Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa P: sobota - dwufazowy, niedziela - szybkości

Obrazek Obrazek

Jessica Wrens & Blizzard

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

84:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

135:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

5:

Wyłamanie: wymknięcie się konia spod kontroli zawodnika i ominięcie przeszkody, którą powinien przeskoczyć lub obowiązkowego przejazdu, który powinien przejechać. W przypadku trafienia na wyłamanie, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa, czy kolejna próba pokonania przeszkody powiodła się, czy nie. W zależności od klasy, wykonuje się 2 lub 3 takie rzuty, a w przypadku niepowodzenia, para jest eliminowana z konkursu. 4 punkty karne

10:

rzut 1d20 -

12;

udana kolejna próba pokonania przeszkody

Opis

Wyłamanie na 9 przeszkodzie, druga próba pokonania przeszkody zakończona powodzeniem.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

25:

Dekoncentracja/strach: na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

10:

rzut 1d20 -

18;

bez wpływu na wynik

113

Dekoncentracja/strach: na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

10:

rzut 1d20 -

3;

pomylenie trasy dyskwalifikacja


Czas przejazdu:

brak losowania z powodu dyskwalifikacji

Opis

Zawodniczka została zdyskwalifikowana za pomylenie trasy.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6b), a trzecie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/38_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]JESSICA WRENS & BLIZZARD - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/49_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]JESSICA WRENS & BLIZZARD  - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa P: sobota - dwufazowy, niedziela - szybkości

Obrazek Obrazek

Naomi Eaton & Dark Princess

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

124:

Świetna forma; para znajduje wyjątkowe uznanie w oczach sędziów i widzów, co na pewno zapunktuje w nagrodach. Para ma szansę zostać zauważona przez sponsora.

124:

rzut 1d20 -

8;

nieduży bonus punktowy pod warunkiem ukończenia parkuru (napisania przejazdu)

103:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

49:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Bezbłędnie ukończony przejazd.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

119:

Uszkodzenie sprzętu; w trakcie przejazdu doszło do uszkodzenia sprzętu, np. zerwania puśliska lub ogłowia, co miało wpływ na równowagę jeźdźca lub kontrolę nad koniem.

10:

rzut 1d20 -

18;

zrzutka 4 punkty karne = +4 sekundy

99

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Czas przejazdu: 9

przeciętny czas przejazdu

Opis

W trakcie przejazdu zawodniczkę spotkała niespodzianka - koniowi spadło ogłowie, sprawiając, że nie mogła dłużej operować wędzidłem. Mimo to udało jej się dokończyć parkur tylko z jedną zrzutką, choć bez szaleństw.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6b), a trzecie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/38_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NAOMI EATON & DARK PRINCESS - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/49_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NAOMI EATON & DARK PRINCESS  - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa P: sobota - dwufazowy, niedziela - szybkości

Obrazek Obrazek

Amelie Halley & Little Bit

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

132:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

102:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

46:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Bezbłędnie ukończony przejazd.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

70:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

10:

rzut 1d20 -

19;

bez wpływu na wynik

104:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Czas przejazdu: 13

przeciętny czas przejazdu

Opis

Bezbłędnie ukończony przejazd.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6b), a trzecie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/38_125_A2.pdf][center][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & LITTLE BIT - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/49_125_A2.pdf][center][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & LITTLE BIT  - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa P: sobota - dwufazowy, niedziela - szybkości

Obrazek Obrazek

Beatrix Loevy & Cassiopeia

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

90:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

99:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

53:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

10:

rzut 1d20 -

1;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 9 przeszkodzie.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

24:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

24

rzut 1d20 -

1;

pomylenie trasy dyskwalifikacja

73:

Potknięcie/poślizgnięcie; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

73

rzut 1d20 -

4;

zrzutka na skutek zaburzenia dystansu/odbicia 4 punkty karne

Czas przejazdu:

brak losowania z powodu dyskwalifikacji

Opis

Zrzutka na drugiej przeszkodzie nie była jedynym błędem, którego dopuściła się para. Zawodniczka pomyliła 5 przeszkodę z 6, co doprowadziło do dyskwalifikacji.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6b), a trzecie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/38_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]BEATRIX LOEVY & CASSIOPEIA - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/49_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]BEATRIX LOEVY & CASSIOPEIA  - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa CS: sobota - dokładności, niedziela - dwufazowy

Obrazek Obrazek

Naomi Eaton & Fleau De Baian

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DOKŁADNOŚCI

18:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

18:

rzut 1d20 -

11;

małe przekroczenie normy czasu

86:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

95:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

16:

Odmowa; zatrzymanie się konia przed przeszkodą, którą powinien skoczyć. W przypadku trafienia na odmowę, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa, czy kolejna próba pokonania przeszkody powiodła się, czy nie. W zależności od klasy, wykonuje się 2 lub 3 takie rzuty, a w przypadku niepowodzenia, para jest eliminowana z konkursu.

18:

rzut 1d20 -

6;

nieudana kolejna próba pokonania przeszkody eliminacja

55:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

18:

rzut 1d20 -

6;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 5 przeszkodzie, dwukrotna odmowa na szóstej przeszkodzie, zakończona eliminacją.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS DWUFAZOWY

101;

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

2;

Wyłamanie; wymknięcie się konia spod kontroli zawodnika i ominięcie przeszkody, którą powinien przeskoczyć lub obowiązkowego przejazdu, który powinien przejechać. W przypadku trafienia na wyłamanie, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa, czy kolejna próba pokonania przeszkody powiodła się, czy nie. W zależności od klasy, wykonuje się 2 lub 3 takie rzuty, a w przypadku niepowodzenia, para jest eliminowana z konkursu. eliminacja

2:

rzut 1d20 -

16;

udana kolejna próba pokonania przeszkody

74;

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

72;

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

120;

Uszkodzenie sprzętu; w trakcie przejazdu doszło do uszkodzenia sprzętu, np. zerwania puśliska lub ogłowia, co miało wpływ na równowagę jeźdźca lub kontrolę nad koniem.

Opis

Odmowa skoku na rowie z wodą, zakończona eliminacją pary z konkursu.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę świeci słońce i jest bezwietrznie, a w niedzielę również nie ma wiatru, ale jest lekkie zachmurzenie.

W niedzielnym konkursie pierwsze trzy losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-8), a dwa kolejne losowania 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_31_GRAND_PRIX_140_AM5.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NAOMI EATON & FLEAU DE BAIAN - KLASA CS - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_45a_2_TB_%281U%29_Allg_Kl_160_2U.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NAOMI EATON & FLEAU DE BAIAN  - KLASA CS - NIEDZIELA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa N: sobota - dokładności, niedziela - dwufazowy

Obrazek Obrazek

Amelie Halley & Carthago Z

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DOKŁADNOŚCI

62:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

62:

rzut 1d20 -

16;

bez naruszenia przeszkody

112:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

62:

rzut 1d20 -

6;

odmowa/wyłamanie 4 punkty karne

62:

rzut 1d20 -

7;

nieudana druga próba pokonania przeszkody 8 punktów karnych

62:

rzut 1d20 -

4;

nieudana trzecia próba pokonania przeszkody eliminacja

62:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

62:

rzut 1d20 -

9;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

86:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Zrzutka na drugiej przeszkodzie. Koń wyłamał na siódmej przeszkodzie, zauważając na wprost niej coś, co zniechęciło go do oddania skoku. Niestety był bardzo wytrwały w swoim uporze, bo także kolejne dwie próby pokonania przeszkody spełzły na niczym, doprowadzając do eliminacji z konkursu.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS DWUFAZOWY

5:

Wyłamanie; wymknięcie się konia spod kontroli zawodnika i ominięcie przeszkody, którą powinien przeskoczyć lub obowiązkowego przejazdu, który powinien przejechać. W przypadku trafienia na wyłamanie, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa, czy kolejna próba pokonania przeszkody powiodła się, czy nie. W zależności od klasy, wykonuje się 2 lub 3 takie rzuty, a w przypadku niepowodzenia, para jest eliminowana z konkursu. eliminacja

5:

rzut 1d20 -

8;

nieudana druga próba pokonania przeszkody

5:

rzut 1d20 -

2;

nieudana trzecia próba pokonania przeszkody

119:

Uszkodzenie sprzętu; w trakcie przejazdu doszło do uszkodzenia sprzętu, np. zerwania puśliska lub ogłowia, co miało wpływ na równowagę jeźdźca lub kontrolę nad koniem.

118:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

Opis

Drugiego dnia zawodów koń również nie współpracował, tym razem odmawiając skoku na piątej przeszkodzie. Oznaczało to eliminację pary z konkursu, ale Amelie mimo to podjęła próbę oddania tzw. skoku posłuszeństwa, który także skończył się niepowodzeniem.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę świeci słońce i jest bezwietrznie, a w niedzielę również nie ma wiatru, ale jest lekkie zachmurzenie.

W niedzielnym konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6), a ostatnie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_22_Punkte_130.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & CARTHAGO Z -  KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/36_115_YH_A1.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & CARTHAGO Z - KLASA N  - NIEDZIELA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa C: sobota - dokładności, niedziela - dwufazowy

Obrazek Obrazek

Amelie Halley & Kaept'n Nemo

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

66:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

10:

rzut 1d20 -

8;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody eliminacja

87:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

117:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

71:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

Opis

Zrzutka na 6 przeszkodzie w pierwszej fazie doprowadziła do eliminacji pary z konkursu.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

21:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

21:

rzut 1d20 -

18;

bez wpływu na wynik

42:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

74:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

10:

rzut 1d20 -

13;

przekroczenie normy czasu

10:

rzut 1d20 - ilość sekund -

16


61:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

10:

rzut 1d20 -

9;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne = +4 sekundy

Czas przejazdu - 13;

przeciętny czas przejazdu.

Opis

Zrzutka na 7a.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę świeci słońce i jest bezwietrznie, a w niedzielę również nie ma wiatru, ale jest lekkie zachmurzenie.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-7), a kolejne dwa losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_28-30_1_TB_JR-YR_2U.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & KAEPT'N NEMO -  KLASA C - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_09_STD_140_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]AMELIE HALLEY & KAEPT'N NEMO- KLASA C  - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Amelie Halley
Awatar użytkownika
22
lat
173
cm
studentka/tłumacz
Nowi Zasobni Pracownicy
AMELIE HALLEY & LITTLE BIT - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY


Weekend zapowiadał się pełen wrażeń ze startami zarówno w sobotę jak i niedzielę. Dlatego przed zawodami krajowymi Amelie wyczyściła swój grafik, zajmując się pewnymi rzeczami wcześniej, inne odkładając na później, aby przygotować się do zawodów, na które ze swojej stawki zabrała Little Bit i oczywiście Carthago. Victim oddała innej amazonce, ponieważ chciała spróbować swoich sił w wyższej klasie. Wcześniej przygotowała sprzęt należący do Litki, aby ją wyczyścić, osiodłać i zabrać na rozprężalnię. Według prognozy pogody, którą przestudiowała wcześniej zawodom w sobotę miał towarzyszyć deszcz, całe szczęście nie zapowiadano jednak ulewy. Little Bit pomimo podróży i atmosfery zawodów wydawała się całkiem spokojna, co cieszyła blondynkę. Na rozprężalni rozgrzali się we wszystkich chodach, wykręcając kilka figur, a na koniec pokonując w kłusie kilka drągów, a w galopie stacjonatę i oksera. Wróciły następnie do aktywnego stępa, oczekując na swoją kolej, która miałą wkrótce nadejść. W końcu je wywołano i podczas gdy poprzednia para kończyła swój przejazd, Amelie mając klacz już na wypracowanym kontakcie poprowadziła ją na parkur, aby z nim zapoznać, zwracając szczególną uwagę na szereg i przeszkodę z wodą. Konkurs był dwufazowy, więc od powodzenia na przeszkodach 1 - 6ab zależało, czy będą kontynuować do dwunastej przeszkody.

