Tyler Hendersen & Escudero IV

ujeżdżeniowy - czworobok duży kwarcowy - zakończony

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Odkąd Tyler przyjechał do Eastbourne i wraz ze swoim koniem trafił do Orchardu, miał na oku Escudero, który zachwycił go od pierwszego wejrzenia. Do niedawna myśl o posiadaniu ogiera na własność wydawała mu się nierealna, ale marzenie wreszcie ziściło, choć kosztowało go mnóstwo pieniędzy, które były jednak tego warte. Sprawa wciąż była świeża, więc mężczyzna wciąż cieszył się z tego jak dziecko, które dostało prezent. Wprost nie mógł powstrzymać uśmiechu, gdy przychodził do stajni i gdy obcował z Escudero, z którym wiązał spore nadzieje, jeśli chodzi o swoją jeździecką karierę.
Dosiadł ogiera już w stajni, korzystając ze stojących na korytarzu schodków, po czym uważając na głowę, opuścił budynek i stępem skierował się w stronę zewnętrznych czworoboków. Od początku wspierał konia w utrzymaniu aktywnego stępa, który powinien przychodzić mu naturalnie. Tyler, dokonując zakupu, nie kierował się bowiem samym wyglądem, ale również stopniem wyszkolenia konia, który nie budził zastrzeżeń. Także próbna jazda nie wykazała problemów z podstawami, których Hendersen musiał się jedynie starać nie popsuć swoją jazdą. Stąd też siedząc w siodle, swobodnie podążał biodrami za ruchem konia, jednocześnie zachęcając go do uaktywnienia zadu. Łydkami obejmował jego boki, ale nie korzystał z nich bez potrzeby, nie chcąc przypadkiem znieczulić konia. Wodze przypięte do munsztuka były póki co całkowicie luźne, natomiast podstawa para wodzy była na kontakcie, zapewniającym jednak ogierowi możliwość swobodnego niesienia rozprostowanej szyi. Na tym etapie Tyler jeszcze nie próbował nakłonić go do obniżenia jej, dając mu za to wolny wybór.
Po dojechaniu na czworobok, zatrzymał Escudero samym dosiadem i pogłaskał po muskularnej szyi, po czym schylił się żeby podciągnąć lekko popręg. Następnie poprawił jeszcze derkę, którą koń wciąż był okryty i dał mu łydkę do stępa, którym wjechali na czworobok przez rozsunięte na stałe szranki w literze A. Byli tutaj sami, co sprzyjało planom mężczyzny na dzisiejszy trening. Wykorzystał ten fakt również do tego, by wjechać na pierwszy ślad. Dwukrotnie okrążył cały czworobok na lewo, po czym zmienił kierunek przez przekątną i taką samą ilość stępa zaproponował ogierowi na prawo, zanim zaczął wymagać od niego ciut więcej. Lekko skrócił wodze, jednocześnie dojeżdżając konia łydką do ręki, by nie usztywnił się przy tym ruchu, po czym zaczął jeździć po woltach, często zmieniając kierunki. Poza dbaniem o prawidłowe wpisanie się w łuk, sporo uwagi przywiązywał do tego, by w momentach wyprostowania koń rzeczywiście szedł prosty. Jednocześnie powoli dążył do tego, by Escudero obniżył szyję, zachęcając go do tego dość szerokim rozstawem dłoni, a także aktywną, ale nienachalną pracą dosiadu. Zależało mu na solidnym rozciągnięciu ogiera, co było szczególnie istotne, jeśli później zamierzał pracować w obciążającym zebraniu.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Zdawać by się mogło, że po wieloletnim wędrowaniu z rąk do rąk Escudero w końcu znalazł swoje miejsce u boku poprzedniej właścicielki. Niestety, i tym razem nie trafił na odpowiednią osobę, o czym przekonał się po nieco dłuższym czasie, po prawie dwóch latach wspólnej pracy. W zasadzie nie robiło to jemu większej różnicy, bo chociaż był bardzo towarzyskim koniem, to podróże i częste sprzedaże od najmłodszych lat sprawiły, że niespecjalnie przywiązywał się do ludzi, z którymi miał do czynienia. Dlatego też Tyler - przynajmniej na początku - był dla niego dość obojętny, a siwemu było wszystko jedno, kto miał na nim trenować. Wszystko jednak było jeszcze przed nimi i najpewniej miało się to prędzej czy później zmienić.
W drodze na czworobok zachowywał spokój. Szedł aktywnie i energicznie, z nastawionymi na sztorc uszami, ale nawet do głowy mu nie wpadł pomysł o odpaleniu wrotek, kiedy tylko wyszli na dwór i zaczęli zbliżać się do placów. To, co Tyler powinien mieć zawsze na uwadze, to, że Escudero był bardzo wrażliwym koniem, który nie wybaczał błędów i przez to nie nadawał się pod każdego jeźdźca. Nadrabiał to jednak innymi cechami, które najpewniej zmotywowały Hendersena do kupna andaluza, który mimo wszystko był cennym towarem o świetnym poziomie wyszkolenia. Idąc na czworobok, głowę niósł nieco niżej, tak jak mu było wygodnie, korzystając z dłuższych wodzy. Poruszał się wyniośle, zachowując równy, stały rytm i pozostając w ryzach, więc Tyler nie musiał się obawiać tego, co zaraz ogier miał wymyślić. To była jedna z jego niezaprzeczalnych zalet - wciąż pozostawał anielsko spokojny, praktycznie w każdych warunkach nie reagując na większość rozpraszaczy. Co prawda nie była to nawet jeszcze rozgrzewka, ale już teraz całą swoją uwagę poświęcał swojemu jeźdźcowi.
