Po ostatnich zawodach Mia już zupełnie obrosła w piórka, kiedy wygrała CS z Sheridanem. Jeszcze z dwa lata temu zachodziła w głowę, czy dobrze zrobiła, porywając się na kupno konia na takim poziomie, na którym sama się nie poczuwała. Nie chciała przecież go zepsuć, ale w miarę współpracy przekonywała się, że jednak dobrze zrobiła. Sheridan był typem koniem, za którym przepadała - to znaczy nie wchodził jej na głowę swoim temperamentem, bo z tych nienormalnych koni już dawno wyrosła (w przeciwieństwie do niektórych

). Pierwsze sukcesy w sporcie tylko upewniały ją w tym przekonaniu, a ostatnia seria zwycięstw z andaluzem pozbawiła ją jakichkolwiek wątpliwości.
Sheridan oczywiście zasługiwał na wszystkie dobra tego świata za to, jak ostatnio świetnie się spisywał. Oczywiście już w dniu zawodów mógł liczyć na milion miłości i smaczków, ale przez nieubłagany powrót do Orchardu Mia była dość zabiegana wtedy i nie dopilnowała tego, by poczuł się naprawdę
dopieszczony. Na drugi dzień po powrocie do Anglii, jak zawsze, przyjechała późnym ranem. Nie miała dzisiaj dużych planów na treningi, jako że wszystkie jej konie miały odpocząć po długiej i męczącej podróży oraz jeszcze bardziej wymagających zawodach. Nawet z Mii jeszcze emocje w zupełności nie zeszły, ale jednak wysiadła ze swojego auta i zabrała siatkę pełną marchewek. W pierwszej kolejności podrzuciła je Dies i Sho, które też spisały się całkiem nieźle; dopiero po obdarowaniu kobył nagrodami zajrzała do stajni z ogierami, już z daleka wołając swojego małego wielkiego championa.

Jeśli wyjrzał na korytarz za jej głosem, uśmiechnęła się szeroko i podeszła do jego boksu, wyciągając już pierwszą marchewkę na dzień dobry.
-
Dzień dobry, Schabiku - powiedziała, pomagając mu w ułamaniu sporej marchwi. Czy chciała go dzisiaj nimi nafaszerować, bo wiedziała, że tylko w ten sposób może się wkupić w jego łaski? Być może, ale Sheridan raczej nie powinien na to narzekać; nie dała mu od razu zanurkować w pozostałych marchewkach, tylko pogłaskała po głowie i pomiziała po chrapach, wkrótce uchylając drzwi do boksu i wchodząc do środka.
@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening