Lisa Austen & Smuggler

ujeżdżeniowy - czworobok mały kwarcowy - w trakcie

Regulamin forum
Treningi z siodła przeprowadza się w stworzonym przez siebie temacie w wybranym subforum należącym do Stajni. W nazwie tematu powinno znaleźć się imię jeźdźca oraz konia (np. Anna Smith & Bobby), natomiast w opisie tematu rodzaj i stan treningu (w trakcie, zawieszony lub ukończony), a także wybrana lokacja (np. “ujeżdżeniowy - duża hala - w trakcie”). Pozostałe treningi przeprowadza się w zbiorowych tematach, utworzonych przez konto Orchard Stable. Jeśli masz ochotę, możesz odbyć trening równolegle z drugą parą w tym samym temacie.
Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
Zakup Smugglera był na pewno dla Lisy jednym z bardziej ekscytujących wydarzeń ostatniego czasu i chyba jeszcze na długo miał takim pozostać. Była całkowicie zakochana w tym uroczym, siwym koniku i poświęcała mu sporo swojej uwagi, dopilnowując by miał wszystko co najlepsze. Równie mocno cieszyła się na ich współpracę i treningi, już w głowie planując różne ćwiczenia i pomysły, które chciała wykorzystać. A, że matką wszystkiego było ujeżdżenie i nic bez niego nie istniało, to właśnie na taki trening zabrała dziś Racuszka, postanawiając poświęcić więcej czasu na podstawy. Oczywiście wystroiła go w piękny, akurat dziś, czarny zestaw, decydując się nawet na owijki zamiast standardowych ochraniaczy. Co nie dojadą, to dowyglądają, prawda? :lol2:
Na czworobok wjechała już wierzchem, wsiadając bezpośrednio przed stajnią i spacerkiem kierując się na jeden z placów. Wybrała ten mniej oblegany, bardziej kameralny niż duży czworobok, aby nie pchać się między pingwiny skrupulatnie wykonujące swoje ćwiczonka. Nie żeby z nich szydziła, ale czasem miała wrażenie, że ujeżdżeniowcy zachowywali się gorzej niż skoczkowie - każdy zawsze uważał, że jego trening jest najważniejszy i należy mu się pierwszeństwo.
Prowadziła siwka w łydkach, wodze trzymając zapobiegawczo w obu dłoniach ale pozostawiając mu sporo luzu i swobody. Najpierw okrążyli czworobok w obie strony po ścianach, zapoznając się z nowym terenem. Następnie już kierowali się zarówno po dużych, jak i trochę mniejszych kołach. Nie wymagała od Smugglera niczego specjalnego, ot by kroczył równo przed siebie i nie pozostawał głuchy na jej pomoce. Łydką zachęcała go by szedł żwawo, na razie jednak pozostawała dość bierna, by móc w pełni zobaczyć jego naturę i przyzwyczajenia. Musieli się w końcu oboje poznać, nauczyć zachować, schematów.

@Smuggler
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
5
lat
167
cm
Skoki
Duży Sport
Doczekali się wreszcie wizyty saddlefittera i nowego, dopasowanego do grzbietu Smugglera siodła, co pozwoliło im na rozpoczęcie treningów. Siwemu już zdecydowanie brakowało roboty, sama karuzela i lonże nie do końca zaspokajały jego potrzebę ruchu, która zwłaszcza teraz, wiosną, była wyjątkowo duża. Mimo to nie przysporzył Lisie żadnych kłopotów w drodze na czworobok, choć po drodze działo się wiele ekscytujących rzeczy, w tym - najciekawsze - trening koni wyścigowych. Na widok pędzących koni cały się naprężył, wywołując to specyficzne, trochę nieprzyjemne wrażenie, jakoby lada moment miał się zerwać biegiem, ale jeśli Lisa zachowała spokój i odwróciła jego uwagę, to nic takiego się nie wydarzyło. Jedyne co to trochę sobie pocaplował i pofukał, nie mogąc przecież pozostać tak w zupełności obojętnym na to, że gdzieś nieopodal ktoś inny biegał sobie w najlepsze, a on - biedny, uciśniony - musi grzecznie chodzić.
Na czworobok wkroczył bez zawahania, dosłownie nie zauważając białych płotków, które był gotowy bezwiednie przekroczyć, jeśli Lisa nie zadbała o to, żeby skręcał. Po prostu nie postrzegał ich jako granic czworoboku, już na samym początku nie pozostawiając złudzeń co do tego, że byłby zdolny z niego wyskoczyć przy byle okazji.
Jeśli chodzi o jego tempo, to było żwawe, co było jednak spowodowane głównie niewybieganiem i otoczeniem. Co chwilę jednak spoglądał w stronę tych biegających koni, co go nakręcało i sprawiało, że się spieszył i zadzierał łeb, a mimo to nie był do końca głuchy i szedł tylko w tym kierunku, w jakim kierowała go Lisa. Próby skupienia go zwykle kończył się tym, że ostentacyjnie opuszczał łeb, wyginał szyję w rogal, chwilę bawił się wędzidłem, a potem znowu ukradkiem zerkał w bok i tylko czekał na pretekst, żeby znowu się wylamić, co raz czy dwa doprowadziło nawet do lekkiego potknięcia się, bo taki właśnie był nieuważny.