Czworobok był mu świetnie znany, więc nie zareagował w żaden sposób na niego. Zatrzymał się, ustawiając równo i obniżając na chwilę szyję, żeby spróbować skubnąć trawy, póki mężczyzna poprawiał popręg. Otrzymawszy łydkę do stępa, od razu ruszył przed siebie, kontynuując taki sam jakościowo chód jak poprzednio. Krążenie po placu nie należało do najciekawszych zajęć, ale Escudero nie marudził ani kombinował, podążając trasą wyznaczoną przez swojego jeźdźca. Zmieniając kierunek przez przekątną, zachował wyprostowanie pod warunkiem tego, że Tyler również tego pilnował i na przykład nie zaburzał jego równowagi. Ogier na ogół robił tylko to, co od niego wymagano, będąc na takim poziomie wytrenowania, że te najprostsze elementy nie sprawiały mu żadnych problemów. Przy skracaniu wodzy nieco zaokrąglił szyję, przychodząc do ręki i cofając jedno ucho na niego. Wszystkie wolty i inne łuki wykonywał bez zarzutów, odpowiednio współpracując ze swoim jeźdźcem, by osiągnąć oczekiwany efekt. Już teraz dość znacznie angażował do pracy umięśniony zad, wyraźnie wkraczając zadnimi nogami pod kłodę.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Wspomniana wada, jaką była wrażliwość konia, dla Tylera była olbrzymią zaletą. Właśnie takiego konia szukał, jednocześnie nie robiąc tego pod wpływem impulsu. Przez długie lata pracował nad swoim dosiadem, stabilną łydką i niezależną ręką, więc czuł się gotów, żeby przesiąść się na bardziej wymagającego wierzchowca. Miał też sporo szczęścia - prawidłowa pozycja w siodle przychodziła mu wręcz naturalnie, co jednak nie szło w parze z umiejętnościami, na których szlifowanie nie miał aż tyle czasu. Jeśli chodzi o wykonywanie elementów, pozostawał wciąż na etapie klasy N. Te bardziej zaawansowane także nie były mu obce, potrafił je wykonać, ale miał względem siebie duże oczekiwania i dopóki nie potrafił zrobić tego perfekcyjnie, ani nie uznawał je za opanowane, ani nie ważył się uczyć ich innych osób. W parze z Escudero miał jednak szansę to zmienić, bo pierwszym krokiem ku zmianie, było właśnie posiadanie dobrze wyszkolonego konia, który już wszystko potrafił. Na szczęście to nie znajomość elementów była najważniejsza, a poprawność pomocy i dosiadu, czego Hendersonowi nie można było odmówić.
Po dziesięciu minutach stępa, zatrzymał konia przy jednej z literek i zrzucił na nią derkę z zadu Escudero, robiąc to niezbyt gwałtownym, ale zdecydowanym ruchem. Bardziej płochliwego konia taki element mógł rozpraszać, ale raczej nie siwka, któremu na pewno nie robiło to większej różnicy. Gdy tylko z powrotem złapał wodze oburącz i po paru krokach stępa upewnił się, że andaluz odpowiada na półparady, zaprosił go łydką do kłusa. Delikatnie, krótko przycisnął łydki do boków konia, nie używając przy tym ostróg. Od razu zaczął anglezować, w równowadze wstając w siodle ilekroć ogier wyrzucał go w górę, a potem miękko wracał z powrotem w siodło. Stabilne oparcie na strzemionach zapewniało mu prawidłową pozycję łydki oraz równowagę, której dzięki temu nie musiał łapać na ręce, która pozostawała niezależna i przyjazna dla końskiego pyska. Wzrokiem mierzył przed siebie, co także korzystnie wpływało na jego równowagę i utrzymanie środka ciężkości we właściwym miejscu. Raczej nie musiał martwić się o aktywność kłusa, ale jeśli Escudero nieco się spieszył, Tyler od razu spróbował na niego wpłynąć, półparadą i nieco wyraźniejszym siadaniem w siodle motywując andaluza do uspokojenia i wyrównania kroku. Zależało mu na tym, by swoją energię przekładał w rozwinięcie impulsu, a temu zdecydowanie nie sprzyjało spieszenie się, które spłaszczało chody. Pomógł więc siwkowi w skumulowaniu tej energii w sobie, dbając o zaangażowanie zadu. Właśnie z pomocą łydek zachęcał konia do tego, by głębiej wkraczał tylnymi kończynami pod kłodę, ale nie oznaczało to ciągłego dłubania nimi przy bokach konia, co najwyżej mogłoby go znieczulić. Głosem zaakcentował, że jest dobrze, gdy ogier odpowiedział na jego prośbę, a po wstępnym rozkłusowaniu ogiera na obie strony - ze zmianą kierunku przez przekątną, na której nie zapomniał o zmianie nogi, wyprostowaniu Escudero i przestawieniu pomocy - rozpoczął pracę nad przejściami, które były jego ulubionym sposobem na zaangażowanie konia i skupienie go na pracy. Pierw postawił na przejścia na ścianie, wykorzystując do nich rozmieszczone wokół czworoboku literki, które pomagały mu w zaplanowaniu przejść i ocenie, czy koń wykonuje je w punkt, czy jednak się spóźnia. Co trzecią literkę prosił konia o przejście do stępa lub ponowne zakłusowanie, do każdego przejścia przygotowując go półparadą. Każde z nich wykonywał przede wszystkim dosiadem, ale nie zapominał o podparciu konia łydką podczas przejść w dół, dzięki czemu jego sylwetka powinna pozostać w dotychczasowych ramach. Po jednym pełnym okrążeniu zmienił kierunek przez środek czworoboku, robiąc to w stępie, a potem kontynuował ćwiczenie na drugą stronę, na bieżąco analizując wszystkie swoje i konia ruchy tak, by każde przejście było coraz bliższe ideałowi.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Praca z Escudero mogła być prawdziwą przyjemnością, gdy wykonywał każdy element według, zdawać by się mogło, samej myśli jeźdźca. Dla niejednej osoby była to jednak zmora, zważywszy na to, że był przy tym cholernie wymagającym koniem. Odpowiednio poprowadzony miał szansę zawojować nawet międzynarodowe czworoboki, chociaż do tego była jeszcze daleka droga, usłana długą pracą. Przy okazji mógł też nauczyć niejednej rzeczy swoich jeźdźców, pod warunkiem, że potrafili się dogadać. Do tej pory - a pracowali razem pewnie przez parę tygodni czy miesięcy - zdecydowali wpadli sobie w swoje gusta, a praca z Tylerem także andaluzowi sprawiała radość.
