Rory wzruszyła ramionami, gdy w sposób prosty uzmysłowił jej, że romantyk z niego żaden, a ona może liczyć ewentualnie na całkiem dobry seks w jego łóżku. Cóż, tyle wystarczyło, na ten moment, bo alkohol za mocno podkręcił jej umysł i spaczył rzeczywistość, by chociaż na moment zrobiło jej się przykro z tego powodu. I tak przegrała - rozmyślanie o tym, co by było gdyby nie należało teraz do jej priorytetów, więc potulnie przyjęła swoją przegraną, mniej potulnie uciekając mu na drugi koniec pomie...

Zabiję go . Słowa Lucasa sprawiły, że zadrżała, a coś znowu nieprzyjemnie przewróciło jej się w żołądku. Bywały chwile, kiedy czasami irracjonalnie się go bała; nie dlatego, że mógłby jej coś zrobić, tylko dlatego, że jego oczy bywały nieustępliwe i błyszczały w sposób mówiący jasno, że komuś innemu mogłaby stać się krzywda. Czytała z jego twarzy. Zawsze wyłapywała każdą emocję, szczerość i fałsz. I wiedziała. Już teraz wiedziała, że została oszukana przez Jamesa. Nie wiedziała czy go przeprosi...

#2 The truth about lies Lucas Cavil https://i.pinimg.com/originals/79/19/ff/7919ff7d8d627a9771cfa9bac1fbae6a.gif Lucas wraca do domu. w trakcie #3 Eastbourne Town Hall Isaac Blythe https://img.wattpad.com/9e1a4efa07809cef0990bf7e94c395d3e2bfa194/68747470733a2f2f33382e6d656469612e74756d626c722e636f6d2f62636564396533316561316264663535663865393036303863646238373934352f74756d626c725f6e64656571334141454d317166666372616f355f3530302e676966?s=fit&h=360&w=360&q=80 Well...Fuck. W trakcie #4 I...

Podobał jej się jego wzrok. Skupiony tylko na niej, na jej twarzy i ciele, pełen skrywanego wcześniej pożądania. Nie chciała porównywać Harveya do Lucasa, z szacunku do jednego i drugiego, ale pod pewnymi względami Spencer przypominał jej narzeczonego. Był taką malutką namiastką wszystkiego, za czym tęskniła. Harvey był dla niej też kimś więcej. Kimś, komu powierzyła swoje życie, kto mógł z łatwością wyciągnąć z niej każdy, głęboko skrywany sekret. Rozumiał ją bez słów, a często właśnie tego pot...

Zadrżała, kiedy mocniej przycisnął się do jej ciała, gdy na rozchylonych udach poczuła wybrzuszenie w jego spodniach. Zakręciło jej się w głowie; od natłoku myśli, od tych karcących myśli, które próbowały ją powstrzymać przed kolejnym dotykiem. Ale nie mogła się powstrzymać, by nie otulić dłonią jego karku, by nie zacisnąć ud na jego biodrach. Była przy nim zbyt słaba, zbyt drobna by się bronić, tyle tylko, czy na pewno tego chciała? Patrzyła mu w oczy, rozchylając wargi, pragnąć usłyszeć odpowi...

Kołysała się w rytm muzyki, pozwoliła, by ciało wirowało, leniwie bujało się pomiędzy innymi ciałami. Kochała dotyk, chociaż zaledwie rok temu poczułaby się z tym źle. Pigułki podgrzały buzującą krew, sprawiły, że jej serce dudniło, ciało płonęło i pragnęło więcej. Chciała wcisnąć w siebie każdy bodziec, każdy pijacki komplement, drobny flirt czy pieszczotę palców i nadal było jej mało. Chciała Harveya. Pragnęła go zawsze, po cichu i skrycie, nie mając odwagi by wyjawić prawdę. Że ostatecznie, j...

Nie chciała go uderzyć. Nigdy wcześniej tego nie zrobiła; miała do niego za dużo szacunku, a jedyne ślady jakie nosiło jego ciało, były ślady jej paznokci po tym jak kochali się namiętnie przez całą noc. Dłoń nadal ją piekła, podobnie jak płuca, kiedy oddychała szybko, czując jak drży, jak każda emocja wypływa z niej niekontrolowanie. Była przerażona - jego obecnością, wszystkim co wydarzyło się pod jego nieobecność. Była rozżalona - od kiedy dowiedziała się, że była dla niego nic nie znaczącą z...

outfit Straciła kontrolę. Nad sobą, swoim życiem, nad wszystkim, co długi czas udawało jej się trzymać w ryzach po zamknięciu Lucasa. Starała się, naprawdę. Była przykładną narzeczoną, odwiedzała go co tydzień w więzieniu, dbała o dom, chociaż wiedziała, że oprócz niej nikt się tam nie zjawi. Łapała się prac dorywczych, nie imprezowała zbyt wiele, unikała flirtów i była niewzruszona na uroki innych mężczyzn. Do czasu aż nie dowiedziała się, że cały czas była oszukiwana. Wszystko stało się tak n...

