Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Zawody skokowe
poziom międzynarodowy

1 dzień: rażące słońce, średni wiatr
2 dzień: średni deszcz, brak wiatru

Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa L

Obrazek Obrazek

Lisa Austen & Smuggler

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dokładności z dogrywką

55:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

59:

rzut 1d20 -

13,5;

bez naruszenia przeszkody

51:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

60:

rzut 1d20 -

11,5;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 1.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

121:

Uszkodzenie sprzętu; w trakcie przejazdu doszło do uszkodzenia sprzętu, np. zerwania puśliska lub ogłowia, co miało wpływ na równowagę jeźdźca lub kontrolę nad koniem.

121:

rzut 1d20 -

3;

eliminacja

134:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2156/docs/CLASS_S27_115.pdf][center][b][color=#246eb9]LISA AUSTEN & SMUGGLER - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa N

Obrazek Obrazek

Lisa Austen & Dreamcatcher

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dwufazowy

I FAZA

38:

Zgubienie strzemienia; W trakcie przejazdu bądź skoku jeździec gubi strzemię bądź dwa, co wpływa na jego równowagę, najczęściej zakłócając ją.

2:

Wyłamanie; wymknięcie się konia spod kontroli zawodnika i ominięcie przeszkody, którą powinien przeskoczyć lub obowiązkowego przejazdu, który powinien przejechać. W przypadku trafienia na wyłamanie, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa, czy kolejna próba pokonania przeszkody powiodła się, czy nie. W zależności od klasy, wykonuje się 2 lub 3 takie rzuty, a w przypadku niepowodzenia, para jest eliminowana z konkursu. eliminacja

Opis

Wyłamanie na 4b poskutkowało niedopuszczeniem pary do drugiej fazy konkursu.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

11:

Upadek; upadek konia ma miejsce, kiedy jego biodro i łopatka dotknęły jednocześnie podłoża lub przeszkody i podłoża. eliminacja

11:

rzut 1d20 -

19;

niegroźny upadek (np. na nogi)

55:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

48:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

23:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2158/docs/Class_S7_CSIYH_1_2PhS_130-135.pdf][center][b][color=#246eb9]LISA AUSTEN & DREAMCATCHER - KLASA N, DWUFAZOWY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa L

Obrazek Obrazek

Oliver Pelerieux & Salvatore

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dokładności z dogrywką

58:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

58:

rzut 1d20 -

10;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 6c.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

136:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2156/docs/CLASS_S27_115.pdf][center][b][color=#246eb9]OLIVER PELERIEUX & SALVATORE - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa P

Obrazek Obrazek

Lisa Austen & Blizzard

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs zwykły

59:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

59:

rzut 1d20 -

10,5;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

87:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

60:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

60:

rzut 1d20 -

1;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 7A i 7B.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

71:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

71:

rzut 1d20 -

11;

przekroczenie normy czasu

71:

rzut 1d20 - ilość sekund -

11;


35:

Bolesny skurcz; Koń odczuwa skurcz w którejś z kończyn/w parze kończyn/ w większości kończynach/grzbiecie/szyi bądź w innej części ciała.

35:

rzut 1d20 -

18;

bez wpływu na wynik przejazdu

101:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Czas przejazdu: 10;

przeciętny czas przejazdu

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2162/docs/6_20220806_S15_120_J.pdf][center][b][color=#246eb9]LISA AUSTEN & BLIZZARD - KLASA P, ZWYKŁY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa P

Obrazek Obrazek

Sergei Chernienko & She's Marvelous

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs zwykły

27:

Bolesny skurcz; Jeździec odczuwa bolesny skurcz w nogach, rękach lub plecach, który dekoncentruje go lub upośledza mechanikę ruchową.

27:

rzut 1d20 -

9;

przekroczenie normy czasu

27:

rzut 1d20 - ilość sekund -

9;


38:

Zgubienie strzemienoa; W trakcie przejazdu bądź skoku jeździec gubi strzemię bądź dwa, co wpływa na jego równowagę, najczęściej zakłócając ją.

67:

rzut 1d20 -

38:

bez wpływu na wynik

34:

Bolesny skurcz; Koń odczuwa skurcz w którejś z kończyn/w parze kończyn/ w większości kończynach/grzbiecie/szyi bądź w innej części ciała.

67:

rzut 1d20 -

34;

bez wpływu na wynik przejazdu

Czas przejazdu: 13;

przeciętny czas przejazdu

Opis

Przejazd ukończony bezbłędnie, ale w spokojnym tempie, które może wpłynąć na ostateczną pozycję.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

26:

Dekoncentracja/strach; na terenie, na którym odbywają się zawody, panuje okropny hałas, ruch, błyszczą lampy błyskowe, ujadają gdzieniegdzie psy; to wszystko doprowadza do dekoncentracji pary, zmniejszenia jej uwagi.

26:

rzut 1d20 -

15,5;

zrzutka 4 punkty karne

90:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

89:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2162/docs/6_20220806_S15_120_J.pdf][center][b][color=#246eb9]SERGEI CHERNIENKO & SHE'S MARVELOUS - KLASA P, ZWYKŁY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa P

Obrazek Obrazek

Diego Montana & Sojuz

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs zwykły

129:

Świetna forma; para znajduje wyjątkowe uznanie w oczach sędziów i widzów, co na pewno zapunktuje w nagrodach. Para ma szansę zostać zauważona przez sponsora.

129:

rzut 1d20 -

8,5;

nieduży bonus punktowy pod warunkiem ukończenia parkuru (napisania przejazdu)

87:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

86:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Czysty przejazd.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

67:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

67:

rzut 1d20 -

1;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

108:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

72:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

10:

rzut 1d20 -

10;

przekroczenie normy czasu

10:

rzut 1d20 - ilość sekund -

14;



Czas przejazdu: 1,5

długi czas przejazdu, jeździec nie ścigał się, nie robił skrótów

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2162/docs/6_20220806_S15_120_J.pdf][center][b][color=#246eb9]DIEGO MONTANA & SOJUZ - KLASA P, ZWYKŁY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa P

Obrazek Obrazek

Randolph Varmus & Primavera Blue

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs zwykły

62:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

62:

rzut 1d20 -

2;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

58:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

58:

rzut 1d20 -

8;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

67:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

67:

rzut 1d20 -

2;

powodujące konieczność odbudowy przeszkody 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 1, 5 i 6.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

133:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

49:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

120:

Uszkodzenie sprzętu; w trakcie przejazdu doszło do uszkodzenia sprzętu, np. zerwania puśliska lub ogłowia, co miało wpływ na równowagę jeźdźca lub kontrolę nad koniem.

120:

rzut 1d20 -

15,5;

bez efektu

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2162/docs/6_20220806_S15_120_J.pdf][center][b][color=#246eb9]RANDOLPH VARMUS & PRIMAVERA BLUE - KLASA P, ZWYKŁY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa P

Obrazek Obrazek

Randolph Varmus & The Dragon of the North Z

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs zwykły

82:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

96:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

33:

Bolesny skurcz; Koń odczuwa skurcz w którejś z kończyn/w parze kończyn/ w większości kończynach/grzbiecie/szyi bądź w innej części ciała.

10:

rzut 1d20 -

3;

zrzutka 4 punkty karne

Opis

Zrzutka na 5.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

6:

Upadek; upadek zawodnika ma miejsce wtedy, gdy dobrowolnie lub nie, rozłączył się ze swoim koniem (który nie upadł), w taki sposób, że dotyka ziemi lub, aby ponownie usiąść w siodle, zmuszony jest skorzystać z podpórki bądź pomocy z zewnątrz. eliminacja

10:

rzut 1d20 -

6;

niegroźny upadek (np. na nogi)

140:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

67:

Zrzutka; rzutka ma miejsce wtedy, gdy koń strąci jeden lub kilka drągów podczas skoku; od rzutu 1d20 zależy, czy było to jedynie trącenie drągów, czy rozbudowanie przeszkody/naruszenie lustra wody.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2162/docs/6_20220806_S15_120_J.pdf][center][b][color=#246eb9]RANDOLPH VARMUS & THE DRAGON OF THE NORTH Z - KLASA P, ZWYKŁY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Oliver Pelerieux
Awatar użytkownika
32
lat
186
cm
zawodnik skoków przez przeszkody
Uznana Klasa Średnia
OLIVER PELERIEUX & SALVATORE - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ

Szalenie zależało mi na tym, żeby jeszcze w tym sezonie pokazać się z Salvatore na zawodach. Los jak zwykle rzucał mi mnóstwo kłód pod nogi, wewnętrznie czułem, że to jeszcze trochę za szybko, ale ambicja nie pozwalała mi odpuścić. Koń był w doskonałej formie, a ja... tęskniłem już za tą atmosferą. Dlatego ignorując wszelkie przeciwności losu, pojawiłem się z Salvą na parkurze. Po takiej przerwie atmosfera zawodów było lekko przytłaczająca. To uczucie nie opuszczało mnie nawet po wjechaniu na parkur, kiedy to jadąc kłusem mijaliśmy kolejne przeszkody, zapoznając się z warunkami panującymi na miejscu. Żar lał się z nieba, a ostre słońce odbijało się w kwarcowym podłożu, jeszcze mocniej rażąc w oczy. Nie nastawiałem się na wiele w takich okolicznościach, ale jak zawsze planowałem dać z siebie wszystko, tego samego oczekując od swojego kompana. Wreszcie zatrzymaliśmy się, żebym mógł wykonać oficjalny ukłon. Zaraz po tym poprosiłem konia o to, żeby zrobił parę kroków w tył i niezwłocznie zagalopował z prawej nogi. Ten zabieg miał na celu osadzenie go na zadzie, bo potrzebowałem go zwartego i pod pełną kontrolą, żeby nie powtarzać błędów z treningów. Mimo to od początku pozwoliłem mu iść żwawym, wesołym tempem, wiedząc, że w jego przypadku lepiej jest galopować szybko, niż za wszelką cenę upierać się przy spokojnym galopie.

