Fort Fun

rodzinny park rozrywki

Awatar użytkownika

lat

cm
Elita

Fort Fun
rodzinny park rozrywki

Choć brakuje mu jeszcze do Disneylandu, Fort Fun jest spełnieniem marzeń niejednego dziecka. Miejsce to oferuje wiele różnych, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych rozrywek. Począwszy od ekscytującego pola do minigolfa, idąc przez place zabaw ze zjeżdżalniami (również wodnymi), a kończąc na karuzelach oraz trampolinach - każde dziecko będzie się tutaj czuło jak w raju. A dla strudzonych rodziców, zmęczonych ciągłym ganianiem za swoimi pociechami, znajdują się krzesełka i stoliki oraz kawiarnia, w której mogą zakupić napoje i przekąski.
Mów mi Eastbourne.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Dla użytkownika

Lizzie Samuels
Awatar użytkownika
21
lat
169
cm
tancerka w Team Squid, USA
Pracownicy Usług
-1-
outfit

Była tu już od paru dni, udało się jej nawet wyciągnąć od siostry CJ’a jego numer telefonu. Mimo że wcześniej jakoś niespecjalnie zdawała się chętna do udzielania jakikolwiek informacji. Izz wiedziała jednak, że mimo tego jak się zachowywała to, kochała swojego brata i chciała zapewne dla niego dobrze; mimo tego, jak był traktowany przez rodziców. Nie spodobało się to małej Izz i chętnie by nawrzucała im co o nich myśli, lecz nic by tym nie wskórała, tylko narobiła sobie, niepotrzebnych nerwów, czy też kłopotów. Na całe szczęście sytuacja obecnie jest, jaka jest, tylko jedną ją nurtowało. Dlaczego rodzina tak nagle zmieniła swój stosunek do syna. Nie, tego akurat wyjątkowo nikt nie umiał jej wytłumaczyć. Więc albo nie chcieli o tym mówić, albo najzwyczajniej nie mieli zielonego pojęcia. Dowie się tego, tak czy inaczej, ale wpierw skopie swojego starego przyjaciela, który ją tak bezczelnie olał po tym, jak wyjechała do stanów. A może? No tak! Może zaciążył jakąś tancerkę, czy nową gwiazdę w wytwórni i został wyrzucony, by nie wywołać skandalu. Wtedy jednak rodzina pewnie zatuszowałaby to jakimś trywialnym powodem jak wyjazd chłopaka do innego kraju na studia, czy coś takiego. A oni traktowali jego istnienie, jakby był tylko płomyczkiem, który można zdmuchnąć i po chwili każdy o nim zapomni; może się również i tu myliła, może uciekł z ów dziewczyną od nich i teraz żyją sobie tutaj razem szczęśliwi, a ona zjawiła się i wszystko zepsuje. Powinna coś zrobić? No i w sumie zrobiła! Napisała wiadomość do chłopaka o spotkaniu, oczywiście miała całkiem nowy numer i nawet się nie przedstawiła. Napisała jedynie „przyjdź w to miejsce, ktoś bardzo ważny czeka…”. I oczywiście zrobiła zdjęcie miejsca, wraz ze screenem lokalizacji ów miejsca. Po czym w następnej wiadomości napisała poste „znajdź mnie tu”. Miała jednak nadzieję, że pojawi się sam i rozpozna ją. Nie zmieniła się aż tak, a może jednaka? Stała się bardziej dziewczęca, tu i tam nawet nabrała pewnych krągłości. Mówiono jej, że wygląda nawet na kogoś ślicznego…
Czekała więc, zjawiając się w ów miejscu troszkę wcześniej, chciała sobie poćwiczyć, to co powinna mu powiedzieć. A przynajmniej taki był plan, bo gdy tylko zaczęła, planowała przebieg ich rozmowy, dostrzegła w oddali jakąś grupkę szkolnych dzieci. Przyglądała się im chwilę, bo zdawało się, że próbowały tańczyć coś razem. Skierowała się więc bliżej nich, uwielbiała takie akcje. Dzieciaki mogły się wyszaleć, wymęczyć i nie robiły później niczego głupiego. To dobrze, że są osoby, które jeszcze mają w sercu dobro małych dzieci i chcą, by te spędzały czas z rówieśnikami, a nie wpatrywały się w ekrany telefonów, czy komputerów. Była to chyba jakaś szkółka tańca dla dzieci, czy coś w tym stylu. Przynajmniej na coś takiego wyglądało to w oczach Izz. Została zaproszona przez jedną z prowadzących, by dołączyła do nich, bo przecież ruch to zdrowie. Nie chciała zawieść dzieci, tak więc robiła to o co, ją proszono. Jak to ona, szybko załapała ruchy, przez co ten dziecięcy taniec w jej wykonaniu wyglądał nie tle co dobrze, a wręcz zabawnie. Czego się jednak nie robi dla małych pociech, no nie? Miała jednak nadzieję, że CJ nie zobaczy jej akurat w momencie, gdy gibie się wraz z dziećmi do jakieś dziecięcej muzyki.

