennie z nim spacerowała przez 45 minut. Obojętnie czy będzie chodził tego dnia pod siodłem, czy na lonży. Do tego codziennie rano wychodzi na karuzelę, ale tym zajmuje się już stajenny. - Wyjaśnił, gestem zapraszając ją do spaceru wzdłuż korytarza, a konkretnie w stronę siodlarni i paszarni. W międzyczasie nakreślił swoje oczekiwania względem przygotowywania posiłków dla ogiera - miała podawać tylko jeden, ten, który wymagał zalania gorącą wodą i podania niedługo później, natomiast pozostałe dwa należało tylko przygotować tak, żeby mógł je podać stajenny. Poza tym miała sprawdzać, czy koń ma zawsze siano w siatce. Póki co wszystko (może nie licząc padokowania), brzmiało tak, jakby miała do czynienia z kimś, komu naprawdę zależało na dobrostanie zwierzęcia i kimś, kto wiedział, czego ono potrzebuje. Problemy miały wyjść na jaw dopiero przy temacie jazdy.

@Hayley Wright
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
Przez chwilę poczuła speszenie widząc wzrok mężczyzny, ale starała się nie dać tego po sobie poznać. Zazwyczaj w takich sytuacjach próbowała grzecznie odwrócić swoją uwagę rozmową, dlatego kiedy Javier nawiązał do podjętego tematu, kiwnęła lekko głową. W stajni czuła się pewnie, wiedziała o co ma pytać i na co uważać. Zazwyczaj obcowała jednak z grzeczną i ułożoną Argent, przez co chyba nie do końca zdawała sobie sprawę jak bardzo problematyczny może być koń, zwłaszcza jeśli nie wynikało to wyłącznie z charakteru zwierzęcia, a niechęci wobec człowieka wpojonej mimowolnie przez właściciela.
- Rozumiem. Czy ma jakieś konkretne zachowania, na które powinnam szczególnie uważać? – Dopytała, odwracając wzrok w stronę ogiera. Chciała poznać jego nawyki, cechy charakterystyczne, czy chociażby narowy. Nawet jeśli miała pracować z nim wyłącznie z ziemi, powinna spodziewać się określonych zachowań, bo przecież niektóre ogiery nie ograniczały się tylko do odwracania zadem. Były takie, które potrafiły kopać w przód, lub zwyczajnie nie zasygnalizować chęci ataku. Powinna wiedzieć o takich rzeczach, zwłaszcza w kontekście przyszłych spacerów.
- Dobrze. Na ogłowiu z wędzidłem oliwkowym? – Po raz kolejny kiwnęła głową, uśmiechając się przy tym lekko. Była pełna optymizmu, starając się nie osądzać decyzji Navarro o padokowaniu ogiera. Sama była zwolenniczką teorii, że konie potrzebują dużo niewymuszonego ruchu. Lubiła obserwować Argent luzem, a co za tym szło jej zachowania stadne i charakter, którego Hayley nie miała szans poznać sam na sam. Sprawiało jej satysfakcję patrzenie jak na widok właścicielki klacz oddala się od stada i przychodzi się przywitać, nawet jeśli głównym powodem takiego zachowania była marchewka w dłoni Blondynki.
- Nawiązując do ogłoszenia, na kiedy przewidziana jest wizyta kowala? – Dopytała, zrównując swój krok z pracodawcą.
@Javier Navarro
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Javier Navarro
Awatar użytkownika
47
lat
181
cm
właściciel firmy budowlanej - Grupo ACS
Elita
- Tak - odpowiedział, robiąc następnie krótką przerwę, zupełnie jakby musiał wziąć głęboki oddech przed rozpoczęciem recytowania długiej, niekończącej się listy. - Zawsze straszy, że ugryzie lub kopnie, ale to kwestia dogadania się - mówiąc to, spojrzał na Hayley, chcąc mieć pewność, że wiedziała, co miał na myśli. Na przykład jego Grey straszył za każdym razem, ale jeszcze się nie zdarzyło (lub bardzo dawno temu), żeby rzeczywiście zrobił mu krzywdę, bo Navarro zwyczajnie sobie na to nie pozwalał. Nie musiał już nawet wchodzić z batem do boksu ogiera, bo ten wiedział, że i tak jest na przegranej pozycji. - I nie toleruje obecności innych ogierów. Dlatego z obu stron jest zasłonięty, żeby nie kopał w ściany - wyjaśnił, zdradzając powód, dla którego Grey nie miał kontaktu z sąsiadami. Nie był zresztą pewnie jedynym takim koniem, ale niektóre z ogierów przebywających w tej stajni, chociażby przepiękne andaluzy, które zawsze przyciągały uwagę Hiszpana, nie były okratowane ze wszystkich stron, bo zwyczajnie nie było takiej potrzeby.