Namierzyłem wzrokiem pierwszą przeszkodę. Dojeżdżając do niej, w łydkach pilnowałem konia, żeby nie zboczył z najazdu. Nie pozwalałem mu też wydłużyć kroku czy urwać foule, tylko dopilnowałem odbicia w wybranym przeze mnie miejscu, co poskutkowało udanym skokiem. Jak zwykle przesadnie wysokim, ale byłem na to gotów, dzięki czemu nie straciłem równowagi. Po wylądowaniu ponownie poprosiłem o galop na prawo, tym razem kierując się na stacjonatę. Między przeszkodami pozostawałem w dialogu z koniem, próbując utrzymać jego zachowanie w ryzach. Póki co jednak udawało nam się pozostać w zgodzie, wobec czego drugą przeszkodę również pokonaliśmy na czysto. Dalej z pomocą przyszedł mi zakręt, w którym łatwiej było mi podstawić konia. Już w połowie łuku wsiadłem w siodło, żeby dojechać siwego do ręki, a po wyjściu z zakrętu już tylko czekać na odbicie. Wyszedłem wówczas za jego ruchem do półsiadu i oddałem mu tyle ręki, ile potrzebował do swobodnego wyciągnięcia szyi. Po skoku pomogłem koniowi w płynnym odejściu spod przeszkody, a następnie podniosłem go, pokazując mu kolejną przeszkodę. Z pomocą półparad, wyraźnych jeśli była taka potrzeba, wyregulowałem tempo galopu, nie pozwalając ogierowi na to, żeby wpadł w okser. Wysokość przeszkód jak zwykle nie stanowiła dla Salvy żadnego problemu, ale nieprawidłowe odbicie mogło sporo namieszać, czego wolałem uniknąć. Wreszcie wypuściłem go do skoku, zgrywając się z jego ruchem i bez większego trudu wysiadując wysoki lot, do których byłem już przyzwyczajony, podczas gdy niejedna osoba z widowni na pewno robiła wielkie oczy, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi.

Kolejna czekała na nas stacjonata, przed którą ponownie musiałem nieco uspokoić konia, chcąc zmieścić w linii tyle foule, ile sobie zaplanowałem podczas oglądania parkuru. Z powodzeniem dojechałem do oczekiwanego miejsca, skąd wysłałem ogiera do skoku, pozwalając mu na swobodne rozciągnięcie się w locie. Kolejne wyzwanie - potrójny szereg - miało być już trudniejsze, ale nie traciłem przez to głowy. Po energicznym odejściu spod piątki, dopiero w trzech czwartych zakrętu usiadłem w siodle, mniej lub bardziej stanowczo biorąc konia na siebie. Jeśli jego zachowanie tego wymagało, mocniej go przytrzymałem, nie dając się wciągnąć w przeszkodę. Jednocześnie starałem się zachować umiar w tym trzymaniu, bo jednak wciąż miał galopować aktywnie do przodu, żeby mieć z czego skakać (nawet jeśli byłem przekonany, że taką przeszkodę skoczyłby ze stój). Pomyślnie udało nam się wejść w szereg, rozpoczynając udanym skokiem nad 6a. Lądując, nie spuszczałem wzroku z drugiego członu. Wręcz automatycznie wycofałem się do tyłu, podnosząc i przytrzymując konia, któremu nie pozwoliłem odbić się do oksera przedwcześnie. Chwilę później ponownie wyszedłem do półsiadu za jego ruchem, tym razem jednak nieznacznie wypadając z równowagi za sprawą kosmicznej siły, jaką ogier włożył w odbicie. O ile nie zagroziło to mojej pozycji w siodle, to przeszkodziło mu w skutecznym powstrzymaniu ogiera przed przedwczesnym odbiciem do ostatniego członu szeregu. Być może nic by się nie stało, gdyby nie to, że nie miałem szans się przygotować i chcąc nie chcąc, zaburzyłem równowagę Salvatore w locie. Chociaż skoczył z zapasem, to to drobne zachwianie poskutkowało tym, że opuścił jedną z nóg i puknął w drąg na tyle mocno, że ten spadł na ziemię. Nie byłem szczególnie zadowolony, ale od początku nie miałem wielkich oczekiwań, więc ta pojedyncza zrzutka nie wpłynęła negatywnie na moje morale.

Mimo wszystko wolałem, by był to jedyny błąd. Zamiast roztrząsać wpadkę na ostatnim członie szeregu, skupiłem się na tym, żeby prawidłowo pojechać linię do siódmej przeszkody. Nie walczyłem z koniem, pozwoliłem mu iść mocno do przodu, bo mimo tego nie galopował płasko, co byłoby już rzeczywistą przeszkodą. Wyczekałem miejsca odbicia i wyszedłem za koniem do półsiadu, w locie spoglądając w stronę ósmej przeszkody. Podświadomie ułożyłem już swoje ciało na lewo, sugerując Salvatore lądowanie na lewą nogę, z której kontynuowaliśmy galop po wylądowaniu. Wjeżdżając w zakręt do ósmej przeszkody, podparłem go wewnętrzną łydką, ułatwiając utrzymanie równowagi i wpisanie się w zakręt. Zewnętrznymi pomocami z kolei powstrzymałem go przed wypadnięciem z zakrętu, a to wszystko miało nam pomóc w gładkim dojechaniu do ósemki. Była to jedyna przeszkoda z rowem, ale wiedziałem, że ogier co najwyżej dopiero w locie zauważy, że ma coś innego pod nogami. W tej kwestii ufałem mu w 100% i wiedziałem, że nie przestraszy się połyskującej w słońcu wody. Mimo to dojeżdżając do stacjonaty zwróciłem uwagę na to, żeby równo trzymać wodze i równomiernie obejmować siwego łydkami. W locie lekko oparłem się dłońmi o jego muskularną szyję, chociaż tak mogąc sobie pomóc w utrzymaniu się na jego grzbiecie. Czasami miałem wrażenie, że koniecznie chce mnie wysadzić z siodła tymi wysokimi lotami... Mocne oparcie w strzemionach pozwoliło mi jednak na odpowiedni balans w siodle podczas każdej z faz lotu, a następnie na płynne odejście spod przeszkody. Kontynuowałem jazdę w odciążającym, skokowym dosiadzie, dopiero dwie foule przed okserem siadając z powrotem w siodle, żeby zapobiec ewentualnemu, przedwczesnemu odbiciu, które znowu mogłoby mnie niemile zaskoczyć. Szczęśliwie udało nam się dogadać ze sobą w skoku, który wykończyliśmy lądowaniem na prawo.

Ponownie wykorzystałem zakręt do tego, żeby uspokoić galop i podstawić konia. Tuż po tym, jak znaleźliśmy się na wprost oksera, pozwoliłem Salvie wyjść do przodu. Otworzyłem lekko sylwetkę i ruchem bioder zachęciłem do tego, żeby śmiało wyszedł do oksera, za którym czekała już na nas tylko jedna przeszkoda. Po wylądowaniu i odejściu spod oksera od razu wykonałem parę półparad, studzących entuzjazm konia, po czym doprowadziłem go pod stacjonatę, spod której oddał ostatni, równie wysoki skok. I tym razem udało mi się go nie zawieść i zareagować odpowiednio szybko, dzięki czemu ponownie uniknąłem nieprzyjemnego przytrzymania go za pysk czy utraty równowagi. Po lądowaniu zachęciłem do aktywnego pogalopowania w przód, dzięki któremu po chwili minęliśmy celowniki, oficjalnie kończąc przejazd. Pokierowałem ogiera na ścianę, wzdłuż której jeszcze przez chwilę galopowałem, niż zacząłem zwalniać podopiecznego do stępa, którym zjechaliśmy z parkuru na dłuższej wodzy.