Zatrzymał się przy literce, przy zdejmowaniu derki będąc w miarę spokojnym. W miarę, bo jednak nie należał do najodważniejszych koni, a właśnie szeleszczące przedmioty budziły w nim największy lęk. Dlatego spojrzał tylko dość niepewnie do tyłu, patrząc, jak mężczyzna odkłada derkę na literkę, poza tym nie robiąc nic złego. Od razu kontynuował stępowanie, w reakcji na półparadę cofając jedno ucho na swojego jeźdźca i czekając na kolejne sygnały. Poproszony o kłus, energicznie i płynnie przeszedł do wyższego chodu, utrzymując energiczny, równy krok wyznaczany mu przez anglezowanie Tylera. Ogier, choć momentami temperamentny, był jednak świetnie ułożony pod człowieka, co cechowało większość andaluzów. Z tego powodu bardzo rzadko "szalał" pod siodłem, a jeżeli już to robił, to musiał mieć do tego porządny powód, inny niż nadmiar energii czy złośliwość. Kłus nie był jego najlepszym chodem, ale już teraz był lekki, z wyraźną fazą zawieszenia. Korzystając z zadu jako silnik swojego ruchu, poruszał się dynamicznie i dość wysoko unosił nogi. Poproszony o większe zaangażowanie tyłu, zrobił to bez zająknięcia, jeszcze mocniej wkraczając nogami pod kłodę i obniżając zad. Pochwalony przez Tylera, cofnął na niego jedno ucho, ale nie rozkojarzył się z tego powodu, wkrótce zmieniając kierunek jazdy przez przekątną. Pozostał na niej wyprostowany pod warunkiem, że Hendersen sam tego dopilnował i nie zaburzał nienagannej równowagi konia. Zgrabnie też zmienił ustawienie na pomocach, wciąż pozostając opartym na wędzidle, które przeżuwał w pysku.
Podczas przejść pracował poprawnie, szybko i płynnie reagując na pomoce jeźdźca, przy czym nie rozsypywał się z dotychczasowego ustawienia. Przechodząc z chodu niższego do wyższego, nie rozpędzał się, tylko od razu wykonywał przejście; podobnie było z przejściami w dół. Dzięki temu jeszcze bardziej osadzał się na zadzie, zyskując również na rozluźnieniu i przepuszczalności. Chociaż schemat wykonywania przejść mógł być dość przewidywalny, to Escudero nie próbował zgadywać, w pełni polegając na zawodniku. Przy kolejnej zmianie kierunku przez połowę czworoboku tak jak poprzednio zgrabnie przestawił się na pomocach, na drugą stronę wszystkie przejścia wykonując z podobną prawidłowością. Nie były one wciąż o tak świetnej jakości jak potrafił zaprezentować po odpowiednim rozgrzaniu, ale mimo to wykonywał je chętnie i bez żadnego zająknięcia.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Ponownie okrążywszy cały czworobok, tym razem zmienił kierunek w kłusie, nie zapominając o zmianie nogi, na którą anglezował, a także o momencie wyprostowania przed przestawieniem pomocy. Kontynuował pracę nad przejściami, tym razem wzbogacając ją także o zatrzymania, z pomocą których dysponował już taką gamą przejść, przy której nie sposób było się nudzić czy domyślać kolejnego kroku. Nieznacznie również wydłużył moment przejść, teraz wykonując je co cztery literki. Cały czas starał się wspierać konia w utrzymaniu tego lekkiego, sprężystego kłusa, jakim się poruszał, poprzez wyraźne akcentowanie swojej obecności w siodle podczas siadania w nie. Jednocześnie robił to miękko, w równowadze, której zachwianie mogłoby zaburzyć ten obrazek, a o to nie było trudno, biorąc pod uwagę dysproporcję wzrostu jeźdźca i konia. Łydki mężczyzny pozostawały w stałym kontakcie z bokami konia, dzięki czemu utrzymywał go zamkniętego w korytarzu z pomocy, prostego i czujnego, co przekładało się na coraz większą precyzję poszczególnych przejść. Zwłaszcza podczas zatrzymań dbał o to, by odpowiednio domknąć konia łydkami, co miało mu pomóc w równym ustawieniu kończyn. Czekał wtedy około pięć sekund, zanim ponownie ruszał stępem czy kłusem, żeby mieć pewność, że rzeczywiście stanęli, a nie tylko zawiśli w chwilowym bezruchu.