- Zwykle wychodzi na kantarze z łańcuszkiem, ale jeśli będziesz czuć się pewniej prowadząc go na ogłowiu: droga wolna - skoro już poruszyli temat sprzętu, to przeszli do siodlarni, gdzie Javier wskazał swoją pakę, a także rzeczy należące do ogiera. Wędzidło oliwkowe powinna znaleźć właśnie w pace, bo sam od dawna z niego nie korzystał. - Powinien być za dwa tygodnie. Zawsze przychodzi co sześć. Dam Ci wcześniej znać, żebyś przy tym była - o ile sam bezwzględnie wymagał od wszystkich terminowości, to Hayley miała się jeszcze przekonać, że jego "dam znać wcześniej" mogło równie dobrze oznaczać wiadomość dwie godziny przed spotkaniem. Oczekiwał jednak od niej pełnej dyspozycyjności.
- Dotąd jeździłem na nim 4-5 razy w tygodniu, ale bardzo możliwe, że niedługo zabraknie mi na to czasu. Chciałbym, żebyś przygotowywała go do jazdy, a za jakiś czas, może też wsiadała.
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
Początkowo odrzuciła myśl, że poprzez „dogadanie się” rozumiał użycie siły. Na ogół starała się nie stosować takich metod, choć wiedziała, że w pierwszym kontakcie z niektórymi szczególnie trudnymi końmi, okazanie czegoś na rodzaj swojej wyższości było jedyną deską ratunku. Zazwyczaj wiązało się to z niewłaściwym wychowaniem zwierzęcia, złymi warunkami lub wyjątkowo dominującym charakterem, ale mimo wszystko, wierzyła że zawsze da się inaczej. Być może ta naiwność była kwestią koni, z którymi do tej pory obcowała. Przy żadnym nie musiała ustalać hierarchii, a tym bardziej walczyć o możliwość wykonania jakiejkolwiek podstawowej czynności. Wszystko zazwyczaj rozwiązywała łagodną cierpliwością, marchewką i poświęconym czasem, ale skulone uszy Greya i postawa Javiera nie pozwalały na złudzenia. Po raz pierwszy poczuła jak serce zaczyna dudnić w piersi, od razu rozpoczynając gonitwę myśli. W jaki sposób miała się z nim „dogadać”? Nie umiała uderzyć konia, bo też nigdy żaden jej nie atakował tak naprawdę, tym samym nie stawiając Hayley przed realną koniecznością samoobrony. Zwątpiła w siebie, jednak idąc wzdłuż korytarza nie miała już możliwości odwrócenia się w stronę ogiera, które umożliwiłoby jej ponowną ocenę sytuacji. Na chwilę zamilkła, podniosła wzrok na Navarro i kiwnęła głową, chyba tylko na tyle będąc w stanie się zdobyć. Obiecała sobie, że na pierwsze spotkanie z Siwkiem weźmie coś, co umożliwiłoby jej obronę, ale kiedy zaczynała to analizować... nawet bacik wydawał się głupim rozwiązaniem. W jaki sposób miałaby go użyć gdyby Grey odwrócił się zadem?
- Wałachów też powinnam unikać? – Starała się dopytać o wszystkie stwarzające zagrożenie sytuacje nawet jeśli naprawdę zaczynała stresować ją myśl o pierwszym spotkaniu ze zwierzakiem. Mimo wszystko robiła dobrą minę, bo przecież jeszcze go nie znała. Być może i w tym przypadku wystarczy odrobina cierpliwości i tona marchewki.