Pewnie te dwa lata temu, przed poznaniem Lucasa, Rory też była inna. Może bardziej buntownicza i pyskata, chociaż ten ognisty temperament nadal gdzieś w niej siedział. Najpierw robiła, później myślała, zawsze kręciła się w męskim towarzystwie i wybijała okna kamieniami w przejawie złości. Cavil ją utemperował, oszlifował na tyle, by była bardziej wartościowa niż chłopaki z podwórka, dobrze ją ubrał i dbał by rosła na pełną klasy kobietę, ale przecież nie mógł oswoić jej całkowicie, prawda? Dalej...

outfit Tak się witasz z ukochanym? Jego głos. Ten sam, którego starała się nie zapomnieć, który sprawiał, że nogi uginały jej się w kolanach. Głos, który kochała, który niegdyś szeptał jej do ucha jak bardzo ją kocha. Teraz wydało jej się to śmieszne. Te wszystkie kłamstwa, którymi ją karmił, przez które nadal nie mogła się otrząsnąć, choćby nie wie jak próbowała. Szukała tego głosu wszędzie; w obcych mężczyznach, znajomych. Nikt nigdy nie mógł mu dorównać. Obserwowała jak się zbliża, jak zmnie...

#3 Boją ją stopy od niewygodnych butów, a chłód nachodzi na zgrzane uda, przesłonięte za krótką spódniczką. Wie, że wraca za późno, powinna wyjść ze znajomymi dwie godziny temu z tego przepełnionego ludźmi tłumu, otulonego papierosowym dymem. Nadal podśpiewuje; ten ostatni kawałek, do którego tańczyła, wykonując teraz dokładnie ten sam ruch. Obrót, lekki skok, uniesienie dłoni, sprawnie trzymając papierosa między wargami. Uśmiecha się. Dlaczego miałaby tego nie robić? Wypiła dużo, bawiła się św...

- Wiem na czym poleca tinder - powiedziała, bo oczywiście, aplikacja była jej znana i nie było sensu tłumaczenia jej całego funkcjonowania. Rozumiała też ułatwienie w nawiązywaniu relacji, brak rozmów i po prostu seks, który był niczym innym jak często fizyczną potrzebą, którą potrzebowało nasze ciało. Może niektórzy odnajdywali się w tym bardziej niż w całym, skomplikowanym procesie budowania stałej i silnej relacji. Tylko nie Rory. Wiedziała, że czułaby się źle, zgubiłaby przy tym szacunek do ...

W kwestii związków i wszystkiego co ich dotyczyło, Rory zgadzała się z Harveyem. Posiłki były dla niej zawsze ważnym elementem; uwielbiała wspólnie pitą, poranną kawę, długie wieczory przy kolacji, obiady na szybko ale przy jednym stole. Nie była pewna czy zaproponowałaby coś takiego osobie, z którą byłaby tylko pobieżnie - co do tego jednak nie miała wielkiego doświadczenia; szybko poznała Lucasa, zanim naprawdę zaczęła wpadać w wir poznawanych przypadkowo mężczyzn. Nigdy też tego nie żałowała;...

Praca w Dew Dropp Inn nie była szczytem jej marzeń. Trudno, żeby tak obskurny pub można było jakkolwiek polubić. Duszność papierosowego dymu zmieszany z zapachem męskich perfum i alkoholu, głośna muzyka przerywana tylko lecącymi w tle meczami i radosnymi krzykami często starszych mężczyzn, nie mających gdzie dopić się na tyle, by przybić przysłowiowego gwoździa. Rory zawsze uważała, że to jakiś koniec świata; zapadła dziura, w której odnalazła swoje miejsce i które, wbrew powszechnej opinii, lub...

To tak jakbyś… nagle, nieoczekiwanie obudziła się w zupełnie nowej rzeczywistości i nie masz pojęcia jak się w niej odnaleźć, bo… wszystko co znasz odeszło. Powtórzyła jego słowa w głowie. Jeszcze raz i kolejny, tyle razy, aż znowu musiała zacisnąć wargi, by nie wyrzucić z siebie szlochu. Całe życie błądziła. Jako dzieciak, jako nastolatka i dopiero poznanie Lucasa chociaż trochę nakierowało ją na odpowiednie tory. Czuła stabilność. A teraz miała wrażenie, że zapomniała nawet jak się oddycha. M...

Nie miała siły się kłócić. Nie miała nawet siły, by powiedzieć mu, że może jego obecność nie była wcale takim genialnym pomysłem; rozsypana, złamana w środku Rory nie była najlepszym towarzystwem, była destrukcyjna dla siebie i innych, nie umiała uśmiechać się tak ładnie. Nie myślała racjonalnie, kiedy emocje buzowały w niej, aż z trudem utrzymywała między palcami papierosa. Podkuliła kolana do brody, wspierając stopy na kuchennym blacie i obserwując tylko jak Harvey sprząta cały burdel, jaki pa...

ZMIANA WIZERUNKU
Stary wizerunek: Scarlett Simoneit
Nowy wizerunek: Taylor Lashae
Link do karty postaci: tutaj
Zdjęcie do karty postaci: tutaj

Rezerwacja podstawowa:Taylor Lashae

Olej telefon. Słowa, które prosto było powiedzieć. Tyle, że Rory z każdym telefonem zastanawiała się nad lawiną informacji, nad tymi kiepskimi, okropnymi scenariuszami, o których mogła się dowiedzieć. Chciała i nie chciała ich odbierać, trzęsła się w duchu, jej dłonie kurczowo zaciskały się na pomiętej paczce papierosów; gdyby tylko miała pewność, że usłyszy jakieś słowa pełne otuchy, albo dostanie tę iskierkę nadziei, że może to nie Lucas, może ktoś popełnił bardzo wielki błąd, a jej narzeczon...