Zaciśnij zęby i wytrzymaj
Ogier w wieku 8 lat został sprzedany. Znajdował się w szczytowej formie, jego imię było rozpoznawalne, a lista osiągnięć całkiem łechcząca ego. Właścicielką Encora została młoda zawodniczka, z gigantycznym ciśnieniem na sławę. Jego uległy charakter, serce na tacy i gigantyczne pokłady zaufania, wybudziły w niej nadzieję, że to jest właśnie koń, który zapewni jej to, czego pragnęła najbardziej/ Zdziwiła się, kiedy ogier wykazywał większe zainteresowanie obgryzaniem gałęzi niż pozowaniem na czworoboku. Docisnęła go do granic możliwości. Przeciążyła. Złamała i zagoniła do momentu, w którym ogier nie był już w stanie chodzić pod siodłem przez ból, jaki odczuwał w całym swoim ciele. Między poobijanymi kośćmi, problemami z grzbietem, zaczął walczyć z zespołem bliższego przyczepu międzykostnego. Przeciążone ścięgna były dla niego codziennością. Został więc odstawiony na bok. Po kilku miesiącach odpoczynku, leczenia i fizjoterapii, został ponownie, bardzo powoli, wprowadzony w sport. Wrócił bardziej zlękniony, a przez to bardziej dynamiczny — niestety wiązało się to też z brakiem przewidywalności. W jednym momencie z galopu mógł przejść w stęp, obawiając się kolejnego ruchu ze strony jeźdźca, nie zważając na to, czy byli na zawodach, czy też nie.
Właścicielka ogiera bardzo szybko znalazła sobie zamiennik. Tarant przestał być dla niej istotny. Jedynym „słusznym” rozwiązaniem, okazała się sprzedaż ogiera.
Historia jego kontuzji i zdrowia została ukryta przed zainteresowanymi kupnem. Wyglądał zdrowo i był zdrowy — jednak jego przeszłość mogła się w każdej chwili odbić czkawką. Nie trzeba było jednak czekać zbyt długo, aby ktoś się skusił. W połowie 2021 roku dopięto wszystkich formalności i ogier został sprzedany do Orchardu, jako zachwalany i świetnie rokujący sportowiec.