- Może na początek wezmę go na ogłowiu i po prostu zobaczę jak będzie się zachowywał – Uśmiechnęła się odnosząc wrażenie, że odpłynęła jej z twarzy cała krew. Była blada jak kartka papieru, ale ciało wyglądało na spokojne. Wciąż prowadziła merytoryczną rozmowę, dlatego na wzmiankę o kowalu tylko przytaknęła i prześledziła wzrokiem zawartość paki.
- Rozumiem. Ma pan określone dni i godziny treningów? – byłoby łatwiej gdyby z góry wiedziała kiedy pojawi się Javier, tym bardziej że tryb życia jaki musiał prowadzić, wymagał dużego zorganizowania.
@Javier Navarro
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Javier Navarro
Awatar użytkownika
47
lat
181
cm
właściciel firmy budowlanej - Grupo ACS
Elita
Javier, wbrew pozorom, też nie był zachwycony, że tak to wygląda. Nie udało mu się jednak dotąd znaleźć rozwiązania tego problemu, poza tym, które między słowami polecił Hayley. Sprawdziło się w jego i stajennych przypadku, więc najwyraźniej to była metoda na Grey'a. Nie była nawet tak drastyczna, jak mogło się to początkowo wydawać Hayley - siwek mimo wszystko miał trochę respektu i wcale nie był tak niebezpieczny, za jakiego uchodził. Navarro wolał jednak zawczasu "nastraszyć" nową osobę, bo zawsze to lepiej się mile rozczarować, niż nieprzyjemnie zaskoczyć.
- Dopóki się nie dotrzecie, to raczej tak - w przypadku Grey'a ostrożności nigdy nie było za wiele. Najlepiej było uznać, że nie lubił nikogo, co nawet nie było tak dalekie od prawdy.
- Wszystko w porządku? - Zmienił temat, widząc, że Hayley wyraźnie pobladła. Nie przyszło mu nawet do głowy, że mogło to być spowodowane tym, co usłyszała o siwym.
- Nigdy nie ma mnie w weekendy, bardzo często też w piątki. W pozostałe dni zwykle przyjeżdżam około siedemnastej, ale tak jak mówiłem, ostatnio brakuje mi czasu. Chciałbym, żebyś którego dnia wsiadła przy mnie i pokazała, jak sobie radzisz - poinformował ją, delikatnie sugerując, że widziałby ją też w roli jeźdźca dla Grey'a. To, co widział w jej "portfolio", dawało mu podstawy by sądzić, że by sobie poradziła, o ile dałaby radę ogierowi fizycznie, co już tak oczywiste nie było.

@Hayley Wright
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
- Tak, proszę się nie martwić – Uśmiechnęła się nieco szerzej, próbując zatuszować w ten sposób swoje zestresowanie. Nie chciała dać po sobie poznać, że zrobiły na niej wrażenie słowa mężczyzny, bo naprawdę zależało jej na tej pracy. Oferta Javiera była dobra i jeśli tylko uda jej się dogadać z Siwym, będzie miała szansę na rozwój jeździecki i dużą satysfakcję. Dodatkowo ilość pracy była zdecydowanie niewielka jak na zarobki, które zaoferował. Właśnie dlatego nawet przez chwilę nie pomyślała o natychmiastowej rezygnacji, wysłuchując słów, które wypowiadał. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że szansa jazdy na Greyu jest większa niż przypuszczała, co całkiem mimowolnie wywołało na delikatnej twarzy uśmiech.
- Dobrze. Proszę napisać kiedy ma pan czas na sprawdzenie moich umiejętności – Była gotowa choćby teraz wsiąść na grzbiet ogiera, jednocześnie licząc na to, że Navarro nie zaproponuje takiego rozwiązania. Przed jazdą pod okiem właściciela chciała trochę poznać konia, bo to mogłoby dać jej nieco szerszy obraz sytuacji i nakierować na sposób pracy. Z opisu wynikało, że Grey ma trudny charakter, ale będzie zdecydowanie łatwiej jeśli Hayley uda się odnaleźć przyczynę jego zachowań.
@Javier Navarro
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Javier Navarro
Awatar użytkownika
47
lat
181
cm
właściciel firmy budowlanej - Grupo ACS
Elita
Rzucił jej uważne spojrzenie, ale nie drążył dalej tematu. Skoro uznała, że wszystko gra, najwyraźniej taka była prawda. Nawet gdyby wyjawiła mu przyczynę swojego zachowania, prawdopodobnie nie wpłynęłoby to negatywnie na jego decyzję. Choć niewykluczone, że wtedy przestałby ją traktować poważnie, a póki co nic tego nie zapowiadało.