W końcu poprzednia para zakończyła swój przejazd, a Amelie poprowadziła klacz w pobliże stanowisk jury, gdzie ukłoniła się z grzbietu i posłała Litce łydkę najpierw do ruszenia stępem, a po kilku krokach kłusem, ruszając w stronę linii startu i pierwszej przeszkody. Jeszcze przed zakrętem ku stacjonacie rozpoczynającej parkur posłała jej kolejną półparadę, cofnęła zewnętrzną łydkę za popręg, dodała je obie wraz z lekkim wypchnięciem do galopu, od razu ustalając jego tempo na aktywne, mając na uwadze nie tylko, aby płynnie pokonać parkur, ale też w odpowiednich normach czasowych. Wygięła ją dokładnie w łuku, cały czas pilnując również aby karoszka była skupiona bardziej na niej, niż na ewentualnych negatywnych bodźcach. Naprostowały bezpośrednio do jedynki, po czym jasnowłosa zamknęła klacz w pomocach, doprowadzając ją w nich pod przeszkodę, gdzie wskazała jej łydką miejsce do wybicia, aby podczas skoku płynnie przejść do półsiadu i oddać jej wodze. Pierwszy skok wyszedł płynnie co nastrajało Amelie pozytywnie, jednak nie wybiegała zanadto w przyszłość, widząc, że nawet parkur w klasie P sprawia trudności niejednemu zawodnikowi. Wylądowały bardziej na prawo, ruszając ku przeszkodom 2 i 3, ustawionym w jednej linii. Jednocześnie zachęciła Little Bit do dodania w tempie, posyłąjąc jej raz na jakiś czas półparady i owijając wokół łydki, gdy rozpoczęły zakręt na dwójkę. Jeszcze przed naprostowaniem podniosła ją do przeszkody, tym razem oksera, chcąc też, aby klacz byłą świadoma, że dalej w jednej linii znajduje się stacjonata z numerem 3. Naprostowały, blondynka ponownie zamknęła ją w pomocach, wyrównując w tempie i prowadząc ją na środek oksera, pomagając w oszacowaniu miejsca do wybicia, tak aby spokojnie mogły dokryć przeszkodę, wychodząc za jej ruchem podczas skoku. W ten sposób również na czysto i w niezłym stylu pokonały dwójkę, a Amelie od razu skupiła swoją uwagę na trójce, zachowując dotychczasowe tempo, aby zmieścić się do przeszkody i odesłać ją do skoku, prosząc o lądowanie na prawo. Jak na razie unikały nieporozumień i Halley nie mogła narzekać na posłuszeństwo i ugodowość klaczy. Ich przejazdowi co prawda towarzyszył średni deszcz, ale warunki wciąż były optymalne. Ruszając na czwórkę Amelie pozwoliła klaczy na lekkie dodanie w tempie, pamiętając o czasie, planowała też lekko skrócić najazd, szybciej zakręcając i bardziej przyklejając się do dwunastki. Cały czas pamiętała o półparadach, aby Litka nie skupiała się na czynnikach rozpraszających, lub na swoich strachach, a bliskie wyminięcie przeszkody oczywiście mogło takie wywołać. Cały czas dokładnie wyginała ją na łukach od wewnętrznej łydki, zewnętrzną działając za popręgiem, pilnując zadu. Naprostowały precyzyjnie na czwórkę, również stacjonatę. Amelie jeszcze lekko skróciła ją w tempie, by po chwili na czysto pokonać także i ją. dyktując lądowanie dalej na prawo. Utrzymując dotychczasowe, aktywne tempo galopu ruszyły na okser z numerem 5, odbijając lekko w prawo. Po drodze Little otrzymała kilka półparad, Amelie też wcześniej podniosła ją do przeszkody, po czym naprostowały do piątki, zamknęła ją w szeregu z pomocy i doprowadziła pod przeszkodę, pomagając w odnalezieniu właściwego miejsca do wybicia, po czym przeszła do półsiadu, podążając za jej ruchem i oddając jej wodze, zgrywając się z nią. Tym razem wylądowały na lewo, czekał je dłuższy najazd na szereg 6ab, na którym kończyła się pierwsza faza sobotniego konkursu. NA razie szło im bardzo dobrze, ale Amelie pozostawała skupiona. Po lądowaniu dodały lekko w tempie, jasnowłosa postanowiła również lekko skrócić najazd na szereg, skupiając się na równym, aktywnym tempie i odpowiednim owinięciu jej wokół łydki na łuku, wcześniej podnosząc ją do przeszkody, po naprostowaniu wyrównując i wcześniej dyktując wybicie. Udało im się oddać kolejny udany skok, jednak Amelie od razu skupiła się na bliźniaczym członie b, skracając Spice w tempie, aby zmieścić się do przeszkody i ponownie odesłać do skoku, dyktując lądowanie na lewo, bo biorąc pod uwagę pokonanie pierwszej fazy na czysto i w zgraniu mogły kontynuować przejazd, z którego na razie była bardzo zadowolona, ale nie chwalmy go, zanim miną linię mety.

Po wylądowaniu i odejściu spod przeszkody Amelie pozwoliła klaczy na dodanie w tempie, bo siódemka znajdowała się nieco dalej, zakręciły więc na nią. Po drodze jasnowłosa wysłała klaczy półparady, jak zwykle pilnując aktywnego tempa i odpowiedniego wpisania w łuk, by doprowadzić pod okser i odesłać do kolejnego czystego skoku, spokojnie udało im się dokryć przeszkodę i wylądować na prawo. Pojechały kawałek po prostej, aby zakręcić na ósemkę. Tym razem Amelie nie przewidywała zmian w tempie, starając się o zachowanie obecnego, równego i aktywnego tempa, wyginając klacz od wewnętrznej łydki, aby w końcu naprostować prosto na przeszkodę, po czym zamknęła ją w pomocach i w odpowiednim momencie dodała jej łydkę do wybicia, w skoku oddając jej wodze, podążyć za jej ruchem i przejść płynnie do półsiadu. W ten sposób ósemkę również pokonały na czysto i w całkiem niezłym stylu i zgraniu. Podyktowała jej lądowanie na prawo, bo przeszkody 8 i 9 były bliżniaczo podobne do 4 i 5 i leżały do tych przeszkód równolegle. Tak więc ruszyły dalej, odbijając nieco w prawo, ku dziewiątce. Pozostały w dotychczasowym aktywnym tempie galopu. Już w lekkim łuku Amelie podniosła klacz do przeszkody, aby po chwili precyzyjnie do niej naprostować, zamknąć w szeregu z pomocy i wyznaczyć dokładnie miejsce wybicia z pomocą łydki, w skoku wyszła za jej ruchem, oddając jej wodze i wchodząc w półsiad. W tym zgraniu pokonały z sukcesem również dziewiątkę, a lądowanie wypadło na lewo. Prowadząc klacz na przeszkody 10 i 11, które stały w jednej linii, zdecydowała się zarówno na wyraźne dodanie w tempie, jaki i lekkie skrócenie najazdu jednak przyspieszenie nie mogło odbyć się kosztem wygięcia na łuku, od którego zależała precyzja najazdu już bezpośrednio na stacjonatę. Wcześniej podniosła karą, aby mogła zobaczyć okser z wodą stojący kawałek za dziesiątką, wspomagając ją cały czas półparadami. Po naprostowaniu wyrównała, nieco skróciła tempo, które było również przeznaczone dla kolejnej przeszkody. Chwilę później wzniosły się nad przeszkodę, pokonując ją na czysto i w niezłym stylu. Następnie cała jej uwaga skupiła się na jedenastce, która w związku ze swą budową mogła budzić w Litce obawy, chociaż Spice nie należała do koni strachliwych - trafiły jej się same dzielne konie, chociaż równie dobrze można powiedzieć, że po prostu mniej lub bardziej postrzelone (no może poza Carthago). Posłała jej półparady, operując pewnymi i klarownymi pomocami, aby szczelniej zamknąć ją w korytarzu z pomocy, doprowadzić na środek jedenastki i biorąc pod uwagę szerokość przeszkody obrać odpowiednie miejsce do wybicia, a wraz z nim wznieść się z siodła i wyjść za jej ruchem. Skok nad tą przeszkodą naprawdę dobrze im wyszedł, została im więc ostatnia, dwunastka. Formalność, ale z drugiej strony nie raz "wyluzowanie" przed ostatnią przeszkodą kosztowało punkty karne. Amelie postanowiła pozostać w dotychczasowym tempie, po odejściu spod jedenastki zakręciły w lewo, starając się ładnie wpisać w ten zakręt, jasnowłosa pieczołowicie wyginała siedmiolatkę od łydki. Naprostowały w końcu na okser kończący parkur, po czym Amelie znów zamknęła klacz w pomocach, aby doprowadzić pod przeszkodę i dodać łydkę do wybicia. Chwilę później znalazły się po drugiej stronie galopując do momentu minięcia celowników na finiszu, po czym Amelie zaczęła stopniowo ją zwalniać, poklepując z zadowoleniem po łopatce. Ukłonili się jeszcze sędziom i opuścili parkur robiąc miejsce kolejnej parze. Na rozprężalni nie omieszkała pochwalić Little Bit i po wstępnym rozstępowaniu oddała ją w ręce luzaka, ją czekały kolejne przejazdy.

zt
@Little Bit
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 5095269 lub Discorda mamabear#4191. Piszę w trzeciej osobie. Wątkom +18 mówię może.
Szukam brak danych.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak danych.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Naomi Eaton
Awatar użytkownika
29
lat
174
cm
instruktor jazdy konnej
Nowi Zasobni Pracownicy
NAOMI EATON & DARK PRINCESS - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI

Po udanym, sobotnim starcie, Naomi była pozytywnie nastawiona do drugiego dnia zawodów. Wjeżdżając na parkur, nie miała pojęcia, że los zagra jej na nosie - miała ochotę się pościgać i popróbować nieco bardziej ryzykownych najazdów, jako że przygotowywała się z Dark do nadchodzących zawodów WKKW, w których często trzeba było się decydować na skróty, żeby coś ugrać. Poczekała aż poprzedzające je para zjedzie z parkuru, a następnie zatrzymała klacz z kłusa, by wykonać krótki ukłon w stronę sędziów. Następnie po półparadzie cofnęła lekko zewnętrzną łydkę, a wewnętrzną przyłożyła do boku Dark, wypychającym ruchem bioder zapraszając ją do galopu na lewą nogę. Pokierowała ją wzdłuż ogrodzenia, jadąc w lekkim półsiadzie i obierając parkurowe, równe tempo galopu. Dopiero na wprost oksera usiadła w siodle na ostatnie trzy foule, żeby mieć większą kontrolę nad odskokiem. Doprowadziła klacz do przeszkody w zamkniętym korytarzu stworzonym z pomocy, po czym poczekała na skok, w którym zabrała się za ruchem gniadej, nie spóźniając się ani nie wyprzedzając. Dopilnowała lądowania na lewo, w które zakręciła za ozdobną wysepką, nie siląc się w tym momencie na mocny skrót. Wykorzystała zakręt do tego, by podstawić w nim klacz, dzięki czemu łatwiej miało jej być pokonać drugą przeszkodę. Przede wszystkim nie musiała się rozpędzać, bo cała siła była skumulowana w zadzie. Doprowadziwszy gniadą do stacjonaty, poczekała na odbicie, wraz z którym przeszła do niedużego półsiadu, w którym płynnym ruchem oddała Dark rękę, uważając jednak by nie stracić przy tym kontaktu z pyskiem, co mogłoby zaburzyć równowagę klaczy zwłaszcza podczas wylądowania. Tym razem zasugerowała jej kontynuowanie galopu z prawej nogi, jako że kolejne dwie przeszkody były ustawione po lekkim łuku właśnie na prawo. Już podczas oględzin parkuru wiedziała, na ile foule pojechać tę linię, żeby było dobrze, więc teraz konsekwentnie realizowała swój plan. Widząc, że brakuje im jakieś pół metra do zmieszczenia okrągłej ilości foule, trochę mocniej pojechała klacz dołem, zachęcając do lekkiego wydłużenia wykroku. Następnie wskazała jej miejsce odbicia, a gdy Dark wyszła do skoku, Naomi zrobiła wszystko, by zgrać się z jej ruchem i nie zakłócić jej równowagi. Działała szybko, ale w nieprzesadzony sposób, głębokość półsiadu dostosowując do wysokości przeszkody, która nie była zwrotna. Uniknęła więc kładzenia się na szyi klaczy i jedynie wysunęła ręce do przodu. Pokonawszy pierwszą przeszkodę, cofnęła plecy i domknęła klacz dołem, uniemożliwiając jej ewentualną ucieczkę sprzed drugiego członu szeregu. Po chwili powtórzyły skok, także zakończony lądowaniem na prawo. Zważywszy na to, że dzielił je do kolejnego oksera dłuższy odcinek, śmiało dodała w galopie, utrzymując półsiad. Zakręcając już na samą przeszkodę, usiadła w siodle, by podstawić gniadą i nieco uregulować galop, po czym wyprostowała ją i w korytarzu z pomocy doprowadziła do oksera, który także udało im się pokonać na czysto. Kolejna przeszkoda, stacjonata, była ustawiona po ledwie wyczuwalnym łuku, który jednak zmusił Naomi do tego, by skrócić galop. Odjechawszy spod oksera, wykonała wyraźniejszą półparadę (lub kilka, jeśli reakcja była znikoma) i nieznacznie skróciła krok Dark, tym samym idealnie wpasowując się w pozostałą odległość. Dała klaczy łydkę do skoku, po czym poczekała na jej ruch i dopiero za nim wyszła do półsiadu wraz z oddaniem ręki. Zasugerowała lądowanie na prawo, już w trakcie skoku kierując wzrok w tamtą stronę, po czym wprowadziła klacz w wyraźny zakręt, w którym podparła ją wewnętrzną łydką i lekko rozluźniła wewnętrzną wodzą, zanim znowu ją naprostowała, tym razem na linię złożoną z dwóch przeszkód - stacjonaty i oksera, których pokonanie także nie przysporzyło im problemów.

