Zabranie Nemo na woltę w takiej sytuacji wcale nie było najlepszym i najprostszym rozwiązaniem. Przez to, że był świadom swojej siły, od razu złapał Mary za zewnętrzną wodzę i tym samym sprawił, że musiała się nieźle wysilić, żeby nim skręcić jakkolwiek. Miała jednak tę przewagę, że ogier chodził na silnym wędzidle, które jako jedyne potrafiło mu przemówić do rozsądku. Ostatecznie więc skręcił na koło, na którym rzeczywiście od razu chciało mu się brykania, które w pozycji mocnego wygięcia byłoby co najmniej niewygodne.
Dość szybko udało im się więc wrócić do przerwanych skoków. Trudno powiedzieć, czy Nemo miał z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jego brykanie i rozpędzanie się po skoku było wręcz standardem, co nie wszystkim się podobało, ale właśnie z tego powodu - braku odpowiedniego, wystarczająco zdeterminowanego jeźdźca - pozostał w małym sporcie.
Namierzywszy wzrokiem okser, nastawił uszy do przodu, ale nawet nie zadarł łba do góry, pozostając zamkniętym w pomocach Mary. Pozwoliło im to na kontrolowany, dynamiczny najazd, po którym nastąpiło płynne odbicie. Pokonał przeszkodę bez trudu, rzeczywiście mając lekki zapas w skoku. Był on jednak przyjemny do wysiedzenia. Jeśli chodzi o wylądowanie i zachowanie po skoku, to znowu próbował nieco nabrać prędkości, ale jeśli Mary nie spanikowała, tylko jechała dalej, to na pewno udało im się dogadać w tej kwestii, bo jego intencją w tamtej chwili zdecydowanie nie było poniesienie nie wiadomo dokąd.
Mimo tego zwolnił do kłusa wtedy, kiedy tego zechciała, by po chwili następnie zagalopować i raz jeszcze skierować się na ten sam okser, tym razem z nieco chłodniejszą głową, bo te największe emocje zawsze z niego szybko schodziły. W związku z tym jego zachowanie po tym skoku nie budziło już większych zastrzeżeń, co pozwoliło im na płynne rozpoczęcie parkuru.
Ogier dość szybko zorientował się, że nie będą to już pojedyncze skoki, tylko cała seria, więc w najeździe do stacjonaty uniósł już głowę, lekko zakłócając kontakt z ręką, co mogło stworzyć nieco niepewną atmosferę. Nie zaskoczył jednak Mary niepasującym odbiciem, tylko skoczył z miejsca, które mu podpowiedziała, na czysto pokonując przeszkodę. Po odejściu spod niej poczuł, jak kobieta przechodzi do pełnego siadu, co nieco utrudniało mu nabieranie prędkości, więc pozostał w równym, okrągłym galopie.
@Mary Anna Suárez Hargreeves