Bishop znał smak monotonii, choć dotyczyła ona gównie jego prywatnego życia – miałki potrafił być smak whisky, dnie zlewały mu się w tygodnie, tak samo beznamiętne i deszczowe. Patrzył przez okno na sąsiadów, na ich dzieci i psy, na nowe samochody. Wypatrywał przystrzyżonych trawników i nie czuł (z wyjątkiem zdegustowania – samym sobą). Czasami szukał na ulicach Constantii, chcąc natrafić na jej spojrzenie. Te oczy w kolorze chłodnego błękitu wydawały się być lustrem, w którym szukał swojego odb...

Bishop był pewny, że wygra, ale może to właśnie ta pewność miała go zgubić? Istotnie podał Drew rękę, potwierdzając tym samym, że jest gotowy przyjąć konsekwencje tego małego pojedynku. Już wtedy zaczynał czuć, że coś jest nie tak – może to nieśmiałe pulsowanie w skroni, może kłucie gdzieś w granicach oczodołu. Z każdą minutą jednak zaczynało być coraz gorzej – na szczęście aspekty bólowe zeszły na drugi plan, palące nerwy odczucie nie pojawiło się tym razem. Mimo to jego wzrok słabnął, zachodzą...

@Arthur M. Moore jak najbardziej pasuje mi taka opcja c:
Sama mam sporo na głowie, ale odezwę się na pewno o jakąś fabułę jak będzie troszkę luźniej.

— Miracle. Ładnie, podoba mi się. W przeciwieństwie do mojego, które brzmi jak biseksualny sklep , daje poczucie takiego... ciepła? — stwierdził, uśmiechając się lekko, chociaż w ciemności nie mogło to zostać zauważone. Oczywiście musiał zażartować – przychodziło mu to naturalnie, dzisiejszego wieczora otaczała go dobra energia. Nie musiał martwić się o pracę, o swoje zdrowie, więc całkowicie się rozluźnił. Brakowało mu tego uczucia, które otulało jak miękki koc i koiło nerwy niczym letni poran...

Wierzył w wiele rzeczy, choć nie zawsze było to jednakowo silne i sprecyzowane. Wierzył w ludzi – choć nie zawsze dawali mu do tego powody, pracując w prewencji widział ogrom okropnych sytuacji, które powoli odbierały mu nadzieję, że świat jednak w większości mógłby składać się z uczciwych ludzi. Były to rzeczy proste i przyziemne, dramaty rodzinne, coś, co mogło zdarzyć się i jemu, gdyby tylko los okazał się mniej łaskawy. Jednak dopiero kiedy trafił do kryminału, zaczął rozumieć, że nie tylko ...

W przeciwieństwie do Mirki, Bishop nie należał do ludzi wędrujących od uścisku jednych ramion do drugich – nie uważał tego za coś złego, może nawet mógłby pozazdrościć takiej lekkości, w końcu co złego mogło być w bliskości, która była oczekiwana przez obie strony? Zdarzały mu się jednonocne przygody, właściwie jego życie dotychczas składało się jedynie z takich, nie licząc szkolnych miłostek, szybko zakopanych w stosie nastoletnich wspomnień. Miał wrażenie, że całe jego dorosłe życie polegało n...

Mówił sobie, że robi to dla bezpańskich zwierząt. Miał pieniądze i mógł sobie pozwolić na wsparcie biednych przyjaciół mniejszych, chociaż tak chciał dać im namiastkę dobroci, której zapewne nie uświadczyły zbyt wiele z rąk ludzi. Od zawsze pragnął zaadoptować jakiegoś psa, ale ilość obowiązków, które posiadał, i czasu jaki na nie przeznaczał, skutecznie mu to uniemożliwiały. Kręcił się więc po sali bankietowej i wrzucał do puszek jeszcze jakieś drobne, które zabrał specjalnie na tę okazję. Uśmi...

Bishop miał świetny słuch, więc nawet pomimo bycia odwróconym plecami do toru wiedział, że zbił więcej kręgli niż Drew. Wyostrzone zmysły były jedynym, co rekompensowało mu utratę wzroku - jeszcze częściową, jeszcze do opanowania, być może wkrótce coraz bardziej dotkliwą. Słyszał, że ilość plastiku uderzającego o posadzkę była większa niż podczas rzutu młodszego kolegi. Kiedy siadał przy stole i brał w dłoń szklankę z napojem, czuł fakturę każdej powierzchni doskonale, jakby w jakiś sposób potra...

Bishop zdecydowanie nie był w zbyt dobrej formie. Brał sporo nadgodzin, chcąc pomóc w rozwiązaniu niektórych zakurzonych i przedawnionych spraw, które utkwiły w martwym punkcie. Podobnie jak Drew był pracoholikiem - co najgorsze, przy swoim obecnym stanie zdrowia, nie było to dla niego odpowiednie. Umyślnie ignorował jednak fakt, że ból głowy przychodził coraz częściej, a pole widzenia zwężało się. Może było ograniczone już wcześniej, skoro Bishop widział tylko pracę, a policyjne cele stawiał na...