W skoku nad siódmą przeszkodą stało się jednak coś doprawdy zadziwiającego - ogłowie nagle zsunęło się przez uszy klaczy, wyswobadzając cały łeb. Naomi początkowo się nie zorientowała, bo wędzidło pozostało jeszcze w pysku klaczy, dopóki ta nie zdołała go wypchnąć, sprawiając, że blondynka została całkowicie pozbawiona tej pomocy. Nie wiem - trochę jej to podniosło ciśnienie, głównie dlatego, że nie było to zbyt bezpieczne, choć na tej wysokości przeszkód raczej nie groziło im przypadkowe wsadzenie nogi w któryś z pasków. Różnie natomiast mogło być z kontrolą, ale Naomi postanowiła się nie poddawać i jakby nigdy nic, kontynuowała przejazd. Wróciwszy w siodło, dosiadem zakręciła na ósmą przeszkodę. Działała przede wszystkim łydkami, ogłowiem owiniętym w tym momencie wokół szyi mogąc co najwyżej delikatnie sugerować klaczy kierunek, choć jeśli ta nigdy wcześniej nie chodziła na cordeo, to prawdopodobnie nic to nie zmieniało, poza tym, że Eaton czuła się odrobinę pewniej. Jedno wiedziała na pewno - ze ścigania się już nici. Właściwie to musiała nieco studzić zapał klaczy, która jak na folbluta przystało, lubiła się nakręcać w galopie, zwłaszcza gdy chodziło o skoki... Znalazłszy się na wprost ósemki, wciąż siedziała w siodle. Ściągnęła łopatki, licząc na to, że trochę wycofa tym klacz, która z niegasnącym entuzjazmem galopowała prosto na stacjonatę. Naomi ciężko było dokładnie wymierzyć odległość, a właściwie wyregulować krok bez delikatnej korekty ręką, wobec czego musiała zdać się na doświadczenie Dark, którego klaczy na szczęście nie brakowało. Gdy odbiła się do przeszkody, Naomi wyszła za jej ruchem do półsiadu, przytrzymując się lekko grzywy i jednocześnie uważając, by nie poluźnić ogłowia, w które gniada mogłaby się wtedy zaplątać. Lądując, zasugerowała jej kontynuowanie galopu z lewej nogi. Pierwotnie chciała skręcić między przeszkodami, i nawet teraz próbowała wcielić ten plan w życie, ale Dark była chyba przekonana, że galopują na pierwszą przeszkodę i nie posłuchała w odpowiednim momencie. Naomi udało się jednak odzyskać kontrolę i skręcić za 3a. Znalazłszy się na wprost oksera, znowu starała się lekko wycofać klacz poprzez przytrzymanie jej dosiadem, niestety z nie najlepszym skutkiem. Gniada odbiła się nieco za wcześnie i nie dokryła oksera, co poskutkowało ściągnięciem drąga tylnymi nogami. Blondynka jednak nie przejęła się tym w najmniejszym stopniu, zadowolona, że w ogóle udało im się wycelować w przeszkodę. Poza tym czekało na nie trudniejsze zadanie - linia złożona z trzech przeszkód, w tym szeregu na jedną foule. Ciężko było jej precyzyjnie zakręcić na kolejną przeszkodę, choć klacz na szczęście dość dobrze odpowiadała na działanie łydek i dosiadu. Nieco ścięły zakręt do stacjonaty, sprawiając, że Naomi chwilowo straciła pewność co do tego, że to się powiedzie. Dark jednak poradziła sobie śpiewająco; być może dlatego, że obicie się przed chwilą o drągi sprowokowało ją do wzmożonej uwagi. Jakby nie było, wybiła się przed stacjonatą, zabierając za sobą Naomi. Skoki bez ogłowia miały taki plus, że zawodniczka nie musiała się martwić o to, że zostanie ręką - klacz miała pełną swobodę ruchu, a kobieta musiała się skupić wyłącznie na zachowaniu równowagi i oparcia w strzemionach. Po wylądowaniu odruchowo chciała ją wziąć na siebie, ale mogła jedynie głębiej usiąść w siodle, ściągnąć łopatki i liczyć na to, że gniada nie wpadnie w okser. Mimo wszystko nie było to jednak hamujące działanie, jako że i w tej sytuacji zamknęła ją w łydkach, nie dopuszczając do spłynięcia na zewnątrz. Po chwili znowu wyszły do skoku, także zakończonego powodzeniem, po którym pozostała im już ostatnia przeszkoda. Paradoksalnie ją było ciężej pokonać, do stacjonaty dzieliła je określona ilość foule, a klacz była nieco rozwleczona. Naomi jednak udało się zapanować nad sytuacją na tyle, by uniknąć kolejnego błędu - trochę pomogła sobie głosem, jakby nie do końca wierzyła w to, że samym dosiadem uda jej się tego dokonać - i z powodzeniem przedostała się z Dark na drugą stronę, tym samym kończąc ten pełen emocji (przynajmniej dla niej) przejazd. Chwilę jej zajęło wyhamowanie Dark, a gdy wreszcie zwolniły do kłusa, a potem stępa, poklepała klacz po szyi i ześlizgnęła się z jej grzbietu. Ktoś znajomy od razu podbiegł do nich z kantarem i uwiązem, który Naomi założyła klaczy na szyję i w akompaniamencie braw zachwyconej publiczności, sprowadziła klacz z parkuru. Na pewno miała na długo zapamiętać ten przejazd.

@Dark Princess
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda Joy#9747. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: nic strasznego w nich nie ma.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa L: sobota - dwufazowy, niedziela - dokładności

Obrazek Obrazek

Nadya Bravo & Untouchable

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

19:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

10:

rzut 1d20 -

12;

małe przekroczenie normy czasu eliminacja

62:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

10:

rzut 1d20 -

2;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Ze względu na przekroczenie normy czasu w pierwszej fazie, para nie zakwalifikowała się do drugiego etapu i musiała zakończyć przejazd po szóstej przeszkodzie.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS DOKŁADNOŚCI

32:

Bolesny skurcz; Koń odczuwa skurcz w którejś z kończyn/w parze kończyn/ w większości kończynach/grzbiecie/szyi bądź w innej części ciała.

32:

rzut 1d20 -

15;

bez wpływu na wynik przejazdu

23:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

23:

rzut 1d20 -

7;

odmowa/wyłamanie 4 punkty karne

10:

rzut 1d20-

8;

nieudana druga próba pokonania przeszkody 8 punktów karnych

10:

rzut 1d20-

14;

udana trzecia próba pokonania przeszkody

Opis

Koń dwukrotnie odmówił skoku na 7a, dopiero za trzecim razem dając się przekonać do oddania skoku, w związku z czym para ukończyła parkur z 12 punktami karnymi.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze losowanie dotyczy 1 fazy (przeszkody 1-6), a drugie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_04_STD_115_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NADYA BRAVO & UNTOUCHABLE - KLASA L - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/18_105_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]NADYA BRAVO & UNTOUCHABLE - KLASA L - NIEDZIELA, DOKŁADNOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa N: sobota - dokładności, niedziela - dwufazowy

Obrazek Obrazek

Mary Anna Suárez Hargreeves & Roller Coaster

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DOKŁADNOŚCI

78:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

78:

rzut 1d20 -

12;

przekroczenie normy czasu

71:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

71:

rzut 1d20 -

10;

przekroczenie normy czasu

28:

Bolesny skurcz; Jeździec odczuwa bolesny skurcz w nogach, rękach lub plecach, który dekoncentruje go lub upośledza mechanikę ruchową.

78:

rzut 1d20 -

12;

przekroczenie normy czasu

10:

rzut 1d20 - ilość sekund -

6+20+17=43


78:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

78:

rzut 1d20 -

20;

bez wpływu na wynik

Opis

Bezbłędnie ukończony przejazd.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS DWUFAZOWY

50:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

50:

rzut 1d20 -

16;

bez naruszenia przeszkody

43:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

62:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

50:

rzut 1d20 -

12;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 8 przeszkodzie.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę świeci słońce i jest bezwietrznie, a w niedzielę również nie ma wiatru, ale jest lekkie zachmurzenie.

W niedzielnym konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6), a ostatnie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_22_Punkte_130.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & ROLLER COASTER -  KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/36_115_YH_A1.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & ROLLER COASTER - KLASA N  - NIEDZIELA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa N: sobota - dokładności, niedziela - dwufazowy

Obrazek Obrazek

Mary Anna Suárez Hargreeves & Szerker

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DOKŁADNOŚCI

96:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

18:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

71:

rzut 1d20 -

16;

bez wpływu na wynik

24:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

78:

rzut 1d20 -

12;

zrzutka 4 punkty karne

69:

Zrzutka, rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

78:

rzut 1d20 -

17;

bez naruszenia przeszkody

Opis

Zrzutka na 7 przeszkodzie.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS DWUFAZOWY

12:

Upadek konia; ma miejsce, kiedy jego biodro i łopatka dotknęły jednocześnie podłoża lub przeszkody i podłoża.

12:

rzut 1d20 -

3;

bardzo poważny wypadek, długotrwała kontuzja i wykluczenie ze startów w tych i kolejnych zawodach eliminacja

85:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

111:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

12:

rzut 1d20 -

15;

bez wpływu na wynik

Opis

Na przeszkodzie 5a doszło do niefortunnego wypadku. Złe wejście w szereg poskutkowało władowaniem się w okser, o który koń mocno się poturbował. Przewrócił się, nie dotykając jednak bokiem podłoża i rozstał się z amazonką, której szczęśliwie nic się nie stało, gdy przeturlała się na bok. Zwierzę od razu wstało na nogi, ale już od pierwszego kroku wyraźnie utykało na tylną nogę, co mogło wskazywać na uraz. Podczas badania miało się okazać, że doszło do odnowienia się dawnej kontuzji. Fabularnie oznacza to miesiąc przerwy od treningów i zawodów (do 17.05) oraz odbycia przynajmniej jednej fabuły - dotyczącej diagnozowania lub rehabilitacji.


Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę świeci słońce i jest bezwietrznie, a w niedzielę również nie ma wiatru, ale jest lekkie zachmurzenie.

W niedzielnym konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6), a ostatnie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/BEW_22_Punkte_130.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & SZERKER -  KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/36_115_YH_A1.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & SZERKER  - KLASA N  - NIEDZIELA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Little Bit Of Spice
Awatar użytkownika
7
lat
170
cm
WKKW
Mały Sport & Rekreacja
AMELIE HALLEY & LITTLE BIT - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY

Dla karej zawody to kolejna okazja do pokazania się i podszlifowania swoich umiejętności, a także polepszenia tych, które już posiadała. Nie wiedziała co dokładnie kobieta ma w planach, jednak mogła się spodziewać czegoś sporego. Jak to córka swojego ojca, zniosła dość źle podróż nowego miejsca, nowe otoczenie, stajnia, ludzie i konie. Pokazywała to na każdym kroku, robiąc przy tym nie mało hałasu i zamieszania. Start od przyjazdu miał nadejść bardzo szybko, a to może nawet lepiej jak dla Little. W lekkich nerwach dała się oporządzić kobiecie oraz osiodłać, by udać się z nią na rozprężalnie. Tam wrogo zerkała na inne pary, prychając co rusz nerwowo i kuląc uszy. Ciężko było się jej w pierwszej chwili skupić na zadaniu, ale ostatecznie udało im się rozgrzać. Spokojna? To raczej nie kara. Para przepracowała wszystkie chody, kręcąc dużo figur, pokonując kilka drągów, a na koniec stacjonatę czy okser. Jednakże przed wyjazdem na arenę konkursową, zdążyła nieco ochłonąć i się uspokoić. Także mniej nabuzowana kroczyła w stępie po rozprężalni do momentu, kiedy je wywołano.