KONIEC



@Salvatore
Mów mi Zuza. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 312087 lub Discorda Joy#9747. Piszę w pierwszej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię tak.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
7
lat
185
cm
Skoki
Duży Sport
OLIVER PELERIEUX & SALVATORE - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ

Nie było lepszej chwili na powrót do startów na zawodach niż teraz. A przynajmniej dla Salvatore, który był w świetnej formie, gotów na podbój parkurów oraz oka widowni. Sama podróż była dla ogiera dość męcząca, ale w dniu zawodów po tym zmęczeniu nie było ani śladu. Wręcz przeciwnie, w trakcie rozgrzewki dawał Oliverowi w kość mimo tego, że pogoda była bardzo niesprzyjająca. O wiele lepiej znosił deszcz niż tak rażące słońce jak dzisiaj. Na dodatek był dość podatny na oparzenia słoneczne, ale nic nie powstrzymywało go przed prawdziwym szaleństwem na rozprężalni, gdzie nie brakowało innych koni. Rozgrzewka na zawodach była zawsze najtrudniejszym etapem, bo o dziwo ogier trochę lepiej prowadził się już w trakcie przejazdu. Gdy dzisiaj wjechali na parkur, już był cały nabuzowany i podniecony widokiem przeszkód. Ich oglądanie wcale nie pomagało, bo nakręcał się jeszcze bardziej, przez co ciężko mu było ustać w zatrzymaniu, gdy mężczyzna wykonywał ukłon. Przy cofaniu zadarł głowę, podrzucając wędzidłem w pysku, a następnie zagalopował, od razu poruszając się mocnym tempem, które na szczęście nie było ograniczane przez zawodnika.

Nareszcie pokazano mu pierwszą przeszkodę, do której Salva naturalnie próbował się wyrwać. Tradycyjnie nie spotkało się z aprobatą Olivera, co znowu zaowocowało zadartym łbem i stulonymi uszami konia. Niemniej dał sobie wyperswadować, że nie ma wykonywać wyciągnięcia i wykonał równą ilość foule, po których z impetem odbił się od podłoża. Od razu też złożył nogi pod siebie, zostawiając sobie mnóstwo zapasu nad okserem, co w zasadzie było już jego wizytówką. Druga przeszkoda znajdowała się po niewielkim łuku, w który Salva wszedł gładko, stawiając czoło stacjonacie, która wyglądem nie budziła w nim żadnych zastrzeżeń. Przeskoczył ją na czysto, co wielkim osiągnięciem nie było, zważywszy na wysokie skoki, jakie oddawał. W zakręcie nie stracił równowagi, zginając się na długości całego ciała i trochę wytracając na prędkości w tym celu. Dzięki temu też trochę bardziej podstawił zad, już na prostej linii galopując z ładną tendencją pod górkę, o lekkich przodach i wykraczających tyłach. Ułatwiło mu to kolejne odbicie, znowu nadmiernie wysokie, zupełnie jakby miał ambicje na klasę N czy C, a nie samo L. W każdym razie kosmiczne skoki nie przeszkadzały mu w tym, by lądować w pełnej równowadze i jakby nigdy nic kontynuować dalszy galop, wprost na następny okser. Na jego widok znowu chciał przyspieszyć, ale półparady oprzytomniły go z tymi zamiarami. Był dzisiaj całkiem przyjemny w obyciu i nie walczył tyle z wolą jeźdźca, dlatego kolejny skok również odbył się w harmonii. Jeszcze większe widowisko zrobił, kiedy po wylądowaniu i odjechaniu od przeszkody oddał soczyście z zadu, do czego zawodnik też z pewnością był już przyzwyczajony. Po takiej oznace radości kontynuował galop, wchodząc w zakręt w lewo.

Znowu trochę ponosiło go podekscytowanie, stąd był bliski odpalenia nitro w dystansie do stacjonaty i dopiero reakcja Olivera była w stanie zniwelować to poczucie. Wykonawszy równą ilość kroków do piątki, przed którą podniósł się bardziej na przodach, angażując zad, zwinnie odbił się ze sporą siłą, ciągnąc grzbietem wysoko w górę. Po wylądowaniu kontynuował galop na lewo, rozglądając się czujnie za kolejnymi przeszkodami. Dynamicznie idąc naprzód, nie zwracał uwagi na nic, co działo się poza parkurem, będąc w pełni skupionym na tym jednym zadaniu. Nie był świadomy tego, że przed nimi było prawdopodobnie największe wyzwanie dzisiejszego dnia, więc w odpowiedzi na silniejsze zebranie wodzy oddał lekko jedną tylną nogą. Nie stracił przy tym równowagi, chociaż trochę zabrakło mu płynności w dojechaniu do 6a. Sam skok wykonał bez zarzutów, odbijając się w wyznaczonym miejscu i wykazując szybką reakcją kończyn. Salvatore był gotów oddać kolejny skok na skok-wyskok, będąc przekonanym co do swoich umiejętności i tego, że dokryłby teren i także temu zadaniu sprostał. Stąd wynikł dość huczny dialog między nimi w tym krótkim dystansie. Ogier na szczęście dał sobie przetłumaczyć i zmieścił wyznaczoną ilość foule przed okserem. "Odwdzięczył" się za to Oliverowi bardzo mocnym odbiciem, które miało prawo wytrącić go z równowagi szczególnie, że siwy dodatkowo jeszcze poprawił zadem, rozciągając się nad konstrukcją oksera. Spowodowało to także problem u niego, bo przy lądowaniu miał chwilę zawahania, kiedy mężczyzna próbował odzyskać stan sprzed skoku, a przed nimi była jeszcze jedna przeszkoda. Siwy niewiele myśląc, wykonał nieprzemyślany skok, w którym na dodatek opuścił nogę, którą strącił górny drąg stacjonaty. Skulił w złości uszy, po powrocie na ziemię nerwowo zamiatając ogonem na boki, gdy już wznowił galop. Na Olivera ta zrzutka nie wpłynęła, ale Salva miewał ambicje większe niż własne jajca i był wielce niepocieszony z tego. :lol2:

Dzięki temu, że Oliver dalej nie próbował spowalniać ogiera i nie ingerował za bardzo w jego tempo, nie doszło to większej "dyskusji" między nimi, o którą było łatwo, kiedy obaj mieli mocne charaktery. Do siódemki podszedł więc w takim szybszym galopie, co nie przeszkodziło w bezbłędnym przeskoczeniu oksera. Mimo jego szerokiej budowy ogier pokonał go bez większych problemów, wznawiając znowu galop na lewo i idąc za wskazówkami mężczyzny. Kolejny zakręt znowu był dość ostry, ale odpowiednio przygotowany siwek wyjechał go w pełni bezpiecznie, nie tracąc też specjalnie na prędkości. Co tu dużo mówić - uwielbiał się ścigać, a skoro duża prędkość na ogół nie przeszkadzała mu w skokach, to nie widział przeciwwskazań do tego. Dodatkowo kolejna przeszkoda mogła być dość ciekawa, ale akurat Salvy nie było co podejrzewać o strach przed wodą. Zauważył ją tylko przez to, że odbijała intensywne słońce, ale ani przez chwilę nie zawahał się przed podejściem do tego. Galopując na sam środek stacjonaty, utrzymywał równy krok i wkrótce oddał energiczny skok. Przelatując nad stacjonatą, zachowywał się jakby naprawdę skakał te 130, nosem wędrując do przodu i baskilując umięśnionym grzbietem oraz szyją. Wyglądało to bardzo widowiskowo, ale z punktu widzenia jeźdźca ciężko było doceniać tę siłę, bo ciężko było przewidzieć kolejne posunięcia ogiera. A trzeba było przyznać, że jemu pomysłów nie brakowało i prawie co trening potrafił czymś zaskoczyć. Ciężko stwierdzić, czy robił to specjalnie, czy nie, ale równie trudno było go tego oduczyć. Taką już miał technikę skoków, którą praktykował od najmłodszych lat, a która Oliverowi najwyraźniej nie przeszkadzała tak bardzo.

Do dziewiątki prowadziła prosta droga, którą Salvatore przebył w szybkim, chociaż nadal w miarę bezpiecznym galopie. Przyglądając się bacznie przeszkodzie, ani myślał zwalniać, nawet jeśli mężczyzna chciał go do tego zmusić. Dopilnowany dosiadem jeźdźca, podjechał wystarczająco blisko, by oddać prawidłowy skok, z poprawną pracą całego ciała oraz lądowaniem na prawo. Czekał ich teraz dość ostry zakręt, na skrócenie którego ogier był gotowy, co pewnie nie było wystarczającą motywacją dla Olivera. Galop w zgięciu pomógł mu w uspokojeniu galopu, chociaż przez cały przejazd poruszał się szybko. Mocniejsze zaangażowanie wewnętrznej, tylnej nogi pomogło mu w dodaniu w dystansie do następnego oksera. Odważnie brnąc przed siebie, zaatakował przeszkodę, którą bez problemu pokonał na czysto. Stąd była już bliska droga do mety, po prostej, z zaledwie jedną stacjonatą przed linią końcową. Sam koń nie był tego świadomy, ale zmęczenie nie przeszkadzało mu w tym, żeby znowu spróbować wyrwać się do przodu. Solidniejsze tempo nie przeszkodziło mu w tym, by jedenastkę potraktować jak wiele wyższą stacjonatę, zostawiając sobie spory zapas. Wróciwszy na ziemię, wyszedł mocno do przodu dzięki zachętom mężczyzny, przekraczając celowniki z całkiem niezłym czasem. Parskając głośno, skierował się na ścianę, gdzie zwolnił do stępa i zszedł z parkuru, wyciągając spoconą szyję.

