outfit, żałuj, że go nie widzisz
Niektórzy nie uznaliby Amelie za społecznicę, a przecież tego typu ludzie przychodzą na takie imprezy: albo naprawdę im zależy, albo uczestnictwo w akcjach charytatywnych wpisuje się w wizerunek jaki chcą kreować, albo po prostu chcą się dobrze bawić. Z tych trzech grup jasnowłosa najlepiej pasowała do pierwszej, bo chociaż trudno byłoby ją spotkać na jakichś protestach czy pikietach, gdzie było dla niej za tłoczno, prawa zwierząt były bliskie jej sercu. Sama była dumną posiadaczką psa, którego wyciągała z traumy ciężkich przeżyć. Tak więc głównie dobro czworonogów zadecydowało o tym, że tu przyszła, wyciągając z dna szafy sukienkę, w której ostatni raz była na ślubie przyjaciół dwa lata temu, gdyż generalnie średnio przejmowała się zmieniającymi się trendami.
Przyjście tutaj to jedno, ale randka w ciemno? Nie wiedziała co ją podkusiło, kiedy wręczono jej formularz i poinformowano tajemniczo o zasadach. Pomoc zwierzętom przez uiszczenie wejściówki i dorzucenie darowizny to jedno, ale randka w ciemno była szaleństwem. Mimo to wybrała najbezpieczniejszą opcję z formularza wskazującą na poszukiwanie przyjaźni. Oddała formularz i chwilę pokręciła się po sali. Obywatelski obowiązek spełniła i gdyby nie zgłoszenie do randki mogłaby właściwie kierować się do wyjścia, zanim jednak dwa razy zdążyłaby rozważyć tę opcję odnalazł ją ktoś z obsługi, zakładając jej na oczy opaskę. Jej świat spowiła ciemność, bicie serca od razu przyspieszyło, ale muzyka i inne dźwięki ją uspokoiły, zaraz też wyjaśniono jej, że to dla celów randki w ciemno, więc poszła, prowadzona przez obsługę imprezy, dostosowując się do ich instrukcji i ciesząc się w duchu, że wybrała buty na płaskiej podeszwie. Opaska odcinała ją całkowicie, nic nie dało się zobaczyć, więc polegała głównie na słuchu. W końcu trafili do pomieszczenia, w którym miała odbyć się ta „randka”, gdzie usadzono Amelkę na krześle, a kelner przekazał jej zasady randki, na co kiwnęła głową, nie wiedząc nawet czy kelner to wyłapał. Pozwoliła sobie na delikatne podważenie opaski, aby odkryć, że ciemność wcale nie ustąpiła. Znajdowała się w światłoszczelnym pomieszczeniu. Odetchnęła głęboko parę razy, aby rozpocząć powolne badanie terenu, najpierw krzesła, potem stołu, gdzie jej palce natrafiły na talerze czy półmiski, a w końcu na kieliszek, który kelner napełnił wodą. Szereg dźwięków, które zaatakowały jej uszy sprawił, że domyśliła się, ze druga osoba znalazła się przy stole. Dzięki palcom zaciśniętym na nóżce kieliszka uniosła go do ust wierząc, że potrafi trafić kieliszkiem w ciemności. Ta karkołomna operacja się udała, a gdy zwilżyła wargi i odstawiła kieliszek na stół jak jej się wydawało w miejscu, skąd go wzięła, wzrokiem usiłowała przebić ciemność
- Cześć. - odezwała się do nieznajomego lub nieznajomej, licząc, że uda jej się dla własnego komfortu ustalić czy ma do czynienia z kobietą, czy z mężczyzną.
@Fiona Foxglove