Sprężystym krokiem skierowała się w stronę parkuru konkursowego, idąc mocno z zadu w przód i pozostając na kontakcie z ręką kobiety. Po wejściu na miejsce, rozejrzała się bacznie wokoło, a później dokładniej tym kilku trudniejszym w mniemaniu właścicielki przeszkodą. Kara nie wiedziała jak ważny jest ten konkurs, a raczej jego przejechanie. Zatrzymała się pod budką sędziowską, wyczekując kolejnego sygnału od kobiety. Wpierw ruszyła stępem przed siebie, a następnie kłusem i skierowały się na linię startu i na pierwszą z przeszkód. Dojeżdżając do zakrętu przed stacjonatą, kara energicznie przeszła do najwyższego chodu. Little nadal dość mocno pchała się z zadu w przód, ładnie zaokrąglając swoją foule galopu. Tempo było nie za wolne nie za szybkie, powinno być dobre dla kobiety i dla całokształtu przejazdu. Jednak to wszystko okaże się niebawem, bo przed nimi 12 przeszkód i 13 skoków do oddania. Następnie wyjechały łuk na prostą do przeszkody numer jeden, klacz bacznie przyjrzała się przeszkodzie i równym krokiem galopu do niej dojechała. W zasugerowanym przez kobietę miejscu, wybiła się mocno do skoku w górę. Podciągnęła kończyny w skoku pod siebie i rozciągnęła kare cielsko odpowiednio nad przeszkodą, gładko zaraz wylądowała tuż za nią i po galopowała dalej na prawą nogę przed siebie. Przeszkoda numer 2 i 3 były ustawione w jednej linii, co nie powinno karej sprawić żadnych problemów. No przynajmniej w teorii, bo w praktyce to wiadomo bywało różnie. W dystansie do przeszkód klacz chętnie przyspieszyła, zachęcona przez kobietę do czego specjalnie nie trzeba było jej namawiać. Mocniej w dojeździe do przeszkody zapracowała zadem, podnosząc się na przodach, wykręcając się zaraz w prawo na linię prostą do oksera i przyglądając się za równo mu, jak i stacjonacie za nim. Nie zrobiły na niej jak sądzono większego wrażenia, a sama karoszka nie mogła się doczekać skoków. Spokojnie dojechała do miejsca wybicia pod pierwszy okser, by wyjść w nim do skoku i wykonać nad przeszkodą baskil. Po lądowaniu na czysto, klacz niezmiennym tempem skierowała się na stacjonate z numerem trzy. Bez większych trudności udało im się dojechać i pokonać przeszkodę, lądując za nią na prawo i kierując się dalej po parkurze. Jak na razie przejazd szedł gładko, ale przed nimi jeszcze kilka skoków i przeszkód do pokonania. Kara jak na razie nie pokazywała swojego charakteru w pełni, ale mogło się to jeszcze zmienić. Opady deszczu klacz znosiła dzielnie i starała się wykonywać swoje zadania jak najlepiej, a jak na razie to jej dość dobrze wychodziło. W dystansie do stacjonaty z numerem cztery, klacz ponownie przyspieszyła w tempie na prośbę właścicielki. Do tej przeszkody przykleiły się bardziej do dwunastki - oksera, by skrócić sobie drogę do przeszkody, którą mieli właśnie skakać. Pozostała skupiona o dziwo dość na kobiecie, pracując nadal mocno zadem i pozostając na kontakcie. Nie próbowała szarżować ani narzucać też o dziwo kobiecie własnego zdania, a przy tym nie wyglądała na taką, co by się czegokolwiek bała. Ładnie wpisała się w zakręt do kolejnej przeszkody, by się szybko i łatwo do niej naprostować. Pewnie dojechała do przeszkody, by wyjść do skoku w miejscu wybicia i pokonać przeszkodę bez problemu na czysto. Po lądowaniu nadal na prawo, skierowały się po delikatnym łuku wraz z właścicielką na przeszkodę numer pięć - okser. Osiadła w dystansie do niego na zadzie i podniosła na przodach. Zaraz szybkie naprostowanie i dojechanie do miejsca wybicia pod przeszkodę, gdzie wyszła do skoku po wyraźnym sygnale od Amelii. Podciągnęła mocno kończyny w locie pod siebie i zanurkowała nosem, by ładnie zapracować ciałem podczas skoku i na czysto wylądować po drugiej stronie. Tym razem wylądowały na lewo, by pojechać dłuższym najazdem na szereg 6ab, gdzie kończyła się na nim pierwsza faza konkursu. Pełne skupienie i zaangażowanie dawało jak na razie dobre efekty, bo para bezbłędnie pokonywała parkur i to nawet dobrze się przy tym dogadywała. Lekko w dystansie do 6a dodały w tempie, skracając nieco najazd na szereg przy okazji. Utrzymywały dobre tempo w najeździe i ładnie wyjechały łuk do pierwszej ze stacjonat, która rozpoczynała szereg. Jednocześnie naprostowały i podniosły się nieco w dojeździe do niej, dzięki czemu kara też mogła się przyjrzeć obu przeszkodom. Energicznie dojechała do miejsca wybicia, wychodząc do skoku nad przeszkodę. Przefrunęły dość gładko i co najważniejsze na czysto nad przeszkodą, by po lądowaniu się od razu podnieść do drugiej stacjonaty i spokojnie do niej dojechać. Pokonały ją również na czysto, by wylądować tym razem na lewo. Po oddaniu skoków nad tym szeregiem 6ab para awansowała do drugiej fazy, co oznaczało że mogły spokojnie kontynuować skoki na parkurze nad resztą przeszkód. Po odejściu spod przeszkody kara ponownie dodała w tempie, bo następna siódemka była nieco oddalona i można było sobie na to pozwolić. Ostatecznie zakręciły po łuku na lewo na okser, który oznaczony był tym numerem. Z wpisaniem w łuk Little nie miała problemu i z utrzymaniem tempa czy zaangażowania, by zaraz naprostować się na ów przeszkodę i pokonać ją. Lądowanie tym razem na prawo, by pojechać następnie po prostej i zakręcić na przeszkodę numer osiem. Tempo tym razem było optymalne, bo nie dodawały w nim w dystansie. Kara ładnie wpisała się w łuk do stacjonaty, by się szybko naprostować do niej i skupić na jej pokonaniu. Dała się bez większego problemu doprowadzić do miejsca wybicia, by wyjść do skoku po sygnale od kobiety i wykonać poprawny baskil nad przeszkodą. Jak na razie zgrania i poprawności wykonywania skoków, to tej parze nie można było odmówić. Jednak nie było co się cieszyć na zapas, bo jeszcze kilka skoków przed nimi. Lądowanie dalej na prawo, by skierować się na przeszkodę numer dziewięć, która leżała po delikatnym łuku niedaleko. Pozostały dalej w niezmiennym tempie galopu, by szybko się naprostować i podnieść do oksera i skupić się na nim. Energicznie dojechała do miejsca wybicia, gdzie po sygnale od Amelie wyszła do skoku nad przeszkodę, podciągając pod siebie kończyny i nurkując nosem w dół. Ładna praca ciała nad przeszkodą zaowocowała tym, że kolejna przeszkoda pokonana na czysto. Lądowanie tym razem na lewo, by skierować się następnie na przeszkody 10 i 11, które stały w jednej linii. W dystansie do tej pierwszej przeszkody, para wyraźnie przyśpieszyła w tempie i skróciła dystans do niej. Udała im się wpisać dobrze w łuk na prostą do stacjonaty, by podnieść się ostatecznie przed dojechaniem do ów przeszkody. Dzięki czemu kara mogła zobaczyć za 10, przeszkodę numer 11 z wodą szybciej. Szybkie naprostowanie i dojechanie do przeszkody, by przefrunąć nad nią dość gładko i co najważniejsze, to na czysto. Okser który miała teraz pokonać wraz z właścicielką, mógł wzbudzić w niej niepewność, jednak Little należała do odważnych i szła ciągle do przodu. No postrzelona to ona z pewnością była, ale to akurat cecha odziedziczona po ojcu. Chociaż w tej jej rodzinie, to nie było chyba zbyt wiele normalnych osobników. Pewnym krokiem galopu dojechała do przeszkody, by wyjść pod nią do skoku i przelecieć nad nią na czysto, wykonując w locie baskil nad okserem z wodą. Została im tylko do pokonania dwunastka, więc by to wyszło, to trzeba była się mocno skupić i nie dać się ponieść. W stałym już tempie galopu zakręciły na lewo w kierunku kolejnego i ostatniego zarazem oksera, by sprawnie się do niego naprostować i dojechać spokojnie do miejsca wybicia pod niego. Tam wyszła do skoku nad przeszkodę po sygnale od właścicielki, by finalnie i tą przeszkodę pokonać na czysto. Po lądowaniu mocniejszym tempem przejechała przez celowniki, by stopniowo zwolnić do kłusa, a potem do stępa. Po chwili w końcu zjechały na rozprężalnie.

@Amelie Halley
Mów mi Little Bit Of Spice. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Dark Princess Intentians
Awatar użytkownika
8
lat
173
cm
Mały Sport & Rekreacja
NAOMI EATON & DARK PRINCESS - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI

Sobotni konkurs w wykonaniu tej pary, był na prawdę udany i napawał optymizmem na ten drugi dzień. Dark również odczuwała lekkie podekscytowanie i nie mogła się doczekać tego jak będzie pokonywać parkur, co można było zauważyć po żwawym kroku, bacznym spojrzeniu po otoczeniu i cichym parskaniu co trochę. Gniada uwielbiała jakiekolwiek zawody, doświadczenie i jeździec którego znała, zdecydowanie ułatwiał jej robotę na każdej płaszczyźnie. Hałaśliwa widownia czy inny koń kończący parkur przed nią, nie robiły na niej większego wrażenia. Na sygnał od Naomi zatrzymała się, stojąc w miejscu wyraźnie z ładnie podstawionym zadem, a także na kontakcie z ręką kobiety. Odczekała w nieruchomości sygnał do ponownego ruszenia, by płynnie przejść do sprężystego galopu z lewe j nogi. Pchała się w przód wyraźnie z zadu, by dopasować swoje tempo do tego, czego oczekiwała od niej kobieta. Trzymała się śladu wzdłuż ogrodzenia, prostując się zaraz do oksera, który rozpoczynał parkur. Gniada bacznie przyjrzała się przeszkodzie, by spokojnie dojechać wraz z Naomi do miejsca wybicia pod przeszkodę. Tam po sygnale od kobiety wyszła do skoku w górę, ładnie wykonany baskil w powietrzu i lądowanie dalej na lewo. Na stacjonatę z numerem dwa wykręciły za małą wysepką, która nie zrobiła na Dark większego wrażenia. Utrzymywały dość spokojne tempo, by dobrze wyjechać zakręt i naprostować się do przeszkody. Pewnie dojechały do miejsca wybicia pod przeszkodę, gdzie Dark wyszła do skoku po sygnale od kobiety. W locie podciągnęła kończyny pod siebie i wykonała nie najgorszy baskil, by wylądować tym razem na prawo i na tą nogę, kontynuować dalej galop po parkurze. Po lekkim łuku skierowały się na szereg 3ab, któremu klacz mogła się nieco wcześniej przyjrzeć. Lekko również w dystansie do niego przyspieszyła, szybko prostując się i wychodząc do skoku nad cżłon 3a - okser. W locie wykonała baskil, dzięki czemu na czysto wylądowała po drugiej stronie przeszkody. Miała okazję wcześniej się przyjrzeć drugiemu członowi szeregu - stacjonacie, więc po pierwszym skoku była mocno skupiona i czekała na sygnały. Spokojnie i pewnie wyjechały dystans pomiędzy przeszkodami, by zaraz wyjść do skoku i pokonać ów przeszkodę na czysto. Finalnie również na czysto tym samym pokonały cały szereg. Lądowanie pozostało dalej na prawo, by skierować się na kolejny okser z numerem cztery. W dystansie klacz zachęcona działaniem Naomi przyspieszyła w tempie, by wyjechać dość gładko zakręt i naprostować się dość szybko i sprawnie do czwórki. Na ostatniej prostej do przeszkody, Dark podniosła się na przodach i osiadła bardziej na zadzie. Przy okazji też gniada zdążyła się bacznie przyjrzeć przeszkodzie, by dojechać do miejsca wybicia pod okser i tam po sygnale od kobiety wyjść do skoku nad przeszkodę. Ładnie wykonany baskil w locie, zaowocował kolejną na czysto pokonaną przeszkodą. Kolejna piąta przeszkoda była ustawiona niedaleko od tej poprzedniej, jadąc do niej po delikatnym łuku na lewo po wcześniejszej zmianie nogi podczas skoku. W dystansie do niego klacz nieco skróciła swoją sylwetkę, pracując mocniej zadem i pozostając lżejsza na przodach. Dojechała spokojnie i pewnie do miejsca wybicia pod przeszkodę, gdzie po sygnale od Naomi wyszła do skoku nad nią. W locie złożyła kończyny pod siebie i zanurkowała nosem, by na czysto wylądować zaraz po drugiej stronie. Lądowanie dalej pozostało na prawo, by dokładnie wyjechać łuk na prostą do szóstej i siódmej przeszkody, który stały w jednej linii w niedalekiej odległości od siebie. Najechanie najpierw na szóstkę, a potem siódemkę, a także przeskoczenie ich, nie stanowiły dla pary większych problemów. Jednak podczas skoku nad siódmą przeszkodą stało się coś, czego się nikt nie spodziewał. Ogłowie zsunęło się z pyska klaczy, co spowodowało jej niemałe zdziwienie i pewnie Naomi też. Poderwała w pierwszej chwili łeb do góry, intuicyjnie wypychając językiem wędzidło z pyska. Spowodowało to że ogłowie zawisnęło na jej szyi, co mogło być niebezpieczne w trakcie przejazdu. Dark nieco zagubiła się przez to w akcji, bo pomoce idące od wędzidła to jej opora i dodatkowa pewność siebie, Pozbawiona tego i kontaktu z amazonką, prawie spanikowała. Jednak to właśnie Naomi zachowała zimną krew i prowadziła ją dalej po parkurze. Zakręciły do ósmej przeszkody - stacjonaty, gdzie mimo trudności udało im się do niej naprostować i energicznie jechać w jej kierunku. Cordeo to ona nigdy nie jeździła, a zaangażowania i zapału to odmówić jej nie można było. Na ich korzyść mogło zadziałać doświadczenie Dark i papier, którego nie mogła się powstydzić. Lekko podniosła się do przeszkody, ale energii w galopie odmówić jej nie można było. Udało im się dojechać do miejsca wybicia pod przeszkodę, gdzie klacz nieco intuicyjnie wyszła do skoku nad nią. W trakcie skoku podciągnęła kończyny pod siebie i zanurkowała nosem, wylądowała na lewo i o dziwo na czysto, bo mimo braku ogłowia to parze udało im się oddać dobry skok. Bez jaśniejszych pomocy Dark uznała, że pewnie jadą gdzieś indziej, niż faktycznie miały. Zanim kobieta odzyskała nad nią kontrolę, to trochę im zajęło i spóźniły się z najazdem, wyjeżdżając na 9 za przeszkodą 3a. Naprostowały się do przeszkody, która była okserem, Dark się podniosła do skoku, ale nieco za słabo jak do tego skoku, co miały zaraz oddać. Brak jasnych pomocy płynących od wodzy, co było dla klaczy ważniejsze niż reszta, robiło swoje. Za lekko osadziła się na zadzie i zrobiła się lżejsza na przodzie. Przyjrzała się jej dość bacznie, jednak za wcześnie obliczyła sobie miejsce do odskoku i mimo jej starań, aby wykonać dobry baskil w locie, to niestety nie udało się jej. Tylnymi nogami ściągnęła drąg, co oznaczało punkty karne niestety. Para jednak nie specjalnie się tym przejęła, a skupiła na 2 ostatnich przeszkodach i 3 ostatnich skokach. Mimo wpadki radziły sobie dobrze i oby tak do końca. Dodatkowym utrudnieniem miało być to, że te przeszkody stały w jednej linii i były jednocześnie podwójnym szeregiem i samotną przeszkoda kawałek dalej. Po łuku w prawo wyjechały ścięty zakręt do stacjonaty, zaczynający szereg 10ab. Spokojniej i uważniej dojechała po naprostowaniu się do przeszkody, którą pokonały z zapasem i wylądowały za stacjonatą na czysto. Dużo wcześniej przyjrzała się przeszkodzie 10b - okserowi, więc po lądowaniu intuicyjnie i z działaniem nieco kobiety, to gniada się podniosła i spokojnie wyjechała dystans do przeszkody. Wyszły sprawnie do skoku nad drugi człon szeregu, pokonując finalnie całą kombinację na czysto. Obecnie została im ostatnia przeszkoda - stacjonata, którą należało pokonać i można było odetchnąć. Nieco zebrały się przed skokiem, ale do ideału było nieco daleko. Jednak nie było to tak dziwne, biorąc pod uwagę sytuację. Dojechały dość sprawnie do miejsca wybicia pod stacjonatę z numerem 11, by wyjść do skoku w dobrym miejscu i wykonać w locie nad nią baskil. Lądowanie za nią dość miękko, a przede wszystkim na czysto, a oto najważniejsze. Emocjonalny przejazd nie ma co, ale tylko z jedną zrzutka. Po dłuższej chwili zwolniły do kłusa, a następnie do stępa i spojrzała z uwagą na osobę, która się zaraz koło niej pojawiła. Dała sobie bez trudu ubrać kantar, by zjechać z parkuru zaraz na rozprężalnie.