KONIEC
Mów mi Ola. Możesz się ze mną skontaktować przez GG 49825838 lub Discorda alek#7308. Piszę w 3 osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: -.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Dla użytkownika

Diego Montana
Awatar użytkownika
33
lat
185
cm
Jeździec
Uznana Klasa Średnia
DIEGO MONTANA & SOJUZ - KLASA P, ZWYKŁY

Diego po roszadach w stawce, rzadko jeździł konkursy skokowe, ponieważ nie miał do tego specjalnie konia. Natomiast jakoś wahał się przed wzięciem drugiego niemal w całości lub prawie mu obcego konia na zawody, bez lepszego poznania go. Jednakże w końcu po dłuższym czasie przerwy i dłuższych przemyśleniach, zdecydował się wziąć udział w nadchodzących zawodach we Francji. Wiązało się to z podróżą i zmianą miejsca, atmosfery i w ogóle. Jednakże jak to mówią, kto nie ryzykuje, to ten nie zyskuje. Ze sobą w piękne okolice Francuskich wiosek, zabrał ze sobą Sojuza. Zadbał o to, aby zabrać odpowiedni sprzęt ogiera, a sam gniadosz bezpiecznie zniósł podróż. Pojawili się w stajni Francuskiej na kilka dni przed zawodami, aby dać czas sobie na oswojenie, przyzwyczajenia i lepsze poznanie się. W dniu zawodów szybko pojawił się w stajni, by od razu zabrać się za przygotowanie ogiera, czyszczenie, siodłanie, plecenie grzywy w koreczki. On ubrał się w swój wyjściowy strój na zawody, który idealnie komponował się z czerwonym zestawem ogiera, który idealnie pasował na gniadoszu.
Na rozpręzalni pojawili się jako jedna z pierwszych par, ponieważ Diego stawiał na spokój, opanowanie i dopracowanie najmniejszych szczegółów. Podczas pracy nad ustawieniem, rozluźnieniem i wyczuciu ogiera w najazdach i skokach nad przeszkodami, czekał na wywołanie ich na parkur konkursowy. Był pełny nadziei, bo dogadywali się jak na razie odpukać dobrze, można było rzec że byli w dobrych nastawieniach i dobrze rozgrzani. Stępowali na rozprężalni w rozluźnieniu do momentu, kiedy ich w końcu wywołali. Pozbierał ogiera do wcześniej wypracowanego ustawienia, zbierając wodzę i dojeżdżając go łydką oraz dosiadem, by zaangażował zad w pracę, skierował go na arenę konkursową.
W czasie kiedy poprzednia para kończyła swój przejazd, pokręcili się pomiędzy przeszkodami, aby móc się im krótko przyjrzeć. Z naciskiem na dwa podwójne szeregi oraz przeszkodę z imitacją wody. W końcu zatrzymał na moment gniadego ogiera, by się ukłonić sędziom i od razu odesłać ogiera do galopu z lewej nogi. Utrzymywał przy tym niski półsiad, starając się jak na razie ogiera prowadzić spokojniejszym tempem, przynajmniej do pierwszej przeszkody. Nie chciał zaliczyć wpadki na sam początek. Poprowadził go wzdłuż krótszej ściany, by po minięciu przeszkody z numerem 10, zakręcić z ogierem na lewo w kierunku stacjonaty, która otwierała parkur. Siadł w siodło w zakręcie, popierając ogiera łydkami w nim i zaraz prostując go do przeszkody. Prowadząc go następnie do miejsca wybicia w korytarzu z wodzy oraz łydek, wysyłając mu kilka półparad. W optymalnym miejscu do wybicia, odesłał Sojuza do skoku łydką i wypchnięciem z krzyża, podążając za jego ruchem, przeszedł do półsiadu i oddał rękę, by swobodnie gniadosz mógł pokonać przeszkodę. Poprosił gniadosza o zmianę nogi w locie prawą, decydując się na nierozpędzanie przesadne ogiera w dystansie. Ponieważ do oksera z numerem dwa było stosunkowo niedaleko. Pamiętając jednak aby te tempo pozostawało żwawe, jednakże nie przesadzone. W dystansie pozostał w siodle, by po lekkim łuku na prawo poprowadzić Sojuza na dwójkę. Dociążył w dystansie zad ogiera i cofnął lekko ramiona, by wziąć go bardziej na siebie. Domknąwszy w pomocach, poprowadził go do miejsca wybicia wraz z półparadami, gdzie łydką odesłał go do skoku. W locie nad przeszkodą zgrał się z jego ruchem, by podyktować lądowanie na lewo i od razu wzrokiem namierzyć szereg 3ab. Składał się on z dwóch stacjonat, które według przeczucia Diego nie powinny im sprawić większego problemu. Dystans ponownie raczej wysiedział, stawiając na aktywne tempo na łuku w lewo pod krótszą ze ścian, gdzie znajdował się szereg. Podniósł na łuku ogiera do przeszkód, domykając go w pomocach i wysyłając mu kilka skupiających półparad. Doprowadził go pod pierwszą ze stacjonat 3a, gdzie odesłał go do skoku łydką i dosiadem. Podążając zaraz za jego ruchem, przeszedł do półsiadu i oddał mu wodzę podczas skoku. Podczas lądowania od razu wbił wzrok w drugą stacjonatę 3b, podnosząc od razu ogiera po skoku nad pierwszym członem do drugiego. Domykając w pomocach i odsyłając zaraz do skoku, by i tu się zgrać z jego ruchem w locie. Na szczęście sprawnie i bezpiecznie pokonali cały szereg, by wylądować nadal na lewo. Diego zdecydował się już wcześniej na wykonanie tutaj skrótu do przeszkody numer cztery, jednocześnie dając możliwość lekkiego dodania w tempie ogierowi. Utrzymując niski półsiad, skierował ogiera wpierw na wprost, przejeżdżając pomiędzy przeszkodami bez numerów - stacjonata i okser. Przyklejając się jednocześnie bliżej do oksera, by zaraz za nim zakręcić na lewo do oksera z numerem cztery. Podparł ogiera w zakręcie pomocami, by wyjechać go jak najdokładniej i sprawnie naprostować się do przeszkody, którą będą mieli właśnie skakać. Wtedy siadł też w siodło, domykając go w łydkach i prowadząc w korytarzu z wodzy do miejsca wybicia pod okser, podnosząc go również nieco do przeszkody. Dopilnował aby tempo było też odpowiednie do wykonania skoku, by odesłać go ponownie łydką do skoku wraz z wypchnięciem z krzyża. Podczas skoku zgrał się z jego ruchem, by poprosić gniadosza o lądowanie na prawo. Kombinacja przeszkód z numerem 5 i 6, mimo że nie była szeregiem, to przeszkody były blisko siebie ustawione i Diego postawił na spokój, opanowanie i dokładność w najeździe. W dystansie do stacjonaty, która była oznaczona numerem pięć, wysiedział dystans i poprowadził ogiera po łuku na prostą do przeszkody. Trzymał go domkniętego w pomocach, wysyłając kilka półparad przed miejscem wybicia. Dzięki spokoju ducha i dokładności, a także zgraniu ów pary, udało im się pokonać stacjonatę na czysto. Podczas lądowania wbił wzrok w przeszkodę - okser z numerem sześć, zachęcając nieco ryzykownie, ale może z opłacalnością dla nich, Sojuza do przyśpieszenia lekkiego w dystansie do przeszkody. Chciał aby gniadosz mocniej zaatakował przeszkodę, dopilnowując tego, aby domknąć go w dystansie w pomocach i wysłać mu kilka półparad. Finalnie odesłał go do skoku nad okser, zgrywając się z jego ruchem w locie. Lądowanie pozostało na prawo, by skierować się po lądowaniu i szybkim odejściu spod przeszkody, na szereg 7ab. Wysiedział łuk do ów przeszkód, prowadząc go w łydkach i w korytarzu z wodzy, by naprostować go do oksera z numerem 7a, który rozpoczynał szereg. Na kilka foule przed obicie, siadł głębiej w siodło, dociążył zad gniadosza i cofnął ramiona, by wziąć go na siebie bardziej. W miejscu wybicia posłał mu łydki i wypchnął z krzyża do skoku, podnosząc się do półsiadu i oddając mu wodzę podczas skoku. Podczas lądowania od razu wbił wzrok w przeszkodę 7b, podnosząc od razu gniadosza po skoku nad członem B, doprowadzając pewnie ogiera do miejsca wybicia pod człon 7b i pokonując go wraz z Sojuzem pewnie i na czysto. Podczas skoku poprosił ogiera o zmianę nogi na lewą, by skierować go na jedną z czterech ostatnich przeszkód. Odjechali pewnie spod przeszkody, kierując się po łuku na okser z numerem osiem. Dokładnie wyjechali ów łuk do przeszkody, prostując się zaraz do niej, gdzie Diego domknął go w pomocach i podniósł w dystansie do przeszkody. W miejscu wybicia odesłał go do skoku łydką i wypchnięciem z krzyża, zgrywając się zaraz z jego ruchem podczas skoku. Po lądowaniu zdecydował się na kolejny ryzykowny ruch, ale być może najlepszy dla nich. Diego pamiętał, że Sojuz był wciąż młody i takie przeszkody z imitacją wody, mogły na nim różne zrobić wrażenie. Jadąc cały czas z lewej nogi, poprowadził ogiera po lekkim łuku do stacjonaty z imitacją wody. Wysiadując dystans do przeszkody, pozwolił ogierowi na dodanie w tempie do przeszkody. Licząc że zachęcony szybszym tempem, większą energią, nie będzie rozmyślał nad tą przeszkodą za dużo. Domknął go w pomocach i doprowadził do miejsca wybicia pod przeszkodę, odsyłając ogiera pod nią do skoku nad przeszkodę i zgrywając się z jego ruchem w locie. Na szczęście jego plan podziałał, bo pokonali przeszkodę na czysto i to ucieszyło Diego. Jednak nie popadał w nadmierny zachwyt nad ich dwójką, bo jeszcze dwie przeszkody im zostały do pokonania. Trzeba było się skupić, aby nie popełnić błędu na ostatniej prostej. Siedząc w siodle, poprowadził ogiera na prawo po dość ciasnym łuku do oksera z numerem dziesięć. Zadbał o to, aby dobrze wpisali się w zakręt i sprawnie naprostowali do przeszkody. Na łuku domknął ogiera w korytarzu z pomocy, wysyłając mu kilka skupiających półparad i biorąc go na siebie. W miejscu wybicia odesłał go łydką i wypchnięciem z krzyża do skoku, zgrywając się z jego ruchem w locie. Lądowanie pozostało na prawo, by po pokonaniu na czysto 10, skierować się od razu na jedenastkę, ostatnią przeszkodę. Schemat pozostał podczas wyjechania łuku oraz najazdu na przeszkodę nie zmienny, co wcześniej pozwoliło im na oddanie czystych skoków i miał nadzieję że tym razem, będzie wszystko dobrze. Naprostował go do stacjonaty, domknął go w łydkach i w korytarzu z wodzy, poprowadził do miejsca wybicia wraz z półparadami. Tam do skoku odesłał go w odpowiednim miejscu, przechodząc następnie do półsiadu i oddając mu wodzę. Po lądowaniu na czysto, zachęcił go do dodania w tempie do mety. Po jej minięciu stopniowo zwolnił do kłusa, następnie stępa i sowicie nagrodził klepaniem po szyi za świetną pracę. Sprowadził go na rozprężalnie, gdzie na niej i następnie na myjce się nim odpowiednio zajął.