Po kolejnym pełnym okrążeniu, w trakcie którego wykonali parę takich przejść, w połowie długiej ściany zjechał na duże, dwudziestometrowe koło. Wewnętrzną łydką zachęcił konia do delikatnego wygięcia w kłodzie, w razie potrzeby pogłębiając je poprzez lekki, pulsujący ruch wewnętrzną wodzą, podczas gdy zewnętrznymi pomocami pilnował, by łopatka i zad pozostały na właściwym śladzie. Zamknąwszy koło, wrócił na ścianę, a potem kontynuował przejścia na tę samą stronę, zanim zdecydował się ją zmienić, tym razem przez przekątną w stępie pośrednim. Znalazłszy się z powrotem na ścianie, po półparadzie zakłusował, tym samym wznawiając pracę nad przejściami, których równą ilość chciał wykonać także w drugim kierunku, by równomiernie rozgrzewać i gimnastykować konia. Także tym razem nie zapomniał o dłuższej chwili kłusa na kole, która miała być przede wszystkim chwilą wytchnienia dla stale zajętej głowy konia.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Przy zmianie kierunku przez przekątną (chyba) czujność Escudero wzrosła, jako że wiązał ten odcinek czworoboku z różnymi "udziwnieniami", takimi jak wydłużenia, ciągi czy cokolwiek innego wpadło jeźdźcowi do głowy. Tym razem jednak się przeliczył, bo Tylerowi chodziło wyłącznie o zmianę stron. To nie stanowiło żadnego problemu, zachowując ten sam jakościowo kłus, ogier poruszał się po wyznaczonej linii, zachowując odpowiednie wyprostowanie oraz aktywność. Całkiem zgrabnie przestawił się także na pomocach, opierając na nowej zewnętrznej wodzy przy zachowaniu tego samego ustawienia oraz rozluźnienia.
Po zmianie kierunku czekało go dalsze wałkowanie przejść, które może i nie były najciekawsze, ale wystarczająco zapewniały mu rozrywkę przez swoją mnogość. Andaluz był zmuszony w pełni skupić się na swoim jeźdźcu po to, by dobrze odczytać jego sygnały i wykonać polecenie. Nie dawał się zaskoczyć, także zatrzymania robiąc bez zawahania, wciąż pozostając w tych samych ramach i ustawieniu oraz skracając lekko sylwetkę. Z każdym takim przejściem coraz bardziej się podstawiał, odruchowo wykonując także trochę dłuższe, bardziej płynne kroki. Jego kłus może i nie był najwygodniejszym chodem na świecie, choć pewnie Hendersen już przyzwyczaił się do jazdy na Escudero, która różniła się od typowych koni sportowych. Przy staniu nieruchomo i cierpliwie czekał na pozwolenie na ruszenie dalej. Był uważny i gotowy na każdy kolejny sygnał, ale jednak jego ekscytacja nie dawała się we znaki na tyle, by zacząć się wiercić. W zasadzie jedynym, co mu można było zarzucić, to lekkie przyciągnięcie pyska do klatki piersiowej, co jednak było związane przede wszystkim z jego budową. Otrzymawszy najmniejszy sygnał do ruszenia, robił to od razu, nie zastanawiając się długo i zaczynając kłusować bądź stępować, w zależności od wyboru jeźdźca.
Tyle przejść nie tylko zapewniły jeźdźcowi pełne skupienie swojego konia, ale także jego zaangażowanie oraz widoczną poprawę w pracy. Zyskał sporo na elastyczności, więc gdy zjechali na duże koło w połowie długiej ściany, nie miał żadnego problemu z zachowaniem odpowiedniego wygięcia. Nie zmieniał również swojej prędkości, wciąż poruszając się tym lekkim, stosunkowo wynoszącym w górę kłusem. Po wykonanym okręgu powrócili do pracy nad przejściami, gdzie także na drugą stronę nie dało się zarzucić Escudero jakichś większych błędów, przynajmniej na tym etapie treningu.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Uwadze Tylera nie umknął fakt, że Escudero miał tendencję do chowania się i chodzenia na ciasnej, krótkiej szyi. Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że po części odpowiadała za to budowa konia, ale też wiedział, że w znacznym stopniu można to zmienić odpowiednim treningiem. Mógł zacząć o tym myśleć jednak dopiero teraz, gdy koń był już rozgrzany. Ogólnie zamierzał poświęcić ten trening pracy w kłusie, wychodząc z założenia, że nie na każdej jeździe trzeba wałkować wszystkie trzy chody. W związku z tym nie podążył utartym schematem, według którego zaproponowałby teraz ogierowi galop, tylko po przerwie w stępie wrócił do kłusa. Tym razem pozostał w pełnym siadzie, bez większego trudu wysiadując kłus Escudero, co umożliwiało mu przede wszystkim dopasowane do nich obojga siodło. Poświęcił chwilę na to, żeby nie tylko odzyskać jakość kłusa sprzed przerwy, ale też na przepracowanie ewentualnych spięć, które mogły się mimowolnie pojawić przy zmianie dosiadu.
Oczywiście na tapecie wciąż były... przejścia, ale tym razem Tyler dołożył pracę nad wydłużeniem ram. Zaczął od delikatnego rozciągania Escudero, poprzez obniżenie i wydłużenie szyi. Nie była to jednak prośba o żucie z ręki, a jedynie lekkie wysunięcie nosa w przód, za co był gotów go pochwalić nawet jeśli różnica była niewielka. Dosiadem aktywnie dojeżdżał go do ręki, czym zachęcał konia do podążenia za ręką i oparcia się na niej. Jednocześnie uważał na to, by koń wciąż pchał się zadem, a nie uwalił się na przodzie. Póki co trzymał się szranek, nie chcąc dokładać pracy do potencjalnie problematycznego elementu. Jeśli wyczuł, że na jedną stronę Escudero jest bardziej sztywny, to spróbował rozciągnąć kłopotliwą stronę poprzez jazdę w odwrotnym ustawieniu, która miała pomóc spiętym mięśniom. Za każdym razem było to jednak zaledwie kilkanaście kroków, przy czym uważał na łopatkę konia, by pozostawała na swoim miejscu, a nie wpadała do środka.