@Naomi Eaton
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Mary Anna Suárez Hargreeves
Awatar użytkownika
28
lat
170
cm
fizjoterapeutka
Techniczna Klasa Średnia
MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & ROLLER COASTER - KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI

Mary dość długo wyczekiwała kolejnych zawodów skokowych, szczególnie że były dwudniowe. Bardziej myślała o nich w kategorii zdobywania doświadczenia niż wygranej, bo na dobrą sprawę nie startowała aż tyle, by czuć się w tym w pełni dobrze i komfortowo. Z tego powodu zdecydowała się na zabranie ze sobą spokojniejszych koni, na których mogła choć częściowo polegać. Miał to być jej pierwszy w życiu start w klasie N i tak jak wysokość przeszkód nie robiła na niej większego wrażenia, tak cała atmosfera tych zawodów trochę przytłaczała. Startowało zdecydowanie więcej zawodników niż myślała, stąd jej dziwne poczucie odrealnienia. Między przejazdem z Belvedere a Rollerem miała trochę czasu, dzięki czemu mogła zadbać o odpowiednią rozgrzewkę i rozprężenie. Im bliżej ich kolejki, tym bardziej była zestresowana, więc ostatnie minuty poświęciła na odetchnięcie i uspokojenie się, pozornie dla konia, ale chyba jednak troszkę bardziej dla siebie samej.

Usłyszawszy swoje zdecydowanie zbyt długie nazwisko, skróciła wodze i dojechała ogiera do ręki, swoje kroki kierując na parkur konkursowy. Pokręciła się po nim trochę podczas gdy poprzednia para kończyła swój przejazd. Uważała więc na to, by im nie przeszkadzać, a przy okazji pokazać Rollerowi te najbardziej wątpliwe przeszkody. Wykorzystała tę chwilę również na to, by rozpracować jakieś jego ewentualne spięcia, a także regularność i aktywność chodów. Nareszcie dostali zielone światło do swojego przejazdu, więc po ukłonie dała siwemu łydkę do kłusa, a po kilkunastu metrów także do galopu, prawą łydkę odrobinę przesuwając za popręg, a bujnięciem bioder po półparadzie prosząc go o przejście. Przeszła także do półsiadu, a w drodze do pierwszej przeszkody nieco narzuciła siwemu tempo, które miało być żywe, ale nie spieszące się. Zakręciwszy za trójką, wyprostowała go na prostej do jedynki, przylegającymi łydkami i równymi wodzami prowadząc po prostym odcinku na środek oksera. Dołem zachęciła go do lekkiego dodania, otwierając przy tym palce, ale wciąż mając kontrolę, gdyby ogierowi było zbyt spieszno do przeszkody. Wzrok miała skierowany na wprost i pozostawała spokojna, odliczając foule do momentu, by wskazać mu miejsce do odbicia. Gdy tylko oderwał się od podłoża, podniosła się z siodła, synchronizując z jego ruchem. Miękko wylądowała w siodle, oszczędzając jego plecy, po czym obszernym łukiem skręciła w lewo. Dała mu w tym wsparcie w łydkach, wewnętrzną prosząc o zgięcie w kłodzie, a zewnętrznymi pomocami pilnując tego, by poruszał się po dwóch śladach. Nie chciała dzisiaj ryzykować, siedząc na obcym sobie koniu, tak więc postawiła na dłuższy najazd, który gwarantował im prosty najazd na środek stacjonaty i odpowiednio dużo czasu na wypracowanie tempa. Skróciła go lekko, motywując do zaokrąglenia galopu, ale broń boże nie ciągnąc za pysk. Działaniu ręki towarzyszyło także dojechanie dołem do niej, więc przy odrobinie szczęścia powinno jej się uzyskać zamierzany efekt. Teraz również nie zostawiła go samego, na ostatnie kroki przed odbiciem głęboko siadając w siodło i podprowadzając go do przeszkody zdecydowanie. W trakcie lotu pochyliła się lekko nad jego szyją, wzrokiem namierzając następną przeszkodę.

Przez chwilę chciała skierować ich na stojący obok okser, który dość mocno ją zmylił, ale w porę się zreflektowała. Poprowadziła konia po delikatnym łuku na lewo, znowu zachęcając go do wydłużenia ram, co ułatwiłoby mu oddanie dłuższego skoku ponad szeroką konstrukcją oksera. Pomogła mu w ocenieniu miejsca do wybicia, po czym zabrała się z nim do lotu, w tym czasie uważając przede wszystkim na to, żeby nie zaburzyć jego równowagi. Po wylądowaniu powtórzyła łuk podobny do wcześniejszego, także teraz należytą uwagę przykładając do odpowiedniego, wygodnego najazdu na przeszkodę. Mimo że lubiła, to nie zamierzała się dzisiaj ścigać, zwyczajnie nie czując się na tyle pewnie. Zaokrągliła jego galop, by zyskać wyższą parabolę lotu nad czwórką, do której podprowadziła go dość spokojnym tempem. Odliczyła w myślach kroki galopu, dbając o to, żeby nie urywać foule, po czym łydką odesłała go do lotu. Podczas skoku wyraźniej obciążyła prawą stronę siodła, a lewą łydkę cofnęła za popręg, sugerując mu wylądowanie na prawo. Jeśli się ten element nie powiódł, to zmieniła nogę poprzez lotną, wcześniej jeszcze szybko upewniając się, że na pewno galopują na dobrą nogę.

Zakręt do piątej przeszkody był jednym z trudniejszych elementów w tym przejeździe, na co Mary zwróciła uwagę już przy oglądaniu parkuru. Nie mogła sobie pozwolić na szaleństwa i utrzymała wciąż spokojne tempo, którym mieli szansę pokonać ten łuk bez ofiar. Wykręciła za tripplebarrem, znowu oferując mu oparcie w swoich pomocach. Subtelnym naciskiem na jego prawy bok prosiła go o zgięcie, natomiast cofnięta zewnętrzna łydka i napięta wodza ograniczały mu wypadanie zadem czy łopatką z obranej przez nią trasy. Udało im się wykonać ten manewr bez zarzutu, chociaż stracili trochę na czasie, co jednak najmniej interesowało Mary. Nie wątpiła w doświadczenie i obycie w skokach Rollera, ale jednak wspomogła go także teraz w ocenianiu miejsca do wybicia, prawdopodobnie widząc trochę lepiej dystans. Odesławszy go do skoku, przeszła zgrabnie do półsiadu zgodnie z jego ruchem, wzrokiem już szukając następnej przeszkody. Tutaj też była mała zmyłka w związku z dwiema stacjonatami postawionymi obok siebie, ale Hargreeves nie zawahała się ani chwili. Mobilizując konia do okrągłego galopu z wysoką akcją nadgarstków, podprowadziła go do następnej przeszkody, również teraz nie decydując się na żadne skracanie czy spłaszczanie zakrętów.

Kolejna przeszkoda leżała już idealnie po prostej linii, więc Anna miała trochę mniej do roboty. Zamiast na samym najeździe skupiła się na tempie i aktywności konia. Niestety, wcześniejszy stres związany ze startem w tej klasie przyniósł dość nieoczekiwane skutki, bo w tym też momencie złapał ją dość mocny skurcz lewej łydki. Przeklęła w myślach, na ten krótki moment trochę polegając na swoim wierzchowcu, który jednak odnalazł się w tej sytuacji całkiem nieźle. Najgorszy był prawdopodobnie moment, kiedy musiała zgrać się z nim w trakcie lotu i przejść do półsiadu, co wiązało się z szukaniem mocniejszego oparcia w strzemionach i rozciągnięciem tego mięśnia. Amazonka zagryzła mocno zęby, starając się wciąż pozostać spokojna. O ten spokój było trudniej, gdy przy lądowaniu nie dogadała się z siwym w kwestii lądowania na lewo i Roller Coaster potknął się, sprawiając, że życie jej mignęło przed oczami, a serce stanęło na ułamek sekundy. Był to na szczęście jednorazowy incydent i poza podniesieniem ciśnienia nie przyniósł większych efektów. Odległość do ósmej przeszkody nie była zbyt długa, ale w tym czasie Mary poprosiła go o lotną zmianę nogi tak, by teraz galopować na lewo. Skurcz nogi powoli zaczynał przechodzić, co pozwalało jej na powrót do działania. Biorąc konia bardziej na siebie, chciała go unieść na przodach i przygotować do skoku ponad stacjonatą. Nieco dłuższy najazd umożliwił jej poprowadzenie konia na wprost przeszkody, przed którą jeszcze bardziej skumulowała jego energię w zadzie i zmotywowała do oddania wysokiego skoku.

Udało im się w jednym kawałku przedostać na drugą stronę, gdzie czekało na nią wyzwanie w postaci dojazdu i skoku nad samą dziewiątką. Podejrzewała, że na WKKW-iście przeszkoda z wodą nie powinna robić większej różnicy, ale jednak wolała pozostawać czujna. Wykonała subtelną półparadę, po której rozpoczęła obszerny łuk w lewo. Jechała w półsiadzie, ale jednak wciąż miała nad nim kontrolę, pomagając mu w wyjechanie tego pseudo okręgu. Najazd wykonała prostopadle do oksera, prosto przed którym wróciła w siodło, w którym usiadła głęboko, swoim dosiadem wypychając go wyraźnie do przodu. To w połączeniu z aktywizacją łydek oraz miękką ręką miało go zachęcić do wydłużenia się, a także częściowo odwrócić myśli od wody spod oksera. Stworzyła niejaki korytarz z pomocy, uniemożliwiając mu ucieczkę gdzieś w bok, po czym łydką wskazała optymalne - według siebie - miejsce do odbicia. Przesunęła nadgarstki wzdłuż jego ciemnej grzywy, przy lądowaniu na prawo miękko opadając i pozostając w półsiadzie. Szybko spojrzała na jego łopatki, by upewnić się, że galopują na dobrą nogę, po czym najechała na ostatnią przeszkodę. Postąpiła podobnie jak poprzednio, nie dając mu pola na szaleństwa i ze stoickim spokojem podchodząc do stacjonaty, którą również udało im się przeskoczyć na czysto.

Gdy już wrócili na ziemię, na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Przegalopowała z nim jeszcze parę metrów, po czym zaczęła go stopniowo zwalniać, najpierw do kłusa, a potem stępa. Z jej strony nie zabrakło oczywiście pochwał, bo finalnie udało im się ukończyć parkur bezbłędnie, chociaż z przekroczeniem normy czasu. Zjeżdżając z parkuru na rozprężalnię, zostawiła mu długą wodzę, głaszcząc go z uczuciem po szyi. Miała za chwilę jeszcze jeden przejazd, ale znalazła chwilę na zajęcie się siwym oraz - co najważniejsze! - nagrodzenie go smaczkami.

KONIEC
2x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dla użytkownika

Randolph Varmus
Awatar użytkownika
34
lat
188
cm
Bereiter, instruktor NHM
Uznana Klasa Średnia
RANDOLPH VARMUS & NORTH - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY


Tak jak na co dzień Randolph był oazą spokoju, zawody zawsze go niesamowicie nakręcały. Zapominał wtedy o bożym świecie, włącznie z jedzeniem i piciem, całkowicie skupiając się na programie i trasie. Nie było nic nowego w tym, że mężczyzna całkowicie poświęcał się swojej pracy, która była też jego pasją i sensem życia — jednak zawody wzbudzały w nim wręcz chore podniecenie, które później odchorowywał przez kilka kolejnych dni. Nie planował jednak zrezygnować z tego w najbliższym czasie, ba, czuł, że znajduje się w szczytowej formie i zabawa dla niego dopiero się zaczyna. Kto znał wersję Varmusa podczas zawodów, wiedział, że ma w nawyku podejmowanie dużego ryzyka podczas pokonywania parkuru. Jeżeli było to możliwe, zawsze skracał trasę, ufał koniom zdecydowanie za bardzo, oddając im pole do manewru i popisu. Wychodził jednak z założenia, że sam nie jest w stanie odwalić całej roboty i zgranie się z wierzchowcem, płynna komunikacja, oparta na szacunku, zaufaniu i pewnej swobodzie w działaniu, to podstawa. Jego emocje niestety różnie działały na zwierzęta, z którymi startował. Dobry los jednak sparował go z Northem, który jak wynikało z kartoteki ogiera, wpasowywał się w nastawienie Randolpha idealnie. Niestety idealnie nie oznacza korzystnie. Jeżeli będą nakręcali się nawzajem, skończy się tym, że Varmus zamiast smaku zwycięstwa, będzie przeżuwał piach.
Plan na dzisiaj był jednak taki, żeby podejść do sprawy w miarę „na spokojnie". Dlatego podczas rozprężenia skupił się na oczyszczeniu umysłu ze zbędnych myśli, pomagając w tym również ogierowi, jasno rozgraniczając rozgrzanie ciała od schłodzenia głowy. Mężczyzna nie miał zamiaru walczyć ze zwierzęciem, więc cały przebieg rozgrzewki dopasował do jego predyspozycji; korygując go w razie potrzeby, jeżeli ten zachowywał się w zbyt nieprzewidywalny sposób, lub po prostu przeginając.