z/t
Mów mi Karolina. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda karoliniaa94#3933. Piszę w 3 osobie. Wątkom +18 mówię Chętnie.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Eventy

Lisa Austen
Awatar użytkownika
26
lat
162
cm
zawodnik&beriter
Uznana Klasa Średnia
LISA AUSTEN & SMUGGLER - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ

Zawody zawsze były dla Lisy ważnym elementem jeździectwa. Lubiła ten dreszczyk emocji, poczucie rywalizacji i lekki stres przed startem. Co prawda trochę brakowało jej wyższych konkursów, ale wprowadzanie młodszych podopiecznych w ten świat było niemal równie ekscytujące. A Smuggler zajmował szczególne miejsce w jej serduszku, wiązała z nim olbrzymie plany, więc tym bardziej chciała teraz zabierać go możliwie jak najczęściej na różne konkursy, by się objeździł i nabrał ogłady.
W samo przygotowanie przed startem włożyła dużo pracy, tak aby zapewnić siwkowi jak najlepsze warunki i komfort. Właściwie nie obawiała się samego startu niemal wcale, ale większym wyzwaniem na pewno była rozprężalnia. Dlatego zanim się na niej znaleźli zabrała go na spacer, nie tyko zapewniając odpowiednie rozstępowanie, ale także zajmując jego głowę oglądaniem świata dookoła. W międzyczasie musiała go na moment oddać luzaczce, by zapoznać się z parkurem, który wydawał jej się raczej prosty i intuicyjny. Ułożyła sobie w głowie plan - nie zamierzała się ścigać, a raczej pilnować rytmu, dobrych zakrętów, równych i okrągłych skoków. Wkrótce wróciła na grzbiet ogiera i skierowała go na rozprężalnię.
Podczas rozgrzewki starała się uzyskać możliwie jak najwięcej uwagi siwka, jednocześnie nie denerwując go zanadto - jeżeli jakiś koń szczególnie mu się nie podobał, to raczej omijali go szerokim łukiem. W kłusie popracowali nad rozluźnieniem i zgięciem, potem kontynuując tą pracę również w galopie. Kilka skoków, które oddali raczej nie były szczególnie problematyczne, poza momentami gdy Smuggler postanowił gapić się na jakiegoś innego kopytnego w trakcie najazdu, co starali się każdorazowo poprawić.
Lisa usłyszała w pewnym momencie, że są już wyczytywani na parkur, tak więc stępem skierowała się w jego kierunku. Podczas gdy para przed nimi pokonywała swój przejazd, zakłusowała, zataczając duże koło, podjeżdżając w okolice budki sędziowskiej i telebimu. Chciała aby Racuch zobaczył wcześniej wszystkie straszki i nie były one dla niego zaskoczeniem. Pogoda była naprawdę przepiękna, choć pewnie koniom doskwierało słońce odbijające się od jasnego podłoża i białej farby na drągach. Para prezentowała się nienagannie, w dobranym kolorystycznie sprzęcie, a sierść Smugglera już bielsza być nie mogła (co pewnie spędziło sen z powiek biednej luzaczki, szorującej każdą żółta plamkę). Zatrzymali się na środku placu gdy rozległ się dzwonek, Lisa ukłoniła się i ruszyła stępem, by zaraz dać również sygnał do galopu. Nie spiesząc się, szerokim łukiem w prawo poruszali się w kierunku przeszkody numer jeden. Blondynka galopowała w półsiadzie, wykorzystując ten czas by poprosić o rozluźnienie i uwagę, jak również odpowiedni rytm i zaangażowanie zadu. Zdecydowała się na bardzo długi najazd, mijając lewym ramieniem stacjonatę z numerem 5 - i to właściwie chyba okazało się błędem. Dystans na wprost przeszkody podekscytował siwka, który nie do końca poruszał się tak jakby tego amazaonka chciała. Co prawda usiadła wyraźnie w siodło, wycofała ramiona i starała się trochę skrócić wykrok, ale nie dostała oczekiwanej odpowiedzi. Dlatego nieszczęśliwie odskok wypadł zbyt blisko i nawet wielkie staranie Smugglera żeby to uratować się nie powiodło.
Odetchnęła głośniej, niezrażona pomyłką, teraz już w pełni skupiając się na kolejnych przeszkodach. Zdążyła się już nauczyć, że pokonując prakur trzeba szybko zapominać o zrzutach, zostawiać je za sobą i skoncentrować się na każdym kolejnym najeździe. W łuku do stacjonaty numer 2 pozostała już w siodle, mając tym samym większą kontrolę. Zamknęła ogiera w łydkach, pozostawiła ramiona z tyłu i już tylko czekała na równe odbicie, tym razem idealnie pasujące. Wyczekała spokojnie na lądowanie, szybko podniosła się ramionami, przygotowując do prawego zakrętu. Znaczną jego część pokonała w półsiadzie, starając się pozostać w dialogu na pyskiem siwka. Chciała by galopował aktywnie, ale pozostał pod kontrolą i nie nakręcał się na kolejne skoki. Wzrokiem odnalazła światło stacjonaty z numerem trzy, prostując w jej stronę konia. Na ostatnie trzy fule wróciła pupą w siodło, widząc, że odległość pasuje im i nie należy pozwolić na jakiekolwiek wydłużenie wykroku. Równo zabrała się z koniem, wzrokiem szukając już odpowiedniego odbicia do oksera. Wcześniej przeliczyła sobie odległości, widziała więc, że w tym łuku będzie musiała w pierwszej fazie trochę skrócić, by potem już równym galopem doprowadzić ogiera pod czwórkę. Gdyby tego nie zrobiła, to mogłoby im być zbyt blisko, co znowu mogłoby poskutkować zrzutką. Dlatego też zaraz po lądowaniu odchyliła się mocniej do tyłu, zamykając konia w łydkach i biorąc nieco na siebie na dwa kroki, potem już równo galopując do przodu.
W skoku obciążyła lewe strzemię, otwierając się też ramionami w lewy zakręt. Dzięki temu wylądowali prawidłowo, ale trochę niebezpiecznie ścieli łuk, który powinni jednak wyjechać głębiej pod ścianę. Nie mając już zbyt wielkiego pola manewru w tej kwestii, zadbała tylko by ogier pod nią pozostał odpowiednio prosty, nawet jeżeli skakali piątkę pod lekkim kątem. Jej kochany Racuszek stanął tutaj na wysokości zadania, nawet nie muskając drągów, za co został też szybko pochwalony klepnięciem w szyję i dobrym słowem.
By nie powtórzyć tego błędu, tym razem wybrała głęboki najazd, blisko ogrodzenia, zapewniając sobie w miarę jak najwięcej miejsca do potrójnego szeregu. To była dość trudna kombinacja jak na konkurs klasy L, która mgła młodemu koniowi przysporzyć jakieś trudności. Wymagała przede wszystkim równości i elastyczności, a z tym jak wiemy - bywa różnie. Lisa wiedziała więc, że w pierwszy człon muszą wejść równym skokiem, by potem odległości im pasowały. Na szczęście z daleka zobaczyła miejsce odbicia, a siedząc pewnie w siodle wyregulowała długość wykroku, cały czas zachowując w miarę dobry rytm. Odpowiednie przygotowanie poskutkowało okrągłym skokiem, amazonka pozostała w równowadze z koniem, równocześnie szybko wracając w siodło by domknąć Smugglera pomiędzy pomocami i zabrać się do kolejnego skoku, a potem powtórzyć cały proces do trzeciego członu. Właściwie poczuła ulgę, gdy mieli już szereg za sobą, bo akurat nie był to element, który w pełni mieli przepracowany. Nie było jednak czasu do namysłu, bo tuż za szeregiem w linii po łuku znajdowała się przeszkoda z numerem 7. Nie zdecydowała się ani na skrócenie, ani dodanie, chcąc pozostać w bardzo równym galopie, aktywnym lecz nie nadmiernie szybkim, z którego nawet przy niepasujących odległościach dobrze się skakało. Bez obaw zdecydowała się na trochę dalsze odbicie, prosząc o nie łydką a następnie oddając więcej wodzy, by koń pod nią mógł się wyciągnąć w locie nad okserem. Ułożeniem ciała wskazała mu lądowanie na lewo, a zakręt pokonała trochę aktywniej. Ósemka miała pod sobą wodę, chciała więc by galopował do niej trochę mocniej i nie miał zbyt wiele czasu na nadmierne rozmyślanie. Pewnie podprowadziła go do miejsca odbicia, domknęła w pomocach i wysłała do skoku. Po lądowaniu musiała wrócić w siodło i stanowczo poprosić o skrócenie, bo rozochocony ogier pewnie chciał ciągnąć ją już tylko szybciej i szybciej. Pierwsza część linii spędzona więc była nad dogadaniem się i próbach wyegzekwowania poprzedniego rytmicznego galopu. Może nie idealnie, ale udało im się to osiągnąć, a przeszkoda numer 9 nie zrobiła na żadnym z nich najmniejszego wrażenia.
Przed nimi pozostał już tylko ciaśniejszy zakręt i ostatnia prosta. Ten pierwszy Lisa pokonała w półsiadzie, prawą łydką wskazując kierunek zgięcia, zewnętrzną łydką i wodzą wytyczyła tor ruchu. Głowę miała zwróconą cały czas w kierunku dziesiątki, następnie wyprostowała w jej kierunku konia. Przełożyła lekko łydkę, pozwalając by mocniej zaatakowali okser, a bezpośrednio po nim mocno wróciła w siodło, skracając wykrok i robiąc sobie miejsce do stacjonaty. Bez tego pewnie wpadli by w nią zbyt płasko, a tego przecież nie chciała. Na ostatnią fulę posłała Racucha w przód, a kilka sekund później minęli już celowniki końcowe. Zadowolona poklepała swojego rumaka, kierując się w stronę wyjścia z parkuru.
Mów mi Liska. Możesz się ze mną skontaktować przez Discorda liska#2994. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego. Wątkom +18 mówię czemu nie.
Szukam koni do treningów.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: często nie wiem co piszę.

