Letizia w pełni oddała się swoim popędom, pozwalając im na to, aby to one kierowały tą sytuacją. Nie czuła żadnych oporów ani zahamowań, a w jej głowie kotłowała się tylko jedna myśl „chcę go mieć tu i teraz” i zamierzała dążyć do tego, aby tę myśl zrealizować. Podobało jej się, że Stanley szybko podjął jej grę i dał się jej pochłonąć w całości. Włoszka postara się o to, aby nie żałował tego ani przez moment.
Kiedy jego dłoń kolejny raz zawędrowała na jej jędrny pośladek, uśmiechnęła się delikatnie, żeby nie zdradzać w pełni swoich emocji, jednak gdy brunet w drugą dłoń pochwycił pierś dziewczyny, ta nie powstrzymała już odruchów swojego ciała. Przeszedł przez nią dreszcz, a ciało automatycznie pokryło się gęsią skórką. Pozwalała mężczyźnie na to bezwstydne obmacywanie, wciąż nieprzerwanie pieszcząc wargami jego usta.
Przygryzła dolną wargę w reakcji na odpowiedź Stanleya i już po chwili wyślizgnęła się z jego objęć i lekkim, sprężystym niczym kot krokiem podeszła do przeszklonego barku. Jej czarna, dopasowana sukienka teraz wydawała się jeszcze krótsza, całkowicie odsłaniając koronkowy pasek przy pończochach. Czarny materiał sukienki ledwie przykrywał jej pośladki, ale szatynka się tym nie przejmowała. Otworzyła barek i sięgnęła po swoją ulubioną whisky.
-
Dwudziestojednoletnie Aberfeldy, delikatne, o lekko miodowym posmaku, który osobiście uwielbiam. Może być? - zapytała, ale nie czekając na odpowiedź, zamknęła drzwiczki barku i z półki poniżej wyciągnęła dwie szerokie szklanki do whisky. Nalała po trochu na skosztowanie, uprzednio stawiając szkło na blacie stolika, który znajdował się naprzeciwko fotela. Przy tych czynnościach pochyliła się na tyle, by brunet mógł podejrzeć co nieco i doskonale o tym wiedząc, spojrzała na niego dyskretnie, sprawdzając jego zainteresowanie sobą. Kiedy wreszcie się wyprostowała, podała mężczyźnie szklankę, a drugą dłoń biorąc swoją.
-
Niestety bez lodu - mówiąc to lekko przyciszonym tonem, przesunęła końcówką języka po swoich pełnych, czerwonych ustach, które zaraz umoczyla w swoim ulubionym whisky. Wpatrywała się w mężczyznę spod lekko przymrużonych powiek, górując nad nim niczym bogini góruje nad swoim ludem. Stała na wyciągnięcie ręki mężczyzny i oczekiwała jego kroków, jakby chcąc sprawdzić, czy sam podejmie jakąś inicjatywę.
@Stanley Harris