W oczekiwaniu na zakończenie przejazdu przez parę, która była przed nimi, Varmus skupił się na wielowymiarowym uaktywnieniu Northa, od czubka nosa po sam zad, przypominając mu o sobie półparadą. Przepuszczając poprzedników, Kanadyjczyk wprowadził siwka na parkur zebranym kłusem, zbliżając się przed stanowisko jury. Po ukłonie od razu usiadł głębiej w siodło, dosiadem i łydką prowadząc siwego na lewą stronę wzdłuż ogrodzenia — od samego początku zadbał o utrzymanie odpowiedniego tempa w kłusie, które pozwoli im na gładki start oraz płynne przejście do aktywnego galopu. Ogiera prowadził przede wszystkim na łydkach i poprzez dosiad, mając na uwadze jego delikatny pysk. Dłonie mężczyzny jedynie subtelnie wskazywały Northowi kierunek. Po wyjechaniu narożnika w kłusie, gdzie poprosił siwka o wyjechanie go i owinięcie się wokół łydki, zamiast ścinania. Przesłał mu impuls z dosiadu do zagalopowania w wyprostowaniu, zwracając uwagę czy ten nie idzie zbyt nisko w ustawieniu, obciążając tym samym przody. Mężczyzna zwiększył aktywizujące pomoce wraz z lekkimi, ale efektywnymi półparadami. Kluczem był poprawny najazd na pierwszą przeszkodę. Wiedział to już po latach startów, że ten pierwszy skok jest niestety decydujący. Przeżegnawszy się w myślach i odmawiając krótką zdrowaśkę, poprowadził siwka zamkniętego w pomocach na przeszkodę, wjeżdżając na nią na lekkim łuku (mając w głowie swoją zasadę, że koń prowadzony w ten sposób do skoku zachowa swoją naturalną tendencję do wylądowania na dobrą nogę). Łydką zaproponował mu miejsce wybicia, chociaż czuł pod sobą, że ogier tę decyzję podejmie w dużej mierze samodzielnie, jeżeli nie w stu procentach na własne sumienie. Mężczyzna płynnie przeszedł do półsiadu, oddając skoczkowi więcej wodzy, podążając za jego ruchem dłońmi oraz ciałem. Cały czas znajdował się blisko zwierzęcia, zachowując równowagę, aby ten również mógł się w niej znajdować. Przygotowując się do zeskoku, Randolph całkowicie skupił swoją uwagę na kolejnej przeszkodzie, dbając o to, żeby nie usadzić tyłka za szybko w siodło po wylądowaniu. Czując, że ogier znalazł się ponownie na czterech kończynach, wysłał mu automatycznie pomoce popędzające, przypominając mu o przeniesieniu ciężaru ciała na tył i przygotowanie się do kolejnego skoku.
Wyprowadzając siwka z łuku, na którym zadbał o pracę łydek i zgięcie zwierzęcia, przytrzymał go nieznacznie, kumulując jego energię w tyle. Na zasadniczo dosyć krótkim odcinku mieli do pokonania dwie przeszkody — okser i stacjonatę, więc nieznaczne przytrzymanie było zdaniem mężczyzny świetnym rozwiązaniem i zawsze się sprawdzało przy koniach, które chciały samodzielnie pokonać parkur. 3-4 foule przed przeszkodą przypomniał o sobie półparadą, aktywizując Northa i kolejno proponując mu miejsce wybicia, dbając o to, aby ten, po wyjściu nad przeszkodę i zaraz za nią utrzymał się w wyprostowaniu. Adrenalina buzowała, przez co szumiało mu w uszach. Miał jednak dobry dzień i czuł, że koń też sprawdza się wyśmienicie. Bardzo odważne słowa jak na początek przejazdu, ale Randolph rzadko mylił się w swoich przeczuciach. Podążając za ruchem zwierzęcia i nie ograniczając go w wyciągnięciu się nad przeszkodą, Varmus zachował półsiad po wylądowaniu do kolejnej przeszkody. Za trójką Kanadyjczyk przeniósł ciężar swojego ciała na prawą stronę, dając chwilę siwkowi na zebranie się po lądowaniu. Odległość między trójką a czwórką, w oczach Randolpha była gigantyczna, przez co musiał wewnętrznie powstrzymywać się przed przeginaniem z prędkością, a co gorsza skracaniem. Pilnował, aby ogier szedł cały czas aktywnie, równo, ale zgodnie z jego parkurowym tempem galopu. Varmus nie miał zamiaru wymuszać na nim zachowań, które mogły ich skreślić z górnej stawki, przez to, że ogier nie będzie się czuł wystarczająco komfortowo albo zacznie walczyć. Dwunastkę ominął dosyć szeroko, planując dłuższy najazd w wyprostowaniu. Cały czas miał jednak na uwadze sylwetkę zwierzęcia, jego wygięcie, możliwe wypadanie/wpadanie zadem lub łopatką, kiedy znajdowali się na zakrętach.
Varmus dostrzegając gigantyczny potencjał siwka, pozwalał mu się trochę poprowadzić przed samą przeszkodą, nie zagłuszając jego instynktu. Zabierał się razem z nim do skoku, podążając za nim płynnie. Za czwórką zamknął ogiera w pomocach, aby ten nie rozlał się na boki przed najazdem na piątkę, za którą mieli do pokonania sowity zakręt i najazd na sekwencję.

[1/2]
@North
Mów mi Klaudia. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda krez #4898. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię zawsze na tak.
Szukam brak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: seks, przekleństwa, przemoc, uzależnienia.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Dla użytkownika

Odznaki od publiczności

Mary Anna Suárez Hargreeves
Awatar użytkownika
28
lat
170
cm
fizjoterapeutka
Techniczna Klasa Średnia
MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & SZERKER - KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI

Trzecim, a zarazem ostatnim przejazdem dzisiejszego dnia był przejazd z Szerkerem. Był to obcy dla Mary koń, ale szybko przekonała się o wielkim sercu tego konia. Nie było sposobu, żeby go nie lubić, co napawało ją niewielką nadzieją na ten start, a to było pokrzepiające przy tym całym stresie związanym z podróżą tutaj i pozostałymi okolicznościami. Zagwarantowała im porządną rozgrzewkę, mając też na uwadze fakt, że Szer nie jest najmłodszym koniem, więc dopasowując ją pod niego tak, by mieli jeszcze siłę na sam przejazd. Postawiła przede wszystkim na jego rozluźnienie oraz przepuszczalność, chociaż miała wrażenie, że ogier jest trochę rozkojarzony. Nic dziwnego, te zawody były jakieś wyjątkowo oblegane, co odczuwała przede wszystkim przez to, że startowała o dość później godzinie. Zaczynała się też wiosna, więc gniademu pewnie inne rzeczy były w głowie, gdy znajdowali się na rozprężalni z kilkunastoma innymi parami.

Wjechała na parkur konkursowy stępem trochę przed rozpoczęciem ich startu. Z dwojga złego tam znajdowało się mniej koni, bo tylko jedna para, która jeszcze kończyła swój przejazd. Pokazała oldenburgowi większość z tych bardziej wątpliwych przeszkód, szczególnie tę z wodą. Nie sądziła, żeby robiło to na nim większe wrażenie, ale zawsze lepiej było zapobiegać. W pewnym momencie dała mu łydkę do kłusa, by trochę pobudzić konia i nazbierać jego energię na przejazd. Jeszcze przed samym startem zatrzymała się po paradzie, a wykonawszy ukłon w stronę sędziów, zagalopowała z nim na lewo. Najechała na pierwszą przeszkodę, którą był dość spory okser. Co prawda wysokości przeszkód nie robiły na niej większego wrażenia, bo najwyraźniej jakieś styki jej się w głowie przepaliły i nie widziała większego zagrożenia w przeszkodach mających nawet półtora metra. Na grzbiecie Szerkera czuła się dość pewnie, wierząc, że koń będzie w stanie podzielić się z nią swoim wieloletnim doświadczeniem. Nie oznaczało to jednak, że w dystansie do przeszkody zostawiła go samego. Siadając głębiej w siodło, zachęciła go do lekkiego dodania, a następnie odbicia się w w miarę wygodnym dla niego miejscu. Nie znała ogiera za dobrze i nie wiedziała, jaki dokładnie był jego styl jazdy na parkurze, chociaż po samym jego usposobieniu mogła wywnioskować, że był dość pokojowo nastawionym koniem i raczej nie zamierzał walczyć z jej wolą.

Po udanym skoku nad pierwszą przeszkodą, a wraz z tym rozpoczęciem swojego przejazdu, skręciła w lewo, niemalże zawracając z nim poprzez koło. Poprowadziła dość obszerny łuk, by zyskać czas i miejsce na prawidłowy, bezpieczny dojazd do przeszkody. Mimo że lubiła to robić, to dzisiaj zdecydowanie nie chciała się ścigać. W łuku oczywiście pomogła mu na tyle, na ile była w stanie, prosząc go przez pulsacyjne działanie o zgięcie w żebrach oraz ograniczając wypadanie zadem czy łopatką, bo jeszcze jej tu potknięcia czy poślizgnięcia brakowało. W miarę spokojnym, ale aktywnym galopem podeszła do drugiej przeszkody, dając ogierowi możliwość odbicia się w miejscu, gdzie jemu to pasowało, przy czym nie pozwalała na urwanie fouli galopu. Jej reakcja na odbicie się była natychmiastowa; podążyła ręką za jego pyskiem, umożliwiając swobodne pokonanie stacjonaty bez nieprzyjemnego pociągnięcia go za pysk. Po wylądowaniu na lewo wyjechała ten łagodny łuk w kierunku kolejnej przeszkody, przy czym dojechała go wyraźniej dołem i zachęciła do lekkiego dodania. Nie miało być spektakularne, bo wciąż najważniejsza była kontrola nad przejazdem; jego zadaniem miało być wyłącznie ułatwienie mu skoku ponad okserem. Wskazała mu miejsce odbicia łydką, po czym wraz z jego ruchem przeszła do półsiadu. Jego głębokość dopasowywała do tego, jak wysokie skoki oddawał Szerker, bo to też było dla niej swego rodzaju niewiadomą. Powoli coraz lepiej się poznawali, ale wciąż było to bardzo dalekie od ideału. Na szczęście udało im się pokonać tę przeszkodę bez większych przygód, więc mogli kontynuować dalszy przejazd.

Skręciła w lewo, działanie tejże łydki łącząc z minimalnym wycofaniem ręki. Dość szybko ich wyprostowała, kierując się na sam środek stacjonaty. Konia zamknęła w pomocach, przylegającymi równo łydkami bez niepotrzebnego "dłubania" przy bokach okazując mu wsparcie i ograniczając ucieczkę w bok. Dosiadem znowu zasugerowała mu zaokrąglenie się, a przede wszystkim wzmożoną pracę zadu, a co za tym idzie lżejsze przody. Osiągnąwszy taki galop pod górkę, podjechała pod przeszkodę, spod której odbili się z impetem. Tak jak dotychczas, kobieta zgrała się z ruchem swojego wierzchowca, przesuwając obie dłonie do przodu. Różnica polegała na tym, że prawą łydkę przesunęła na popręg, a lewą lekko za jego wysokość. Tym samym chciała zmotywować konia do wylądowania na prawo i kontynuowania galopu na tę nogę. Jeśli nie wyszło im to w taki sposób, to po prostu wykonała lotną, na dobrą sprawę nie dbając zbytnio o jej jakość. Głowa Mary była zajęta zakrętem na piątkę, do czego potrzebowała więcej skupienia konia, o co zabiegła półparadą bądź dwiema. Mocniej obciążyła prawą stronę siodła, ale nie przechylała się w biodrach, by nie zaburzyć równowagi konia. Zewnętrzna cofnięta łydka pilnowała tego, by zadnie nogi podążały za przodem, podczas gdy wewnętrzna wspierała Szerkera. To zdecydowanie nie była pora na żadne skróty bądź ścinanie zakrętów; Mary wolała przejechać ten parkur bezpieczniej, nawet jeśli niosło to ze sobą gorszy czas. Po przejechaniu tego łuku wyrównała działanie swoich pomocy, a będąc już na wprost oksera, wycofała łopatki, działając na konia aktywizująco. Po odbiciu Mary zapewniła ogierowi komfort skoku, robiąc wszystko, by mu w tym nie przeszkodzić. Była w pełni skupiona na ich dwójce, więc jej reakcje były szybkie, a przy tym przemyślane.