Kiedy już udało mu się zachęcić konia do pracy na nieco niższej i dłuższej szyi, zaczął wplatać w jazdę dodania w kłusie, jako wstęp do późniejszego wyciągania i zbierania kłusa. Póki co satysfakcjonował go kłus roboczy i kłus pośredni, choć był niemniej wymagający, jeśli chodzi o ich wykonanie. Wciąż oczekiwał, że koń będzie aktywnie pracował zadem, dodania wykonując poprzez wydłużenie kroku, a nie zwiększenie ich ilości, do czego każdorazowo przygotowywał go półparadami i wspierał dosiadem i łydkami, musząc przecież postarać się o odpowiedni efekt nie mniej niż siwek.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Tyler miał to szczęście, że Escudero nie należał do koni nadpobudliwych i nie wyczekiwał z niecierpliwością pierwszego galopu. Co prawda ciągłe kłusowanie nie należało do najciekawszych zajęć, ale nie zamierzał z tego powodu się buntować, tym bardziej że jeszcze niekoniecznie był tego świadomy. Taki trucht był dużo mniej męczący od galopowania, więc narzekać nie mógł, przynajmniej do czasu, kiedy nie musiał sobie szukać własnych rozrywek. Podczas krótkiej przerwy w stępie wydłużył trochę szyję i odsapnął głośno, potrząsając głową i wprawiając w ruch szeroką szyję. Nie rozleniwił się, ciągle kroczył energicznie i czekał na kolejne sygnały od swojego jeźdźca, na którym wciąż pozostawał skupiony. Gdy zasugerował mu powrót do kłusa, bez problemu wykonał przejście i wrócił do ustawienia sprzed paru minut, ustawiając się wyraźniej na ręce i przeżuwając spokojnie kiełzno w pysku. Jedno ucho było skierowane do tyłu, na Tylera, który maltretował go dzisiaj samymi przejściami.
Zanim jeszcze do tego przeszli, andaluz został sprowokowany do tego, by trochę obniżyć szyję, którą ciągle niósł dość wysoko, pysk przyciągając do klatki piersiowej. Wysunięcie nosa do przodu, przynajmniej ustawienie go w pionie, nie było mu w smak i najpierw dość długo stawiał opór, niemalże na złość jeszcze bardziej chowając się za ręką. Może i nie był najbardziej upartym koniem, ale dla niego samego takie ustawienie było po prostu wygodniejsze, co było uzasadnione przy jego budowie. Dopiero po paru metrach zaczął trochę bardziej odpuszczać i podążać za wędzidłem, nieśmiało wysuwając pysk przed siebie, za czym szło też rozluźnienie szyi, która mimo wszystko była napięta przy wcześniejszym ustawieniu. Nie utracił przy tym na pracy zadu, którym wciąż pracował w wystarczającym stopniu, bez nadmiernego obciążania przednich nóg. Sztywność na lewo była już ledwo wyczuwalna, ale jeśli Hendersen wciąż podjął się rozpracowywania jej, to wybrana praca w odwrotnym ustawieniu przyniosła całkiem zadowalające efekty. W miarę ich powtarzania koń trochę odpuścił po tej stronie, która i tak była już w dużo lepszym stanie niż parę miesięcy temu za sprawą treningów z mężczyzną.
Dodania były istną piętą achillesową Escudero, chociaż dopóki utrzymywali się przy kłusie pośrednim i roboczym, nie powinno być takiej tragedii. Ogier wykonywał wydłużenia dość chętnie, ale bez wielkich ochów i achów. Najważniejsze było to, że nie przyspieszał przy tym zanadto, a przynajmniej nie próbował stawiać kroków szybciej, tylko rzeczywiście przykładał się do ich wyciągnięcia - może ze słabym efektem, ale do tego potrzebował trochę lepszego rozgrzania się i powtórek. Ze skróceniami było dużo lepiej, gładko wracał do bardziej roboczego ruchu, zakrawając nawet o zebranie przez skrócenie oraz wyraźne zaokrąglenie swojej sylwetki.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Mając świadomość tego, że wszelkie wydłużenia kroku nie przychodzą Escudero z łatwością (czemu absolutnie się nie dziwił, wiedząc, jakie ma możliwości fizyczne), starał się je wykonywać na stosunkowo krótkich odcinkach. Miało to na celu dwie rzeczy; po pierwsze nie tracili dzięki dynamiki, po drugie koń nie powinien się zniechęcać. Oczywiście docelowo te odcinki miały być coraz dłuższe, tak, by w przyszłości długa przekątna kłusem wyciągniętym nie stanowiła dla ogiera problemu, ale dzisiaj, treningowo, mogli sobie pozwolić na lżejszy wariant tego ćwiczenia.
Tyler znał też parę trików na polepszenie kłusa pośredniego i wyciągniętego. Sekret tkwił w zwiększeniu siły zadu, który już na pierwszy rzut oka był słabszą partią Escudero. Naturalnie nabudowywał się z przodu, a już rolą Tylera było zadbanie o to, by tył konia rozrastał się proporcjonalnie do przodu.
Postanowił więc wykorzystać element, który był siwemu dobrze znany i który przychodził mu z łatwością. Zebrał go delikatnie w kłusie, żeby następnie wjechać w A na koło o średnicy dwudziestu metrów, na którym przesunął łopatkę konia do środka, zachęcając go do poruszania się po trzech śladach. Wewnętrzną łydką pilnował, by ten pozostawał zgięty i nie tracił aktywności, zaś zewnętrzną kontrolował jego zad, zapobiegając wypadaniu z okręgu. Podobną rolę pełniła zewnętrzna wodza, podczas gdy wewnętrzna nadawała lekkie zgięcie. Zamknąwszy koło, pozostał jednak łopatką do wewnątrz, dopiero za narożnikiem go prostując tuż po zjechaniu na przekątną. Na niej poprosił Escudero o wydłużenie kłusa, które powinno przyjść mu naturalnie po tym, jak podczas łopatki musiał aktywnie pchać się zadem. Tyler starał się jedynie tego nie zepsuć, za to rozwinąć impuls. Tylko i aż tyle było potrzebne koniowi, żeby wykonać poprawne wydłużenie kłusa. A że gorsze w porównaniu do gorącokrwistego konia? Kogo to teraz obchodziło...