Arthur M. Moore Melduje się Bishop, nadinspektor w kryminalnym. Wpadł mi do głowy pomysł, nie wiem jednak jak z jego realizacją - czy pokryje się to jakoś w czasie i czy będzie Ci oczywiście pasować. Higgs pracuje w policji w Eastbourne od 2004 roku, więc już kawał czasu. Zdązył zapewne poznać wielu ludzi, możliwe że wpadł akurat na Connora. Mogli się znać, mogli razem pracować, może Bishop też poczuł się dotknięty przez utratę tak świtnego policjanta, ale również i kolegi. Arthur jest z śledcz...

Bishop poczuł zapach orientalnych przypraw jeszcze zanim zobaczył mały rozmazany kształt, który zapewne był pudełkiem z chińszczyzną. Jego brzuch mimowolnie zaburczał, a on skarcił się w myślach. Skarcił, ponieważ istotnie zapomniał o tym, żeby cokolwiek zjeść, ba, nie pamiętał kiedy miał coś w ustach, jakby taka podstawowa potrzeba jak głód, była zbyt prozaiczna żeby ją zaspokajać. Jego wątroba i żołądek próbowały sobie poradzić z tabletkami i alkoholem przyjmowanymi na czczo, może dlatego czuł...

@Sonia A. Aristova, zdecydowanie pasuje mi taki plan, karty tarota w barze to coś czego Bishop jeszcze nie przeżył. Zgłoszę się na fabułę w najbliższym czasie :3

Bishop to raczej twardo stąpający po ziemi facet, który nie wierzy w duchy, magię i inne tego typu sprawy, ale wydaje mi się, że z ludzkiej ciekawości mógłby załapać się na tarota, ot, może będzie czekało go coś dobrego i humor mu się poprawi. A jak nie to stwierdzi, że już więcej nie ma co próbować. Ale ja sama jestem ciekawa jakby to wyglądało na fabule, także mam nadzieję, że kiedyś złapię Sonię c:

Kostki lodu uderzyły o dno szklanki z grubego szkła. Butelka miodowego whiskey została przechylona, a bursztynowy płyn z bulgotem przedostał się się przez szyjkę naczynia. Nie lubił tego smaku whiskey, bo było zbyt likierowate, a on nie przepadał za słodkimi nutami, wolał te ostre i wyraziste. Zawsze chciał by wszystko było proste i dosadne. Paradoksalnie, ostatnimi czasy, jego życie zaczynało być niewyraźne. Westchnął i upił łyk alkoholu, stwierdzając, że przecież i tak nie ma znaczenia jaki al...

Podstawowe informacje Pełne imię i nazwisko: Bishop Samuel Higgs Wiek: 40 Data urodzenia: 18 grudnia 19881 r. Miejsce urodzenia: Londyn Miejsce zamieszkania: Eastbourne, Upperton Zawód: Nadinspektor, wydział kryminalny Narodowość: Anglik Przynależność religijna: Deista Pojazd: Samochód służbowy, w innych wypadkach komunikacja miejska Umiejętności języki mówione: » angielski » francuski » rosyjski języki pisane: » angielski prawo jazdy: kat. B talenty: » gra na gitarze » świetna pamięć do językó...

Konto: Bishop Higgs
Nazwa odznaki: Singiel, odważny, realista, palacz, od zera do bohatera
Kategoria: podstawowe/osobowość/likes
Uzasadnienie: Na start!

ZAŁOŻENIE DOMU
Nazwa domu: Lushington Rd 17
Imiona i nazwiska mieszkańców: Bishop Higgs
Dzielnica: Upperton
Rodzaj miejsca zamieszkania: mieszkanie
Własność czy wynajem: wynajem
Ew. uzasadnienie: -

https://64.media.tumblr.com/d2789ad19ec235cf2536772f23a6709c/fe8a6f73b7a303c3-50/s250x400/2e0dfd7e7321a53fdd1e77abcba3fb9af0ab946e.jpg Bishop 40 lat » traci wzrok » policjant w kryminalnym » nieco oziębły » ale jednak idealista o dobrym sercu Profil Karta postaci Szukam znajomych z policji, ludzi, którzy będą poznawali jego sekret, tych przychylnych i tych mniej. Tych, z którymi będzie pił whisky i wychodził na fajkę, tych którzy będą szukali pomocy, tych biednych i bogatych. Może prowadził z k...

Bishop Higgs Eastbourne Police Department dane Imiona: Bishop Samuel Nazwisko: Higgs Data urodzenia: 18.12.1981 Stanowisko: Nadinspektor (4) Wydział: Kryminalny Doświadczenie: [2000 - 2004] studia ze specjalnością Kryminologia i Kryminalistyka [2004-2007] praca na stanowisku sierżanta w Eastbourne Police Department [2007-2014] awans na stanowisko nadinspektora [2014-2018] przeniesienie do wydziału kryminalnego na stanowisko sierżanta, a później inspektora [2018-obecnie] awans i praca na stanowi...