@Lisa Austen
Mów mi Smuggler. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
Nie zaskoczyła ją jego reakcja na galopujące po torze konie, ale też nie poświeciła jej zbyt wiele uwagi. Tylko pewniej usiadła w siodło, by móc w razie czego mocniej zadziałać dosiadem. Był w końcu młodym, niezbyt zapracowanym ogierem, miał prawo się ekscytować takimi rzeczami. Na samym czworoboku już prowadziła go trochę uważniej, ucząc w jakiś tam sposób respektować płotki jako swego rodzaju ścianę i blokadę, której nie należało przekraczać. Nie miała jednak złudzeń, że mogłaby potraktować ten element jako kawaletki i pewnie Racuch skakałby przez nie bez zawahania - cóż, koniki skokowe :lol2:.
Pewnie największym wyzwaniem dzisiejszej pracy będzie uzyskanie skupienia, nie zniechęciło to jednak amazonki w najmniejszym stopniu. Po chwili stępa poprosiła go o zakłusowanie, poprzez przyłożenie łydki i wypchnięcie bioder. Celowo nie nabierała jeszcze wodzy, najpierw chcąc by poruszał się całkowicie swobodnie. Przeszła szybko do anglezowania, chociaż w takim stopniu nadając mu rytm, rytmicznym siadaniem w siodło nie zgadzając się na zbyt entuzjastyczny kłus. Gdyby jednak postanawiał się ociągać, to łydka była gotowa do odesłania go w przód i utrzymania tempa. Prowadziła go po bardzo dużych kołach, takich nie wymagających mocnego zgięcia, co chwilę też zmieniali kierunek, by jednakowo rozgrzać się na obie strony.
Po uzyskaniu porozumienia co do rytmu i chwili poświęconej po prostu na przemieszczanie się do przodu, zaczęła nabierać wodze, ale tylko nieznacznie. Docelowo chciała by oparł się na kontakcie jak najbardziej w dole, ale na razie wystarczył jej kłus na pół-luźnej wodzy, która już w jakiś sposób wytwarzała zalążek kontaktu pomiędzy ręką a pyskiem, ale poza nieznaczną zabawą wędzidłem nie robiła nic szczególnego.

@Smuggler
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
5
lat
167
cm
Skoki
Duży Sport
Nie musiała prosić go dwa razy o ruszenie kłusem - łydka wręcz go zelektryzowała, sprawiając, że ruszył aż nazbyt energicznie do przodu, od razu unosząc głowę i wytężając wzrok w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby go jeszcze bardziej podjarać. Rytmiczne, wyraźne anglezowanie jednak szybko ostudziło jego zapał, sprawiając, że siłą rzeczy dostosował się do tempa, które Lisa próbowała mu narzucić. Brak kontaktu nie zachęcał go do niesienia szyi w niższym ustawieniu, bo otoczenie wciąż było zbyt absorbujące, żeby mógł w pełni wyluzować. Mimo wszystko łydki były wystarczającą pomocą, żeby skręcał w odpowiednim momencie, o ile Lisie nie przeszkadzało, że czasem robił to z delikatnym opóźnieniem lub po prostu mało starannie, nie wpisując się ciałem w łuk tak, jak powinien to zrobić. Wystarczającym sukcesem był jednak fakt, że pozostawał na czworoboku, z którego przecież mógł wyjść w każdej chwili, jeśli tylko wpadłby na taki pomysł. Czując jak amazonka powoli nabiera wodze na kontakt, w pierwszej chwili od razu chętnie podążył za ręką, by po chwili kompletnie z niej zniknąć, zupełnie jakby uznał, że jednak pełna swoboda i truchtanie z głową w chmurach bardziej mu odpowiada niż podjęcie się jakiegokolwiek wysiłku. Delikatne ruchy wędzidła za każdym razem walczyły o uwagę i zaangażowanie tych pojedynczych szarych komórek, jakimi w tym momencie dysponował, ale póki co za każdym razem przegrywały tę nierówną walkę, bo Smugi miał ciekawsze rzeczy do robienia. Prawdopodobnie miało mu to minąć z chwilą, w której poczuje już trochę dystansu w nogach, ale póki co Lisa musiała się chyba pogodzić z tym, że odpadała w przedbiegach jeśli chodzi o zaskarbienie jego uwagi.