- Myślę, że będzie to w przyszłym tygodniu, ale jeszcze potwierdzę - zapewne spadł jej kamień z serca, że miała aż tyle czasu na dotarcie do Grey'a, choć prawdopodobnie i tak nie miało to niczego zmienić ani w niczym pomóc.
Rzuciwszy okiem na zegarek - co robił wręcz obsesyjnie przez to, że był w ciągłym biegu - w nieco większym skrócie przedstawił Hayley pozostałe obowiązki, ale też warunki pracy (termin i wysokość wypłaty, wolne).
- Przygotowałem umowę, więc jeżeli jesteś zdecydowana, zaraz ją podpiszemy - dokument był przede wszystkim zabezpieczeniem dla niego, zdejmował z Javiera odpowiedzialność za wypadki i uwzględniał sytuację ewentualnego uszkodzenia konia czy sprzętu. Dla Hayley było to jednak potwierdzenie, że rzeczywiście może oczekiwać wypłaty, choć o to nie musiała się obawiać i bez umowy, bo były to dla Navarro grosze w porównaniu z tym, ile zarabiał miesięcznie i na pewno nie zamierzał jej oszukiwać w tym względzie.
Jeśli odpowiedź była twierdząca, to przed wyjściem ze stajni wręczył blondynce zapasowy klucz do paki, a potem poprosił ją na parking, gdzie w eleganckim, drogim mercedesie należącym do Javiera czekała teczka z umową. Po wypełnieniu jej przez obie strony, jeden egzemplarz wręczył kobiecie, a następnie podziękował jej i zgrabnie przeszedł do pożegnalnej wymiany uprzejmości, by ostatecznie wsiąść do auta i odjechać z terenu stajni. zt

@Hayley Wright
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dapple Grey
Awatar użytkownika
10
lat
175
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Pora karmienia się zbliżała. Jeśli ktoś o tym nie wiedział, to najprawdopodobniej musiał być osobą głuchą, bo Grey osobiście zadbał o to, aby wszyscy w promilu najbliższego kilometra usłyszeli jego rozbijanie się do boksu. Był koniem nerwowym, ale prawdziwie zdenerwowany robił się, kiedy stajenny (bądź gorzej: Hayley) spóźniał się z posiłkiem choćby parę minut. Ogier mógł robić niemalże za zegarek, w jakiś nieuzasadniony sposób znając czas, kiedy powinien dostać żarcie. Dzisiaj nie dostał obiadu punktualnie, więc efekt mógł być tylko jeden. Rżenie siwego i łomot kopania w boks było słuchać po drugiej stronie stajni, jeśli nie w budynku obok. Stulone uszy i napięte ciało świadczyło o tym, że był lekko niezadowolony z tego powodu. Kto wie, może nie było mu tak daleko do psa, jeśli nie rozumiał pojęcia czasu? Co prawda intelektem było mu bliżej do ameby niż psa, szczególnie takiego border collie, ale hej! Przecież głównie to i tak człowiek musiał za niego myśleć, więc w czym problem?

@Hayley Wright
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
Opieka nad końmi zawsze niosła ze sobą ryzyko nagłych przypadków, które czasem stawały się dużo ważniejsze niż punktualne karmienie. Na ogół starała się być bardzo zorganizowana, ściśle przestrzegając ułożonego na ten dzień grafiku, ale dziś kolka Argent zaburzyła całą rutynę Hayley. To nie było nic poważnego; wystarczyła krótka wizyta weterynarza, leki rozkurczowe i odpowiednia ilość ruchu, ale siłą rzeczy, nie mogła sobie pozwolić na zostawienie jej w tym stanie samej. Na szczęście sytuację udało się opanować do wieczornego karmienia, z którym jednak spóźniła się dobre dziesięć minut. Przygotowała wszystko według życzenia Javiera, po czym najszybciej jak tylko mogła ruszyła do boksu Siwego. Wiedziała, że już starał się roznieść wszystko w drobny mak, a do tego nie zdążyła go dzisiaj wziąć na spacer. Musiała więc przeciągnąć swój pobyt w pracy i nadrobić zaległości, co z takim koniem jak Grey nigdy nie było łatwe. Odezwała się do niego już na korytarzu, nauczona doświadczeniem od razu przyjmując trochę ostrzejszy ton. Nie lubiła w ten sposób odnosić się do zwierząt, ale jeśli czegoś była pewna to tego, że nie może dać mu się zastraszyć. Z tego względu kiedy stanęła pod boksem ogiera, odezwała się po raz kolejny mniej lub bardziej stanowczo w zależności od reakcji, po czym otworzyła boks i jeśli jej na to pozwolił, weszła do środka, a później wsypała zawartość wiaderka do żłobu.
