Trochę się rozczarował tym, że po odnalezieniu uliczki z pierwszego zadania musieli cofać się do Towner Eastbourne, pod którym byli dosłownie w ostatniej kolejności. Wcześniej przez chwilę nawet miał myśl, żeby po odhaczeniu lodziarni może przejść się i poszukać ulicy ze zdjęcia jeszcze przed galerią, jednak ulica nie była pewnym punktem, a galeria była. Szkoda tylko, że się okazało, że lodziarnia i ulica leżały tak blisko siebie, bo gdyby z góry mieli tego świadomość, to ich wycieczka poszłaby o wiele sprawniej… No cóż, skąd mieli wiedzieć.
A zatem wrócili się pod obleśną galerię.
Nate stanowczo nie był żadnym artystą, raczej nie spędzał swojego wolnego czasu
oddając się sztuce, natomiast kiedy jeszcze chodził do szkoły, jego ulubionym zajęciem podczas lekcji — zaraz po zaczepnym dokuczaniu ładnym dziewczynom i złośliwym dokuczaniu jakimś ofermom — było bazgrolenie w zeszycie i po podręcznikach. Zdecydowanie wolał to od słuchania nauczycieli, notowania czy rozwiązywania zadań, mimo że nie był głupim dzieckiem, tylko po prostu niepokornym i niechętnym do
czegoś więcej.
Przystanął na pomysł Jessie, a następnie razem z pozostałymi wszedł do środka galerii. Pierwsze pięć-sześć minut wyznaczonego czasu poświęcił na przejście się paroma alejkami i pocykanie jak największej ilości zdjęć, tak żeby było widać tytuły i autorów wiszących na ścianach obrazów. Potem przysiadł gdzie akurat się dało, i na swojej kartce naszkicował to, co najbardziej do niego
przemówiło (
z zestawu 3). Nie robił wielkiego rysunku, tylko zajął mały fragment na środku strony, a tym niewielkim rozmiarem zdecydowanie ograniczył sobie czas mazania ołówkiem po papierze, no bo musiał zapełnić znacznie mniejszy obszar. Tym samym skończył przed upływem wyznaczonego kwadransa, i pozostałe minuty wykorzystał tak, jak te pierwsze — na robienie zdjęć. Co prawda chętniej wyszedłby zapalić, ale był totalnie nastawiony na sprawne odhaczanie kolejnych zadań, bo lubił wygrywać i chciał wygrać.
Wyszedł na zewnątrz ze swoim
rysunkiem o wyznaczonym czasie i w pierwszej chwili zwrócił uwagę na wyeksponowane dzieło cichej jak dotąd Jojo. —
Ej, niezły. Na pewno mijałem gdzieś oryginał i mam fotę, to zgadnięcie nie powinno być trudne — zwrócił się do nastolatki, a nawet wyciągnął od razu telefon i zaczął przeglądać galerię. —
A ty, Jess? Gdzie twoja kartka z obrazkiem? — zapytał brunetki, spoglądając na nią przelotnie kątem oka, bo wydawało mu się, że chyba nie miałaby gdzie jej schować przed nimi.
@Jessica Wrens @Jojo King @June King @Mason Robins