Podstawowe

Osobowość

Likes & dislikes

Za fabuły

Eventy

Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa L

Obrazek Obrazek

Lisa Austen & Heartcore

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dokładności z dogrywką

75:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

75:

rzut 1d20 -

2;

upadek konia eliminacja

75:

rzut 1d20 -

5;

poważny upadek, niemożność startu w kolejnych konkursach danych zawodów lub kontuzja u konia

132:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Koń wskoczył w środek przeszkody 6b, co poskutkowało dość brzydko wyglądającym upadkiem, w wyniku którego jeźdźcowi nic się nie stało. Koń natomiast był po upadku nieczysty, kulawizna nie minęła mu także do drugiego dnia zawodów, w związku z czym para nie mogła startować w drugim konkursie.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

Opis

Los niewykonany z powodu kontuzji konia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2156/docs/CLASS_S27_115.pdf][center][b][color=#246eb9]LISA AUSTEN & HEARTCORE - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa N

Obrazek Obrazek

Oliver Pelerieux & Sensationet Love Me

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dwufazowy

I FAZA

134:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

10:

Upadek; upadek konia ma miejsce, kiedy jego biodro i łopatka dotknęły jednocześnie podłoża lub przeszkody i podłoża. eliminacja

10:

rzut 1d20 -

9;

zwykły upadek, możliwość opuszczenia parkuru na własnych nogach

Opis

Koń na ósmej przeszkodzie wziął drągi między nogi i stracił równowagę, co poskutkowało niegroźnym upadkiem jeźdźca i konia, w wyniku którego nikomu nie stała się krzywda.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

100:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

49:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

95:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

89:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2158/docs/Class_S7_CSIYH_1_2PhS_130-135.pdf][center][b][color=#246eb9]OLIVER PELERIEUX & SENSATIONET LOVE ME - KLASA N, DWUFAZOWY[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
0
lat
0
cm
Elita

Międzynarodowe zawody skokowe
klasa L

Obrazek Obrazek

Oliver Pelerieux & Bolero De Ravel

PARKUR


Losowanie - pierwszy dzień, konkurs dokładności z dogrywką

78:

Potknięcie/poślizgnięcie konia; Koń zahacza kopytami raz /kilkukrotnie o nierówności na parkurze, przez co wypada z rytmu/ustawienia, dekoncentruje siebie jak i jeźdźca.

78:

rzut 1d20 -

7;

przekroczenie normy czasu

78:

rzut 1d20 - ilość sekund -

3;


28:

Bolesny skurcz; Jeździec odczuwa bolesny skurcz w nogach, rękach lub plecach, który dekoncentruje go lub upośledza mechanikę ruchową.

28:

rzut 1d20 -

10;

przekroczenie normy czasu

28:

rzut 1d20 - ilość sekund -

16;

5 punktów karnych

Opis

Parkur został ukończony bez zrzutek, ale całość była przejechana wolno i asekuracyjnie, co poskutkowało nie najlepszym czasem.

Losowanie - drugi dzień, konkurs zwykły

18:

Opór; za opór uważa się każdy przypadek, w którym koń – bez względu na powód – odmawia poruszania się naprzód, zatrzymuje się, wykonuje regularne lub nieregularne półwolty, wspina się, cofa lub jeździec nie ma nad nim kontroli. W przypadku trafienia na opór, wykonuje się dodatkowy rzut 1d20, który określa jego siłę - w skrajnym przypadku może on poskutkować dyskwalifikacją (np. przez zranienie konia lub nierozpoczęcie przejazdu).

18:

rzut 1d20 -

13;

przekroczenie normy czasu

18:

rzut 1d20 - ilość sekund -

19;


84:

Czysty przejazd; jeździec wyróżnia się niebywałą szybkością działania, reakcją. W niebywały sposób komunikuje się ze zwierzęciem, prowadząc go gładko i w miły dla oka sposób. Koń dzięki pomocy spisuje się znakomicie.

Czas przejazdu: 2;

długi czas przejazdu, jeździec nie ścigał się, nie robił skrótów

Opis

Brak opisu - w drugi dzień zawodów losowanie jest jedynie informacyjne, nie ma możliwości pisania przejazdu z tego dnia.