@Dapple Grey
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Dapple Grey
Awatar użytkownika
10
lat
175
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Nie interesowało go to, dlaczego Hayley się spóźniła i co ją zatrzymało. Nie obchodziło go nawet to, kto właściwie mu dawał to żarcie, bo nawet nie przywiązywał się specjalnie do żadnego człowieka. Javiera, stajennego czy Hayley traktował prawie tak samo, jakby byli mu obcy, nikogo nie darząc wielkim szacunkiem. Gdy dzisiaj w końcu dostrzegł blondynkę z wiaderkiem pod swoim boksem, nie zmienił wciąż swojego zachowania. Nadal był zły i zdenerwowany, a w takich okolicznościach potrafił być szczególnie nieprzyjemny w obyciu.
Jak pewnie Wright już zdążyła zauważyć, ogier nie grzeszył ponadprzeciętną żadną inteligencją, więc gdy pierwszy raz spróbowała wejść do jego boksu, zarzucił nerwowo głową i błysnął białkami oczu. Kompletnie nie pojmował faktu, że żeby dostać jedzenie, musi najpierw pozwolić jej wejść do środka i wsypać zawartość wiadra. Zamiast tego od razu podszedł do niej, prawdopodobnie trochę ją strasząc swoim wrogim wyrazem pyska, ale zamiast zająć się jej osobą, to bezceremonialnie wepchnął pysk do wiadra, wyjadając przynajmniej część jego zawartości, a przy okazji blokując jej wejście głębiej. Jeśli tylko wpadła na jakże lekkomyślny pomysł dotknięcia go w tej chwili, to nie omieszkał kłapnąć zębami, w nawyku mając bronienie swojego żarcia i ogólnie nie lubiąc być dotykanym przez nikogo.

@Hayley Wright
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
Kiedy odwrócił łeb w jej stronę, od razu zaczęła kierować się do żłobu, nie zwracając aż tak dużej uwagi na położone uszy i wrogi wyraz pyska nawet jeśli wiedziała, że powinna na niego uważać. Kątem oka cały czas starała się rejestrować wysyłane przez niego sygnały, instynktownie działając sprawnie i szybko, choć nie udało jej się zdążyć z wsypaniem zawartości pojemnika do przeznaczonego w tym celu miejsca. Poczuła nagły skok adrenaliny, kiedy Grey bezceremonialnie wsunął łeb do wiadra z jedzeniem nie pozwalając jej zrobić ani jednego kroku więcej, choć wiedziała że musi działać z rozmysłem. W tej chwili miała do wyboru trzymanie tego wiadra, odgonienie ogiera albo włożenie wiaderka z całą zawartością do żłobu, z czego ta ostatnia alternatywa wydała jej się najbardziej sensowna w obecnej sytuacji. Była blisko, a zajęty jedzeniem Grey, najprawdopodobniej nie zwracał aż tak dużej uwagi na delikatne podniesienie wiaderka, przesunięcie go pół kroku w bok i opuszczenie. Ostatecznie udało jej się poniekąd uwolnić z potrzasku, chociaż wciąż była na tyle blisko żeby nie czuć się bezpiecznie, dlatego kiedy tylko zyskała taką możliwość oddaliła się od jedzącego konia i wyszła. Była poirytowana i zła, bo o ile miewała tendencję do rozpieszczania koni, o tyle doskonale wiedziała na ile może sobie pozwolić w kontaktach ze zwierzętami. Niezależnie od sytuacji, tego typu zachowanie było karygodne, tym bardziej, że mogła stracić swoje ulubione wiaderko z miarką. Było zdecydowanie za duże żeby dało się wyjąć je przez przeznaczoną do tego dziurę, ale szczerze liczyła na to, że Grey zajmie się świeżym sianem, które mu dorzuciła.