Szóstka ustawiona była pod lekkim łukiem, ale w związku z kolejną przeszkodą kobieta musiała odpowiednio zadbać o prostopadły najazd na sam jej środek. W tym dystansie Mary dostosowała tempo galopu wierzchowca, jeśli coś jej w nim nie pasowało. Odpuściwszy sobie miejsca na podium, nie wymagała od niego biegania na łeb na szyję, ale jednak mieli utrzymać energiczny, żywy krok. Jechała w półsiadzie, ale jednak wciąż dołem mogła tego odpowiednio dopilnować; nie było miejsca na lenienie się. Na ostatnie metry przed przeszkodą wróciła do pełnego siadu, doprowadzając tak konia do stacjonaty, przy której była bardziej skupiona na kolejnym odcinku. Nie oznaczało to, że wyszła za późno lub za wcześnie z ruchem konia, prędzej, że mógł sam decydować co do tego, gdzie się odbić. Siódma przeszkoda była po linii prostej, ponadto nie było tam za wiele miejsca. Już przy oglądaniu parkuru Hargrevees próbowała ocenić to, na ile foule przejechać ten odcinek, więc na tym teraz była skupiona. Jednak przez to, że wcześniej Szerker odbił się niekoniecznie tam, gdzie chciała Mary, to teraz nie pasował im dystans. Posyłając go do przodu w poszerzonych ramach, szybko dostrzegła, że nie zmieszczą tego ostatniego kroku galopu tak, jak to miała w planach. Nie miała wiele czasu na reakcję i po prostu przygotowała się na dużo dalsze odbicie, które zaowocowało ściągnięciem drągów z oksera. Tak naprawdę niespecjalnie się tym przejęła, bo nie był to dla niej najważniejszy aspekt tego dnia. Naturalnie miło by było ukończyć przejazd z czystym kontem, ale teraz winić mogła co najwyżej siebie.

Pamiętała jednak o tym, że teraz czeka ich zmiana nogi, co zaakcentowała jeszcze przy lądowaniu. Po szybkiej kontroli tego, na jaką nogę galopują, skręciła w lewo. Ósma przeszkoda stała przy widowni, a to mogło wiązać się z rozkojarzeniem Szerkera. Wykonała więcej parę zapobiegawczych półparad, chcąc zaskarbić sobie jego uwagę po to, by nie zwracał uwagi na to, co się dzieje na trybunach. Pogoda była całkiem ładna, więc siedziało tam sporo ludzi, na co nawet ona nie spojrzała. Zamiast tego skręciła równolegle do bandy, na tym prostym odcinku nie dając Szerowemu szansy na wyrwanie się do przodu. Z pełnym opanowaniem i spokojem - a przynajmniej z jej strony - podeszli do stacjonaty, przez którą się odbili, tym razem w pasującym im miejscu. Kobieta zgrała się z jego ruchem, biodra unosząc znad siodła i wycofując trochę, a tułów pochylając nad jego szyją. Nie opierała się na niej, swoją równowagę utrzymując w strzemionach, na których również zamortyzowała lądowanie bez nieprzyjemnego klapnięcia na jego grzbiet. Dalej czekał na nich najazd na dziewiątkę, a więc dość obszerny łuk, na którym zachowała się tak jak dotychczas, pomagając ogierowi w miarę swoich możliwości. Bardziej skupiona była na przeszkodzie, jako że zawierała w sobie rów z wodą, a ten typ przeszkód u koni budził najwięcej emocji. Dlatego znowu posłużyła się półparadą i zwróciła na siebie uwagę konia, którego musiała rozsądnie podprowadzić do przeszkody. Aby ułatwić sobie to zadanie, wyprostowała go stosunkowo wcześnie, na prostej wracając do pełnego siadu i dosiadem zachęcając go do pójścia w przód. Wraz z nim oceniła optymalne miejsce do wybicia, które wskazała łydką. Poczekała na kolejny ruch zwierzęcia, by następnie wraz z nim w harmonii pokonać okser. Lądowanie wykonała na prawo, by po lekkim łuku w tamtą stronę skierować ich na ostatnią przeszkodę. Nie dała się ponieść emocjom i dopilnowała tego, aby również ostatni skok był staranny i przemyślany, mimo że trochę miała ochotę przekroczyć już metę za wszelką cenę. Wszystko przebiegło jednak pomyślnie i już w kolejnej sekundzie mogli przejechać przez bramki, a wraz z tym ukończyć swój przejazd.

Po zakończeniu przejazdu stopniowo zaczęła wyhamowywać konia, w czym pomocne było koło. Powoli zwolniła go do kłusa, od razu chwaląc sowicie i głaszcząc po spoconej szyi oraz łopatce za dobrze wykonaną robotą. Średnio interesował ją ich wynik, najważniejsze było to, że była zadowolona z ich obojga. Przed nimi był jeszcze jeden dzień, ale po dzisiejszym starcie pozostawała pozytywnie nastawiona.

KONIEC
2x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dla użytkownika

Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Krajowe zawody skokowe
klasa P: sobota - dwufazowy, niedziela - szybkości

Obrazek Obrazek

Elizabeth White & Miss Americana

PARKUR - SOBOTA | PARKUR - NIEDZIELA


Losowanie - SOBOTA, KONKURS DWUFAZOWY

108:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

48:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

22:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

124:

rzut 1d20 -

13;

małe przekroczenie normy czasu

124:

rzut 1d20 - ilość sekund -

13;

4 punkty karne

Opis

Bezbłędnie ukończony przejazd, ale z przekroczeniem normy czasu założonej w drugiej fazie.

Losowanie - NIEDZIELA, KONKURS SZYBKOŚCI

52:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

52:

rzut 1d20 -

6;

zrzutka 4 punkty karne = +4 sekundy

69

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

52:

rzut 1d20 -

15;

bez naruszenia przeszkody

Czas przejazdu: 1

długi czas przejazdu, jeździec nie ścigał się, nie robił skrótów

Opis

Zrzutka na 6 przeszkodzie.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym, w sobotę pada średni deszcz i jest bezwietrznie, a w niedzielę świeci słońce i również nie ma wiatru.

W sobotnim konkursie pierwsze dwa losowania dotyczą fazy (przeszkody 1-6b), a trzecie losowanie 2 fazy (pozostałe przeszkody). Nieukończenie pierwszej fazy sprawia, że drugie losowanie się nie liczy.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod. Możesz napisać jeden lub dwa przejazdy.

Kod na sobotę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/38_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]ELIZABETH WHITE & MISS AMERICANA - KLASA P - SOBOTA, DWUFAZOWY[/color][/b][/size][/center][/url]
Kod na niedzielę:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2021/2044/docs/49_125_A2.pdf][center][size=100][b][color=#246eb9]ELIZABETH WHITE & MISS AMERICANA  - KLASA P - NIEDZIELA, SZYBKOŚCI[/color][/b][/size][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Mary Anna Suárez Hargreeves
Awatar użytkownika
28
lat
170
cm
fizjoterapeutka
Techniczna Klasa Średnia
MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & BELVEDERE - KLASA L - SOBOTA, DWUFAZOWY

Mary sama nie wiedziała, co jej wpadło do głowy, kiedy wymyśliła sobie, by na zawody skokowe wziąć Belvedere. Chyba głównie przez fakt braku koni w skokach o niskich klasach zdecydowała się na start właśnie z nim, co pewnie mogło wyglądać dość... komicznie. W końcu nie codziennie widziało się konie na tym poziomie wyszkolenia w ujeżdżeniu, które startowałyby w skokach. Nie liczyła na wiele, bardziej chciała urozmaicić im nudną codzienność, a takie zawody dla Belka pewnie były swego rodzaju nowością. Co prawda wcześniej już startowali raz w podobnych zawodach, bez szaleństw ani cudów, ale wciąż chciała dać się ogierowi wykazać. Kto wie, może jeszcze odkryje jego potencjał w skokach?

Nawet jeśli nie wyglądali ani czuli się poważni wśród tych wszystkich porządnych zawodników skoków, to Mary rozgrzewkę wzięła sobie już bardzo na poważnie. Postawiła nie tylko na ogólne rozgrzanie się we wszystkich chodach, ale także "przyzwyczajenie" ogiera do skoków, co prawdopodobnie zajęło mu trochę więcej czasu niż innym koniom. Domyślała się, że jeśli już, to pracował pewnie co najwyżej na drągach, ale wierzyła w to, że uda im się teraz zabłysnąć. Po rozgrzewce dała im kilka minut stępa, z daleka od innych par, bo tych było akurat dużo. Pogoda nie była zbyt przyjemna, bo jazda w deszczu zawsze należała do uciążliwych, ale wciąż liczyła na to, że może niedługo się przejaśni, zgodnie z prognozą, którą sprawdzała kilka razy przed wyjazdem.

Wreszcie nadeszła ich pora. Zebrała i skróciła wodze, które do tej pory były długie bądź nawet całkiem luźne, jeśli zachowanie ogiera temu sprzyjało. Dojechawszy go do ręki, zakłusowała i wjechała na parkur, korzystając z chwili, kiedy poprzednia para kończyła jeszcze swój przejazd. Mary pokazała swojemu wierzchowcowi większość przeszkód, szczególnie tych bardziej wątpliwych, jak na przykład rów z wodą przy szóstce. Dostrzegła wtedy duży niepokój i zdenerwowanie konia, więc odnotowała w myślach, że będzie musiała mieć to na uwadze przy przejeździe. Fakt, że był to konkurs dwufazowy, zdecydowanie jej nie odpowiadał, bo oznaczał, że pierwszą część parkuru musieli pokonać na czysto. Nie było to najprostsze zadanie na takim koniu, ale na razie o tym nie myślała. Gdy tylko przyszła pora na ich start, zatrzymała się w okolicach budki sędziowskiej i ukłoniła się im. Następnie dała Belkowi łydkę do kłusa, a już po chwili do galopu na lewo, który pewnie mocno wyróżniał się od innych koni, które dzisiaj jeździły. Odruchowo przeszła też do półsiadu, a wzrokiem odnalazła pierwszą przeszkodę. Podtrzymywała równe, aktywne tempo galopu, którym zjechała pod krótką ścianę, w porę prostując konia naprzeciw stacjonaty. Przylegające do jego boków łydki miały mu dawać poczucie wsparcia, a wkrótce także pomoc w ocenieniu tego, gdzie się powinien odbić. Zaakcentowała to właśnie w ten sposób, po czym wyczekała na ruch zwierzęcia. Kiedy tylko ogier odbił się od podłoża, przesunęła ręce wzdłuż jego szyi i przeszła do niewysokiego półsiadu, adekwatnego do wysokości przeszkody. Przy lądowaniu wysunęła obie nogi do przodu, miękko wracając w siodło i mogąc przejść do dalszej części przejazdu.

Do dwójki dzielił ich stosunkowo duży dystans, więc pozwoliła sobie na to, by trochę popędzić konia i zachęcić go do dodania. Odciążała jego plecy przy tym, a jednocześnie w zakręcie dała mu odpowiednie oparcie w pomocach. Lewą łydką wyraźnie poprosiła go o zgięcie, podczas gdy zewnętrzne dbały o to, by tylne nogi poruszały się tym samym torem co przody. Kusiło ją trochę bardziej się pościgać w tej konkurencji, ale nie pozwoliła sobie na to z tym koniem. Wciąż jednak podtrzymała jego mocniejszy galop, prowadząc go na sam środek oksera. Jadąc w jego stronę, skumulowała energię konia w jego zadzie, by zaraz mógł przelać ją w odbicie i skok, w czym znowu pomogła mu w miarę swoich możliwości. Nie została w tyle ani nie wyprzedziła go, płynnie synchronizując się z nim i pozwalając na równie płynne pokonanie przeszkody. Niespiesznie zabrali się spod przeszkody, a w międzyczasie Mary wykonała lotną, zmieniając ustawienie na galop na prawą nogę. W następnej kolejności skierowała się z nim na długą ścianę, gdzie stała budka sędziowska, która była potencjalnym źródłem obaw konia. Z tego powodu półparadą bądź dwiema zabiegła o jego uwagę, by skupiła się na niej, a nie na otoczeniu, co mogło być trudnym zadaniem, nawet jeśli Belvedere był już obyty z atmosferą zawodów. Przezorny zawsze ubezpieczony, więc przy okazji zamknęła go w pomocach, by jeszcze dodatkowo utrudnić spłynięcie do środka, na co mógł mieć ochotę przez ograniczenie z drugiej strony poprzez bandę. Ponownie zachęciła go do odważniejszego pójścia w przód, ale tym razem mając nad nim trochę większą kontrolę, jako że niewiele dalej była druga przeszkoda ustawiona na prostej od trójki. Ku jej uciesze zarówno tę, jak i kolejną przeszkodę udało im się pokonać bez komplikacji, za co nie omieszkała pogłaskać konia po szyi. Świetnie się sprawował i z pewnością miał być za to doceniony także po samym przejeździe.

Wylądowawszy po skoku nad czwartą stacjonatą na prawo, skręciła w tę stronę i poprowadziła linię na następną przeszkodę. Koniec pierwszej fazy zbliżał się wielkimi krokami, a to mocno wywindowało jej poziom adrenaliny. Najchętniej popchnęłaby teraz Belka do przodu, by na szybko przejść do kolejnej fazy, ale doskonale zdawała sobie sprawę, że skutek tego byłby opłakany. Podeszła więc do tego na spokojnie, w zakręcie do piątki wewnętrzną łydką wyraźnie zginając go w kłodzie. Prawdopodobnie nie był przyzwyczajony do takiej pracy, gdy nie przykładała tak wielkiej uwagi do tego, jak przejechał dany łuk. Bardziej istotne w tym momencie było dla niej to, by zachował energiczność galopu, w czym wspomogła go, jeśli poczuła, że gaśnie. Lekko skróciła jego sylwetkę i zachęciła do bardziej okrągłego galopu, w najeździe do stacjonaty ściągając łopatki i siadając głęboko w siodło. Odważnie podprowadziła go do przeszkody, przed którą wskazała mu miejsce do odbicia i zabrała się z nim do skoku. Także tym razem udało się z czystym kontem, a to dawało jej złudną nadzieję na pomyślnie zakończony przejazd, który w kolejnych sekundach miał runąć.

