Billy był debilem, ale czasem zdarzało mu się uczyć na swoich błędach. A zakład o chodzenie na obcasach, w dodatku po pijaku, miał już za sobą, dlatego teraz parsknął i pokręcił głową - nie miał zamiaru tego powtarzać, a jego wcześniejszy szacunek do osób chodzących w podobnym obuwiu absolutnie nie brał się znikąd.
-
W łeb się pierdolnij, jeśli myślisz, że to założę, mam złamane żebra, to mi wystarczy. - Spojrzeniem, które rzuciła mu Cece niewiele się przejął, głównie dlatego, że o wiele lepszą rozrywką było wpatrywanie się w jej zgrabne, oparte tuż przed jego nosem nagie niemal nogi, które teraz zdawały się wręcz prosić, żeby zacisnąć na nich dłoń i pogłaskać gładką skórę. -
Oczywiście, kto by nam odmówił - rzucił z pewnością siebie, poklepując ją po łydce, po czym podniósł się z krzesła i wyciągnął dłoń w jej stronę, jak dżentelmen, mówiąc nawet "madame?".
Trzymając się pod ramię ruszyli w stronę sceny, przechodząc przez tłum. Z niewiadomego Billiemu powodu Cece wybrała czwartek na tę podróż, więc słowo "tłum" było niewielkim wyolbrzymieniem, ale to tylko lepiej. Pilgrim czuł pod skórą, że inaczej by się tak łatwo nie dostali pod scenę, a zaraz potem za kulisy - bo przecież żadne z nich nie miało zamiaru przejąć się napisem "tylko dla personelu"; częściowo przez ichnie poszanowanie wszelkich autorytetów, a częściowo dlatego, że alkohol powoli już zaczynał działać. Billy obiecał sobie, że jak tylko z tym skończą to wyjdzie sobie zajarać.
Za sceną było o wiele ciszej i puściej, ale też ciaśniej, wobec czego kiedy tylko w korytarzu wpadli na jedną z występujących tego dnia osób, zamiast się przeciskać, Billy natychmiast uruchomił tryb "ujmujący" i ją zaczepił.
-
Przepraszam panią, chcieliśmy tylko powiedzieć, że fantastyczny występ. Naprawdę. - Przytaknął sam sobie, jednocześnie uśmiechając się do niej, najmilej jak tylko potrafił i kątem oka widział, że Cece robi to samo. -
Wykurwisty wręcz. Pani też! - dodał widząc, że zbliża się do nich Drag Queenka, która występowała, kiedy przyszli. -
Sama klasa. Pierwsza. Najlepsza. O boże i to boa, przepraszam, czy ja bym mógł pożyczyć to boa? Bo widzą panie, tutaj koleżanka mi insynuuje, że ona lepiej zaśpiewa "Born this way" ode mnie i ja nie pozwolę nikomu takimi idiotyzmami rzucać, nikomu królowa tak dobrze nie wychodzi, jak mi... znaczy z wyjątkiem pań. - Wątek chyba stracił trochę, ale dlatego, że on wzroku od tego bajecznego boa nie mógł oderwać, jebać buty! Jak Abbott chce to niech sama je sobie załatwia.
@Cece Abbott