@Dapple Grey
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Dapple Grey
Awatar użytkownika
10
lat
175
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Zgodnie z domysłami Grey podążył bez namysłu za wiadrem, nawet nie podnosząc pyska znad niego. Zbierał paszę wielkimi gryzami, co na pewno sprzyjało zadławieniu i mogło jeszcze bardziej zestresować kobietę. Na dobrą sprawę robił tak często, ale jeszcze nigdy nie miał takiej groźnej sytuacji. No właśnie, jeszcze. Nigdy nie wiadomo, kiedy miał przestać mieć tyle szczęścia i narazić swoje zdrowie przez własną zachłanność oraz potrzebę bronienia żarcia. Obecność Wright także go stresowała, ale był to stres o zupełnie innym podłożu. Ciągle spoglądał na nią jednym okiem, jakby jednak spróbowała mu zabrać jedzenie.
Nie zareagował natomiast na jej ewakuację z boksu, zbyt zajęty jedzeniem, które zajęło mu zatrważająco mało czasu. Na siano nawet nie spojrzał, a gdy tylko skończył swoją kolację, to odsunął się od żłobu ze znudzeniem. Uświnił się przy tym cały na pysku i pewnie jeszcze by beknął na dokładkę, gdyby tylko mógł. Pozostało mu jednak tylko ostatnie spojrzenie na Hayley, jakby tylko czekał na jej odejście. Jej jedyna interesująca go rola została spełniona, więc mogła już sobie pójść i mu nie przeszkadzać.

@Hayley Wright
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Hayley Wright
Awatar użytkownika
28
lat
168
cm
luzak
Nowi Zasobni Pracownicy
Starała się nie stresować Greya swoją obcością dlatego zaraz po dorzuceniu mu siana, poszła po ogłowie. Przez całą drogę analizowała zaistniałą sytuację, zastanawiając się jak powinna pracować z tym koniem żeby było dobrze. Nie oczekiwała od niego nic poza szacunkiem, na który ewidentnie nie było go stać i do którego po prostu nie umiała go zmusić. Właśnie dlatego nawet na zwykły spacer wyprowadzała go na wędzidle, które wylądowało w jego pysku chwilę później. Od razu po wejściu do boksu narzuciła mu na szyję wodze, starając się nie dopuścić do prób wspinania albo odwracania zadem poprzez przytrzymanie kantara. Zdjęła go dopiero kiedy zyskała pewność, że ma kontrolę nad zachowaniem Greya i bardzo szybko wcisnęła mu na łeb ogłowie. Później zapięła paski, podprowadziła go do żłobu, z którego zabrała wiadro żeby odłożyć je pod boksem i od razu wyprowadziła z boksu. Było późno, ale powinni zdążyć z przechadzką jeszcze za dnia.
@Dapple Grey
Mów mi Imionami lub ksywkami moich postaci. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 46417663 lub Discorda Hayley#9914. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię nie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Noa fakt faktem nie należała do najbardziej ekspresyjnych osób pod słońcem. Była raczej stosunkowo powściągliwa, i to już od dziecka, przez co w młodości gdy jeździła w hiszpańskiej stajni niektórzy postrzegali ją jako wyniosłą, co było kompletnie mylnym wrażeniem. Czy była pewna siebie? Tak. Stanowcza? Oczywiście. Z dużą ilością siły wewnętrznej? Jak najbardziej. Natomiast z pewnością pycha nie była jej problemem. Jednak opanowanie sprawiało, że przez stajnię nie biegła podskakując jak małe dziecko, a zamiast tego szła spokojnym krokiem pod boks swojego najnowszego podopiecznego, którego sprowadziła prosto z Hiszpanii. Tak, była podekscytowana i zadowolona, dlatego w kąciku warg czaił się uśmiech, natomiast potrafiła się zachować jak dorosły człowiek. A przynajmniej na razie.
