Kartky - Kwiaty zła

Nie będzie mnie od 9 do 22 lipca, pora na wakacje

Dean Lewis - Lose My Mind

maskotka

twardziel

owczarek podhalański

nikiel

Spodziewała się tego, że Visueno może się rozbrykać podczas swobodnego galopu. Nieraz widziała jego szaleństwa na padoku, które robiły niemałe wrażenie. Młodość miała zresztą swoje prawa, więc Jessie nie zamierzała karać ogiera za ten przejaw radości. Wręcz przeciwnie, przeszła do niewielkiego półsiadu, nie chcąc odczuwać każdego bryknięcia w swoich plecach. Jednocześnie dała gniademu jeszcze jedną łydkę, zachęcając go do jeszcze szybszego galopu, co też miało utrudnić mu brykanie. Mimo wszystko...

Quebonafide, Kuban, Kuba Knap - Żadnych zmartwień

- O nie, dlaczego powiedziałeś to na głos... - Jęknęła, gdy Mason na głos wspomniał o baby shark. Już samo wspomnienie wystarczyło, żeby Jessie usłyszała w głowie tę melodię. Jako matka dziecka, które ledwo rozpoczęła szkołę, była zaznajomiona z tą piosenką bardziej, niż by sobie tego życzyła. Był taki czas, kiedy słuchali jej godzinami, dzień w dzień. I nie było od tego żadnej ucieczki. - Hmm? - Zareagowała na wołanie June, która wyraźnie chciała im coś pokazać. Wszyscy byli zamyśleni, trudno p...

Imię i nazwisko: @Jessica Wrens

Imię konia: @Escudero IV
Link do paszportu konia: kliknij
Klasa: C
Opis do przejazdu: nie
Trening: brak, ale wykorzystuję nagrodę Escudero za ranking 2022: +5% do końcowego wyniku :)

Imię konia: @Charleston Disasterpiece
Link do paszportu konia: kliknij
Klasa: C
Opis do przejazdu: nie
Trening: brak

Imię konia: @Visueno
Link do paszportu konia: kliknij
Klasa: P
Opis do przejazdu: nie
Trening: brak

orkisz

słodycz

W czasie, gdy Visueno odpoczywał, Jessie zerknęła na swój zegarek. Praca z młodziakami była też niełatwa z tego względu, że powinna trwać raczej krótko, a że nie zawsze wszystko szło zgodnie z planem - tak jak im dziś - to czasami zwyczajnie brakowało czasu. Z obliczeń Jessie wynikało jednak, że mają jeszcze chwilę na to, by raz jeszcze spróbować galopu. Była bardzo ciekawa, czy Visueno po tej krótkiej przerwie i udanym poprzednim podejściu, zdoła powtórzyć swój sukces. Gdy minęło około półtorej...

- Mogli nas uprzedzić, że to będzie konkurs talentów... - skomentowała opis kolejnego zadania, które miało na celu przetestowanie artystycznych umiejętności grupy. - Ale dobra, co to dla nas! Ktoś z was potrafi śpiewać? Ja nie, ale na karaoke zawsze bawię się świetnie, więc jak coś - mogę śpiewać - zaoferowała się, wiedząc, że większość ludzi miała raczej problem z tym, żeby występować publicznie i robić z siebie pośmiewisko. Jessie wstydu nie miała, więc było jej wszystko - mogła się wygłupić p...

Imię i nazwisko: @Jessica Wrens

Imię konia: @Escudero IV
Link do paszportu konia: kliknij
Konkurs: 4

Imię konia: @Charleston Disasterpiece
Link do paszportu konia: kliknij
Konkurs: 4

Imię konia: @Visueno
Link do paszportu konia: kliknij
Konkurs: 2

Imię konia: @Naughty Boy
Link do paszportu konia: kliknij
Konkurs: 10

- Ten przeklęty wiatr mi ją porwał - odparła, oglądając się raz jeszcze w kierunku, w którym pofrunęła kartka. Pozostało mieć jej tylko nadzieję, że nikomu nie wpadnie ręce, bo musiałby mieć piękną minę, widząc gołego kolosa kroczącego wśród miniaturowych ludzi, koni i krów. O ile w ogóle dopatrzyłby się w tych patyczakach tego, co Jessie miała na myśli. - Chyba już nie ma na to czasu. Może to i lepiej, bo wżyciu byście się nie domyślili... - odpowiedziała Masonowi, nawiązując do tego, że jej ry...

- Uh, serio? Musimy się wrócić - skomentowała, gdy stojąc na skrzyżowaniu Lascalles Terrace, odkryli, że ich kolejne zadanie dotyczy galerii sztuki, pod którą byli niecałe dziesięć minut temu. Na szczęście nie było to daleko, więc bez trudu udało im się dotrzeć do Towner Eastbourne. - To co, damy sobie kwadrans na to, żeby każdy wybrał sobie obraz i za kolejne piętnaście minut spotkamy się tutaj z gotowymi rysunkami? - Zaproponowała, jednocześnie spoglądając na zegarek. Nie miała pojęcia, jak re...

Wyglądała na co najmniej zaskoczoną, gdy June wyciągnęła tak śmiałe wnioski. Nie miała pojęcia, na jakiej podstawie do tego doszła, ale też nie zamierzała nikogo wyprowadzać z błędu. Z czasem pewnie i tak mieli się zorientować, że wiek i bycie rodzicem wcale nie oznacza, że ma się głowę na karku, choć JJ jakimś cudem jeszcze jeszcze żył, a miał już przecież sześć lat. - W takim razie chodźmy - zgodziła się na propozycję poprowadzenia grupy w odpowiednim kierunku. Tak jak ustalili, ich pierwszym ...