@Lisa Austen
Mów mi Smuggler. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
W sumie nie nazwałabym tego walką, bo Lisa w żadnym momencie nie czuła się w obowiązku jakąś podejmować. Wiedziała, że skupienie raczej samo przyjdzie jeżeli będzie o nie odpowiednio prosić i zabiegać. Wolała formę dialogu niż walkę, bo przynosił on dużo lepsze i długoterminowe efekty.
Na tą chwilę skupiła się aby poruszali się dokładnie takim rytmem, jaki ona chciała - ani wolnej, ani szybciej. Kontakt był miękki i zapraszający do współpracy, samym ruchem palców wywoływała ruch wędzidła w pysku siwka. Jednak to co było najważniejsze teraz dla blondynki to odpowiednie zaangażowanie zadu i mocniejsze wkraczanie tylnymi nogami pod kłodę oraz odpowiednia reakcja na łydkę. Nie chciała bowiem, żeby tylko oparł się na wędzidle, ale żeby przede wszystkim zaokrąglił całą sylwetkę i uniósł grzbiet. W ogóle w treningu młodego konia łatwo było się zapomnieć i wymagać rzeczy, które dla bardziej doświadczonych wierzchowców mogły być oczywiste. A tu jednak trzeba było zadbać najpierw o absolutne podstawy, a potem o ogólnie ładny obrazek.
By od razu zająć głowę ogiera czymś więcej niż tylko biegnięciem naprzód ze swoja właścicielką na grzbiecie, skierowała go na duże koła i ósemki. Starała się aby nie utracić wcześniej zaproponowanego rytmu i uzyskać zgięcie adekwatne do obranego ruchu. W swoich działaniach była spokojna, aczkolwiek konsekwentna, od razu stawiając jasne granice i dając mu znać co jej się podoba - kiedy koń jest super grzeczny, mięciutki jak wata cukrowa i współpracujący, a co niekoniecznie (np. bycie żyrafą dyndającą średnio aktywnie nóżkami). Nie oczekiwała, że wszystko będzie szło jak po maśle, nawet pewnie byłaby nieco rozczarowana gdyby dostawała za każdym razem to co chciała, ale też dążyła do porozumienia między nimi i uzyskania konkretnych efektów.
Prowadziła siwka wyraźnie w łydkach, wyznaczając tor ruchu jaki sobie zaplanowała. Po chwili do kół i ósemek dołożyła jeszcze serpentynę o większych łukach i poruszanie się po prostych takich jak linia środkowa i ćwiartkowa. Przy tych ostatnich najpierw sprawdziła tendencje Smugglera - czy się wił, czy może naturalnie pozostawał prosty, czy w ogóle poruszanie po linii prostej stanowiło dla niego jakiś problem. Dopiero potem wprowadziła działania naprawcze, korygując go ułożeniem łydek i własnego ciała. Sama równomiernie rozkładała ciężar na obie strony, siedziała wyprostowana, obejmując konia łydkami.

@Smuggler
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
5
lat
167
cm
Skoki
Duży Sport
Chwilę zajęło mu przekierowanie uwagi na proponowane przez Lisę ćwiczenia. Przez to, że myślał o czymś zupełnie innym, jego reakcje początkowo były spóźnione. W efekcie Lisie mogło być ciężko wyegzekwować od Racuszka kształtne koło lub zakręt w pożądanym momencie, co również wpływało na kształt wykonywanej figury, choćby w przypadku ósemki. Dość szybko jednak spostrzegł, że Lisa nie żartuje i nie proponuje mu tych ćwiczeń bez powodu, co w końcu wzmogło jego zainteresowanie pracą i sprawiło, że poddał się jej pomocom i przestał skupiać się na tym, co działo się dookoła. Dzięki temu łatwiej było mu uzyskać odpowiednie wygięcie, a także otworzyć się na współpracę. Początkowo jego kłus właśnie był taki niezadowalający - mało zaangażowany, z odgiętym grzbietem i zadartym łbem, co sprawiało, że w zakręty wchodził sztywny jak kij od miotły, ale w miarę tego jak Lisa pracowała nad poprawieniem tego, Smuggler powoli robił postępy. Problemem, który stanął im na drodze do osiągnięcia porozumienia, okazało się to, że siwy zaczął zwalniać. Na początku kłusował bardzo żwawo, ale gdy pojawiły się wymagania, nagle zdawał się przyblokować, nad czym z pewnością trzeba było się pochylić, by ostatecznie wszystko zagrało. Dopiero mając odpowiednie tempo mógł zacząć czerpać korzyści z treningu, bo póki co tylko pozornie zaokrąglił sylwetkę, w rzeczywistości prawie nie korzystając z siły napędowej, jaką był jego zad.

@Lisa Austen
Mów mi Smuggler. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Odpowiedz