Wczoraj towarzyszyła przy rozładunku andaluza, a także zabrała go w ręku na stępa, by mógł rozprostować mięśnie po podróży, a później dała mu już spokój, żeby mógł bez problemu rozpocząć proces aklimatyzacji w nowym miejscu. Dzisiaj z kolei planowała zabrać go na lonżę, bo choć miała okazję do obejrzenia jego ruchu, to jednocześnie po długim transporcie chciała stopniowo wdrażać go do treningów i rozruszać nieco zastane miejsce. Trochę czasu zajmie, zanim zacznie swobodnie być puszczany na padoki z innymi końmi, bo najpierw trzeba było zobaczyć, z kim najlepiej i najbezpieczniej się zachowuje.
Noa też od razu zajęła się się zakupem indywidualnego sprzętu dla Erpeirosa, a także powolnym układaniem specjalnej diety, ale to wszystko było dopiero w procesie. Na szczęście do lonżowania miała uniwersalne rzeczy. Wszystko miała zaplanowane od a do z, jednocześnie wprowadzając miejsce na ewentualne zmiany czy modyfikacje w zależności od tego, jakie nawyki będzie miał najnowszy podopieczny.
Teraz jednak mogła spokojnie poświęcić się zapoznawaniu się z nim, dlatego stojąc pod jego boksem zacmokała cicho, sprawdzając jego reakcję i to, na ile był chętny, by do niej podejść i zacząć interakcję.
Cześć, piękny. Jak się dzisiaj masz? — spytała łagodnie, dłonie kładąc na ramie drzwiczek.
W gruncie rzeczy ogier był definitywnie spełnieniem jej skrytych marzeń - barokowy andaluz o mocnej budowie, rzadko spotykanej maści, z pięknymi, jasnymi ślepiami. Chociaż bardzo lubiła ogółem konie gorącokriwste, tak andaluzy miały specjalne miejsce w jej sercu.

@Erpeiros de Ryo
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Erpeiros de Ryo
Awatar użytkownika
6
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Mały Sport & Rekreacja
Początki bywają ciężkie. Szczególnie kiedy jesteś młodym ogierem. Rutyna była dla niego kojąca i tak jak uwielbiał uczyć się nowych rzeczy, tak nienawidził zmian w otoczeniu. Plus był taki, że wiele osób się nim interesowało, a to działało na jego korzyść. Był świeżakiem, który wyróżniał się swoim złotym umaszczeniem, więc każdy chciał do niego zajrzeć i się przywitać. Bycie w centrum uwagi dało Erpeirosowi coś, czego już długo mu brakowało i czego nie mógł się doprosić w poprzedniej stajni. Atencja.
Noa akurat przyłapała go na ocieraniu ganaszy o przednią nogę, którą wystawił mocno w przód, składając się jak scyzoryk. Ogier wydawał z siebie zadowolone, gardłowe dźwięki, eliminując irytujące swędzenie, które męczyło go od dobrych kilkunastu minut. Nie było jednak nic ważniejszego od przypilnowania swojego terytorium, więc kiedy jego uszy wyłapały ludzki głos, spiął się na moment, przerywając swoje jakże pochłaniające zajęcie. Rozszerzając nozdrza, zbliżył się pod drzwiczki boksu, niuchając powietrze wokół kobiety. Rozpoznał ją dosyć szybko, ponieważ była przy nim, kiedy tutaj przyjechał. Z pierwszym dniem wiązało się wiele emocji, a w ten sposób, te emocje zostały połączone w jego głowie z kobietą. Poświęcając mu czas i opiekując się nim w kluczowej pierwszej dobie po transporcie, zaskarbiła sobie ociupinkę jego zaufania.
Erp nie wystawił jednak łba na zewnątrz. Nie czuł się jeszcze na tyle komfortowo, aby to zrobić. Na tę chwilę poznawał swoją dziuplę i w tej dziupli czuł się bezpiecznie.
@Noa Carvajal
Mów mi Klaudia. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda krez#4898. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię x.