Kolejny był wspomniany okser z wodą, który już przy pokazywaniu przeszkód Belvedere wzbudził w nim obawę bądź lęk. Wykonała więc wyraźniejszą półparadę, stawiając również na to, że prawidłowy dojazd do przeszkody zagwarantuje im czysty skok. Wyczuwała po ogierze jego niechęć do ruchu naprzód, ale starała się dodać mu otuchy swoją pewnością siebie oraz podtrzymać żywe tempo. Wróciła do pełnego siadu, gotowa do kolejnego skoku, by następnie... ten skok nie nastąpił. Gniadosz zatrzymał się przed samym okserem, wyrzucając Mary trochę do przodu w akompaniamencie jęku zawodu na publiczności. Ona sama westchnęła tylko smutno, ale nie denerwowała się na konia. Mogła być zła co najwyżej na siebie, ale mimo że ich przejazd już się skończył, to nie chciała mu odpuszczać tak łatwo. Odeszła z nim spod przeszkody i ponownie zagalopowała, by ponowić próbę skoku nad szóstką, głównie po to, by przełamać tę barierę w głowie konia. Wciąż czuła, że jest bardzo niechętny i niezadowolony z tego pomysłu, ale była dużo uważniejsza i tym razem nie pozwoliła mu się zatrzymać i odmówić skoku. Kiedy tylko odbił się od ziemi, pochwaliła go głosem, by po wylądowaniu od razu z entuzjazmem poklepać po szyi. Nawet jeśli nie zakwalifikowali się do kolejnej fazy, to była z niego zadowolona, o czym dała mu znać również podczas zjeżdżaniu z parkuru na rozprężalnię, gdzie zajęła się jego rozstępowaniem.

KONIEC
2x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: brak.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Dla użytkownika

Roller Coaster
Awatar użytkownika
10
lat
172
cm
WKKW
Mały Sport & Rekreacja
MARY ANNA SUÁREZ HARGREEVES & ROLLER COASTER - KLASA N - SOBOTA, DOKŁADNOŚCI


Skupienie się na najzwyklejszym trenowaniu, bez „ciśnięcia” pod kątem zawodów, sporo mu dało. Stał się w pełni dojrzałym koniem, jeszcze bardziej zrównoważonym i dzięki temu bardziej pewnym. Atmosfera wyjazdów nadal nie do końca mu służyła, jednak tutaj podróż należała do tych krótszych, natomiast fakt, że jego dzisiejsza amazonka miała dla niego wystarczająco dużo czasu – co wiązało się ze spokojem i większą dokładnością przeprowadzanej rozgrzewki – zadziałał stanowczo na plus. Chociaż na rozprężalni znajdowało się równolegle sporo par, Roller pozostał skupiony na Mary na swoim grzbiecie, dawał z siebie sto procent i wykazywał się całkowitym posłuszeństwem. Podenerwowanie kobiety, choć było dla niego wyczuwalne, całe szczęście nie udzieliło mu się – dzięki czemu na konkursowy parkur wkroczył pewnie, rozglądając się nieznacznie na boki (na tyle na ile pozwalała mu długość wodzy) z zaciekawieniem, nie z przestrachem. Bez obawy podchodził do pokazywanych mu przeszkód, z których żadna nie sprawiała wrażenia jego potencjalnego straszydła.
Gdy otrzymał impuls do kłusa, odpowiedział na niego bez zawahania, tak samo jak niedługo później żywo wszedł w galop po sygnale ze strony amazonki. Od samego początku niósł się okrągło i miękko, był lekki w prowadzeniu, niemniej poruszał się z rozpoznawalną mocą biorącą się z pracy zadu. Z odciążonym grzbietem jeszcze nawet by się trochę wyciągnął, jednak to nie był na to odpowiedni moment, za to jego dobre nastawienie objawiało się miarowym poparskiwaniem w rytm żywego galopu; dawał sobą bezproblemowo powodować, a tym samym galopował na lewo po obszernym łuku po którym stopniowo zbliżał się do przeszkody rozpoczynającej parkur. Po wyrównaniu przez Mary pomocy wyprostował się między nimi i nieznacznie uniósł łeb, mierząc wzrokiem oksera na którego ewidentnie był kierowany. Czując zachęcenie do dodania zaczął mocniej odpychać się od podłoża zadnimi nogami, korzystając z nieznacznego otwarcia ręki do poszerzenia swoich ram. Dzięki temu, gdy przyszło do wyskoku, mógł wybić się nie tylko do wysokiego, ale także stosunkowo długiego lotu - do góry wyszedł pewnie, nie spóźniając się z podciągnięciem pod siebie najpierw przednich, później tylnych nóg.
Po wylądowaniu płynnie kontynuował galop na lewą nogę, kontrolę nad tempem pozostawiając cały czas amazonce. Za jej pomocami odbił też na obszerny zakręt w lewo w nienagannym wygięciu, nie wytrącając na nim energii ale wcale się nie spiesząc. Jak na grzecznego konia przystało, nie zignorował jej skracającego działania i bez kłócenia się z nim pozwolił się nieco wyraźniej pozbierać, tym samym uzyskując bardziej zwartą sylwetkę - z której przy optymalnej prędkości galopu bezproblemowo odbił się od podłoża już przed stacjonatą, w locie uzyskując eleganckie wycięcie całego ciała i jednocześnie zachowując zapas nad górną sztangą. Całe szczęście jego nie dotyczył dylemat z wyborem przeszkody, a że nie był koniem na siłę ciągnącym do przeszkód, nie próbował też narzucić swojej wizji ani nic z tych rzeczy. Po prostu gdy powrócił na ziemię szedł dalej przed siebie po łagodnym łuku, po którym prowadziło go ułożenie ciała kobiety oraz prowadzenie wodzy, z każdą kolejną foule zbliżając się do oksera, przed którym też zgodnie z sugestią rozciągnął swoją sylwetkę w zauważalnym stopniu, co ponownie umożliwiło mu oddanie skoku tak wysokiego jak i długiego. Mary na jego grzbiecie nie utrudniała mu ani zwyczajnego ruchu, nie zaburzała jego równowagi podczas wybijania się ani żadnej z faz lotu, wobec czego siwek był w stanie popełnić kolejny czysty skok i wylądować bezpiecznie. Dalej galopował na lewą nogę, bez problemu odnajdując się znów na łagodnym łuku w stabilnym, niespieszącym tempie. Jego sylwetka pozostawała plastyczna, to znaczy on pozostawał czuły na pomoce i szedł okrągło; amazonka nie musiała się trudzić ze skróceniem jego sylwetki, przy którym nie stracił jednak swojej aktywności. Dochodząc do czwórki uniósł się jeszcze wyraźniej sam z siebie, a zgrywając się z impulsem od łydki wyszedł pewnie w górę, a już po wybiciu się dość naturalnie szykował się na lądowanie tym razem na prawą nogę, jako że czuł zmianę w obciążeniu oraz ułożeniu ciała kobiety.
Jako że wylądował prawidłowo, od razu był przygotowany na odbijanie łukiem w prawo. Choć miał w sobie sporo własnej równowagi, w związku z czym jechanie na skróty wcale nie byłoby wielkim ryzykiem, to ponownie - nie on tu zarządzał trasą. Wobec tego pokierował się w eleganckim wygięciu po dłuższej drodze, którą obrała dla nich Mary a którą on odczytywał z ułożenia jej pomocy, na których pozostawał wręcz wzorowo oparty. Tym sposobem wykręcił niemal pełne koło, w efekcie docierając pod piątą przeszkodę. Na chwilę przed okserem zdążył się jeszcze w zupełnym spokoju wyprostować i ponownie w dobrym zgraniu z amazonką na swoim grzbiecie odbił się mocno w górę, chowając pod siebie uczciwie nogi, szyją nurkując przed siebie co umożliwiała mu ręka Mary, a co jemu z kolei umożliwiało optymalne balansowanie całym ciałem, a tym samym gwarantowało im bezpieczny, czysty lot. Gdy lot ten się zakończył, Roller sprawnie pozbierał się najpierw do swojej normy w galopie, by następnie podporządkować się wymaganiom stawianym mu przez pracę ciała amazonki i osadzić swój ruch bardziej na zadzie, co zauważalnie uniosło cały jego przód w dojściu do następnej stacjonaty. Dojeżdżając do przeszkody mógł wyglądać, jakby starał się ją wręcz zaatakować, jednak w rzeczywistości cały czas pozostawał pod kontrolą i wyszedł w górę także kontrolowanie, daleko będąc od naruszenia konstrukcji którąkolwiek kończyną. Równie pewnie dotarł później do siódemkowego oksera - chociaż przykładowo na czworoboku był koniem na tyle uczciwym, że z reguły nie nadrabiał tego, czego jeździec nie dojechał, to na parkurze zdecydowanie umiał pomóc i mniejsza aktywność zawodniczki nie stanowiła dla niego przyczyny, dla której miałby nie oddać skoku. Natomiast tym razem skok ten sam w sobie nie wyglądał tak rasowo, niepełne zgranie poskutkowało gorszą akcją nóg - choć szczęśliwie obeszło się bez zrzutki - a także lądowaniem na prawą nogę. Całościowo równowaga Mary, tym razem ewidentnie niezgodna z jego równowagą w tym momencie, przyczyniła się do chwilowego zagubienia ogiera i jego potknięcia się tuż po powrocie na ziemię. Udało mu się jednak szybko wyratować i pozbierać, odzyskując balans w galopie po kilku jeszcze chwiejnych foule. Już idąc ponownie pewnie przed siebie przeskoczył do galopu w lewo, jako że pozycja amazonki sugerowała mu ten kierunek a i ostatecznie impulsem zaznaczyła mu prośbę o lotną zmianę.
Galopując już na lewo po łuku parę razy musiał sobie ciężko parsknąć, jakby w ten sposób wyzbywając się emocji związanych z małym niepowodzeniem sprzed paru sekund. Powoli przechodząc w prosty najazd wzmocnił akcję przednich nóg, opierając większość swojego ciężaru na zadzie. Całościowo jakby zwiększył moc i do skoku wyszedł z jeszcze silniejszego odbicia niż te, które zaprezentował do tej pory, co poskutkowało lotem z jeszcze większym zapasem. Teraz lądowanie, choć z nieco większej wysokości, przebiegło bez żadnego zgrzytu, obyło się więc bez niebezpiecznej sytuacji.
Niesłabnącym tempem galopował zatem dalej, niespiesznie odbijając na łuk w lewo. Dopóki mógł liczyć na stabilne podparcie zewnętrznych pomocy nie wypadał z zakrętu, wpisując się w jego krzywiznę przykładnie i dzięki temu będąc w stanie podtrzymywać swoje zaangażowanie w ruch oraz nienaganną równowagę, będącą kluczem do czystych skoków. Po zatoczeniu niemal całego, bardzo mocno jajowatego koła, bez jakichkolwiek zgrzytów naprostował się na oksera z ustawionym pod spodem rowem. Faktycznie widok ten nie zrobił na siwym większego wrażenia, Roller zamiast rozpraszać się wyglądem przeszkody skupił się na niej jak na każdej innej. Wspierany przez Mary wydłużył swoje ramy w galopie, idąc równo na wprost ani myślał spływać na boki zwłaszcza podpierany równomiernie z obu stron w łydkach i prowadzony na prostych wodzach. Jego ocena miejsca wybicia zgrywała się z oceną kobiety, wobec czego mieli szansę na skok w miłej dla oka harmonii - ogier wybił się pewnie i mocno, odpychając się zadnimi nogami od podłoża i nakierowując swój lot nie tylko w górę, ale i w pewnym stopniu przed siebie. Jak zwykle wyciągnął w tym locie szyję, co umożliwiała mu ręka przesunięta w przód, sumiennie podciągnął też nogi pod kłodę aby nie zahaczyć żadną z nich o żaden z wiszących drągów. Udało im się też bezproblemowo dogadać w kwestii lądowania, a więc Roller płynnie przeszedł z niego do galopu na prawą nogę. Ostatni długawy dystans po łuku pokonał niezachwianym tempem, nawet nie próbował z tym dyskutować; przed stacjonatą wybił się w optymalnej odległości jak na wysokość przeszkody i tak samo jak do tej pory - z jednym tylko wyjątkiem - zapracował wręcz odruchowo całym ciałem, także tę konstrukcję pozostawiając w następnej chwili za sobą, nienaruszoną.
Powróciwszy na ziemię pozostał w galopie jeszcze przez symboliczny wycinek czasu, tak jak to podyktowała mu zawodniczka. Chociaż dopiero co skończył pełny parkur, był bardzo wyluzowalny - nie napalał się przecież, wobec tego zaraz miękko zwolnił do kłusa a następnie stępa. Z satysfakcją odbierając pochwały opuścił parkur spokojnym krokiem, na długiej szyi, poparskując sobie delikatnie do sprawniejszego uspokojnenia oddechu po bądź co bądź nie takim małym wysiłku.

KONIEC
Mów mi luczkowa.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Zamknięty