@CJ Hwang
Mów mi Lapis. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda LapiAzur#8974. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię może tak, może nie.
Szukam może ciebie?.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: dręczenie swoją osobą, trochę głupoty i bycia idiotką oraz tonę innych tego typu....

Podstawowe

Connor Jeffrey Hwang
Awatar użytkownika
24
lat
176
cm
DJ w Cameo || programista freelancer
Uznana Klasa Średnia
#5 - raczej bez szału

Życie w Eastbourne… Było spokojne. Czasami aż za spokojne. CJ czuł się czasem jakby jedynie wegetował, a nie żył tak jak kiedyś. Ciężko powiedzieć, czy tęsknił za dawnym życiem. Tęsknił za pewnymi jego aspektami, a jednocześnie cieszył się, że nie musi żyć w Londynie. Tam wszystko przypominałoby mu o wypadku i tym, jak przez własną głupotę spierdolił sobie życie. Dlatego, choć brakowało mu dawnych znajomych, raczej nie kontaktował się z nikim. Bo to było częścią jego dawnego życia. Nie wiedział też, co miałby mówić. Na chwilę obecną nadal go to przerastało. Chyba dla wszystkich lepiej było, gdy siedział cicho a świat zapominał w ogóle o jego istnieniu. A już na pewno taka opcja najbardziej odpowiadała jego rodzinie.
Wiadomość którą otrzymał była… dziwna. Ale jego obecne życie było tak nudne, że zaintrygowała go ona wystarczająco, by postanowił sprawdzić, kto się kryje za tymi dziwnymi SMSami. Nie trudził się nawet odpisywaniem. Miał akurat wolne, więc tak po prostu postanowił iść we wskazane miejsce. I tak był zdania, że nie może go spotkać nic, co uczyni jego życie gorszym niż obecnie było. Choć zapewne się mylił.
Na przedmieścia dostał się taksówką. Nie miał dzisiaj ochoty na jazdę na desce, bo od rana bolały go kości w nogach i w ręce. Coś czuł, że nadchodzi zmiana pogody. Gdy już wysiadł z auta, ruszył powoli w stronę tej dziecięcej miejscówki, którą wskazała na miejsce spotkania tajemnicza osoba. Ledwie zauważalnie utykał co kilka kroków na prawą nogę. Opanował jednak ukrywanie utykania do tego stopnia, że dojrzeć można je było dopiero po bardzo dokładnej i długiej obserwacji. Idąc na miejsce spotkania wyjął jeszcze z kieszeni papierosy i zapalił jednego. Odkąd posypały się jego plany na bycie tancerzem, przestał aż tak wybitnie dbać o zdrowie.
Stanął przy jakiejś barierce i rozejrzał się wokoło. Nie widział nikogo, kto sprawiał wrażenie, iż na kogoś czeka. Czyżby tajemnicza osoba od wiadomości jeszcze się nie zjawiła? A może po prostu ktoś robił sobie z niego jaja? Nie miał pojęcia. Dojrzał za to grupkę tańcujących dzieciaków i ich opiekunów. Poczuł w sercu ukłucie żalu. Dlatego odwrócił wzrok i znów zaciągnął się dymem papierosa. Chyba musiał poczekać…

@Lizzie Samuels
Mów mi Kijek. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 21021552 lub Discorda Włóczykij#5998. Piszę w trzeciej osobie i czasie przeszłym. Wątkom +18 mówię hajdy to raczej nie moja bajka.
Szukam wiatru w polu i wody w morzu.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: raczej nic specjalnego, ewentualnie przekleństwa.

Podstawowe

Osobowość

Odpowiedz