W każdym razie, wiązało się to z nieznacznym poluzowaniem kontaktu (ale nie na tyle, żeby go przerwać) oraz rozluźnieniem dosiadu, którym po prostu wypuścił siwego w przód. Na końcu przekątnej ponownie go skrócił, by za chwilę powtórzyć całą sekwencję raz jeszcze.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Zebranie przychodziło Escudero z dużo większą łatwością niż dodania, dlatego samo przejście wyszło dużo płynniej i poprawniej. Zabrany na dwudziestometrowe koło mógł spodziewać się tego, że będzie w jakiś sposób "udziwnione", chociaż bardziej mógł przewidywać jakieś żucie z ręki czy też oddawanie jednej wodzy. Nie oznaczało to jednak, że Tyler nagle całkiem zbił ogiera z tropu, bo ten wciąż pozostawał skupiony na nim i bez kłopotu odczytał pomoce do zejścia łopatką bliżej środka. W ten sposób zaczął poruszać się po trzech śladach, zachowując stały kąt wygięcia w szyi przy jednoczesnym równym tempie kłusa. Siłą rzeczy w takim ustawieniu musiał mocniej odpychać się nie tylko przednimi nogami, ale także zadem, którym zakreślał trzeci, zewnętrzny ślad. Zakończywszy okrąg w A, pozostał w tym samym wygięciu, ale ruszył wzdłuż ściany, łopatką do środka. Akurat z tym, jak i z innymi chodami bocznymi, był już świetnie zaznajomiony i przychodziły mu z łatwością. Jego zewnętrzna łopatka znajdowała się na tej samej linii co wewnętrzna, zadnia noga. Ograniczające działanie mężczyzny utrudniało mu wypadanie zadem, co było pomocne przy wyjeżdżaniu narożnika, które - przynajmniej dla niego - było trudniejsze od wcześniejszego koła. Na szczęście zaraz został wyprostowany na przekątnej, po czym miał znowu wykonać wydłużenie kłusa. Poprzednie ćwiczenie okazało się być w tym pomocne, bo dodało andaluzowi trochę odwagi i pewności siebie, dzięki czemu lepiej otworzył się w zadzie, którym wyraźniej pchał się do przodu. W dalszym ciągu nie było to bardzo wyraziste wyciągnięcie, ale jakościowo dużo lepsze od poprzedniego, bo wynikało głównie właśnie z pracy zadu, co dopełniał dalszą akcją przednich kończyn. Przy okazji pozostawał wyprostowany na długości całego kręgosłupa, całościowo prezentując całkiem niezły kłus pośredni, chociaż widok mógł być trochę zakamuflowany przez jego dużą, szeroką szyję.
Na drugą stronę sprawował się bardzo podobnie zarówno na kole, jak i późniejszej łopatce na tym krótkim odcinku połowy krótszej ściany. Powoli zaczynał łapać, o co dokładnie Tylerowi chodziło, a jako koń bardzo współpracujący, chciał sprostać jego wymaganiom. Nic więc dziwnego, że przy następnym wyciągnięciu efekt był jeszcze bardziej zadowalający. Koń sam dążył do tego, by rozciągnąć całą górną linię, nos prowadząc przed pionem, a nogami zagarniając większy obszar czworoboku.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Po każdym udanym wykonaniu ćwiczenia, Tyler nie żałował Escudero pochwał. Początkowo było to jedynie dobre słowo, ale po którejś z prób zaoferował ogierowi chwilę żucia z ręki. Samo ćwiczenie też przeplatał ruchem łopatką do wewnątrz wzdłuż ściany (na odcinku kilkunastu metrów) lub przejściami do stępa, żeby nie zanudzić konia wałkowaniem tego samego w kółko, choć ćwiczenie było samo w sobie zajmujące na tyle, że nuda raczej nie powinna mu grozić.
W międzyczasie nie zabrakło również dłużej przerwie w stępie swobodnym, bardziej dla przewietrzenia głowy, aniżeli fizycznego odpoczynku, choć zwiększona praca zadu oraz praca w zebraniu mogły trochę męczyć andaluza.
Po przerwie wrócili do kłusa, w którym Tyler zaproponował Escudero podobne ćwiczenie, które dla odmiany opierało się na łopatce do zewnątrz. Jadąc wzdłuż krótkiej ściany, chwilę przed literą F poprosił konia o ruch łopatką do zewnątrz, po czym w F skierował go na krótką przekątną do E, jednocześnie prostując. Dopiero po wyprostowaniu poprosił o wydłużenie kłusa, by na końcu przekątnej ponownie skrócić i pojechać kilka kroków łopatką do zewnątrz, nim wyprostował konia na ścianie i przyszykował do powtórzenia tego ćwiczenia od kolejnej krótkiej ściany. Ruch łopatką do zewnątrz wymagał jeszcze większego zaangażowania wewnętrznej, tylnej nogi, co powinno się przełożyć na większą siłę i tym samym większe możliwości w wydłużeniu.
Podobnie jak w przypadku pierwszego wariantu ćwiczenia, przerywał je innymi, mniejszymi ćwiczeniami, żeby umysł ogiera wciąż był wyostrzony, do czego dodatkowo motywował go pochwałami.