Zawody rozgrywają się na świeżym powietrzu. Zgodnie z tłem fabularnym pierwszego dnia świeci rażące słońce i wieje średni wiatr, a drugiego pada średni deszcz i nie wieje wiatr.

Pisanie przejazdów jest nieobowiązkowe. Jeśli jednak chcesz otrzymać dodatkowe punkty doświadczenia, napisz przejazd, na początku swojego posta - jeźdźca i konia (obie strony muszą zamieścić post) - wklejając poniższy kod:

Kod: Zaznacz cały

[url=https://results.hippodata.de/2022/2156/docs/CLASS_S27_115.pdf][center][b][color=#246eb9]OLIVER PELERIEUX & BOLERO DE RAVEL - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ[/color][/b][/center][/url]
Mów mi Mistrzu Gry.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .
Brak odznak
Awatar użytkownika
5
lat
180
cm
Skoki
Duży Sport
DIEGO MONTANA & SOJUZ - KLASA P, ZWYKŁY

Dotychczasowe wyniki Sojuza nie były zachwycające. Odpowiadało za to parę czynników, między innymi brak stałego jeźdźca oraz brak doświadczenia. Na dobrą sprawę dopiero poznawał atmosferę zawodów. Debiut na zawodach międzynarodowych nie skończył się dla niego najlepiej, więc jeśli Diego wahał się na podstawie historii ogiera, to było to jak najbardziej zrozumiałe. Warto było mu jednak dać szansę choćby ze względu na rodowód, który przecież nie był bez znaczenia. Sojuz niewątpliwie miał potencjał... Ale potrzebował jeszcze czasu na to, żeby go odkryć. Kto wie, może ta chwila miała nadejść właśnie podczas tego wyjazdu?

Zmiana otoczenia oczywiście nie była dla niego bez znaczenia. Był bardziej rozkojarzony niż zwykle, wszystko interesowało go bardziej niż powinno, ale i tak zachowywał się dobrze jak na swoje lata. Dwa dni po przyjeździe, czyli pierwszego dnia zawodów, był już znacznie bardziej skoncentrowany na pracy, co było widoczne także podczas rozprężenia, gdzie dobrze sobie radził mimo wielu koni dookoła. Po wyczytaniu na parkur, wszedł na plac aktywnym stępem, spode łba łypiąc na mijane przeszkody. Był lekko zdenerwowany, co objawiało się szastaniem ogona i przygryzaniem wędzidła. Widok przeszkód jednak nie robił na nim wrażenia, niezależnie od ich wyglądu i budowy. Wreszcie zatrzymał się we wskazanym przez Diego miejscu, by następnie zagalopować z lewej nogi. Parkur był olbrzymi, co zdecydowanie odpowiadało ogierowi, który mógł swobodnie galopować. Miał obszerną foule, którą krył dużą ilość terenu, nie musząc się przez to spieszyć. Minął w ten sposób dziesiątą przeszkodę, za którą skręcił w lewo, tym samym znajdując się na wprost stacjonaty otwierającej parkur. Namierzywszy ją wzrokiem, nastawił uszy na sztorc i lekko podniósł głowę, nie wymykając się jednak spod kontroli jeźdźca. Bez zmiany tempa dogalopował do jedynki, po czym odbił się z wybranego przez Diego miejsca. Skoczył z zauważalnym zapasem, który był spowodowany tym, że nie miał jeszcze wyćwiczonego oka i nie potrafił skakać zbyt ekonomicznie. Mimo siły włożonej w skok, dość ładnie podciągnął nogi, za to praca szyi i grzbietu na tym etapie pozostawiała jeszcze wiele do życzenia.

Wylądował na prawą nogę, by następnie po łagodnym łuku skierować się na drugą przeszkodę. Wciąż był mocno zainteresowany przeszkodami, ale nie wyrywał się do nich, respektując działanie ręki i dosiadu jeźdźca. Dosyć ciężko było mu się podstawić na takim krótkim odcinku, ale mimo to nie zabrakło mu siły potrzebnej do oddania kolejnego, czystego skoku. Tym razem wykończył go lądowaniem na lewo, gdzie czekał na nich podwójny szereg. Te zawsze były dla Sojuza najbardziej problematyczne, głównie dlatego, że często były bardzo ciasne. Dziś jednak trafił na parkur, który odpowiadał jego wymiarom. Pozwoliło to gniademu na komfortowe wejście w szereg. Z pomocą jeźdźca obrał prawidłowe miejsce odbicia, poprawnie pokonał stacjonatę, a po wylądowaniu również skorzystał z pomocy Diego w odejściu spod przeszkody i przeniesieniu ciężaru ciała na zad. Zmieścił między przeszkodami dokładnie jedną foule, po której ponownie wyszedł do skoku. Szereg zamknął czystym skokiem, po którym kontynuował galop z lewej nogi. Choć droga na wprost, między nieoznakowanymi przeszkodami nie była najkrótszą możliwą, to dla Sojuza była wygodniejsza niż bezpośredni zakręt na czwórkę. Był wielki, więc poprzez dodanie szybko nadrobił utracony na tym czas, w zamian zyskując bardzo wygodny najazd na okser roznaczony numerem czwartym.

Udany skok nad czwórką wykończył lądowaniem na prawo, poprawnie odczytując intencje jeźdźca. Następnie wszedł w zakręt na linię zbudowaną z dwóch przeszkód. Działania jeźdźca wykonane w zakręcie pomogły mu się podstawić, co z kolei przełożyło się na to, że łatwiej było mu się zebrać do skoku nad piątką. Przeskowczy ją, płynnie odszedł spod przeszkody i równym, nieco spłaszczonym ze względu na dodanie galopem, dogalopował do drugiej przeszkody w linii. Nie miał jeszcze na tyle pewności, żeby atakować przeszkody, więc takie wpędzenie go w okser wywołało w ogierze lekką konsternację. Mimo to poradził sobie z tym zadaniem bardzo dobrze, przede wszystkim nie wystraszył się, tylko podjął wyzwania i wyszedł do skoku, w locie starannie podnosząc nogi. Co prawda stracił lekko równowagę, co poskutkowało opuszczeniem przodów w locie, ale przy tej wysokości i zapasie wciąż nie stanowiło to poważnego problemu. Tuż po wylądowaniu był zmuszony skręcić, co ciężko było mu zrobić ze względu na gabaryty. Chcąc nie chcąc, wypadł w zakręcie łopatką, ale jeździec mimo to zdążył go naprostować w najeździe do kolejnego szeregu, z którym Sojuz poradził sobie równie dobrze. Chociaż mało ekonomiczne skoki go męczyły, to wciąż miał stu procentową skuteczność, a także nie tracił entuzjazmu i chęci do ruchu naprzód.

Po szeregu pogalopował na lewo, w zakręcie lekko opuszczając łeb, czemu towarzyszyło krótkie poparskiwanie. Wyraźnie złapał luz w trakcie przejazdu, co było wynikiem równej, harmonijnej jazdy, w której póki co brakowało rażących błędów i niepewnych sytuacji. Doprowadzony do ósemki, poczekał na sygnał Diego, w odpowiedzi na który wyszedł do skoku nad okserem. Wciąż dość przeciętnie pracował szyją, przez co jeździec mógł odnieść wrażenie, że koń pozostaje nieco pusty w skoku. Nie przeszkadzało to jednak w kontrolowaniu go między przeszkodami, bo Sojuz w dalszym ciągu pozostawał opanowany i nie próbował wyciągać mężczyzny do przeszkód. Znalazłszy się na wprost dziewiątej przeszkody, uważnie podniósł głowę i zmierzył stacjonatę wzrokiem. Nie był zbyt przyzwyczajony do rowów, ale z natury był odważnym koniem, więc bez większych trudności dał się doprowadzić do dziewiątki, spod której oddał kolejny, wysoki skok. Podczas tego lotu wyjątkowo mocno zanurkował nosem między przednie nogi, patrząc na to, co jest pod nim, ale oczywiście nie wpłynęło to na skuteczność. Przeszkoda pozostała nienaruszona.

Zakręt do dziesiątki był dla Sojuza wyjątkowo trudny. Mimo starań, stracił w nim prędkość, w wyniku czego musiał włożyć w kolejne odbicie więcej siły. Tym samym skok nie był tak płynny, jak poprzednie, ale mimo brzydszej techniki, ogierowi udało się nie naruszyć przeszkody w trakcie skoku. Wówczas pozostała im już tylko jedna przeszkoda, ustawiona po przyjaznym, łagodnym łuku na prawo, idąc po którym gniadosz zdołał odrobić prędkość. Dzięki temu prościej było mu wyjść do kolejnego skoku, co uczynił chętnie i śmiało. W locie nieśmiało wyciągnął nos do przodu, nie zapominając o starannym podniesieniu nóg. Natomiast po wylądowaniu i odejściu spod przeszkody, przyspieszył w galopie na ostatnich metrach, żeby minąć celowniki. Dopiero za nimi zaczął zwalniać stopniowo aż do stępa, którym zjechał z parkuru, przyjmując pochwały od Diego.