Szukam x.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: x.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Dapple Grey
Awatar użytkownika
10
lat
175
cm
Skoki
Mały Sport & Rekreacja
Już za źrebaka zrobiono wiele błędów przy wychowywaniu Greya, przez co teraz miał tak wiele problemów behawioralnych. Aż dziwne, że do tego czasu nie został wycięty, co mogłoby choć trochę uregulować jego temperament (a niech tylko Javier spróbuje to zrobić, to Grey sam zadba o to, żeby też stracił :stare: ). Przyzwyczaił się do tego, że większość ludzi się go po prostu bała. Mało tego, wykorzystywał to niejednokrotnie. Czasami wystarczyło jedno jego spojrzenie i błyśnięcie białkami oczu, by odpędzić od siebie jakieś zagubione szkółkowe dzieci. Nie zapewniało mu to pełnego spokoju, ale zawsze lepsze to niż nic, prawda?
Zdążył zjeść posiłek, zanim Hayley wróciła z ogłowiem. Dostrzegł ją kątem oka, ale nie zareagował już na to w żaden sposób, ustawiając się zadem w kierunku korytarza. Słysząc, że blondynka znowu się lekkomyślnie pcha do jego boksu, spojrzał w tamtą stronę, by zaraz schować uszy w poplątanej, brudnej grzywie. Zanim się obejrzał, w jego pysku pojawiło się wędzidło, na którym zagryzł się ze złością, nawet przez moment nie stawiając uszu. Nie kombinował specjalnie, dając jej szansę na dopięcie pasków ogłowia i po chwili wyprowadzenie z boksu. Od razu się wtedy ożywił, zadzierając wysoko głowę i wykorzystując swój wzrost do tego, by zignorować częściowo dziewczynę. Nie dał jej czasu na odstawienie wiadra i od razu ruszył w stronę wyjścia. Zatrzymał się dopiero, kiedy wędzidło nieprzyjemnie obiło mu się w pysku, na co znowu skulił uszy w zdenerwowaniu.

@Hayley Wright
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Noa Sofía Connely-Carvajal
Awatar użytkownika
31
lat
158
cm
Psychoterapeuta, seksuolog
Uznana Klasa Średnia
Nie dziwiłoby jej specjalnie, gdyby Erpeiros wzbudzał spore zainteresowanie - na tyle, na ile się orientowała, to w stajni było przynajmniej kilku sporych miłośników koni barokowych. Również rosnącą popularność tych wierzchowców było widać ostatnio na czworobokach - oczywiście wciąż królowały konie gorącokrwiste w nowoczesnym typie, ale również rasa PRE była ostatnio nieco odświeżana. Miała tylko nadzieję, że po drodze nie stracą swojego specjalnego uroku, bo chociaż ich budowała sprawiała, że niektóre figury, czy elementy czworoboków (jak chody wyciągnięte chociażby) były ograniczone, to z kolei dzięki temu inne, jak pasaż, czy piaff, były na zupełnie innym poziomie.
Hiszpanka obserwowała uważnie ogiera, próbując na oko ocenić, w jakiej jest formie po przyjeździe. Przeżył całkiem długą podróż, która była męcząca nie tylko dla nóg, ale też dla głowy, ponadto zmieniło się całe dotychczasowe otoczenie, zrozumiałe więc było, że mógł być przeciążony na wielu wymiarach. Nie było więc co się spieszyć, a w końcu też dlatego porzuciła intensywne treningi z wieloma końmi i karierę zawodowca, by mieć nieco więcej czasu dla swojej garstki podopiecznych.
Sporo tych nowości teraz, prawda? — rzuciła, dłonie dalej trzymając na drzwiczkach boksu, przechylając tylko lekko głowę do przodu, przez co długie włosy spłynęły przez lewe ramię.
Po chwili wyciągnęła jedną rękę lekko do przodu, natomiast nie próbowała pogłaskać swojego podopiecznego, a zobaczyć, czy sam wyciągnie szyję albo podejdzie, by się bliżej z nią zapoznać. Przy okazji też mogła sprawdzać, czy nie zatajono przed nią na przykład tendencji do skubania ludzi w rękę albo gryzienia, chociaż na ten etap mogłoby to być czysto terytorialne zachowania, acz nawet w tym przypadku byłaby to rzecz do pracy. W razie czego zaklikała cicho językiem, chcąc zachęcić andaluza do kontaktu.

@Erpeiros de Ryo
Mów mi Zmieja, Nyśka, Serg. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Chszatra#5727. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak, ale jestem wybredna, a co.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odpowiedz