Wreszcie uznał, że tyle pracy nad dodaniami w kłusie wystarczy i po ostatniej, udanej próbie, skończył na żuciu z ręki i przejściu do stępa, w którym pogłaskał siwka po szyi.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Escudero cenił sobie pochwały, które podbudowywały jego ego i motywowały do dalszych starań. Żucie z ręki było równie dobrą nagrodą, bo mógł chwilowo rozciągnąć szyję i grzbiet, co było miłą odmianą od dłuższej pracy w zebraniu. Nie nudził się, nie wymyślał, a każde kolejne ćwiczenie wykonywał z tą samą starannością. Część z nich wychodziła mu lepiej, część gorzej, ale tak czy inaczej, jego praca była na wysokim poziomie i zadowalająca. Szczególnie docenił przerwę w stępie swobodnym, gdzie mógł całkiem wrzucić na luz i chwilowo zapomnieć o wcześniejszych ćwiczeniach. Dzięki temu do dalszej części treningu wrócił ze świeższą głową, gotów na to, co tym razem dla niego wymyślił Tyler.
Zakłusował, wznawiając dość powolny, ale dostojny i wyniosły chód, w którym wykonał łopatkę do zewnątrz. Było to odrobinę trudniejsze zadanie od poprzedniego, bo bądź co bądź wykonywał to trochę rzadziej. Sprostał temu wyzwaniu na takich krótszych odcinkach bez problemu, angażując przede wszystkim zad. Wyraźniej uginał nogi, przede wszystkim wewnętrzną tylną, utrzymując ruch po trzech śladach. Takie przygotowanie, tak jak poprzednio, pomogło mu w kolejnym wyciągnięciu, w tym przypadku na skróconej przekątnej. Poruszając się od tyłu do przodu, sunąc nad podłożem, coraz lepiej wykonywał każde dodanie, chociaż w dalszym ciągu nie było to pełne wydłużenie. Prawda była taka, że potrzebował sporo czasu i różnych ćwiczeń, by dorównać koniom gorącokrwistym. Te ograniczenia potrafił jednak nadrobić swoimi innymi mocnymi stronami, którymi między innymi była praca w zebraniu.
Przy zejściu z przekątnej skrócił się do kłusa zebranego, którym znowu zszedł przodami w stronę ogrodzenia czworoboku. Znowu dane mu było zrobić tylko kilka kroków w takim ustawieniu, dlatego z łatwością to wykonał, utrzymując stałe wygięcie oraz zaangażowanie i mocniejszy wykrok wewnętrznej tylnej nogi. Dalej znowu wykonał wyciągnięcie na przekątnej, które powoli mu się przejadało, ale nie miał zamiaru się buntować. Nie lubił ćwiczeń, które mu nie wychodziły, a chociaż był duży progres w tym przypadku, to ogier wciąż po prostu tego nie lubił. Nie okazywał tego, ale do żucia z ręki oraz przejścia do stępa przeszedł z głośnym parsknięciem, które samo przez siebie mówiło "nareszcie". Obijając ogonem o szeroki zad, kroczył spokojnie, chociaż aktywnie po czworoboku, wyczekując na dalsze polecenia.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Kończąc przerwę, ponownie delikatnie nabrał wodze na kontakt, nie zapominając o działaniu łydki i dosiadu, dzięki czemu powinien uniknąć napięcia. Jeśli jednak to wystąpiło, pierw je przerobił, chcąc mieć pewność, że Escudero jest kolejny na gotowe zadania. Tym razem pragnął pochylić się nad tym, co ogierowi raczej nie sprawiało problemów, natomiast wymagało regularnego szlifowania, żeby z czasem dojść do perfekcji. Mowa o półpiruetach i piruetach, które występowały w programach wyższej klasy, ale na pewno już były znane ogierowi. Same w sobie nie były trudne, ale diabeł tkwił w szczegółach.
Tyler zaczął od zebrania ogiera w stępie, po czym w literze K skręcił do środka czworoboku. Tuż po wyprostowaniu siwka, półparadami zaczął przygotowywać go do nadchodzącego zadania, jednocześnie pragnąc uzyskać jeszcze wyższy stopień zebrania. Następnie w literze D rozpoczął półpiruet w lewo, uznając, że to na początek będzie prostsze niż wykonanie pełnego obrotu. Miał bowiem na uwadze, że sam dopiero doskonalił ten element, więc pierwsze podejście wolał wykonać na niższym poziomie trudności. Wewnętrzną łydką poprosił andaluza o zgięcie w żebrach, jednocześnie działając nią na jego wewnętrzną tylną nogę. Wewnętrzną wodzą wskazał mu kierunek, w którym powinien się przemieścić, natomiast zewnętrznymi pomocami dopilnował, by koń nie wpadł zadem (i tym samym nie poszedł do przodu), ani nie zgiął przesadnie szyi. Jeśli reakcja na wewnętrzną łydkę była dość słaba, to delikatnie wzmocnił impuls ostrogą, ułatwiając Escudero zrozumienie tego zadania. Gdy udało im się wykonać pół obrotu, entuzjastycznie pochwalił konia i stępem pośrednim wrócił na ścianę.

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Po przerwie wrócił do poprzedniego ustawienia bez większych usztywnień pod warunkiem, że Tyler wciąż działał z dużym wyczuciem w dłoniach. Nie dało mu się zarzucić ciągnięcia ogiera za pysk ani nic z tych rzeczy, więc raczej nic takiego nie nastąpiła i od razu mogli wrócić do dalszej pracy. Chociaż nie znał planów mężczyzny, tak do półpiruetów i piruetów nie miał żadnych zastrzeżeń. Lubił je wykonywać, podobnie jak wiele innych elementów, więc przy dobrych wiatrach kolejna część treningu miała przyjść bardzo przyjemnie.