KONIEC
Mów mi Sojuz. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Za fabuły

Awatar użytkownika
5
lat
167
cm
Skoki
Duży Sport
LISA AUSTEN & SMUGGLER - KLASA L, DOKŁADNOŚCI Z DOGRYWKĄ

Smugglerowi atmosfera zawodów nie była obca. Pod poprzednim właścicielem startował sporo, objeździł się po różnych miejscach i parkurach, dzięki czemu dzisiaj mieli przynajmniej jeden stres z głowy. Całą podróż zniósł dobrze, podobnie jak zmianę otoczenia. Po prostu nie robiło to na nim wrażenia. Poza lekkim zainteresowaniem, nie okazywał stresu czy dyskomfortu. Był za to w pełni gotów, żeby zmierzyć się ze sportowymi zmaganiami, jakie czekały na nich na parkurze. Oczywiście nie oznaczało to, że Lisa powinna oczekiwać braku jakichkolwiek problemów, bo te - chcąc nie chcąc - raczej miały wystąpić. Choćby w braku koncentracji ogiera, który lubił się rozpraszać widokiem innych koni. Szczęście w nieszczęściu, że robił to w raczej umiarkowany sposób, niezagrażający nikomu. Lisie udawało się nawet zaskarbić uwagę siwka w stopniu, który pozwolił im na bezpieczne rozprężenie i oddanie paru próbnych skoków, dzięki czemu mogła utwierdzić się w przekonaniu, że wszystko gra i nic nie stoi na przeszkodzie żeby weszli na parkur.

Wszedł na parkur pewnym krokiem. Chwilę później ruszył kłusem, ulegając przy tym chwilowemu rozproszeniu, spowodowanemu galopującym i skaczącym koniem. Był jednak zamknięty w pomocach, co powstrzymało go przed ucieczką spod tyłka amazonki czy inną niesubordynacją. Obejrzał przeszkody, do żadnej z nich jednak nie przywiązując większej uwagi. W końcu został zatrzymany, co uczynił niezwłocznie, a następnie ponownie ruszył stępem, by po paru krokach zagalopować. Potrzebował kilku sekund na to, żeby porządnie rozbujać się w galopie. Ogólnie był dość toporny, brakowało mu lekkości, co było widoczne na pierwszy rzut oka. Ciężko uderzał kopytami o ziemię, sprawiając wrażenie wręcz ospałego, ale wszystko zmieniło się z chwilą, w której zobaczył przed sobą przeszkodę. Długi najazd rzeczywiście sprowokował go do nagłego odpalenia się w galopie, co nie skończyło się najlepiej. Miał dużo siły, którą tym razem wykorzystał przeciwko Lisie. Zwyczajnie zignorował jej próbę przytrzymania, w efekcie wybijając się zbyt blisko. Chociaż starał się nie zahaczyć o drągi, to nie uniknął błędu, jakim było ściągnięcie drąga przednimi nogami. Być może gdyby podnosił je wyżej (z czym miał problem), to uniknąłby tego, ale tymczasem musieli jakoś przełknąć tę gorzką porażkę.

Smuggler wyglądał jednak na niewzruszonego tym niepowodzeniem. Dalej galopował równo, tym razem w porę okiełznany przez Lisę, co poskutkowało zgodnością co do wyboru miejsca odbicia. Zrzutka jednak nie zachęciła konia do lepszej techniki. Znowu wybrał wyższy skok, niż uczciwe podniesienie nóg. Żeby było to wykonalne, musiał oczywiście włożyć w odbicie więcej siły, co z kolei wpływało na poziom zmęczenia. Póki co był świeży, ale pod koniec parkuru mogło to już wyglądać ciut inaczej. Na szczęście przeszkody były niskie, więc była mała szansa na to, że to z tego powodu miał popełnić błędy, ale była to też uwaga na przyszłość, bo wszystko wskazywało na to, że wraz z rosnącą wysokością, problem wcale nie miał maleć... W każdym razie pokonał przeszkodę prawidłowo, po czym płynnie się spod niej oddalił, w drugiej kolejności zakręcając za siódemką na kolejną stacjonatę. Aktywna jazda w półsiadzie skłoniła go do utrzymania energicznego galopu, natomiast stanowczy powrót w siodło przed trójką sprawił, że siwek nie wykonał żadnego niespodziewanego ruchu i dowiózł Lisę do przeszkody zgodnie z oczekiwaniami. Odważnie wyszedł do skoku, już w trakcie lotu wyglądając kolejnej przeszkody, ustawionej niemal na wprost. W myślach zapewne już widział, jak po skoku idzie mocno na czwórkę, ale Lisa stanęła mu na drodze do tych planów. Przytrzymany po ostatnim skoku, machnął jednorazowo łbem, próbując się temu sprzeciwić. Mimo wszystko wycofał się na tyle, by plan kobiety się powiódł. Do końca linii mógł już galopować bez żadnej ingerencji w tempo. Dynamicznie wybił się do oksera, nieznacznie się nad nim wyciągając, co pozwoliło mu na dokrycie przeszkody i bezpieczne wylądowanie po drugiej stronie.

Mowa ciała Lisy podpowiedziała mu, że powinien wylądować na lewo. Sugestia była jednak na tyle mocna, że został sprowokowany do ścięcia zakrętu, co wpłynęło na to, w jaki sposób pokonali piątą przeszkodę. Siwek skoczył pod łagodnym skosem, mimo to zostawiając tyle zapasu nad drągami, że był daleki od ściągnięcia tego, który był zawieszony najwyżej. Oczywiście miało to też wpływ na długość lotu, ale dzięki sile i odpowiedniej prędkości, również pod tym kątem skuteczność skoku nie uległa zmniejszeniu. Była to jednak sytuacja, której powinni się wystrzegać, zwłaszcza w trakcie zbliżającego się szeregu, w którym nie było miejsca na podobne błędy. Głęboki najazd wzdłuż ściany pozwolił im na przyjrzenie się szeregowi oraz na przygotowanie do oddania pierwszego skoku, który był kluczowy. Koń posłuchał się amazonki, do samego końca pozostając pod jej kontrolą. Skoczył ze wskazanego przez nią miejsca, oddając okrągły skok nad pierwszą stacjonatą. Elastyczność rzeczywiście nie była jego mocną stroną, ale na szczęście przeszkody były nieduże, dzięki czemu nie przejawiał wyraźnych odznak wysiłku podczas oddawania kolejnych skoków. Oczywiście musiał się skupić, a nawet zaczął słuchać Lisy uważniej niż dotąd, ale chyba nawet przez chwilę nikt nie miał wrażenia, że w którymkolwiek momencie byli choćby blisko popełnienia błędu. Mimo to Smugglerowi również poniekąd ulżyło, gdy wylądowali za trzecim członem szeregu; przede wszystkim dlatego, że wreszcie zyskał trochę przestrzeni, nawet jeśli kobieta nie przewidywała w tym miejscu dodania, ani nie pozwoliła mu na nie.

Aktywny galop umożliwił mu skok z dalszego odbicia, bo zyskał w nim energię wystarczającą do pokrycia całej szerokości przeszkody. Skok wykończył lądowaniem na lewo, w które zakręcili na jedną z ciekawszych przeszkód tego parkuru, czyli ósemkę z wodą. Stosunek Smugglera do takich przeszkód był raczej obojętny, ale mimo to decyzja o nieco mocniejszym pojechaniu go w przód okazała się słuszna. W przeciwnym razie mógłby się rozkojarzyć, a w efekcie zagapić; tymczasem żadna z tych rzeczy nie miała miejsca, a koń płynnie wyszedł do kolejnego skoku. Po nim jednak przestało być tak kolorowo, bo faktycznie miał ochotę podtrzymać to tempo, a nawet je zwiększyć. Lekko się zbuntował w najeździe do dziewiątki, machając łbem na boki. Przez większość linii oznaczało to lekką przepychankę, ale ostatecznie i tak stanęło po stronie Lisy. Dzięki temu uniknęli błędu i stanęli już przed ostatnim wyzwaniem tego dnia, jakim była kolejna linia zbudowana z dwóch przeszkód. Po skoku nad pierwszą z nich, ogier znowu miał ochotę na mocniejszy galop, ale zdecydowanie działanie Lisy powstrzymało go przed tym pomysłem. W efekcie ostatni skok nie był spłaszczony, za to w przyjemny dla oka sposób zaokrąglony. Siwy wylądował w równowadze po drugiej stronie, po czym energicznie odszedł spod przeszkody, po chwili mijając celowniki, dopiero za którymi zaczął stopniowo zwalniać aż do stępa, którym zjechali z parkuru.


KONIEC

Mów mi Smuggler. Piszę w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Uwaga, moje posty mogą zawierać: .

Podstawowe

Osobowość

Zamknięty