Chociaż dzisiaj skupiała się na luźniejszej pracy, która miała zrobić dobrze im obojgu na głowę, to za takie drobne poprawy jak przy dodaniach, które były jego piętą achillesową, chwaliła go entuzjastycznie. Domyślała się, że teraz za to bardziej odpowiadały warunki i to, że był podekscytowany wyjściem, ale nie zamierzała narzekać, doskonale znając jego możliwości i ograniczenia.
W galopie jeszcze bardziej wyczuwała jego podminowanie, ale niewiele sobie z tego robiła. Skrupulatnie rozgrzewała go, rozpoczynając od gimnastyki na łukach, jedynie w przerwach dając mu szansę na wyszalenie się i odpuszczała trochę, samej jednocześnie przechodząc do półsiadu, gdyby miało go aż tak ponieść.

Bądź co bądź, też miał z tego czerpać przyjemność, więc miała mu dzisiaj częściej iść na rękę. Po tradycyjnych łukach, ustępowaniach i chodach bocznych oraz dodaniach w ramach rozgrzania, dała mu chwilę na dłuższej wodzy w stępie. Wykorzystała to na pobieżne zapoznanie go z trasą - zjechała z pustego placu na rozprężanie w kierunku przeszkód, mijając je na tyle blisko, by mógł je swobodnie obejrzeć. Nie broniła mu nawet zatrzymywania się, jeśli odczuwał taką potrzebę, bo nie chciała, żeby potem zaczął wymyślać. Nareszcie zebrała wodze i dojechała go do ręki, po czym zagalopowała na prawo. Wjechała jeszcze na woltę, by ewentualnie unormować tempo Sheridana, jeśli wciąż tak ochoczo szedł przed siebie. Z koła wyjechała na pierwszą dzisiejszą przeszkodę,
najzwyklejszą na świecie kłodę. Nie sądziła, by miała wzbudzić w ogierze jakieś wątpliwości czy lęk, ale wolała dmuchać na zimne i półparadą upomniała się o jego uwagę, kierując go na sam środek przeszkody. Usiadła też głębiej w siodle, chcąc mieć nad nim lepszą kontrolę w najeździe, który naturalnie był dziecinnie prosty, zupełnie jakby wątpiła w jego możliwości.

Nie zostawiła go z tym samego i łydką wskazała miejsce, które wydawało jej się najwygodniejsze do odbicia, ale nie ukrywajmy, że nie był to wymagający skok i Sheridan z łatwością mógł go wyratować. Wciąż dbała jednak o jego komfort i podążyła ręką za jego pyskiem, jeśli wyraźniej zapracował grzbietem, nie zapominając też o entuzjastycznej pochwale i pogłaskaniu po poprawnie wykonanym skoku.
@Sheridan
1x podwójne punkty doświadczenia za kolejny trening