Zebrany w stępie, skrócił się w ramach, odruchowo mając też krótszy krok przy tym. Skręcił na środek, a półparady pomogły mu w skupieniu się na Tylerze, od którego oczekiwał kolejnych sygnałów. Za pierwszym razem nie dogadali się za dobrze, bo mimo wszystko Escudero nie wykonywał tych ćwiczeń tak często, by od razu zrozumieć, o co mężczyźnie chodziło. Na zginające działanie wewnętrznej łydki najpierw zareagował próbą wejścia na woltę, co najprawdopodobniej zaowocowało lekkim szarpaniem i zakończyło się przerwaniem na chwilę tego elementu, by zacząć od nowa. To dało siwemu na tyle do myślenia, by przy następnym podejściu odczytać pomoce trochę lepiej. Utrzymując w miarę stałe zgięcie w kłodzie oraz szyi, zatoczył niewielkie koło wokół tylnej nogi, kończąc w połowie i ruszając na wprost. Sam półpiruet wyszedł dość poprawnie jak na pierwszy dzisiejszego dnia, ale raczej dupy nie urywał. :lol2: Trochę brakowało mu płynności w trakcie wykonywania obrotu, ale nie wypadał zadem ani też - co chyba najistotniejsze - nie zaczynał od zatrzymania w stępie, płynnie wykonując parę pierwszych kroków w bok. Potem już było trochę gorzej, bo trochę krzyżował nogi przy następnych krokach, dodatkowo przyciągnął znowu pysk do klatki piersiowej, ganaszując się i lekko usztywniając w obszernej szyi. Nie było więc fantastycznie, ale była to dobra podstawa do tego, by dalej szlifować wykonywanie piruetów, tym bardziej że przy kolejnej próbie miało być już sporo lepiej.

@Tyler Hendersen
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Tyler Hendersen
Awatar użytkownika
24
lat
188
cm
model, trener jeździectwa
Nowi Zasobni Pracownicy
Bez trudu zauważył, że ćwiczenie nie zostało wykonane do końca poprawnie. Jednak zrozumienie, co za tym stało, okazało się jednak trudniejsze. Na szczęście miał do dyspozycji lustro umiejscowione na krótkiej ścianie, przy której wykonywał piruety i półpiruety, chociaż w ten sposób mogąc lepiej zrozumieć popełniane błędy. Nie było to zbyt wygodne, głównie dlatego, że musiał wykazać się podzielną uwagą. Po pierwszym nieudanym podejściu, które rzeczywiście niezwłocznie przerwał, wiedział już co zmienić, by kolejnym razem było lepiej i podczas następnej próby przyłożył większą uwagę do działania zewnętrznej łydki, która miała powstrzymać Escudero przed wpadaniem zadem. Następnie, już na bieżąco, starał się korygować stopień zgięcia w szyi czy to, jak wyglądały poszczególne kroki. Każdy z nich subtelnie akcentował ostrogą, tym samym ułatwiając ogierowi zrozumienie zadania i kolejność stawiania kroków. Poszczególne podejścia przerywał z kolei chwilą zebranego stępa, czy nawet kłusa, dbając wówczas o wyprostowanie i zachowanie pożądanych ram, rozluźnienie. Dzięki temu powinno mu się udać uniknąć frustracji i znudzenia konia.
Kiedy wreszcie udało im się wykonać półpiruet i piruet o jakości, która zadowalała Tylera, przerwał ćwiczenie, łydką odsyłając konia do stępa. Jednocześnie oddał mu całkowicie wodze i pogłaskał po szyi, kończąc na tym trening. Stępował go przez dobre piętnaście minut, nim zsiadł, podciągnął strzemiona, rozpiął nachrapnik i podsunął andaluzowi smakołyk na dłoni. Na końcu odprowadził konia do stajni. /zt

@Escudero IV
Mów mi Zuza. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Eventy

Escudero IV
Awatar użytkownika
8
lat
168
cm
Ujeżdżenie
Duży Sport
Na ogół Escudero nie reagował zbyt dobrze na ostrogę czy bata, ale tym razem pomogło mu to w zrozumieniu tego, co Tyler od niego oczekiwał. Mężczyzna zdawał sobie sprawę z tego, że ogier był bardzo wrażliwy na tym punkcie, a odpowiednia ostrożność zagwarantowała im brak jakichś sprzeczek pomiędzy nimi. Przy trzeciej próbie andaluz już całkiem nieźle wykonał półpiruet, stawiając równe i rytmiczne kroki wokół własnej osi. Chociaż dalej było im daleko do ideału, to dało się zauważyć pewną poprawę, szczególnie, gdy upewnił się, że właśnie o to chodziło Hendersenowi. Dzięki temu mógł łatwiej sprostać jego oczekiwaniom, a krótkie przerwy w stępie czy kłusie pozwalały mu na ochłonięcie, przede wszystkim głowy. Poruszanie się w zebraniu było obciążające nawet dla konia tak mocno zbudowanego jak Escudero, ale zdawał się być już do tego dobrze przygotowany i przyzwyczajony.
Po ostatnim, poprawnym piruecie mężczyzna zadecydował o końcu treningu. Przez to, że mało pracowali dzisiaj w galopie, ogier nie był jakoś bardzo zmęczony, dużo bardziej psychicznie niż fizycznie. Korzystając z długiej wodzy, wyciągnął obszerną szyję, cofając jedno ucho, gdy Tyler pogłaskał go po niej. Po rozstępowaniu zatrzymał się i zgarnął łapczywie smakołyka od Hendersena, z którym następnie opuścił czworobok.
/zt
2x +5% w ujeżdżeniu
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Odpowiedz